Wiesiek1952 Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Ukazał się 8 Sierpnia (oficjalnie) choć na stronach jest od kilku dni - "Added automated detection of AeroTec Device Terminal for external F5J height readout". Na razie wg. FAI można używać obu ale pewnie za jakiś czas przejdziemy całkowicie na 5_6. https://www.fai.org/document-compression/52166
wojcio69 Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Cokolwiek by nie powiedzieć, to wielki szacunek dla Wiesia, Wojtka i Tomka za to, czego dokonali na Mistrzostwach Europy.
cZyNo Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Opublikowano 27 Sierpnia 2018 No. Polatali Pamiętajcie ze koledzy z F3K co najmniej nie gorzej wypadli. A może i trochę lepiej A Arijan był tam wicemistrzem
Wiesiek1952 Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Pamiętajcie ze koledzy z F3K co najmniej nie gorzej wypadli. A może i trochę lepiej A na ME w lekkiej atletyce nasi zdobyli 12 medali w tym 7 złotych. Ma się to podobnie fo F5J jak F3K
cZyNo Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Uuu... to co jest rzutem młotem a co biegiem na 400m? J czy K czy K czy J? Wydaje mi się, że jeśli ci sami Zawodnicy ogarniają i to i to, to jest do tożsame. Nieprawdaż? I za rok będzie na pewno lepiej akurat tego jestem pewien
Wiesiek1952 Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Nie nie jest tożsame. Tak samo różne jak rzut oszczepem i bieg na 400 m przez płotki. Wiesiek od 7mej rundy zaskoczył o co w tym chodzi. ... Hmmmmmmmmmmm... Ty widzę wszystko wiesz. Wszystko. Nawet to co w mojej głowie siedzi i to lepiej ode mnie. Nawet chyba w Dupnitsy na zawodach byłeś bo wyniki podawałeś wcześniej niż myśmy zdążyli przeczytać na tablicy. Zazdroszczę takiej wszechwiedzy. Ja jestem "biedny żuczek" ale "o co w tym chodzi" to jednak wiedziałem PRZED zawodami. Mamy zasadniczo różny pogląd na F5J - może polataj trochę w F5J a nie wymądrzasz się na podstawie jednych krajowych zawodów w których brałeś udział.
cZyNo Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Ojoj. Tożsame Nie bój się. Będę latał mimo ze to takie wszystko powolne I na dwóch byłem zawodach
Wiesiek1952 Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Taka ciekawostka. Dwa logi z moich lotów w Dupnitsy. Jeden to Jantar 3.5 m i lot "w kosmos" - choć daleko mu do geostacjonarnych orbit Wojtka. Drugi to trwające wieczność krążenie na 20 m nad namiotami. Jak się dobrze przyjrzeć to w tym drugim widać nawet moment decyzji, że jednak trzeba wyżej zacząć. :-)
TommyTom Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Autor Opublikowano 27 Sierpnia 2018 Loty w kosmos - nuda - co nie ? Ta druga sytuacja daje najwięcej frajdy. Już widzisz, że będzie słabo bo model spada i nic nie ma po drodze. Chyba będzie lądowanie. I nagle jest ! podnosi i trzyma na tak niskiej orbicie, że w każdej chwili jak będzie błąd krążenia i centra komina, kicha. Ale nie, trzyma.... i jest czas zrobiony. Łapy mokre a twarz z uśmiechem dobrze wykonanej roboty. Już to w tym roku na zawodach doświadczyłem. Zreszą z Tobą w roli taktyka. Esencja
Konrad_P Opublikowano 29 Sierpnia 2018 Opublikowano 29 Sierpnia 2018 Jakoś cicho w wątku, więc może pokaże logi z dzisiejszej nauki latania w silnym wietrze. Zaczęło się klasycznie. Fachowcy od remontu domu w południe sobie poszli na inną fuchę, więc spakowałem Maxe i pojechałem potrenować latanie w wietrze. To był chyba mój pierwszy taki wypad na lotnisko gdzie wiało dziś między 4 a 6-7m/s ciągłego wiatru a w porywach, chińskie pokazywadło , wyświetlało 12 m/s. Cóż miałem trochę obaw bo jeszcze nigdy przy tak silnym wietrze z własnej inicjatywy nie latałem. Na zawodach musiałem, więc nie było gadania. Pierwsza konkluzja jaką wyciągnąłem z dzisiejszych lotów to to, że mam strasznie słaby silnik w Maxie. Mogłem albo nisko i daleko lecieć albo blisko i wysoko. Nie szło polecieć i wysoko tak ponad 200m i daleko przynajmniej te 700-800m od siebie. Druga konkluzja to Maxa jest za lekka na taki wiatr, zwłaszcza jak są nagłe i silnie porywy tak ponad 12m/s. 1800g to sporo za mało, powinna ważyć przynajmniej 2200g a gdyby wiało jeszcze mocniej to myślę, że nawet 2800g nie było by przesadą Dziś dwa razy wiatr odwrócił mi model do góry kołami. Już myślałem, że połamałem w powietrzu kolejny model. Na szczęście Maxa to dobry model i wytrzymały i nic się nie stało, no może poza tym, że spodnie po przyjściu do domu poszły do pralki. Latanie w silnym wietrze jest strasznie trudne. Dziś próbowałem dwie techniki. Pierwsza to wiszenie czy jak kto woli stanie pod wiatr. Metoda przynosi efekty jeśli wyleci się bardzo wysoko i model jest prawidłowo do tej metody wytrymowany. Maxa z 140m wytrzymywała cirka 2 min. Niestety jak stoi pod wiatr to tonie. Tu dziś nie znalazłem recepty żeby zminimalizować to opadanie, choć po przemyśleniach mam już jakiś tam pomysł. Druga metoda to klasyczne krążenie. I tu o dziwo Maxa, przynajmniej dziś, dawała radę. Przy tak silnym wietrze okazało się, że najlepiej sprawdza się konfiguracja modelu gdzie wyłączone są klapy przy lotkach i latam tylko na samych lotkach. Tak samo wyłączone są klapy i lotki przy wysokości i latam tylko na samym sterze wysokości (czyli bez wspomagaczy). Musze powiedzieć, że bardzo mnie to zdziwiło, ale kurde logi nie kłamią. Po dzisiejszych treningach mogę powiedzieć, że chyba w końcu, powoli zaczynam się wlatywać w model. Zajęło mi to prawie dwa sezony. Tu efekt wiszenia. Poleciałem bardzo daleko dla tego wysokość taka jak widać. A tu dzisiejsze krążenie w silnym wietrze. I coś co mnie dziś strasznie zdziwiło. Krążyłem pod wiatr starając się cały czas lecieć do przodu i nie dawać się spychać wiatrowi. Tu na tym logu widać przed 3 minutą taki wielki ząb. To jest właśnie to odwrócenie modelu do góry kołami w krążeniu. W 600 minucie już chciałem lądować, ale model poderwało i zacząłem krążyć. Wylatałem jeszcze 3 min, ale kark mnie już tak napierniczał, że musiałem lądować. Tu znów nie szło wystartować przez prawie 3 minuty. Wiał tak strasznie silny turbulentny wiatr, że ledwo trzymałem dwoma rękoma model. Miałem ogromne problemy żeby nie połamać modelu. I znów to samo. Już miałem lądować i coś znalazłem w tej wichurze. Teraz krążyłem i leciałem razem z wiatrem i w pewnym momencie musiałem zawrócić bo było już strasznie daleko do lotniska. Niestety wylądowałem jakieś 100m od lotniska na polu. I ostatni log z lotu z którego jest bardzo zadowolony. Zaryzykowałem wyłączenie silnika dość, jak na te warunki, nisko i wylatałem całe 10 min łapiąc w trzech różnych miejscach taką szarpaną termikę. Ten zjazd poniżej 100m to komin mi spitolił, był za szybki dla mnie, ale dogoniłem dziada
Wiesiek1952 Opublikowano 30 Sierpnia 2018 Opublikowano 30 Sierpnia 2018 Pierwsza konkluzja jaką wyciągnąłem z dzisiejszych lotów to to, że mam strasznie słaby silnik w Maxie. Mogłem albo nisko i daleko lecieć albo blisko i wysoko. Nie szło polecieć i wysoko tak ponad 200m i daleko przynajmniej te 700-800m od siebie. Witaj w klubie. Właściwie w dwóch klubach - tych co latają jak wieje i tych co myślą, że mają za słabe silniki. Po koleji: - nie wiem jaki masz silnik w Maxie ale jeśli jesteś w stanie w bezwietrznej pogodzie lecieć pionowo do góry to problem tkwi nie w silniku a w ŚMIGLE. To zawsze jest układ samolot-silnik-śmigło (na łódkach kadłub-silnik-śruba). Trzy elementy i zmiana jednego wpływa na osiągi. Słowo klucz to "prędkość zaśmigłowa" jako przykład PowerLine 1025 z przekładnią 6.75:1 ma tak (za eCalc) dla modelu o masie 2200g i innych danych jak dla Jantara: dla śmigła 16x8 - moc elektryczna ok. 466W !!!, prędkość zaśmigłowa 67km/h, prędkośś modelu 61 km/h, prędkość pionowa 12 km/h z tym śmigłem model na silniku nie poleci szybciej niż 60 km/h. dla śmigła 12x12 - moc elektryczna ok. TYLKO 320W, prędkość zaśmigłowa 116 km/h, prędkość modelu 97 km/h, prędkość pionowa 2km/h dla śmigła 14x14 - moc elektryczna ok. 470W, prędkość zaśmigłowa 117 km/h, prędkość modelu 99 km/h, prędkość pionowa 32 km/h innymi słowy śmigło o małym skoku daje ciąg a o dużym prędkość."Kwadratowe śmigło" to pierwsze czego trzeba próbować. "Brute force" czyli siłowe (i finansowe - to kurde kosztuje) rozwiązanie problemu niesie sporo ograniczeń. Silniejszy silnik to masa. Trzeba większe ESC i znów ciężar dodany na nosie. Większa bateria. Hmmmmm... może się skończyć sporą ilością ołowiu na ogonie. Model utraci sporo na uniwersalności - będzie tylko na bardzo silne wiatry. Na "lekko silnych" będzie po prostu za ciężki. Jest tu i minus. W kwadratowym śmigle mocno spada ciąg statyczny i model trzeba rzucać lekko w dół żeby nabrał prędkości i śmigło "złapie" ciąg jak się "wkręci" w powietrze przy prędkości ok 20 km/h albo i więcej. Na ME sporo zawodników zmieniało śmigła. Niektórym po zmianie śmigło leciało szybciej niż model. No cóż jednak trzeba te imbusy dokręcić. Druga rzecz to trymowanie modelu. Im silniejszy wiatr tym trzeba bardziej oddać wysokość. Nie trzeba się tego bać, że model będzie szybciej spadał. Będzie miał większą prędkość i, co za tym idzie, większą doskonałość. Zyskujesz na penetracji i doskonałości. Wydaje się, że model szybciej tonie ale to nie do końca prawda. Leci szybciej i jesteś w stanie oblecieć więcej przestrzeni. W dobrym kominie to i tak nie ma znaczenia bo jak dobrze pociągnie to i tak masz kosmos w minute. Trzecia sprawa. Start. W naprawdę silnym wietrze - na ME - myśmy sobie rzucali modele nawzajem. Czyli pomocnik rzuca model. Technika jest prosta - trzymamy model jedną ręką przed natarciem a drugą na skrzydle w miejscu łączenia centropłatu z uchem. Widziałem też techniki typu - zawodnik rzucał a pomocnik do ostatniego momentu podtrzymywał skrzydło - hmmmmm... raczej nie polecam. EDIT: Zapomniałem dodać. Kołpak i śmigło można wymieniać na zawodach. Silnik zresztą też ale... jednak łatwiej śmigło.
Konrad_P Opublikowano 30 Sierpnia 2018 Opublikowano 30 Sierpnia 2018 Wiesławie nasze myśli chodzą obok siebie. Te trzy uwagi o których tu piszesz to są moje pomysły na próbę rozwiązania moich problemów. Zaczynając od sinika ja niestety mam trochę mniejszy bo 1020. W bezwietrzna pogodę na nowym pakiecie jestem w stanie wylecieć na około 260-280m. Nie wyżej. Ostatnio sprawdzaliśmy to z Tomkiem. Jego silnik daje możliwość wyciągnięcia modelu o 350-400g lżejszego na 390m niż moja Maxa. Z tym śmigłem to właśnie jeden z moich pomysłów, tylko cały czas się zastanawiałem co z regulatorem czy 60A dla śmigła 14x14 wystarczy i czy w ogóle silnik wytrzyma taki prąd. Teraz mam 16x8 czyli dało by to o 6" na obrocie większą przebytą drogę przez model. Są takie śmigła RF 14,5x14S i właśnie o nich myślałem. Jak masz licencję na eCalka(mi się już niestety skończyła) to zobacz czy 60A wystarczy dla 1020 na takich śmigłach. Początkowo, nawet rozmawialiśmy na ten temat, miałem pomysł żeby wymienić silnik na większy-mocniejszy. Ale dokładnie doszedłem do tych samych wniosków o których tu piszesz. Model byłby tylko na b.silny wiatr i przestałby być uniwersalny, a tego niechcę. A co do wymiany to dokładnie też na to wpadłem, żeby mieć cały zestaw, czyli kołpak i łopatki, i wymieniać je w razie potrzeby. To jest kwestia 1-2 minut roboty. Co do drugiej Twojej uwagi o trymowaniu modelu pod silny wiatr to zgadzam się całkowicie. Maxa ewidentnie lata i to dobrze jak ma prędkość. I czym ta prędkość jest większa to tym lepiej lata. Wczoraj to sprawdziłem kilka razy zmieniając ustawienia. Pierwsze loty z wiszeniem były jeszcze na normalnych ustawieniach jak do lotów termicznych, dopiero w kolejnych zacząłem oddawać wysokość i rozpędzać model. Logi które pokazałem są tego dowodem. Model już po przetrymowaniu jak leciał wolno to było widać, że leci w dół, ale jak go rozpędziłem i zacząłem na bardzo dużej prędkości krążyć, to o dziwo, zaczynał się wznosić. Wówczas sobie przypomniałem historię z Kravi gdzie wyciągnąłem się dość wysoko i latałem na znacznych prędkościach. Chcąc uspokoić modeli i zwolniłem i zacząłem kręcić. Niestety to się okazał błąd i wówczas spadłem nie dolatując do końca czasu. Teraz po wczorajszych treningach widzę że prędkość to podstawa w lataniu w silnym wietrze. No tylko jest jeszcze jeden element który mnie ogranicza to odległość od lotniska. Niestety nie wracam bo labo za nisko jestem albo za daleko i nawet goniąc model nie udaje mi się dolecieć albo do taśmy albo na czas. A co do pomocy w rzucaniu modelu w tych warunkach to dal nie jest oczywista oczywistość. Tyle, że jak sam latasz to kicha i trzeba czasami tak jak to ja zrobiłem odczekać nawet 3-4 minuty żeby nie rozwalić modelu. Jak widać jest nad czym pracować. Ja na pewno zacznę próby robić od zmiany łopatek jak sie okaże, że regulator wytrzyma.
Wiesiek1952 Opublikowano 30 Sierpnia 2018 Opublikowano 30 Sierpnia 2018 @ Konrad W eCalcu nie ma 1020 - nawet 1025 jest pod Lehner Powerline 1025. Nie wiem czemu nie ma Schembecka. Ogólnie zasada jest prosta cal średnicy odpowiada (prawie 2 calom skoku). Czyli zmniejszając średnicę o cal możesz zwiększyć skok o 2 cale. Jak masz 16x8 to "odpowiednikiem" w przybliżeniu jest 14x12. dla 1025 mam takie rezultaty - analogicznie powinno być dla 1020: GM 16x8. Aeronaut 14 x 12. RFM 14.5x14 prędkość zaśmigłowa. 67 103 km/h 113 prędkość modelu 61 89 km/h 96 Prędkośc pionowa 4 11 km/h 24 Moc 463W 438W. 497 W Prąd 48.6 A 45.53 A 53 A Ciąg 2664 g 2794 g 3212 g ciąg do wagi 1.07 1.12 1.28 Max moc dla 1025 to 450W przez 15 sek. Optymalnym śmigłem jest 14 x 12. To 14.5 x 14 będzie za duże. Grozi spaleniem silnika. Jak nie po pierwszym to po kilku lotach. Schembecki mają limit baterii do 1300 mAh właśnie z powodu mocy. Dla baterii do 1300 mAh po prostu sama bateria nie da prądu więcej jak 38 - 40 A a te duże prądy z wyliczeń i owszem są przez 2 sekundy na początku. Sprawdzałem to amperomierzem wielokrotnie. Ostatni raz we Wrocku z Tobą i Wojtkiem :-) UWAGA: Ciąg statyczny dla tych śmigieł o dużym skoku jest mniejszy. Dużo mniejszy. Model trzeba rzucać mocno i poziomo albo i lekko w dół. Inaczej katastrofa pewna.
Konrad_P Opublikowano 30 Sierpnia 2018 Opublikowano 30 Sierpnia 2018 Dzięki. Tak myślałem, że te łopatki 14x14 będą za duże.
Wiesiek1952 Opublikowano 30 Sierpnia 2018 Opublikowano 30 Sierpnia 2018 Wziąłem to i pomierzyłem. STATYCZNIE. dla GM 16x8 prąd ok 40A i moc 410W dla AeroNaut 14x12 prąd ok 52A i moc 510W - za dużo grozi szybkim zniszczeniem silnika. dla AeroNaut 11x12 prąd ok 32A i moc 320W - słabo trochę. Z pomiarów wychodzi, że 12x12 albo 13x12 aeronauta daje optimum. Widać eCalc nie jest za dokładny. Pomiary watomierzem i amperomierzem są bardziej wiarygodne. EDIT: nie mam tych 12x12 ani 13x12 więc nie mam jak sprawdzić.
Konrad_P Opublikowano 30 Sierpnia 2018 Opublikowano 30 Sierpnia 2018 A w ogóle są takie Aeronauty 12x12 czy 13x13
Wiesiek1952 Opublikowano 30 Sierpnia 2018 Opublikowano 30 Sierpnia 2018 Pewnie tak. Skoro są 12x13 to i 12x12 też pewnie będą tylko najpewniej ciężko trafić w sklepach. 12x13 są w Nastiku - zamówiłem - pewnie będą w poniedziałek. 12x13 też powinny dać radę - z grubsza powinny dać moc zbliżoną do 16x8. Się zobaczy.
Czaro Opublikowano 30 Sierpnia 2018 Opublikowano 30 Sierpnia 2018 Druga rzecz to trymowanie modelu. Im silniejszy wiatr tym trzeba bardziej oddać wysokość. Nie lepiej balastować? Balast znacząco lepiej zwiększa doskonałość i prędkość maksymalnej doskonałości jeśli wieje.
Wiesiek1952 Opublikowano 30 Sierpnia 2018 Opublikowano 30 Sierpnia 2018 Nie lepiej balastować? Balast znacząco lepiej zwiększa doskonałość i prędkość maksymalnej doskonałości jeśli wieje. Oczywista oczywistość :-) Tylko nie każdy model ma możliwość dobalastowania.
cZyNo Opublikowano 30 Sierpnia 2018 Opublikowano 30 Sierpnia 2018 Ciężko znaleźć model zawodniczy w którym nie przewidziano balastowania. A zawodnicy tez maja różne patenty na rozwiązanie tego problemu
Rekomendowane odpowiedzi