Swift Opublikowano wczoraj o 12:02 Opublikowano wczoraj o 12:02 Powodowany sentymentem remontuję półwiecznego składaka Rometu. Dzwoniłem do paru lakierników samochodowych ale nie chcą polakierować ramy roweru. Jest w sieci sporo ofert zestawów lakierów w sprayu, najczęściej lakier bazowy plus bezbarwny na powłokę zewnętrzną. Ponieważ - za wyjątkiem małych detali - nie lakierowalem sprayem, zastanawiam się jaka jest odporność i trwałość takich powłok i czy w tym przypadku ma to sens ? Wysłane z mojego motorola one zoom przy użyciu Tapatalka
Viper Opublikowano wczoraj o 13:21 Opublikowano wczoraj o 13:21 Kto nie ma sentymentu do składaków Do dzisiaj wspominam moje Wigry 2, na którym szalałem po osiedlu będą w podstawówce, a mój Szanowny Ojciec nawet na tych małych kółeczkach przejechał ponad 90 km w jedno przedpołudnie by mi dostarczyć rower na wakacje Ale sentyment sentymentem, od kilku lat wróciłem do rowerowania (jak to moja Córka mówi ) i muszę przyznać, że technika poszła naprzód i to bardzo bardzo, więc chyba już nie chciałbym jeździć na składaku, ale trzymam kciuki za restaurację
noker Opublikowano wczoraj o 13:43 Opublikowano wczoraj o 13:43 Wypiaskować i do malarni proszkowej. 1
Swift Opublikowano wczoraj o 15:49 Autor Opublikowano wczoraj o 15:49 Wypiaskować i do malarni proszkowej. Faktycznie, nie przyszło mi to do głowy. Znalazłem taką lakiernię na Bródnie. Piszą, że robią też rowery. Zadzwonię do nich. Dzięki.Wysłane z mojego motorola one zoom przy użyciu Tapatalka
a74BACK Opublikowano wczoraj o 16:50 Opublikowano wczoraj o 16:50 Co do sentymentu, to ja go nie mam. Jak przychodzą mi na myśl te rowero-podobne wynalazki Romet`u to mi sie przysłowiowy nóż w kieszeni otwiera. To był szajs, ale jak nic nie było to człowiek cieszył się nawet z takiego g.... Jubilat, Wigry 3, Wagant, Orkan Pasat ech... szajs i jeszcze raz szajs. Teraz prawo do nazwy przejęła całkiem inna firma która sprzedaje nawet całkiem dobre rowery (zazwyczaj na chińskich ramach), ale niesmak pozostał i raczej nie kupię już roweru z napisem Romet na ramie. 1
Ares Opublikowano 20 godzin temu Opublikowano 20 godzin temu 5 godzin temu, a74BACK napisał: To był szajs, ale jak nic nie było to człowiek cieszył się nawet z takiego g.... Jubilat, Wigry 3, Wagant, Orkan Pasat ech... szajs i jeszcze raz szajs. Nie przesadzaj , te rowery miały drobne wady ale były solidne i trwałe w przeciwieństwie do tanich Chińskich wynalazków które są wykonane z byle czego i po roku się rozpadają. Motorowery robili kiepskie to fakt , szczególnie Ogar 205 był nieudany ale rowery nie były złe.
Grzesiek Opublikowano 14 godzin temu Opublikowano 14 godzin temu Mialem motorynkę,oj nie miala lekkiego życia.Ale nigdy mnie nie zawiodła.Tak że kolega sie z tym szajsem troche zagalopował.
Bodzioch Opublikowano 10 godzin temu Opublikowano 10 godzin temu Ja na motorowerze PEGAZ w 75 roku byłem nawet w Budapeszcie Z Krakowa to było chyba coś około 400km. Pamiętam jak na parkingu przy dworcu Keleti młodzi oglądali ten wynalazek i czegoś szukali. Po rozmowie na migi okazało się że szukali zbiornika paliwa. Na zbiorniku był też bagażnik i na nim miałem plecak i nie było widać zbiornika. Później zamontowałem zbiornik paliwa od Jawki i kanapę od Ogara i to już było coś. Polskę też na tym zwiedzałem. Zawsze wracałem bez problemu do domu. 1
Andrzej68IX Opublikowano 8 godzin temu Opublikowano 8 godzin temu Tak tylko zapytam Andrzeju czy wtedy kaski już obowiązywały na Wegrzech i w Czechosłowacji? Czy to była podróż z rozwianymi włosami😊
Bodzioch Opublikowano 7 godzin temu Opublikowano 7 godzin temu Wtedy miałem włosy i był wiatr we włosach. Kaski nie obowiązywały.
zbjanik Opublikowano 3 godziny temu Opublikowano 3 godziny temu Była wersja typowy motorower, czyli z pedałami i druga, bardziej rasowa- starter jak motocykl. Mieliśmy, właściwie młodszy brat miał, ale bez problemu użyczał, ta drugą. Szedł jak brzytwa, piękne czasy, jest co wspominać. Taki pomarańczowo- czerwony. Kaski nie obowiązywały, bo to był jednak "moplik", jak się na Śląsku mawiało...
Rekomendowane odpowiedzi