Skocz do zawartości

Łódka omega


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, mr.jaro napisał:

Pawel, ja na zdjeciu nie bardzo widze linie wody na kadlubie, wiec trudno wyciagac wnioski. Dlatego napisze w formie warunkowej.

 

Jesli kadlub zbyt gleboko lezy w wodzie, nalezy sprawdzic, jak lodka plywa na wietrze. Jesli sie okaze, ze lodka jest w obecnym stanie stabilna (malo podatna na przechyly), byc moze wystarczy jedynie zmniejszyc ciezar balastu kosztem pewnego zmniejszenia stabilnosci i dodatkowo nie plywac nia przy silnych wiatrach. Ale mnie takie rozwiazanie by nie zadowolilo, szczerze mowiac.

 

Natomiast jesli stabilnosc lodki nie jest nadmierna, pozostaje zrobic akurat tak, jak Ty tego nie chcesz, czyli wlasnie zmniejszajac ciezar balastu i wydluzajac pletwe kilu. Inna mozliwoscia byloby zmniejszenia ciezaru balastu bez wydluzania pletwy, ale wowczas trzebaby tez zmniejszyc powierzchnie zagli. Tyle tylko, ze zmniejszanie ciezaru balastu przy tak szerokim kadlubie nie bedzie zbyt efektywna metoda zmniejszenia zanurzenia.

 

Generalnie nawet w modelach lodek rekreacyjnych nie powinno sie calkiem tracic z oczu ciezaru poszczegolnych komponentow.

 

 

Dziękuję Andrzeju za dobre słowo, to taka łyżka miodu w beczce dziegciu ?.

 

Tak nie widać na zdjęciu powierzchni wody i w wannie też było go trudno dostrzec, już prawie głowę wsadzałem do wanny. Ale zaznaczyłem na kadłubie GLW i nakleiłem taśmę malarską i widać było już lepiej.
Wiedziałem już że w takiej sytuacji można ratować się  wydłużeniem miecza, lub zmniejszeniem powierzchni żagli, czy raczej obniżeniem ich środka ciężkości, ale to nie wpłynęłoby dobrze wygląd i proporcje całej łódki, maszt ma 1100 mm od pokładu, a wysokość grota to 1030m, więc raczej nie pójdę tą drogą.  
Aby choć trochę uratować sytuację, pozostaje jednak wydłużenie płetwy i może trochę zwiększenie masy balastu, powyżej tych 0,7 – 0,8 kg, które mi „wyszły” z dociążania. W ten sposób, łódka będzie miała trochę większe zanurzenie w stosunku do projektowanej GLW, ale nieznaczenie, myślę że o kilka mm, najwyżej ok 5mm.   Czyli ciężar balastu, do 1kg max, a długość płetwy, nie wiem, pomyślałbym na początek o długości ok 500mm. Jako że płetwa będzie łatwo demontowana, można będzie wykonać próby i ocenić jak się będzie łódka zachowywać na wodzie i wtedy dokonać ewentualnej korekty długości płetwy – czy dobrze kombinuję?
Rozważania na temat długości płetwy opieram na podanych przez Ciebie Jarku przepisach klasy IOM, oczywiście nie można tych łódek porównywać 1 do 1, ale jest to dla mnie jakiś zbliżony punkt wyjścia.

Jarek, w swoim ostatnim zdaniu: Generalnie nawet w modelach lodek rekreacyjnych nie powinno sie calkiem tracic z oczu ciezaru poszczegolnych komponentow.  trafnie podsumowałeś budowę Omegi, to prawda, często przy wyborze materiału kierowałem się wyglądem zbliżonym do oryginału niż masą, na przykład sam kadłub powstał z listew sosnowych, a nie balsowych, bo taki był, a to już jest większa masa. Na samym początku moich poczynań, Andrzej już zwracał uwagę na te materiały.
Będzie to dla mnie nauką na przyszłość, ale swojej  Omegi nie porzucę i doprowadzę ją do końca.

 

Mirku, a książka od Ciebie bardzo mi pomogła przy pracach na łódką, dziękuję.

 

Pozdrawiam
Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naturalnie - buduj do konca, bo tym samym zbierasz cenne doswiadczenia.

 

Jak juz wczesniej napisalem, szeroki, plaski kadlub okazuje sie kontraproduktywny, jesli chcemy zmniejszyc zanurzenie redukujac ciezar balastu. Ale ta zasada ma tez pewna zalete, gdyz dziala rowniez w odwrotna strone. A mianowicie dalsze obciazanie lodki osprzetem nie bedzie az tak intensywnie odbijalo sie na zwiekszaniu zanurzenia. :)

 

Ode mnie jeszcze pewnien drobiazg. Jak bedziesz chcial w przyszlosci lepiej widziec linie wodna na kadlubie modelu znajdujacego sie w wannie, spogladaj nan przez czesciowo zanurzone, nachylone lusterko - optyczna analogia do prostego peryskopu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, mr.jaro napisał:

Naturalnie - buduj do konca, bo tym samym zbierasz cenne doswiadczenia.

 

Jak juz wczesniej napisalem, szeroki, plaski kadlub okazuje sie kontraproduktywny, jesli chcemy zmniejszyc zanurzenie redukujac ciezar balastu. Ale ta zasada ma tez pewna zalete, gdyz dziala rowniez w odwrotna strone. A mianowicie dalsze obciazanie lodki osprzetem nie bedzie az tak intensywnie odbijalo sie na zwiekszaniu zanurzenia. :)

 

Ode mnie jeszcze pewnien drobiazg. Jak bedziesz chcial w przyszlosci lepiej widziec linie wodna na kadlubie modelu znajdujacego sie w wannie, spogladaj nan przez czesciowo zanurzone, nachylone lusterko - optyczna analogia do prostego peryskopu.

 

O tym lusterku nie pomyślałem, świetny patent, na pewno go wypróbuję jak będzie już gotowy balast.

 

Pozdrawiam

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Włśnie odebrałem zamówiony materiał na żagle, ripstop, o taki: 
https://allegro.pl/oferta/material-ripstop-mirai-nylon-white-70d-bialy-1mb-9803540419?snapshot=MjAyMS0wOC0yN1QxMzozNzozNi41ODJaO2J1eWVyOzZmOTEyYTYzMjcxYTc4YzRjZjE0NmNkMWUxMGIwMjE2NmU2NWZkNWMyODc4ZDk2NDQ3MDRmNTQ2NTBhNjdiNGU%3D

 

i od razu zrobiłem próbę oklejenia likliny i wsunięcia żagla w likszparę bomu. Wyszło bardzo dobrze, taśma dwustronna świetnie trzyma, a i żagiel przesuwa się swobodnie i trzyma się bardzo mocno.  Ta próba dobrze rokuje, jestem zadowolony.

2.jpg

1.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam po dłuższej przerwie. O kilka kroków prace posunęły się naprzód i kadłub jest niemalże  skończony i łódka przygotowana jest do prób szczelności wklejonego pokładu, które odbędą się niebawem.  Mam nadzieję, że te wszystkie luki, które zrobiłem okażą się szczelne. Maszt również został „okuty”, pozostało jeszcze do zrobienia olinowanie stałe, greting, płatwa mieczowa z balastem, no i szycie żagli.

Omega z wyposażeniem, jedynie bez żagli i miecza z balastem waży 1284g, no niestety wyszło dość dużo.

Mam do Was dwa pytania:
- jaki dobry lakier o pięknym połysku polecacie na kadłub (sklejka i laminat epoksydowy)?
- z jakiego materiału zrobić formę do odlania balastu, jakiś gips?

Pozdrawiam serdecznie
Paweł

image.jpg

image (1).jpg

20211020_210058.jpg

20211020_172117.jpg

20211020_170605.jpg

20211020_171004.jpg

20211020_170515.jpg

20211020_170723.jpg

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakier najłatwiejszy chyba w sprayu, ale olejny Alkilak daje dużą satysfakcję.

Forma na balast najprostsza, to dwupołówkowa i nitowanie lub skręcanie obu części w całosć. Gips jest dobry, trzeba jednak bardzo uważać na pękanie przy wyjmowaniu kopyta i odlewu. Tani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakier? Mozliwosci jest wiele. Dobrze sie sprawdza na przyklad lakier do parkietu Clou. Jakiego lakieru bys nie uzyl, lakieruj tak, jak to kiedys robiono przy drewnianych lodkach: pedzlem, a nie zadnym sprayem. Jakby nie bylo, chodzi o spora powierzchnie, wiec sprayem napsiukasz niejednolicie i to bedzie widac szczegolnie, jesli lakier ma miec polysk.

 

W warunkach amatorskich dobrze sie sprawdzaja formy gipsowe, ale przed odlewaniem gips musi byc absolutnie suchy (wazne!). Zeby gips sie za bardzo nie kurczyl i nie pekal, mozna go pomieszac z piaskiem. Formy gipsowe to formy jednorazowe - podczas rozformowania balastu wiekszosc z nich i tak ulega uszkodzeniu. To nie formowanie laminatu, wiec Kombinowanie z ich skrecaniem na sruby lub nitowaniem nie jest konieczne. Wystarczy, by po przylozeniu do siebie w miare pasowaly - olowiany balast i tak trzeba potem obrabiac. Drewniane kopyto balastu "naciagasz" na grubszy drut mosiezny, lakierujesz, smarujesz na przyklad wazelina, wkladasz do jednej polowki formy, zalewasz gipsem, wyjmujesz kopyto jek gips jeszcze jest w miare swiezy. To samo z druga polowka. Teraz polowki formy rzeba na kilka dni odlozyc, zeby gips dobrze wysechl. Potem w obu robisz otwor wlewowy i otwor odpowietrzajacy. Polowki mozna ze soba polaczyc sciskami stolarskimi, ale delikatnie, zeby gips nie popekal, albo porzadnie okrecic drutem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego co napisał mr.jaro dodam, że butelkę pet kwadratową przecinałem wzdłuż i w te połówki lałem gips. Drewniane kopyto było sklejane z dwóch deseczek wikolem z przekładką papierową, toczyłem na właściwy kształt i rozerwałem na dwie połówki.  Wkręcałem wkręty żeby było za co chwycić przy wyjmowaniu z gipsu. Suchy szlifowałem do równej powierzchni z kopytem. Połówki składałem ze sobą i obrócone o 180 stopni wkładałem do formy i zamykałem. W bezpiecznych przed pęknięciem rogach wierciłem 2 otwory bazowe, które zakołkowałem zamykając formę. Przedtem jeszcze oprócz otworów wlewowego i odpowietrzającego wypiłowałem szpary na miecz, który był zalany ołowiem na stałe. Topiąc ołów dodaj trochę cyny. Odlew będzie błyszczący. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,  bardzo dziękuję za cenne rady. Co do lakierów, które proponowaliście, 2 składnikowy poliuretan, czy Alkilak (olejny) , czy do parkietu Clou? Są to różne rodzaje lakierów,  wszystkie są wodoodporne, czyli dobrze, ale myślę o ich przyczepności do laminatu epoksydowego, czy wszystkie się dobrze z nim połączą? 

Gdzieś słyszałem, że epoksyd można kłaść na poliuretan,  ale odwrotnie już nie, bo epoksyd jest tłusty,  jeśli się mylę,  to poprawcie. A te pozostałe lakiery nie będą miały "problemu" z epoksydem? 

 

Co do zrobienia formy, to po przeczytaniu Waszych opisów już poukładałem sobie w głowie jak to zrobię,  dzięki. Najpierw wystrugam płetwę ze skleiki i ja zalaminuje, tylko ta długość,  powyżej 40 cm, będzie długa....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, niziel napisał:

Gdzieś słyszałem, że epoksyd można kłaść na poliuretan,  ale odwrotnie już nie, bo epoksyd jest tłusty,  jeśli się mylę, 

no trochę się mylisz:),spokojnie możesz kłaść ale tak jak  zawsze  trzeba zachować reżim  tecnologiczny......czyli zmatowanie powierzchni ( włóknina scierna -szara), odpylenie i odtłuszczenie ->> benzyna ekstrakcyjna lub zmywacz do usuwania silikonów- żaden rozp nitro  czy uni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, d9Jacek napisał:

 

Dziękuje za wsystkie  sugestie.  Jacku, optujesz mocno za lakierami 2K,  rozumiem że jakość może być ich dużo lepsza, ale czy Twoim zdaniem proponowane przez Mirka lakiery poliuretanowe 1K , nie "zdadzą  egzaminu" i może pójść coś nie tak przy malowaniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, niziel napisał:

optujesz mocno za lakierami 2K, 

tak, jakośc powłoki jest zdecydowanie lepsza...ta powłoka jest po prostu bardzo szczelna  własnie  prze rodzaj  utwardzania sie lakieru...to raz, ....dwa ,  lakier 2K daje . przy odpowiednim wymieszaniu bardzo twardą, szczelną i sliska powierzchnię... no i trzy...są w 100% wodo i paliwo odporne...żaden rozpuszczalnik  tego nie rusza...nawet tzw paint remover

jest  również minus a nawet dwa....przy nanoszeniu  pistoletem niezbędna maseczka malarska, aby   rozpylone cżastki lakieru nie dostały sie do płuc ( należy używać pistoletu lakierniczego  typu HVLP- wersja mini)...ten  drugi powłoka  lakieru poliuretanowego własciwie utwrdzonego jest bardzo trudna do usunięcia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, d9Jacek napisał:

tak, jakośc powłoki jest zdecydowanie lepsza...ta powłoka jest po prostu bardzo szczelna  własnie  prze rodzaj  utwardzania sie lakieru...to raz, ....dwa ,  lakier 2K daje . przy odpowiednim wymieszaniu bardzo twardą, szczelną i sliska powierzchnię... no i trzy...są w 100% wodo i paliwo odporne...żaden rozpuszczalnik  tego nie rusza...nawet tzw paint remover

jest  również minus a nawet dwa....przy nanoszeniu  pistoletem niezbędna maseczka malarska, aby   rozpylone cżastki lakieru nie dostały sie do płuc ( należy używać pistoletu lakierniczego  typu HVLP- wersja mini)...ten  drugi powłoka  lakieru poliuretanowego własciwie utwrdzonego jest bardzo trudna do usunięcia

 

No tak, zalety są niepodważalne, ale te minusy w moim przypadku mogą okazać się przeważające. Apikacja pistoletem nie wchodzi w rachubę, nie mam możliwości, a do lakiernika z tym chodził raczej nie będę, więc pozostanę przy pędzlu.  

Uwagę kieruję w stronę lakieru V33:  https://www.castorama.pl/lakier-jachtowy-v33-0-75-l-id-24636.html, no i Castoramę mam w pobliżu ?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba troche za bardzo kombinujecie z tymi lakierami. Kadlub lodki pokryty jest laminatem i to powinno zapewnic mu szczelnosc. Zakladam, ze teraz chodzi juz tylko o uzyskanie gladkosci i polysku, a do tego wspyniale nadaje sie nawet najzwyklejszy lakier do parkietu. Poza tym lodka i tak za ciezka wyszla, wiec po co jej jeszcze dokladac dodatkowego ciazaru stosujac lakier 2K.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.