Skocz do zawartości

O akumulatorach do samochodów elektrycznych i nie tylko....


Gość
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

18 godzin temu, latacz napisał:

fizyki nie trzeba oszukiwać wystarczy ją zastosować -już na przełomie lat 80/90 były opracowane spaliny z silnikami o sprawności o parę dziesiątek %   lepszej niż się produkuje. kluczem była bardzo wysoka temp silnika -praca w temp czerwonego żaru...  drugim pomysłem były silniki z materiałów spiekanych samosmarujące i bez układu chłodzenia -co świetnie sprawdziło by się w pierwszym punkcie. Tematy zostały zakopane -patenty wykupione i schowane na samo dno szuflady a firmy które to próbowały rozwijać doprowadzone do plajty...  trzeba by zmienić całą technologie produkcji samochodów np żeby karoseria wytrzymywała taki "gorący wulkan" pod maską

wg założeń samochody  klasy średniej i kompakt w tych technologiach miały palić około 2 l/100

kluczowe dla sprawności maszyny cieplnej (w tym silnika spalinowego) jest różnica temp między górnym   i dolnym źródłem  -czyli temp w cylindrze i temp otoczenia.    a krańcowo wysoka temp silnika podnosiła mocno temp wewnątrz cylindra... nie było wychładzania o ścianki... 

    było i kilka innych pomysłów  "zakopanych" żeby nie niszczyły rynku samochodów jaki był  -był na przełomie wieków produkowany bodajże Stany czy Kanada mały i tani samochód miejski dla "kowalskiego" taki na dojazdy po kilkadziesiąt kilometrów -wyprodukowano kilka tys sztuk które się rozeszły jak ciepłe bułeczki -a potem firma została wykupiona i rozwiązana, podobnie praktycznie wszystkie egzemplarze zostały "odzyskane" z rynku i zniszczone...  żeby ślad nie pozostał i przypadkiem niewyrosła konkurencja dla ówczesnych spalin.

Sorry ale to wygląda jak typowa teoria spiskowa o darmowej energii, perpetuum mobile albo innych cudownych wynalazkach utopionych przez masonów, reptilian czy innych "oni".
Zwykle wyższa temperatura pracy to w praktyce niższa sprawność, bo trzeba więcej energii na rozgrzanie elementów i więcej ciepła ucieka do otoczenia, problemem są też materiały, już pół silnika trzeba pokrywać jakimiś dodatkami typu nicasil, alusil, zawory z sodem, tłoki z natryskiem oleju na denko itd., a trochę dasz w palnik to tłok i tak spłynie, albo zawór wypali, a jak zagrzejesz trochę silnik, to upg padnie mimo że jest bardziej dopracowana niż kiedyś cały silnik. A gdzie tu mówić o wzroście temp. pracy o dziesiątki albo setki stopni. 2l-100km? Współczesne oszczędne samochody osiągają ok 5l/100km, mają sprawność <50%, jaką sprawność powinien mieć silnik który zrobi tyle na 2l? 120%?
Panewki z brązu zamiast normalnych z układem smarowania to niższa trwałość i mniejsza sprawność. Nie trzeba nic zmieniać w technologii produkcji samochodów, turbiny i kolektory w spalinowych silnikach tez się nagrzewają do czerwoności, wystarczy kawałek blaszki jako ekran na gorące elementy. Brak układu chłodzenia-tak już było ponad 100 lat temu, to była jedna z cech, dzięki której elektryki już w tamtych czasach miały większy zasięg niż spalinowe. Do tego jeszcze niższa sprawność, bo silnik prawie nigdy nie pracuje w optymalnej temperaturze, prawie ciągle jest niedograny albo się przegrzewa.
 

 

19 godzin temu, latacz napisał:

A tesla model 3 jest sprzedawana jako rodzinny kompakt prawie dla mas..

Tesla 3 to segment D albo E, kompakt to B albo C. 3 to może być kompakt z punktu widzenia amerykańskiego rednecka dla którego ford f-150 to taki średniej wielkości samochód dla rodziny 2+1 :D 

Do tego 500KM tesla i focus w dizlu to nie są raczej odpowiedniki, to bardziej jak porsche boxter i vw golf, stąd też różnica w cenie, tesla to jednak kultowa marka premium, a nie "samochód dla ludu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adam P. napisał:

Tesla 3 to segment D

segment D to tesla S

indeks.jpg

tesla 3 vs vw golf

Idąc Adama tokiem myślenia -Smart for two to też marka  premium i segment D -przecież to Mercedes...  a Mercedes a-clas to już na pewno segment D -mercedes całą gębą...

 

 

A co do sprawności -nie chce mi się tłumaczyć termodynamiki, obiegów Carnota czy Atkinsona...  wszędzie jednak sprawność przetwarzania energii cieplnej na elektryczną rośnie z  różnicą temperatur.

edit   -miało być mechaniczną. - elektryczna to krok dalej

Podobnie jak w elektrowni wodnej ilość energii rośnie z różnicą wysokości.

a to czy tłok lub panewka wytrzyma to kwestia technologi wykonania silnika i nie ma nic wspólnego ze sprawnością...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, latacz napisał:

wszędzie jednak sprawność przetwarzania energii cieplnej na elektryczną rośnie z  różnicą temperatur.

dokladnie  ...to jest Delta T

17 minut temu, latacz napisał:

A co do sprawności -nie chce mi się tłumaczyć termodynamiki, 

Witek, nie tłumacz ...szkoda  zdrowia ...bo to wallbash.gif

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, d9Jacek napisał:

Witek, nie tłumacz ...szkoda  zdrowia

wiem -dwa lata mnie tym męczyli... straszliwie dużo godzin i bardzo wredne egzaminy...  tłumacząc można sobie mózg "zwichnąć"    -a przydatność praktyczna tej nauki  i wiedzy   -skończyła się na egzaminach i dyskusji z Adamem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, d9Jacek napisał:

 

Ciekawy artykuł zwracający uwagę na szerszy kontekst. Nie lubię jednak takiego dziennikarstwa, tj. przywoływania jako argumenty obaw, że "coś będzie" lub "czegoś nie będzie", a także wnioskowania bez niezbędnych podstaw ku temu podstaw. Nie mam czasu wskazywanie wszystkich elementów tekstu, ale pokrótce:

  • w raporcie włoski inżynier zadaje więcej pytań niż daje odpowiedzi - i to nie jest złe, bo od czegoś trzeba zacząć. Niemniej autor artykułu opierając się na pytaniach stawia od razu tezę, że ekotransformacja jest zła. Już w tytule pojawia się teza "Mit czystej energii”
  • obliczenia dotyczące budowy fotowoltaiki - pytam szczerze o jaki beton chodzi? Fotowoltaika jest stawiana na lekkich konstrukcjach i nie wymaga znacznej ilości betonu. Być może jakieś fundamenty pod te konstrukcje, ale przecież to nic poważnego. 
  • zakładając, że obliczenia są prawidłowe, dlaczego nie zostały zestawione z ilością betonu i surowców potrzebnych do utrzymania produkcji prądu z kopalnych źródeł energii, w tym w związku z koniecznością budowy nowych elektrowni? Do tego dochodzi potrzeba rekultywacji terenów nawet lata po zamknięciu kopalni, vide przykład Trzebini. Dlaczego też nie porusza się kwestii zdrowotnych (smog, stężenie pyłów etc.)
  • "panele słoneczne, samochody elektryczne czy farmy wiatraków kiedyś się w końcu zużyją, a nie mogą być one poddane recyklingowi." - dlaczego nie mogą być poddane recyklingowi, skąd taka teza? Przemysł recyklingowy już się rozwija, a sprawność recyklingu będzie tym większa, im większy będzie rynek. Nie ma chyba takiej zależności, aby recykling odpadów rozwinął się przed powstaniem tych odpadów?
  • "Ekologiczny bilans całej operacji pozostaje wysoce niepewny" - ok, pytanie trafne. Ale nie jest to argument.
  • "Brussato zauważa, że Europa chce w ciągu kilkunastu lat zlikwidować cały sektor przemysłowy, który budowała przez ostatnie półtora wieku" - wydźwięk jest taki, jakby Europa nie wiedziała co robi i chciała się unicestwić... Ja to rozumiem tak, że Europa chce przejść na bardziej ekologiczne rozwiązania i pójść dalej, niż poza wydobywanie węgla i spalanie go w atmosferze... Przykład podałem we wcześniejszych postach - transformacja miasta Schenzen. Wypowiedź inżyniera rozumiem bardziej jako troskę o własne miejsce pracy, niż losy Europy.
  • "Włoski inżynier nie jest też pewny, czy przejście z aut spalinowych na elektryczne będzie miało rzeczywiście dobroczynne skutki dla środowiska naturalnego." - dlatego właśnie trzeba prowadzić badania. Nie jest to jednak argument przeciwko nowym rozwiązaniom. Równie dobrze ktoś może stwierdzić, że "nie jest pewny, czy pozostanie przy paliwach kopalnych nie zaprzepaści szansy Europy na transformację energetyczną i ochronę zdrowia i życia ludzi, nie wspominając o zmianach klimatu etc."

I najlepsze na koniec:

 

"W przypadku włoskiego autora mamy natomiast do czynienia z doświadczonym inżynierem górnictwa, a więc przedstawicielem branży kluczowej dla przemysłu energetycznego zarówno obecnie, jak i w przyszłości. On nie mówi o wzniosłych ideach, lecz o twardych faktach. Opiera się na prawach matematyki, fizyki i chemii, których nie da się nagiąć do swoich pragnień. W końcu rzeczywistość upomni się o swoje."

 

Branża kluczowa, ale po pierwsze nie wszędzie (vide Francja, gdzie energia pozyskiwana jest z atomu oraz innych odnawialnych źródeł), po drugie autor autorytarnie stwierdza, że górnictwo paliw kopalnych (bo chyba o to chodzi) jest kluczowe dla przyszłości. W przyszłości też pewnie będzie kluczowe, ale w kontekście metali rzadkich etc. Ale tu jest inny kontekst. Poza tym inżynier nie mówi o twardych faktach, tylko w większości spekuluje tudzież zadaje pytania. Pytania nie są jeszcze faktami, a tym bardziej twardymi... Inżynier raczej wyraża swoje pragnienia, aby było jak było, na zasadzie, że "lepsze jest wrogiem dobrego".

 

Ponadto nie lubię, jak ktoś używa argumentów ad personam, co niestety od kilku lat jest normą w debacie publicznej i pracy dziennikarskiej. Jakie znaczenie ma, że "główną twarzą transformacji energetycznej pozostaje filolog, specjalista od prawa europejskiego i literatury francuskiej Frans Timmermans". Argument ab absurdum mający dowieść, że to co głosi jest jedynie retoryką i "szczytnym hasłem". Argument pojawia się często wtedy, gdy brakuje innych - merytorycznych. Wtedy uwaga kieruje się na rozmówcy / polityku, nie zaś na tym, co ma do powiedzenia.

 

Jeśli chcielibyśmy w taki sposób argumentować, to o wiele większe znaczenie niż wykształcenie polityka ma fakt, iż autorem raportu jest włoski inżynier górnictwa, tj. osoba zainteresowana w utrzymaniu statusu quo. Dlatego nie warto sięgać po takie argumenty, bo są one obosieczne, jeśli nie absurdalne jak w tym przypadku. Gdyby Timmermans miał fabrykę akumulatorów lub kopalnie litu etc., to byłby to trafny argument. A tutaj nawet nie da się postawić argumentu, że Niemcy wymuszają coś na Unii, bo inżynier wskazuje nie na Niemcy czy Francję, które chciałyby w ten sposób zdominować rynek europejski preferując swój przemysł, ale na Chiny tudzież inne części świata. Nawiasem mówiąc, postawienie na prąd uderzy w aktualny przemysł samochodowy Niemiec, które są jednym z liderów tej branży... 

 

Dla mnie to trochę jak w F1 - prawie z każdym sezonem (nie śledzę dokładnie tematu, ale zawsze tak było) pojawiają się nowe przepisy zmieniające reguły gry, czasami bardzo diametralnie. Wynik jest taki, że pojawiają się innowacje technologiczne. Wiele rozwiązań idzie później do "cywilnych" branż. Podobnie tutaj.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, FockeWulf napisał:

Nawiasem mówiąc, postawienie na prąd uderzy w aktualny przemysł samochodowy Niemiec, które są jednym z liderów tej branży... 

ależ nie....bo elektromobilnośc dotyczy tylko UE

39 minut temu, FockeWulf napisał:

jakie znaczenie ma, że "główną twarzą transformacji energetycznej pozostaje filolog, specjalista od prawa europejskiego i literatury francuskiej Frans Timmermans"

olbrzymie

39 minut temu, FockeWulf napisał:

Argument ab absurdum

zdecydowanie nie

39 minut temu, FockeWulf napisał:

Nie lubię jednak takiego dziennikarstwa,

masz prawo nie lubić..masz również prawo nie lubic mleka,  mięsa  czy kobiet...Twój wybór...

39 minut temu, FockeWulf napisał:

stawia od razu tezę, że ekotransformacja jest zła

nie nie masz racji, nie stawia takiej tezy...podaje za to jakie  będa potencjalne koszty tejże  "transformacji"

a tak w podsumowaniu  , autor ksiażki a nie artykułu skupił się na analizach i wyliczeniach i  to jest  istotne...proszę odnies się do nich

53 minuty temu, FockeWulf napisał:

Dla mnie to trochę jak w F1 - prawie z każdym sezonem (nie śledzę dokładnie tematu, ale zawsze tak było) pojawiają się nowe przepisy zmieniające reguły gry, czasami bardzo diametralnie

no właśnie

https://wpolityce.pl/polityka/637557-sprawa-aut-spalinowych-pokazuje-ze-to-niemcy-rzadza-w-ue

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, FockeWulf napisał:

Jakie znaczenie ma, że "główną twarzą transformacji energetycznej pozostaje filolog, specjalista od prawa europejskiego i literatury francuskiej Frans Timmermans".

Przeczytałem Twoją wypowiedz Kolego dwa razy bo za pierwszym razem myślałem że źle zrozumiałem .......

Zarzucasz autorowi artykułu że jest stronniczy i broni "swojego miejsca pracy " bo jest inżynierem górnictwa.

Ja Twoją wypowiedz odczytałem jako bardzo stronnicza za wszelką cenę broniącą elektromobilności nie ważne za jaką cenę zostanie ona wprowadzona.

Na dzień dzisiejszy faktem jest że nie opracowano żadnej skutecznej metody UTYLIZACJI zużytych ogniw.

I zaklinanie rzeczywistości wypowiedziami że pracują nad tym trwają i za jakiś bliżej nieokreślony czas będzie rewelacyjna, nie zmieni faktu że na dzień dzisiejszy te zużyte ogniwa lądują w krajach trzeciego świata tak jak i cała elektronika.

Co tyczy się Pana Timmermansa - ja gdy jestem chory to idę do lekarza specjalisty a nie do policjanta czy do robotnika budowlanego .......

Filolog, specjalista prawa europejskiego i literatury francuskiej według Kolegi jest znakomitym specjalistą z dziedziny motoryzacji i zagadnień elektromobilności .....

To dokładnie tak samo jak ja jestem specjalistą od baletu bo moja córka przez wiele lat trenowała Tanieć Towarzyski i zdobyła klasę Mistrzowską w tej dziedzinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, latacz napisał:

 

Idąc Adama tokiem myślenia -Smart for two to też marka  premium i segment D -przecież to Mercedes...  a Mercedes a-clas to już na pewno segment D -mercedes całą gębą...

 
"Autosegment D  klasa średnia samochodów osobowych, względnie duże i wygodne samochody rodzinne jak i sportowe. Do klasy tej zaliczane są klasyczne samochody osobowe charakteryzujące się wymiarami większymi od kompaktowych, zapewniającymi w miarę wygodną jazdę dla pięciu osób na dłuższych trasach. Wyposażone zazwyczaj w obszerny bagażnik, jednak nieco mniejsze i skromniej wyposażone od samochodów segmentu E."

Rozumiem że Twoim tokiem myślenia fortwo albo aklasa spełnia te założenia?
911 to też jest segment d, więc uważanie go za odpowiednik skody superb 1.6tdi i porównywanie ich cen jest uczciwe?
Fortwo i aklasa są zdecydowanie droższe niż np, daweoo tico albo fiat seicento mimo podobnych wymiarów.
 

 

20 godzin temu, latacz napisał:

A co do sprawności -nie chce mi się tłumaczyć termodynamiki, obiegów Carnota czy Atkinsona...  wszędzie jednak sprawność przetwarzania energii cieplnej na elektryczną rośnie z  różnicą temperatur.

A (w odniesieniu do silnika tłokowego)to na pewno chodzi o "temperaturę otoczenia", a nie o EGT? Jeżdżąc w zimie przy -40 spalanie jest takie samo albo nawet większe niż jeżdżąc latem przy +40 mimo że temp otoczenia to 80 stopni mniej, a temp. spalania identyczna.
 

 

20 godzin temu, latacz napisał:

a to czy tłok lub panewka wytrzyma to kwestia technologi wykonania silnika i nie ma nic wspólnego ze sprawnością...

Ale to świadczy o tym, że jednak są pewne trudności poza "onymi" z teorii spiskowych, którzy nie wiadomo po co chcą za wszelką cenę zatrzymać rozwój technologii. 
 

  

39 minut temu, Kakabe napisał:

Na dzień dzisiejszy faktem jest że nie opracowano żadnej skutecznej metody UTYLIZACJI zużytych ogniw.

Słyszałem ze są 3 rodzaje prawdy, teraz weidzę że z "faktami" jest podobnie...
Jest recykling:
https://gadzetomania.pl/argumenty-przeciw-elektrykom-jeden-z-nich-wlasnie-upadl,6872426569235168a
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, d9Jacek napisał:

nie nie masz racji, nie stawia takiej tezy...podaje za to jakie  będa potencjalne koszty tejże  "transformacji"

a tak w podsumowaniu  , autor ksiażki a nie artykułu skupił się na analizach i wyliczeniach i  to jest  istotne...proszę odnies się do nich

 

Sęk w tym, że dane, które podaje są niepełne - nie przedstawiają bowiem kosztów alternatywnych, o których wspomniałem, a ponadto stanowią jedynie tło artykułu, który opiera się na domysłach, tezach i pytaniach. Same pytania i obawy nawet najlepszego inżyniera nie są żadnym faktem, a dopiero zaczynem do badań. Dlaczego inżynier nie wspomniał o kosztach kopania pod ziemią, zakładania kolejnych kopalni, chodników i utylizacji kopalni oraz szkodach górniczych, nie wspominając o zdrowiu ludzi. Jeśli artykuł miałby być rzetelny, powinien to uwzględniać. Dopiero zestawienie tych danych byłoby istotne, tak jak robili to koledzy wyżej w ramach badania efektywności obu rodzaju napędów.

 

Możesz wskazać, dlaczego wykształcenie Pana Timmermansa ma znaczenie i to "olbrzymie"? On nie jest ekspertem tylko politykiem. Odpowiedź typu "bo tak", nie jest żadną odpowiedzią...

 

31 minut temu, Kakabe napisał:

Co tyczy się Pana Timmermansa - ja gdy jestem chory to idę do lekarza specjalisty a nie do policjanta czy do robotnika budowlanego .......

Filolog, specjalista prawa europejskiego i literatury francuskiej według Kolegi jest znakomitym specjalistą z dziedziny motoryzacji i zagadnień elektromobilności .....

 

No właśnie, jak kolega jest chory to idzie do właściciela kliniki / managera, który lekarzy zatrudnia lekarzy, czy może specjalisty (lekarza), który w tej przychodni  jest zatrudniony? Sprawdza kolega, czy właściciel przychodni to lekarz danej specjalizacji, czy może jest to koledze obojętne? Stanowisko Komisarza nie jest stanowiskiem eksperckim. Do tego są odpowiednie ciała / komisje / organy, podobnie jak w polskim sejmie. Komisarz nie bada, a wyznacza kierunki, podobnie jak szef firmy programistycznej nie programuje, tylko organizuje proces wokół jakieś idei / pomysłu.

 

38 minut temu, Kakabe napisał:

a Twoją wypowiedz odczytałem jako bardzo stronnicza za wszelką cenę broniącą elektromobilności nie ważne za jaką cenę zostanie ona wprowadzona.

 

Źle odczytałeś zatem. Wskazałem jedynie, że gdyby zastosować taką samą miarę, jaką zastosował autor artykułu, należałoby wytknąć właśnie, że inżynier jest stronniczy i broni swojej pracy. Tak może być, ale może też być, że jako ekspert w swojej dziedzinie ma wiele do powiedzenia. Tak jak wskazałem, inżynier poruszył ciekawe zagadnienia, ale na nie nie odpowiedział (zapewne brak danych) i mimo to wysnuł określone wnioski. To trochę jak na forum - niektórzy zadają pytanie, dostają szereg pytań, po czym wskazują, że to w sumie nieważne, że model w małej skali, że i tak poleci. Sęk w tym, że o ile w hobby to przejdzie, o tyle w takich tematach tak robić nie można.

 

Niestety widzę, że reguła się potwierdza - jak brak argumentów to najlepiej uderzyć w adwersarza. Bo czym innym są wstawki Jacka typu: 

Godzinę temu, d9Jacek napisał:

masz prawo nie lubić..masz również prawo nie lubic mleka,  mięsa  czy kobiet...Twój wybór...

 

dobry argument, nie ma co...

 

Godzinę temu, d9Jacek napisał:

nie nie masz racji, nie stawia takiej tezy...podaje za to jakie  będa potencjalne koszty tejże  "transformacji"

 

 

Sęk w tym, że nie podaje. To tak, jakbyś wskazał, jakie są koszty zmiany źródła ogrzewania + docieplenia domu (ogólnie bardzo duże), nie wskazując, jakie koszty poniesiesz, nie decydując się na taką modernizację...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, FockeWulf napisał:

ma znaczenie i to "olbrzymie

zle odczytałes....ma znaczenie ,że główna twarza jest Timmermans, ma  to takie same znaczenie jak "twarz " Gretki...teraz rozumiesz  o co chodzi?

1 godzinę temu, FockeWulf napisał:

dobry argument, nie ma co...

odniosło się to do Twojego stwierdzenia..".nie lubie takiego dziennikarstwa " a nie meritum..Gdybyś napisał "nie lubie takiego pisarstwa" to nie byłoby  takiej mojej reakcji. Odnies się do ksiązki popelnionej  przez autora. A argument taki sam dobry  jak i Twój

1 godzinę temu, FockeWulf napisał:

Sęk w tym...

że nie odniosłes sie  do ostatniej podlinkowanej wiadomości , która jest bardzo istotna a która wysyła pana Timmermansa i jego ideologie w Kosmos

1 godzinę temu, FockeWulf napisał:

On nie jest ekspertem tylko politykiem.

no własnie nie  jest  żadnym ekspertem i jest bardzo kiepskim urzędnikiem  a nie politykiem..A wypowiada sie  jako ekspert  i to  nie tylko w temacie elektromobilności...

Sławku, zapomniałes o jednym...cała KE to nie politycy to urzednicy korumpowani na każdym kroku, a  to co tam sie ostatnio  działo i dzieje  tylko to potwierdza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adam P. napisał:

Cytat z linku zamieszczonego prze Kolegę .....

" ....Recykling akumulatorów. Skuteczność? Ponad 95 proc.

Rok temu firma Redwood Materials uruchomiła pilotażowy program recyklingu akumulatorów pochodzących z samochodów elektrycznych. Początkowo zbierała "battery packi" od Forda i Volvo, później do projektu przyłączyło się jeszcze Audi i kilka innych marek z grupy Volkswagen.

Łącznie zgromadziła ponad 1200 zestawów akumulatorów niklowo-metalowo-wodorkowych (NiMH) oraz litowo-jonowych (Li-Ion). .... "

 

Faktycznie recycling istnieje pełną gębą ..... na miliony wyprodukowanych samochodów elektrycznych zgromadzono do recyklingu aż 1200 zestawów🤣😂🤣

A co z bateriami z milionów laptopów i telefonów ?

 

Godzinę temu, FockeWulf napisał:

No właśnie, jak kolega jest chory to idzie do właściciela kliniki / managera.........Sprawdza kolega, czy właściciel przychodni to lekarz danej specjalizacji, czy może jest to koledze obojętne?

Kolego - jeśli lekarz do którego idę jest również właścicielem tejże przychodni to nie mam nic przeciwko.

Mam tak w przychodni ortopedycznej gdzie właściciel jest doskonałym ortopedą.

Idąc do przychodni idę po poradę do specjalisty a nie na pogaduszki z managerem.

Oczekiwał bym że na temat przyszłości motoryzacji w Europie wypowiadać będzie się człowiek, który zna się na tym.

Bo na pierwszej konferencji prasowej każdy dziennikarz zajmujący się tematyką motoryzacji zapędzi tego Pana w kozi róg i doradcy na wiele się nie zdadzą.....

Dalej Kolego uważam że nie jesteś obiektywny w swoich wypowiedziach na temat poruszanych tu zagadnień.

1 godzinę temu, Adam P. napisał:

Słyszałem ze są 3 rodzaje prawdy .....

Mylisz się Kolego - są CZTERY prawdy ....... czwarta prawda to Twoja prawda ............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacek -trzeba dać sobie siana bo z niektórymi nie da rady dyskutować...

 

   padają argumenty wręcz przeczące fizyce, termodynamice mechanice... tak daleko, że aż chce się chwilami poniektórych dyskutantów zapytać jakie mają wykształcenie -i nawet nie czy  jakiekolwiek techniczne, czy są inżynierami...

      -pytanie by brzmiało czy skończyli podstawówkę i fizykę na poziomie podstawówki...   przez grzeczność nie zadaje takiego pytania. Zwłaszcza argumenty o sprawności -bo zimą pali więcej i że zimą nie zmieni się temp spalania w silniku  mnie rozbawiły -prawie do łez -ale niestety nie ze śmiechu tylko nad poziomem wiedzy podstawowej...

 

   No chyba, że to kwestia mojego wieku  i nieznajomości tematu szkolnictwa...

matura z matematyki 40 lat temu -zbadaj przebieg zmienności funkcji... albo ;) piła zużywa 1litr paliwa na godzinę, drwal ścina grube drzewo w 10minut a cienkie w 5, grubych drzew jest 30%, cienkich 70% -ile drzew zetnie drwal jeśli ma 10 litrów paliwa ?

 

obecne zadanie z matury z matematyki "pokoloruj drwala "  ???  -bo to by wiele tłumaczyło...  sorki, ale czytanie niektórych wypowiedzi aż boli.

 

 

1 godzinę temu, Adam P. napisał:

Jeżdżąc w zimie przy -40 spalanie jest takie samo albo nawet większe niż jeżdżąc latem przy +40 mimo że temp otoczenia to 80 stopni mniej, a temp. spalania identyczna.

a to jakoś określa  co się dzieje ze sprawnością maszyny cieplnej względem różnicy temperatur dolnego i górnego źródła ? 

                          -rosyjskie badania nad zachowaniem muchy... mucha idź -mucha idzie. urwano musze nogę -idź -mucha idzie. urwano drugą, 3,4,5tą -nadal idzie.  urwano wszystkie 6 -mucha idź -nie poszła.

Konkluzja

                                                       "po urwaniu 6ciu nóg mucha traci słuch"

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Kakabe napisał:

czwarta prawda to Twoja prawda

green.gifgreen.gifgreen.gif ......w punkt

48 minut temu, latacz napisał:

Konkluzja

Kierowca elektrociężarówki przewozi wysoki towar. Po drodze zaklinowal się pod mostem. Akurat przejeżdżał patrol policji..

Jeden z policjantów ogląda zaklinowana ciężarówkę i mówi:

 

- 'I co...zaklinowal się pan?'

 

Na to kierowca:

 

- 'Nie kur..., most wiozę i mi się prąd skończył'

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • temat został zablokowany
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.