Skocz do zawartości

Kiedyś to było modelarstwo...


AndrzejC

Rekomendowane odpowiedzi

Masz racje Andrzeju w tym czasie ja byłem na widowni podczas zawodów w Chorzowie a potem to juz były starty .

Posłuchaj komentatora jak płynie slizg  mało nie spadłem z krzesła , wymysla jak dzis TVP

http://www.repozytorium.fn.org.pl/?q=pl/node/10858

Tam jest historia prawdziwego modelarstwa .

http://www.repozytorium.fn.org.pl/?q=pl/node/6528

 

 

Z tej młodzierzy jeszcze coś było , potrafili uczyć się cierpliwosci , budowy modeli  a co dziś robi młodzierz , słuchawki w uszy i oczy w smartfona

 

http://www.repozytorium.fn.org.pl/?q=pl/node/4771

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, mniej wirtualne a bardziej manualne...

http://www.raynesparkmac.co.nf/start.htm

http://www.singlechannel.co.uk/

 

...kiedy 'na prowincji" rozbierało się stare radia i zabawki by zdobyć potrzebne części pilnie studiując książki Wojciechowskiego.. old.gif

https://www.rc-cam.com/forum/index.php?/topic/4009-vintage-rc-collection-the-good-old-days/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadł mi taki plik na komputer jak w załączniku.

I nasuwa się jeden wniosek jak się poogląda to pismo. KIEDYŚ TO BYŁO MODELARSTWO... Czyż nie?

A.C.

KIEDYŚ TO BYŁO MODELARSTWO...  MODELARSTWO TO JEST I DZISIAJ , TYLKO TAKICH GAZETEK JUZ NIE MA .........

 

Jak w starym  kawale :

 

Wchodzi babcia do autobusu,rozglada sie , widzi ze miejsca zajete ( glownie mlodziez , nikt sie nie podnosi ) i rzecze : KIEDYS TO BYLI GENTELMANI  ! 

A na to jeden z siedzacych mlodych : GENTELMANI to sa i teraz , tylko wolnych miejsc nie ma  ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gazetek faktycznie takich już nie ma gdyż CI autorzy którzy pisali do tych gazetek w tamtym czasie to byli  MODELARZE. I już chyba wymarli jak dinozaury.

Teraz bardzo niewielu jest takich co maja wiedzę nabytą własną pracą i doświadczeniem i co najważniejsze, chce im się tą wiedzę przekazywać. Choć paru jest :)

 

Kiedyś było tak, że jak szliśmy sobie potrenować - przeważnie na wrocławską Pergolę ( Wrocławianie wiedzą gdzie), to padały pytania: A gdzie się buduje takie fajne stateczki?

A teraz niezmiennie pada pytanie: Gdzie to kupić i za ile? Od bardzo dawna już nie słyszałem pytania JAK zbudować...?

 

No i pomijam fakt, że jakbym chciał teraz popływać ślizgiem spalinowym po Pergoli, to by mnie chyba do pierdla wsadzili :)

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Och panowie. Co było to się nie wróci. :)

Panowie chyba nie zauważyli, że świat popędził na przód. :o Dawniej zmiany odbywały się co 3-4 lata, jeszcze niedawno bo z 10-15 lat temu dokonywały się co rok, teraz zmiany są co 2-3 miesiące. Dawniej człowiek tworzył technologię i człowiek tą technologię zmieniał. Dziś technologia tworzy sama nową technologię co 2-3 miesiące i jest za każdym razem o procent lepsza od poprzedniej.

 

Komu potrzebny dziś tokarz, nikomu :)  ;)  dziś jest potrzebny programista, który zaprogramuje automat tokarski CNC.

Komu dziś potrzebny człowiek w HotLine, wychodzi na to że nikomu. Dzwoniliście może ostatnio na infolinie Orange. Nie pogadacie już z człowiekiem, nas zaczyna zastępować SI. Prawdziwi modelarze hmm.... za chwilę tymi prawdziwymi i najlepszymi modelarzami będą programiści którzy w ciemnej piwnicy programują automaty i roboty na drugim końcu świata. Nie zgadzacie się z tym, zobaczcie modele 3D. Za naszego życie jeszcze zobaczycie że będą farmy takich 3D drukujące najróżniejsze modele do tego automaty które będą je składały. Nam zostanie co najwyżej poskładanie do kupy i latanie. :)  ;)  :)  ;)

 

Tak więc Panowie trzeba patrzeć do przodu co ja ze swoją wiedzą i umiejętnościami mogę zrobić przy pomocy DZISIEJSZEJ technologii a nie wczorajszej. To patrzenie do tyłu tylko frustruje i wpędza nas w depresje. :) Ja pewnie jeszcze bym wytrzymał, ale moja wątroba ani hu hu. :wacko:  :)

 

Świat zapierdziela a my razem z nim żeby utrzymać się na powierzchni.  :(

 

 

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładam,że masz magazyn pełen obrabiarek CNC i zwykli tokarze, frezerzy itd. są Ci już nie potrzebni.

Ja wolę po staremu "ręcami".

Marek bardzo przepraszam i życzę Ci abyś żył wiecznie ;), ale jak umrzesz to ten zawód najnormalniej zniknie razem z Tobą.

Dlaczego? sam pewnie wiesz. Masz następców, dzieciaki garną się do tokarki czy do klawiatury. 

Komu dziś chce się stać po kilka (naście) godzin przy tokarce i się uczyć zawodu skoro za te 20 lat nie będzie zapotrzebowania na takie usługi. Będą pewnie zawsze, ale właśnie w pracach czysto hobbystycznych i z tego zawodu nie da się wyżyć.

Sam pewnie dobrze wiesz, że klasyczne tokarki zaczynają przechodzić do lamusa, teraz jak firma się remontuje to wywala na złom stary (poniekąd dobry) sprzęt i wstawia CNC. 

 

Ja zdecydowanie wole popatrzeć na maszynę CNC (czyli na nowe technologie), która wszystko sobie sama (no prawie sama) zrobi niż patrzeć na zmęczonego życiem, brudnego gościa przy tokarce, który rzuca "krzywymi" co drugie słowo bo ten złom mu nie tak robi jak on chce. :)  ;)

 

Podsumowując te moje wypociny, to jak będziemy patrzeć tylko do tyłu i przegapimy przez to moment, który naprawdę nie jest aż tak odległy, to obudzimy się w rzeczywistości, w której SI przejmie większość naszego życia. I co w tedy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tak pamiętam to wspaniałe modelarstwo sprzed 15 lat.

Pakiety były ciężke, na lotniskach było głośno od silników spalinowych, a ja próbowałem uzbierać fortunę na mikroserwo (95zl za HS-55 w ModelMaking...).

A jak się uzbierało, to na silniku klasy 400 miało się 5 min lotu, gdzie do góry leciało się wolniej niż opadało w locie ślizgowym...

I te wspaniałej jakości odbiorniki na 27MHz AM (Dash Saber...)

 

Nie tęsknię za tym, szczerze. Dużo dłubania, mało latania, nuda...

 

Rzecz polega na tym, że teraz możliwości jest po prostu więcej.

Jeśli mam ochotę zrobić balsowego dwupłata, z "makietowym" obciążeniem mocy to mogę.

Jeśli chcę zrobić wolnolotkę - to również mogę

 

Ale jeśli chce zrobić dwupłata z depronu i pokręcić pełne 3D to mogę.

Mogę mieć Twinstara który lata dobre 1,5h bez lądowania.

Czy mogę mieć elektryczny helikopter z porządnym czasem lotu.

 

I to wszystko za grosze w porównaniu do cen z czasów, kiedy zaczynałem się w to bawić.

 

Nie wiem za czym tęsknicie. Nikt Wam nie broni dłubać balsy. Nikt nie broni latać na samozapłonach.

Dali Wam możliwości to tęsknicie, za czasami kiedy ich nie było, dla mnie to niepojęte.

 

Faktem jest wprawdzie, że kiedyś potrzeba było ogromu wiedzy, żeby polecieć czymkolwiek, kiedy dziś tyle nie trzeba (a i wiedza sama w sobie leży wręcz na ulicy), więc pewnie średni poziom wiedzy lataczy się nieco obniżył.

Ale czy maci zamiar być takimi elitarystami, żeby Wam to przeszkadzało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My czyli ludzkość taz nie będziemy potrzebni.Bo po co Kowalski czy Majewski ma wiecznie marudzic o podwyżke czy ze on nie bedzie robił nadgodzin bo jest zmęczony czy chory.Roboty sie nie męcza i moga zapier...non stop bez marudzenia.Moim zdaniem swiat szybko zmierza w złą strone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My czyli ludzkość taz nie będziemy potrzebni.Bo po co Kowalski czy Majewski ma wiecznie marudzic o podwyżke czy ze on nie bedzie robił nadgodzin bo jest zmęczony czy chory.Roboty sie nie męcza i moga zapier...non stop bez marudzenia.Moim zdaniem swiat szybko zmierza w złą strone.

 

No dokładnie!

 

Wszyscy moi znajomi kołodzieje i kuśnierze są już bez pracy!

 

Ech, to gadanie powinno się znudzić 1000 lat temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AndrzejuC, jednym z tych którzy pytali na wrocławskiej pergoli o miejsce budowy ślizgów, jestem ja????. Pod koniec lat 80-tych uczęszczałem do modelarni mieszczącej sie w wieżowcach przy Placu Grunwaldzkim. Jak zapewne wiesz, zajecia prowadzil Pan Maciej. Wspomnienia tamtego czasu raczej....średnie. Na dotykanie aparatury rc trzeba było sobie zasłużyć????????????.

Dziś moje modelarstwo tylko troszkę (albo az tak dużo) rożni się od tego z przed lat; kiedyś wszystko rysowałem recznie i wycinałem, dziś rysuję w Solidworks a laser tnie za mnie????.

post-194-0-52877900-1547660848_thumb.jpg

post-194-0-44740100-1547660907_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się porobiło.

 

Każda epoka ma swoje dobre strony. Tamta z tej gazety to było rękodzieło, myśl techniczna na miarę tamtych czasów.Artyzm tak w myśli jak i w wykonaniu

Nikomu wtedy nie przyszło do głowy patrzeć w jakiś tam ekranik (bo nawet nie wiedział że taki ekranik razem z kosmicznym urządzeniem w ogóle kiedyś powstanie),żeby sprawdzić np aktualny kierunek wiatru Gościu wkładał na głowę "kogucika" takiego jak na kościele

i wiedział ( zdjęcie tej gazetki...).

Każde młodsze pokolenie nie chce wracać do tego co stworzyło pokolenie poprzednie. Duch czasu.

 

Ale też roboty i CNC i inne wynalazki nie zastąpią tej czystej wiedzy jaką posiadają starzy fachowcy...Jaki robot np ustawi mi tak motorek, żeby wygrywał?

Jaki robot ustawi mi czy nawet zbuduje model tak żeby wygrać? To się nie stanie nigdy.

 

Kol. Patryk jako przedstawiciel wg mnie tego młodego pokolenia nie tęskni.

A ja się pytam: Czy Kolega tak z ręką na sercu zbudował kiedyś model wg tych starych zasad takich jak w tej gazetce?

Kolega Patryk Pisze, że może. Każdy może, ale czy chce, czy umie? Nikt oczywiście Koledze nie każe, ale bo lepiej i szybciej jest pognać do sklepu kupić kawałek

depronu czy innego kasetonu i zbudować modelik. Nawet niech on będzie śliczny plastikowy na miarę naszych czasów... Ale czy ten model będzie miał duszę?

Jak się rozleci, to sobie kolega kupi nowy kasetonik i znów będzie szybko latał.

A te stare modele duszę mają. W wielu modelarniach z tradycjami pod sufitem wiszą od wielu, wielu lat nie latały. I nikt nie śmie ich wyrzucać.

Się niech młodzi wiekiem koledzy zastanowią dlaczego...

Stare modelarstwo to poniekąd sztuka jest. Moim zdaniem oczywiście.

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol. Patryk jako przedstawiciel wg mnie tego młodego pokolenia nie tęskni.

A ja się pytam: Czy Kolega tak z ręką na sercu zbudował kiedyś model wg tych starych zasad takich jak w tej gazetce?

 

Heh, młode pokolenie :D

Ja już 20 roku z modelarstwem dobijam.

RC z kolei latam od 2002 roku jakoś.

Kompozytowe modele klepię od 2005r.

Ale ok - w heliki od zeszłego roku się bawię, to może tu robię za młode pokolenie?

 

I tak zrobiłem wiele drewna, folii i innych rzeczy.

O zdjęcia ciężko (bo jednak w internecie rzeczy nieco giną....), ale zrobiłem sporo orzeszków, drewniaków, wolnolotek i innych starodawnych rzeczy.

Mój ojciec zresztą do dziś nie wybaczył mi zapachu paliwa do samozapłonów w swoim Volkswagenie.

Żeby daleko nie szukać, to choćby ta gazeta nie ma ani krzty CNC w sobie:

http://pfmrc.eu/index.php/topic/71753-prz%C4%85%C5%9Bniczka-z-modelarza-park-flyer-w-starym-stylu/

 

 

Tyle, że lata w tym biznesie mnie nauczyły jednego - nie ma co wartościować ludzi z którymi dzielimy hobby.

Mówienie o tym jakie to lepienie balsy jest lepsze, od latania kupnymi modelami jest, to zwykłe wywyższanie się. Nic czym warto by się chwalić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.