Skocz do zawartości

Czy to wina upałów, czy też ocieplenia klimatu?


MareX

Rekomendowane odpowiedzi

Oglądam dzisiaj relacje z dwóch wypadków lotniczych i nie wiem, co o tym sądzić. Czy to wina panujących upałów /u mnie było dzisiaj 33,8oC w cieniu/, czy jakiś zupełnie innych okoliczności? Może nie należy kręcić akrobacji nad wodą? Ale uderzyć szybowcem pionowo w glebę?.... Fakt! Widziałem na własne oczy wbitą Muchę 100-tkę pionowo w glebę, ale pilot stracił przytomność w powietrzu i pionowo wjechał w sosnowy młodnik. Też było bardzo gorąco, kiedy wsiadał do kabiny... Szok i ogromna ilość biorących udział w pogrzebie. Bardzo to przeżyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja hipoteza jest właśnie taka że pilot zasłabł, aczkolwiek doniesienia prasowe są bardzo skąpe i pisane przez ludzi nie mających pojęcia o lotnictwie, stąd mało danych do poparcia tych moich spekulacji.

 

Natomiast na upał nie można zwalić zeszłotygodniowego wypadku kiedy to w Nowym Targu motocykl zderzył się z lądującym szybowcem (motocyklista nie przeżył), ani niedawnego wypadku w Pile, gdzie motocyklista (i jednocześnie instruktor szybowcowy) zderzył się z samochodem holującym szybowce i również zginął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i raczej napewno nie można zwalic  na upał  wypadku w Płocku....

 

niemiecki pilot na Jaku 54 nie wyprowadził  samolotu z korkociagu i wbił się w Wisłę

niestety to juz drugi śmiertelny wypadek w Płocku podczs pikniku lotniczego.... pierwszy to w 2011 kiedy to zginął Marek

 

http://www.yak-52.com/spinning.htm

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściciel "słynnej" łódki ,całkiem podwodnej, był wczoraj na pikniku w Płocku i widział ten wypadek na własne oczy. Tuż przed uderzeniem maszyny w wodę odwrócił głowę, bo nie chciał na to patrzeć. Przed wprowadzeniem maszyny w korkociąg silnik  Jaka "puścił dyma" i sądził on, że w pilot włączył smugacz. Rozpoczął płaski korkociąg z przerywającym silnikiem, który w końcu zgasł. Przeszedł w pionowy korkociąg i nie wyprowadził do samej wody. Szkoda człowieka... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściciel "słynnej" łódki ,całkiem podwodnej, był wczoraj na pikniku w Płocku i widział ten wypadek na własne oczy. Tuż przed uderzeniem maszyny w wodę odwrócił głowę, bo nie chciał na to patrzeć. Przed wprowadzeniem maszyny w korkociąg silnik  Jaka "puścił dyma" i sądził on, że w pilot włączył smugacz. Rozpoczął płaski korkociąg z przerywającym silnikiem, który w końcu zgasł. Przeszedł w pionowy korkociąg i nie wyprowadził do samej wody. Szkoda człowieka... 

 Mówicie, że doświadczony pilot rozpoczął figurę na wysokości nie pozwalającej na wyprowadzenie maszyny bez pomocy silnika?

Człowieka szkoda, ale to błąd pilota. Mi też to wygląda na zasłabnięcie. Już w momencie kiedy to wyglądało źle ster kierunku jest w kierunku rotacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając internet uważam, że coś takiego jak PKBWL jest zbędna. Wystarczy kilku internautów i sprawa rozwiązana.

 

Pozdrawiam !

Nikt tutaj nie ma kompetencji do rozwiązania sprawy. Jednak każdy związany z lotnictwem, mniej lub bardziej, skorzysta na dyskusji na temat każdego wypadku/katastrofy.

Tym bardziej, że organy kompetentne albo nie dojdą do przyczyny wcale, albo informacja do ludu nie dotrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nurtuje mnie pytanie, czy np prędkość przeciągnięcia szybowca zależna jest od gęstości powietrza, które zmienia się wraz z temperaturą? Może są to małe zmiany, nie wiem, a może trzeba brać poprawkę na pogodę?

To się da nawet odczuć w modelu szybowca .-)

 

Nie zawsze i nie na każdym, ale da się .-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę myślałem że wśród pilotów nie zdarzają się ci co latają na podwójnym gazie ;) . Podejrzewałem tylko kierowców samochodów i innych naziemnych pojazdów. Jak bardzo się myliłem... :unsure:

I najlepsze to że postanowili uciec z miejsca katastrofy :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę myślałem że wśród pilotów nie zdarzają się ci co latają na podwójnym gazie ;) . Podejrzewałem tylko kierowców samochodów i innych naziemnych pojazdów. Jak bardzo się myliłem... :unsure:

I najlepsze to że postanowili uciec z miejsca katastrofy :rolleyes:

Chyba żyjesz w wyidealizowanym świecie. To jest problem ludzki, nie zależny od uprawianego zawodu. A ilu lekarzy pije podczas pracy? Czasem o tym mówią.

Po pewnym incydencie w PLL LOT na Teneryfie wprowadzono wyrywkowe kontrole trzeźwości załóg.

Dyżurni w Portach lotniczych mają alkomaty i wyrywkowo kontrolują pracowników na lotniskach. Nałóg jest nałogiem.

Kiedyś krążył taki dowcip:

 

Próbowano znaleźć niepijącego pilota i jakoś ciężko było wśród ludzi. Któryś z pilotów chcąc ratować honor swoich stwierdził, że zna trzech:

  1. automatyczny,
  2. martwy
  3. i ten na pomniku w Warszawie 

Ale i to obalono:

  1. automatycznemu przemywa się styki czystym spirytusem;
  2. zmarł z przepicia;
  3. ten na pomniku taki nawalony, że musiał się o śmigło oprzeć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są kretyni co latają nawaleni bo kto ich w górze skontroluje - tak twierdzą. Przecież radiowozy nie latają.

 

Mam dobrego znajomego pilota ( Dunczyk , jezdzimy w jednym klubie rowerowym ) latajacego  CARGO ( latal wczesniej w EMIRATES jako pilot pasazerskich ) . Do CARGO przeniosl sie jak sie ozenil ( to co sie dzieje po lotach pomiedzy stewardessami , a pilotami to nie sa legendy :D ) , bo NIE chcial zony zdradzac ! 

A ze czasem lata sie na gazie ? Niestety LATA sie. Znam go na tyle dobrze , ze na 100% nie konfabuluje ;) .......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.