Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 818
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez Viper

  1. Kolejny updejt Małżonka zaszczepiona drugą dawką, jedyne co odczuwała, to trochę sztywności mięśni i lekkiego poczucia chłodu. Bez dreszczy, bez gorączki.
  2. No cóż to taki covid w pigułce Swoją drogą jak w podobnym stylu tylko dłużej/ciężej mogłaby wyglądać pełnoobjawowa choroba, to tym bardziej cieszę się, że się zaszczepiłem. Ale dziś rozmawiałem z Koleżanką, która poza znaczną tkliwością w miejscu podania nie miała po drugiej dawce absolutnie żadnych objawów, więc tak też może być
  3. Viper

    Kącik audiofila

    Z tymi poprawkami to masz rację, są firmy szczególnie podatne na tuningowanie i kilku gości, którzy się tym zajmują ze świetnymi efektami. Tak jest w przypadku niektórych NADów. Sprzęt vintage, a nowe zestawy to zupełnie inna para kaloszy, zwróć uwagę, że wiele znanych firm zostało wykupionych, w tej chwili pod nazwami kryją się duzi międzynarodowi gracze, a tym samym niby różne nazwy ale dźwięk bardzo zbliżony, a kiedyś de facto każda z firm miała swój charakterystyczny dźwiękowy podpis. Nie mam i nigdy nie miałem żadnej yamahy, ale "zmulenie" to dość typowe określenie pojawiające się na różnego rodzaju forach hi fi a`propos wzmacniaczy tej firmy. Zresztą kolejna sprawa to kompatybilność danego wzmacniacza z danymi kolumnami. To nie jest tak, ze każdy wzmacniacz zagra tak samo z tymi samymi kolumnami, są pewne zestawy par "lubiących się i nie", najlepiej więc sprawdzać, co niestety pewnie nie jest w 100% możliwe i prowadzi do efektu króliczka, o którym pisał Paweł
  4. Viper

    Kącik audiofila

    Oczywiście znam, dlatego przestałem poszukiwać nowych rozwiązań i cieszę się tym co mam, poszerzając bazę płyt. Dążenie do perfekcji nie ma końca, wymieniać i dopasowywać można bez przerwy, ale w którymś momencie trzeba powiedzieć stop. Też tak masz/miałeś ?
  5. Viper

    Kącik audiofila

    Jeszcze słowo a`propos kaset magnetofonowych, niedawno odkryłem pudło swoich kaset sprzed chyba 35 lat, nie odsłuchiwanych od no najmniej 30. Jakież było moje zdziwienie, jak wsadziłem do starego decka i usłyszałem jakość dźwięku. Zebrałem przysłowiową szczękę z podłogi. Inna sprawa, że zawsze dbałem o sprzęt grający i wszelkie nośniki, nagrywałem na dobrych kasetach, na dobrym decku z cdka (kiedyś były w Wwie dwa takie punkty, gdzie się szło, z własnymi kasetami, wybierało z katalogu płyty do przegrania, ustalało parametry - dolby B/C/dbx i następnego dnia odbierało nagrane kasety). Więc zdecydowanie uważam, że kasety nie umarły, co zresztą widać, na różnego rodzaju giełdach i wraz z ponownym wzrostem popularności walkmanów. Akurat trochę też śledzę różne fora audiofilskie, w tym sprzętu vintage, którego jestem fanem, więc nie ma co porównywać, ale oczywiście jak masz możemy się umówić, podłączyć i sprawdzić Mam na myśli akurat tzwn. reprodukcję sceny, szczegółowość, a nie głośność, czy tylko dynamikę.
  6. Viper

    Kącik audiofila

    Ale na tym forum specjalistów od wszystkiego. Niedawno sprzedawałem koledze swoje stare Bowersy Wilkinsy DM 603 S3, a więc kolumny dobre, ale tylko dobre, czy nawet można powiedzieć z półki podstawowej, podłączyliśmy do jego wzmacniacza i stwierdził, że grają lepiej niż polskie sprzed lat. Ja z kolei wymieniłem tamte na Bowersy Wilkinsy 703 pierwszej generacji, więc nadal kolumny ze środka, ale już wyższego środka. Jaka szkoda, że nie wiedziałem, że zwykła płyta mdf z membranami z papieru da taki efekt, po co dodatkowe kopułki, po co węgiel, po co różne myki w wymuszaniu przepływu powietrza, no i przede wszystkim po co przepłacać ;). Na przestrzeni ostatnich dwóch lat wróciłem do vinyli, co wymusiło wymianę wzmacniacza i 3 krotną kolumn i w tej chwili (na razie) jestem zadowolony z efektu. We wzmacniaczu mam ustawiony direct sound, czyli sygnał bezpośrednio ze źródła do kolumn (wszelkie procesory psują efekt, ale czasem trzeba mieć lepszy sprzęt by to dopiero usłyszeć). Tak samo jak podważanie wyższości vinyli (w sensie reprodukcji dźwięku zbliżonego do oryginału). Szczególnie, przynajmniej ja słyszę to przy muzyce gitarowej i ariach operowych. Za każdym razem gdy wymieniałem sprzęt uzyskiwałem poprawę dźwięku, czasem aż byłem zdumiony, że w płytach które znam doskonale odkrywam nowe smaczki i ciekawostki. Ale znowu trzeba czasem mieć odpowiedni sprzęt by to usłyszeć. Mam bardzo dużą kolekcję cdków i coraz większą vinyli, te które bardziej lubię, staram się kupować w obu wersjach, nie mam słuchu doskonałego, wręcz mam potwierdzony klinicznie ubytek słuchu, ale słyszę różnicę między jednym, a drugim, czasem jest to bardzo dyskretne, czasem nie. Ale oczywiście viva specjalisci od forumowego dźwięku. A od kiedy radmor i altusy to sprzęt audiofilski?
  7. Małe uaktualnienie, według Koleżanki, która z kolei ma Koleżankę pracującą w szpitalu w USA, a jak wiadomo Amerykanie są niezwykle skrupulatni na polu statystyk, według danych wśród zaszczepionych pracowników szpitala podobna reakcja po drugiej dawce może występować nawet w 50% przypadków. Czyli trzeba podejść do tego na spokojnie, przygotować ciepłą pidżamkę/dresik, grubą kołdrę/kołdry, coś przeciwgorączkowego i termosik z płynem i po prostu spisać noc na straty, a kolejny dzień zaplanować jako luźniejszy. Oczywiście można być w tej drugiej połówce i absolutnie nie mieć żadnych reakcji lub bardzo skąpe, czego wszystkim życzę
  8. No dobra, relacji ciąg dalszy W dniu wczorajszym przyjąłem drugą dawkę, w godzinach wieczornych odczuwałem lekką tkliwość w miejscu podania, za to noc była słaba, zaczęło się od dreszczy, potem pojawiła się gorączka, a przez resztę nocy pociłem się na potęgę. Z rana, poza tym że czułem się trochę niedospany, byłem w świetnej formie, wszelkie efekty minęły jak ręką odjąć. Wieczorem wybieram się biegać (od dwóch tygodni intensywnie zaczynam ćwiczyć, by przygotować się do sezonu deskarsko/narciarskiego - mam nadzieję że stworzą w Austrii kategorię turysty zaszczepionego i może w marcu, może w kwietniu będę mógł pojechać, na razie obowiązuje tam kwarantanna). Podobne reakcje po drugiej dawce są z szybkiej ankiety wśród znajomych raczej częste, niektórzy też odczuwali mięśniobóle. Nie słyszałem o żadnym przypadku przedłużonej reakcji, poza tę felerną zerową noc po, ani o innych groźniejszych efektach. Pytanie: 1. czy wiedząc o czymś takim, z takim samym entuzjazmem podszedł bym ponownie do tematu szczepień? -zdecydowanie tak, jedna noc z głowy to niska cena za święty spokój i nie ryzykowanie potencjalnych groźnych następstw pełnoobjawowej choroby 2. czy nadal rekomenduję szczepienia innym? - zdecydowanie tak, jutro szczepi się moja Żona, na luty zapisałem Ojca, na marzec Mamę, mam nadzieję że Dzieciaki też się zaszczepią tak szybko jak to będzie na ich uniwerkach możliwe.
  9. No to w połowie wierne malowanie
  10. Rzeczywiście, biję się w piersi A nie myślałeś, by odwrócić ten schemat, zamiast czarnego biały, a białe paski czarne? Mam wrażenie, że będzie lepiej widoczny w powietrzu, ale tak jak jest też fajnie
  11. Takie pękate modele to nie do końca moja bajka, ale musze przyznać, że w Twoim wykonaniu i w tym czerwonym ubarwieniu zwraca uwagę. Jak zwykle piękna robota, gratuluję, z przyjemnością oglądam ten wątek, jak zresztą każdy Twój ?. Jeśli mogę coś sugerować, to dodałbym jakieś białe elementy (pasy lub tym podobne). Bardzo lubię na modelach połączenie białego, czerwonego z jakimiś elementami czarnymi.
  12. Dzięki Rafał. W dniu dzisiejszym zaszczepiła się moja Małżonka (też grupa 0), bez żadnych negatywnych efektów. Lekka tkliwość w miejscu kłucia, którą odczuwałem wczoraj ustąpiła całkowicie. Aby nie zanudzać, odezwę się po drugiej dawce, chyba że wcześniej uda się zaszczepić Rodziców (starsi, obciążeni, grupa 1). Według zapowiedzi termin pierwszego szczepienia grupy 1 może zachodzić na moje drugie. Gdyby ktoś się w międzyczasie szczepił, zachęcam do podzielenia się uwagami nt. ewentualnych efektów negatywnych lub ich braku.
  13. Nadal nie mam żadnych negatywnych objawów, z wyjątkiem lekkiej tkliwości w miejscu podania (bez żadnego odczynu), czyli normalnego objawu po wszelkiego rodzaju innych szczepieniach, które przechodziłem w przeszłości już jako dorosły (grypa, wzw B, doszczepianie tężca) po 25 godzinach od podania pierwszej dawki. Do moderatorów, proponuję usunąć wszelkie wpisy poza moimi raportującymi sytuację i ewentualnymi innymi doniesieniami osób które się zaszczepią, by był to wątek czysto informacyjny, a nie dyskusja za czy przeciw. Kto chce wyciągnie wnioski, kto nie jego sprawa. Nie ma sensu dublować poprzedniego zamkniętego wątku.
  14. Nic w tym tajemniczego, ani nie ma się co doszukiwać ukrytych znaczeń. W związku z całą atmosferą wokół szczepień i jakby nie było wprowadzaniem nowej szczepionki, zachowywane są szczególne metody postępowania. Czyli każdy potencjalny szczepiony wypełnia dwustronicową ankietę wstępną dot. stanu zdrowia, następnie jest badany przez specjalnie przeszkolonego lekarza (różnych specjalności, szkolenie odbywało się w ostatnich dniach zeszłego roku i dotyczyło tylko tej szczepionki), ma badane ciśnienie, tętno, saturację, temperaturę, badanie gardła i śluzówek jamy ustnej i dopiero wtedy otrzymuje szczepienie. W ramach przychodni przyszpitalnej wydzielono 2 osobne pokoje tylko na potrzeby szczepień, a przychodnia z gumy nie jest, więc tym samym czasowo ograniczono warunki lokalowe sąsiednich gabinetów. Aby nie tworzyć tłoku , co biorąc pod uwagę chorobę zakaźną i zasady izolacji przeznaczono 10 minut na pacjenta, co biorąc pod uwagę powyższe jest czasem rozsądnym. Lekarze przeszkolenie mają normalne swoje obowiązki w ramach swoich specjalności, więc w gabinetach szczepień zmieniają się. Jeśli więc weźmiemy pod uwagę powyższe i że wczoraj był pierwszy dzień (w moim szpitalu) to ta liczba nie jest wcale mała. Nie porównuj szczepień wynikających z obowiązkowego kalendarza, bo po pierwsze od wielu lat odbywają się w przychodniach i też są poprzedzone badaniem lekarskim i trwają, a dwa że szczepionki tam używane są używane od dziesięcioleci, a tu jest szczepionka nowa dodatkowo z wielkim negatywnym PR-em. Gdyby szczepiono taśmowo i wydarzyło się jakieś powikłanie to od razu podniosły by się głosy o traktowaniu pacjentów jak króliki/bydło/przedmioty aby tylko zadowolić rząd/masonów/międzynarodową mafię farmaceutyczną itd. itp. Aby ukrócić ewentualne teorie o sposobie doboru lekarzy przeprowadzających szczepienia, którzy odbyli szkolenia, odbyło się to następująco. Dyrekcja zgłosiła się do każdej kliniki z prośbą o zgłaszanie się chętnych, minimum jednego, maksymalna ilość nie była ograniczona. Spowodowało to, że z niektórych oddziałów zgłosiła się jedna osoba, z innych nawet siedem. Szkolenie odbyło się w ostatnich dniach 2020 roku.
  15. Widzę, że wątek covidowy został zamknięty i chyba słusznie, ale ponieważ pisząc w nim zadeklarowałem, że poinformuję o zaszczepieniu się, więc chciałbym tej deklaracji dotrzymać. W dniu dzisiejszym zostałem zaszczepiony (pierwsza dawka, druga po 3 tygodniach). Nie mam żadnych negatywnych objawów, nawet żadnego odczynu poszczepiennego (ponad 5 godzin po). Od wczoraj w moim miejscu pracy zaszczepiono już grubo ponad 100 chętnych, frekwencja wysoka. Nie mam dokładnych danych, ale z rozmów z Kolegami z innych oddziałów mogę szacować, że grubo ponad 75% jest chętnych. Informacja od Koleżanki z dużego szpitala covidowego - zaszczepiło się lub czeka jeszcze na zaszczepienie praktycznie 100% pracowników, to tak a`propos czy warto się szczepić. Każdy kto pracuje w takim szpitalu od początku epidemii, w szpitalu, gdzie trafiali pacjenci w stanie średnim, ciężkim i gdzie część z nich zmarła pomimo zaawansowanej pomocy i sposób w jaki zmarła (niewydolność oddechowa, czyli po ludzku duszenie się, to nie jest łagodny, przyjemny rodzaj śmierci) nie zastanawia się nawet czy warto, tylko myśli aby jak najszybciej ten cykl szczepień mieć już za sobą. Do decyzji moderatorów pozostawiam, czy zostawić tę moją informację jako pojedynczy post, czy dołączyć do tamtego wątku. A do niezdecydowanych jeszcze raz apeluję, szczepcie się.
  16. Viper

    F 100 Super Sabre

    Biorąc pod uwagę, że odszedł z armii w 1967 i ostatnie funkcje, które pełnił, to raczej nie bardzo miał chyba szansę latać w Wietnamie, zresztą ktoś z jego pozycją i wiedzą z pewnością nie zostałby dopuszczony. Masz chyba na myśli Koreę.
  17. Viper

    F 100 Super Sabre

    Na F105 latał pilot polskiego pochodzenia, ale na F100 nic mi nie przychodzi do głowy. Jak cos znajdę, czy przeczytam to dam Ci znać. Tak na szybko znalazłem, że Gabresky był w latach 1956-60 dowodzącym 354TFW latającym na F100, a potem 1960-62 18TFW (też F100) https://airpowerasia.com/2020/07/19/gabby-gabreski-americas-two-war-ace-ww-ii-and-korea/
  18. Viper

    F 100 Super Sabre

    Piękna robota i tempo błyskawiczne. Z przyjemnością zaglądam do tego wątku. Nie znam się na projektowaniu modeli, ale rzeczywiście, pierwszy rzut oka na fotkę rusztowania skrzydła wywołał taką myśl, czy nie za delikatnie. Trzymam kciuki za powodzenie. A tak na marginesie, jakbyś nie zdecydował jeszcze o konkretnym egzemplarzu, jaki ma ten model odwzorowywać, to może warto byłoby uczcić Johna Boyda, inaczej zwanego 40 second Boyd (też latał na F100), inspiratora i ojca duchowego tzwn. "Fighter mafii" (jeden z członków odpowiada za niezwykle udany A10), ojca duchowego F15 i F16, twórcę teorii walki powietrznej nowoczesnych myśliwców, czyli tak zwana teoria zachowania energii w manewrowej walce powietrznej, czy też twórcę swojego Opus Magnum, czyli teorii Pętli OODA Tu bardzo skrócona informacja: http://www.aviation-history.com/airmen/boyd.htm a tu model F100 Hun, na którym latał Boyd: https://www.historynet.com/detailing-your-f-100-hun.htm Polecam też doskonałą książkę, przybliżającą postać tego niesamowitego lotnika, czyli "John Boyd, the fighter pilot who changed the art of war" Roberta Corama: https://www.amazon.com/Boyd-Fighter-Pilot-Who-Changed/dp/0316796883
  19. Dobra, weekendy staram się mieć wolne, więc jakbyś się szykował to też dawaj znać, w tygodniu może być ciężej.
  20. Z wielką przyjemnością, zawsze lepiej zobaczyć i posłuchać niż eksperymentować samemu. Daj znać kiedy masz wolne, to chętnie Teleskop jest, lustrzanka też, to już część wydatków z głowy
  21. Patryk, kolejny cykl Twoich artykułów, który czytam. Mam jakiś teleskop, aż nabrałem ochoty by go do końca zmontować i popróbować. Ach tyle ciekawych rzeczy jest na świecie, żeby tak człowiek miał ze dwa razy więcej wolnego czasu i energii
  22. Nie pisz takich rzeczy bo to taka sama prawda jak to doniesienie o apelu środowiska medycznego by zdjąć maseczki. Nawet jeśli znalazłeś jakąś informację (bo akurat Ciebie nie podejrzewam o konfabulacje i jak nawet ten wątek pokazał, "prawd objawionych" jest w sieci na pęczki ), to po pierwsze jakość i rzetelność źródła, a dwa jedno doniesienie nie stanowi jakiegokolwiek dowodu, wobec wielu innych twierdzących coś zupełnie przeciwnego. A dodatkowo sprawdzając takie kontrowersyjne dane, dobrze byłoby prześledzić metodykę badania, bo tu często tkwi diabeł, już niejedno "wiekopomne" odkrycie odeszło na śmietnik historii, wobec nieumiejętności potwierdzenia takich samych wyników przez inne grupy badaczy, co najczęściej związane jest z jakimiś błędami w metodyce, albo wręcz mniej lub bardziej świadomymi zafałszowaniami. Nie mam takiej cierpliwości ni zapału jak Patryk, a poza tym też i czasu by śledzić ten wątek. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2021. Jeszcze raz apeluję do niezdecydowanych, szczepcie się jeśli chcecie, by ten przyszły rok był w miarę normalny. Zwłaszcza, że macie czas by obserwować jakie będą losy zapaleńców/królików pokroju mnie Po szczepieniu nie omieszkam się pochwalić.
  23. A to że komuś podano złą dawkę leku, to znaczy że lek jest be, czy, że ktoś się pomylił? To deprecjonuje szczepionkę, czy raczej pokazuje, że w miejscu gdzie do tego doszło, procedury podawania nie zostały zachowane?
  24. Robert błagam. Test nie leczy i nie zapobiega. Oczywiście większa liczba ułatwiłaby screening i izolowanie ognisk. Nie mówimy o liczbie ukrytych nosicieli, tylko o pełnoobjawowych chorych, zakładając że testy się wykonuje osobom mającym objawy, to osób z objawami było więcej, a teraz jest mniej i to zasługa nie testów, których było, jest za mało i za mało się ich wykonywało i wykonuje, tylko właśnie metod ograniczających rozprzestrzenianie (maseczki, izolacja, higiena).
  25. To już kolejna niby akcja środowisk medycznych i to jest dopiero ciekawe kto za tym stoi, bo z pewnością nie jest to głos środowiska. A może to pisane za granty firm, którym się nie udało zrobić szczepionek, by choć trochę zaszkodzić konkurencji, której się udało (oczywiście kpię w żywe oczy, a to a`propos grantów, które z pewnością dostałem, skoro popieram szczepienia (taka sugestia już w tej dyskusji padła) ). W moim szpitalu szczepienia ruszają 4.01.2021, więc moje oczekiwanie powoli się kończy. A tak przy okazji, czemu liczba zachorowań od pewnego czasu systematycznie spada, do wartości wielokrotnie mniejszej niż szczytowe osiągnięcia z listopada? Tak, tak, odpowiedź jest prosta, ale niezbyt wpisująca się w narrację przedstawioną w artykule. Zawdzięczamy to maseczkom, izolacji, ograniczeniu skupisk, higienie. Gdyby te obostrzenia wprowadzono w momencie gdy dzienna liczba zachorowań zbliżała się do tysiąca, to pewnie nie osiągnęlibyśmy takich rekordowych wyników i może można by uniknąć tego chaosu w szpitalach z zamykaniem niektórych oddziałów, ograniczaniem i utrudnianiem pracy innych, by na gwałtu rety tworzyć oddziały covidowe, nawet jeśli warunki lokalowe nie bardzo się nadawały do leczenia chorób zakaźnych, nie mówiąc już o tej całej szopce ze szpitalem narodowym. Jeżeli mamy w miarę szybko wrócić do normalności to szczepienie jest jedyną drogą, a do czasu jego upowszechnienia nadal przestrzeganie ograniczenia skupisk ludności i noszenie maseczek (tylko niech nikt nie pisze o tym jak to maseczki powodują grzybicę płuc, bo taką "prawdę" już też gdzieś słyszałem, bo po tylu latach pracy, niestety spora część tego czasu w maseczce, to chyba zostałbym rencistą, jak i większość zabiegowców )
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.