Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Model wykonany perfekcyjnie, on nie jest cukierkowy, tu jest ta sama niekonsekwencja stylizacyjna, co w modelu Wicherka 25 TeBe. Oldtimer robiony na nowoczesną rakietę. Obniżony Jaguar E-Type na alufelgach z tubą basową. Takie wykonanie razi głównie fanów lotnictwa pierwszo i drugowojennego, ja sobie dopiero teraz uświadamiam, że modelarz (który perfekcyjnie buduje perfekcyjnie latające modele), wcale nie musi być fanem lotnictwa i w ogóle nie musi mieć jakiejkolwiek wiedzy na temat budowanego samolotu. Ja trochę siedzę w grafice, mnie razi napis na skrzydle, różne czcionki wszystkich napisów, ten orzeł ni w pięć ni w dziewięć niepasujący do niczego, a szczególnie do naklejki Fasst na ogonie. W ocenie statycznej jak dla mnie (zaznaczam, dla mnie): 0 na 10, bo tu nic się z niczym nie klei, nie pasuje do epoki, nie pasuje do nowoczesności, po co naklejka Fasst na takiej wyśmienitej konstrukcji budowanej 6 miesięcy? Piotereek, przy Wicherku, Twoja relacja jest dla mnie podstawą, wielkie dzięki, ale nie będę Ci tu słodził, przy tym modelu, mi (zaznaczam, MI) on stylistycznie kompletnie nie leży.

Wszystkie elementy ozdoby były dyskutowane na forum i opisane dlaczego tak a nie inaczej. Z opisu wynika że mało wiesz na temat tego modelu bo nie śledziłeś budowy. Już napisałeś że Ci się nie podoba i ok. Inaczej powtarzasz się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry Piotrek ale nie świdruję tematu. Czasem gdy już piszesz takie dziwolągi to nie wytrzymuję ...

Dzięki za miłe słowa - Ty pewnie też jesteś fajnym gościem tylko nie kombinuj tak jak koń pod górę z oczywistymi faktami.

I żeby była jasność - nie czepiam się procesu budowy bo tu potwierdzam robisz to czysto i starannie ale na tym koniec patrząc z mego punktu widzenia.

Chciałeś go przerobić( model ) Twoja sprawa wstawiłeś taki, a nie inny napęd OK ale po co udowadniać za wszelką cenę, iż zrobiłeś to zgodnie z wymogami. O ile pamiętam to wystarczy siła ciągu statycznego równa 1/4 masy modelu by on poleciał i latał. Oczywiście, że do akrobata 3D proporcje mocy są inne niż do powolnego I wojennego. Twój to właśnie I wojenny tyle, że z do bólu zniekształconą maską więc...no chyba, że jak nie zależało Tobie na zgodności linii modelu z oryginałem tak i dynamika lotu nie ma znaczenia. Napiszę tylko, że obciążenie mocy oryginału to jakieś 6,32kg/kW - u Ciebie to jakieś 4kg/kW więc różnica olbrzymia...

Przyznam się, że nigdy nie korzystałem z jakiegokolwiek kalkulatora obliczającego parametry napędu. znając wagę modelu dobieram moc doświadczalnie opierając się na moich zapiskach z testów każdego silnika jaki posiadam. Dodam też, że zawsze zastanawiam się czy nie za słaby bo to jakieś 50 czy 60% masy(ciąg) - mam też napęd skrzydła przewyższający masę modelu -  ale jak widzę jak model za....suwa :D to się dziwię czy ja dobrze pomierzyłem czy to jakieś cuda.

Natomiast co do warunków na lotnisku - zawsze sprawdzałem prognozę by nie jechać na darmo 70km w jedną stronę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry Piotrek ale nie świdruję tematu. Czasem gdy już piszesz takie dziwolągi to nie wytrzymuję ...

Dzięki za miłe słowa - Ty pewnie też jesteś fajnym gościem tylko nie kombinuj tak jak koń pod górę z oczywistymi faktami.

I żeby była jasność - nie czepiam się procesu budowy bo tu potwierdzam robisz to czysto i starannie ale na tym koniec patrząc z mego punktu widzenia.

Chciałeś go przerobić( model ) Twoja sprawa wstawiłeś taki, a nie inny napęd OK ale po co udowadniać za wszelką cenę, iż zrobiłeś to zgodnie z wymogami. O ile pamiętam to wystarczy siła ciągu statycznego równa 1/4 masy modelu by on poleciał i latał. Oczywiście, że do akrobata 3D proporcje mocy są inne niż do powolnego I wojennego. Twój to właśnie I wojenny tyle, że z do bólu zniekształconą maską więc...no chyba, że jak nie zależało Tobie na zgodności linii modelu z oryginałem tak i dynamika lotu nie ma znaczenia. Napiszę tylko, że obciążenie mocy oryginału to jakieś 6,32kg/kW - u Ciebie to jakieś 4kg/kW więc różnica olbrzymia...

Przyznam się, że nigdy nie korzystałem z jakiegokolwiek kalkulatora obliczającego parametry napędu. znając wagę modelu dobieram moc doświadczalnie opierając się na moich zapiskach z testów każdego silnika jaki posiadam. Dodam też, że zawsze zastanawiam się czy nie za słaby bo to jakieś 50 czy 60% masy(ciąg) - mam też napęd skrzydła przewyższający masę modelu -  ale jak widzę jak model za....suwa :D to się dziwię czy ja dobrze pomierzyłem czy to jakieś cuda.

Natomiast co do warunków na lotnisku - zawsze sprawdzałem prognozę by nie jechać na darmo 70km w jedną stronę.

 

A powiedz mi Irek co jest złego w tym mieć mocniejszy silnik. Latasz na jakiej mocy potrzebujesz czy chcesz,   chcesz 0,4 proszę bardzo a jak trzeba model szybko wyrwać w górę czy polecieć pod wiatr to dodajesz  mocy którą masz w zapasie i tyle.

 

Ja niczego nie udowadniam staram się stosować (o ile to możliwe) w swoich modelach  jednakowe napędy i pakiety bo tak taniej wychodzi eksploatacja i w razie czego można przełożyć napęd z jednego modelu do drugiego. Pomiary napędów w nowych modelach robię zawsze i sobie zapisy notuję. Pomaga mi to na przyszłość.

 

To że stosunek ciągu do wagi modelu mam większy niż 0,7 to jestem z tego zadowolony w myśl zasady " łatwiej grubaśnego pocienić niż cienkowatego pogrubcić" . Poza tym mogę dzięki temu latać na prądzie w pobliżu lub poniżej 10C co dobrze wpływa na żywotność pakietu. 

 

Z prognozą pogody to mnie nie rozśmieszaj - na moim lotnisku wiatr potrafi zmienić kierunek kilka razy w ciągu dnia. Ja sprawdzam w prognozie tylko przewidywaną siłę wiatru i czy nie będzie padało i tyle z prognozy. 

 

 

Pozdrawiam

 

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry Piotrek ale nie świdruję tematu. Czasem gdy już piszesz takie dziwolągi to nie wytrzymuję ...

Dzięki za miłe słowa - Ty pewnie też jesteś fajnym gościem tylko nie kombinuj tak jak koń pod górę z oczywistymi faktami.

I żeby była jasność - nie czepiam się procesu budowy bo tu potwierdzam robisz to czysto i starannie ale na tym koniec patrząc z mego punktu widzenia.

Chciałeś go przerobić( model ) Twoja sprawa wstawiłeś taki, a nie inny napęd OK ale po co udowadniać za wszelką cenę, iż zrobiłeś to zgodnie z wymogami. O ile pamiętam to wystarczy siła ciągu statycznego równa 1/4 masy modelu by on poleciał i latał. Oczywiście, że do akrobata 3D proporcje mocy są inne niż do powolnego I wojennego. Twój to właśnie I wojenny tyle, że z do bólu zniekształconą maską więc...no chyba, że jak nie zależało Tobie na zgodności linii modelu z oryginałem tak i dynamika lotu nie ma znaczenia. Napiszę tylko, że obciążenie mocy oryginału to jakieś 6,32kg/kW - u Ciebie to jakieś 4kg/kW więc różnica olbrzymia...

Przyznam się, że nigdy nie korzystałem z jakiegokolwiek kalkulatora obliczającego parametry napędu. znając wagę modelu dobieram moc doświadczalnie opierając się na moich zapiskach z testów każdego silnika jaki posiadam. Dodam też, że zawsze zastanawiam się czy nie za słaby bo to jakieś 50 czy 60% masy(ciąg) - mam też napęd skrzydła przewyższający masę modelu -  ale jak widzę jak model za....suwa :D to się dziwię czy ja dobrze pomierzyłem czy to jakieś cuda.

Natomiast co do warunków na lotnisku - zawsze sprawdzałem prognozę by nie jechać na darmo 70km w jedną stronę.

 

 

mając np 200 koni w aucie cały czas z niej korzystasz ?

kolega chce miec zapas na rozne sytuacje tak samo w aucie 200 konnym przy wyprzedzaniu jest po prostu szybciej i bezpieczniej

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównywanie ciagu statycznego zespołu napędowego do ciężaru modelu, może prowdzić do dużych nieporozumień, szczególnie przy niskoobrotowych śmigłach o sporym skoku. Łatwo policzyć jak zmienia się kąt natarcia łopaty w różnych fazach lotu (prędkościach) i porównać to do kata natarcia łopaty w próbie statycznej.  Próba statyczna miałaby sens i dałaby rzetelną informację, gdyby odbywało się to w tunelu z przedmuchem powietrza o prędkościach zbliżonych do prędkości lotu modelu. Tak jest to tylko bardzo orientacyjna informacja i dlatego tak często stosujemy nadmiarowe jednostki napędowe. Warto również porównać obciążenie mocy do powierzchni.

Na marginesie: ładny dwupłat, powodzenia w oblocie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwupłat ładny, nie makietowy bo taki nie miał być. Szkoda, że ma te wielkie napisy na górnym płacie, bez których wyglądałby fajnie jak jakaś wymuskana SE 5 np. Rayskiego albo innego oficjela z lat dwudziestych. Ale to zamysł twórcy jest i tyle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwupłat ładny, nie makietowy bo taki nie miał być. Szkoda, że ma te wielkie napisy na górnym płacie, bez których wyglądałby fajnie jak jakaś wymuskana SE 5 np. Rayskiego albo innego oficjela z lat dwudziestych. Ale to zamysł twórcy jest i tyle. 

 

Bez napisów były by duże białe powierzchnie   - jakie mogłyby być napisy  to inna sprawa. Lublin bo model lubelski, Se 5a  bardziej dla oglądających nie znających historii lotnictwa ani samolotu. Czasami jeździmy z modelami do szkół i to bardziej pod tym kątem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównywanie ciagu statycznego zespołu napędowego do ciężaru modelu, może prowdzić do dużych nieporozumień, szczególnie przy niskoobrotowych śmigłach o sporym skoku. Łatwo policzyć jak zmienia się kąt natarcia łopaty w różnych fazach lotu (prędkościach) i porównać to do kata natarcia łopaty w próbie statycznej.  Próba statyczna miałaby sens i dałaby rzetelną informację, gdyby odbywało się to w tunelu z przedmuchem powietrza o prędkościach zbliżonych do prędkości lotu modelu. Tak jest to tylko bardzo orientacyjna informacja i dlatego tak często stosujemy nadmiarowe jednostki napędowe. Warto również porównać obciążenie mocy do powierzchni.

Na marginesie: ładny dwupłat, powodzenia w oblocie

Witaj skipper,

 

mógłbyś proszę wyjaśnić mi ten fragment Twojej wypowiedzi:

Porównywanie ciagu statycznego zespołu napędowego do ciężaru modelu, może prowdzić do dużych nieporozumień, szczególnie przy niskoobrotowych śmigłach o sporym skoku. Łatwo policzyć jak zmienia się kąt natarcia łopaty w różnych fazach lotu (prędkościach) i porównać to do kata natarcia łopaty w próbie statycznej.  Próba statyczna miałaby sens i dałaby rzetelną informację, gdyby odbywało się to w tunelu z przedmuchem powietrza o prędkościach zbliżonych do prędkości lotu modelu.

Jak dla mnie niskoobrotowe śmigło ma mały a nie duży skok...

Zmienia się kąt natarcia śmigła o stałym skoku...

 

 

 

P.S. Pioterek przepraszam, że śmiecę. Nie przejmuj się słowami krytyki. Model i relacja profesjonalne przygotowane. Wg. mnie (powtórzę się) model wyszedł super i mi się podoba. To zajęcie ma dawać radość przed wszystkim Tobie a nie Kolegom z forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrek - nie ma nic dziwnego czy złego w zapasie mocy ale Ty ujmujesz to tak jakby było to najważniejsze. Ja w moim Nieuporcie 11 najpierw miałem benzynę 26cm taniej firmy XYZ, a teraz siedzi DLE 30, którego ciąg statyczny przekracza masę modelu. Ale nie zastosowałem go dlatego, że chciałem mieć olbrzymi nadmiar tylko dlatego, że trafił do mnie i go mam. Nie wykluczone, że znowu wrócę do XYZ 26 lub nawet RGC coś tam 20cm. Z prostych obliczeń wynika, że nawet ciężki silnik z magneto Homelite 32cm będzie odpowiedni:


a tu wspomniany XYZ 26cm


To po tym kołowaniu uznałem, że silnik jest za słaby ale to raczej pilot był za słaby ;)

Diabolo - takie przykłady przytaczają zwykle osoby poczatkujące. Pewnie słyszałeś o sprawności układu silnik śmigło. Przynajmniej jedno z nich - silnik - uzyskuje maksymalną sprawność przy określonych obrotach. Jeśli dam np. 1/4 czy 1/2 mocy to oczywiście tracę na sprawności układu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irku , przytaczasz doświadczenia z silnikami spalinowymi które faktycznie mają optimum momentu obrotowego i powinny pracować w określonym zakresie obrotów (w samochodach dlatego stosujemy skrzynie biegów). Silniki trójfazowe mają bardziej płaską charakterystykę więc zakres obrotów użytecznych jest większy.

 

 

Na Twoim filmie widać ile razy model podpiera się skrzydłem dolnym o ziemię - pamiętasz ile żeśmy o tym dyskutowali. Dlatego zmieniłem kształt lotek i wzmocniłem dolne skrzydło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwupłat ładny, nie makietowy bo taki nie miał być. Szkoda, że ma te wielkie napisy na górnym płacie, bez których wyglądałby fajnie jak jakaś wymuskana SE 5 np. Rayskiego albo innego oficjela z lat dwudziestych. Ale to zamysł twórcy jest i tyle.

Tu się niestety zgadzam, pasują jak .......no, nie pasuja....... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no jakoś mi nie leżą. Dla mnie , zaznaczam, ze to tylko moje zdanie, sa po prostu za duże i zle rozmoieszczone. Zdecydowanie za duże, skrzydło wygląda jak zaciapane.... Ale zauważ, że nie rządam zmian a jedynie zwracam na coś uwagę. Po prostu to brzydko wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no jakoś mi nie leżą. Dla mnie , zaznaczam, ze to tylko moje zdanie, sa po prostu za duże i zle rozmoieszczone. Zdecydowanie za duże, skrzydło wygląda jak zaciapane.... Ale zauważ, że nie rządam zmian a jedynie zwracam na coś uwagę. Po prostu to brzydko wygląda.

Zastanawiałem się nad wielkością liter i zamawiałem je nawet specjalnie. Nie wiem czy zauważyłeś że samoloty tamtej epoki miały przesadnie duże oznaczenia np. Szachownica polskiego SE 5a zachodziła aż na lotki żeby piechurzy dobrze widzieli czyj samolot leci. Zobaczę te napisy w powietrzu i  to dopiero będzie właściwa ocena. Napisy są też i po to żebym dobrze widział położenie modelu w przestrzeni - pod spodem jest czysto nie licząc szachownic - oczki już nie te co kiedyś  :)

 

 

post-5634-0-47593100-1423002226.jpg

 

post-5634-0-94024500-1423002225.jpg

 

post-5634-0-49316300-1423002225.jpg

 

post-5634-0-95599900-1423002226.jpg

 

post-5634-0-82397200-1423002227.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak - model mój wiele razy podpierał się końcówkami płatów ale zauważ jak chaotyczne to były jazdy, Celowo nie pisałem w jakim celu ale w moim wątku pisałem o tym. Bardzo łatwo sprowokować Ciebie na konkretne tory myślenia :D. Tu nie chodziło o start tylko o sprawdzenie wytrzymałości połączeń . Dolne skrzydła nie mają śladu po obtarciach, nic się nie połamało za to wszystkie śrubki łączące skrzydło odkręciły się ! Wyczepiły się nawet zastały, popękały gumy amortyzacji.

Potwierdzam natomiast , że model 2płata tej wielkości robi już wrażenie gdy model jest w ruchu, a nie statycznie w domu. Twój jest trochę większy więc i wrażenie będzie większe.

O wrażenia wzrokowe nie musisz się martwić bo takimi modelami lata się nisko więc nie pomylisz jego położenia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli można to kilka uwag na temat zasadności pomiaru ciągu statycznego zespołu silnik-śmigło, którego (na tym etapie budowy modelu) dokonał Piotr:

1. Przypomnę, że chodzi o pomiar zespołu napędowego (czyli specjalnie dobranego silnika jak tez śmigła). Dlatego pomiar ciągu statycznego takiego zespołu można porównać do pomiaru ciągu statycznego turbinowego silnika odrzutowego ( we wszelkich katalogach jest to parametr PODSTAWOWY silników odrzutowych)

2. Zmierzony ciąg statyczny zespołu silnik - śmigło daje podstawową informację na temat jakości napędu dedykowanego do danego typu modelu czyli świadczy do doborze masy czy też pośrednio pokazuje spełnienie zapotrzebowania na moc. Proszę zwrócić uwagę, że w przypadku napędów elektrycznych ze względu na olbrzymią ilość dostępnych silników jak też śmigieł mamy prawie nieograniczone  możliwości konfiguracji układu silnik - śmigło dobierając ciężary, wymiary, wielkości akku ale pamiętając, że ostatecznym parametrem jest wartość ciągu statycznego.

3. Mimo tego, że ciąg dynamiczny zespołu silnik śmigło zmienia się z prędkością lotu i wysokością (gęstość powietrza) to w przypadku modeli latających nie mamy drastycznych zmian ani prędkości ani wysokości (modele makiet  nie latają zbyt często poza zakresem 25-200km/h jak też wyżej niż 100m). Z tego względu nie ma sensu zajmować się wartością ciągu dynamicznego a całą uwagę skupić na pomiarze ciągu statycznego, który daje olbrzymie możliwości w uzyskaniu realizmu lotu miniaturowego samolotu w stosunku do pierwowzoru.

 

Tak więc, Piotrze dobrze , że pomierzyłeś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.