Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 833
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez Viper

  1. Takie pękate modele to nie do końca moja bajka, ale musze przyznać, że w Twoim wykonaniu i w tym czerwonym ubarwieniu zwraca uwagę. Jak zwykle piękna robota, gratuluję, z przyjemnością oglądam ten wątek, jak zresztą każdy Twój ?. Jeśli mogę coś sugerować, to dodałbym jakieś białe elementy (pasy lub tym podobne). Bardzo lubię na modelach połączenie białego, czerwonego z jakimiś elementami czarnymi.
  2. Dzięki Rafał. W dniu dzisiejszym zaszczepiła się moja Małżonka (też grupa 0), bez żadnych negatywnych efektów. Lekka tkliwość w miejscu kłucia, którą odczuwałem wczoraj ustąpiła całkowicie. Aby nie zanudzać, odezwę się po drugiej dawce, chyba że wcześniej uda się zaszczepić Rodziców (starsi, obciążeni, grupa 1). Według zapowiedzi termin pierwszego szczepienia grupy 1 może zachodzić na moje drugie. Gdyby ktoś się w międzyczasie szczepił, zachęcam do podzielenia się uwagami nt. ewentualnych efektów negatywnych lub ich braku.
  3. Nadal nie mam żadnych negatywnych objawów, z wyjątkiem lekkiej tkliwości w miejscu podania (bez żadnego odczynu), czyli normalnego objawu po wszelkiego rodzaju innych szczepieniach, które przechodziłem w przeszłości już jako dorosły (grypa, wzw B, doszczepianie tężca) po 25 godzinach od podania pierwszej dawki. Do moderatorów, proponuję usunąć wszelkie wpisy poza moimi raportującymi sytuację i ewentualnymi innymi doniesieniami osób które się zaszczepią, by był to wątek czysto informacyjny, a nie dyskusja za czy przeciw. Kto chce wyciągnie wnioski, kto nie jego sprawa. Nie ma sensu dublować poprzedniego zamkniętego wątku.
  4. Nic w tym tajemniczego, ani nie ma się co doszukiwać ukrytych znaczeń. W związku z całą atmosferą wokół szczepień i jakby nie było wprowadzaniem nowej szczepionki, zachowywane są szczególne metody postępowania. Czyli każdy potencjalny szczepiony wypełnia dwustronicową ankietę wstępną dot. stanu zdrowia, następnie jest badany przez specjalnie przeszkolonego lekarza (różnych specjalności, szkolenie odbywało się w ostatnich dniach zeszłego roku i dotyczyło tylko tej szczepionki), ma badane ciśnienie, tętno, saturację, temperaturę, badanie gardła i śluzówek jamy ustnej i dopiero wtedy otrzymuje szczepienie. W ramach przychodni przyszpitalnej wydzielono 2 osobne pokoje tylko na potrzeby szczepień, a przychodnia z gumy nie jest, więc tym samym czasowo ograniczono warunki lokalowe sąsiednich gabinetów. Aby nie tworzyć tłoku , co biorąc pod uwagę chorobę zakaźną i zasady izolacji przeznaczono 10 minut na pacjenta, co biorąc pod uwagę powyższe jest czasem rozsądnym. Lekarze przeszkolenie mają normalne swoje obowiązki w ramach swoich specjalności, więc w gabinetach szczepień zmieniają się. Jeśli więc weźmiemy pod uwagę powyższe i że wczoraj był pierwszy dzień (w moim szpitalu) to ta liczba nie jest wcale mała. Nie porównuj szczepień wynikających z obowiązkowego kalendarza, bo po pierwsze od wielu lat odbywają się w przychodniach i też są poprzedzone badaniem lekarskim i trwają, a dwa że szczepionki tam używane są używane od dziesięcioleci, a tu jest szczepionka nowa dodatkowo z wielkim negatywnym PR-em. Gdyby szczepiono taśmowo i wydarzyło się jakieś powikłanie to od razu podniosły by się głosy o traktowaniu pacjentów jak króliki/bydło/przedmioty aby tylko zadowolić rząd/masonów/międzynarodową mafię farmaceutyczną itd. itp. Aby ukrócić ewentualne teorie o sposobie doboru lekarzy przeprowadzających szczepienia, którzy odbyli szkolenia, odbyło się to następująco. Dyrekcja zgłosiła się do każdej kliniki z prośbą o zgłaszanie się chętnych, minimum jednego, maksymalna ilość nie była ograniczona. Spowodowało to, że z niektórych oddziałów zgłosiła się jedna osoba, z innych nawet siedem. Szkolenie odbyło się w ostatnich dniach 2020 roku.
  5. Widzę, że wątek covidowy został zamknięty i chyba słusznie, ale ponieważ pisząc w nim zadeklarowałem, że poinformuję o zaszczepieniu się, więc chciałbym tej deklaracji dotrzymać. W dniu dzisiejszym zostałem zaszczepiony (pierwsza dawka, druga po 3 tygodniach). Nie mam żadnych negatywnych objawów, nawet żadnego odczynu poszczepiennego (ponad 5 godzin po). Od wczoraj w moim miejscu pracy zaszczepiono już grubo ponad 100 chętnych, frekwencja wysoka. Nie mam dokładnych danych, ale z rozmów z Kolegami z innych oddziałów mogę szacować, że grubo ponad 75% jest chętnych. Informacja od Koleżanki z dużego szpitala covidowego - zaszczepiło się lub czeka jeszcze na zaszczepienie praktycznie 100% pracowników, to tak a`propos czy warto się szczepić. Każdy kto pracuje w takim szpitalu od początku epidemii, w szpitalu, gdzie trafiali pacjenci w stanie średnim, ciężkim i gdzie część z nich zmarła pomimo zaawansowanej pomocy i sposób w jaki zmarła (niewydolność oddechowa, czyli po ludzku duszenie się, to nie jest łagodny, przyjemny rodzaj śmierci) nie zastanawia się nawet czy warto, tylko myśli aby jak najszybciej ten cykl szczepień mieć już za sobą. Do decyzji moderatorów pozostawiam, czy zostawić tę moją informację jako pojedynczy post, czy dołączyć do tamtego wątku. A do niezdecydowanych jeszcze raz apeluję, szczepcie się.
  6. Viper

    F 100 Super Sabre

    Biorąc pod uwagę, że odszedł z armii w 1967 i ostatnie funkcje, które pełnił, to raczej nie bardzo miał chyba szansę latać w Wietnamie, zresztą ktoś z jego pozycją i wiedzą z pewnością nie zostałby dopuszczony. Masz chyba na myśli Koreę.
  7. Viper

    F 100 Super Sabre

    Na F105 latał pilot polskiego pochodzenia, ale na F100 nic mi nie przychodzi do głowy. Jak cos znajdę, czy przeczytam to dam Ci znać. Tak na szybko znalazłem, że Gabresky był w latach 1956-60 dowodzącym 354TFW latającym na F100, a potem 1960-62 18TFW (też F100) https://airpowerasia.com/2020/07/19/gabby-gabreski-americas-two-war-ace-ww-ii-and-korea/
  8. Viper

    F 100 Super Sabre

    Piękna robota i tempo błyskawiczne. Z przyjemnością zaglądam do tego wątku. Nie znam się na projektowaniu modeli, ale rzeczywiście, pierwszy rzut oka na fotkę rusztowania skrzydła wywołał taką myśl, czy nie za delikatnie. Trzymam kciuki za powodzenie. A tak na marginesie, jakbyś nie zdecydował jeszcze o konkretnym egzemplarzu, jaki ma ten model odwzorowywać, to może warto byłoby uczcić Johna Boyda, inaczej zwanego 40 second Boyd (też latał na F100), inspiratora i ojca duchowego tzwn. "Fighter mafii" (jeden z członków odpowiada za niezwykle udany A10), ojca duchowego F15 i F16, twórcę teorii walki powietrznej nowoczesnych myśliwców, czyli tak zwana teoria zachowania energii w manewrowej walce powietrznej, czy też twórcę swojego Opus Magnum, czyli teorii Pętli OODA Tu bardzo skrócona informacja: http://www.aviation-history.com/airmen/boyd.htm a tu model F100 Hun, na którym latał Boyd: https://www.historynet.com/detailing-your-f-100-hun.htm Polecam też doskonałą książkę, przybliżającą postać tego niesamowitego lotnika, czyli "John Boyd, the fighter pilot who changed the art of war" Roberta Corama: https://www.amazon.com/Boyd-Fighter-Pilot-Who-Changed/dp/0316796883
  9. Dobra, weekendy staram się mieć wolne, więc jakbyś się szykował to też dawaj znać, w tygodniu może być ciężej.
  10. Z wielką przyjemnością, zawsze lepiej zobaczyć i posłuchać niż eksperymentować samemu. Daj znać kiedy masz wolne, to chętnie Teleskop jest, lustrzanka też, to już część wydatków z głowy
  11. Patryk, kolejny cykl Twoich artykułów, który czytam. Mam jakiś teleskop, aż nabrałem ochoty by go do końca zmontować i popróbować. Ach tyle ciekawych rzeczy jest na świecie, żeby tak człowiek miał ze dwa razy więcej wolnego czasu i energii
  12. Nie pisz takich rzeczy bo to taka sama prawda jak to doniesienie o apelu środowiska medycznego by zdjąć maseczki. Nawet jeśli znalazłeś jakąś informację (bo akurat Ciebie nie podejrzewam o konfabulacje i jak nawet ten wątek pokazał, "prawd objawionych" jest w sieci na pęczki ), to po pierwsze jakość i rzetelność źródła, a dwa jedno doniesienie nie stanowi jakiegokolwiek dowodu, wobec wielu innych twierdzących coś zupełnie przeciwnego. A dodatkowo sprawdzając takie kontrowersyjne dane, dobrze byłoby prześledzić metodykę badania, bo tu często tkwi diabeł, już niejedno "wiekopomne" odkrycie odeszło na śmietnik historii, wobec nieumiejętności potwierdzenia takich samych wyników przez inne grupy badaczy, co najczęściej związane jest z jakimiś błędami w metodyce, albo wręcz mniej lub bardziej świadomymi zafałszowaniami. Nie mam takiej cierpliwości ni zapału jak Patryk, a poza tym też i czasu by śledzić ten wątek. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2021. Jeszcze raz apeluję do niezdecydowanych, szczepcie się jeśli chcecie, by ten przyszły rok był w miarę normalny. Zwłaszcza, że macie czas by obserwować jakie będą losy zapaleńców/królików pokroju mnie Po szczepieniu nie omieszkam się pochwalić.
  13. A to że komuś podano złą dawkę leku, to znaczy że lek jest be, czy, że ktoś się pomylił? To deprecjonuje szczepionkę, czy raczej pokazuje, że w miejscu gdzie do tego doszło, procedury podawania nie zostały zachowane?
  14. Robert błagam. Test nie leczy i nie zapobiega. Oczywiście większa liczba ułatwiłaby screening i izolowanie ognisk. Nie mówimy o liczbie ukrytych nosicieli, tylko o pełnoobjawowych chorych, zakładając że testy się wykonuje osobom mającym objawy, to osób z objawami było więcej, a teraz jest mniej i to zasługa nie testów, których było, jest za mało i za mało się ich wykonywało i wykonuje, tylko właśnie metod ograniczających rozprzestrzenianie (maseczki, izolacja, higiena).
  15. To już kolejna niby akcja środowisk medycznych i to jest dopiero ciekawe kto za tym stoi, bo z pewnością nie jest to głos środowiska. A może to pisane za granty firm, którym się nie udało zrobić szczepionek, by choć trochę zaszkodzić konkurencji, której się udało (oczywiście kpię w żywe oczy, a to a`propos grantów, które z pewnością dostałem, skoro popieram szczepienia (taka sugestia już w tej dyskusji padła) ). W moim szpitalu szczepienia ruszają 4.01.2021, więc moje oczekiwanie powoli się kończy. A tak przy okazji, czemu liczba zachorowań od pewnego czasu systematycznie spada, do wartości wielokrotnie mniejszej niż szczytowe osiągnięcia z listopada? Tak, tak, odpowiedź jest prosta, ale niezbyt wpisująca się w narrację przedstawioną w artykule. Zawdzięczamy to maseczkom, izolacji, ograniczeniu skupisk, higienie. Gdyby te obostrzenia wprowadzono w momencie gdy dzienna liczba zachorowań zbliżała się do tysiąca, to pewnie nie osiągnęlibyśmy takich rekordowych wyników i może można by uniknąć tego chaosu w szpitalach z zamykaniem niektórych oddziałów, ograniczaniem i utrudnianiem pracy innych, by na gwałtu rety tworzyć oddziały covidowe, nawet jeśli warunki lokalowe nie bardzo się nadawały do leczenia chorób zakaźnych, nie mówiąc już o tej całej szopce ze szpitalem narodowym. Jeżeli mamy w miarę szybko wrócić do normalności to szczepienie jest jedyną drogą, a do czasu jego upowszechnienia nadal przestrzeganie ograniczenia skupisk ludności i noszenie maseczek (tylko niech nikt nie pisze o tym jak to maseczki powodują grzybicę płuc, bo taką "prawdę" już też gdzieś słyszałem, bo po tylu latach pracy, niestety spora część tego czasu w maseczce, to chyba zostałbym rencistą, jak i większość zabiegowców )
  16. Patryk, jesteś wielki Polecam analizę z początku tej strony. A tak zupełnie przyziemnie, jak pewnie w większości szpitali, tak i w moim na gwałtu rety w listopadzie porobiono oddziały covidowe. Pierwszy zgon miał miejsce po paru godzinach od uruchomienia, potem były inne. To tak a`propos jeszcze raz jak to w szpitalach leżą statyści i jak mało osób zmarło. A w tej chwili Osoba z zespołu leży pod tlenem w stanie średnio ciężkim. Jeszcze a`propos postu powyżej. Choroby autoimunologiczne, alergie, astma to potencjalne problemy przy wszelkiego rodzaju szczepieniach, czy nawet niektórych lekach. Natomiast, czy się odradza, czy ostrzega (patrz ulotka jakiejkolwiek szczepionki, czy leku), bo to zupełnie inna kategoria i tak jak napisałem w którymś z wcześniejszych postów i powtórzę - nie ma pozbawionego działań niepożądanych w 100% leku, szczepionki, czy terapii, wszystko to jest analiza ryzyka, korzyści wielokrotnie przekraczają ryzyko, a te same osoby z tymi schorzeniami są też w grupie zwiększonego ryzyka ciężkiego przebiegu covida, czy nawet zgonu.
  17. Kolejna prawda objawiona. Skąd takie dane, może podziel się wiedzą, chętnie się załapię na te granty i moi Koledzy również
  18. Miałem się już nie odzywać, ale czytając takie bzdury już nie wytrzymuję. Skąd Ty człowieku takie mądrości czerpiesz? Ja wiem, że w Polsce wszyscy się na wszystkim znają najlepiej, a już na medycynie to szczególnie, ale sorry jest jakaś granica absurdu i przyzwoitości.
  19. Patryk, jednak Cię podziwiam A`propos informacji o nowym szczepie - "brytyjskim". Informacje o tym pojawiły się, bodajże 2, czy może nawet 3 miesiące temu (nie pamiętam), to nic nowego. Na szczęście śmiertelność jest porównywalna z poprzednim, a tylko zakaźność większa (tym bardziej kłaniają się szczepienia ). Swoją drogą irytacja walczyła u mnie z pustym śmiechem przeglądając tylko pobieżnie ten wątek ( od czasu mojego ostatniego postu), pod kątem "wiarygodnych" źródeł medycznych. Szkoda, że nie wiedziałem pisząc doktorat, że youtube i inni internetowi guru to taka bezcenna skarbnica wiarygodnej wiedzy medycznej, pewnie napisałbym szybciej ? Już tak na koniec a`propos znowu statystyki i tego dlaczego według mediów wyjątkowo mało medyków chce się szczepić. Oczywiście nie mogę wypowiadać się za wszystkich, ale widzę ciekawy mechanizm. Wśród Kolegów z miejsca pracy, czy w szerszym gronie znajomych zdecydowana większość zadeklarowała się, że chce być szczepiona. Dlaczego więc rzekomo według "wiarygodnych" mediów ta liczba ma być taka niska? Po pierwsze, oczywiście można przypuścić, że moje miejsce pracy, czy moi znajomi to wyjątkowo świadomi, dobrze wykształceni ludzie, a reszta medyków to zacofana ciemnota (z góry przepraszam), tylko to mało prawdopodobne, bo ta "moja grupa" jest na tyle duża, że statystycznie to nie bardzo byłoby prawdopodobne, a dwa że wszyscy kończymy te kilka Uniwersytetów Medycznych, a potem robimy specjalizacje już na etapie ogólnopolskim, więc poziom jest mniej lub bardziej wyrównany. Co więc pozostaje? Otóż jak pewnie 100% lekarzy w Polsce pracuję w kilku miejscach i z dwóch z nich (nazwijmy je państwowymi) dostałem zapytanie a`propos szczepień, że jeżeli chcę to muszę się zadeklarować do oznaczonej daty. Zadeklarowałem się w miejscu, które z tą propozycją wystąpiło jako pierwsze (to moje główne miejsce). Czyli jeżeli te dane były tworzone przez pryzmat miejsc pracy, to deklarując się tylko w jednym miejscu, już spowodowałem 50% absencję. A myślę, że właśnie tak, przez pryzmat miejsc pracy (ilości pracowników do ilości deklaracji) były te dane zbierane, gdyż nie słyszałem by medycy byli w jakiś inny sposób odpytywani z chęci, czy niechęci do szczepień. Jeszcze raz apeluję, szczepcie się Szanowni Państwo, bo to najszybsza i najbezpieczniejsza droga do powrotu do normalności. I tym optymistycznym akcentem , życzę wszystkim zdrowych pogodnych Świąt i lepszego Nowego Roku
  20. A`propos amantadyny. Przypomina mi się taka opowieść o jednym z kamieni milowych kardiochirurgii. W skrócie (chętnych zachęcam do lektury "Stulecia chirurgów" Thorwalda), długo uważano, że dotkniecie ręką chirurga bijącego serca spowoduje jego nieodwracalne zatrzymanie, aż trafił się przypadek pacjenta, który został dźgnięty nożem w serce, tak perfidnie, że przy każdym skurczu niewielka ilość krwi przedostawała się do worka osierdziowego, stopniowo wypełniając go i z czasem pogarszając warunki pracy serca, by ostatecznie poprzez ucisk niedługo zatrzymać jego pracę. I trafił się chirurg, który wobec takiej sytuacji, śmierci pacjenta rozłożonej w czasie, postanowił spróbować go zoperować, dotknął bijącego serca, serce się nie zatrzymało, wyssał krew z worka osierdziowego, zaszył dziurę i uratował życie. Historia medycyny zna mnóstwo przypadków bohaterskich działań ignorujących dany stan wiedzy, a czasem genialnych pomyłek. Ale wracając do amantadyny, nie mam wystarczającej wiedzy by się jednoznacznie wypowiedzieć. To że jest to lek od dawna znany, który w przypadku grypy nie wykazał się szczególną skutecznością, może ale nie musi sugerować, że jego działanie w przypadku covida też nie będzie skuteczne i dlatego nie bardzo był brany pod uwagę przy wstępnych poszukiwaniach. Ale skoro trafił się ktoś, kto wskutek genialnej intuicji, wielkiego własnego doświadczenia, albo też braku obiektywnego podejścia i wiary we własne schematy (z całym szacunkiem dla doktora) przeleczył z dobrym skutkiem całkiem już sporą grupę pacjentów w różnym wieku, z różnymi też obciążeniami uzyskując wyleczenie wszystkich, bez zanotowania działań niepożądanych to jest to informacja, która co najmniej powinna być potwierdzona lub wykluczona w prawidłowo zaprojektowanym badaniu klinicznym, co podobno już się zaczęło. Piszę podobno, bo interna, czy choroby zakaźne to nie moja działka i wszelkie informacje jakie mam na temat tej sprawy pochodzą z mediów, o których jakości nie będę się wypowiadał i mniej lub bardziej fachowych rozmów. I dopiero po takim odpowiednio zaprojektowanym badaniu klinicznym będzie można twierdzić jednoznacznie, że coś działa, albo nie. Tak działa medycyna, schematy postępowania/leczenia powstają na podstawie gromadzenia wiedzy, a nie czyjegoś widzimisię, czy czyichś przekonań.
  21. Patryk, podziwiam, że chce Ci się walczyć z wiatrakami. Kilka razy zaczynałem by coś skrobnąć, ale rozsądek zwyciężał irytację. Ale ponieważ wygląda na to, że o ile nic się nie zmieni będę szczepiony może jeszcze w grudniu, więc postanowiłem się odezwać i zaapelować przynajmniej do tych, którzy się wahają, by nie słuchali "autorytetów medycznych" pokroju pewnej szansonistki, czy boksera, który wszystkie walki przegrywa, którzy znają się na wszystkim. Medycyna opiera się na statystyce. To tak jak z paleniem, wiadomo dokładnie, że są tzwn. nowotwory nikotynozależne, że palenie powoduje poza nimi również miażdżycę, choroby serca, zwiększa ryzyko udarów, zawału serca, a poprzez wpływ na naczynia krwionośne prowadzi do zaburzeń ukrwienia wszelkich narządów i postępującej ich dysfunkcji. Ale pewnie przynajmniej część z nas słyszała o przypadku, gdy jakiś człowiek palił jak smok, dożył późnej starości i umarł jak to się mówi ze starości. Czy to znaczy, że palenie nie ma negatywnych skutków? Nie, to jest właśnie statystyka. To że u większości palących, palenie doprowadzi do którejś, albo wszystkich patologii wymienionych powyżej jest pewne, ale raz na jakiś czas, bardzo rzadko, ale jednak pojawi się przypadek palacza umierającego ze starości. Tak samo jest ze wszystkimi lekami, szczepieniami i ogólnie terapiami. Ale po co się je stosuje, dlatego, że lek jest smaczny, szczepionka ma ładne opakowanie, a operacja zapewnia miłe sny (czasem tak jest, dobry anestezjolog potrafi takie cuda )? Nie, po to, że schorzenie/patologia, w które są skierowane prowadzi do pogorszenia zdrowia/komfortu życia, czy zagrożenia życia i inaczej się nie da jej pokonać. Tak jak z szalkami wagi, korzyści wielokrotnie przeważają nad potencjalnym ryzykiem. Nie ma leku/terapii, o którym można by było ze 100% pewnością stwierdzić, że nie powoduje żadnych działań niepożądanych. Czy jak ktoś złapie zapalenie płuc lub oskrzeli to nie przyjmie antybiotyku? A nawet w tych najbardziej popularnych ulotki aż roją się od wymienionych działań niepożądanych, możliwych interakcji, ale na tym właśnie polega dopuszczanie nowych leków/terapii (i statystyka) by zysk z ich stosowania był wielokrotnie wyższy, niż potencjalne ryzyko, ale ryzyka wyeliminować całkowicie się nie da. Ale wracając do szczepień, program masowych szczepień to jedno z największych osiągnięć współczesnej medycyny, który spowodował prawie całkowitą eliminację niektórych chorób, powikłań przez nie wywoływanych i miał wpływ na wydłużenie średniej życia i co może mniej pozytywne na zwiększenie populacji. I to jest fakt, tak samo pewny i udowadnialny, jak to że ziemia jest okrągła, mimo iż stojąc na powierzchni tego nie widać. Osobiście wyczekuję tej szczepionki od dłuższego czasu, bo pomijając wszystko inne, mam Ojca, mocno obciążonego, z którym widzę się praktycznie codziennie i dla którego jestem zagrożeniem, bo pracując tu gdzie pracuję, jestem w podwyższonej grupie ryzyka zakażenia (około 1/5 kolegów już przeszła infekcję, większość z objawami mniej lub bardziej nasilonymi, ale w warunkach domowych, ale jeden kolega młodszy ode mnie, okaz zdrowia, o mało się nie udusił - i znowu statystyka, większość przechorowała jak mniej lub bardziej ciężką infekcję, aczkolwiek dochodząc do siebie dłużej niż po grypce, ale ten jeden otarł się o drugą stronę) i dlatego, że chciałbym spokojnie i bezpiecznie pojechać na deskę/narty (trochę byłbym zły, gdybym miał stracić kolejny sezon ). Jak się umiera cierpiąc na niewydolność oddechową i po prostu się dusząc? Mocno nie komfortowo. Czy lepiej poczekać aż się przechoruje niż ryzykować szczepienie? Gdyby się wiedziało, że przechoruje się bezobjawowo, albo skąpoobjawowo, bez pozostawienia trwałych następstw, zwłaszcza jak się lubi zwolnienia, to można to rozpatrywać, ale ponieważ pewności nie ma, jak będzie, to lepiej się zaszczepić niż chorować ( znowu kłania się statystyka, większość przechoruje i z tego wyjdzie, niektórzy przechorują i będą mieli zmasakrowane płuca, czy to się wycofa - trudno powiedzieć, a niektórzy umrą, bo chyba nikt nie wierzy w te brednie o statystach leżących w szpitalach).
  22. Indywidualne pytanie do każdego wykonawcy, jaki silnik, jak budowany model? Ja w wersji elektrycznej (budowanej super lekko i przez to bez takich pięknych detali jak u Kolegi Merlina) wykorzystałem zero gramów balastu, a i silnik był raczej lekki, niż ciężki
  23. A może lepiej starać się tak budować (wiem, nie zawsze wyjdzie) by tego balastu nie było, lub był jak najmniejszy Całkowita zgoda
  24. Zwłaszcza w PZL-ce siedział Dopiero najnowsze generacje myśliwców mają stosunek ciągu do wagi 1:1 lub większy. Oczywiście miło jest latać modelem 3d z zapasem 2:1 lub lepiej, ale lot PZL-ką śmigającą pionowo w górę jak akrobat 3d wyglądałby po prostu komicznie i nierealistycznie. Zapas ciągu miła rzecz, ale jeśli ten ciąg uzyskuje się kosztem niepotrzebnego przyrostu wagi, to de facto nie jest zapasem, więc czy ma sens? Każdy robi model pod siebie, ale według mnie , nie ma taka sytuacja sensu.
  25. Viper

    F 100 Super Sabre

    No Panie nieźle
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.