Skocz do zawartości

Fokker D-VII skala 1:5


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

czego nie można wcale powiedzieć o strzelbach, które tutaj są od 1 :4, a mój Fokkerek to 1:5.

 

oj coś mi się wydaję, że masz 1:6, bo są ciut za małe

Opublikowano

Zestawiłem strzelby z planami:

 

 

post-16-0-57295600-1483091235_thumb.jpg

 

i wyszło, że Arek miał rację. Są faktycznie ciut za małe, ale 1 : 4 były by zbyt wielkie.

Wykończyłem też obramowanie burty kabiny, przy pomocy wężyka paliwowego przeciętego wzdłużnie. Po nagrzaniu opalarką, trzyma się świetnie i teraz farbka schnie, dlatego jest jeszcze błyszcząca:

 

 

post-16-0-94799000-1483091436_thumb.jpg

 

Dalsze kroki chyba pierwszego, czyli już w następnym roku.

Opublikowano

:D Marku, ależ masz tempo  :D, pozazdrościć. 

Bardzo ładny model, no i te "smaczki" - makieta silnika, te KM-y .... Zacnie Panie, zacnie.

A z tego rozpędu nie zapomnij otworzyć jutro "bąbelków" kole północy  :D .

Opublikowano

Bez "bąbelków" to i dzisiaj wieczorkiem sobie otworzę. Mam fajną książkę pt. "Uległość", a i gazetkę trzeba pooglądać, więc będę sobie sączył.A jutro oczywiście z "bąbelkami". Zaraz pojadę do Kauflandu i zrobię stosowny zakup. ;)  No i bez przesady z tym tempem budowy...To już lata będą od kiedy to zacząłem. Klecę , kiedy mogę, a raczej, kiedy jestem zdołowany, bo wtedy jedynie to mi się chce robić. Jutro reszta "remamentu" i będzie można dalej dziubać.

Opublikowano

Żeby nie było, że znowu nic nie robię, to zapewniam, że robię, ale teraz już efekty prac są bardzo słabo widoczne. Tak dla "naprzykładu":

 

post-16-0-03910500-1483792375_thumb.jpg

 

Silnik posadowiony i mocno przykręcony, chociaż nie miałem sposobności go odpalić na hamowni i tak wypróbować i wyregulować. Zrobiłem zasilanie świecy i przedłużkę do regulacji obrotów. Teraz zamocowanie baku i połączenie go z zaworem wlewowym paliwa.

 

post-16-0-69399500-1483792554_thumb.jpg

 

Zrobiłem też mocowanie dla karabinów i będą się trzymały "na fest".

 

post-16-0-66498200-1483792656_thumb.jpg

 

Zrobiłem też wlew wody do chłodnicy, ale wkleję go i zaszpachluję dopiero na samym końcu prac, bo pewnie inaczej wcześniej bym go urwał. Przykręciłem też na stałe "N-ki" do dolnego płata , a resztę do górnego , co umożliwiło mi puszczenie po dwóch z nich kabli do napędu serw.

 

 post-16-0-27791200-1483792995_thumb.jpg

 

Przymocowałem te kable najmniejszymi z dostępnych plastikowymi opaskami, co generalnie uroku całości nie dodaje, ale jakoś muszę je wpuścić do kadłuba i poza tym, to tylko "ćwierć makieta". No i przygotowane miejsce na pakiet i odbiornik:

 

 

post-16-0-61416100-1483793186_thumb.jpg

 

Pakiet musi mi synek polutować, bo lubi i umie to robić, a odbiornik samemu sobie przyczepię. Jak mi się zechce , to całość poskładam w jeden model i też Wam się pochwalę.  :P

Opublikowano

Marku nie podobają mi się tak mocowane kable , mogłeś to zrobić innym sposobem , delikatnie przykleić kabelki klejem CA , naciągnąć koszulkę termokurczliwą podgrzać pomalować lub dobrać odpowiedni kolor koszulki i wtedy byłoby super.

Opublikowano

Masz całkowitą rację Heniu! Nie pomyślałem o takiej koszulce termokurczliwej, a sądzę, że i kolor by się znalazł całkiem podobny, a jeśli nie to zamiast kabla, tę koszulkę bym pomalował. Obiecuję , że się poprawię i w poniedziałek polecę do Castoramy czy innego Liroya. I tym CA też kable wcześniej połapię. A tak poza tym, może być na Twoje oko?

Opublikowano

Poskładałem model w całość i zrobiłem kilka fotek. Zanim je tu wsadzę, trochę gawędzenia i historii. Otóż , jak zapewne większość czytających moje wypociny wie, kręcą mnie stare dwupłaty, ale także w jakiś sposób oryginalne. Czy to poprzez ich historię, czy inna cechę oryginalną. Tak było z moim "Jungmasterem", który znalazł się w przedwrześniowej Polsce z wiadomych względów, latał na polskich znakach, przeleciał do Rumunii i tam sobie do dzisiaj stoi w bukaresztańskim muzeum techniki.

 

post-16-0-99302100-1483877441_thumb.jpg

 

Podobnie było z moim "SE 5A". Po zakończeniu I WW w odrodzonej Polsce znalazły się dwie takie maszyny, które zostały przejęte przez wojsko, przemalowane w nasze barwy narodowe, biało czerwone i przynajmniej jedna z tych maszyn wzięła udział w wojnie z bolszewikami. Ze skutkiem wiadomym, a kto nie wie jakim, proszę wrócić do mej relacji z budowy tego modelu.

 

post-16-0-93833700-1483877733_thumb.jpg

 

Mój ostatni model, czyli Fokker D-VII też jest w barwach biało - czerwonych, narodowych, ale nie naszych, tylko jednego z państw UE i także członka NATO. Państwo to także powstało po zakończeniu I WW, a w 1919 roku powstały jego powietrzne siły zbrojne, który za swój symbol przyjęły czerwony znak boga Perkuna na białym tle.

Tutaj więcej o tym znaku:

 

 post-16-0-98840400-1483878010_thumb.jpg

 

No i historia samolotów, których było w tych siłach powietrznych dwie sztuki, z których jedną pozwoliłem sobie odmodelować.

 

post-16-0-59554900-1483878126_thumb.jpg

 

Tutaj link do strony, którą się posługiwałem:

http://latvianaviation.com/index.php?en/content/airforce/LAF_Fokker_D7.ssi

 

A teraz kilka fotek modelu:

 

post-16-0-69162900-1483878281_thumb.jpg

 

post-16-0-79496700-1483878352_thumb.jpg

 

post-16-0-74069400-1483878425_thumb.jpg

 

post-16-0-03118000-1483878475_thumb.jpg

 

post-16-0-39395300-1483878532_thumb.jpg

 

post-16-0-11697400-1483878580_thumb.jpg

 

I tyle na razie. Do Henia: Znalazłem taką osłonkę termokurczliwą, w kolorze niebieskim, ale to nie problem. Zaraz będę się brał za jej użycie.

  • Lubię to 1
Opublikowano

No to cała przyjemność Arku po mojej stronie, że udało mi się przynajmniej Ciebie zaskoczyć!  :)  Oczywiście problem z tym symbolem, bo kleiłem go najprecyzyjniej, jak umiałem /o czym wspomniałem w innym temacie/ i jak zwykle też , przedobrzyłem, bo aby się lepiej folii trzymał i nie odłaził, zastosowałem dodatkowy klej w postaci sprayowej, jakiego wcześniej użyłem do przyklejenia "czwórki". Trzyma się super, ale lotne frakcje zawarte w kleju przez folię nie chcą się swobodnie uwalniać i kiedy chciałem pomóc i przygrzałem to opalarką, potworzyły się bąble i mimo uporczywego dłubania, dziurawienia i wyciskania, nie udało mi się ich usunąć i folia nie jest gładka. Chyba przyjdzie mi ponownie wykonać tę czynność.  Za to chwilę temu udało mi się pozbyć tych opasek plastikowych i tak to szło:

Termokurczliwość założona i gotowa do grzania 

 

post-16-0-55045900-1483890539_thumb.jpg

 

Po zgrzaniu , przygotowanie do malowania. Odtłuszczone i skrzydełko przykryte.

 

post-16-0-67323700-1483890720_thumb.jpg

 

Trzask, prask i pomalowane:

 

post-16-0-81525700-1483890783_thumb.jpg

 

Zastrzalik nieco przytył, ale jest zdecydowanie lepiej niż było. Jeszcze raz dzięki Heniu za radę! :)

Opublikowano

Swastyki i swarzyce stały się znowu modne, a nawet popierane. 

Ani modne ani popierane. Chodzi o to aby zawsze głosić prawdę historyczną, niekoniecznie opatrzoną komentarzem dla maluczkich i ubraną w poprawne politycznie konotacje.

Fantastyczny model.

Opublikowano

No, Marku .Gratuluję odwagi z umieszczeniem tych swastyk. Ty znasz historię tego symbolu ,większość także.  Ale nie wszyscy.Sam osobiście mam fotografie na tle swastyki w świątyniach, które robiłem sobie podczas wypraw do Indii. Tam jest to znak szczęśliwości i długowieczności.

Jednak skojarzenia z II Wojny Światowej są inne. Ja na swoim Messerze nie odważyłem się go umieścić, aby jakiś dziadek nie skopał mi go na lotnisku. Lepiej jak by były krzyże , ale nie łamane.

Opublikowano

Pięknie wyszło ożebrowanie. Bardzo dodaje plastyczności temu modelowi.

... nie odważyłem się go umieścić, aby jakiś dziadek nie skopał mi go na lotnisku. Lepiej jak by były krzyże , ale nie łamane.

Nie wiem, jak bym zareagował, gdyby to był mój model. A jestem w trakcie budowy takiego Niemca. Jedyna nadzieja w tym, że takimi modelami nie lata się w miejscach i sytuacjach przypadkowych.

Opublikowano

No, proszę! Wreszcie jakaś dyskusja. I głównie o symbolu. Zajrzyjcie proszę na Fińskie Siły Powietrzne, a w szczególności na ich godło. Mój symbol jest czerwony - RAL 3020, a tam jest czarny, jak dziura u Murzyna. I jest! Na "Sztukasie" /dużym i ładnym/ innego Kolegi też na stateczniku jest taka czarna. I co? Tak, jak powiedział Kolega wyżej - prawda historyczna jest najważniejsza. Amen.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Bo swastyka jest zakazana, ale na takiej zasadzie, że nie możesz jej sobie wywiesić z okna. Jako symbol mający pokazać jakie się ma poglądy. Nie jes zakazana w konekście historyczno-odtwórczym. Dlatego nie ma problemu jak widzimy ją na filmach, nie ma problemu w grupach rekonstrukcyjnych i modelarstwie. Ostatnio nie ma też problemu w Białymstoku, ale to już trochę inny temat. 

A jak dziadek będzie się pieklił to warto go zapytać o strzelców podhalańskich - na pewno będzie wiedział, co to takiego i że nosili swastyki. 

 

Ja miałem już kilka modeli z tym symbolem:

post-13206-0-79423900-1483945197_thumb.jpg

post-13206-0-19512000-1483945200_thumb.jpg

post-13206-0-32700000-1483945201_thumb.jpg

post-13206-0-78411500-1483945203_thumb.jpg

post-13206-0-47389600-1483945206_thumb.jpg

Właśnie na zasadzie "prawda czasu prawda ekranu". Nie raz rozmawiałem z ludźmi, którzy walczyli z gośćmi noszącymi taki symbol i wiele razy powtarzali, że nie strzelali do swastyki tylko tego sukinsyna, który chciał ich zabić. Bo to nie swastyka paliła ludzi w krematoriach, tylko ci, którzy uczynili z jej swój symbol. Owszem - dziś jest wciąż symbolem ucisku, nienawiści, rasizmu, faszyzmu, ale w mojej ocenie trzeba ją zwalczać tam, gdzie ludzie "zamawiają pięć piw" i biją obcych na ulicy, a nie tam, gdzie jest jest tylko elementem mniej czy bardziej wiernego odtwarzania historii. 

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.