




stan_m
Modelarz-
Postów
919 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
23
Treść opublikowana przez stan_m
-
SE 5a z modelesuchocki.pl, rekreacyjna pół-makieta
stan_m odpowiedział(a) na Pioterek temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
"Ale ich malowanie było wojskowe czyli monotonne i raczej nieciekawe. Nie wykluczone że oznaczenia modelu będą Polskie, ale malowanie na pewno bardziej atrakcyjne. I dlatego, że tylko dwa samoloty to w pewnym sensie unikat." -------------------------------- Piotrze, zachęcam jednak do zachowania "polskiego rytu" SE-5A nawet jeżeli wydaje się monotonny. Przy okazji chcę powiedzieć, że nie ma malowań monotonnych makiet samolotów rzeczywiście istniejących, gdyż takie dobrze wykonane malowanie tylko zwieńcza konstrukcję rzeczywiście istniejącą i latającą prawie sto lat temu... Samolot SE-5A, chociaż w ilości dwóch sztuk odegrał symboliczną rolę ale jakże ważną w historii polskiej wojskowości, gdyż umożliwiał po raz pierwszy wykonanie lotów rozpoznawczych oraz WSPÓŁDZIAŁANIE na froncie polsko-bolszewickim w roku 1920 w rejonie Łucka. W tym czasie Polska jako jeden z nielicznych krajów na świecie wprowadzał rozpoznanie lotnicze do taktyki działania wojsk lądowych w natarciu (nie mylić z wojną pozycyjną 1914-1918). Ja dosyć szczegółowo znam np. historię działań 16 (39) Eskadry wywiadowczej w czasie tzw. Operacji Nadniemeńskiej (wrzesień-listopad 1920) w pasie 2 Armii Polskiej, gdzie SE-5A nie służyły...ale ten który spadł pod Łuckiem służył w 4 Armii Polskiej pod dowództwem gen. W.Sikorskiego. i to na kierunku LUBLIN -Lwów...Teoretycznie mógł więc startować z Lublina... Jeszcze raz zachęcam do wydobycia "polskości" z tej konstrukcji nawet nie na zasadzie jak na pewno było ale jak mogłoby być...- 938 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- SE 5a
- SE 5a model
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nie mylimy, jako że w 99 procentach samolotów i szybowców kąt zaklinowania płata jest "konstrukcyjną" realizacją kąta natarcia płata i to on właśnie jest mierzony przy wszelkiego rodzaju niwelacjach, montażach ostatecznych płatowca co jest zapisane w Książce Pokładowej w części pt. "Płatowiec i silnik". Jak wiadomo kąt natarcia płata to kąt zawarty między kierunkiem (prostą) napływu niezaburzonej strugi powietrza (wg Międzynarodowej Atmosfery Wzorcowej) a cięciwą płata, zaś kąt zaklinowania to kąt między tą samą cięciwą płata a osią kadłuba, która własnie w tych 99 procentach jest równoległa do kierunku strugi powietrza. Można sobie co prawda wyobrazić kadłub, którego oś celowo nie jest równoległa do opływającego go powietrza ale to już cecha samolotu eksperymentalnego, którego Wojtek chyba nie buduje...
-
Cieszę się, Wojtku... . I powodzenia w budowie.
-
Należy jeszcze policzyć liczbę Re dla danej (założonej) cięciwy płata. 5 stopni dla NACA 23012 to nie jest jeszcze dużo patrząc na charakterystykę profilu (kąt krytyczny natarcia jest w okolicach 8 stopni). Ja zbudowałem kiedyś model samolotu RWD-10 w skali 1:4,5 z tym właśnie profilem i kątem natarcia profilu płata 3,5 stopnia. Model latał rewelacyjnie. Natomiast odradzam wszelkie kombinacje z kątami zaklinowania statecznika bo to może mieć negatywny wpływ na statecznosć podłużną (chociaż nie musi). Ogólnie: dobrze dobrany profil płata (w tym kąty natarcia) nie powinien mieć związku z kątem zaklinowania statecznika poziomego...
-
Pozwolisz Patryku, że nie zgodzę się z Tobą stanowczo i zdecydowanie. Nie ma w lotnictwie (modelarstwo lotnicze to też lotnictwo) "przypadków incydentalnych"...Są albo przesłanki do wypadków albo wypadki lotnicze albo katastrofy lotnicze. Innych zdarzeń w powietrzu nie ma. To co się wydarzyło jest wypadkiem lotniczym, gdyż nie było ofiar a zniszczony został samolot. Po każdym takim zdarzeniu należy wyciągnąć wnioski i je wdrożyć do zastosowania (w dużym lotnictwie opracowuje się specjalne biuletyny). Twoje argumenty są tutaj zupełnie nieprzydatne, gdyż nie liczy się ani statystyka, ani staż pilota ani gdzie mógł a gdzie nie mógł spaść. Liczy się prawo Murphy'ego: "Jeżeli coś się wydarzyło to znaczy, że może się wydarzyć". A wydarzyło się...Dlatego skupmy się na biuletynie, który zastosują wszyscy modelarze...
-
Dlatego też podałem kolejność nieprzypadkowo... Co do ilości paliwa to trudno "gdybać". Faktem jest,że ilość paliwa wpływa na czas lotu (niesterowanego też...) Poza tym jaki jest sens wożenia większej ilości paliwa skoro lot trwa z reguły 15 minut? Są figury akrobacyjne (możliwe do zaprogramowania w FS), które zapewniają szybkie i niezawodne sprowadzenie modelu samolotu na ziemię...
-
Moje wnioski z zaistniałego wypadku: 1. Obowiązkowe posiadanie SYSTEMU Kill Switch powodującego BEZWARUNKOWE wyłączenie silnika spalinowego w przypadku zaniku sygnału sterującego z nadajnika lub utraty zasilania pokładowego (po 1-3s). 2. Obowiązkowy limit paliwa max. na 15 minut lotu. 3. Konfiguracja funkcji File Safe tak, aby jak najszybciej sprowadzić samolot "do ziemi".
-
Model wodnosamolotu Dornier Do-X1
stan_m odpowiedział(a) na stan_m temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Wielkie Dzięki Wojtkowi (Callab) z Krakowa za zdjęcie Do-X oraz miłe towarzystwo w Siemianówce. Niestety silniki MiG-280 z reduktorami zostały już zdemontowane i trwają prace nad instalacją nowych jednostek napędowych z czterołopatowymi śmigłami więc nie mam możliwości prezentacji a poprzednie testy nie były rejestrowane. Także będą wykonane dodatkowe elementy dotychczas pominięte. -
Model wodnosamolotu Dornier Do-X1
stan_m odpowiedział(a) na stan_m temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Decyzja o wymianie silników już zapadła więc nie ma sensu zajmować się czymś co i tak nie będzie działać... Przy okazji dorobię parę innych szczegółów... W Siemianówce: -
Model wodnosamolotu Dornier Do-X1
stan_m odpowiedział(a) na stan_m temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Wielkie Dzięki Koledzy za uznanie. Patryku, pobór prądu przez każdą szóstkę silników przy zasilaniu 7,4V/5100mAh wynosi około 18A. Jest to ostatnia konfiguracja silników (dwie grupy po sześć silników, bez regulatora a tylko w włącznikami elektronicznymi) jako efekt dotychczasowych eksperymentów. Jednak w ostatnich dniach pojawiła się możliwość pozyskania silników bezszczotkowych z reglami a co najważniejsze z dobrze dobranymi smigłami czterołopatowymi więc zdecyduję się finalnie na wymianę napędów (jest to możliwe). Krzysztofie, niestety nie udało się uzyskać zakładanego ciężaru (co było już widoczne na wczesnym etapie prac) i model gotowy do lotu z dwoma pakietami Foxy 7,4/5100mAh waży 7500G a więc sporo więcej niż założyłem. Na szczęście daje to obciążenie powierzchni nośnej 64,9G/dm2 a więc całkiem nieźle. -
Model wodnosamolotu Dornier Do-X1
stan_m odpowiedział(a) na stan_m temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
-
Panie Jurku, Żeby była jasność. Ja nie jestem zwolennikiem filozofii "drogie niemieckie to na pewno najlepsze i każdy modelarz MUSI to mieć". Wręcz przeciwnie, poza jednym wyjątkiem: narzędzia muszą być najlepsze zawsze do konkretnych zastosowań i obojętne czy to drogi renomowany produkt uznanych firm czy hand made modelarza (np. specjalnie zagięty brzeszczot, frezowany pilnik, czy zgięty wkrętak...). Ja, wiek życia spędziłem w dużym lotnictwie a modelarstwo to dla mnie też lotnictwo i JAKOSCI nigdy nikomu (sobie też) i nigdzie nie odpuszczam...Bez względu na cenę.
-
Widać, że w Białymstoku był i jest porządek. Brawo, Arturze.
-
A mówią, że modelarze to ludzie pogodni, z dystansem do siebie i otoczenia ale z nieustającym poczuciem humoru.... A tu jakiś lament słychać.... Post Scriptum: 1.Absolutnie nie namawiam do tego co Pan opisał powyżej w sprawie Jaskółki chciałem tylko delikatnie zaswiadczyć, że dobre narzędzia trawają nawet stulecia. Czego posiadaczom dobrych piłek włośnicowych nieustajaco życzę. 2.W pokoju z szybowcami i motoszybowcami jesteś Pan bardziej na modelarskim luzie. O dziwo...
-
RWD 5 Bis rysowany przy pomocy CAD
stan_m odpowiedział(a) na kbugatii temat w nasze projekty-dokumentacje. pliki
Krzysztofie, bardzo porządna i sumienna praca. Oby tak dalej... -
Podzielam zdanie Pawła co do konieczności posiadania narzędzi najwyższej klasy i jakości co się jednak wiąże a dużym wydatkiem. Tak się składa, że są to zazwyczaj narzędzia produkcji niemieckiej (proszę zwrócić uwagę, że 90 procent nazw narzędzi w języku polskim jest pochodzenia niemieckiego a PN (Polskie Normy) w części narzędziowej całkowicie oparte są na DIN... Wiem, że temat jest o piłce włosowej, ale...piłka powinna ciąć po liniach wytrasowanych za pomocą sprawdzonych i wiarygodnych przyrządów. Chciałem się pochwalić przyrządem do wyznaczania kątów prostych, który nazywa się WINKIEL i liczy sobie ponad sto lat (jest pochodzenia niemieckiego i od tylu lat jest w mojej rodzinie a ja używam go prawie codziennie). Jest przyrządem kutym z jednego kawałka metalu, ramiona o wymiarach 850 mm i 350 są wykute jak szable (zbieżne na grubości) i są zakończone ładnym wzorem. Drugi przyrząd, którym chciałem się pochwalić to wzorzec linii prostej ... Jest to fragment krawędzi spływu płata samolotu MIG-21 o długości 1450mm wykonany z duraluminium nie walcowany lecz frezowany do specjalnego kształtu we wszystkich płaszczyznach po czym sprawdzany na specjalnych wzornikach.
-
Przesączenie balsy lakierem (kapon), czy da się w domowych warunkach?
stan_m odpowiedział(a) na konktenbit temat w Warsztat
Polecam zalaminować obustronnie deskę balsową tkaniną szklaną 48G/m2. Ciężaru wiele nie przybędzie a ciąć można laserem, frezem lub nawet włośnicą...Krawędzie wychodzą gładko i bez włosków a co najwazniejsze - bez ubytków balsy. Tą metodą wykonałem część wręg do modelu RWD-4 - http://pfmrc.eu/index.php?/topic/40816-rwd-4-model-polskiego-samolotu-w-skali-1-354/ -
Żaden problem, pod warunkiem, że Junkers doleci do miejsca akcji...A z tym to juz bywało różnie bo najpierw Anglicy wykoncypowali, że Ju-87 lecący przez kanał nad Anglię wypełniony paliwem i maksymalnym udźwigiem bomb leci z prędkościa max. 200km/h. Dla Hurriciane czy Spitfire to "kaczka" do zestrzelenia, toteż straty były bardzo duże. Także Rosjanie w 1941 zbijali Junkersy masowo z powodu ich długich dolotów do miejsca bombardowania. Nad Mińskiem białoruskim jednego dnia sowieci strącili 40 Junkersów... Mało kto wie, że przez cały czas Powstania Warszawskiego Warszawę bombardowało TYLKO sześć sztuk Ju-87D startujących z Okęcia, które latały niezagrożone myśliwcami wykonując loty wahadłowe...Niestety.
- 103 odpowiedzi
-
Jeszcze... 1. Propagowanie polskiej myśli technicznej na podstawie wykonanych przez siebie modeli polskich samolotów wojskowych najlepiej wychodzi przy porównaniu tychże do modeli samolotów niemieckich z tej samej epoki. Nieprawdaż? Niech więc powstają wybitnie dobrze wykonane modele i takie i takie. 2. Pamiętam niezwykłe wydarzenie z Dęblina: na uroczystość 75 lecia Dęblińskiej Szkoły Orląt zjechali na kilka dni prawie wszyscy żyjący jeszcze polscy piloci wojskowi dosłownie z całego świata (było ich chyba czterystu circa). Z ogromnym zainteresowaniem brałem udział, jako słuchacz oczywiście, w dyskusjach o samolotach. WSZYSCY piloci polscy nigdy nie wyrażali się pejoratywnie o samolotach niemieckich. Przeciwnie, można było usłyszeć, które były najlepsze, jakie były słabe strony i możliwości a piloci z Września 39 dosłownie zachwycali się "109". Toteż główny gwóźdź programu - symulowana walka powietrzna między prawdziwym Me-109 i Spitfire był komentowany niezwykle żywiołowo bądż co bądź przez fachowców. 3. W latach 90-tych, na Mistrzostwach Świata makiet RC w Dęblinie startował pięknie wykonany model samolotu Heinkel He-111...We wrześniu 1939 roku to własnie He-111 jako pierwsze zbombardowały dęblińskie lotnisko i stację kolejową zadajac ogromne straty (są fotografie zniszczeń). Kiedy ten model startował do lotu w pierwszej kolejce wokoło było wiele komentarzy, że to pierwszy Heinkel nad Dęblinem od czasów wojny. Zaraz ktoś przyniósł zdjęcia zbombardowanego pasa i hangarów a ktos inny przyprowadził osoby pamiętajace ten nalot. Kiedy niemieccy modelarze (m.in. wykonawca He-111) usłyszeli jak wyglądał nalot i jakie były zniszczenia zrobiło im się bardzo nieswojo, gdyż nigdy wczesniej nie byli w takich okolicznościach...Wtedy pomyslałem sobie, warto budowac również modele samolotów niemieckich, gdyż może to być doskonała okazja, aby w prosty i skuteczny sposób opowiedzieć polską historię. Wszystkim.
- 103 odpowiedzi
-
- 3
-
-
RWD 5 Bis rysowany przy pomocy CAD
stan_m odpowiedział(a) na kbugatii temat w nasze projekty-dokumentacje. pliki
W moim modelu samolotu RWD-4 żebro przykadłubowe ma grubosć 110mm a żebro na końcu płata - 16mm(sic!). Tak wynika z dostępnych mi zdjęć, opisów i rysunków. Pod względem konstrukcyjnym jest to nie lada wyzwanie ale funkcjonalnosc jest rewelacyjna (chodzi np. o środek masy płata, który jest przesuniety bardzo blisko kadłuba co daje niesamowicie korzystny moment bezwładności) no i oczywiście daje niski ciężar skrzydła. To były nowatorskie i bardzo nowoczesne na owe czasy rozwiazania. Ja swoje żebra narysowałem w Profili (mam już wszystko wycięte oraz sklejone zbieżne pasy dźwigarów) ale niestety ten program nieco zdeformował noski żeber tak, że musiałem interpolować... -
Chętnie wezmę udział w dygresji zaistniałej w temacie Irka…. Niemiecka technika lotnicza nie ma sobie równych pod względem innowacyjności, ilości projektów i skuteczności rozwiązań technicznych. I tylko to powinno być argumentem w odtwarzaniu konstrukcji niemieckich w postaci modelu RC, gdyż jesteśmy inżynierami a nie politykami czy historykami. Oczywiście sentymenty mają swoje miejsce, jak ktoś ma uraz lub pamięć rodzinną nadszarpniętą ten ma prawo odstąpić od tematu: modele samolotów niemieckich. Ja osobiście wykonałem wiele modeli niemieckich samolotów, głównie z powodu ich zadziwiających własności lotnych i tego co Niemcy wniosły do techniki lotniczej ale najbardziej interesują mnie samoloty polskie. Nie jest to jakiś tam nadęty patriotyzm ale chęć ukazania wręcz rewelacyjnych osiągnięć polskich inżynierów i naszego przemysłu i to w każdym okresie historycznym. Oczywiście w proporcji do możliwości Państwa Polskiego. Polskie samoloty warte są tego, aby je restaurować w formie dobrze wykonanego i świetnie latającego modelu RC. A na zawodach czy piknikach dobrze jest popatrzeć jak latają wspólnie z innymi modelami samolotów (niemieckimi, rosyjskimi, amerykańskimi) i wcale od nich nie odstają . Dopiero wtedy postronni widzowie zrozumieją czym było polskie lotnictwo a wszyscy będą zadowoleni…
- 103 odpowiedzi
-
- 2
-
-
RWD 5 Bis rysowany przy pomocy CAD
stan_m odpowiedział(a) na kbugatii temat w nasze projekty-dokumentacje. pliki
Nie...no jeden milimetr można zniwelować "warsztatowo" rozpiłowując iglakiem rowek pod pas dźwigara. Moja uwaga dotyczyła zasady natomiast wiadomo, że ostatecznie wszystko dzieje się na warsztacie. Bardzo ładnie wykonany projekt. Czy będzie z tego tartak? -
RWD 5 Bis rysowany przy pomocy CAD
stan_m odpowiedział(a) na kbugatii temat w nasze projekty-dokumentacje. pliki
"Przymiarka do formatek. Pytanie dotyczy wyboru sklejki. Czy jest duża różnica w wytrzymałości sklejki lotniczej (drogiej w ofertach sklepów) w porównaniu do sklejki brzozowej PANAMA (sporo tańszej)?" - Sklejka tzw. lotnicza posiadająca wszelkie certyfikaty lotnicze nie ma sobie równych jeżeli chodzi o wytrzymałość, klejenie i ciężar metra kwadratowego. Jednak dla potrzeb modelarskich nie musi być stosowana (za wyjątkiem ściany ogniowej czyli wręgi silnika). Dodatkowo ta sklejka bardzo źle się tnie laserem ze względu na specyfikę i twardość kleju między warstwami co widoczne jest w postaci osmalonych i "stożkowych" krawędzi...Ja stosuję sklejkę brzozową. "Walczę z żebrami skrzydła. Nie jestem w stanie uzyskać linii prostej łączącej punkty dźwigarów na górnej i dolnej powierzchni. Każdego żebra z osobna nie jestem w stanie wygenerować, ponieważ mają one różną grubość procentową (nasadowe - 18%, końcowe - 9% i nie są ułożone w prostokącie). Pozostaje wyciąć ze sklejki skrajne szablony a żebra pośrednie wykonać tradycyjnie w bloczku. Może przesadzam ale czy ugięcie tej linii wynoszące 1,17 mm ma wielkie znaczenie? Pomyślałem, że będzie je można wyrównać i tak koniecznymi nakładkami pomiędzy kesonem przednim a tylnym dźwigarem. Co o tym sądzicie?" - Dźwigary w lotnictwie to rzecz święta, żadnych kompromisów. Musi być linia prosta a każde żebro ma być narysowane oddzielnie. Bloczek nigdy nie da dobrych kształtów żeber przy tak dużej zbieżności i różnicy grubości płata. -
Model wodnosamolotu Dornier Do-X1
stan_m odpowiedział(a) na stan_m temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Kolejny etap prac. Z Tartaku przyszły elementy okienne wraz z szybkami, teraz muszę to wszystko skleić i wyszlifować. Zespół napędowy jest już ostatecznie zmontowany (bez podłączenia sieci elektrycznej i ostatecznego posadowienia w centropłacie). Końcówki centropłata są wyposażone w rurki zwinięte z forniru topolowego, wchodzą one w ciasno pasowane otwory końcówek płata przez które idą przewody serw lotek. Mato na celu zminimalizowanie ilości wody, która może się dostać do luku serwa lotki. Zespół silnikowy jest gotowy do odpalenia (12 silników dwunastocylindowych czyli 144 cylindry ale będzie dymu ). Mimo wszystko nie tak jak u kolegi z Niemiec ale ja nie mam tyle czasu na niemieckie samoloty, wolę i preferuję ponad wszystko polską technikę lotniczą (w każdej postaci). -
Model wodnosamolotu Dornier Do-X1
stan_m odpowiedział(a) na stan_m temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Okleiłem tkaniną 48G/m2 dno kadłuba i wszystkie pozostałe podzespoły. Niestety preparat Eze-Kote nie ma takich właściwości jak żywica epoksydowa. Tkanina nasączona tym środkiem nie poddaje się szlifowaniu więc powierzchnia balsowa przed oklejeniem musi być wyprowadzona na lustro za pomocą szpachli białej (polecam zwilżyć łopatkę balsową w wodzie przed nałożeniem z pojemnika-wówczas szpachla doskonale wnika w pory i zagłębienia i daje się formować). Krawędź kadłub-dno okleiłem paskiem tkaniny na żywicę epoksydową uzyskując dobre wzmocnienie, po oszlifowaniu burty kadłuba i górę okleję tkaniną na Eze-Kote. Statecznik poziomy jest kompletny poza popychaczami i dźwigniami steru wysokości, końcówki płata - oklejone. Zabrałem się za kompletowanie napędów. Wbrew pozorom praca to żmudna i długa: dokładne pasowanie detali, kontrola luzów i smarowanie przekładni oraz montaż śmigieł. "Gabinet PLC" czeka już na szyny prądowe i crossowanie przewodów... Oryginał Do-X jak wiadomo posiadał piekne śmigła czterołopatowe. Ja zaś, z uwagi na posiadanie jednego zdjęcia z lotów prototypu używającego śmigieł dwułopatowych, na początek zastosuję też śmigła dwułopatowe...