TommyTom Opublikowano Poniedziałek o 15:02 Autor Opublikowano Poniedziałek o 15:02 zapisy na SAMBA CUP właśnie ruszyły Samba Cup 2025 Registration Form – Samba model 1
Ryszard_I Opublikowano Poniedziałek o 18:20 Opublikowano Poniedziałek o 18:20 Ledwo ruszyła rejestracja a już jest 98 pilotów.
TommyTom Opublikowano Poniedziałek o 18:34 Autor Opublikowano Poniedziałek o 18:34 zapisy ruszyły też tu : Modelarze Aeroklub Poznań | Aeroklub Poznański im. Wandy Modlibowskiej (PP Kobylnica) i tu: ZO MODELÁRI HOLÍČ - Stránka nenájdená (Holic SK) a 1 maja ruszą tu: www.f5j.cz (Chomutov CZ) 1
damek Opublikowano Wtorek o 14:08 Opublikowano Wtorek o 14:08 Zapisy zapisami, a my wróclilśmy w pierwszego dla nas Pucharu świata czyli Tisza Cup na Węgrzech. Na zawody pojechaliśmy w składzie ja, Jarek i Romek z Zenią jako nasz nadworny cukiernik , Tomek miał także jechać ale problemy zdrowotne go zatrzymały. Zawody jak zawsze super zoorganizowane na lotnisku, które gościło Mistrzostwa Europy. Prognozy pokazywały warunki wietrzne i takie tez przez większość rund były. W piątek po przyjeździe trochę potrenowalismy, a następnie udaliśmy się do hotelu na odpoczynek i pogaduchy. W sobotę zawody zaczęły się od ceremonii na której było 63 uczestników z 9 krajów. Pierwsze dwie rundy w warunkach lekkiego wiatru i średnich termik lataliśmy modelami śrenimi bez balastów. Ja podszedłem chyba ciut za optymistycznie do warunków i w pierwszym locie spadłem na 2-3m z których zrobiłem ratowanie ale niestety na linii drzew mnie wyrzuciło i nie doleciałem do 75 m. Druga runda to totalna klapa lot w nic i tylko złość. Jarek z Romkiem natomiast podeszli do tego rozsądnie i zaczęli bardzo dobrymi wynikami. Kolejne rundy (do 5 włącznie wylataliśmy) były już w wietrze i lataliśmy modelami pod 2 kg. Ja z dwoma zerami i sportową złoscią( na siebie) zaczynałem nisko i zdobywałem 1000 pomagając chłopakom ucinać punkty. Loty często były loterią i dało się uwisieć 10min na 200m lub spaść po 3 minutach. Dzień zakończyliśmy wieczerzą i dobrymi wynikami bo Jarek był w strefie finałowej, a Romek nie tak daleko za nią. Niedziela to juz warunki odmienne (sobota 22 stopnie) bo mocny wiatr i 6-7 stopni i zaczynamy w drugiej grupie ja z Romkiem i tu muszę przeprosić(Romka) bo jak to kolega Kristof z Węgier (który mi w tej rundzie pomagał) cytując "crazy man" poleciałem na 74 metry gdzie inni pod 200 no i urwałem sporo punktów. Jeden z naszych kolegów z Czech (ludek) powiedział Jarkowi że stracił jednego kolegę z Polski po tym locie Ostatnia runda to dobry lot Jarka i niestety bardzo słabe powietrze Romka. Cała grupa spadła po 3 min jedynie jeden sie urwał i to z wielkim fartem. Romek nie popełnił błędu czy bardzo zaryzykował tylko na większości lotniska było duszenie a przy wietrze nie jesteś w stanie spenetrować duzego terenu. Po rundach zasadniczych Jarek dostał się do finału z 6 miejsca ja wybiłem sie na 24 miejsce, a Romek wylądował na 26 ( wczesniej oscylował cały czas w okolicach 10-20 miejsca). Finały były ciezkie i latane na raty w pierwszym locie jarkowi zabrakło 3 min do pełnego czasu, drugi to wielka walka z dala od siebie na niskiej wysokosci i tu trochę Jarka pokopałem po kostkach i naprowadziełm na dobre tory termiczne i udało się zrobic ały czas z sytuacji bardzo złej typu 600m od siebie na około 50m wysokości. Ostatnia runda to urwanie komina którego nie dogoniliśmy a na powrocie duszenie i tylko 6 min nalatane. Ciężki finał ostatecznie świetne 8 miejsce! Gratulacje . Poniżej wyniki i pojedyńcze foto bo zapomniałem aparatu zabrać z PL. Do zobaczenia w Kobylnicy. 4
Rekomendowane odpowiedzi