Skocz do zawartości

Nasze Pedałowanie ...


mr.jaro
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja dystans czy odległość liczę trochę inaczej. Tzn odległość mierzę czasem jej pokonania.

 

Po twoich postach tak myślę że odnowię swój rower , założę błotniki i w marcu zrobię parę km pierwszy raz w tym roku - ale tak nie za dużo aby mi nie przeszło :)

 

Podziwiam że masz taki zapał .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam przerwe w moim pedalowaniu i lataniu.  W Piatek, po raz pierwszy od czasu kiedy jezdze samochodem, czyli 45lat, spowodowalem wypadek. Oslepilo mnie poranne slonce. Wynik to, pekniete zebro i 5cm rana na glowie i 12 godzin w szpitalu.  Nie wiem dlaczego nie otworzyly sie boczne poduszki.  Samochod do kasacji.

 

Widac sylwetke Spitfire, troche ucierpial, potrzebne bede nowe stateczniki:

20220218_071340.thumb.jpg.94aa5c0dcc72ad98cd64a21326e8bb91.jpg

 

 

 

20220218_063530.thumb.jpg.fae279968d0f838f20c0a75745e0c612.jpg

 

 

 

2046807944_20220222_1525451.thumb.jpg.376e2c6c1d3d3bcf1a6e969d0efd926d.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurcze, nie do pozazdroszczenia! Trzymam kciuki, zebys sie szybko z ran wylizal, bo zdrowie najwazniejsze, a auto tylko rzecz nabyta. W przyszlosci jednak lepiej nie zadzieraj z ciezarowkami. ? Wiem, wiem, to w tej sytuacji troche niesmaczny zart z mojej strony, ale mimo wszystko glowa do gory, Andrzej.

 

U mnie chwilowo wszystkie zajecia zwiazane z hobby, a wiec glownie rower i modelarstwo poszly na bok ze wzgledu na nawal pracy. Mam wrazenie, ze im blizej emerytury, tym wiecej pracy, a na dodatek chyba mam jeszcze pecha, bo musze wspolpracowac z coraz glupszymi ludzmi. Ale kwiecien sie zbliza, wiec chociaz troche radosci bedzie podczas dojezdzania motocyklem do pracy i to mnie pociesza.

 

Z braku czasu nawet nie moglem naprawic roweru mojej zony. Trzeba bylo wymienic lancuch, kasete, pare lozysk... Zoneczka zawiozla wiec rower do warsztatu, a tam az sie za glowe zlapali, ile kilometrow kobietka na nim wyjezdzila. Rower to e-bike, wiec ma licznik i wszystko mozna odczytac.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widac ze prawdziwy MODELARZ !

Nie przejal sie kasacja auta , ale poplakal o jakies stateczniki ?

Daje Ci w takim razie kilka dni wolnego w robieniu moich profili .

Kuruj sie Andrzejku !!!

 

P.S. No i zakladaj okulary przeciwsloneczne , jak jezdzisz rowerem , bo na 100% nie masz w nim ZADNYCH poduszek ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za zyczenia, czuje sie juz lepiej i rzucilem wszystkie prochy przeciwbolowe.  Lekarz kazal mi nic nie robic przez jeszcze nastepny tydzien, tzn odpoczywac w pozycji pol-lezacej.  Troche mnie to zaczelo nudzic no ale mam kilka ksiazek do przeczytania.  IAR bedzie musial poczekac, sorry.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Andrzej Klos napisał:

czuje sie juz lepiej

Ja również życzę dużo zdrowia i dobrze ,że tylko tak to się skończyło. 

Choć zdrowie najważniejsze auta, też kurcze szkoda....zawsze to strata finansowa. No ale tak to jest : najważniejsze ,że Pan wyszedł bez większego szwanku.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Ares napisał:

Ja również życzę dużo zdrowia i dobrze ,że tylko tak to się skończyło. 

Choć zdrowie najważniejsze auta, też kurcze szkoda....zawsze to strata finansowa. No ale tak to jest : najważniejsze ,że Pan wyszedł bez większego szwanku.

pozdrawiam

 

Dziekuje za zyczenia.

Dostane duza wyplate od ubezpieczenia ale wolabym moja stara Mazda i niepopekana klatke piersiowa ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Andrzej Klos napisał:

Lekarz kazal mi nic nie robic przez jeszcze nastepny tydzien, tzn odpoczywac w pozycji pol-lezacej.  Troche mnie to zaczelo nudzic no ale mam kilka ksiazek do przeczytania.

 

W takiej sytuacji przyslowiowego kota mozna dostac. Wspolczuje Tobie.

 

Na pocieszenie napisze Tobie, Andrzej, ze w 2018 mialem podobnie - po operacji oka trzeba bylo miesiac czasu na boku lezec, ciagle na tym samym boku i w miare mozliwosci glowy nie podnosic, a wstawac jedynie na krotko, do toalety. Czytac tez nie wolno bylo, zeby oczami za bardzo nie ruszac, wiec pozostalo tylko gapienie sie w jeden punkt na scianie, albo oglupianie mozgu za pomoca filmow, ale ogladanie tychze pod katem 90° tez nie bylo najlatwiejszym zadaniem, bo jednyk mozg przyzwyczajony byl do innej perspektywy widzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, mr.jaro napisał:

 

W takiej sytuacji przyslowiowego kota mozna dostac. Wspolczuje Tobie.

 

Na pocieszenie napisze Tobie, Andrzej, ze w 2018 mialem podobnie - po operacji oka trzeba bylo miesiac czasu na boku lezec, ciagle na tym samym boku i w miare mozliwosci glowy nie podnosic, a wstawac jedynie na krotko, do toalety. Czytac tez nie wolno bylo, zeby oczami za bardzo nie ruszac, wiec pozostalo tylko gapienie sie w jeden punkt na scianie, albo oglupianie mozgu za pomoca filmow, ale ogladanie tychze pod katem 90° tez nie bylo najlatwiejszym zadaniem, bo jednyk mozg przyzwyczajony byl do innej perspektywy widzenia.

Jarek,

Jeszcze raz dziekuje za slowa otuchy.

Mam duzo czasu na ksiazki, te na pierwszym planie czekaja w kolejce a wlasnie koncze "Ostatni pilot mysliwca":

 

 

 

Books.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracajac do krecenia , to wczoraj przekroczylem 2000 km ( zrobione w tym roku ) . Wczoraj 73 km , a przedwczoraj 76 km.

Dzisiaj pojde na 70-80 , a jutro na 120 . Jest duza szansa , ze plan zostanie wykonany. Jest bardzo fajna pogoda : duzo slonca , ale dosyc zimnawo . Wazne ze nie pada !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, jarek996 napisał:

Wracajac do krecenia , to wczoraj przekroczylem 2000 km ( zrobione w tym roku ) . Wczoraj 73 km , a przedwczoraj 76 km.

Dzisiaj pojde na 70-80 , a jutro na 120 . Jest duza szansa , ze plan zostanie wykonany. Jest bardzo fajna pogoda : duzo slonca , ale dosyc zimnawo . Wazne ze nie pada !!!

Powiadasz 2000 km od początku roku, mamy prawie podobnie, ja od początku roku już przygotowałem się duchowo do jazdy na rowerze ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj dotarla do mnie myjka "ponaddzwiekowa" i nie majac co robic wieczorem , rozkrecilem szybko moja szosowke ( letnia ) . Na pierwszy ogien lancuch , kaseta , przerzutka tylna i przednia , obydwa hamulce i przednie zebatki ) . Reszte ( z tego co zostalo na ramie + kola ) wypucowalem , a pozostale rzeczy wrzucalem kolejno do myjki. Co za WSPANIALE urzadzenie !!!!! Nigdy nie mialem tak czystych komponentow ( poza oczywiscie nowymi ) . Poniewaz w reszcie rowerow jezdze na "wosku" , a nie na olejach ( do smarowania ) , wiec moj rower juz NIGDY nie bedzie tak up.......ony jakimis smarami jak dawniej . 

Oto wosk ktory stosuje : https://www.cykelkraft.se/wax-squirt-chain-lube-120-ml?gclid=CjwKCAiAsYyRBhACEiwAkJFKoioW3JJKMlUQ4PeaS09JcPbxN_hCtkrPvsIFqyYKCC42TpOfS1rJ6RoCTEoQAvD_BwE

Naped jest czysciutki , nic sie do niego nie klei , a lancuch i kaseta sie SWIECA !!!

Warunkiem , jest ( najlepiej w myjce "ponaddziekowej " ) umycie wszystkiego przed pierwszym zastosowaniem wosku . Inaczej wyplyna z czasem resztki starego brudnego oleju , siedzace w ogniwach lancucha. Innym sposobem , tego sie w 100% NIE pozbedziecie 
( uwierzcie , probowalem ). 
No i nalezy nalozyc ( wosk ) dzien przed jazda , zeby zdazyl "zastygnac"  na lancuchu. On NIE ma byc plynny ( jest w butelce , ale pozniej , na napedzie  robi sie gesty )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga..!

 

Dzięki motywacji kolegi Jarka dzisiaj pierwszy raz w tym roku przejechałem 10 km rekreacyjnie.

 

 

( Tak na poważnie to przez 2 miesiące miałem kłopot z biodrem i dopiero teraz w ramach ćwiczeń mogę. Był kłopot z prawą nogą aby ją przenieść przez ramę :) ).

  • Lubię to 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dzisiaj pojechalem pierwszy raz ( od kilku miesicy ) na mojim rowerze szosowym . Jednak jest roznica ! Srednia podskoczyla natychmiast ( mielismy dzisiaj na dystansie 97 km , ponad 33 km/h ) . Wspaniala wiosenna ogoda ( ponad 12 stopni ) , sloneczko , ale niestety zimnawy wiatr. 

Zostalo mi ( do 3000 km ) tylko 267 !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.