Skocz do zawartości

Ares

Modelarz
  • Postów

    1 820
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Odpowiedzi opublikowane przez Ares

  1. Cześć,

    Pytanie do znających temat: jak zrealizować temat składanego śmigła wspomaganego gumką?

    Widziałęm takie skłądane śmigła na zawodach F5J i dowiedziałem się ,że gumka wspomaga składanie łopatek po zadiałaniu hamulca. Czasem łopatki nie chcą się złożyć zwłaszcza w wolnych modelach pęd powietrza jest niewystarczający i to podobno pomaga. Czy kołpak jest jakiś specjalny? Jaka gumka ? Jak mocna?

    Czy śmigło pomimo ,że jest ściągnięte po włączeniu silnika się rozłoży?

    Miło widziane zdjęcia i dokładniejsze wyjaśnienie tematu.

    Pozdrawiam.

  2. W dniu 10.07.2023 o 13:42, Nielot napisał:

    Generalnie to wszystko zależy od upodobań, możliwości pilotażowych i pieniężnych. Ktoś lubi klang silnika spalinowego a inny woli ciszę. Po wielu latach modelowania w ładny dzień na lotnisku potrafię polecieć i tym i tym. Ładuję aku Slicka-a a latam Edgem 540,zrobię trzy loty po 10 min. (taki mamy ustalony czas bo nas jest sporo)i mam naładowanego elektryka. Jeden lot wystarczy. A jak już bardzo zatęsknię za klangiem silnika czterosuwowego to taszczę FW190 z czterosuwem. Ale to tak rzadko się zdarza....O 16 po pracy na lotnisku mogę mieć kupę kolegów i czekam w kolejce ;) Ale mam jeszcze ostateczna alternatywę jak pas mamy zajęty. Wyciągam akrobata na uwięzi :D 

    To Ty Artur człowiek orkiestra jesteś:) Latasz wszystkim co ma skrzydła: brawo za to ,że latasz jeszcze na uwięzi. 

    Wielu współczesnych modelarzy nawet nie wie jak to wygląda.

    • Lubię to 1
  3. Panowie zawodnicy F5J , ja bardzo Was podziwiam za to ,że macie tyle energii i samozaparcia i jeździcie na zawody. Dzięki takim ludziom sport modelarski trwa! Należą się Wam wyrazy uznania. Miejsce w tabeli to już rzecz drugorzędna choć i tak dobrze sobie wszyscy radzicie.

    Dla Konrada dodatkowy szacun za organizowanie zawodów ( ile jest z tym roboty wie tylko ten który to robił lub widział pracę organizatora).Zawsze jest mi przykro jak niektórzy modelarze po zawodach ( nie tylko F5J) krytykują i wytykają co było nie tak . Trzeba pamiętać ,że to ciężka praca organizatora umożliwia przyjechanie sobie na weekend "na gotowe" i warto to docenić  nie zwracając uwagi na drobne niedociągnięcia .

    F5J to bardzo wdzięczna klasa i myślę ,że szukanie termiki nigdy się nikomu nie znudzi no bo każdy dzień , każde lotnisko to inna specyfika i inne noszenia więc można całe życie się doskonalić i zawsze będzie co robić.

    Ja latam sobie amatorsko "pseudo F5J" i również staram się wyłączać silnik najniżej jak aktualne warunki pozwalają i zabawa jest przednia:). Jak wylatam duży czas to satysfakcja jest tym większa ,że latam sprzętem zbudowanym od podstaw samodzielnie. 

    Życzę wielu sukcesów i koniecznie wrzucajcie fotki z imprez i kolejne opisy bo fajnie się to czyta i jest bardzo ciekawe.

    Pozdrawiam serdecznie.

     

    • Lubię to 3
  4. 22 godziny temu, Swift napisał:

    Tak więc pewnie dołączę do elitarnego (choć wyprodukowano zapewne dziesiątki tysięcy Easy Gliderów) grona posiadaczy tego modelu.    

    Potwierdzam opinie kolegów powyżej.

    Myślę ,że raczej nie będziesz musiał dokupować nigdy części zamiennych.  Trzeba się naprawdę bardzo postarać aby uszkodzić model tak, aby nie nadawał się do naprawy.

    Mój egzemplarz ma 15 lat i cały czas więcej lub mniej ale lata. Na szczęście nie był nigdy mocno uszkodzony a drobne blizny naprawdę łatwo się naprawia.

    A model jest poniekąd kultowy: lata bardzo dobrze , jakość pianki jest na wysokim poziomie i bardzo wielu współczesnych modelarzy uczyło się na nim latać. Dodam ,że świetnie nadaje się również jako model rekreacyjny i do latania w trudnym terenie (mam na myśli nawierzchnię do lądowania).

    Pozdrawiam

  5. 1 godzinę temu, Marcin83 napisał:

    Coraz mniej roboty przy tych modelach hehe. No i dobrze.

    E tam, ja uwielbiam budować modele samodzielnie od podstaw i im więcej jest roboty tym dla mnie lepiej:).

    Po oblocie jest niesamowita satysfakcja jak sobie uświadomisz ,że coś zbudowane całkowicie samodzielnie ,pięknie lata.

    Ale fakt ,że w dzisiejszym zabieganym świecie nie każdy ma czas na budowę modelu.

    Miejsce i umiejętności też trzeba mieć ale......nie będe rozwalał Markowi tematu. Model piękny i widać ,że jakościowo super

    Powodzenia.

     

  6. Moja modelarnia ma 2x5m i jest pomieszczeniem na poddaszu. Czasem jest troszkę ciasno ale jestem bardzo zadowolony ze swojego warsztatu i niejeden model od podstaw tam zbudowałem. Zresztą czego ja tam nie robiem: cięcie rdzeni , laminowanie w worku próżniowym , nawet malowanie:)

    Także myślę,że będziesz również ze swojego kątka zadowolony.

    Powodzenia i pozdrawiam.

     

  7. 21 godzin temu, adam.trzaskowski napisał:

    W czym spalinowy silnik jest w takim uzyciu mierzalnie lepszy?
     

    W dużych modelach akrobacyjnych elektryk to kilka dosłownie minut ostrego latania a potem albo ładownie ( długo i drogo) albo konieczność posiadania dużej liczby  pakietów ( drogo).

    W takim modelu o jaki pyta Damian lub w takim jaki zbudował Robert ,elektryk to bardzo duże koszty a krótki czas lotu.

    Benzyna ? Odpalasz i latasz ile chcesz.

    Zresztą Wiesiek i Grzesiek już o tym pisali.

    Ja napiszę od siebie ,że latam modelem fun flya z silnikiem 7,5cm . Motor ma moc około 1,6KM . Modelem na lotach robię około 10 lotów po około 8 lub 10min. Przelicz sobie ile musiałbym wydać na pakiety aby zachować taką samą częstotliwość startów i moc napędu. W tym przypadku elektryk się nie opłaca.

    Natomiast posiadam również mały (1200mm) model trenera na silnik elektryczny o mocy około 400 W i tutaj z kolei napęd spalinowy nie ma racji bytu.

    Mam 5 pakietów ( w miarę małe i tanie) i możliwość ładowania na lotnisku ( prostą małą łądowarką  ) i to jest super. Można tak pisać w nieskończoność:)

    Zrestą w tym temacie na forum już wszystko chyba jest napisane a ja się powtarzam.

    Pozdrawiam.

  8. 1 godzinę temu, mRqS napisał:

    Warsztat jest rozdłubany. Pół godziny temu wstawiłem nowe okno :) jeszcze ściany i podłoga

    No ale jak skończysz to już będziesz miał luksus. Posiadanie nawet małej modelarni to jest super sprawa: można sobie składać/budować i nie trzeba za każdym razem wszystkiego sprzątać a i żaden domownik nie uszkodzi przez przypadek modelu.

    Powodzenia i pochwal się warsztatem jak skończysz.

    Twojego Space Walkera pamiętam z "Przeglądu Modelarskiego" taki czerwono czarny zdaje się? To chyba był Twój?

    Opisywałeś jescze Waco , Falcona.

    Pozdrawiam i powodzenia.

  9. 59 minut temu, robert.pilot napisał:

    Oj duża przesada, na zawodach startowałem jak miałem wlatane 40 lotów, dodatkowo pierwsze zawody w życiu, więc mega stres. Miło było Cię poznać?.

     

    Każdy napęd ma swoje wady i zalety, latam elektrykami, nitro i benzyną i niczego nie odstawiam. Elektryki są na szybkie wypady, w trakcie budowy Dromader na nitro, i MX benzynka.

    Mnie również było bardzo miło porozmawiać choć jako, że były zawody nie chciałem zbytnio absorbować Twojej uwagi. Trzeba się skupić przed konkurencją. 

    Z pewnością będzie jeszcze niejedna okazja do spotkania i rozmowy. 

    A propo modeli to ja również nie dyskredytuje jednych lub drugich bo każdy rodzaj napędu ma swoje plusy i minusy. Jak napisał Wiesiek do dużych modeli z pewnością spalina jest lepsza natomiast do mniejszych i szybowców elektryk jest idealny. 

    Dla mnie osobiście chyba napęd elektryczny jest lepszy, ponieważ latam małymi modelami. Ogranicza mnie brak gładkiego lotniska więc buduję modele które mogą wystartować z ręki.

    Siłą rzeczy elektryk bardziej się sprawdza. 

    • Lubię to 1
  10. 56 minut temu, enter1978 napisał:

    Ale stery na kablu Y to taki średni pomysł , zależy kto ile tych sterów używa , jeśli nie za wielkie wychylenia to OK, ale jeśli max że zawiasy trzeszczą to nie za bardzo jest to dobry pomysł.

    Cóż , Ty Wiesław latasz dużymi modelami więc znasz się na tym lepiej niż ja.

    Mnie chodziło o to aby zabezpieczyć w sumie duży model przed awarią. Być może to jednak zły pomysł a może są inne sposoby na poprawę niezawodności?

    Być może 2 serwa na wysokości podpięte pod oddzielne kanały ? Wtedy można to zmiksować a każdy ster ustawić precyzyjnie aby wychylenia były identyczne. Pytanie czy to się praktykuje i czy to dobre rozwiązanie do 2 metrowego modelu.

    Godzinę temu, enter1978 napisał:

    Napęd elektryczny jest dla kogoś kto nie specjalnie lubi latać , raczej jedzie na lotnisko pogadać spędzić trochę czasu z kolegami , a model stoi, to do stania na trawie to faktycznie elektryk nadaje się wyśmienicie , ale jak by ktoś lubił latać , lubił ćwiczyć i ten sport go pochłaniał , to elektryczny napęd w dużym modelu to strata czasu i pieniędzy.

    Święte słowa:)

     

    1 godzinę temu, robert.pilot napisał:

    Ja w tym roku też przesiadłem się na benzynę, wcześnie latałem piankolotami i modelami spalinowymi na NITRO, największy mój model miał rozpiętość 1600 mm.

    Widziałem Twoje loty na zawodach Odra Cup i wyglądało jakbyś latał MXem kilka sezonów. Podziwiam bo jest co. A model bardzo precyzyjnie wykonany .

  11. 2 godziny temu, Iqibiza napisał:

    Ilu kanałowy odbiornik, jak duży zbiornik, jak mocne serwa, ile zapasu mocy w silniku, jakie śmigło, czy coś jeszcze itd itd. Będę dźwięczny za pomoc. 

    Cześć Damian, gratuluję chęci latania na spalinowych modelach. Jeśli chodzi o wyposażenie nie różni się ono zbytnio od tego stosowanaego w takiej samej wielkości elektryku.

    Dochodzi jedno serwo więcej do napędu przepustnicy gazu. Jeśli chodzi o parametry serw itp. zastosuj podobne jak zaleca producent ( rozumiem ,że ten Giles 202 to gotowy zestaw?) W instrukcji zawsze jest napisane sugerowane wyposażenie. 

    Jenda rzecz: pamiętaj o solidnym zabezpieczeniu wszystkich połączeń gwintowanych preparatem do gwintów i solidnie zabezpiecz przed wibracjami odbiornik. W elektykach prawie wcale nie trzęsie a spalinówki szczególnie benzynowe niestety generują mocne drgania.

    Weź to pod uwagę.

    W akrobatce ciąg powinien być minimum równy masie . Śmigło takie jak poleca producent silnika. Odbiornik 5 kanałów . W takim modelu zrobiłbym napęd steru wysokości dwoma oddzielnymi serwami na Y kablu. Model prawie 2m i silnik 22cm3? To chyba mało. Z tego co wiem do 2 metrowych akrobatek standardem jest 30cm3.

    Poczytaj forum i relacje z budowy podobnych modeli jak Twój w dziale modele akrobacyjne 3D.

    Poprzez analogię wywnioskujesz jakiej mocy serwa potrzebujesz. 

    Jak na pierwszy model spalinowy trochę duży ten samolot ?:) Chyba ,że już latałeś większymi modelami to oki natomiast jeśli miałeś tylko do czynienia z małymi modelami to rozważ na początek coś mniejszgo np.1500mm.

    • Lubię to 2
  12. 2 godziny temu, marnod2 napisał:

    Witam. 

    Nie znam sie, ale co z "POXIPOLEM", jest na kazdej stacji. 

     

    Poxipol to wg mojej wiedzy nie jest klej epoksydowy. 

    Nawet jego konsystencja jest taka gumowata. Zresztą jest szybkoschnący a Distal miał czas wiazania 24h. Moim zdaniem Poxipol to dobry klej ale jest drogi i nie do wszyskiego w modelarstwie się nadaje. Ale dobrze mieć opakowanie wrzucone do skrzynki startowej zwłaszcza jak sie wyjeżdża gdzieś dalej na loty.

     

  13. 2 godziny temu, Marek_Spy napisał:

    Zapachów nie czuje a jak rozrabiać jak czasem wystarczy mi kropelka ? ja nie laminuje dlatego kropelka

    Fakt, że bardzo mała ilość jest trudna do przygotowania jeśli chodzi o żywice.

     

    2 godziny temu, latacz napisał:

    robiłem kiedyś silniczki bezszczotkowe maleńkie o sporej mocy -grzały się. jedyny klej na którym magnesy dało się w miarę łatwo wkleić i się nie odklejały to był distal (dotwardzany na gorąco) -próbowałem kilkanaście różnych klejów...

    więc nie pomiar a zwykłe porównanie -czy silnik pracował kilka lat -czy rozsypywał się po 3 minutach...

     

    Myślałem ,że masz na myśli połączenia klejone w konstrukcji modeli: jeśli chodzi o wklejanie magnesów to co innego.

     

    2 godziny temu, latacz napisał:

    distal miał fajną właściwość -w sposób przewidywalny podgrzany  robił się rzadszy  i podgrzanie  jednocześnie przyspieszało wiązanie.

    To akurat Witku właściwość klejów i żywic epoksydowych. Większość żywic po podgrzaniu robi się rzadka i szybciej żeluje. Nie wiem jak kleje epoksydowe: mało z nich korzystam.

     

    2 godziny temu, latacz napisał:

    już utwardzone elementy można było dodatkowo w 120-140* dotwardzić -wtedy zachowywał wytrzymałość nawet na ciepło.

    To również właściwość żywic: Kompozyt powinno się wygrzewać i wtedy jest twardszy i odporniejszy na deformacje.

    Być może w Distalu były jakieś dodatki które akurat do Twoich prac były porządane. Dla mnie jeśli mam być szczery to klej jak każdy inny.

    Pozdrawiam.

  14. 37 minut temu, Marek_Spy napisał:

    A ja i tak wolałem distal bo wygodny w użyciu się nie starzał, mam jeszcze 1/4 tubki i jestem przerażony czym go zastąpić 

    Rozumiem ,czasem są takie rzeczy ,że człowiek polubi i potem jak nie ma to czuje się "jak bez ręki". Żywice raczej też mają bardzo długi termin ważności i raz jeszcze polecam L285. Można dostać w małych opakowaniach. Jesli nigdy nie korzystałeś to polecam bo wcale nie wydziela zapachu.

    Fakt ,że trzeba rozrabiać wagowo i to trochę bardziej kłopotliwe niż przy Distalu.

  15. 39 minut temu, latacz napisał:

    który przeciętnie będzie miał 20% wytrzymałości distalu za 200% jego ceny...  

     

    Bez przesady Witek. Być może Distal był dobry : absolutnie nie zaprzeczam ale w sumie to klej dwuskładnikowy o czasie wiązania 24h można spokojnie zastąpić po prostu żywicą epoksydową choćby Epidianem lub co z powodzeniem stosuję żywicą L285. Jeśli trzeba zagęścić to dodaję mikrobalonu i mam super mocny klej.

    A wytrzymałość spiony? w warunkach domowych tego nie zmierzysz. W praktyce modelarskiej i tak spoiny z reguły są kilka razy mocniejsze od klejonego materiału.

    Oczywiśie to moja prywatna opinia i rozumiem ,że część modelarzy może mieć sentyment do tego kleju.

    Ja kiedyś używałem go sporadycznie do klejenia mocno obciążonych elementów w modelu: dla mnie nie ma różnicy pomiędzy Distalem a zwykłą żywicą epoksydowa.

    Propo klejów do balsy używam CA , do połączeń gdzie zależy mi na szybkim mocnym klejeniu Poxipolu a elementy przenoszące największe obciążenia kleje żywicą .

    • Lubię to 1
  16. Niestety w obecnej rzeczywistości tak to wygląda: dzisiaj jest jutro nie ma . Firmy się tworzą ,za parę miesięcy upadają i brak wszędzie stabilizacji. Podobnie z jakością towarów.....robione "aby wypchnąć" i sprzedać a jak chcesz coś dobrego to trza fortunę zapłacić. No ale widać ludziom odpowiada taki świat.

    A jeśli chodzi o Distal to można go z powodzeniem zastąpić każdym długowiążącym klejem epoksydowym.

  17. Godzinę temu, Amadeusz_Modelarz napisał:

    Liczę, że jeszcze w tym sezonie uda się jeszcze spotkać. 

     

    Również mam taka nadzieję.

    Jeszcze troche lata pozostało także z pewnością przed jesienią wspólnie  polatamy.

    • Lubię to 1
  18. Witam ,

    Kolejne nasze modelarskie spotkanie na lotnisku w Lesznie  przeszło do historii zatem warto wspomnieć i napisać o tym .

    Wczoraj tzn 29.06.23 około 15:00 stawiliśmy sie na naszym modelarskim lotnisku w liczbie trzech modelarzy: Ja , oraz Radek i Amadeusz ( ojciec i syn)

    Pogoda piękna , termika , słoneczko a więc jako ,że przyjechałem troszkę wcześniej rozpoczęłem loty moim 2 metrowym motoszybowcem Virgo .

    Termika całkiem niezła bo z małej wysokości wykręciłem prawie 10min. Lądowania udane bo  przy nodzie a wieczorkiem wykonywałem niskie świszczące przeloty z nawrotem i podejściem do lądowania wzorem prawdziwych szybowców przelotowych.

    Virgo jest modelem zbudowanym przeze mnie od podstaw w technologii worka próżniowego i stwierdzam ,że spełnił wszyskie założenia projektu.

    Mam bardzo dobry , poręczny elektroszybowiec do termicznego latania?

    Koledzi Radek i Amadeusz przywieźli  piękne ,duże modele makiet szybowców napędzane silnikami elektrycznymi: Jantara std. oraz ASW .

    Modele a raczej ich piloci latali pięknie i majestatycznie . Obserwując ich loty można było odnieść wrażenie ,że to nie modele a prawdziwe szybowce.

    Radek trenował Jantarem loty termiczne i lądowania  a Amadeusz latał Fun Cupem jak i również Jantarem doskonaląc swoje umiejętności pilotażowe.

    Bardzo ładne były niskie szybkie przeloty: robiły niesamowite wrażenie.

    W Amadeuszu jest duży potencjał i mam nadzieję ,że nie zrezygnuje z modelarstwa i będzie nadal szedł do przodu rozwijając swoja pasję.

    ASW narazie czeka na oblot ale na ziemii również stanowił atrakcję bo to prawie 4 metrowy model.

    Patrząc na modele Radka i Amadeusza zaczynam nabierać ochoty na zbudowanie makiety szybowca:): koledzy naprawdę mają fajne sprzęty i ładnie latają.

    Ale moje modele rzecz jasna również intensywnie latały i pomimo ,że mniejsze dzielnie sobie radziły w powietrzu.

    Wieczorem zwineliśmy elektroszybowce i zaczęliśmy latać samolotami : Ja Wicherkiem 15 RC a Amadeusz Fun Cupem.

    Ja prezentowałem niskie przeloty tzn. podwoziem szorowałem po czubkach źdźbeł trawy ;)a Amadeusz kręcił akrobację i lądowania : bardzo celne zresztą.

    Dzień minął w przyjaznej i miłej atmosferze , pogoda była piękna , dużo polataliśmy  i piloci zadowoleni. Ja jestem szczęśliwy bo bardzo lubię latać w Lesznie. Jest fajna atmosfera oraz to czego mi brakuje na co dzień : równa nawierzchnia umożliwiająca start z kół. Skwapliwie z tego skorzystałem startując i lądując z ziemi moim  Wicherkiem. To były piękne loty.......

    Jeszcze na koniec mała dygresja: Obserwując na lotniskach różne modele z zestawów zarówno w locie jak i na ziemii doszedłem do wniosku ,że nasz Polski Wicherek w niczym nie ustępuje a wręcz przewyższa własnościami lotnymi tzw. trenery. Warto sobie zbudować Wicherka w każdym rozmiarze. Moja "piętnastka " wspaniale lata robiąc w powietrzu wszystkie manewry z postawową akrobacją włącznie , Radek równiez posiada wersję "50" z napędem elektrycznym i również sobię chwali ten model. Panowie : warto budować Wicherki!

    Zaznaczam ,że nasze modele są zbudowane na oryginalnych profilach i posiadają lotki.

    Na koniec parę zdjęć naszego mini zlotu:

     

     

     

     

    20230629_191134.jpg

    20230629_182431.jpg

    IMG_20230629_180742.jpg

    6.jpg

    20230629_191051.jpg

    20230629_192135.jpg

    IMG_20230629_195706.jpg

    20230629_182053.jpg

    • Lubię to 3
  19. Sławomirze , nie rezygnuj proszę......wiem ,że w pewnym wieku mniej się chce i człowiek jest już zmęczony życiem ale z tak pięknej pasji jak modelarstwo nie warto rezygnować. Ja jestem znacznie młodszy od Ciebie ale z kolei o to aby być modelarzem muszę niekiedy "walczyć" z rodziną bo oni pomimo ,że chcą dla mnie dobrze zupełnie nie rozumieją czym jest pasja......w pracy zero zrozumienia dla hobby ( problemy z urlopami itp.) 

    Tak więc ogólnie mam  pod górkę ale wiesz co?  póki żyję nigdy nie zrezygnuję z tak pięknego zainteresowania jakim jest modelarstwo lotnicze.

    Myślę ,że tu na forum koledzy mnie rozumieją.....:)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.