silesia_system Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Miałem okazję latać na Donovaly w 2008 Sprawdziliśmy meteo i zrobiliśmy wypad na jeden dzień [ znajomi Czesi okupowali górkę cały tydzień ] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TommyTom Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2016 Koledzy, podzielcie się wrażeniami z lotów w wysokich górach. Jakieś specjalne obserwacje, coś Was zaskoczyło? Istotne różnice od latania na Waszym lotnisku (pomijając widoki - to oczywiste) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 23 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2016 Super ze Polacy w końcu zaczynają się ruszać na porządne latanie modelarskie. Wystarczyło zaopatrzyć sie w fajne modele Latanie w wysokich górach jest niesamowite z wielu względów. A z estetycznych to nie ma porównania. Co do silnika - to sie z Was podsiewałem tylko. Wiatr w górach jest bardzo kapryśny i często nawet jakby był taki na którym model szybowca poleci to Wasze elektryki były by za ciężkie. W tym roku z powodu wiatru nie odbyły się dwa zawody. Chłopaki przyjechali i sie popatrzyli na piękne widoki, modele natłuki i tyle Choć wyzwania jakie stoją przed pilotem latającym modelem bez silnika są o wiele bardziej ekscytujące i pobudzające. Nawiązując do gór i Donovalów - dwa lata temu odbyły sie Mistrzostwa Świata. Przez tydzień wiatru starczyło na odlatanie jako tako czterech kolejek w bardzo nierównych warunkach. Ale już tydzień później wiało jak cholera. Ot góry. Tak więc na góry to najlepszy jest motoszybowiec lub szybowiec z hakiem i guma Donovale są całkiem przyjemne (i również urokliwe) do latania. Więc jak macie czas i chęci to warto pojechać. Bo jest niedaleko. Byle sprawdzić przed wyjazdem czy kolejka na gorę jeździ PS. Rafale - do latania w górskich dolinach nie jest niezbędny wiatr. Tylko ciepłe/nośne powietrze Więc nie jest powiedziane że 3m model ważący niecałe 2kg nie będzie latał po całej okolicy gdy nie ma wiatru 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shock Opublikowano 23 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2016 Koledzy, podzielcie się wrażeniami z lotów w wysokich górach. Jakieś specjalne obserwacje, coś Was zaskoczyło? Istotne różnice od latania na Waszym lotnisku (pomijając widoki - to oczywiste) Tomek ,szaleńczych różnic w lataniu nie ma aczkolwiek pewne spostrzeżenia są . Pierwszą rzeczą która Nas zaskoczyła to pułap chmur. Na tej wysokości na której przebywaliśmy były one (niektóre) na równi z nami. Bez problemu można było w taką chmurę wlecieć ale nikt się nie odważył ... .Tworzyły się one szybko i równie szybko oddalały. Kolejną rzeczą były starty bez silników.Rzucenie modelu w dolinę ,szczególnie w tej drugiej miejscówce przy nachyleniu stoku blisko 40 stopni trochę było emocjonujące.Model odlatywał dość szybko,nabierał wysokości i tylko odwaga ,umiejętności konkretnej osoby decydowały o pierwszym zakręcie do zbocza.Niby nic ale na tle takiej przestrzeni,doliny, model dość szybko stawał się mały mimo lotu na poziomie wzroku.Lądowanie to też ciekawa sprawa .Nie było wiatru więc techniki dowolne-lądowanie pod stok z końcowym zadarciem modelu,z boku zbocza .Nie ukrywam iż pobyt wakacyjny nad morzem i porady ludzi z którym lataliśmy dużo pomogły w lądowaniach. Oczywiście były problemy z oceną wysokości,podejścia do stoku czy łagodnego przyziemienia.Cóż ,nie obyło się bez symbolicznych strat,otarć,cyrkli,wbić w ziemię . Mimo ogromnych przestrzeni, latanie blisko "krawędzi" było obarczone możliwością zahaczenia o poniższe dachy domków, czubki drzew czy pali ogrodzeniowych gdzie wypasano owce ale trzeba było mocno się starać aby w nie trafić ,co i też się udało ... . Ogólnie bardzo przyjemne,relaksacyjne latanie na tle niesamowitych widoków . Jurek,może masz rację a może i nie z tym lataniem 2 kg modelem w warunkach jakich byliśmy. Ja twierdzę że nie miałbyś szans na utrzymanie się dłuższej chwili w powietrzu. Pewien modelarz rzucał coś a'la model DLG i robił kilka kółek i siadał.Kolejny, modelem a'la F5J kilkukrotnie walczył ,krążył jednak i tak ostatecznie wyciągał się na silniku.Owszem dało się trochę pobujać na termice ale bez silnika byś nie dotarł tam gdzie coś nosiło.Tak wiec jak piszesz w swoim poście (szokującym pozytywnie z punktu widzenia jak nas nieraz gnębisz ) w górach jest mocno zmiennie i wiatr jest mocno kapryśny . Niestety my nie doświadczyliśmy ani jednego większego podmuchu a szkoda bo spodobało się nam ,mnie i Marcinowi latanie typowo zboczowe,reszta towarzystwa też była mocno napalona na naukę typowego f3f. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mmarkow Opublikowano 23 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2016 Połączenie gór z lataniem modelami to super sprawa. Gratuluję świetnej zabawy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 23 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2016 spoko Rafał. nie ma co sie boksować. Tam gdzie byliście, to ja nigdy jeszcze nie latałem i nie znam tego miejsca. Z drugiej strony Ty byłeś pierwszy raz z szybowcem w dużych górach. Ja może i bym nie polatał, ale znam takich co zawsze i wszędzie latają. Jak im nie wyjdzie to lądują u podnóża góry. Tak 800m niżej. Cało. np na tej łączce na dole na Donovalach. Oczywiście startując spod krzyża. Kto był tam, to wie gdzie to jest A modele są F5J albo DLG, a jeśli są a'la to nie są To tak jak XCalibur jest a'la szybowcem. A w rzeczywistości jest cegłą ze skrzydłami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojcio69 Opublikowano 23 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2016 XCalibur jest a'la szybowcem. A w rzeczywistości jest cegłą ze skrzydłami Tak jak większość modeli tego producenta aby nie powiedzieć wszystkie, bo wszystkich nie znam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shock Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 spoko Rafał. nie ma co sie boksować. A modele są F5J albo DLG, a jeśli są a'la to nie są To tak jak XCalibur jest a'la szybowcem. A w rzeczywistości jest cegłą ze skrzydłami Oczywiście że spoko, nie traktuję tego jak boksowanie tylko wymianę ciekawych poglądów,spostrzeżeń . Dodam jeszcze a'propo modelu 2 kg że mieliśmy przecież wyczynowy model Konrada -Relaxa który waży pod 2 kg i jest termikiem i on również w tamtych warunkach nie wykazywał chęci do latania bez silnika.Wcale jakoś nie chciał latać dłużej jak Toxy,Respect czy Blade XL czy Antares. I tu dalsze spostrzeżenie że mieliśmy 2 modele z firmy którą tu zganiono..Blada i Antaresa i one w tych Alpach latały całkiem przyzwoicie ! wcale nie odstając rażąco od naszych modeli .Głównym ograniczeniem w lataniu były obawy o poskładanie ich w czasie ostrych zakrętów,zejść itp.Wiadomo ,pewne różnice widać gołym okiem i znane są ogólne fakty na temat modeli z mawi ale to nie czas i miejsce na pastwienie się nad nimi -jaka kasa taki model... Oczywiście nie wnikamy tu w umiejętności,doświadczenie,obycie w lataniu, bo masz rację ,w takich górach byliśmy pierwszy raz . O w/w modelach napisałem a'la bo były to na pewno modele klasy DLG/F5J jednak nie znam się dobitnie na nich , nie wiedziałem nazw czy też faktu czy są to wyczynowe modele czy jakieś z niskiej półki modele z tych klas . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mirek Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Z tego co czytam zaczynacie krytykować modele które wam nie dały uciechy z latania bo nie i już.A może były złe ustawienia modelu , albo małe umiejętności latania.Na filmach widać jak dwa z tych modeli latają i dają dużo frajdy,więc dajcie pokój i podajcie konstruktywne doznania z latania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shock Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Mirek luzik ... Dajcie więcej filmików,może wytnijcie tylko komentarze . Szczególnie fajny jest film z lądowania Leszka z półobrotu na niewidocznym palu od ogrodzenia (pod prądem ) 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mirek Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 luzik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konrad_P Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Powiem, że nie mogę się już doczekać tego filmiku z Leszkowego hm... czy ja wiem czy to było lądowanie - wyczynu. Nie mniej akcja Leszka to hit tego wyjazdu. Krystian dawaj filmik bo czegoś takiego nikt jeszcze nie widział i na pewno nie zobaczy w swoim życiu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojcio69 Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Patrzajcie dwa posty wyżej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krystian_98 Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Rafał mnie wyprzedził z filmem, jest wyżej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Rafał...Relax jest modelem do termiki? ja nie jestem tego pewien W górach...Jak w jednym miejscu nie nosi to leci sie w głąb doliny. W ciepłe dni z zasady jest spora szansa ze w końcu trafi nie na noszenie. I wygrzebie sie do góry. I właśnie największym problemem jest strach żeby odlecieć dalej. A jak sie nie znajdzie to ładuje sie na wcześniej wypatrzonym lądowisku awaryjnym. W zimne dni i na nienośne powietrze tylko motoszybowca lub szybowce i guma. Tyle teorii. A może i praktyki.Samotne kołki bardzo przyciągają modele. Normalka. A lądowanie przednie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shock Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Rafał...Relax jest modelem do termiki? ja nie jestem tego pewien Wg producenta na pewno http://wistmodel.republika.pl/Relax.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TommyTom Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Jurek, potwierdzam ze z camberem Relax jest termiczny. Bez problemu łapałem przewyższenia od 200 do 800 m na nizinie. W górach nie latałem, ale jestem ciekawy jak by to wyglądało w dolinach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
samolocik Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Jak ja tam byłem kilka lat temu to właściciel tego ośrodka - modelarz 2-3 razy dziennie aby oderwać się od obowiązków w gospodarstwie i dla towarzystwa brał jeden z 40-50? modeli ze swojego hangaru i robił pokazowe loty. Oj było na co patrzeć bo potrafi dobrze latać. Wtedy wiał minimalny wiatr ale jednak wiał. Nie było problemu aby załapać się na termikę a wtedy akurat miałem easy glidera więc z racji jego obciążenia powierzchni i na termikę się załapałem i na naimastkę latania na zboczu przy ośrodku. Ale wiadomo, że czsami jest taka pogoda, że są duszenia i wtedy trzeba się nalatać aby znaleźć to właściwe miejsce gdzie nosi. Dla mnie fajnym przeżyciem było jak siedziałem w pokoju a chmury przelatywały przez ośrodek i wokół pokoju, normalnie jak bym mieszkał w chmurach. Super wrażenie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 25 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2016 Jurek, potwierdzam ze z camberem Relax jest termiczny. Bez problemu łapałem przewyższenia od 200 do 800 m na nizinie. W górach nie latałem, ale jestem ciekawy jak by to wyglądało w dolinach. tyle to ja Cularisem łapalem. Też z camberem. I bez też. Czyli to też model "termiczny"? Wszystko lata w termice (czasami nawet drzwi, ale to zależy od termiki), a wcale to nie znaczy że jest modelem termicznym. Czy nie zauważasz w locie różnicy między Relaxem a Jantarem? Tomku .... pakuj sie i jazda. Warto sie tak pobawić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konrad_P Opublikowano 25 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2016 Tomku .... pakuj sie i jazda. Warto sie tak pobawić. Zgadzam się z Jurkiem całkowicie. Naprawdę warto. Jest to (a tak było przynajmniej w moim przypadku) zupełnie inne latanie niż na nizinach. Już sam fakt, że model lata na wysokości głowy jak i poniżej robi wrażenie. Osoby latające na klifie nad morzem doświadczają takich wrażeń. Dla nich to pewnie zwykłe latanie, ale dla mnie było to coś fantastycznego. Dla modeli termicznych potrafiących korzystać z niej, to latanie w dolinie otoczonej górami jest rewelacyjne. Można sobie pozwolić na loty naprawdę wysokie. Cóż rozumiem, że takie wyjazdy są trochę drogie i nie zawsze mamy w budżecie rodzinnym akurat wolne 1000,- czy 1300 zł żeby wybrać się i poszaleć przez 5 dni. W moim przypadku akurat najdroższa to była podróż, ale gdyby w samochodzie jechało 3-4 modelarzy to całkowity koszt takiej eskapady na 5 dni spokojnie mógłby się zamknąć kwotą 1000 zł. Czy to dużo hmm... A teraz z doświadczenia to powiem, że najlepiej pojechać od poniedziałku do piątku. Wtedy jest najspokojniej na drogach a i obłożenie od poniedziałku jest mniejsze. PS Choćby teraz jest środa godzina 9 z minutami i nie ma latającego żywego ducha. A od piątku będą pewnie tłumy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi