Skocz do zawartości

Jaka szpachla do styropianu?


LITE

Rekomendowane odpowiedzi

18 minut temu, d9Jacek napisał:

chyba o to Ci chodziło

https://www.soudal.pl/akryle-menu/item/761-lekka-szpachla-akrylowa

bo o piance akrylowej Soudala nik nie słyszał

To może jakiś błąd w opisie

 

Lekka szpachla akrylowa

Właściwości:

  • Szybkoschnąca, cienkowarstwowa lekka szpachla akrylowa  o konsystencji pianki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem za 12zł Śnieżkę akryl super lekka szpachla wykończeniowa i zrobiłem próbę na kawałku styropianu... według mnie nie jest całkiem całkiem

W opisie jest napisane , że szybkoschnąca, ale przy większych dziurach trzeba pozostawić na dłużej w dopiero szlifować.

 

Dowolna grubość nakładania

Minimalny skurcz i całkowity brak pęknięć

Doskonale przyczepna do podłoża

Wysoka elastyczność

Wyjątkowa łatwość szlifowania

Mały ciężar własny (gęstość 0,4 g/cm³).

Szybkoschnąca - można ją malować już po 2 godzinach od nałożenia

Wydajność: zależne od grubości warstw – przy grubości warstwy 1 mm około 1 L/m²

 

Zrobiłem kilka dziur w styropianie i wyciąłem podłużne rowki płytsze i głębsze , zaszpachlowałem... ale trochę za wcześnie zacząłem szlifować i  w tych większych zagłębieniach mogła szpachla nie wyschnąć do końca. Element jeszcze pomaluję akrylową farbą i zobaczę jak będzie to wyglądać.

IMG_20210513_073104.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szpachlowanie całej powierzchni to słaby pomysł. Styropian i szpachla ma różne właściwości, będzie Ci to pracować a w końcu kruszyć. Lepiej okleić papierem.

Poza tym nie dziw się, ze łyżka szpachli długo schnie. Masz wtedy też skurcz który pęka. lepiej szpachlować duże dziury na kilka razy cieńszymi warstwami, a najlepiej uzupełnić dziurę styropianem i dopiero szpachlować, cienko.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o szpachlowanie całych powierzchni tylko małych dziurek, które przypadkiem powstają podczas szlifowania styropianu jak wyrwie się kulka z powierzchni pod papierem ściernym.

Właśnie buduje nowy model spitfire 1,6m i przy szlifowaniu kadłuba kilka takich dziurek powstało , wiec je zalepię i nie będzie widać a powierzchnia będzie gładka, wykończenie farba akryl min. 2 warstwy.

Znalazłem przykładowe zdjęcie więc pokażę o co chodzi..

obraz.thumb.png.7c91960cac3b8cdf20cd728e7fd3897a.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Atomizer napisał:

Tu nie chodzi o szpachlowanie całych powierzchni tylko małych dziurek, które przypadkiem powstają podczas szlifowania styropianu jak wyrwie się kulka z powierzchni pod papierem ściernym.

Właśnie buduje nowy model spitfire 1,6m i przy szlifowaniu kadłuba kilka takich dziurek powstało , wiec je zalepię i nie będzie widać a powierzchnia będzie gładka, wykończenie farba akryl min. 2 warstwy.

Znalazłem przykładowe zdjęcie więc pokażę o co chodzi..

obraz.thumb.png.7c91960cac3b8cdf20cd728e7fd3897a.png

 

Po pierwsze, to są dwa aspekty tego defektu.

 

Pytanie, który jest dla ciebie ważniejszy.

Pierwszy - wizualny. Ma wyglądać ładnie i pięknie.

Drugi - skrzydło ma działać, a takie ubytki mogą wpływać negatywnie na jego działanie... Choć w takim na przykłąd "betolocie" to jest prawie pomijalne. Co najwyżej będzie szybował 10 sekund krócej...

 

W żadnym z tych aspektów, nie używałbym szpachli w celu naprawy tego defektu.

Szpachla jest relatywnie ciężka i w porównaniu z pianką, niemal sztywna.

Są inne metody naprawy. Do tego prostsze.

 

Najprostszy, najtańszy sposób, to obklejenie skrzydła pasami białej taśmy pakowej. Jeżeli wizualnie nie musi być piękne, a model ma działać, to i przeźroczysta się nada i przywróci własności aerodynamiczne skrzydła.

Jak zrobisz to dobrze, to nie tylko usuniesz defekt, ale też wzmocnisz samo skrzydło, praktycznie z minimalnym zwiększeniem jego masy i nie naruszając jego elastyczności.

 

Gdybyś jednak upierał się na idealną, makietową powierzchnię, to użyłbym starego, sprawdzonego sposobu i okleił skrzydło papierem śniadaniowym (lub bibułą) nasączonym roztworem wodnym Wikolu 50:50.

Po wyschnięciu, uzyskasz mocną, twardą powierzchnię, o masie arkusza papieru i kilku kropel kleju, którą można spokojnie szlifować drobnym papierem ściernym i malować.

 

Jednak z doświadczeń sposób z taśmami samoprzylepnymi to wystarczająca "naprawa" takiego defektu powierzchni.

Szpachla jest dobra dla modeli redukcyjnych. Nawet dla modeli makietowych, które mają latać, stosuje się nieco inne metody regeneracji powierzchni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie oklejanie nie jest złe, ale nie mam doświadczenia i sprawdzonych metod, musiałbym zrobić wiele prób, ale nie mogę znaleźć na to czasu.

Nawet kupiłem specjalną folię i przygotowałem projekt modelu , ale muszę najpierw uporać się z pozostałymi modernizacjami i ogarnąć to co zaczęte.

 

Ale jeśli ktoś pisze mi , że szpachla superlekka jest ciężka dla modelu i mało elastyczna , jak są szpachle o konsystencji pianki , to chyba usilnie mnie wprowadza w błąd !

 

Ja podejrzewam, że są ludzie internetu, którzy tylko piszą i czytają, a nie mają żadnego doświadczenia w praktyce.

 

Dziś dobry przykład jak zajechałem do sklepu ogólnobudowlanego z zamiarem kupienia kleju do styropianu.

A przy kasie buc ! Ten co zawsze, często daje wykłady na jakiś tam temat... No ja gościa wysłucham?

Pytam się tego pana czy ma klej do styropianu i gąbki Technicoll.

Sprawdzony w miarę tani i klei styropian, drewno , plastik, z metalem ... różnie. Spoina mocna, ale utwardzanie trwa kilka dni , zależy od temperatury.

A on do mnie nadęty jak balon, mam klej ale w magazynie w workach !

A ja tak... my się chyba nie zrozumieliśmy... podszedłem do półki w jego sklepie, wziąłem tubkę z klejem polimerowym, gdzie wyraźnie było napisane  "klej do styropianu".

I się jego pytam , a to co to jest?

Wniosek... koleś nie wie sam co ma na stanie.

 

Wracając do szpachli, znalazłem to co szukałem, ale musiałem sam zrobić testy... to jest to co mi jest potrzebne na tą chwilę.

Obecnie buduję model o rozpiętości 1,6m i zwracam uwagę na wagę! Ma ona zmieścić się w przedziale 1,6-1,8kg.

Patrząc na relacje z budowy to takie modele wychodzą nawet po 2,8kg i ponad 3kg.

No wtedy wiadomo... konstrukcja musi być mocniejsza, większy silnik, większy pakiet, model lata szybciej, trzeba robić podwozie i mieć możliwości startu i lądowania jak z prawdziwego lotniska. Koszty budowy też są większe... A model taki wcale nie lata lepiej, a wręcz przeciwnie jest trudniejszy w pilotażu i oczywiście pracy przy budowie więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.