Skocz do zawartości

Z cyklu: "Pośmiejmy się, życie jest wystarczająco stresujące.. "


RomanJ4

Rekomendowane odpowiedzi

Czy znam, czy nie i ile, to nie o to chodzi... Chodzi o to że piszemy na POLSKIM forum, więc piszmy po polsku, Dlaczego godzimy się na anglojęzyczne reklamy w polskiej tv, nawet już bez napisów co niektóre ? Mało nam zagranicznych nazw i reklam na sklepach, budynkach ?? Niemcy jakoś żyją bez reklamy po angielsku w tv i żyją nieźle, tak myślę... Szanujmy się po prostu. Osobiste obrzydzenie do cyrylicy pominę..

Darku,

to podforum nosi nazwę "Hyde park"....nazwa anglojęzyczna prawda  :)  :)  i tylko tyle...

a co do cyrylicy i języka rosyjskiego....zagłęb się w historię Polski a dokładnie RZECZYPOSPOLITEJ  czyli Ryczipospolitoj bo tej nazwy do tej pory używaja mieszkańcy Białorusi czyli dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego czy Ukrainy..

W tejże Riczypospolitoj  były uzywanie  trzy języki : polski, ruski ( rusiński) i łacina

Język ruski nie miał nic wspólnego  z językiem rosyjskim  po za  alfabetem.

 

I tak jak napisał Roman , alfabet to tylko znaki...nic więcej

 

kończąc ten post  , zacytuję " disce puer latine, ego faciam te mości panie" :P  :P

Jednak prośba by nie śmiecić tu cyrylicą , nadal jest aktualna . . 

w prawym dolnym rogu jest taki przycisk "zgłoś" , więc jesli cyrylica  narusza Twoją wrazliwość to po prostu zrób to i zgłos Moderatorowi Forum swoje  zastrzeżenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie neguję kto w jakim języku pisze ale skłaniam się ku tezom Darka .

Po prostu ignoruję posty nakreślone w języku którego nie rozumiem i nawet nie mam zamiaru ich przetłumaczyć...

Nie dość że nie znam idealnie swojego języka ( ortografia i te sprawy ) to jeszcze mam przejmować się jakimś innym :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam od kilku lat w kraju pełnym ignorantów językowych jakim jest Wielka Brytania. Wielu Anglików uważa, że to świat powinien dostosować się do nich bo przecież język angielski wykorzystywany jest "WSZĘDZIE" i z tego powodu nie mają zamiaru uczyć się innych języków. Powiem Wam nie idźcie tą drogą. Nie zamykajcie się na inne języki. Nie warto. Świat jest ciekawszy i daje większe możliwości jak się zna inne języki.

 

i coś na wesoło:

Just because nobody complains doesn't mean all parachutes are perfect

 

***

 

Rozmawiają dwie psiapsiuły:
- A ja mam jutro z mężem dzień przymierza i zgody.
- Jak to?
- Normalnie, jedziemy do centrum handlowego; ja przymierzam, on się zgadza.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

d9Jacek napisał:

 

w prawym dolnym rogu jest taki przycisk "zgłoś" , więc jesli cyrylica  narusza Twoją wrazliwość to po prostu zrób to i zgłos Moderatorowi Forum swoje  zastrzeżenia...

 

Między prośbą , a donosem do moda , jest spora różnica . . .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to żeby rozadować atmosferę .............

 

 

Żona próbując różnych metod,żeby zainteresować swą osobą swojego męża i uzdrowić , urozmaicić ich pożycie, ubrała się w seksowną bielizną i załozyła na głowę maskę przeciwgazową. Wchodzi do pokoju, gdzie siedzi mąż i czyta gazetę. 
Przeszło koło niego w zachęcającej pozie,...przeszła drugi raz......on nic, dalej czyta. W końcu mówi: 
- Kochanie, czy masz ochotę? 
Mąż podnosi na sekundę wzrok znad gazety i mówi: 
- A ty co, brwi zgoliłaś ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam od kilku lat w kraju pełnym ignorantów językowych jakim jest Wielka Brytania. Wielu Anglików uważa, że to świat powinien dostosować się do nich bo przecież język angielski wykorzystywany jest "WSZĘDZIE" i z tego powodu nie mają zamiaru uczyć się innych języków. Powiem Wam nie idźcie tą drogą. Nie zamykajcie się na inne języki. Nie warto. Świat jest ciekawszy i daje większe możliwości jak się zna inne języki.

 

 

Potwierdzam ! Jezdzac rowerem po krajach typu Albania , Gruzja , Armenia ( czyli tam , gdzie "ichnie" jezyki nie pasuja do "niczego" )   , zawsze ucze sie kilku liczebnikow i jakichs tam codziennych zwrotow ( dzien dobry , czesc , dziekuje , dokad  , ile ITP ) . Nawet nie wiecie jakie Albanczycy oczy robili jak zamiawialismy ( probowalismy ? ) zamawiac dania lub napoje po albansku !  Natychmiastowy szacun i 100 ml miejscowej napitki  :D . Ludzie widza , ze starasz sie troszke i jestes natychmiasy "blizej" miejscowych !!!

Z drugiej strony jestem czlowiekiem , ktoremu w razie czego rece i checi wystarcza , aby sie znakomicie porozumiec ! NIGDZIE na swiecie nigdy nie mialem problemow z komunikacja , a bywalem w bardzo dziwnych krajach .... Wystarczy CHCIEC sie dogadac !

Przyjazna mimika to polowa sukcesu. Nie nalezy NIGDY patrzec na miejscowych z gory i jak czestuja czyms dziwnym , to nie robic glupich min , tylko zmusic sie sprobowac  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zagryzam .........  Zazwyczaj DELEKTUJE sie smakiem napitek !!!

Raz w Rumunii wyladowalem ( po calodziennych jazdach )  poznym popoludniem w Sighetu Marmatei ( na granicy z Ukraina ) . Znalezlismy maly hotelik i jak sie rejestrowalismy w recepcji , zapytalem Pania czy ma Tuice ( rodzaj rumunskiej sliwowicy ) . Skinela glowa , wyjela z szafki jakas butelke po coli i nalala po maluchu ( bylem z kolega ) . Walnalem , ale czuje ze to WODA ! Kolega nie zdazyl wypic , a ja do Pani mowie APA ( woda po rumunsku )  ! Ona wzdycha i wyjmuje druga buteleke. Tam byla juz Tuica ! Wykapalismy sie i uderzamy "na miasto" cos przekasic .( wieczorem miala byc wtedy walka Adamek-Golota ) . Zamowilismy po jakims sznyclu , ale czekajac na jedzenie zaczelo mnie "wzdymac" . Poszedlem do toalety , ale byla zajeta. Wtedy poczulem , ze zaczyna mi sie rownoczesnie ( razem z  tym z jelit ) cofac ustami . Wybieglem na dwor i zaczalem zwracac. Pomyslalem , ze pewnie COS mi sie zle ulozylo i wrocilem. Kelnerka przyniosla sznycle , saltki i napoje , ale patrze na to i coraz mi gorzej . Przeprosilem kolege i wybieglem znowu na dwor . Rzygnalem ze 4 razy i wrocilem do stolu ( przez lazienke , gdzie sobie jeszcze posiedzialem :-) ) . Patrze na to jedzenie i mowie do kumpla , zeby ( jak da rade ) jadle tez moje , bo ja raczej nie bede probowal . Wybiegalem jeszcze wymiotowac ze 4 razy i w koncu powiedzialem mu ze poczekam na dworze . Wracajac do hotelu , wymiotowalem jeszcze ze 20 razy ( juz nawet przestalem szukac odpowiednich miejsc , bo i tak bym ich nie zdazyl znalezc )  :D . W hotelu siadlem na muszli ( na szczescie byla obok umywalka ) i poszlo z dwoch rur !    I tak CALA noc !!!!! Bylem tak wykonczony , ze poprosilem kolesia , zeby mi NIC  nawet nie mowil  o walce , bo i tak nie udzwigne ! Walczylem cala noc ( on mowil pozniej , ze jeszcze takiego czegos nie widzial ). Rano probowalem wypic herbate , ale nie dalem rady. Pojechalismy ( chyba 15 km/h) do pobliskiej Sapanty obejrzec slynny Wesoly cmentarz ( https://www.google.com/maps/place/S%C4%83p%C3%A2n%C8%9Ba+437305,+Rum%C3%A4nien/@47.9741646,23.6977808,3a,75y,90t/data=!3m8!1e2!3m6!1sAF1QipPC2H-mXLY02DYNL2Bj_swKefoj_iUNqrdYqvOQ!2e10!3e12!6shttps:%2F%2Flh5.googleusercontent.com%2Fp%2FAF1QipPC2H-mXLY02DYNL2Bj_swKefoj_iUNqrdYqvOQ%3Dw160-h120-k-no!7i1600!8i1200!4m13!1m7!3m6!1s0x4737bbab9a8fb321:0xd8dbb17f72b9d7f5!2sSighetu+Marma%C8%9Biei+435500,+Rum%C3%A4nien!3b1!8m2!3d47.927707!4d23.8976506!3m4!1s0x4737965af863a507:0x5b864165db0c8322!8m2!3d47.9741798!4d23.6977673 ) Po drodze popijalem tylko ( ale bardzo slabo ) wode , a o jedzeniu nawet nie potrafilem myslec ! Organizm mialem totalnie odwodniony (  wypuscilem z siebie jakies NIEWYOBRAZALNE ilosci "plynow" ) i ledwo moglem myslec. Wieczorem wypilem kilka herbat i juz troszke w lepszym stanie polozylem sie spac. Pozniej az do Slowacji nie moglem patrzec na piwo , a jedzenie w siebie WMUSZALEM.  Pamietam , ze w Uzgorodzie bylismu w pubie piwnym ( mieli chyba ze 40 nalewanych piw , a jestem piwnym WIELBICIELEM ) . Nie ruszylem zadnego !!!  Dopiero jak dojechalismy do Namestova na Slowacji ( skad pochodzi moja ukochana ) wypilem ( z wielka niechecia i wielkim strachem ) pierwsze piwo. Na szczescie bylo juz OK , wiec wypilem jeszcze wiele  ;)

 

 DO dzisiaj nie wiem , CO mii ta Pani polala ( z pierwszej butelki ). Nie zaszkodzila mi na 100% sliwowica , bo wypilismy ja razem z kolega. Wode ( czy inne KURESTWO ) z pierwszej butelki wypilem ( na szczescie ) sam . Gdybysmy wypile obydwoje , podejrzewam , ze bysmy sie obrzygali i obsarli w tym jednym malym kibelku     :D  :D  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Język francuski dobrze wykorzystany też się przydaje.

A liczenia po japońsku i paru innych przydatnych zwrotów nauczyłem się w Polsce i też były przydatne przez jakiś czas.

Chociaż moglibyście tłumaczyć te rosyjskie robaczki na polski bo goglowski tłumacz czasem/często przekręca sens wypowiedzi.

tłumaczenie czasami  zniekształca sens, bo czasami jest to gra słow ale spróbuję.. napisać to alfabetem łacińskim a pózniej dac tłumaczenie

 

"как вашa  фамилия ?..

....спасибо все здоровы ..pada odpowiedz  :blink:   :blink:   :blink:   :blink:

 

mina recepcjonistki bezcenna green.gifgreen.gifgreen.gif

 

 

 

kak wasza familia ?

..spasiba, wsie zdarowy...."

 

a teraz  tłumaczenie...

 

" jak sie nazywacie/ jak wasze nazwisko ??

..dziękuję, wszyscy zdrowi "

 

czy już  jasne dlaczego mina recepcjonistki bezcenną była 

Język francuski dobrze wykorzystany też się przydaje.

A liczenia po japońsku i paru innych przydatnych zwrotów nauczyłem się w Polsce i też były przydatne przez jakiś czas.

Chociaż moglibyście tłumaczyć te rosyjskie robaczki na polski bo goglowski tłumacz czasem/często przekręca sens wypowiedzi.

to tak a'propos francuskiego  :D  :D  :D

"Na rozmowie kwalifikacyjnej, przyszły pracodawca pyta kandydatkę o znajomość języków obcych, ta odpowiada: 

- Francuski..., trochę się liznęło."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie neguję kto w jakim języku pisze ale skłaniam się ku tezom Darka .

Po prostu ignoruję posty nakreślone w języku którego nie rozumiem i nawet nie mam zamiaru ich przetłumaczyć...

Nie dość że nie znam idealnie swojego języka ( ortografia i te sprawy ) to jeszcze mam przejmować się jakimś innym :P

Rafal ; NIE PRZEJMUJ SIE   :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarek ! 

Skoro sam się przyznajesz , że jesteś zaawansowanym globtrotuarem to napisz zestawienie:

 

kraj-napitek-zagrycha

Jadac sobie gorskimi sciezkami z Baia Mare , trafiamy  nagle na TAKIE COS !  Po co tu komu zagrycha ???  Strzelilismy po kilka "probek" i pojechalismy dalej ........

post-6937-0-51026000-1558292121_thumb.jpg

post-6937-0-08175100-1558292147_thumb.jpg

post-6937-0-76509600-1558292192_thumb.jpg

post-6937-0-13646200-1558292212_thumb.jpg

post-6937-0-91865100-1558292232_thumb.jpg

post-6937-0-98807300-1558292280_thumb.jpg

post-6937-0-45216000-1558292354_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ma być rower ? Chyba motorower jak tankujesz po drodze.

Co do znajomości języków to i owszem znam francuski ale ... się brzydzę !

 

Jadąc pociągiem z Moskwy do Teheranu -tzw Bakijski pojezd_ była okazja przestudiować moc i smak ukraińskiego samogonu. Faktycznie rewelacja pod każdym względem. Ale najbardziej zdumiała mnie skuteczność "zakuski" na niuch (wąchanie) . Mały kawałek sała (genialnie zapeklowana i uwędzona słonina) służący do powąchania na zmianę z czarnym chlebem po każdym strzale. I nawet nie pamiętam kiedy rano wytrzeźwiałem ! To byli czasy kiedy mogłem, lubiłem ale nigdy nie nadużywałem tej formy rozrywki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W stanie wojennym wracaliśmy autokarem z mistrzostw wschodniego kołchozu w FSRach z Kiszyniowa przez Ukrainę Kiedy nasz kierowca Jan stwierdził że warto się zatankować i zjechał na stację. Tam nas wyproszono z autobusu bo on będzie tankowany wjechał na peron Wania zapytał skolko nam nada wiec Jan stwierdził że nie znaju , wiec Wania na swoim cyferblacie wykręcił równo dwiesta litra [200] i włączył dystrybutor, wlazło nam po korek około 130 reszta poszła w kanał bo nie dało się już zapodanej dawki zatrzymać. Wania  kazał sobie zapłacić aż 25 wróbelków i życzył szerokiej drogi.To były dobre czasy Ukrainy :)  :)  :lol:  :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowo podjeżdżając na бензоколонку najpierw trzeba było wetknąć nalewak do baku, i dopiero iść заказать, bo jak się zrobiło odwrotnie to zanim doszło się z powrotem do samochodu, to już się lało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w pieknym Lwowie na stacji benzynowej powiedziałem  "pompiarce", że  paliwa szkoda a i niebezpiecznie to usłyszałem   " не беспокойся, у нас бензина много   ...опасно ?  нет :blink:  :blink:  :blink:  :blink: ,  никакого взрыва не будет  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.