TeBe Opublikowano 24 Lutego 2017 Opublikowano 24 Lutego 2017 Tak Was czytam.... A nie można mieć tak, że od 0 na plus jest na drążku gaz a od 0 na minus BF? Usiadłem własnie i tak zaprogramowałem na szybko. Ktoś tak lata, czy to głupi pomysł?
Anluk Opublikowano 24 Lutego 2017 Opublikowano 24 Lutego 2017 No hit...na prawdę. I tak jak będziesz skręcał to raz ciutkę gazu, raz ciutkę hamulca. Tak to czytam i dramat jakiś. Dobrze że człowiek ma swój rozum i nie traktuje tego poważnie Ja rozumiem, że są kierowcy którzy lubią zmieniać biegi lewą ręką lub wsiadać do samochodu przez bagażnik bo tak im wygodnie (czyt. ustawiać BF na pstryczkach czy sliderach...) ale generalnie to jest jeden sposób jak to powinno być ustawione i nie rozumiem tych dywagacji ani krytyki pod adresem Jurka.
dariuszj Opublikowano 24 Lutego 2017 Opublikowano 24 Lutego 2017 ja mam gaz i BF na tym samym drążku. Jakoś nie mam z tym problemów. Na dodatek wprowadzam ogólne rozbawienie wśród szybowników bo ustawienie drążka do BF mam na odwrót Możesz nieco rozwinąć temat? Bo o ile jedno rozwiązanie jest wg mnie OK to drugiego jakoś sobie za bardzo nie wyobrażam. Rozumiem takie rozwiązanie, że w pozycji drążka na minimum mam wyłączony silnik, a po przełączeniu wyłączony BF. Ale na odwrót? Jak? Przełączasz i masz od razu BF na maksimum?
wojcio69 Opublikowano 24 Lutego 2017 Autor Opublikowano 24 Lutego 2017 Ale macie problemy A próbowaliście to ogarnąć wszystko jedną ręką? A ja to robię na codzień Dobra, kłopoty to moja specjalność, osobiście ustawił bym gaz i BF na drążku gazu, fazy przełączane przełącznikiem, czyli przełącznik np. SD w pozycji A = gaz w pozycji B = BF A ponieważ jestem głupi i ustawienia faz lotu ogarnąć nie potrafię, to mam BF na drągu i gaz na 3-pozycyjnym przełączniku 1
TeBe Opublikowano 24 Lutego 2017 Opublikowano 24 Lutego 2017 No hit...na prawdę. I tak jak będziesz skręcał to raz ciutkę gazu, raz ciutkę hamulca. Tak to czytam i dramat jakiś. Dobrze że człowiek ma swój rozum i nie traktuje tego poważnie Ja rozumiem, że są kierowcy którzy lubią zmieniać biegi lewą ręką lub wsiadać do samochodu przez bagażnik bo tak im wygodnie (czyt. ustawiać BF na pstryczkach czy sliderach...) ale generalnie to jest jeden sposób jak to powinno być ustawione i nie rozumiem tych dywagacji ani krytyki pod adresem Jurka. Ja nie krytykuję Jurka. Ja testowo ustawiłem tak, że mam mocną sprężynę na lewym drążku i po puszczeniu wraca mi do neutrum. Czyli do zera. Na plus mam silnik, na minus BF. I dlatego pytam co sądzicie o takim ustawieniu, bo tak zamierzam sobie polatać. No offence.
piotralski Opublikowano 24 Lutego 2017 Opublikowano 24 Lutego 2017 Ja rozumiem, że są kierowcy którzy lubią zmieniać biegi lewą ręką lub wsiadać do samochodu przez bagażnik bo tak im wygodnie (czyt. ustawiać BF na pstryczkach czy sliderach...) ale generalnie to jest jeden sposób jak to powinno być ustawione i nie rozumiem tych dywagacji ani krytyki pod adresem Jurka. I sam sobie zaprzeczasz, bo niby rozumiesz ale generalnie z tego się śmiejesz Gdzieś już słyszałem o jednej i właściwej prawdzie...
Ryszard_I Opublikowano 24 Lutego 2017 Opublikowano 24 Lutego 2017 Szanowni koledzy modelarze. Jedynie słuszne ustawienie to BF na drągu - drąg do przodu BF nieaktywny, drąg do siebie BF aktywny, silnik na pstryku dwu lub lepiej na trzypozycyjnym i to takim który jest umieszczony po przeciwnej stronie drąga od obsługi BF (np. lewa ręka obsługuje pstryka a prawa BF). Kto ma inaczej to kiep. Teraz biegiem po nadajniki, zmieniamy ustawienia i ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć :D . 1
TeBe Opublikowano 24 Lutego 2017 Opublikowano 24 Lutego 2017 Ja z mocy Moderatorskiej pozwolę sobie napisać tak: 1. To nie jest forum zawodnicze Aeroklubu Polskiego 2. To nie jest wątek zawodniczy, tylko wątek o Jantarze 3. Jeśli ktoś chce mieć forum ortodoksyjne zawodnicze, to niech się zgłosi do Admina i poprosi o założenie takiego działu. 4. Dopóki Admin nie zrobi takiego działu, to wszyscy forumowicze będą tu traktowani jednakowo, niezależnie od tego ile tytułów MP dany user posiada. 5. Bardzo proszę o ponowne przeczytanie Regulaminu Forum. I rachunek sumienia.
cZyNo Opublikowano 24 Lutego 2017 Opublikowano 24 Lutego 2017 TeBe - akutat dysksja jest o lataniau modelem F5J w zawodach. Chyba czegoś nie doczytałeś. Pstryczek czy jakaś sprężyna ... Ty ponoć tyle latasz, ale chyba nie do końca rozumiesz niestety jak BF powinien działać. Aeroklub Polski - a co on ma do tego? Ok, tak myślałem. Jurek lata bez silnika i w każdej fazie lotu może mieć BF i go używać na dążku 'gazu'. Nie wiem po co ten bezsensowny wpis i brak konkretów. Widzisz Tomku ... tak malutko wiesz o tym jak ja latam. BF mam TYLKO w fazie do lądowania. Drążek służy mi do bardzo wielu innych rzeczy w czasie lotu. Pogadamy za dwa-trzy lata, jak trochę polatasz i może wyczaisz do czego można uzywać TEN drążek Jakis czas temu nawet Jurek Markinton o tym pisał. Jednak ja onego tak jak JM opisał nie używam. Ale takie informacje też trzeba umieć wyłowić wśród wielu dziwnych rzeczy które sie tu pojawiają. A jak mam w modelu silnik, to w fazie gdy jest on aktywny, steruje go drążkiem. Nie pstryczkiem. Choć pstryczek wydaje sie szybszy Dla wielu kolegó ta dyskusja wydaje sie bezsensowna...ale powtarzam - jeśli chcesz latać w zawodach szybowcem, to bezwzględnie MUSISZ mieć BF na drążku. Szczególnie gdy lądujesz w punkt, gdy latasz na zboczu lub wtedy gdy chcesz bezpiecznie wylądować. Każda inna opcja prędzej czy póxniej skończy sie rozbiciem modelu. Szczególnie wszelkie pstryczki...
TeBe Opublikowano 24 Lutego 2017 Opublikowano 24 Lutego 2017 Tak, dyskusja jest o modelu F5J. Ale nie jest to forum zawodnicze i dopóki Admin nie zdecyduje, to takim nie będzie. Stąd mój wpis o tym, że Regulamin Forum jest nadrzędny i każdy - również NIEZAWODNIK - może dyskutować. I proszę Cię bardzo, żebyś przestał się do mnie po każdym moim wpisie doczepiać. Nic do Ciebie nie mam i nie rozumiem Twojego hejtu.
Skarwi Opublikowano 24 Lutego 2017 Opublikowano 24 Lutego 2017 Panowie, cZyNo ma rację, Ryszard_l ma całkowitą rację... Chciałem coś więcej napisać o wypraktykowanych na wielu zawodach ustawieniach modelu zawodniczego F5J Jantar! bo o takim modelu jest mowa w tym wątku, ale moderatorska moc TeBe skutecznie mnie zniechęciła.
cZyNo Opublikowano 24 Lutego 2017 Opublikowano 24 Lutego 2017 Możesz nieco rozwinąć temat? Bo o ile jedno rozwiązanie jest wg mnie OK to drugiego jakoś sobie za bardzo nie wyobrażam. Rozumiem takie rozwiązanie, że w pozycji drążka na minimum mam wyłączony silnik, a po przełączeniu wyłączony BF. Ale na odwrót? Jak? Przełączasz i masz od razu BF na maksimum? A kto przy zdrowych zmysłach przełącza się na BF gdy silnik jest włączony na max? Moja logika jest zero-jedynkowa. Przy brzuchu coś nie działa, a im dalej od brzucha, tym działa mocniej
TeBe Opublikowano 24 Lutego 2017 Opublikowano 24 Lutego 2017 Nie widzę problemu, żeby zrobić na Forum dział czysto zawodniczy F5J. Będzie jasne, że w takim dziale dyskusja będzie zupełnie inna. Ja niestety nie mam takiej mocy, aby nowy Dział utworzyć. Proszę pisać do Admina, czyli do Kuby.
cZyNo Opublikowano 24 Lutego 2017 Opublikowano 24 Lutego 2017 Michał - guru forumowy to skała przez którą sie nie przebijesz. Na 80 godzin na forum, 15 min w powietrzu. Do tego poziomu wiedzy nigdy sie nie zbliżysz.
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 24 Lutego 2017 Opublikowano 24 Lutego 2017 Ależ zacietrzewienie...... A tak faktycznie - większości nie chciało się pomyśleć i zastanowić się, co mój (czasami szałowy) nadajnik oferuje i po co to zrobili ! I wykorzystać jego możliwości ! -------------------------------- Do czego potrzebna jest regulacja obrotów silnika w motoszybowcu ??? Do niczego !!!!!!! Silnik - to wirtualny hol, wyciągarka.. Widział ktoś 2 osiłków na rolce, którzy dopasowują siłę holu do tego jak gną się skrzydła holowanego modelu ?? Ja nie widziałem ! Od tego jest pilot, zawodnik . Zadaniem osiłków jest dać maksimum "poweru". Zadaniem pilota (zawodnika) - nie poskładać skrzydeł ! Jak tego nie potrafi - niech weźmie lżejszą wagę do holowania lub poćwiczy, lub zapyta bardziej doświadczonych - jak ustawić, wyregulować model żeby uszy nie "klaskały". Jeżeli ktoś z powyższym się zgodzi - to po czorta gaz na drążku ?? Jeśli się nie zgodzi - to niech dalej nie czyta i ponownie odkrywa amerykę.... Jeśli wystarczają 2 stany : silnik wyłączony i maks. mocy - po kiego czorta do tego angażować proporcjonalny drążek ?? Dla lepszego samopoczucia ? Że mogę coś regulować ? Coś, co do niczego nie jest mi potrzebne, ale tak na "wsielakij słuczaj" ? No chyba, że mam występ na pikniku na Żarze i pokazuję akrobację szybowca akrobacyjnego Swift, 90 % ewolucji robię na silniku a gawiedź i tak nie zauważy... Wtedy gaz na drążku ! -------------------------- Taktyka rozgrywania (?, raczej walki o podium) zawodów w klasie F5J trochę zmieniła pojęcie wirtualnej windy. Do dyspozycji mamy 30 sek. pracy silnika (wymóg regulaminowy) i jeśli wszyscy regularnie wylatujemy 10 min. (finały - 15 min.) i lądujemy regularnie w 1m - zwycięża ten, który na mniejszej wysokości wyłączył silnik ! Do tego służy altimetr. W związku z powyższym przyjęła się taka taktyka: wypuszczam model na minimum mocy pozwalającej na poziomy lot i przez 15-20 sek. szukam termiki, możliwie daleko na przedpolu. Nie ma nic - to winda w górę, żeby wylatać z osiągniętej wysokości maksimum, czyli 10 (finały - 15) min. Czyli na ten ostatni moment potrzebuję maks. mocy. Której i tak mam mizernie, bo w pościgu (licytacji) za minimalną masą startową 2 osiłków po 130 kg żywej masy zamieniłem na 75g trzmiela... Skoro potrzebne są w zasadzie 3 stany, start, lot poziomy i winda - po czorta do tego celu marnować drąg gazu ??? Nikt nie zabrania ! Chcesz - to tak sobie zrób. Tylko nie uskarżaj się, że 4 krotnie droższy Jantar przegrał w przedbiegach ze Stihlem ! Co nam te 3 stany z palcem w nosie załatwi ? Wyłącznik 3 pozycyjny. 0, min. gaz i maks. moc ! Inny wariant ? A proszę - wyłącznik 2 pozycyjny sprzęgnięty ze sliderem. Slider, potencjometr obrotowy, inne ustrojstwo - przełącznik 10 pozycyjny... Pozwala w locie ograniczyć moc maks. silnika w danej chwili. Wystarczy ? Wystarczy !!! Po kilkunastu lotach tak zaprogramowanym modelem przestaję sięgać do drążka gazu.... I mam uwolniony drążek do bardzo precyzyjnego momentu - lądowania ! Na marginesie: w prawdziwym samolocie gazu dodaje się przesuwając manetkę od siebie. Stąd na drążku min. gaz na brzuchu, maks. - od siebie. Ale hamulce - odwrotnie ? Prawda ? Hamulce wysuwamy manetką do siebie. Jak sobie to ktoś ustawi w swoim nadajniku - jego sprawa ! Jak jemu wygodniej ! Gorzej - gdy w 1 modelu ma do siebie, a w innym - od siebie. Ale sam się prosi o kłopoty ? Ale - jak go stać, to kto zabroni ? Tylko niech nie wmawia pozostałym, że to prawidłowo, że - tak to należy robić, bo.... Butterfly, zdaniem Jurka (cZyNo) może służyć do wielu rzeczy. I słusznie ! Na drążku gazu można ustawić butterfly,a z różnymi ustawieniami klap i lotek i różną kompensacją (wielopunktową) wysokości. I tych butterfly,i można w Graupnerze ustawić tyle, ile faz lotu. Co nam to daje ? Ano to, że klapy (lotki) można płynnie regulować drążkiem gazu, na całej długości drążka do wartości maksymalnej zaprogramowanej dla danej fazy lotu ze zmienną szybkością, jaką w aktualnych warunkach potrzebujemy (obserwując zachowanie modelu). Czyli, jeżeli w wyniku dotychczasowych prób ustaliliśmy, że maksymalne wychylenia lotek i klap to dla "speedu" 2mm w górę, to te 2 mm mamy w skrajnym położeniu drążku gazu, po drodze mając teoretycznie 4048 pozycji pośrednich. I wysokość za tymi klapami nadąża w/g wielopunktowej krzywej, lub liniowo - jak nam potrzeba ! Identycznie zachowuje się drążek gazu w fazie termika, identycznie w fazie "landing" czy "butterfly" . Można sobie wymyślić, że w fazie landing i klapy i lotki idą na maksa w dół a w fazie "Butterfly" - klapy w dół, lotki w górę. Tak ustawiona faza landing - to kolejne proszenie się o kłopoty, ale potrafię sobie wyobrazić, że w niektórych momentach lotu może być to wygodne. Ja tego nie stosuję. Dlaczego takie zastosowania "Butterfly,a" w/g Jurka ? Ano, bo jest to jedyne możliwe do celów zawodniczych ustawienie nadajnika Graupnera ! Fazy lotu w tym nadajniku są tak spierniczone, że nawet przypisując klapy do slidera czy potencjometru obrotowego to uruchamiając fazę lotu kompensacja wysokością następuje od razu do wartości maksymalnej, niezależnie od stanu slidera... Dlatego w Graupnerze i jemu podobnych nadajnikach filozofowie zmuszeni byli dodać opóźnienie działania serw w poszczególnych fazach lotu, żeby dotarcie do skrajnych położeń klap i lotek w funkcji klap wraz z wymaganą kompensacją wysokością odbyło się w przybliżonym momencie i model w powietrzu jak najmniej harcował... Łatwo sobie wyobrazić Butterfly,a na pstryczku, z zaprogramowanym opóźnieniem 2 sek gdy model na 5m nad ziemią trafił na podmuch, zawiesił się, grozi zwaleniem, uruchamiamy pstryczka i czekamy 2 sekundy na wycofanie klap.... W tym czasie jestem z reguły w połowie drogi do pozbierania resztek modelu. Tak, wiem, niektóre nadajniki mają możliwość oddzielnego programowania czasu opóźnienia dla powrotu serwa. Ale, jeżeli jestem w stanie, trafić w punkt do lądowania we właściwym czasie (sekundzie) na stałym butterfly,u (uruchamianym pstryczkiem) to to samo zrobię przecież bez niego, odpowiednio zwiększając podejście ? Z tego co zaobserwowałem - jedynie Graupner (Hott) ma możliwość ustawienia wielu butterfly,i i przypisanie ich na różne wyłączniki. Inne radia tak skonfigurowanego butterfly,a mają jednego lub nie mają wcale... Skarwi - dotychczas, z tego co zaobserwowałem lata ze stale włączonym butterfly,em, gdzie drążek gazu w górze ma zerowe wartości dla klap, drążek maks. w dół - maksymalnie wychylone klapy w dół, lotki w górę i odpowiednio dobrana wartość kompensacji wysokości. Silnik na 3 pozycyjnym wyłączniku. Klapy (jeśli dobrze zauważyłem) mają stałe wartości dla termiki i szybkości z właściwą im kompensacją. Na zmiany sytuacji w powietrzu reaguje drążkiem wysokości. Robi to genialnie i dla niego elektroniczne protezy są w większości zbędne. Z tego co zauważyłem - przesiadł się na inne radio i czy wykorzystuje jego możliwości - nie wiem. ----------------------- Uf, ależ mnie poniosło.... Nie sądzę, by powyższy tekst przyczynił się w znaczący sposób do prowadzonej wymiany dogmatów, ale jakoś tak nie potrafiłem się powstrzymać czytając to. Zaczynającym przygodę z modelami szybowców RC proponuję jednak zastanowić się nad powyższym. Wysłuchać lotniskowych "guru" ale zastanowić się przed wprowadzeniem do własnej praktyki. Odkręcanie przyzwyczajeń bywa jak widać (czego sam wielokrotnie doświadczyłem) kosztowne. Dzień Dobry ! - Jurek 2
cZyNo Opublikowano 24 Lutego 2017 Opublikowano 24 Lutego 2017 Nie widzę problemu, żeby zrobić na Forum dział czysto zawodniczy F5J. Będzie jasne, że w takim dziale dyskusja będzie zupełnie inna. Ja niestety nie mam takiej mocy, aby nowy Dział utworzyć. Proszę pisać do Admina, czyli do Kuby. Żeby nie napisać czegoś - a czytałeś pierwszą linijkę tego wątku. Jak nie to cytuje: "A.D. 16 października 2016r. został mi dostarczony wymarzony i długo oczekiwany Janrar - motoszybowiec całowęglowy klasy F5J produkcji Pana Wojciecha Byrskiego, któremu w tym miejscu chciałbym złożyć serdeczne podziękowania za pomoc w uzbrojeniu modelu i osobiste dostarczenie "ptaszka". Model bajka. " Zauważyłeś coś czy dalej nie
TeBe Opublikowano 24 Lutego 2017 Opublikowano 24 Lutego 2017 Michał - guru forumowy to skała przez którą sie nie przebijesz. Na 80 godzin na forum, 15 min w powietrzu. Do tego poziomu wiedzy nigdy sie nie zbliżysz. Jurku. O kim piszesz?
cZyNo Opublikowano 24 Lutego 2017 Opublikowano 24 Lutego 2017 Skoro potrzebne są w zasadzie 3 stany, start, lot poziomy i winda - po czorta do tego celu marnować drąg gazu ??? Nikt nie zabrania ! Chcesz - to tak sobie zrób. Tylko nie uskarżaj się, że 4 krotnie droższy Jantar przegrał w przedbiegach ze Stihlem ! Ano Jurku masz racje. Ale Ja nie będe latał F5J jak i na razie na spawarkach, ale czasami latam jakimś pierdolotem. I nie chce mi sie odzwyczajać od drążka. Po prostu lenistwo. No i może to że wszystkie pstryczki mam wykorzystane. A takiemu Rafałowi nie chce sie np. uczyć pstryczka, bo większość czasu spędza kręcąc bączki akrobatem - dlatego też ma gaz na drażku. Oba przypadki związane są jedynie z lenistwem I żeby było zabawnie, BF również mamy na drążku. Choć nie w tym samym czasie. Ale jak pisałem - gdy nie lecę na silniku, czy to na zboczu, czy na dystans czy w termice, mój drążek jest w ciągłym ruchu. Nawet w motoszybowcu, czy w rzutku. Choć wciąż jeszcze nie wiem czy to ma sens. Ale po co sie nudzić i trzymać go w jednym położeniu? Lepiej nim machać Więc reasumując w szybowcu czy motoszybowcu z klapami i lotkami: BF na drążku - i kto tak nie uważa ten kiep gaz (jeśli model ma silnik) - tak gdzie kto lubi lub potrzebuje
Rekomendowane odpowiedzi