Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Całkiem niedawno trafił w moje ręce cały zestaw zeszytów (71szt.) z tym modelem. Ponieważ dostałem go za darmo, więc postanowiłem trochę się nim pobawić. Oczywiście w pierwszej kolejności przeróbka ze spaliny na elektryka, bo mam już dość pierdzących i kapryśnych dwusuwów oraz zarzyganych olejem modeli nie mówiąc już o notorycznie upapranych rękach i uświnionej aparaturze (przepraszam wszystkich zwolenników spalin i mam nadzieję, że mnie nie zlinczują przy najbliższym spotkaniu :P ). Oczywiście zestaw jest daleki od doskonałości i jest sporo elementów, które wylądują w koszu, ale uparłem się, że go ulotnię, trochę z ciekawości, trochę z przekory a trochę, by udowodnić sobie, że potrafię ;) . Rozrzut jakościowy materiałów z zestawu jest tragiczny. Deseczki balsowe o dł.300mm mają od 9 do 24g i twardość od waty do parkietu dębowego.

Nie będzie to relacja z budowy, bo to nic ciekawego, natomiast postaram się pokazać różnicę między zestawem, a moimi modyfikacjami. Na pierwszy ogień poszło odchudzanie tego, co się da czyli balsosklejki szkieletu kadłuba.

post-2918-0-01677100-1394458211_thumb.jpg

post-2918-0-50274900-1394458229_thumb.jpg

  • Lubię to 2
Opublikowano

Gratuluję wyboru napędu, mam to samo co Ty - "bo mam już dość pierdzących i kapryśnych dwusuwów oraz zarzyganych olejem modeli nie mówiąc już o notorycznie upapranych rękach i uświnionej aparaturze".

Będę śledził (Cię) Twoje boje, bo to ciekawy temacik :-)

Pozdrawiam

Tomek

Opublikowano

Gdy włożysz w niego trochę serca to wyjdzie model w ogóle niepodobny do De Agostini - pokazywałem już fotki tak waloryzowanego i dobrze latającego.

Tak czy siak nigdy nie będzie to extra model - chyba, że wrócisz do napędu spalinowego :D :D :D.

Opublikowano

Ponieważ to ma być elektryk, to trzeba było zrobić jakieś sensowne dojście do akumulatora.

Odciąłem więc górę kadłuba, która w oryginale była monolitem i zrobiłem klapkę na magnesy.

post-2918-0-15869800-1394541155_thumb.jpg

post-2918-0-10019400-1394541206_thumb.jpg

Opublikowano

odnoszę wrażenie, że ten Spitfire ma strasznie krótki tył... tak jest?

Złudzenie.

 

Teraz powalczyłem ze statecznikami. Zmieniłem obrys pionowego, bo wyglądał jak łopata bobra i korzystając z Planów Modelarskich wykonałem drugi zmieniając trochę konstrukcją. Poziomy też jest odchudzony, ale jego obrys zostawiłem. Wywaliłem tylko tą pancerną balsę i zastąpiłem ją balsą średnią. Różnice między zestawem, a modyfikacjami pokazują zdjęcia.

post-2918-0-09591800-1394623677_thumb.jpg

post-2918-0-49479000-1394623696_thumb.jpg

post-2918-0-32842800-1394623706_thumb.jpg

Opublikowano

Skrzydła są wycięte ze sklejki lipowej (wszystkie żebra i oba dźwigary). Trochę to waży, więc powycinałem otwory ulgowe tu i tam oraz zastosowałem normalnej długości i ciężaru deski balsowe na kesony. Lotki to osobny rozdział :blink: Materiał na nie to typowy parkiet dębowy, więc zrobiłem je po swojemu. Teraz ważą już przyzwoicie. Rozwiązanie napędu lotek w zestawie, to napęd torsyjny realizowany przez dwa druty stalowe średnicy 2,5mm, łożyskowane w jakiejś rurce igielitowej. Serwo standard centralnie mocowane w skrzydle. Całość waży ponad 100g. więc wywaliłem wszystko i dałem dwa mikroserwa TP90S na metalowych trybach i już napęd lotek waży tylko 35g. :) .

post-2918-0-66094500-1394702331_thumb.jpg

post-2918-0-83363500-1394702352_thumb.jpg

post-2918-0-80251200-1394702368_thumb.jpg

post-2918-0-75908200-1394702385_thumb.jpg

post-2918-0-03815200-1394702403_thumb.jpg

post-2918-0-82170300-1394702425_thumb.jpg

Opublikowano

Odchudzania część dalsza. Zdecydowałem się na wymianę serw SK i SW standard na mikroserwa. Różnica w ciężarze to 60g. No i wywaliłem to co jest moim zdaniem zbędne czyli w pierwszej kolejności to tragiczne podwozie. Nie wiem jaki cel przyświecał DeAgostini, ale to co zrobili to jakaś porażka. Ponieważ i tak latam nad łąkami trawiastymi i startuję z ręki, więc podwozie to zbędny ciężar. To samo dotyczy sterowanego kółka ogonowego. Wyrzuciłem też popychacze sztywne na rzecz bowdenów. Łoże silnika i zbiornik paliwa oraz wyposażenie kabiny i karabiny maszynowe jako odlew metalowy z dużą domieszką ołowiu - do kosza. To czego nie użyję waży ponad 800g, więc gra warta świeczki. ;)

post-2918-0-73292200-1395218795_thumb.jpg

post-2918-0-87539600-1395218807_thumb.jpg

post-2918-0-91881100-1395218816_thumb.jpg

Opublikowano

model lata dobrze nawet bez drastycznych uszczupleń - koledzy już pisali o tym. Może więc lepiej zostawić listwę podwozia bo może kiedyś będziesz chciał je wstawić.

Opublikowano

Kiedyś jakiś znajomy przyniósł ten model do naszego "klubu" i masa (w 50% wykonanego) modelu była naprawdę sporo za duża, więc Twoje oszczędności na pewno się opłacą. Ciekawe swoją drogą gdzie oni zdobyli taką "dębową" balsę ?

Zastanów się nad "karabinami maszynowymi" koniecznie !!!

Czym będziesz pod ziemią strzelał do krecików ? :-).

Opublikowano

Serwa do lotek i domek silnika z odpadów sklejkowych

 

Widzę że nakładki na żebra nakleiłeś słojami w poprzek. W moim wątku o PZL wzbudziło to spore emocje :-)

Opublikowano

Widzę że nakładki na żebra nakleiłeś słojami w poprzek. W moim wątku o PZL wzbudziło to spore emocje :-)

Wiem, czytałem. Ja w swoich modelach stosowałem nakładki ze słojami zarówno wzdłuż jak i w poprzek żeberek. Wzdłuż jest łatwiej jeśli długość nakładki jest większa niż szerokość deski, bo wtedy nie trzeba jej sztukować, ale też łatwiej jest wystającą nakładkę niechcący obłamać. W poprzek jest w tym przypadku sztywniejsza, ale to są drobiazgi . Mam model, który ma już 22 lata i nakładki klejone wzdłuż żeberek i nic się nie dzieje :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.