Skocz do zawartości

Z cyklu: "Pośmiejmy się, życie jest wystarczająco stresujące.. "


RomanJ4

Rekomendowane odpowiedzi

 

9 godzin temu, Market napisał:

 

I w ten sposób będziemy mieli więcej lasu niż wycinany, ale sam młodnik z drzewami max do kolana ;) Ale jakby co to jest go więcej niż wycinany.

I to jest argument za tym, żeby nie sadzić tylko się przypinać ?? ?

Wycina się rocznie o 1/4 mniej drzew niż wynosi ich przyrost roczny. Młodnik rośnie długo, ale jest go na tyle dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, pietrku napisał:

Młodnik rośnie długo, ale jest go na tyle dużo.

i co z tego, że dużo młodnika się sadzi ? połowa tego się nie przyjmą sadzonki, uschnie, zjedzą szkodniki...  kolejną część wytnie się młode drzewka w ramach przerzedzania.... -i będzie ułamek tego co się wycina.  Będzie ułamek za 50 lat -bo las rośnie wolno. a przez 50 lat lasu nie będzie... bo zanim młody las urośnie starego braknie i będzie się ciąć ten młody -bo drewno będzie jeszcze więcej kosztować...

wzdłuż dróg wycinek nie widać -od oka"  przy drodze  zostaje pas 50m (póki co) -troszkę głębiej w las -całe hektary puste lub ledwie sadzonki na 30cm

 

lasy wycięte -i długie okresy suszy -lub upały, wichury -nie ma co wody magazynować i wyrównywać klimatu... globalne ocipienie -emisja co2  to jedno -ale masowe wycinanie lasów i powszechna "betonoza" to drugie...

 

  • Lubię to 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyrost roczny oznacza, że rocznie drewna przyrasta w stosunku do wycinki w L.P. i tak jest na ogół od 1946 roku. Oczywiście w różnych krajach na świecie sytuacja może być zupełnie inna.

Co innego niektóre z tej reszty o której napisałeś - to są większe zagrożenia. Betonoza to jest jakaś masakra, ale ona występuje w wielu miastach. I na wsi często na terenach prywatnych.

27 minut temu, latacz napisał:

...globalne ocipienie...

Dokładnie tak jest ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 4 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

Niestety nastolatki szybko (wtedy) pojmują, że nie są alfą i omegą..

Taki przykład - rodzinne wyjazdy z dziećmi na wakacje.

Do pewnego wieku jadą z rodzicami i jest Ok.

Potem przeżywają wiek buntu: "Co, ze starymi? Nie, nie, wolę wypad z ferajną..."

A potem przychodzi rozum do głowy : "Aaa.. jak stawiają, to jadę.."   idea.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.