Skocz do zawartości

Czy nikt już nie startuje rakiet?


maxiiii

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, d9Jacek napisał:

bo nie ma rakiet i rakietoplanów na prąd??

A tu może zaskoczę :D, jakiś czas temu taką widziałem i udało się znaleźć:

https://forbot.pl/blog/rakieta-elektryczna-diy-zasilana-superkondensatorami-id37843


No ale trzeba przyznać że rakieta na prąd traci dla mnie pewien sens jeśli chodzi o zabawę :).

Ostatnio kupując eter do paliwa miałem ochotę "przy okazji" kupić składniki na paliwo rakietowe i zacząłem nawet szukać jakichś instrukcji do budowy rakiety, ale ostatecznie zrezygnowałem, bo mam tyle rozpoczętych rzeczy których nie kończę, że aż wstyd więc na razie rakieta musi poczekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pół wieku temu gdy chodziłem do podstawówki budowaliśmy rakiety i silniki.

Silnik to papierowa łuska od broni myśliwskiej 16 lub 18 mm jeżeli dobrze pamiętam.

Paliwo to mieszanka cukru pudru i saletry oraz dodatkowo można było dodać węgiel drzewny.

Wszyscy posiłkowaliśmy się książką "Młody modelarz rakiet".

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Bodzioch napisał:

Pół wieku temu gdy chodziłem do podstawówki budowaliśmy rakiety i silniki.

Silnik to papierowa łuska od broni myśliwskiej 16 lub 18 mm jeżeli dobrze pamiętam.

Paliwo to mieszanka cukru pudru i saletry oraz dodatkowo można było dodać węgiel drzewny.

Wszyscy posiłkowaliśmy się książką "Młody modelarz rakiet".

tak dokładnie b yło....strasznie stare dzieje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Ha, też miałem taką rakietę (rodem ze Lwowa), czerwona z grubego plastiku, aluminiowa pompka z zamykotkiem. Lało się odrobinę wody do środka, pompowało ile wlezie i znad głowy zwalniało dźwignię - leciała w górę, że ho, ho. A potem szukamie, gdzie spadła. Kolega Józek na podwórku był największy i bardzo ją polubił. Pompował więcej niż my i wtedy leciała kilkadziesiąt metrów. Pompka była niezwykle udana i służyła też do pompowania pilki do nogi. To były czasy! :)) Szybowce, Wicherek, silniczki Jena...

 

Okazuje się, że i teraz ten asortyment ma popyt, są podobne zestawy, bardziej rozbudowane...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.