Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 697
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez Viper

  1. Viper

    LITERATURA LOTNICZA

    Zakupiłem, na razie tylko pobieżnie przejrzałem, wydaje się ciekawa. Autor wspomina ŚP inż Ludwika Natkańca (legendę polskiego lotnictwa cywilnego), którego miałem okazję i zaszczyt poznać i nawet przelecieć się Morawą nad Warszawą z nim za sterami, co dla mnie jest dodatkowym smaczkiem i zachętą do przeczytania. Jednak z tą potęgą to bym nie przesadzał, potencjał owszem był, ale dokładnie tłumiony przez sowietów.
  2. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Dziś w Wwie upał, na szczęście trochę podwiało, więc mnie wywiało nad Zegrze. Warunki do wingfoila znakomite. Ależ mi się to podoba, że też takich wynalazków nie było jak byłem młodszy. Pewnie tak jak Autor "Dni Barbarzyńców" wybrałbym się w podróż w poszukiwaniu fajnych miejscówek i wiatru, a teraz człowiek już poukładany i jedyne co może to wypatrywać w prognozie dni wietrznych i układać sobie dzień (w miarę możliwości) by skorzystać. No cóż, świat nie jest sprawiedliwy Sorry że zaśmiecam, ale to jedyny sportowy wątek
  3. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    No patrz, ja na windsurfingu też pływam, trochę krócej od Ciebie co prawda. Kite podobnie mnie nie wciągnął, natomiast ten wingfoil jest niesamowity. To co mi psuło trochę to prawie metafizyczne doznanie jak suniesz w ślizgu nad falami na windsurfingu to ten łomot odbijającej się od fal deski. Na wingfoilu startujesz i jest cisza, tylko wiatr, a to wrażenie lotu niesamowite. A poza tym trochę mam skojarzenia ze snowboardem, a ja na desce jeżdżę od 30 kilku lat. Jak będziesz miał okazję spróbuj, według mnie warto
  4. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Ja ostatnio tylko po Wwie i okolicy. Na szybkie, a fajne wypady mam różne kombinacje Las Kabacki, Konstancin, wzdłuż Jeziorki i wzdłuż Wisły, albo dalej do Gass i Góry Kalwarii, albo na płn. do mostu południowego i dalej siekierkowskiego, albo wzdłuz bulwarów wiślanych. Dwa tygodnie temu wyskoczyłem nad Zegrze, fajna traska wzdłuż kanału Żerańskiego. Jak na szybko to robię 30-40 km, jak mam więcej czasu to więcej. Grunt że regularnie, kilka razy w tygodniu, czasem codziennie, dodatkowo wróciłem do biegania. Dziś rower w serwisie, większy przegląd i wymiana łańcucha. Bez pieluszek A tak swoją drogą, wiesz co to jest wing foil? Pierwszy raz widzaiłem to z dwa lata temu, w tym roku zacząłem się uczyć, polecam, odlot kompletny, wrażenia niesamowite.
  5. Viper

    Kamikadze

    Piękny model, szkoda. Ale mam nadzieję na kolejny (ubranko zobowiązuje )
  6. Tak jak napisałem trzymam kciuki, aby udało się zmieścić w założeniach. Pomysł na mieszaną konstrukcję bardzo ciekawy, a jako iż sam od jakiegoś czasu zastanawiam się nad kupnem drukarki, więc tym bardziej z zainteresowaniem podpatruję. Jak do tej pory mam raczej mieszane odczucia a`propos drukowanek, a wagowo (i to nawet z wykorzystaniem tych nowych lekkich filamentów) to już zupełnie nie mogą konkurować z odpowiednikami wykonywanymi z użyciem innych, tradycyjnych technik. stąd też moje zapytanie. Aczkolwiek tego typu mieszanej konstrukcji przyznam się, że nie widziałem, więc tym bardziej trzymam kciuki. Jest jeszcze inny powód tych moich wątpliwości, korsarz słynął z mocarnego silnika, więc trochę szkoda by było jakby latał z niedoborem mocy. Koniec filozofowania, projektuj, buduj, pokazuj, bo ciekawie się zapowiada
  7. Pomysł ciekawy, chętnie będę podglądał, aczkolwiek raczej nie nastawiałbym się na napęd na baterie 6s, mało realne osiągnięcie tak niskiej wagi używając druku 3d, by to było możliwe, aczkolwiek tak jak napisałem będę ogladał i chętnie przeżyję zaskoczenie
  8. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Jestem z Ciebie dumny Fajna wyprawa, pogratulować widoków, żarełka, piwka i towarzystwa Ja w ostatnią niedzielę pojeździłem po W-wie, pogoda była śliczna, zachęcała do "rowerowania" jak to niektórzy mówią (swoją drogą odlotowa nazwa ) , więc napiłem się mrożonej kawki (pozdrawiam Panów sprzedających kawkę z kawiarki nomen omen rowerowej przy Agrykoli, gdzie często goszczę jeżdżąc) i wyskoczyłem sobie nad Zegrze i przez nieco ponad pół dnia padło 94 km. I niby jeszcze upałów nie ma, ale jeden bidon to jednak za mało. Już zakupiłem drugi i w piątek zainstaluję koszyk by być przygotowanym na kolejne eskapady.
  9. Oj tam, oj tam, jak poszukasz Agresorzy latali i na zwykłych (to co zamieściłem to zwykły)
  10. Trzymam kciuki. Tu masz fajne malowanie Agresorów https://www.mojehobby.pl/products/F-A-18A-C-D-Aggressor-VFC-12-VFA-204.html
  11. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Jak w każdej aktywności są plusy i minusy, albo inaczej szkoła otwocka i falenicka, a sens jest taki by dobrać rower pod siebie i na nim jeździć, a nie trzymać w garażu/piwnicy Z mojego skromnego doświadczenia, miałem, a w zasadzie wciąż mam starego górala (OK, nie ta technologa co obecnie, ale geometria za bardzo się nie zmienia), dodatkowo drugi młodszy góral Syna (Syn na studiach, więc de facto mam dwa ). Przez poprzednie dwadzieścia kilka lat moje jazdy ograniczały się do słownie kilku wypadów rowerowych w sezonie, maksymalne odcinki do około 40 km, a były i takie sezony, gdzie roweru nawet nie wyjmowałem. Prawie rok temu kupiłem gravela, nie dlatego że uległem modzie, bo szczerze w momencie gdy sie przymierzałem do kupna nic mi hasło gravel nie mówiło i moje wyszukiwanie nowego roweru rozpoczeło się ponownie od górala, poprzez tzwn. rower fitness, na gravelu kończąc. I nawet gdy już trochę poczytałem, gravel wcale nie był preferowany (nigdy nie jeżdziłem z barankiem i wydawało mi się to niewygodne), do czasu gdy pojechałem do salonu i dali mi pojeździć. I wtedy po nawet takim krótkim doświadczeniu klamka zapadła Nie żałuję tej decyzji, ten rower jest jakby uszyty pode mnie. Jeżdżę na nim dużo szybciej niż na góralu (jednym, czy drugim), a w terenie jakim jeźdżę, czyli głównie szutry, ziemia, ziemia z piaskiem, kamyki, ale też i jakieś korzenie (nie za duże), raczej nie skały, bo mazowiecki płaskie , jeżdżę nie wolniej niż znowu na góralu, a mam wrażenie, ze jednak dużo szybciej, a przynajmniej ja na gravelu jeżdżę szybciej niż ja na tej samej trasie na góralu. Ale najważniejsze w tym wszystkim jest to że jeżdżę regularnie i mam z tego tytułu dużą frajdę. Pewnie po miesiącu od czasu nabycia przejechałem dużo więcej niż góralami przez poprzednie dwadzieścia kilka lat. Jest jeszcze jeden argument, mam serdecznego Przyjaciela, który kupił dwa lata temu topowego górala, w zeszłym roku jeszcze go doposażył, wymieniając koła na węglowe (rama już była), więc model nowoczesny i jeszcze full wypas, dał mi pojeździć i wnioski z tego były takie, OK, fajny, ale na moim gravelu jeździ mi się i wygodniej i szybciej i uniwersalniej Niedługo później Kolega kupił ten sam model gravela jak mój i teraz jeździ w zasadzie tylko na nim I znowu z mojego doświadczenia jak na osobę, która prawie nie jeździła (porzedni rower który rzeczywiscie użytkowałem, to był kultowy składak Wigry 2, pewnie młodsi czytelnicy nawet nie kojarzą co to takiego, który użytkowałem w podstawówce, a potem to raczej nie jeździłem (zresztą przez wiele lat nie miałem nawet roweru i mi gro nie brakowało),a obecnie mam rower na którym po prostu fajnie mi się jeździ. I ja na nim pojadę po tych samych trasach co na poprzednich, pojadę szybciej i pomimo braku jakiejkolwiek historii treningów kolarskich w przeszłości (jestem pewnie przeciętnie sprawnym, no może odrobinę lepiej niż przeciętnie sprawnym przedstawiecielem mojej grupy wiekowej) jak wciskam, to tylko na szosówkach są goście którzy mnie biorą i to też nie wszyscy Co do amortyzacji kierownicy to ją mam i uważam że działa (w moim starym góralu amortyzacji nie ma, w górala Syna jest, więc mam porównanie). Jeśli kiedyś będę wymianiał rower na inny, to pewnie przyjrzę się gravelovi z amortyzacją sztycy, zwłaszcza, że mam obiecane pożyczenie tego roweru, do krótkich testów. A sens tej przydługiej wypowiedzi jest taki, jedni lubią blondynki, drudzy brunetki, podobnie jest z rowerami, samochodami, nartami, snowboardami i wszelkimi innymi aktywnościami, trzeba dobrać pod siebie taki sprzęt by nie przeszkadzał, a zachęcał do aktywności i tyle , natomiast porównywanie ja na jednym kontra inni na innych jest bez sensu (bo tak jak znowu w każdej aktywności, ta żywa nakładka na sprzęt i jej wydolność i sprawność odgrywa rolę), porównywać trzeba ja na jednym typie, a potem ja na innym i wybierać, ja wybrałem. Tak jeszcze taka refleksja mi się nasunęła Rower fajny jest i warto na nim jeżdzić, więc jeśli ktoś się zastanawia, by może tak jak ja po wielu latach zacząć, to gorąco zachęcam. Nie patrzeć na nazwy, czy kategorie, tylko udać się do salonu i posprawdzać, na jakim mi się dobrze jeździ i zacząć jeździć.
  12. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Jakby ktoś był zainteresowany kupnem używanego roweru, to znajomy podesłał mi coś takiego, działającą w całej Europie platformę kupna/sprzedaży używanych rowerów: https://buycycle.com/pl
  13. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Z tym bikefittingiem to fajna sprawa. W sumie jak się regularnie jeździ to chyba warto jednorazowo wydać na optymalne ustawienie. Jest tylko jeden feler, trzeba sie wpinać w rower, a ja (pomimo zachęt Jarka) jakoś nie mogę się do tego rozwiązania przekonać. To znaczy nie to, że neguję zasadnośc, tylko ponieważ pracuję łapami i nie bardzo sobie mogę pozwolić na jakiekolwiek kontuzje wyłączające mi nawet na krótko łapki, to jakoś tak czuję się pewniej jeżdżąc w zwykłych butach i zwykłych pedałkach, nawet jeśli odbywa sie to kosztem wydajności. Ale i tam mam fun. Swoją drogą fajne te rozwiązania amortyzacyjne. Ciekaw jestem jak ta amortyzacja mostka, te wahnięcia ma się do amortyzacji kierownicy w rozwiązaniu Specka, czyli praca góra dół wzdłuż osi przedniej tuby? Czy te wahniecia mostaka można jakoś regulować, tzn. ich siłę, bo w rozwiązaniu specka można, odbywa się to w zależnosci od wersji FS, albo wymianą sprężyny, albo obracając pokrętło i zwiększając/zmniejszając nacisk sprężyny.
  14. Często najbardziej zajadłe/agresywne są te średnie/małe psy, a te największe to wcielony spokój, aczkolwiek patrząc na zwierza 60-70 kg wagi i 60-80 cm w kłębie to prawda, można poczuć respekt. Bez względu na wielkość i charakter psa powinno sie go w miejscach pełnych ludzi wyprowadzać na smyczy/sznurku (ja tak robię spacerując po osiedlu, a gdy chcę aby Lilka się wybiegała, jadę w dziksze/mniej uczęszczane okoliczności przyrody, albo biegam wraz z nią na sznurku A gdy jakiś rodzic z maluchem ledwo sięgającym Lilce do pyska, chce pogłaskać ślicznego pieska, to mimo iż mam pewność że w stosunku do ludzi jest w 100% zrównoważona to raczej niechętnie się na takie poufałości godzę, a jesli już to trzymam ją na krótkim sznurku, bym miał awaryjnie pełną kontrolę. W stosunku do innych psów nie zawsze jest tak zgodna (coś w tym jej dzieciństwie musiało się wydarzyć), więc raczej wszelkie kontakty z innymi psami podejmujemy po uprzedniej rozmowie, zgodzie i ustaleniach z włascicielem innego psa. Dodam jeszcze o takiej (dla mnie oczywistej) powinności właściciela kazdego psa jak sprzątanie po swoim piesku. Dog potrafi nawalić, a skoro ja sobie radzę to irytuje mnie "niemoc" włascicieli małych piesków. Ale tu znowu zahaczamy o kolejną sferę, czyli poza brakiem wyobraźni, wiedzy, serca, to jeszcze brak podstawowej kultury posiadaczy co niektórych psów.
  15. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Bo rower rowerowi nierówny, trzeba dobrać pod siebie
  16. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Bo to bardzo inowacyjna firma, trochę sobie o nich poczytałem. Mają tunel aerodynamiczny, zastęp inżynierów biegłych w projektowaniu komputerowym, drukarki przemysłowe, więc od projektu, do fazy wytworzenia i testowania przez zastęp profesjonalistów czasem mijają trzy dni!!! Więc można testować, testować i testować nowe pomysły, aż uzyska się satysfakcjonujące rozwiązanie. Przy okazji zwróć uwagę na nowe kaski, gdzie wykorzystują nici aramidowe i zostawiają przelotowe kanały, nie dość że rozwiązanie lżejsze, to w upał chłodzenie lepsze (wiem, bo testuję i jestem pod wrażeniem). Ja moim speckiem (wersja z poprzedniego sezonu) jestem zachwycony, a że przekomarzam się z Jarkiem, to nie tylko wynik mojej upartości i masochizmu, ale na trasach na jakich jeżdżę jeździ mi się na nim bardzo wygodnie.
  17. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Nowa propozycja Specka na ten sezon, poza future shock w kierownicy jest i amortyzacja sztycy, ale nie góra dół, a przód tył. Więc kto mówi, ze gravel nie może być amortyzowany ? Gdy przyjechałem na przegląd dali mi pojeździć w salonie, ale krótko, więc nie jestem w stanie sie wypowiedzieć czy i jak to działa w dłuższej/wyboistej perspektywie, za to future shock działa (polecam), do pewnego stopnia oczywiście
  18. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Wyobraź sobie, że ten rower nawet jakieś amorki miał, ale nic to nie dało. W moim specku mam future shock w kierownicy i żadnego w siedzeniu, ale jeździ mi się wybornie, nie używam pieluch, a czuję sie komfortowo
  19. Problem nie jest w wielkości psów, tylko w braku wyobraźni, braku serca i głupocie ludzi. Aby jeździć samochodem trzeba chodzić na kurs, zdać egzamin, aby zmienić stan cywilny trzeba chodzić na nauki przedmałżeńskie czy jak się to nazywa. Aby mieć psa, wystarczy go kupić, nie mając pojęcia o jego potrzebach, szkoleniu, cechach rasy (nikt nie weryfikuje wiedzy i warunków) i potem po miesiącu szybko rosnącego psa się wyrzuca, bo już nie jest przytulną kuleczką, bo zanim nauczy się kontrolować to jak leje to kałuża jest na pół pokoju itd. I tym sposobem nawet z psa rasy charakteryzującej się zrównoważeniem i przyjaznym stosunkiem do człowieka można uzyskać psa z psychicznymi urazami i zaburzeniami. Mam doga niemieckiego, którego ktoś oddał gdy psinka miała 1,5 roku, następne prawie pół spedziła w hotelu dla psów wynajmowanym przez Fundację Ratujmy Dogi, więc niby warunki miała o niebo lepsze niż w jakimś schronisku. Trafiła do nas jako prawie dwuletnia psinka i mimo iż proces adptacji przebiegał bez problemów, to minęło więcej niż pół roku gdy Lilka uwierzyła, że ma naprawdę nowy dom i nikt jej już nigdzie nie odda. Uważam że powinno się zlikwidować wszystkie nielegalne hodowle i znacznie ograniczyć hodowle legalne, zwłaszcza iż za sporo problemów zdrowotnych psów odpowiadają głupi hodowcy promujący cechy zewnętrzne powodujące problemy zdrowotne, a najważniejsze posiadanie psa powinno się wiązać z odbyciem kursu dot. danej rasy i jakimś stażem w schronisku i dopiero wtedy byłoby możliwe nabycie psa.
  20. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Wierzę, doskonale to rozumiem, bo własnie tak się czułem. Robię tygodniowo podobne lub trochę większe dystanse, a jakbym pierwszy raz na rowerze jechał, na dodatek siedział na rozgrzanych węglach. I chyba nie tylko ja jestem taki "delikatny" bo niechcący podsłuchałem narzekania innych wypożyczających.
  21. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Taka refleksja mi sie nasunęła po zeszłotygodniowym pobycie nad Zatoką nad Bałtykiem. Postanowiliśmy z Synem połączyć naukę pływania na wingfoilu z rowerem, więc pożyczyliśmy jednoślady i pojechalismy z Chałup do Jastarni, więc niby blisko. Ścieżka rowerowa biegnąca nad samą zatoką, bajka, bardzo przyjemna traska, a że początek czerwca to jeszcze nie szczyt sezonu, więc ludzi za dużo nie było. Niby regularnie jeżdżę, w każdym tygodniu nabijam trochę kilometrów, przekomarzam się z Jarkiem a`propos konieczności lub nie używania pieluch (na moim rowerze nie czuję absolutnie takiej potrzeby ) a pierwszy raz czułem się jakbym naprawde potrzebował pieluchy i jakbym wsiadł na rower pierwszy raz po iluś latach nie jeżdżenia. Co za makabryczne przeżycie, czułem się jakby mi ktoś siedzenie obił rozgrzanym prętem. Morał z tego taki, rower rowerowi nie równy, jeśli zamierza się regularnie jeźdźić i czerpać z tego przyjemność warto zainwestować w dobry dobrany pod siebie rower z dobrym odpowiadającym własnej budowie i wadze siodełkiem i zabierać go z sobą na wakacje (następnym razem jak nie będzie mi się chciało przyczepiać bagażnika to wrzucę do środka, ale zabiorę). A łączenie roweru i pływania na zatoce prima, polecam
  22. No niestety, wszystko co bardzo lekkie kosztuje, lekkie modele, elementy węglowe, elementy z balsy laminowanej węglem lub tkaniną itd, ale teoretycznie potem oszczędzasz na pakietach , a przynajmniej mniej tracisz Ale kombinuj, rozwiązywanie problemów i doprowadzenie preojektu do szczęsliwego finału daje frajdę, zresztą parokrotnie to udowodniłeś, trzymam kciuki. Jakbyś miał jakiś problem z ecalciem, postaram się pomóc Tak sobie myślę, w dobie druku 3d, można by i jakieś części druknąć, trzeba by posprawdzać te nowe filamenty typu LW-PLA, czy może jakieś inne, ale mimo iż od jakiegoś czasu przyglądam się drukarkom, to jakoś jeszcze nie zdecydowałem się na zakup, właśnie między innymi ze względu na wagę wydruków i ich wytrzymałość, jakoś jeszcze mnie to do końca nie przekonuje, więc tu nie pomogę, bo nie mam doświadczenia.
  23. Jak robisz lekko, to nie patrz na istniejące zespoły napędowe, bo takie duże pianki wcale takie lekkie nie są, a nadmiarowy napęd to nic innego jak zakamuflowany balast Zbuduj, zważ i wtedy dopasowuj napęd (polecam e-calc, zarówno pod względem poszukiwania odpowiednich zestawów jak i potem sprawdzania wydajności wybranego zestawu). Od kilku lat praktycznie do każdego modelu czy poszukuję w ten sposób, czy sprawdzam wydajność i jeszcze się nie pomyliłem.
  24. Piękne modele, gratulacje dla wszystkich uczestników. Lublin pierwsza klasa, obserwując wątek budowy - w pełni zasłużona ocena (wręcz i tak za mało punktów za ten poziom wykonania ) - wielkie gratulacje , ale zero z "Pilotem" rewelacja Gdzie takie wdzianko można nabyć?
  25. Jako miłośnik piesków i pięknego latania z największą przyjemnością zobaczyłem ten filmik i zachęcam do obejrzenia Model to Turbo Raven od Extreme Flight w rozpiętości circa 1750mm (69"), a psinka to Bella
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.