-
Postów
8 417 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
77
Treść opublikowana przez cZyNo
-
Mi dynda. Nie oblepiaj scalaka. Wystarczy ze koszulka chwycisz złącze przed nim.
-
To gorzej niż life bo więcej ciepła odprowadzić musisz. Dla klap i lepszej obudowy scalaka czyli TO220 straty cieplne sa na granicy rozsądku. Problemy możesz mieć np latając w ciepłe i słoneczne dni w termice. Czy nawet jak model będzie leżał sobie. Juz w samym skrzydle jest wtedy goraco
-
To sie spodziewaj. To stabilizator liniowy. On traconą moc zamienia na ciepło i nie może być tak zakryty. Dodatkowo obudowa typu d2pak o kiepskich parametrach termicznych. A pakiet lipo?
-
Stabilizator wsadziłeś w koszulkę?!?!
-
Więcej. Dużo więcej.
-
U mnie pod bagnetem
-
Nie chodzi o parcie na wyczyn. To po prostu wynika z zachowania modelu. Jesteś niby niedzielny latacz (a to nie prawda bo latasz cały tydzień) ale nie po to kupujesz Phasora żeby wozić sie po niebie. Właściwy dobór SC wiąże sie z właściwym trymowaniem modelu. I nie wytrymujesz Toxica electro idealnie do szybkiego latania jak będziesz miał SC na 100-102mm. Poza tym (albo dlatego że) ta wersja ma dość duże kąty, w związku z tym naturalnym dążeniem w przypadku chęci szybkiego latania jest ich zmiejszenie. A co za tym idzie, naturalnym rozwiązaniem jest przesunięcie SC do tylu i właściwe wytrymowanie modelu. To i taki modelarski banał. Oczywiście nie można przesuwać SC w nieskończoność. Ale tu nawet 112 jest bezpieczne. No i oczywiście przy lataniu na zboczu dochodzi jeszcze kwestia zakrętów itp itd, ale w przypadku Toxica electro 108 jest takim złotym środkiem. Przedni SC to tylko stabilność i co najwyżej złudzenie szybkiego lotu. A Arni lata jednym Toxiciem (nie elekto) raptem 3 czy 4 miesiące na 3 zboczach. Ja latałem Toxicami kilka lat. Sześcioma. Rożnymi. I dalej mam trzy rożne wersje. Wiec jakąś minimalna wiedzę nt tego modelu posiadam.
-
Jeśli dźwigar rzeczywiście jest OK, to ja bym się nie pierdzielił tylko potraktował bym toto CA od środka i przy okazji wyrównał. Albo lepiej potraktował CA po wyrównaniu. Otworek lub otworki rewizyjne trzeba zrobić niestety. Ale ja to minimalista jestem. Jeśli bym sie chciał z tym pierdzielić, to trzeba by toto odkryć, posklejać, przeszlifować, potraktować szkłem z góry (ja bym sobie dał węgiel - a co mi tam), zaszpachlować,, przeszlifować i w przypływie desperacji polakierować.
-
Kiedyś ciąłem i lutowalem. To dobry sposób na modele rekreacyjne lub do takiego latania. Na zawodach to się nie sprawdza, bo od czasu do czasu, na zboczu trzeba wymieniać serwo czy zęby w serwie. Dlatego w wyscigowkach mam złączki.
-
Właśnie ze przepaść, to łatwo sie rzuca i lata. Problem jest jak górka jest niska lub słabo stroma
-
E tam. wtedy nie magia tylko loteria. I sieczka. Każdy juz przypie...
-
A ja MPXy kupuje jakie popadnie, łącze i rozłączam po kilkaset razy rocznie i ... Nic. Działają bez problemu. I do tego tak samo w kilku modelach. Cuda, Panie. Cuda.
-
A tam magiczne (ten klif). Po prostu kolejna górka. Do tego bardzo łatwa do latania. Kłopotliwa do lądowania. Rafał pisze a ja w tym samym czasie zdążyłem poskładać model i oblatać
-
A z tych wszystkich dyscyplin, najtrudniejsza i najbardziej ekscytująca dla pilota i dla modelu jest ta najprostsza...trzeba tylko przelecieć 10 baz 100m jak najszybciej. Czyli biedne F3F.
-
mają ale dyrdymały w tym wątku są. Zesz Wam sie chce takie głupoty i wytłumaczenia wymyślać
-
Jurek kable ma przyklejone i nie potrzebuje półki. Takowej nigdy nie miał a bagnet zawsze wyłaził bez problemu
-
Hmm... Po zastanowieniu...pierwszym tez
-
Ba. Czasami przyswojenie prawdy obiektywnej wkur...do bólu. Ja to rozumiem, dlatego aplikuje ja do tego bólu
-
A podpinajta. Tylko gdzie
-
No to ciachaj. O 2/3 Ja aż tak śmiesznie nie wyglądam
-
Jurek M ma wyjątkowego pecha to zly przykład. mi w zapale udaje sie nie raz wylatać pakiet silnika, a model dalej dwie godziny może sie wozić po niebie. Producent mojego ulubionego modelu nie lata tym modelem z napędem bo nie ma takiego kadłuba do niego. A Michał jest wielki (w każdym wymiarze) ale może ma a może nie ma racji Śmieszny piesek Aleś przypierdzielił długie dźwignie do serw motylka :/
-
No tak. Masz racje. 10sek bez zmiany wysokosci
-
Proponuje łączyć sie w pary, trójkąty, czworokąty. Wtedy jest fajnie. I taniej
-
F3E nie jest klasa wyśmiewaną, tylko reguły zrobiły się zbyt proste, przy aktualnych możliwościach modeli i ich wyposażenia. Dlatego sprawę skomplikowano i powstało F5J. F3E jest fajną klasą na początek bo mogą latać wszyscy i wszystkim. Ale nie rozwojową. Bo też sie robi problematyczna - takim Cularisem w 60 sek można wdrapać sie na 1km i spokojnie wylatać 9 min. Jedynym problemem jaki się wtedy pojawia jest jak bezpiecznie sprowadzić taki model z tej wysokości Dygresja do F3B - Starty wykonuje sie za pomoca wyciągarki. Umożliwia to wyholowanie modelu w 10sek na wysokość 350m. Jak się jest dobrym Lot na czas (tzw termika) trzeba wylądować z grubsza w punkcie (rozdzielczość 1metr) dokładnie w czasie 10min od wyczepienia sie z holu. Każda sekunda mniej lub więcej to strata punktów. Więc niby proste, ale nie tak łatwo jest zdobyć maksa. Nawet w dobrych warunkach termicznych. Bo bardzo znaczące jest lądowanie. Ostatnio model z 200m zjechał mi w 3 minuty na ziemie. Takie drobne duszonka też bywają. Analogiczna sytuacja jest w F3J, tylko tam rozdzielczość pola lądowania wynosi 20cm. W tej konkurencji modele F3B ważą 1900-2100g. W grupie startuje do 10 modeli. Nie muszą startować jednocześnie. Dystans - w czasie 4 minut trzeba przelecieć jak największą odległość. Najlepsi latają odległości po 5km, czyli lecą ze średnią prędkościa około 80km/h. Tu wagi modeli dochodza do 3,5-4kg. Lata sie w grupach do 6 zawodników w tym samym czasie. Czyli jest element bezpośredniej rywalizacji, ale również bywaja elementy bezpośrednich kontaktów modeli. Niestety. No i prędkość - tu prędkości przelotowe sięgają ponad 200km/h po prostych. Wagi modeli bywają maksymalne dopuszczone regułami czyli do ok 5kg. Lata się samemu. Na szczęście. I jeszcze jeden kłopocik - wszystkie trzy konkurencje trzeba przelecieć tym samym modelem. W przypadku jakiegokolwiek uszkodzenia, którego nie da się naprawić, pozostałe konkurencje są nie zaliczone. Jest to najbardziej zespołowa ze wszystkich konkurencji szybowcowych. Dobry pilot z kiepskim zespołem, niewiele zwojuje. W F5J jeszcze jest jedno utrudnienie - po wyłączeniu silnika model jeszcze przez pewien czas (20 lub 30sek - nie pamiętam teraz) musi lecieć na wprost. Więc jeśli wyłączycie silnik przy termice, to trzeba odlecieć i potem do niej wrócić. Jest to bardzo ekscytująca i strategiczna konkurencja dla tych co czują powietrze. Ale dość nudna dla postronnych Jest jeszcze bardzo fajna konkurencja "dla wszystkich" czyli F3K (czyli rzutki/DLG). Nie dość że trzeba umieć latać, pilot zażywa dużo ruchu, wyrzucając samodzielnie model, to jeszcze w zawodach pojawia się element losowości, niepewności i takie tam inne. Różnorodnych zadań jakie musi wykonać pilot jest 11. Np. Dokładnie w czasie 10 minut trzeba zrobić 5 lotów o czasie trwania 2minut każdy . Czas lotu liczy się od wypuszczenia modelu z ręki do wylądowania lub złapania modelu. Najfajniejsze w tej klasie jest to, ze modelami można latać i trenować wszędzie. Boisko przed domem lub łączka wystarczy. Byle była by skoszona. Wystarczy chcieć. Na zawodach każdy jest miło widziany. Nawet z drewnianymi czy piankowymi modelami. Przecież każdy tak zaczynał. Żeby wygrać, i tak z zasady trzeba latać kila lat. No chyba że się jest niesamowitym talentem. Najwięcej wiedzy i umiejętność można uzyskać uczestnicząc w takich spotkaniach. Nie tylko z dziedziny jak latać, ale i jak budować, naprawiać czy udoskonalać modele. Często na zawodach pojawiają się producenci modeli, jak i również doskonali modelarze którzy "brzydzą" się takimi forumami. Oni przedkładają kontakt bezpośredni nad komputer. A wiedze mają olbrzymią. Więc Panowie - przestać sie wstydzić i ruszać na spotkanie przygodzie.
-
Tylko jesli nie uwzględnisz tego teraz to nie będziesz miał możliwości zmiany SC w takim zakresie. 6-8mm w tył to bardzo dużo. Poza tym jeden pakiet to słabe rozwiazanie. No chyba ze zakładasz ze to ma być tylko hotliner. Dodatkowy pakiet to bezpieczeństwo i tylko 80-90g które i tak będzie trzeba dodać jesli będziesz przesuwał SC do tylu.