Skocz do zawartości

Ciche tłumiki do 2T i 4T


Marek_Spy

Rekomendowane odpowiedzi

Alez oczywiscie , ze RYCYNOWY ( ktory "syfi" najbardziej ) da sie wyeliminowac ..........

W dzisiejszych czterosuwach on nie jest do niczego potrzebny .

 

No więc jest z tym pewien kłopot. Olej rycynowy jest zalecany do silników czterosuwowych w ilości kilku %. Jeśli chcesz stosować paliwo bez rycyny, to musisz zwiększyć ilość oleju w paliwie. Olej, oprócz tego, że smaruje spełnia też funkcję odprowadzania ciepła. Jeśli jest w silniku spalany (nie brudzi modelu), to od momentu spalenia już ani nie smaruje, ani nie może zabrać ze sobą niepotrzebnego ciepła - model masz czysty, ale silnik dostaje po tyłku. A do silników gdzie jest stalowa tuleja i żeliwny pierścień (ASP, Magnum, Starsze OSy, Enya) jest wręcz niezbędny zwłaszcza podczas docierania. Poza tym jest TANI.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zaprzeczam , ze rycyna chlodzi , ale NAWET w instrukcji ( mam przed soba ) ENYi 53 nie ma wyraznie napisane , ze jest ZALECANA  ( jak Ty piszesz ).Jest napisane wyraznie : Castror oil or high quality syntethic oil , czyli klasyczne albo , albo . W dziale o docieraniu , tez o tym  NIC  nie wspominaja .

Gdyby ZALECALI , to napisaliby pewnie : WE RECOMMEND CASTOR OIL ( albo jakas jego czesc w mieszance olejow ) . Takiej rekomendacji rowniez nie ma.

 

Silniki te byly wyprodukowane w "innych" czasach ( z tamtych lat pochodzi ich konstrukcja ) i wtedy prawie ( choc tylko prawie ) oczywistym bylo stosowanie rycyny ( tylko rycyny , lub mieszanek ) . 

 

Osobiscie uwazam, ze do  normalnego latania w czterosuwach rycyna jest zbedna . Sam latam  ( docieram rowniez ) bez i jakos z tym zyje . A czy silnik przepracuje 160 godzin , czy 147 , to i tak nie dowiemy sie czy to przez brak rycyny , czy przez cos innego. Ale po 50 godz na 100 % silniki beda roznily sie wygladem ( na niekorzysc "rycynowego" ). Powstana nagary ktorych usunac prawie sie nie da ....

 

 Po drugie przy MOICH nalotach , nawet gdybym latal BEZ oleju , to chyba by sie nic nie stalo ( TZN tak malo latam  :D )

 

Nie wiem czy czytales kiedys artykul , gdzie goscie robili testy ILE faktycznie silnik potrzebuje oleju . Zaczeli schodzic ponizej 8% i dopiero ( podobno ) zaczynalo sie dziac "gorzej" . Na koniec podsumowali , ze 15-18% ( jak niektorzy producenci rekomenduja ) , to jest ich zabezpieczenie , aby im klienci silnikow nie odsylali za czesto . Napisali na koniec  , ze SWIADOMY uzytkownik , moglby spokojnie eksploatowac silnik z 10% oleju i bez wiekszych problemow  spokojnie dalby rade. Wiadomoo jednak , ze dla  80% jest to tylko zabawka , wiec specjalnie sie nie staraja w eksploatacji. W zyciu tego nie znajde , ale pamietam dosyc dokladnie ......... 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W całej rozciągłości zgadzam się przedmówcą, Kolegą Jarkiem, z Hannoveru. Sam bym tego lepiej nie ujął. Wg mnie wspaniałe właściwości oleju rycynowego to mit.

OK to już wiemy jak zrobić cichy tłumik, ale czy są jakieś sprawdzone patenty na zatrzymanie oleju rycynowego w modelu, tak żeby nie obryzgiwał poszycia a po locie można go było usunąć?

Skoro jesteśmy wierni tradycyjnemu i jedynie słusznemu napędowi spalinowemu ,a chcemy mieć czysto w modelu to musimy o tą czystość dbać.

 

W praktyce cała ta zabawa z modelami wygląda tak: Gdzieś tam troszkę paliwa się rozleje przy tankowaniu, troszkę wyleci z gaźnika, czasem troszkę tłumik nieszczelny silnika po lotach czy pływaniu nie umyjemy i w ostatecznym rozrachunku mamy syf w modelu....

 

Naoglądałem się juz w życiu tylu modeli, ze czasem to już nie chce mi się na nie patrzeć. Ale w tej całej masie są takie , że niezależnie od tego  czym są napędzane, są czyściutkie i świecą się , jak lusterko, a inne -TOTALNA SMAROWNIA, lepią się od oleju i brudu.

 

Bo wszystko zależy od właściciela.

Jeden dba o czystość a drugi nie.

 

A jakby tak po każdym odpaleniu motorka umyć sam silnik i jego okolice, anie raz od święta? A jakby tak na wylot tłumika założyć kawałek węża, żeby spaliny odsunąć od kadłuba. Użyć, może odpowiedniego paliwa...? Można, tylko często się nie chce.

I nie mówcie mi, że wydziwiam, Bo moje silniki w sezonie przepalają tyle paliwa, co u niektórych przez całe ich życie modelarskie się nie zdarzy.... I jakoś w moich łódkach jest czysto i syfu nie ma, choć same łódki są dość mocno wyeksploatowane, ale nie brudne.

 

To samo jest z awariami silników. U jednych motorki rozlatują się notorycznie, a u innych nie dość, że działają bardzo dobrze, to jeszcze wygrywają.

I zawsze u tych pierwszych winna jest fabryka. Nie wiadomo dlaczego :rolleyes:. nawet chodzą takie opinie, że fabryka robi silniki lepsze dla tych co wygrywają i dla tych co ciągle przegrywają.

 

A jak się nie chce dbać o swoje modele to faktycznie ten rasowy "bajerancki" silnik gumowy będzie najlepszym rozwiązaniem

 

Wg mnie każdy rasowy modelarz silnikowy powinien mieć na stanie mały kompresor, który przy odpowiednim użytkowaniu może zdziałać cuda w temacie czystości w modelu.

O tym jeszcze napiszę, bo jak widać temat jest na czasie.

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.