Skocz do zawartości

Prawie akrobacik


h@man

Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że zapewne niewiele osób przegląda powitania, więc witam ponownie :).

 

Od dłuższej chwili przeglądam forum i postanwiłem polepić własnego deproniaka. Założenie było żeby zrobić Pitts'a Special, który bardzo mi się podoba, jednak po wstępnym wycięciu kadłuba stwierdziłem że na pierwszy ogień pójdzie dolnopłat z prostym jak cep skrzydłem.

 

Błędem było pozostawienie silnika na oryginalnej wysokości co przy takiej odległości od skrzydła powoduje ogromną czułość na operowanie gazem.

 

Założenia:

 

0.9 m rozpiętości

700-800 g wagi do lotu

Ciąg mniej więcej równy masie.

 

Co wyszło:

 

91,5 cm rozpiętości

23 cm cięciwa

780 g do lotu z pakietem 1500 mAh 3S

Silnik Pulso X2808/24 (1190 rpm/v)

Śmigło APC 10x4.7"

Regiel Turnigy 40A seria Plush

 

Daje toto mniej więcej 780-790 g ciągu, ale muszę jeszcze raz pomierzyć dokładniej.

 

Model oblatany, w zasadzie to pierwsze loty własnym modelem (i autorskim). Pospolicie mówiąc lata dość szybko i trochę nerwowo, chętnie wchodzi na plecy co w sumie jest naturalne. Po kilku lotach niestety połamałem kadłub nieudanym rzutem z ręki. Ale nowy przód czeka włąśnie na oklejenie taśmą z przesuniętym niżej silnikiem.

 

Parę luźnych fotek:

 

Tuż przed oblotem - jakieś 30 sekund lotu bo robiło się strasznie szybko ciemno. Na szczęście udało się nie rozbić fruwadła, mimo że za wiele nie latałem wcześniej :)

post-11626-0-42580000-1356735079.jpg

 

Wersja finalna tuż przed rozbiciem:

post-11626-0-21301700-1356733226.jpg

 

Skrzydełko, dźwigar z balsy 6x6 + trójka sklejka w centropłacie, pomocniczy z cienkiej listeweczki.

post-11626-0-44940700-1356734378.jpg

 

post-11626-0-93064400-1356734595.jpg

 

Półka pod akku i wręga silnikowa

post-11626-0-34253400-1356734809.jpg

 

Jeden z kolejnych lotów:

http://www.youtube.com/watch?v=995k50Kcask&feature

 

Trochę twardawe lądowanie bo regiel mi odpiął silnik, a jeszcze do końca nie wyczułem ile moge polatać :)

 

 

Kadłub w odbudowie:

post-11626-0-90967900-1356735269.jpg

 

Niestety krzywo wklejone podłużnice/dokładki kadłuba zaowocowały nakombinowaną wręgą silnika

post-11626-0-60676500-1356735420.jpg

 

Podwozie:

post-11626-0-42215300-1356735586.jpg

 

post-11626-0-22024600-1356735671.jpg

 

post-11626-0-96539400-1356735749.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny fun-fly. Dźwigary wytrzymują wyjścia z pikowania na pełnej mocy ? Robi się wznios ?

 

Dzięki, generalnie latałem na mocno ograniczonych wychyleniach a i tak nie zaciągałem sterów przy szybszych lotach na maxa, właśnie z obawy o skrzydło. Póki co się nie gnie. Z drugiej strony w pikowaniu model nie jest zbyt szybki ze względu na dość duży opór czołowy. Maksymalne wychylenia przydadzą się przy minimalnej prędkości, ale jeszcze nie miałem okazji polatać bez dual rate bo i tak jest dość nerwowy.

 

Złamałem sobie jeden taki dźwigar na próbę, z nieudanego skrzydła. Balsa puszcza prawie równo z depronem na skutek odkształcenia. Gdyby dać sosnę, listewki i tak wygniotą depronowy środnik przy odkształceniu zanim same pękną, trochę to dla mnie nie miarodajne połączenie. Minusem balsy jest to że szybciej się zmęczy i zmięknie. Drugi raz zastanawiałbym się nad dźwigarem ze środnikiem wzmocnionym balsą i z listewkami sosnowymi jako pasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie lata ;) Jaki profil zastosowałeś?

 

Dzięki.. latał :/, właśnie dzisiaj przy oblocie przebudowanego kadłuba w drugim locie pokonał mnie wiatr. Generalnie nie wiem też czy coś z lotkami nie miałem pochrzanione bo w pewnym momencie przestał mi reagować na skręt w prawo i wpadł w korka, w którego wcześniej nie dało rady go wprowadzć na siłę - ale na ziemi po kraksie wychylenia wyglądały ok. Wyważenie też bardziej przednie.

 

..a profil to NACA 0012, z lekkim kątem zaklinowania ~2 stopni.

 

Przed startem:

post-11626-0-68988500-1356894247.jpg

 

Po lądowaniu ;)

post-11626-0-86147100-1356894669.jpg

Pakiet o dziwo wyleciał z termokurczu, rzep nie puścił, na szczęście dałem depronową strefę zgniotu za silnikiem.

post-11626-0-19764500-1356894692.jpg

skrzydło też przemodelowane

post-11626-0-32168200-1356894741.jpg

 

Trzeba będzie pomyśleć nad czymś nowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

samolotek fajowski ale za duzo balsy za mało sosny i skleki podłużnice w kadłubie powinna byc sosna! nie mówiąc już o dźwigarze tylko sosna.

w akrobatkach które są narażone na przeciążenia konstrukcja wszczególności skrzydlo powinno być solidne, jesteś poczatkujący/sredniozaawansowany-nie wiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pyton, znam(znałem) ten model. Depron + taśma pakowa+ wstawki z tkaniny szklanej w newralgicznych miejscach + balsa - razem ładnie to wszystko pracowało , nawet przy największych wygibasach w powietrzu. Jednak przyziemienia z tego korka, który był końcem dla tego wcielenia modelu, nawet wzmocniony sosną model by raczej nie przeżył. :(

Fakt jako dźwigar mogła by być sosna, ale balsa wystarczała - latają wszak modele depronowe bez dźwigara - np RWD 5 by Skazoo. Wiem, że to nie ten typ modelu ale wierz mi, z trochę mocniejszym silnikiem można nawet RWDziakiem trochę więcej poszaleć ;) .

Od czasu do czasu bawię się nim (bywa, że na ostro :D ) i jeszcze nie udało mi się złamać skrzydła w locie (a model jest cięższy niż przewidywał konstruktor). Pomijam tutaj mój pierwszy lot, kiedy zaczynałem się uczyć latać i wleciałem w drzewo, no cóż wtedy skrzydło nie wytrzymało B).

BTW. spójrz na mojego Speeda Aero - tam balsy aż nadto :P

 

Pozdrawiam

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku juz kiedyś widziałem tę relacje, model świetnie wykonany a cala dokumentacja próby wytrzymałościowej belki podwoziowej no extra. Jednakże jak widze dźwigary , podłużnice balsowe, i jeszcze jak ładnie pękają no to cos sie dzieje. Nie wiem czy autor latał, lata czy uczy sie latać.Osoba która jak ty wykonuje speeda z balsy lub model z dźwigarami balsowymi musi już umieć latać i to dosyć dobrze i bardzo uważać .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku juz kiedyś widziałem tę relacje, model świetnie wykonany a cala dokumentacja próby wytrzymałościowej belki podwoziowej no extra.

 

Dzięki za słowa uznania! -_- Jednak wracjąc do tematu:

 

Jednakże jak widze dźwigary , podłużnice balsowe, i jeszcze jak ładnie pękają no to cos sie dzieje.

Nie wiem czy autor latał, lata czy uczy sie latać.

 

Jak już powiedziałem byłem świadkiem zdarzenia - kret był skutkiem korkociągu i upadku z wysokości kilkunastu metrów (było kilka zwitek w korku).

Przyczyna korkociągu - bliżej nieznana, moim zdaniem jakiegoś znaczącego błędu w pilotarzu raczej nie było.

Warunki jednak były paskudne - wiało mocno i bardzo nierówno - latając w tym samym czasie skrzydełkiem potrafiłem "spaść" w powietrzu 2m, a mój pancerny Tzagi ustawiony nosem do wiatru, bez silnika, dryfował do tyłu spychany wiatrem.

Dodatkowo kierunek wiatru był niekorzystny (było dużo rotorów od drzew).

Myślę, że w model w lekkim zakręcie dostał podmuchem tylno-bocznym, który spowodował utratę siły nośnej na jednym ze skrzydeł (zerowa lub ujemna prędkość skrzydła względem powietrza) i model będący już w pochyleniu zwalił się w korka. A że zabrakło wysokości to model uderzył w przemarźnięte pole (gdyby było cieplej i mięka gleba, to przypuszczam, że nie było by aż tak dużych strat).

Druga hipoteza to (zresztą sygnalizował to autor wątka) problem z lotkami - może za małe wychylenia, może jakiś problem elektryczny lub mechaniczny.

 

Nie chcę się wypowiadać odnośnie zaawansowania autora, jednak z tego co wiem to wcześniej już kilka razy latał. A jak lata, to widać na załączonym przez niego filmie - moim zdaniem lot nie wygląda na taki gdzie za sterami siedzi całkowity nowicjusz ;) .

 

Osoba która jak ty wykonuje speeda z balsy lub model z dźwigarami balsowymi musi już umieć latać i to dosyć dobrze i bardzo uważać .

 

Ponownie dzięki za Dobre Słowo :P.

Uważam, że latam na dość przeciętnym poziomie, jednak faktem jest, że model dobieram do warunków, albo siedzę w domu ;). Mimo tego w zeszłym tygodniu udało mi się połamać śmigło przy starcie wspomnianym już RWDziakiem na nartach :angry: - a myślałem już, że ten model mnie nie zaskoczy ;)

 

Pozdrawiam

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku juz kiedyś widziałem tę relacje, model świetnie wykonany a cala dokumentacja próby wytrzymałościowej belki podwoziowej no extra. Jednakże jak widze dźwigary , podłużnice balsowe, i jeszcze jak ładnie pękają no to cos sie dzieje. Nie wiem czy autor latał, lata czy uczy sie latać.Osoba która jak ty wykonuje speeda z balsy lub model z dźwigarami balsowymi musi już umieć latać i to dosyć dobrze i bardzo uważać .

 

Nie miał to być poszukiwacz kretów ;) Balsa użyta świadomie, nie liczyłem że przetrwa konkretnego kreta, mało co depronowego wytrzymuje. Ale przyznaje że górna podłużnica mogła być sosnowa, choć w tym przypadku nic by to nie pomogło. Początkowa koncepcja była bardziej lajtowa.. a dźwigar ma się dobrze - poszło poszycie z żebrami. Teoretycznie można by skrzydło odbudować, ale końcówka też poszła i jak dla mnie za dużo lepienia.

 

Praktyki w budowaniu modeli RC za wiele nie mam, to moja pierwsza próba, w lataniu jak widać na filmiku, muszę jeszcze trochę nabrać wprawy, ogarnąć aparaturę. Ten model w porównaniu z RWD Tomka, którym miałem okazje polatać był dość nerwowy i czuły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymieniłbym jeszcze inną przyczynę takowych, a nie innych zniszczeń w modelu - karby.

Tam dosłownie roi się od nich. Wystarczyłoby zrobić przód kadłuba ( ścianki wewnętrzne ) ze sklejki owocówki wyażurowanej, z płynnym przejściem w podłużnice.

Moim zdaniem trochę "przekombinowałeś" z ilością wzmocnień, wklejek etc.

Takowe moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.