janegab Opublikowano 19 Listopada 2012 Opublikowano 19 Listopada 2012 cZyNo a ile wpakowałeś balastu.... i jakie masz wychylenia w mm na V-ce -....zapytowywuję...?
cZyNo Opublikowano 19 Listopada 2012 Opublikowano 19 Listopada 2012 a do którego modelu? Bo Vką bawiłem się w kilku. I we wszystkich nie wyobrażam sobie latania bez kierunku. Falconem latałem z wagą od 1600g do 1850g. Właściwie to w Falconach...
heksodus Opublikowano 5 Stycznia 2013 Opublikowano 5 Stycznia 2013 Kilka fotek dla tych,którzy chcą bliżej zobaczyć falkona..
ali1983 Opublikowano 5 Stycznia 2013 Opublikowano 5 Stycznia 2013 żółty - jedyny słuszny kolor, do modeli latających z pazurem. piękna maszynka.
Konrad_P Opublikowano 5 Stycznia 2013 Opublikowano 5 Stycznia 2013 żółty - jedyny słuszny kolor, do modeli latających z pazurem. piękna maszynka. E tam nie znacie się nic a nic tylko czerwony to jedyny słuszny kolor. Ładny ładny. Sam Malowałeś znaczki i szachownicę czy to gotowiec.
heksodus Opublikowano 5 Stycznia 2013 Opublikowano 5 Stycznia 2013 To była wizja mojego kolegi ,a jak Twoje loty? już pewnie trochę oblatany.Jakie masz spostrzeżenia? Ja nawet nie mam czasu polatać..
janegab Opublikowano 6 Stycznia 2013 Opublikowano 6 Stycznia 2013 PIEKNE BE-BE.GRATULUJĘ aż żal poszaleć na zboczu- wspaniałe kolorystyka= tylko na wystawę...ja swojego kupiłem- uzywanego w ładnym stanie ale juz widac żąb szleństw na zboczach...wczoraj latałem również moim falkonem "dziubasem " .Pozdrawiam.Janek
Shock Opublikowano 6 Stycznia 2013 Opublikowano 6 Stycznia 2013 Jeśli Ferrari to tylko czerwone ! . Trzeba przyznać jednak że pomysł takiego malowania/obklejania wyszedł świetnie -nic tylko pozazdrościć .
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 6 Stycznia 2013 Opublikowano 6 Stycznia 2013 Świetne malowanie ! Pięknie wykończony model. Wprawdzie napis Ferrari kojarzy mi się bardziej z czerwienią ale i tak bardzo mi się podoba. Na niebie powinien być wyraźny. I wyszczuplał !! Ile razy spojrzę na swój kadłub (fabryczny, biało-niebieski) mam skojarzenia ze spławikiem.... W Twoim malowaniu odnoszę wrażenie, że to inny model. Jedyne co rzuciło mi się w oczy to nadmierna szczelina między kołpakiem i kadłubem. - Jurek
Konrad_P Opublikowano 6 Stycznia 2013 Opublikowano 6 Stycznia 2013 To była wizja mojego kolegi ,a jak Twoje loty? już pewnie trochę oblatany.Jakie masz spostrzeżenia? Ja nawet nie mam czasu polatać.. Moje loty zostały wstrzymane przez zimę i choróbsko. Ale puki było ciepło to latałem. Moje wrażenia są bardzo ale to bardzo pozytywne. Model świetny. Miałem problemy podczas startów. Początkowo myślałem, że coś albo ja źle poskładałem, albo jakieś zwichrzenie się wdało w procesie produkcji bo ciągle skręcał mi w lewo. Już cuda na patyku robiłem żeby tą przypadłość wyeliminować i za każdym razem co nie zrobiłem było gorzej albo tragicznie źle. Postanowiłem nagrać film ze startów i pokazać na forum żeby ktoś mądrzejszy zobaczył. Ale wystarczyło, że sam oglądnąłem sobie film. Jak to zobaczyłem to się trochę załamałem. Nigdy bym na to nie wpadł. Normalnie aż wstyd o tym pisać. Hm... jak by to powiedzieć z całej siły pchałem model w lewo. Jestem niby oburęczny nie sprawia mi różnicy w której ręce trzymam długopis ale jak się okazało tak strasznie ściągałem model w lewo, że nie było bata żeby model nie leciał w lewo. Niestety jest to instynktowny odruch i przy wyrzucaniu niestety muszę myśleć że mam go pchać w prawo. Od tego momentu starty są spokojniejsze. Spostrzeżenia początkującego Falconiarza: model słucha się pięknie pilota, chodzi za ręką. Potrzebuje szybkości, sam wychodzi z korka. Już 4 razy zwaliłem model w korek i wystarczyło, że nie dotykałem drążków przez chwilę i Falcon sobie sam poradził i wyszedł. Lądowanie bez klap to czasami dłuższy spacerek . Jak będziesz ustawiał klapy to maksymalnie w dół, lotki nie za wiele w górę, wysokość też trochę w górę. Musisz to wyeksperymentować na wysokości bo jak będziesz za nisko to może Cię spotkać niespodzianka. Na szczęście było to na wysokości jakichś 50-70 m - włączyłem klapy i model poszedł w sekundę pionowo w dół. Ale jak radocha jest jak lecisz szybko przechylisz model i zaciągniesz wysokość. Szok zawrót/nawrót robi po prostu w miejscu. To są dla mnie nowe doświadczenia i jestem po prostu zachwycony. Czekam na cieplejsze dni bo w zimie to choruje praktycznie do samej wiosny
heksodus Opublikowano 6 Stycznia 2013 Opublikowano 6 Stycznia 2013 Ferrari jak wszyscy też kojarzę z czerwienią,ale akurat to było pod ręką,więc jednym się podoba innym nie,ale chodziło głównie o to zeby był bardziej widoczny.Jeśli chodzi o szczeline -bardzo długa oś ,więc juz chyba niz z tym nie zrobie. No trudo bedzie większa stefa zgniotu dorzuce jeszcze kilka fotek dla zainteresowanych. Nie widziałem innych falconów ,ale swojego oceniam bardzo wysoko.Jest dokładnie wykonany i porównując z innymi firmami jestem pewny ,ze odbiega wykończeniem oczywiscie mówiąc o modelach w podobnej półce cenowej a nawet droższej..
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 6 Stycznia 2013 Opublikowano 6 Stycznia 2013 Pisząc o szczelinie miałem na myśli przyszłość - kolejne modele. Albo trzeba to spasować przed wklejeniem wręgi albo ciąć niewykorzystany odcinek wału albo zostawić.... Teraz już to wiesz ! - Jurek
heksodus Opublikowano 6 Stycznia 2013 Opublikowano 6 Stycznia 2013 Wiedzialem o tym juz wcześniej tylko mi to poprostu nie przeszkadza..
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 6 Stycznia 2013 Opublikowano 6 Stycznia 2013 Jasne, przepraszam za idiotyczną uwagę. - Jurek
heksodus Opublikowano 6 Stycznia 2013 Opublikowano 6 Stycznia 2013 Wręge mam fabryczną,więc nie będe jej wyrywał,ale nietypowy wał tzn. dość długi,więc przy innym silniku napewno będzie ok. Natomiast ten scinać dla tych 2mm to poprostu mi się nie opłaca.Zadnej wystawy nie będzie jedynie pastwisko i kilka krów więc nie będzie wstydu z tą szczeliną.A uwaga rzecz jasna trafna.
bubu2 Opublikowano 6 Stycznia 2013 Opublikowano 6 Stycznia 2013 A później opowiadają, że model gwiżdze.
Tytan Opublikowano 7 Stycznia 2013 Opublikowano 7 Stycznia 2013 Daj podkładki między silnik a wręgę i w ten sposób skasujesz szczelinę.
Konrad_P Opublikowano 7 Stycznia 2013 Opublikowano 7 Stycznia 2013 Daj podkładki między silnik a wręgę i w ten sposób skasujesz szczelinę. Dokładnie tak zrobiłem u siebie. Dałem po 3 podkładki i na dole musiałem delikatnie podszlifować kadłub żeby kołpak nie ocierał. Od góry mam szparę nie większą niż 1mm.
cZyNo Opublikowano 7 Stycznia 2013 Opublikowano 7 Stycznia 2013 Prościej przyciąć wał. Chwila roboty - można nawet zrobić na zamontowanym silniku w modelu
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.