Skocz do zawartości

TommyTom

Modelarz
  • Postów

    1 163
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez TommyTom

  1. TommyTom

    F5J zaczynamy

    Dzisiaj w wymagających warunkach wiartowych 3-5 m/s Piotr z Bajernu zaprezentował nam swoje modele PIKE. Trzy wersje: Dynamic i dwa Perfection o różnej wadze startowej, ale nie balastowane. Najcięży z nich ok 1600g, najlepiej ustawiony świetnie penetrował pod wiatr, a w warunkach mniejszej siły wiatru z łatwością wyłapywał i syganalizował termikę.W ciasnych kręgach z łatwością zyskiwał na pułapie. Dynamic na wietrze, dość nerwowo - masa startowa poniżej 1300g. Bez balastu na takie warunki zdecydowanie za lekki. Konrad to nawet porwał Piotrowi aparaturę i ciężkim PIKEm polatał i popróbował jak chodzi. Może podzieli się wrażeniami. Bardzo fajne modele - zestaw na każdy warun. Świetnie latają.
  2. A możesz zdradzić po co ta polopirynka? To jakaś magiczna podkładka, czy tajemnicza substancja do lutowania?
  3. TommyTom

    F5J zaczynamy

    Konrad jak zawsze celnie oddał atmosferę zawodów jeden z loży szyderców to nawet bez głowy siedzi Drugi dzień zawodów został zakończony bez lotów. Od samego rana równo padało a wiatr z każdą godziną wzmagał się. Całość imprezy zamknęła się na 4 kolejkach bez rozegrania finałów. Ok. 11.00 wyjechaliśmy do Polski. Zawody po znakiem niepewnej pogody i zmienny warunków wiatrowych. Bardzo trudno było o znalezienie miejsca z odrywającą się termiką. Niektóre kolejki wyglądały jak grupa 8 ustawionych pod wiatr modeli szukających optymalnych warunków do (tylko) utrzymania się na wysokości licząc, że konkurencja zostanie zduszona. Wielu zawodników szukało termiki po stronie zawietrznej nad zakładami chemicznymi i nad drzewami/drutami WN. Na szczęście w skali porównania do zawodów w Kravi Hora, straty w modelach było znikome (o ile pamiętam 1 zderzenie, 1 przyziemienie w polu, 1 przyziemienie w drogę). Poszukiwanie termiki nad wzgórzami/drzewami i krążenie często kończyło się na szybkim zejściu na pułap przygotowania do lądowania. Nawet najlepsi zawodnicy skuszeni wskazaniami krążących ptaków byli mocno zawiedzeni, gdy po doleceniu w "ptasi komin" zostawali zaskoczeni tym, że już termiki tam nie było. Pojawiające się bąbelki termiki dość szybko przemieszczały się, co dla mnie było dodatkowym utrudnieniem w ciasnym krążeniu z przemieszczaniem się wzdłuż linii wiatru. Dla mnie był to trening latania na "żaglu", wysoko z obserwowaniem reakcji modelu, z trawersowaniem pod wiatr tak aby w minimalnym stopniu tracić wysokość. Wspomagałem się delikatnym trymowaniem SW w celu utrzymania modelu pod wiatr, tak aby za szybko nie odlatywał do przodu, ale też nie leciał wstecz. Dużo celnych wskazówek podczas lotów przekazali mi Tomek, Wojtek i Krzysiek, za co jestem im bardzo wdzięczny. Na przyszłość ważna uwaga - trzeba bezwzględnie trenować w warunkach wiatru 4-5 m/s. Takie warunki mogą nas spotkać na zawodach i nie powinniśmy być tym zaskoczeni. Także w wymiarze technicznym - modele też powinny obsłużyć obciążenia i lądowania. Co jeszcze ciekawe, w dwóch przypadkach utraciliśmy punkty przy lądowaniu - przy bardzo dobrym czasie lotu - gdy przy manewrze podejścia z wiatrem i ostatnim zakręcie do lądowania pod wiatr, pozwalaliśmy żeby model był "zabierany" z wiatrem. Powodowało to brak odpowiedniej prędkości do lądowania i model już nie dolatywał do punktu. Czasem była to spora strata odległości lądowania, czasem model chwytał za koniec taśmy i udawało się zdobyć choćby minimalne punkty za lądowanie. Notabene, dużo zawodników z zazdrością obserwowało podejście Wojtka do lądowania pod wiatr, gdzie model "żebrał" o wysokość. Wojtek przeleciał całe lotnisko na wysokości od 40 do 10 cm nad trawą. Na koniec jednak zabrało minimalnie do pełni szczęścia. Nie zmienia to faktu, że zbieraliśmy szczęki z gleby z wrażenia. Jeszcze jedna obserwacja po zawodach, którą zaczęliśmy kalkulować. Lądowanie w punkt daje 50pkt do punktacji lotu. Za to jedna sekunda niedolotu odbiera jeden punkt. Zatem jeżeli nie dolecimy na czas np. 9:50, ale zaliczmy max za lądowanie to łącznie tracimy 10pkt za czas ale zyskujemy 50 za lądowanie. Łącznie jesteśmy do przodu o 40 pkt. Dla mnie to jest duża różnica punktowa, stąd te kilka, kilkanaście punktów czasu (o które mogę przyszłości walczyć) vs dokładne lądowanie ma ogromne znaczenie w wymiarze osiągnięcia lepszych rezultatów. Podsumowując, ważne jest dolatanie czasu i bardzo dokładne lądowanie - co najważniejsze powtarzalne. Natomiast wysokość startowa (mierzona altisem), zwłaszcza gdy termika nie pomaga, może mieć tu znaczenie drugorzędne na początku naszego rozwoju. Po opanowaniu dwóch pierwszych czynników można zabierać się za walkę o wysokość na starcie. Jak mówi Joe W. - "launch low, fly high" Pozdro. T.
  4. Daj namiary GPS, ładna okolica
  5. TommyTom

    F5J zaczynamy

    Now, you take Dubnica, than you take Berlin .... (L. Cohen) GO!!!
  6. TommyTom

    F5J zaczynamy

    Nawet 5 zawodników z Polski ma sie stawić w Dubnicy. Bedzie komu kibicować trzymam kciuki!
  7. Zdjęcia z lądowań na końcu albumu świetne widac ze wszyscy z uśmiechem na zawodach , a i pogoda dopisała
  8. TommyTom

    F5J zaczynamy

    Miałem w ręce owe nowe cudowieńka. Lekkie jak nie wiem co, ale też cieniutka tkanina i delikatkatne one są straszliwie. Z bliska kolorki wyglądają šwietnie. Wykonanie - najwyższa klasa. Teraz trzeba do tego zestawu dobrego pilota, żeby wykorzystać możliwości tego sprzętu. A to nie jest takie proste ... Piotr, uzbrajają i daj znać jak latają te nowe Dynamic-i
  9. TommyTom

    F5J zaczynamy

    OT. piękne czeskie timekeeperki, porozbierane do kostiumów w 30 stopniowym upale, rozpraszały co poniektórych pilotów...
  10. TommyTom

    F5J zaczynamy

    Penalties zaliczyłem jak przekroczyłem safety zone przy lądowaniu. Zbyt wolne wyhamowanie modelu przy przyziemieniu po nawrocie, gdy kierunek wiatru odkręcił z równoległego do osi lądowania na prostopadły, model ślizgnął się po ziemi za daleko od punktu "0". Zdarzały się przypadki przeskoków przez zawodników nad ślizgającym się modelem oraz uciekających sędziów i asystentów z linii jadących po ziemi modeli. Warunki wiatrowe były, szczególnie w drugi dzień, mocno nierówne i robiło się mało miejsca na podejście. Niektórzy robili pełny nawrót 2-3 metry od miejsca lądowania i dochodziło też do spektakularnych dziobnięć.
  11. TommyTom

    F5J zaczynamy

    Konrad świetnie posumował nasz wyjazd. Doświadczenia bezcenne. Co prawda z pewnymi ranami na modelu, ale ogólnie mam wrażenia doskonałe. Towarzysko - bomba. Słowacy i Czesi bardzo pomocni. Latanie w tych samych kolejkach z najlepszymi pilotami w Europie (Malcziki), pozwala rozumieć gdzie i jak latają najlepsi. Dlaczego odlatują dalelko z wiatrem, szukają żagla w terenie nad drzewami. Tu akurat częściwo zadługa ukształtowania termu w Kravi. Zastanawialiśmy się z Konradem jak Radek Malczik 2 metry nad drzewem śliwkowym (wys. 3 m) krążył dobre 4 minuty bez utraty wysokości i zdobywając ją z każdą kolejną sekundą. W tych samych warunkach konkurenci zdejmowali modele z drzew. Byliśmy zadziwieni i rozumiemy teraz lepiej, co to znaczy zrozumienie modelu, warunków i latanie. latanie, latanie. Ważne było też rozumienie i planowanie lotu - latanie za innymi tylko częściowo daje rezultaty. Jak Radek poleciał nad śliwki, to inny model podążył. Radek się utrzymał, inny spadł. Latanie z innymi dobrymi zawodnikami daje dobrego kopa do kolejnych ćwiczeń. Z odpowiednim podejściem taka rywalizacja nie onieśmiela, tylko wskazuje co w moich umiejętnościach jeszcze jest do poprawy. Miałem jeden z lotów z doskonałym wyczuciem termiki i lotu na żaglu. Tutaj inni zawodnicy przykleili się do mnie. Satysfakcja gwarantowana. Do poprawy lądowania. Tutaj najwięcej straciłem punktów. Niestety przy locie 9:58 i niezłej wysokości - brak punktów za lądowanie. Penalties srogo zdejmują miejsce w klasyfikacji - z 39 w 2 kolejce na 54 w trzeciej. Jak jest 150 m na podejście do lądowania na naszym lotnisku to jest luz. W Krawi było max 30m a ostatnie krążenia przygotowawcze 2 m nad drzewami. Kolejne podejście w Austrii we wrześniu. Trzeba tylko model połatać. Na szczęście niewiele złego, jak pomyślę o tych co zdzierali model z drzewa lub beczki.
  12. TommyTom

    F5J zaczynamy

    Juz po 5 kolejach. Czekamy na szóstą... Kravi Hora - piekna okolica, winiarskie zagłębie. Bedzie poźniej krótka relacja foto
  13. TommyTom

    F5J zaczynamy

    Czas zaczą zawody w Kravi Hora
  14. TommyTom

    Wstawka z historii...

    Wstawka (powtórka) z historii ... demokracjo quo vadis?
  15. Przepraszam za mały wkręt. Jak na idealnie płaskiej powierzchni rozłożysz papier do pieczenia i do niego przyłożysz skrzydło miejscem laminowania oraz po delikatnym przyciśnięciu pozostawisz tak skrzydło do wyschnięcia żywicy, uzyskasz idealnie równą powierchnię styku skrzydła. Nie trzeba szlifować. Tak dokładna instrukcja obsługi powinna przełamać mit ciężkiej harówki nad złożeniem modelu Arthbby. Na zdrowie, oczywiście dla kolejny zarażonych modelemali formirowymi. Pozdro T.
  16. Najlepsza do takiej roboty jest żywica L285. Powodzenia Piotr Ja mam już za sobą Oriona EV. Składanie modeli Arthobby to świetna zabawa i modelarska szkoła. Zawsze będę powtarzał, że warto lakierować fornir i broń ręka pańska przed oklejaniem folią. Też czekam na kolenje foty z ciekawością Twoich tipów na montaż tego modelu.
  17. Bax, zdaje sie że nie masz racji, niestety.
  18. Koledzy, żeby trochę wyluzować atmosferę zanurzcie się w bezkresnych łąkach pojezierza wigierskiego. Jakie piekne tereny do latania... marzenie. Choć daleko od domu. Płaskie łąki i wzgórza na żagiel
  19. Jurek, nieźle podkręciłeś atomosferę. Taraz daj strawę dla oczu
  20. Hej, model ma podwójny wznios na skrzydle (przy kadłubie i na uszach), czy tylko na uszach? Ciekawie się prezentuje Masz filmik z lotów?
  21. TommyTom

    F5J zaczynamy

    Aaaa... i Piotr z Bayernu tez jedzie do Kravi.
  22. TommyTom

    F5J zaczynamy

    Do Kravi Hora zapisał się Tomek Frąk, Konrad i ja też się wybieram
  23. Straszne jesteście spięci. Idźcie polatać bo nie da się tego czytać.
  24. TommyTom

    F5J zaczynamy

    Stefan, latam teraz Jantarem i Infinity. To zależy o warunków a chciałem uzupełnić zestaw o lekki model. Do tej pory miałem tylko jeden model i w razie problemów, usterek musiałbym się wycofać z dyscypliny. Po porostu potrzebowałem dodatkowego sprzętu, który uzupełniłby możliwości na słabe warunki wiatrowe z możliwością balastowania. Jestem mega zadowolony z tego modelu, ale jeszcze sporo do ustawienia. Czas pokaże czy to był dobry wybór
  25. TommyTom

    F5J zaczynamy

    Na forum pojawiają się kolejne Jantary. Mam nadzieję, że koledzy jak już oswoją się ze nowymi modelami będą aktywni na polu sportu i rywalizacji na kolnych zawodach. Konrad w najbliższy weekend zadebiutuje na niebie w Kulmbach (DE). Potem jedziemy we dwóch do Kravi Hora (CZ). Mając nadzieję, co prawda niewielką, ale zawsze warto próbować , na przełamanie hegemonii Jantarów na naszym polskim niebie próbuję sił (z niekłamaną przyjemnością) na nowym modelu od kolegi ze Słowacji. Model oblatany, a najbliższe zawody w lipcu w Czechach. Zobaczymy jak się spisze , bo na liście już 52 zawodników.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.