Ares Opublikowano 5 Grudnia Opublikowano 5 Grudnia 39 minut temu, FockeWulf napisał: Heh, fajne te wszystkie układy, ale jak się rzadko lata albo różnymi modelami to się można pogubić. Dlatego warto mieć jeden system. Zgadzam się , ogólnie to unikam maksymalnie "pstrykologii" i ograniczam się do minimum bo w locie potem trudno to wszystko zapamiętać. Jak Jurek napisał w miarę tak samo robi wiele lat to pewnie pamięta. U mnie zwycięża prostota tylko BF i klapy na sliderze do wysklepiania profilu i to wszystko. Oczywiście kto ma możliwości manualne i dobrą pamięć to bardziej zaawansowane ustawienia są z pewnością najlepszym rozwiązaniem.
Jerzy Markiton Opublikowano 6 Grudnia Opublikowano 6 Grudnia Sławek - jak napisałeś. Z tym, że u mnie to nie występuje. Bo zawsze latam z suwakiem na maksa. Tak dobieram napęd żebym nie musiał ograniczać obrotów na wznoszeniu. Czyli praktycznie nie używam suwaka. Chyba, że coś muszę poprawić w modelu i już mam go włączony do lotu. Żeby przypadkowo sobie nie włączyć silnika to zjeżdżam suwakiem w dół. Przed samym startem suwak w górę i pstryk... Lepiej 1 palcem z ręką na drążku mi się pcha niż przyciąga. Ale to takie przyzwyczajenie. Być może będę musiał trochę zmienić przyzwyczajenia dotyczące suwaka, jak zacznę się bawić z Li-Jon-ami. Ale nie sądzę, żeby to miał być problem. To tylko takie teoretyczne dywagacje. - Jurek Ta "pstrykologia" tylko teoretycznie jest skomplikowana. Trudniej to opisać niż zastosować. Trochę gimnastyki z programowaniem. Większość z nas nie zna swojego oprogramowania i jego możliwości. Praktycznie - 2 wyłączniki. Długie - żeby na macajewa, nie odrywając wzroku od modelu w nie trafić. Krótki ruch palcem w dół lub w górę - cała filozofia ? Drążek zawsze w górze - analogicznie, jak w modelu silnikowym. Pełen gaz - drąg w górze. Chcę zwolnić - drąg na siebie. W szybowcu - tak samo ? Nawet pomyłka w pstryczkach nie powoduje zmian reakcji modelu, bo w tym położeniu zawsze jest cruse ! dopiero ściągnięcie drążka wywołuje reakcję modelu. Wydaje mi się, że taki sposób ogranicza przypadek do maksimum ? 1
SWegnerowski Opublikowano 6 Grudnia Opublikowano 6 Grudnia Jeszcze raz dziękuję wszystkim za taki szeroki odzew . Przeczytałem wszystko chyba ze zrozumieniem i widzę, że w zasadzie jedyną częścią wspólna Waszych rozwiązań jest BF na drążku a pozostałe elementy sterujące już wg uznania i przyzwyczajenia. Moje latanie z klapami i hamulcem ograniczają się to umiarkowanego nalotu Agile tu klapy i lotki oraz Astrid (konstrukcyjny RES) z klasycznym hamulcem. W Agile nakombinowałem tak jak pisałem, kilka postów wyżej ale w Astrid miałem ustawiony hamulec na drążku a silnika nie miałem bo Astrid mam do strzelania z gumy. No nic, teraz nie sezon więc mam jeszcze czas na przemyślenia. Przeprogramuje na początek Agile bo model mam już oblatany i z grubsza wiem czego się mogę po nim spodziewać i będę szukał rozwiązań dla siebie. Jak na razie skłaniam, się ku połączeniu rozwiązania Patryka czyli klapy wypornościowe na suwaku, które będę mógł sobie zupełnie niezależnie ustawiać w każdej fazie z rozwiązaniem kulfon250 czyli fazy lotu na przełączniku zamieniające funkcję drążka. Z tym, że ja zrobię sobie dwie fazy a przynajmniej na razie tak myślę, silnik i BF przełączane chwilowym przyciskiem na drążku. Rozwiązanie Jurka rozumiem ale wydaje mi się, że na lotnisko się nie połapię a już na pewno się pogubię w sytuacji stresowej. Być może wraz z nalotem będę wprowadzał jakieś dodatkowe rozwiązania ale jak na razie będę upraszczał. No i będę uparty, żeby w fazie silnik mieć go na drążku, nie będę walczył z odruchami bo wiem że przegram. 10 godzin temu, kulfon250 napisał: Tak to jest zrobione w Jeti https://maciej.waw.pl/?p=1422 Dzięki za ten link, bawiłem się wczoraj ustawieniami i zrobiłem to dokładnie tak samo ale link do aplikacji do opisywania pstryczków i suwaczków to rewelacja szczególnie w kontekście tej dyskusji.
cZyNo Opublikowano 6 Grudnia Opublikowano 6 Grudnia Jurek zaczynał latać na lotniskach i na bardzo przygodnych lądowiskach i nie było z tym żadnych problemów. No chyba że trafiłem w drzewo lub słupek - ale to standardowa przypadłość fizyki modelarskiej. Raz w dom. Ale to przy pierwszym locie. Wtedy nawet jeden drążek byl problemem. A w aparaturze były aż dwa!!! No i nie było BF bo nawet lotek nie było Jak chce się wykorzystać pełne możliwości modeli a zarazem się rozwijać w łataniu modelarskim to warto się oswajać z fazami lotu. Jedak jak chcesz latać dla tylko zabawy nie przejmując się optymalnymi ustawieniami modelu i to ci wystarcza, to można dać klapy do termiki na suwaku i nie ustawiać jakiś tam faz 😃
Patryk Sokol Opublikowano 6 Grudnia Opublikowano 6 Grudnia 57 minut temu, cZyNo napisał: Jak chce się wykorzystać pełne możliwości modeli a zarazem się rozwijać w łataniu modelarskim to warto się oswajać z fazami lotu. Jedak jak chcesz latać dla tylko zabawy nie przejmując się optymalnymi ustawieniami modelu i to ci wystarcza, to można dać klapy do termiki na suwaku i nie ustawiać jakiś tam faz 😃 WIesz co... W zboczówkach to się zgodze co do faz, czy F3B ,ale w termicznych to choćbym jajko zniósł to się zalet niedopatrzyłem nad zwykłe mixy. Generalnie lepiej myśleć nad termiką niż majtać switchami
dariuszj Opublikowano 6 Grudnia Opublikowano 6 Grudnia 15 godzin temu, Ares napisał: Nie wiem jak inni modelarze ustawiają ale ja mam tak że wypchnięty na maksa drążek to zamknięty hamulec. Mam tak samo. W sumie to z 3 powodów. Po pierwsze używam steru kierunku i jak drążek jest w pozycji "od siebie" jest dużo wygodniej i brak/mniejsze ryzyko, że przypadkowo drążek nie będzie w całkowicie skrajnym położeniu. Po drugie działa wtedy to tak samo jak z silnikiem, drążek na minimum - silnik wyłączony - model opada, drążek na minimum - butterfly włączony - model opada. A po trzecie chciałem mieć jak w dużych szybowcach. A co do reszty to latam w modzie 2, butterfly oczywiście na drążku, silnik na lewym suwaku obok drążka, klapy na prawym suwaku. Kiedyś rozważałem silnik i butterfly jednocześnie na drążku i przełączane fazy lotu, ale wtedy raczej trzeba by mieć odwrotnie ustawione działanie butterfly co mi nie odpowiadało, a po drugie omyłkowe przełączenie fazy z drążkiem np. w środkowym położeniu powoduje uruchomienie silnika jednocześnie z butterfly.
kulfon250 Opublikowano 6 Grudnia Opublikowano 6 Grudnia 4 minuty temu, dariuszj napisał: Kiedyś rozważałem silnik i butterfly jednocześnie na drążku i przełączane fazy lotu, ale wtedy raczej trzeba by mieć odwrotnie ustawione działanie butterfly co mi nie odpowiadało, a po drugie omyłkowe przełączenie fazy z drążkiem np. w środkowym położeniu powoduje uruchomienie silnika jednocześnie z butterfly. Bez problemu można mieć gaz i motyla na drążku z ustawieniem od siebie pełne hamowanie. Przy systemie jaki stosuje nie ma możliwości włączenia na raz motyla i silnika, oczywiście jeśli będzie drążek w czasie motyla na środku, po przełączeniu trybu, silnik będzie miał 50% obrotów...
SWegnerowski Opublikowano 6 Grudnia Opublikowano 6 Grudnia 8 minut temu, dariuszj napisał: Kiedyś rozważałem silnik i butterfly jednocześnie na drążku i przełączane fazy lotu, ale wtedy raczej trzeba by mieć odwrotnie ustawione działanie butterfly co mi nie odpowiadało, a po drugie omyłkowe przełączenie fazy z drążkiem np. w środkowym położeniu powoduje uruchomienie silnika jednocześnie z butterfly. Ja sobie tak właśnie wykombinowałem z tym, że będę się posługiwał przyciskiem albo przełącznikiem monostabilnym. Jak go trzymam to mam silnik a jak nie to BF. No i oczywiście jak wciskam to BF automatycznie na 0 a jak puszczam to silnik na 0 wiec nie da się uruchomić silnika na BF ani wystawić BF na silniku. Też planuję wolniej na siebie, szybciej od siebie i na BF i na silniku i tu faktycznie może być kłopot, będę musiał pamiętać, że wyłączam silnik poprzez puszczenie przycisku a nie drąg do dołu. Ale ja to na razie czysto teoretycznie rozważam...
dariuszj Opublikowano 6 Grudnia Opublikowano 6 Grudnia 1 godzinę temu, kulfon250 napisał: Bez problemu można mieć gaz i motyla na drążku z ustawieniem od siebie pełne hamowanie. Akurat u mnie odwrotnie - pełne hamowanie mam na siebie. Przy zamkniętym motylu i przełączeniu faz silnik mi się włączy pełną mocą co nie zawsze mi odpowiada. 1 godzinę temu, kulfon250 napisał: Przy systemie jaki stosuje nie ma możliwości włączenia na raz motyla i silnika, oczywiście jeśli będzie drążek w czasie motyla na środku, po przełączeniu trybu, silnik będzie miał 50% obrotów... Można zrobić, że włączenie fazy silnika zamyka motyla. Tyle tylko, że moc silnika będzie zależna od położenia drążka a później w drugą stronę motyl będzie zależny. Uważam, że przy ustawieniu pełnego wychylenia motyla od siebie takie rozwiązanie z motylem i silnikiem na jednym drążku jest OK. W odwrotnej sytuacji zdecydowanie odpada. Godzinę temu, SWegnerowski napisał: Ja sobie tak właśnie wykombinowałem z tym, że będę się posługiwał przyciskiem albo przełącznikiem monostabilnym. Jak go trzymam to mam silnik a jak nie to BF. No i oczywiście jak wciskam to BF automatycznie na 0 a jak puszczam to silnik na 0 wiec nie da się uruchomić silnika na BF ani wystawić BF na silniku. Też planuję wolniej na siebie, szybciej od siebie i na BF i na silniku i tu faktycznie może być kłopot, będę musiał pamiętać, że wyłączam silnik poprzez puszczenie przycisku a nie drąg do dołu. Można się wszystkiego nauczyć i do wszystkiego przyzwyczaić. Kwestia wyrobienia nawyków. Tutaj obawiam się, że zanim wyrobisz sobie nawyki w sytuacji braku czasu na myślenie może być problem.
SWegnerowski Opublikowano 6 Grudnia Opublikowano 6 Grudnia Tak jeszcze sobie myślę i żeby uniknąć ryzyka przełączania pomiędzy silnikiem a BF w jakichś nieustalonych stanach i jednocześnie zachować kierunek od siebie i do siebie to można by zrobić gaz na drążku od połowy w górę (100% na górze) a BF od połowy w dół (100% na dole) albo w jakiejś innej proporcji. Oczywiście całość wspomagana przełącznikiem faz w ten sposób, że w fazie silnik ruchy drążka od połowy w dół będą martwe a w fazie BF odwrotnie tzn. od połowy w górę nic się nie będzie działo. To ma też ten plus, że można sterować kierunkiem w martwym polu w zależności od fazy tak by jakieś mikro ruchy góra dół nie wpływały na moc czy wychylenie BF. Oczywiście traci się na precyzji bo z 100% ruchu drążka zostaje po połowie no ale na pewno nic się nie będzie nakładało i krzyżowało. Co o tym myślicie?
Ryszard_I Opublikowano 6 Grudnia Opublikowano 6 Grudnia 16 godzin temu, cZyNo napisał: Rysiek - a jak teraz latasz? Przez te kilka lat chyba trochę potrenowałeś starty i lądowania, i może masz nowe spojrzenie na świat. Generalnie to w startowaniu, lądowaniu jak i w samym lataniu jestem słaby jak szmaciarza kobyła . Jurek, dlaczego o to pytasz, przecież widziałeś na własne oczy 🤣.
cZyNo Opublikowano 6 Grudnia Opublikowano 6 Grudnia 5 godzin temu, Patryk Sokol napisał: WIesz co... W zboczówkach to się zgodze co do faz, czy F3B ,ale w termicznych to choćbym jajko zniósł to się zalet niedopatrzyłem nad zwykłe mixy. Generalnie lepiej myśleć nad termiką niż majtać switchami Sie nie denerwuj. Patryk, ty latasz rekreacyjnie i dla funu. Nie musisz sie bawić w latanie jakiegoś tam określonego czasu bez względu na to czy jest termika czy nie. Latanie lekkim modelem w termice wiele wybacza. Ale fajnie ustawiony model lata lepiej - nawet w termice Poza tym to prawda - jajko można znieść latając termikę 1 godzinę temu, Ryszard_I napisał: Generalnie to w startowaniu, lądowaniu jak i w samym lataniu jestem słaby jak szmaciarza kobyła . Jurek, dlaczego o to pytasz, przecież widziałeś na własne oczy 🤣. E tam przesadzasz. Wielu by tak chciało. Ciekawi mnie jak sie zaparujesz na to co pisałeś wcześniej w tym temacie, biorą pod uwagę Twój duży nalot od tamtego czasu.
Ares Opublikowano 6 Grudnia Opublikowano 6 Grudnia 5 godzin temu, dariuszj napisał: Mam tak samo. W sumie to z 3 powodów. Po pierwsze używam steru kierunku i jak drążek jest w pozycji "od siebie" jest dużo wygodniej i brak/mniejsze ryzyko, że przypadkowo drążek nie będzie w całkowicie skrajnym położeniu. Po drugie działa wtedy to tak samo jak z silnikiem, drążek na minimum - silnik wyłączony - model opada, drążek na minimum - butterfly włączony - model opada. A po trzecie chciałem mieć jak w dużych szybowcach. A co do reszty to latam w modzie 2, butterfly oczywiście na drążku, silnik na lewym suwaku obok drążka, klapy na prawym suwaku. Kiedyś rozważałem silnik i butterfly jednocześnie na drążku i przełączane fazy lotu, ale wtedy raczej trzeba by mieć odwrotnie ustawione działanie butterfly co mi nie odpowiadało, a po drugie omyłkowe przełączenie fazy z drążkiem np. w środkowym położeniu powoduje uruchomienie silnika jednocześnie z butterfly. Darku , mam identyczne podejście do tego tematu. Nic dodać nic ująć.
Patryk Sokol Opublikowano 6 Grudnia Opublikowano 6 Grudnia Godzinę temu, cZyNo napisał: Sie nie denerwuj. Patryk, ty latasz rekreacyjnie i dla funu. Nie musisz sie bawić w latanie jakiegoś tam określonego czasu bez względu na to czy jest termika czy nie. Latanie lekkim modelem w termice wiele wybacza. Ale fajnie ustawiony model lata lepiej - nawet w termice Poza tym to prawda - jajko można znieść latając termikę Musieć nie muszę, ale i tak sie bawię. Powiedz mi więc konkret - jakie konkretnie fazy byś zrobił w motoszybowcu termicznym i co by robiły?
dariuszj Opublikowano 6 Grudnia Opublikowano 6 Grudnia 6 godzin temu, SWegnerowski napisał: Tak jeszcze sobie myślę i żeby uniknąć ryzyka przełączania pomiędzy silnikiem a BF w jakichś nieustalonych stanach i jednocześnie zachować kierunek od siebie i do siebie to można by zrobić gaz na drążku od połowy w górę (100% na górze) a BF od połowy w dół (100% na dole) albo w jakiejś innej proporcji. Oczywiście całość wspomagana przełącznikiem faz w ten sposób, że w fazie silnik ruchy drążka od połowy w dół będą martwe a w fazie BF odwrotnie tzn. od połowy w górę nic się nie będzie działo. To ma też ten plus, że można sterować kierunkiem w martwym polu w zależności od fazy tak by jakieś mikro ruchy góra dół nie wpływały na moc czy wychylenie BF. Oczywiście traci się na precyzji bo z 100% ruchu drążka zostaje po połowie no ale na pewno nic się nie będzie nakładało i krzyżowało. Co o tym myślicie? Kiedyś jak usilnie myślałem o tym, żeby jednocześnie mieć gaz i motylka na drążku to też rozważałem takie rozwiązanie. Brałem pod uwagę opcję z większą martwą strefą pośrodku, żeby jeszcze bardziej uprościć i nie bawić się w jakieś przełączniki. Tylko to by jeszcze bardziej zmniejszyło użyteczny zakres i ciężko by było z kierunkiem. Osobiście uważam, że rozwiązanie z rozdzieleniem jest lepsze. Też latam czasami modelami samolotów i nic mi się nie myli. Mam też jeden szybowiec do "wygłupów" i tam mam gaz na drążku. Model nie ma klap i tylko czasem używam do lądowania lotek, które mam znowu włączane/wyłączane na dwóch przyciskach, które mam na prawym drążku pod palcem wskazującym i środkowym. I też nie ma jakiegoś problemu. Trzeba tylko przed lotem odpowiednim przełącznikiem w głowie ustawić sposób sterowania To trochę tak jak z samochodem z manualną skrzynią i automatyczną. Raz jeżdżę takim, raz takim i przestawienie się dzieje się automatycznie.
Ryszard_I Opublikowano 7 Grudnia Opublikowano 7 Grudnia 6 godzin temu, cZyNo napisał: Ciekawi mnie jak sie zaparujesz na to co pisałeś wcześniej w tym temacie, biorą pod uwagę Twój duży nalot od tamtego czasu. Od momentu rozpoczęcia przygody z F5J czyli od spotkań w Mirosławicach zmieniłem tylko sposób obsługi silnika. Przekonałem się do płynnej regulacji obrotów silnika i uważam, że tak musi być. Silnik i BF mam na prawym drągu (mode 1) a na 3 pozycyjnym pstryku z lewej strony załączam fazę "MOTOR" która to jest nadrzędną fazą lotu. Z prawej na pstryku mam trzy fazy , "SPEED", "CRUISE" i "TERMIK" oraz na prawym bocznym potencjometrze (Jeti dc24) płynna regulacja spływu dla fazy "TERMIK" w zakresie zalecanym przez konstruktora modelu z sygnalizacją pozycji 50%. BF jest aktywny w każdej z trzech faz lotu - cruise, speed, termik. Nie mam fazy "LANDING". Faza "Motor" jest fazą nadrzędną więc mogę silnik włączyć w każdej fazie lotu jednak włączenie silnika powoduje natychmiastowe ustawienie spływu na ZERO. W związku z tym, że silnik ma rozbieg około 0,5s to spływ ma wystarczająco dużo czasu aby ustawić się na zero. Jednak to nie wszystko. Przejście na płynną regulację obrotów silnika drągiem wymusiło na mnie zastosowanie dodatkowej fazy lotu nazwijmy ją "PRZEJŚCIE" ale aby nie zanudzać to opowiem o tym przy najbliższym spotkaniu .
FockeWulf Opublikowano Poniedziałek o 21:43 Opublikowano Poniedziałek o 21:43 Wątek techniki lądowania na motylku skłonił mnie do eksperymentów na aparaturze - najpierw na sucho przy tzw. monitorze wychyleń sterów. Niestety Hitec Aurora 9 nie daje możliwości zaprogramowania różnych funkcji na drążku gazu jeśli wykorzystujemy wszystkie 9 kanałów. Potrzebny jest jeden kanał "przejściowy" aby na nim zrobić zmienną. Niby aparatura z dość sporymi możliwościami programowania, ale nikt nie przewidział, aby na poziomie aparatury dać możliwość zdefiniowana więcej niż 9 kanałów (aparatura jest 9 kanałowa).Problem w tym, że producent nie przewidział opcji wyłączenie silnika. Jeśli gaz jest na drążku, to brak możliwości "wyłączenia" funkcji gazu na drążku. Jeśli ktoś jeszcze używa aparatury to poniżej krótki opis jak można tę funkcję zrealizować (nie sprawdzałem dokładnie, ale powinno działać): SPOSÓB NR 1: Jeśli mamy wolny kanał, to można zdefiniować fizyczne wyjście w odbiorniku (gaz) np. kanał 7 jako AUX1, a następnie na kanale "pustym" (gdzie brak podpięcie w odbiorniku jakiejkolwiek funkcji) drążek J3 (lewy drążek gazu). Wtedy trzeba zmiksować drążek gazu do AUX1 - porusza się drążek gazu, porusza się przepustnica silnika (ESC). Można uruchomić na tej samej zasadzie hamulec. U mnie mam zajęte wszystkie kanały, ale może uda się zrobić hamulce na jednym, jeśli oba będą wysuwać się tak samo. Jeśli nie to może klapy... Zobaczymy... SPOSÓB NR 2: Jeśli wszystkie kanały są zajęte, a w Aurorze 9 nie ma kanałów wirtualnych obok 9 kanałów "rzeczywistych" (nie wiem jak w Aurorze 9x), to można skorzystać z funkcji Throttle Hold. W wersji GLIDER brak jest opcji odcięcia gazu, jest tylko Throttle Hold. Funkcja blokuje gaz w aktualnym położeniu drążka gazu, a zatem może służyć do odłączenia regulacji mocy silnika. Jeśli drążek jest na minimum, to po włączeniu funkcji przesunięcie drążka nie uruchomi silnika. Jest jednak też wada - jeśli Throttle Hold zostanie włączony, gdy silnik będzie pracować, to nie doprowadzi do wyłączenia silnika, tylko "zablokowania" gazu w danej pozycji, np. w 20% gazu. Te 20% zostanie dopóki funkcja Throttle Hold nie zostanie wyłączona. Używam tego jako zabezpieczenie przed przypadkowym włączeniem silnika elektrycznego podczas manewrowania modelem przed lotem... Wykorzystanie Throttle Hold będzie zatem możliwe (A) przy samodyscyplinie, aby przed jej załączeniem zawsze wyłączyć silnik (ściągać drążek do siebie) oraz (B) przy opcji, gdzie hamulec / motylek jest schowany, gdy drążek mamy w pozycji minimalnego gazu (czyli "na siebie"). W innym przypadku po włączeniu motylka od razu mielibyśmy zaciągnięty hamulec na max, co byłoby złym pomysłem. Musielibyśmy wtedy synchronizować ruchy, tj. ściągnąć drążek, zmienić fazę lotu (a wraz z nią Throttle Hold), po czym szybko oddać drążek aby schować hamulce, jeśli ich od razu nie potrzebujemy. Trochę słabe... Zatem jak to zrobić? Wystarczy podpiąć Throttle Hold pod przełącznik, który zmieniać będzie fazę lotu. SPOSÓB NR 3: Próbowałem pobawić się z miksami, tj. każdy z 9 kanałów przypisany jest do swojej funkcji, przy czym zarówno gaz jak i hamulec ustawiamy na drążek gazu J3. Następnie należałoby zmiksować kanał hamulca z kanałem gazu. Udało mi się to, ale tylko w ten sposób, że w przypadku włączenia fazy lotu gaz pozostawał w neutrum, czyli w 50%. Zastanawiam się, że być może udałoby się tak zdefiniować gaz, aby sterować silnikiem od połowy wychylenia drążka do góry, hamulcem / motylkiem zaś w pełnym zakresie. Nie wiem czy dałoby się tak ustawić miksery, aby odciąć kompletnie gaz. Byłoby prościej, gdyby była taka funkcja w aparaturze albo gdyby poza 9 kanałami były kanały wirtualne, tudzież gdyby była możliwość zdefiniowania przełączników do poszczególnych kanałów w każdej fazie lotu (choć tutaj byłoby pewnie ryzyko pomieszania z poplątaniem). SPOSÓB NR 4: Niezależnie od tego czy jest to poprawne czy nie, być może dałoby się zdefiniować dwie funkcje na jednym drążku gazu wydzielając dwie strefy - górna na silnik, dolna na hamulec. Nie przerabiałem tego jeszcze. Reasumując zachęcam do prób i błędów. Czas jest odpowiedni. Pogody brak, a nie zawsze się chce, albo nie zawsze jest możliwość zejść do modelarni. Można poznać swój nadajnik i ułatwić sobie życie. Polecam też zrobić sobie formatki do opisu funkcji. Hitec oferował coś takiego do wydryku, ale i w innych aparaturach można tak zrobić. Aby zminimalizować ryzyko pogubienia się w sytuacji awaryjnej mam oznaczone dwa przełączniki czerwonymi nakładkami - jest to Throttle Hold oraz podwozie. Bez tego ani rusz 😉
Marcin Opublikowano Środa o 19:57 Opublikowano Środa o 19:57 Ja poszedłem na łatwiznę. Butterfly na przełączniku chwilowym pod palcem wskazującym. Ciągnę, butterfly się uaktywnia (wymaga paru prób na wysokości, żeby w miarę dobrać kąt i wychylenia) i model idzie spokojnie w dół. Kontroluję wysokością, czasem trochę podciągnę, albo oddam. Tuż przy ziemi palec z przełącznika, i model delikatnie przyspiesza siadając gładko na ziemi.
Patryk Sokol Opublikowano Środa o 21:57 Opublikowano Środa o 21:57 2 godziny temu, Marcin napisał: Ja poszedłem na łatwiznę. Butterfly na przełączniku chwilowym pod palcem wskazującym. Ciągnę, butterfly się uaktywnia (wymaga paru prób na wysokości, żeby w miarę dobrać kąt i wychylenia) i model idzie spokojnie w dół. Kontroluję wysokością, czasem trochę podciągnę, albo oddam. Tuż przy ziemi palec z przełącznika, i model delikatnie przyspiesza siadając gładko na ziemi. Nawet nie polecaj takich rzeczy - będą ofiary w szybowcach... Butterfly na pstryczku to pociągnął do grobu już wiele szybowców, kilka nawet na moich oczach. 1
rkrzysztof Opublikowano Czwartek o 07:31 Opublikowano Czwartek o 07:31 9 godzin temu, Patryk Sokol napisał: Butterfly na pstryczku to pociągnął do grobu już wiele szybowców, kilka nawet na moich oczach. Zwykła statystyka. To tak nie działa. Jeśli hamulec jest poprawnie ustawiony, to tylko od preferencji i upodobania pilota zależy w jaki sposób będzie go uruchamiał i nie ma tutaj żadnej mitycznej wiedzy tajemnej. To działa poprawnie, i zgodnie z oczekiwaniami, jeśli jest poprawnie ustawione.
Rekomendowane odpowiedzi