Skocz do zawartości

O akumulatorach do samochodów elektrycznych i nie tylko....


Gość
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

16 minut temu, d9Jacek napisał:

OK, a gdzie tu widzisz argument  ad personam ? ...

idąc tokiem Twojego rozumowania " to  nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera" , po co studia , doktoraty habilitacje ..prace naukowe ? Ale tak to nie działa i całe szczęście.

Daję wiarę  specjalistom  a nie "nawiedzonym pseudo znawcom " , ktorzy wiedzę częrpia z FB ,YT czy też " Gożdzikowa powiedziała ...."

Dlatego jeżeli boli mnie ząb to idę do stomatologa a nie do kowala.. Jeżeli będę potrzebowal obliczeń aerodynamicznych ( na których się nie znam) to poproszę o nie Patryka Sokoła lub JarkaAviatika  a nie AdamaP.

 

Zobacz swoje wcześniejsze wypowiedzi o tym, że kolega nie widział akumulatora oraz szereg innych o prześmiewczym charakterze etc. Tych wypowiedzi jest bardzo dużo i ich jedyną wartością jest ośmieszenie rozmówcy. Może tego nie zauważasz, ale mnie to osobiście razi, że tych wypowiedzi jest coraz więcej. Zatraciliśmy - jako społeczeństwo- zdolność prowadzenia dyskusji. Jak rozmówca nie przyjmie argumentu raz, drugi, to pewnie dlatego, że głupi, niewykształcony, że ogląda taką a nie inną stację telewizyjną, albo właśnie, że czytał FB, oglądał YT etc. Już sam fakt, że ktoś się nie zgadza z danym poglądem świadczy źle o takiej osobie. I to jest absurd. Stosując taką mowę można już pewnych rzeczy nie dostrzegać, ale one są widoczne i kłują w oczy.

 

Pracuję w branży wysoko eksperckiej i nigdy nie przekreślam żadnego źródła. Dla mnie można nawet zacząć od Wikipedii, byle skończyć na dokumentach źródłowych i fachowych artykułach, przede wszystkim na wiedzy. Powrócę do artykułu włoskiego inżyniera cytowanego wyżej - gość zadał szereg trafnych pytań i nic poza tym. Nie zaprezentował wiedzy, bo jej nie ma. Branża się dopiero rozwija, nie jest zupełna. To trochę tak jak w sąsiednim wątku dotyczącym nowej aparatury pulpitowej Graupnera - ktoś dał linka, a niektórzy już zaczęli krytykować, aby nie powiedzieć hejtować nowy produkt, nie zaznajamiając się nawet ze specyfiką produktu.

 

A co do YT - dla rozluźnienia atmosfery: Kolega opowiadał mi jak uczestniczył w projekcie budowy domu jednorodzinnego przez swojego przyjaciela. Przyjaciel nie miał dużych środków, ale dysponował zapałem i czasem, nie miał jednak budowlanego wykształcenia. Wszystkiego się nauczył oglądając filmiki na YT. Fundamenty kładli na linijkę szkolną i przy jej pomocy mierzyli odstępy kolejnych zbrojeń / wiązań (nie znam się). W dniu wylewki betonu budowę wizytował kierownik budowy. Obszedł z każdej strony i śmiał się. Nie chodziło, że było złe - stwierdził, że tak dokładnej roboty nie widział od dawna.... Skracając historię, dom został wybudowany, wszystkie instalacje wykonane samodzielnie od początku do końca. 

 

Innymi słowy, jest dzisiaj tyle źródeł , że tylko chęci i bariera językowa mogą ograniczyć zdobywanie wiedzy. Trzeba jednak zaznajamiać się z różnymi źródłami i być krytycznym w myśleniu. 

 

A do Patryka Sokoła lub JarkaAviatika też bym się z chęcią zgłosił, bo chciałbym rozpocząć projekt, ale sobie z aerodynamiką sam nie poradzę...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, FockeWulf napisał:

ale mnie to osobiście razi, że tych wypowiedzi jest coraz więcej.

Sławku, może Cię to razić ale przeczytaj bardzo dokładnie wszystkie moje wypowiedzi czy to w tym temacie, temacie o mące ze świerszczy czy wcześniejszych , zamkniętych juz o covidzie..Mnie niabsolutnie nie przeszkadza to ,że ktos ma inne zdanie na temat covidu, akumulatorów czy mąki ze świerszczy niz moje. Natomiast zdecydowanie przeszkadza mi  , i tu daje  zdecydowany odpór jeżeli ktos wykazuje na silę,, w absolutnym oderwaniu od faktów i rzeczywistości ,że  cos jest cool..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, FockeWulf napisał:

Zobacz swoje wcześniejsze wypowiedzi o tym, że kolega nie widział akumulatora oraz szereg innych o prześmiewczym charakterze etc. Tych wypowiedzi jest bardzo dużo i ich jedyną wartością jest ośmieszenie rozmówcy. Może tego nie zauważasz, ale mnie to osobiście razi, że tych wypowiedzi jest coraz więcej. Zatraciliśmy - jako społeczeństwo- zdolność prowadzenia dyskusji. Jak rozmówca nie przyjmie argumentu raz, drugi, to pewnie dlatego, że głupi, niewykształcony, że ogląda taką a nie inną stację telewizyjną, albo właśnie, że czytał FB, oglądał YT etc. Już sam fakt, że ktoś się nie zgadza z danym poglądem świadczy źle o takiej osobie. I to jest absurd. Stosując taką mowę można już pewnych rzeczy nie dostrzegać, ale one są widoczne i kłują w oczy.

 

 

Madrze napisane ! 

 

Dlatego tez, dajac dobry przyklad chcialbym przeprosic kolege Krzysztofa (kakabe),  jesli poczul sie urazony moim postem (choc absolutnie nie mialem zamiaru w jakikolwiek sposob go urazic).

 

Jesli przeprosiny zostana przyjete, to sie uciesze (swiatelko nadzieji na lepsze jutro na forum), jesli nie to trudno, nie mam na to wplywu.

  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Granacik napisał:

Sprawdź z jakimi wytycznymi i przy jakich prędkościach robione są próby zderzeniowe i teraz wyobraź sobie co się dzieje przy dwa razy większej prędkości (dozwolona autostradowa) i co się może stać przy trzy razy większej (osiągalna przez wiele samochodów z Teslą na czele). Wypadki z prędkością 80-90km/h (i wyższymi) nie są rzadkością, wręcz odwrotnie. A tego testy nie sprawdzają. Fizyki nie oszukasz.  

Tylko jakie to ma znaczenie? I tak i tak ze wszystkich samochodów biorących udział w takiej kolizji zostanie konserwa z mielonką w środku, więc czy bateria będzie się nadawała do sprzedaży i ponownego użytku to raczej trzeciorzędna sprawa... Prędkości do testów są takie same jak przy spalinowych odpowiednikach i ktoś(może eksperci?) z jakiegoś powodu je dobrał właśnie tak.


Co się dzieje z samochodem przy kolizji z niedużymi prędkościami (dostępnymi dla praktycznie każdego istniejącego współcześnie samochodu i często normalnymi prędkościami na autostradzie)-widać od razu co się dzieje przy samochodzie spalinowym-wszystko jest spryskane paliwem i gotowe na odpalenie mobilnego krematorium zwanego potocznie samochodem spalinowym. Gdyby nie to, że w tym teście zamiast paliwa była woda, silnik był wyłączony , a akumulator zdemontowany byśmy mieli eksplozję.
 

 

26 minut temu, d9Jacek napisał:

Daję wiarę  specjalistom  a nie "nawiedzonym pseudo znawcom " , ktorzy wiedzę częrpia z FB ,YT czy też " Gożdzikowa powiedziała ...."

To jesteś wyjątkiem jeden na milion wśród tych którzy popierają samochody spalinowe, widać to zwłaszcza w tym temacie, gdzie większość "argumentów" po tamtej stronie to sponsorowane artykuły albo filmiki z yt robione na clickbait pod tezę dla zbierania wyświetleń. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, jarek996 napisał:

Dlatego tez, dajac dobry przyklad chcialbym przeprosic kolege Krzysztofa (kakabe),  jesli poczul sie urazony moim postem (choc absolutnie nie mialem zamiaru w jakikolwiek sposob go urazic).

Przeprosiny przyjęte.

Jak to mawiają - zgoda buduje niezgoda rujnuje ........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tym miłym akcentem przejdźmy do wymieniania się rzeczowymi argumentami, budowania zgranej społeczności modelarskiej i zachęcania innych do bycia częścią tej społeczności. Każdy z nas ma inny charakter i temperament, ale skoro nie czatujemy, a piszemy na forum, to jest czas na publikowanie przemyślanych postów. Każdy z nas coś wniesie, właśnie dlatego że jesteśmy różni. Dowiedziałem się tu wielu ciekawych rzeczy, mój wirtualny notatnik nie nadąża za segregowaniem wiedzy / trików (fragmentów postów) zdobytej na forum. Dbajmy o to, aby tak było dalej, nawet kosztem ugryzienia się w język czasami.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tylko dwa razy widziałem tak sprasowany pojazd .........

Prawo jazdy posiadam od grudnia 1974 r. i praktycznie od tego czasu prowadzę samochody 

Raz pod Siedlcami gdy samochód obywatela Litwy zjechał na przeciwległy pas i czołowo zderzył się z TIR'em - byłem drugi za TIR'em

Oboje pasażerowie zginęli 

Drugi raz widziałem tak sprasowany samochód pod Hannoverem - osobowy został sprasowany przez dwa TIR'y  - jechał między nimi ........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ja , zrobie jutro to, co obiecalem wczesniej. Zadzwonie do Andreasa (tego ktory sprzedaje TESLE) i zapytam JAK to jest z "bateriami". JAK dlugo trzymaja, gdzie ( i za ile ) sie je wymienia (i gdzie zlomuje ). Zapytam jeszcze dodatkowo, CO sie Teslach najczesciej psuje i jak porownalby koszty utrzymania ze zwyklym samochodem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, jarek996 napisał:

Zapytam jeszcze dodatkowo, CO sie Teslach najczesciej psuje i jak porownalby koszty utrzymania ze zwyklym samochodem. 

Myślę że to będą dość cenne informacje.

Ale porozmawiaj z nim nie jak z dystrybutorem tylko jak kumpel z kumplem.

No i nie mów że podasz te informacje do wiadomości publicznej bo na bank dostaniesz oficjalne materiały promocyjne 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś czytałem o koncepcie, aby baterie były wymienne, tj. że podjeżdżasz na stację, a pracownik / robot wymienia kasetę, wkłada do ładowarki wielkiej jak szafa i ładuje ci inną baterię. W tym układzie nie kupuje się baterii, tylko płaci za jej używanie. Baterie są serwisowane, sprawdzana jest ich wydajność i bezpieczeństwo. Nie potrafię się ustosunkować do pomysłu, a nawet nie wiem, czy jest on gdzieś poważnie brany pod uwagę. Ale to tylko pokazuje, że jak mówią Amerykanie, trzeba myśleć "out of the box" i wiele się może jeszcze wydarzyć. Przyjdzie pewnie pora na standaryzację, ale to temat bardzo dalekiej przyszłości.

 

Ciekawy jestem co powie kolega od Tesli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Kakabe napisał:

tylko jak kumpel z kumplem.

 

Alez oczywiscie!

Na 100% dostane PRAWDZIWE informacje, a nie takie , jakie maja ujrzec swiatlo dzienne 😉

 

 

7 minut temu, FockeWulf napisał:

Kiedyś czytałem o koncepcie, aby baterie były wymienne, tj. że podjeżdżasz na stację, a pracownik / robot wymienia kasetę, wkłada do ładowarki wielkiej jak szafa i ładuje ci inną baterię. W tym układzie nie kupuje się baterii, tylko płaci za jej używanie. Baterie są serwisowane, sprawdzana jest ich wydajność i bezpieczeństwo. Nie potrafię się ustosunkować do pomysłu, a nawet nie wiem, czy jest on gdzieś poważnie brany pod uwagę. Ale to tylko pokazuje, że jak mówią Amerykanie, trzeba myśleć "out of the box" i wiele się może jeszcze wydarzyć. Przyjdzie pewnie pora na standaryzację, ale to temat bardzo dalekiej przyszłości.

 

Ciekawy jestem co powie kolega od Tesli.

 

Moze zaczac proby na naszych lotniskach? Podjezdzasz , latasz i wymieniasz 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Adam P. napisał:

idziałem że są już w użyciu kontenery, gdzie po zgaszeniu wstawia się samochód i zalewa wodą do chłodzenia reszty ogniw, są już na wyposażeniu

nie po zgaszeniu -bo płonących ogniw litowych zgasić nie można -po wypaleniu co trwa dość długo i emituje masę trojących gazów.

a co do specjalnych kontenerów gaśniczych -rozumiem, że ma je każda straż pożarna -zwłaszcza w Polsce, zwłaszcza w "psiej wólce" i  "pcimiu dolnym"? i każda jednostka straży ma dźwig żeby takim kontenerem operować... ?

to jesli jest normalne powszechne rozwiązanie wytlumacz mi jak takim kontenerem przykryć elektryka (lub jak elektryka wsadzić do kontenera w tunelu, w ciasnym parkingu podziemnym lub na promie ?

 

 

4 godziny temu, Adam P. napisał:

Widziałem na filmiku po przestrzeleniu go gwoździarką, w rzeczywistości nigdy chociaż kiedyś próbowałem zmusić taki akumulator(stary zużyty) do jakiegoś pożaru lub eksplozji, nie udało się.

na filmiku to ja widziałem jak człowiek na księżycu lądował -ale nie uważam się za eksperta od kosmonautyki...   stary zużyty PUSTY aku litowy nie zapali się. zapala się pełny -musi być zapas energii na pokładzie.  dlatego pakiety przechowuje i wysyła się w storage -na trwałość aku  ma to wpływ minimalny -jednak ryzyko zapłonu jest o 90% zredukowane. 

 

4 godziny temu, Adam P. napisał:

Na pewno są ma świecie "koszerni" modelarze dla których model, który nie robi pyrpyr i nie pluje olejem to nie model, a do odbiornika wystarczy 4xNiMH, właśnie ich obrażasz podważając ich status modelarza.

nikogo nie obrażam, jednak i tacy modelarze pakiet na pewno widzieli. ja np nigdy w modelach nie używałem silników spalinowych -(a latam od 30lat  -tylko elektryki) ale silniczków spalinowych widziałem dziesiątki, nie raz pomagałem uruchomić taki -a przez ciekawość jeszcze jako dzieciak kupiłem i mozoliłem się odpalić w imadle, potem kolejny stary używany dostałem od Kolegi w prezencie -i odpalałem na hamowni -przez ciekawość. tak więc nie -nie wyobrażam sobie modelarza który nie widział czegokolwiek związanego z modelarstwem co jest w POWSZECHNYM użyciu. 

 

     i jak dla mnie dyskusja o czymkolwiek czego nie widziało się własnymi oczyma, nie dotykało własnymi rękoma, nie rozmawiało bezpośrednio z właścicielami jest po prostu niepoważna. zwłaszcza jeśli kreuje  się na experta...  Albo wiem, widziałem (dziesiątki sam elektrycznych z bliska), gadałem z właścicielami (dziesiątki)  jechałem jako pasażer (co najmniej kilka) prowadziłem (kilka) sam elektrycznych.  zbudowałem i używałem 2rowery elektryczne i 3 hulajnogi  (pierwszy rower bodajże w 2006ym) i coś tam mogę powiedzieć -albo tylko czytałem w necie -i -po prostu dalej czytam, ewentualnie zadam przemyślane pytanie...

 

4 godziny temu, Adam P. napisał:

miałeś kiedyś używany telefon albo laptopa? Nie bałeś się śmierci w męczarniach albo okaleczenia na całe życie? One mają takie same akumulatory, z tym że robione w niższej jakości, mniej bezpieczne, w dodatku trzymamy je w kieszeni, nawet z nimi śpimy. Z dwojga złego wolałbym zostać obudzony piszczeniem czujki dymu z piwnicy niż płonącą na mnie pościelą...

mimo wszystko  mniej boję się leżącej na biurku kiepskiej zapalniczki z 2gramami gazu (lub łyżeczką benzyny) niż równo ustawionych w piwnicy 100kanistrów po 30 litrów benzyny... po prostu kwestia skali.

 

-zapalił mi się mały pakiet w modelu (jakieś 2s 300mAh) -dałem radę odpiąć i wyrzucić w bezpieczne miejsce i zasypać ziemią -trochę iskrzył... dymił kilka minut

 

dawno dawno temu (dla nauki) zrobiłem zwarcie w  padniętym  pakiecie 3s niecałe 3Ah -  zaiskrzyło, spuchł i zrobił się gorący i nic ponadto.  Naładowałem go na max (na dworze w bezpiecznym miejscu) ponowiłem zwarcie -po kilku sekundach zaczął puchnąć po pół minucie puszczać dym -po około półtorej minuty sypnął iskrami i płomieniem .  nie dało się podejść na 2 metry...  poprawiłem długą deską z gwoździem... -zrobiło się jeszcze bardziej widowiskowo...  a to tylko 3s i niecałe 3Ah...   jakieś 0.03kWh.

     kwestia skali.. elektryk 100kWh kontra pakiet modelarski 
to jak bomba atomowa w zestawieniu z zimnym ogniem lub malutką petarda...

 

 

3 godziny temu, Marek_Spy napisał:

Akumulatory najczęściej sa w płycie podłogowej i czy ktoś widział testy kolizji ? ja nie a to ciekawe jak zareaguje na zderzenie czołowe

bardzo ciekawią mnie jakieś ostrzejsze testy zderzeniowe samochodów elektrycznych ...   ale testy -aby były wiarygodne muszą być kompletnego samochodu z naładowana na full baterią...  widział ktoś -choć jeden test jak naładowany na full elektryk  "kontrolnie" wali o testową ścianę przy "autostradowej prędkości" 140km/h  ?   nie kolizje gdy w pustą karoserię  z atrapą baterii lub nawet baterią ale rozładowaną  uderza z boku lekki wózek goniąc te 60km/h...

 

 

2 godziny temu, FockeWulf napisał:

Myślisz, że lekarz nie porozmawia na tematy ekonomiczne, a prawnik na temat sztuki,

 

lekarz raczej nie pogada o ekonomi na poziomie zawodowego ekonomisty czy biznesmena (choć lekarz może być też biznesmenem i wiedzę w temacie mieć  -ale wtedy występuje jako biznesmen)

podobnie biznesmen raczej nie wypowie się czyjejś  chorobie na poziomie lekarza (chyba, że jest też lekarzem...)  z prawnikiem o sztuce -spoko wielu prawników jest kolekcjonerami, hobbystami i wiedzę mają.  Gorzej w druga stronę -spróbuj pogadać z jakimkolwiek artystą o prawie -owszem pogadać można, ale na poradach prawnych ja bym nie polegał...

 

 

 

2 godziny temu, FockeWulf napisał:

To jest wyłącznie ocena bezpieczeństwa, a wynik analizy ryzyka pokazuje, że ewentualny pożar w pojazdach napędzanych paliwami kopalnymi może być opanowany przez systemy i załogę, którą mamy na pokładzie. Pracujemy nad rozwiązaniem problemu z ich elektrycznymi odpowiednikami.” Nowe technologie wymuszają nowe rozwiązania, rozwiania z reguły nie pojawiają się przed powstaniem i upowszechnieniem się technologii.

co pokazuje, że elektryki OBECNIE są jednak bardziej niebezpieczne od spalin. może powstaną metody gaszenia, może nigdy nie zostanie to opanowane, może do produkcji trafią niepalne aku -ale obecnie stan jest taki, że tych metod nie ma, że infrastruktura kuleje,

 

że aby powszechnie przejść na elektryki  trzeba by złomować/utylizować całą logistykę spalin -już istniejącą kosztem potwornej ilości odpadów oraz wybudować kolejną infrastrukturę dla samochodów elektrycznych  prawie od zera -znowu kosztem olbrzymich zanieczyszczeń...

obecnie samochody elektryczne racji bytu nie maja (poza miejskimi maleństwami) jednak na pewno są przyszłością   -gdy zostanie opanowana masowa produkcja taniej czystej energii . kwestia czy to będzie za 10 czy za 100lat...

a akumulatory do tego czasu prawdopodobnie zostaną dość mocno dopracowane.

 

powszechna wymiana spalin na elektryki -ma tyle samo sensu co "loty na księżyc dla każdego"   albo zakup działki na księżycu (są firmy które sprzedają działki na księżycu -i są ludzie którzy to kupują... )

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widziałem kiedyś na Strażackiej nową Omegę która była zawinięta na drzewie. Akurat byłem jak ją przywieźli. Normalnie ten samochód jest dość sztywny i nawet teraz takiego ADAC'a to by nosem wciągnął. Ale ten wypadek był przy ponad 150km/h. Z taką prędkością bokiem uderzył w drzewo. Fotel pasażera był na miejscu kierowcy. Przy takim wypadku gdzie będzie bateria i jej ładunek energii elektrycznej w wyniku uszkodzenia obudowy? Fizyka, energia kinetyczna rośnie w kwadracie prędkości. 

To, że jakiś pojazd przechodzi test ADAC czy NCAP to tylko dowodzi, że w takich a nie innych warunkach zachowa się tak a nie inaczej. Aby mieć pełen pogląd na sprawę testy musiały by być przeprowadzane przy różnych, znacznie większych prędkościach. A wtedy to chyba żadna firma nie sprzedała by swojego pojazdu. 

 

Dla tego najlepszym rozwiązaniem jest hybryda szeregowa. Prosta konstrukcja. Mniejsza, lżejsza bateria, większa separacja między modułami - większe bezpieczeństwo. Lepszy bilans emisji CO2 i innych zanieczyszczeń. Brak ograniczeń zasięgu. Wszyscy byliby zadowoleni ale komuś to przeszkadza.

  • Lubię to 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adam P. napisał:

ylko jakie to ma znaczenie? I tak i tak ze wszystkich samochodów biorących udział w takiej kolizji zostanie konserwa z mielonką w środku, więc czy bateria będzie się nadawała do sprzedaży i ponownego użytku to raczej trzeciorzędna sprawa... Prędkości do testów są takie same jak przy spalinowych odpowiednikach i ktoś(może eksperci?) z jakiegoś powodu je dobrał właśnie tak.

tak dobrali bo przy tych prędkościach lepiej wypadają wyniki -nie straszą nadmiernie. i dlatego, że większość stłuczek jest w tym zakresie. a różnica jest -ryzyko zapłonu spaliny mało zależy od prędkości zdarzenia. Ryzyko zapłonu elektryka zależy bardzo silnie. i absolutnie najmniej jest ważne czy bateria będzie się nadawała do odsprzedaży (przy kolizji 40km/h bez rozebrania i sprawdzenia moduł po module się nie nadaje)  ważne jest na ile rośnie ryzyko dla całego otoczenia. płonąca bateria jest niemożliwą do zgaszenia -sama produkuje sobie energię, tlen i paliwo. żadna woda piana czy proszek nie pomogą... nie pomoze 10 kierowców ze swoimi gasnicami samochodowymi (w tym ze 3 z dużymi z ciężarówek) nie pomoże ciężki wóz ratowniczy z 5cioma czy nawet 15ma tonami wody/piany... a dla Polski -najbliższy kontener do odizolowania płonących elektryków to chyba gdzieś pod Wiedniem... no może w Berlinie...

samochody elektryczne są bardzo fajne -ale -aku muszą być niepalne, szybciej się lądować lub zasięg musi być liczony w tys km no i musi być duuuużo taniej czystej energii -a obecnie -podobno mamy kryzys

 

energetyczny...ą

7 minut temu, Granacik napisał:

Dla tego najlepszym rozwiązaniem jest hybryda szeregowa. Prosta konstrukcja. Mniejsza, lżejsza bateria, większa separacja między modułami - większe bezpieczeństwo. Lepszy bilans emisji CO2 i innych zanieczyszczeń. Brak ograniczeń zasięgu. Wszyscy byliby zadowoleni ale komuś to przeszkadza.

ano. jak dla mnie każda dobrze zrobiona hybryda ma sens a nie tylko szeregowa. Choć przyznaję -szeregowe sa prostsze i na masową skalę mniej awaryjne itd -nie każdy musi mieć sportowe osiągi.   Ale -chyba za kilka lat walutą będzie energia -kto będzie miał kontrolę nad energią będzie rządził światem / kontynentem itd. I wszystko dozy aby do tego doprowadzić... 

chyba zmajstruję sobie agregat na maszynę parową -opalany drewnem...  a tracona energia z silnika parowego w ogrzewanie chaty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Granacik napisał:

Ja widziałem kiedyś na Strażackiej nową Omegę która była zawinięta na drzewie. Akurat byłem jak ją przywieźli. Normalnie ten samochód jest dość sztywny i nawet teraz takiego ADAC'a to by nosem wciągnął. Ale ten wypadek był przy ponad 150km/h. Z taką prędkością bokiem uderzył w drzewo.

Uderzenie kokiem to jest najgorsze co może być, nie trzeba dużej prędkości by się owinąć wokół drzewa słupa i zginąć. 😞 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, latacz napisał:

że aby powszechnie przejść na elektryki  trzeba by złomować/utylizować całą logistykę spalin -już istniejącą kosztem potwornej ilości odpadów oraz wybudować kolejną infrastrukturę dla samochodów elektrycznych  prawie od zera -znowu kosztem olbrzymich zanieczyszczeń...

obecnie samochody elektryczne racji bytu nie maja (poza miejskimi maleństwami) jednak na pewno są przyszłością   -gdy zostanie opanowana masowa produkcja taniej czystej energii . kwestia czy to będzie za 10 czy za 100lat...

a akumulatory do tego czasu prawdopodobnie zostaną dość mocno dopracowane.

 

 

Ale to się właśnie dzieje na naszych oczach ze wszystkimi zaletami i niedoskonałościami, aby nie powiedzieć wadami. Nie widzę możliwości rozwoju techniki bez jej powszechnego wdrożenia. Nikt nie sfinansuje rozwoju branży jak nie zobaczy jej potencjału. Marketingowo konsumenci dzielą się na kilka grup, w tym "innowatorów", którzy kupią bo nowe, mimo iż drogie, "rozsądnych", którzy poczekają, aż stanieje oraz "tradycjonalistów", którym to niepotrzebne (nie pamiętam dokładnie całego podziału, ale mniej więcej tak to szło). Jak wchodziły płaskie TV, chodziły po naście tysięcy złotych i był na nie zbyt. Obecnie technologia weszła pod strzechy i powszechna w każdym domu. Za kilkanaście tysięcy złotych są już nowe produkty (większe, z innymi funkcjami etc.).  

 

Nie widzę rozwoju w ten sposób, że dysponując już jakimś produktem, producent nie wprowadza go na rynek aby dopracowywać kolejne lata. To tak jakby nie instalować fotowoltaiki, bo za x lat będzie lepsza, tj. wydajniejsza, estetyczniejsza etc. (zob. peroskwity). Wielu ludzi korzysta i jest zadowolonych mając realne oszczędności. Tak samo jest wszędzie, włączając modelarstwo. Pierwsze produkty nie są doskonałe, ale z czasem są udoskonalane. Czasami jest też ślepa uliczka, jak np. przy rozwoju technologii cd / dvd, gdzie jedna z firm przegrała wyścig o wprowadzenie standardu w branży.

 

>>>>Uderzenie kokiem to jest najgorsze co może być, nie trzeba dużej prędkości by się owinąć wokół drzewa słupa i zginąć. 😞 

 

Daleko nie trzeba szukać: https://slask24.info.pl/potworny-wypadek-drogowy-samochod-roztrzaskal-sie-o-drzewo-zdjecia/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • temat został zablokowany
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.