Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 697
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez Viper

  1. Dobra to już ostatnia partia (już nie zanudzam ). Wbrew pozorom nie pstryknąłem wszystkiego, raczej to co zwróciło moją uwagę, albo modele samolotów jakie po prostu lubię. Ewentualnych Twórców przepraszam, że mogłem nie zamieścić ich dzieł, ale to czysto subiektywan relacja W każdym razie było warto i zdecydowanie rekomenduję odwiedzanie takich wydarzeń.
  2. Dziś w sumie trochę przypadkowo byłem na wystawie/konkursie modeli plastikowych i papierowych w Arenie Ursynów. Modeli co niemiara, od niektórych nie można było oderwać oka, szczególnie podobały mi się wszelkiej maści dioramki. Razem prezentowano modele plastikowe i papierowe i przyznam się, że przynajmniej w kilku przypadkach nie zgadłbym, ze to papier Pierwsza część fotek, wieczorem wstawię resztę.
  3. Miałem poinformować (przepraszam że w ostatnirj chwili, ale sam prawie przegapiłem), że jutro w Arenie Ursynów w Warszawie na Ursynowie odbędzie się spotkanie/wystawa/konkurs modelarzy papierowych, ale chyba i tym razem plastikowych. Pewnie się wybiorę i zdam relację. Gdyby ktoś był z W-wy, wybierał się do W-wy to sądząc po poprzedniej wystawie warto, zwłaszcza, iż miejsce większe niż poprzednio, więc i chyba impreza większa/więcej modeli Dla porządku Arena Ursynów to hala na Ursynowie w W-wie, przy ulicy Pileckiego 122.
  4. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Dobre spostrzeżenie, dzięki
  5. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    To prawda, dodatkowo ja w gravelu mam oponę taką hybrydę szosy i mtb, centralna część jest płaska jak w szosówce, a terenowy bieżnik jest bardziej po bokach, opona napompowana z większym cisnieniem jest twardsza, do jazdy po twardym pewnie podobnie zachowuje się do szosowej, ale co słusznie zauważyłeś bardziej czuć siedzenie, a napompowana z mniejszym ciśnieniem ma bardziej charakterystykę terenową i jest co by nie mówić wygodniejsza Przy czym doskonale się ten typ opony sprawdza, na drogach twardych i takich terenowych (żwir, szuter, ziemia, piach, korzenie, czy nie za duże kamulce), czyli po trasach po jakich jeżdżę. Ponieważ nie ma wątku poświęconego sportom wodnym, to pochwalę się tutaj. Byłem dziś na Zegrzu i pomimo słabowiatrowych warunków trochę popływałem, ależ ten wingfoil to fantastyczna zabawa, jak już się leci na desce te 50-70 cm nad falami, słychać tylko świst/gwizd powietrza przecinanego masztem. Tylko za młodu snowboard i jazda poza trasami dostarczała mi takiego funu Jakby ktoś miał okazję w wakacje spróbować, to zdecydowanie rekomenduję
  6. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    To pewnie tak jak ze wszystkim, tzwn. szkoła otwocka i falenicka Ja jeżdżę na gravelu, więc opony bardziej przypominają te z mtb niż szosy. Nie zależy mi na oporach toczenia, prędkości (tu wciąz widzę potencjał w treningu ), tylko na wygodzie. Moja Córka jeździ na rowerze, taki ni to szosowy, ni to miejski, no w każdym bądź razie opony wąskie i mimo iż kilometrowo jeździ zdecydowanie mniej ode mnie, na przestrzeni ostatnich kilku lat łapała kapcia conajmniej kilkukrotnie, a ja od zakupu roweru (w czerwcu prawie równo dwa lata) złapałem po raz pierwszy. Czy to przypadek, czy statystyka nie wiem (ale gość w tym materiale też wspomina o różnicy pomiędzy szosą, a mtb). No w każdym bądź razie patrząc na naszą dyskusję, głosy rozkładając się 50:50 , do tej pory byłem dętkowy, nie przekonam się jak jest, dopóki nie spróbuję, a to nie jest tak, że potem nie mogę decyzji zmienić. Poinformuję o zmianie i o wrażeniach Dzięki
  7. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Jeszcze raz dzięki za własne doświadczenia
  8. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Colę zero z przyjemnością, choć ja takich trucizn nie tykam Mam takich fajnych chłopaków w serwisie, a dwa, że chyba mam jeszcze gwarancję, więc niby powinienem. Ale z dużą przyjemnością się spotkam, posłucham i ewentualnie pooglądam. No i może wreszcie się spotkamy na jakies latanko
  9. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Panowie, bardzo dziękuję za odpowiedzi poparte własnym doświadczeniem. Czuję się odrobinę odpowiedzialny za spór jaki wynikł, a nie taki był mój cel. Oczywiście nic nie jest doskonałe, ale mimo wszystko statystycznie przypadek spadnięcia/rozszczelnienia opony wydaje się mniej prawdopodobny od zwykłego przebicia, a wobec tego co Patryk pisze to te bezdętkowe są prawie bezobsługowe, bo trudno nazwać koniecznośc dolewania mleczka co kilka miesięcy jakąś skomplikowaną procedurą - inna wersja pompowania Więc nie ukrywam, że mnie to zainteresowało jeszcze bardziej, zwłaszcza iż już kiedyś postanowiłem, że przy okazji złapania flaka rozważę zamianę. Opony i obręcze mam bezdętkowo kompatybilne, więc czemu nie. Jak nie będę zadowolony zmienić znowu można. Jeszcze raz dzięki za opinie
  10. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Dzięki Patryk za Twoje doświadczenia. Czytając Twoje posty mój wrodzony leń się ucieszył Jeszcze pomyślę, za dwa tygodnie jestem umówiony w serwisie na duży przegląd to może jednak się skuszę. Ostatecznie zawsze mogę wrócić do dętek. Tylko dolewanie mleczka co 3-6 miesięcy to nie problem. A jak z sytuacją, jaką miałem ostatnio, wbił mi się cierń, nawet dziada nie widziałem, dopiero po zdjęciu opony widać było że tkwi coś wewnątrz, czy w takiej sytuacji to mleczko ma sznasę uszczelnić wokół wbitego jakiegoś ustrojstwo? A z jakością opon i gumy do nich to prawda, zmieniło się to dramatycznie i w rowerach i samochodach. Niedawno wracałem z drugiego końca Europy samochodem i na poczatku drogi powrotnej czujnik pokazał mi niskie ciśnienie w oponie, zjechałem na stację sprawdziłem, wizualnie nie widać było niczego, więc dopompowałem i pojechałem dalej, zwłaszcza że śpieszyłem się na prom, potem jeszcze raz oponę sprawdziłem, wszystko było OK, więc wróciłem do Polski. Miałem z tyłu głowy by udać się do serwisu by mi oponę sprawdzili, ale jak to po powrocie mnóstwo rzeczy na głowie i odwlekałem, aż znowu czujnik zasygnalizował niskie ciśnienie, ale ponownie opona wzrokowo wygladała OK, pojechałem do serwisu i okazało się że miałem jednak wbitego wkręta, z którym prawdopodobnie przejechałem około 1700km.
  11. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Dzięki wielkie. I to jest to o co mi chodziło, opinia praktyka Z tym upapraniem, to czasem zwykłym zmienianiem, zwłaszcza tylnej upaprać się też można i to smarem, więc kto czym preferuje być upaprany (zawsze można wozić z sobą rękawiczki gumowe/nitrylowe - mam nawet kieszonkę w ramie, z której do tej pory nie korzystałem) Ale z tym szybkim pompowaniem do ciśnienia to o tym nie wiedziałem. Wożę co prawda z sobą pompkę, ale małą, której tak na dobrą sprawę jeszcze nie musiałem używać, więc nawet nie wiem jak szybko, intensywnie musiałbym pompować i czy pompowałbym szyciej niz powietrze ucieka - bo jak rozumiem w tym jest problem, by pomimo ucieczki pompować szybciej by pod ciśnieniem opona się uszczelniła) bo w domu mam dużą stojącą i dodatkową elektyczną. A jak z tą koniecznością czyszczenia obręczy/opony i uzupełniania pianki co 3 miesiące? Na razie odstąpiłem od pomysłu bezdętkowych, ale pewnie zaopatrzę się w jakiś przynajmniej minimalny zapas dętek i na dłuższe wyprawy będę zabierał, multitoola rowerowego mam, gdzie specjalne łyżki do opon też są. Rower mam lekki, więc pewnie gdy kiedyś przyjdzie mi ochota na jeszcze większe odchudzanie (co na razie mi przeszło, bo jestem z niego mega zadowolony) i będę miał akurat zapas gotówki na zbyciu , to pomyślę o wymianie obręczy na węglowe bo to będzie dużo większy zysk wagowy niz dętki. A jako że jestem z natury leniem to myślałem, że te bezdętkowe to trochę tak bezobsługowe, ale z Twojego postu wynika, że niestety nie W każdym razie wielkie dzięki za opinie, na razie pozostaję przy dętkach
  12. Jak zwykle wsadzę kij w mrowisko, już taki mam paskudny charakter. Historycznie zawsze wtedy gdy Polska była w kryzysie, zabory i tym podobne spożycie alkoholu i to tego mocnego dramatycznie rosło. Obecnie sytuacja za ciekawa też nie jest, a statystyki sa zatrważające, zwłaszcza spożycie u młodych. Łatwo się steruję masą tumanów, można każdy kit wcisnąć. A że alkohol jest trucizną, nie mającą żadnych, podkreślam żadnych pozytywnych działań (te rzekome pozytywy nie równoważą negatywów) to mam nadzieję nie trzeba udowadniać, bo zostało to już dawno udowodnione - mnóstwo badań na ten temat szczególnie w ostatniej dekadzie. Napisałem o tumanach i młodych, gdyż zwłaszcza ta grupa jest narażona na negatyne skutki - uszkodzenie mózgu, obnizenie zdolności, a to niby młodzi przyszłością narodu (kiedyś tak się mówiło Pijemy bo lubimy, tak trzeba to jasno powiedzieć, lubimy, a niektórzy są uzależnieni choć wypierają. Bo przeciętny uzalezniony to wcale nie jakiś śmietnikowy nurek, tylko człowiek czasem na stanowisku, długo negujący i maskujący swoją chorobę. Więc jakoś mi nie szkoda, że zakład produkujący alkohol pada (wystarczy wejść do pierwszego lepszego sklepu, czy nawetr na stację benzynową?!?!, a nie widać by alkoholu jakigokolwiek brakowało), szkoda tylko ludzi, którzy stracą pracę. A co do tych pożarów, czy to nie dziwne, że nagle w ciągu dwóch dni tyle pożarów? To nie suchy las. Jak się do tego doda stan wojny, w którym de facto jesteśmy (wojna hybrydowa, to też wojna, nawet jeśli nie padł do tej pory żaden strzał), ostrzeżenia jakie bodajże w ciągu ostatnich dwóch tygodni się pojawiały, że istnieje bardzo podwyższone ryzyko działań szkodliwych/terrorystycznych ze strony kacapów i jak dodamy do tego jakąś mniej lub bardziej liczną piątą kolumnę kacapską, która i u nas i w całej Europie jest, to jakby sprawczość tych zdarzeń jest z dużym prawdopodobieństwem jasna. Obym się mylił, bo może to być dopiero początek.
  13. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Bardziej mi chodzi o czyszczenie opony i obręczy. Dolewanie to w sumie mały pikuś, ale usłyszałem taką opinię, że ponieważ mleczko wysycha i zasyfia oponę i obręcz wskazane jest czyszczenie. Poszukam w internecie opinii, a na razie tak jak i Ty pozostałem przy dętkach. Też się pochwalę, że mi średnia rośnie Na mojej stałej warszawskiej trasie wczoraj po raz pierwszy osiągnąłem średnią 24,7 według Wahoo (mój komputerek rowerowy z czujnikami), a 25,1 według Stravy (niby Wahoo przesyła dane do Stravy, więc nie wiem skąd takie róznice). Dodam, że dla wygody, albo inaczej mówiąc z powodu lenistwa mam ustawionego Wahoo w trybie auto pauzy (fajne, ale na każdym zatrzymaniu traci się +/- z 2 s, co dodatkowo zaniża wyniki), jeżdżę tylko po ścieżkach rowerowych, po południu gdy jechałem trochę ludzi na chodnikach było (a część to święte krowy, łażą albo po ścieżkach, albo w poprzek nie patrząc) i trochę rowerzystów do wyprzedzania też. Dodatkowo jest sporo świateł, a jakoś tak przynajmniej na połowie trasy albo lepiej trafiam czerwone. Więc aby wykręcić taką średnią musiałem ostro przyspieszać, szybko jechać (w zasadzie w zależności od długości i jakości odcinka od 28-37 km i szybko hamować). Więc tak, w warunkach miejskich w trybie start/stop jestem bardzo dumny z wyniku, oczywiście tam gdzie był ruch pieszo rowerowy zachowywałem wzmożoną czujność (na rowerze tak jak i w samochodzie - zasada ograniczonego zaufania do innych użytkowników).
  14. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Gratuluję, to prawie jak szachy na rowerze, mam na myśli strategię Ale kto powiedział, że w aktywnosciach głowa nie jest potrzebna? Po namyśle, jednak pozostałem nadal przy oponach dętkowych, rower gotowy. Okazało się, że wjechałem w jakiegoś ciernia, tak z 8 mm długości, skubany tkwił w oponie na wylot. Czy to prawda, że to mleczko uszczelniające bęzdętkowe trzeba co 3 miesiące wymieniać (czyścić oponę i obręcz)?
  15. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    No i stało się, złapałem gumę. Coś mam pecha w tym roku, w samochodzie już dwukrotnie złapałem, z czego pierwszy przypadek skończył się wymianą opon, teraz do kompletu jeszcze rower. Zastanawiam się czy przy okazji nie zmienić na bezdętkowe, zwłaszcza że obręcze są kompatybilne.
  16. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Ja też dziś pojeździłem, co prawda tylko po W-wie, ale znowu wracając nadrobiłem i pokręciłem sie po Lesie Kabackim. Na szczęście wokół W-wy trochę fajnych rowerowo lasków jest, a jazda po lesie to zupełnie inny poziom frajdy z jeżdżenia.
  17. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Mimo popołudniowego upału przejechałem moją stałą traskę po Wwie, a wracając nadrobiłem prawie 20 km by znowu pojeździć po Lesie Kabackim, cudownie, spokój, cisza, cień, przyjemny chłodek. Chociaż tak prawdę mówiąc widać, że długi weekend i Wwa opustoszała, nie ma korków ani na ulicach, ani na ścieżkach rowerowych. Jaki stąd wniosek, długie wekendy powinny trwać stale
  18. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Bez przesady, wyczynowcem nie zamierzam być, ale trochę wiedzy nie zaszkodzi, a wysiłku się nie boję Zwłaszcza, że moje doświadczenia z bieganiem pokazują, że wiedza, systematyczność i dobry plan treningowy pozwalają sporo osiągnąć nie ryzykując przy tym kontuzji. Interwały, strefy tętna i budowanie dobrej podstawy tlenowej to było dla mnie w bieganiu jak objawienie, chciałbym to przenieść na grunt roweru, zwłaszcza że przerobiony kilka razy covidek porządnie mi namieszał w wydolności. Od 2 lat gdy wróciłem do roweru, mam dużą frajdę, widzę postęp, ale wydaje mi się, że przy odrobinie wiedzy będę w stanie uzyskać więcej, a i ogólnej wydolności z pewnością to nie zaszkodzi.
  19. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Postanowiłem i ja podejść do roweru bardziej naukowo i systemowo i zakupiłem Jeszcze nie zacząłem lektury, tylko pobieżnie przejrzałem, ale wydaje się to pozycja bardzo cenna.
  20. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Ze specjalną dedykacją dla Jarka i wszystkich Czytelników tego wątku Co prawda dopiero niedawno zacząłem czytać, ale wciąga, polecam
  21. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Dziś rozpocząłem sezon wingfoilowy, a piszę o tym w wątku rowerowym, bo w porcie w Nieporęcie byłem świadkiem niecodziennej sceny. Gość przyjechał na rowerze, z przyczepką, na niej miał przymocowaną położoną na płasko i do góry nogami deskę z dokręconym masztem i foilem. Przyznam się, że widok imponujący. Jak się domyślam w przyczepce pod deską był pewnie wing i pianka, acz tego nie widziałem. Ciekawe czy taki foil działa jak statecznik w bolidzie formuły 1 ? Może Jarek wykorzystasz patent, przy Twoim tempie takie ustrojstwo dociskające do ziemi mogłoby się przydać
  22. Skoro przypominasz Damy polskiej piosenki, które potrafiły genialnie śpiewać i nie musiały szokować wyglądem, czy zachowaniem, by zwrócić na siebie uwagę, to ja dorzucam jeszcze trzy Panie
  23. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Ja to jestem mały miś (a`propos tych tras), aczkolwiek mając na względzie, że wróciłem do rowerowania po ponad 30 latach w zasadzie niejeżdżenia i sprawia mi to dużo funu i powoli, ale stale zwiększam ilość przejechanych kilometrów, to tak, jestem z siebie dumny, zwłaszcza, że wciąż widzę potencjał do poprawy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.