RomanJ4 Opublikowano Czwartek o 12:44 Opublikowano Czwartek o 12:44 https://www.facebook.com/basia.mat.73/videos/1136428974181866/ Zwracam uwagę na różnicę ceny energii dostarczonej, a pobranej - przecież to jawne złodziejstwo... (wcześniejsze zasady sprzed 2024r pobrania 80% oddanej energii po tej samej cenie, były ekonomicznie akceptowalne) Już trzeci raz po zmianie ustroju w 1989r Państwo Polskie nabiło obywateli w ekologiczną butelkę. - Pierwszy raz - z kotłowniami na olej opałowy. Przypomnę, że w połowie lat 90-tych BOŚ dawał na wymianę na olejowe w połowie umarzalne pożyczki (litr oleju opałowego kosztował wtedy ~0,60PLN/L) a potem tak zaczęli dokładać akcyz i podatków, że w 2012r cena doszła do(a nawet przekroczyła) 7PLN /L. - Drugi raz - z gazem do samochodów (w szczytowym okresie w Polsce było najwięcej w Europie samochodów na gaz), tak kombinowali z podatkami, że historia się powtórzyła.. - Trzeci raz - z fotowoltaiką, i pompami ciepła. Okazuje się, że bardziej wspiera się ogrzewanie pyłotwórczym peletem(sic!) niż pompami (branża od pomp proponowała zrobienie osobnej taryfy na bezemisyjne ogrzewanie przy użyciu en. el. czyli pompami i piecami el., itd). A w/g obliczeń* za bodaj 2019r spalony pelet łącznie z transportem i przetworzeniem wytworzył 31mln. ton CO2, a (wycinane na pelet) lasy z tego wchłonęły tylko 16mln. ton!, czyli nie jest to tak naprawdę zeroemisyjna technologia(za taka uchodzi taka przy której nie dochodzi do zwiększenia koncentracji CO2 w atmosferze), a gdzie tu jeszcze inne tlenki czy pyły** (nie oszukujmy się, na pelet idzie wszystko jak leci co ma drewno, w tym z odzysku klejone płyty meblowe, budowlane, impregnowane drewno, itd..) I jak tu wierzyć Państwu...? *- https://x.com/Pawel_Lachman/status/1824095296009261079 (https://www.komputerswiat.pl/artykuly/redakcyjne/pellet-w-polsce-tanszy-od-gazu-ale-ma-problem-o-ktorym-nikt-nie-mowi/mr3d8x2) ** - https://distripark.com/aktualnosci/pellet-drzewny-ekologiczny-opal-czy-eko-marketing
robertus Opublikowano Czwartek o 14:55 Opublikowano Czwartek o 14:55 On ma takie duże rachunki bo jest przedsiębiorcą, ale fakt kiedyś myślałem o fotowoltaice, ale na tych nowych warunkach to ja nie widzę sensu jej mieć. Bo wtedy kiedy potrzebuje prądu, czyli w zimie to tego słońca jest jak na lekarstwo. A że nie ma już tego "przechowywania" prądu w sieci to nie widzę opłacalności tego. Może w lecie tylko na potrzeby klimatyzacji, ale to musiałbym policzyć jak długo by mi się zwracała ta inwestycja. 1
pjk11 Opublikowano Czwartek o 15:22 Opublikowano Czwartek o 15:22 "I jak tu wierzyć Państwu...? " Nigdy nie wierzyć. Trzeba sie nastawić że chcą cie okraść, zamknąć itp. i starać sie temu zapobiec.
adam.trzaskowski Opublikowano Czwartek o 15:31 Opublikowano Czwartek o 15:31 Wiadomo bylo, ze w koncu trzeba bedzie system bilingowy urealnic - krzywe produkcji energii z paneli i zuzycia niestety niespecjalnie sie pokrywaja. W tej chwili fotowoltaika oplaca sie tylko jesli ma sie bardzo duza autokonsumpcje. Ja zalozylem 8.5kw 2 lata temu i bardzo sobie chwale - ale zarowno ja i zona pracujemy z domu, ladowanie samochodu elektrycznego zaczynam dopiero po wschodzie slonca, pranie robimy w ciagu dnia itd. Rachunek za prad to 5k rocznie (bez ogrzewania) w tym 15-20k km przejechane samochodem. 1
FockeWulf Opublikowano Czwartek o 16:21 Opublikowano Czwartek o 16:21 To chyba nie do końca tak. Jak budujesz sobie fotowoltaikę bez przeanalizowania aktualnych regulacji i swoich potrzeb, to tak może być. Fotowoltaika konsumencka nie powinna służyć do zarabiania pieniędzy, tylko do optymalizacji kosztów. Podobnie jak sobie kupisz duży model szybowca a potem będziesz się skarżył, że nie masz go jak holować i gdzie latać, bo masz tylko mała łąkę. Sam nie mam, bo mi wyszło, że przy moim trybie życia i ułożeniu dachu nie ma sensu. 1
RomanJ4 Opublikowano Czwartek o 19:29 Autor Opublikowano Czwartek o 19:29 3 godziny temu, FockeWulf napisał: Fotowoltaika konsumencka nie powinna służyć do zarabiania pieniędzy, tylko do optymalizacji kosztów. Zgoda, pod warunkiem, że będą ten prąd od Ciebie odbierać kiedy rzeczywiście masz go w nadmiarze, a nie kiedy im pasuje. I po rozsądnych cenach za rzeczywiste wartości, a nie w kredytujących dystrybutorów "prognozach", bo obecny system tego nie gwarantuje... Wystarczy poczytać sobie wpisy prosumentów na forum F-V czy X-ie.. Powód? https://dlaprodukcji.pl/modernizacja-sieci-elektroenergetycznych-pilnie-potrzebna/ https://www.teraz-srodowisko.pl/aktualnosci/-coraz-gorsza-kondycja-sieci-skad-wziac-500-mld-zl-na-infrastrukture-energetyczna-15044.html
FockeWulf Opublikowano Czwartek o 19:50 Opublikowano Czwartek o 19:50 Komentarz jak wyżej - instalacja obecnie nie ma służyć na zarabianiu na sprzedaży prądu, ma się bilansować i będzie dobrze... Jak jest nadmiar energii to trzeba ją magazynować albo zmienić ogrzewanie na pompę ciepła. Zresztą jest to naturalny kierunek - fotowoltaika, pompa ciepła, auto elektryczne. Ale ok, nie chcę rozwijać wątku, każdy będzie miał swój punkt widzenia. Mój jest taki, że ten facet z pierwszego linka po pierwsze nie jest prosumentem, bo mówi o panelach dla własnej działalności, a po drugie byłby bardziej wiarygodny, gdyby pokazał analizy sprzed zainstalowania instalacji i przyrównał je do aktualnych wyników... A tak nie ma punktu odniesienia. 2
dariuszj Opublikowano Czwartek o 21:56 Opublikowano Czwartek o 21:56 9 godzin temu, RomanJ4 napisał: - Drugi raz - z gazem do samochodów (w szczytowym okresie w Polsce było najwięcej w Europie samochodów na gaz), tak kombinowali z podatkami, że historia się powtórzyła.. A o co chodzi z tym gazem do samochodów? Od zawsze czyli od jakichś 30 lat jeżdżę tylko samochodami z LPG i zawsze było tak, że LPG kosztowało plus minus połowę ceny benzyny. 2 godziny temu, RomanJ4 napisał: a nie w kredytujących dystrybutorów "prognozach", bo obecny system tego nie gwarantuje... Jak takie PGE czy Tauron kredytowało prosumentów to było dobrze, a teraz jak są prognozy to wielkie oburzenie. Prognozy to nie jest kredytowanie sprzedawców energii tylko sposób na to, żeby na bieżąco odbiorcy płacili to co płacili wcześniej z opóźnieniem. Wiadomo, że jest to przybliżone, ale w przypadku fotowoltaiki trudno to lepiej zrobić. Gdybyśmy cały rok mieli taką samą pogodę i taką samo produkcję z paneli w każdym miesiącu to można by rozliczać co 2 miesiące na podstawie rzeczywistych odczytów. A tak to się po prostu nie da.
samolocik Opublikowano Piątek o 06:59 Opublikowano Piątek o 06:59 Jest pewna niekonsekwencja. Transport ma być w większości publiczny, promowane jest ciepło miejskie, czyli centralne. Mamy duże elektrownie zaopatrujące w prąd, służba zdrowotna też jest głównie publiczna, są zapędy na wielkoobszarowe rolnictwo itd. Skąd zatem nagle wzięła się produkcja prądu lokalnie przez "Kowalskiego"??? To nie jest bardziej opłacalne niż centralna produkcja (jednostkowy koszt produkcji), powoduje konieczność serwisowania, powoduje wzrost ryzyka jak każda dodatkowa instalacja w domu/mieszkaniu, trzeba o tym myśleć. Więcej, są osoby, które na analizach typu produkcja vs koszty + korespondencja z zakładem energetycznym + czytanie artykułów i oglądanie opinii innych tracą na tym swój cenny czas zamiast zająć się czymś dla siebie pożytecznym. Tego czasu nie wliczają do kosztów instalacji a powinny. PS. Osobiście znam przypadek inżyniera, który wykonał sobie magazyn energii do swojej fotowoltaiki ale małżonka nie pozwala mu używać bo boi się, że może on stać się przyczyną pożaru w domu. To kolejny koszt, który nie wszyscy są w stanie przewidzieć.
FockeWulf Opublikowano Piątek o 07:37 Opublikowano Piątek o 07:37 ... Bo postęp generuje taką możliwość. Z tego samego względu jeździmy samochodami i innymi urządzeniami transportu osobistego zamiast transportu zbiorowego, drukujemy sobie w domu części do modeli na własnych drukarkach 3d zamiast zlecić to specjalistom. W przyszłości będziemy mieli pewnie kapsuły, które leczą zamiast publicznego NFZ, zresztą dzieje się to dzisiaj, zobacz jaka jest duża oferta urządzeń medycznych do domu.A prąd? Wojna w Ukrainie pokazuje, że centralny system wytwarzania energii nie jest dobry. Lepiej prąd produkować lokalnie. Z mojej perspektywy to nie jest możliwość do zarobku, tylko możliwość zaoszczędzenia i bycia niezależnym. Ale to trzeba najpierw policzyć.
samolocik Opublikowano Piątek o 08:12 Opublikowano Piątek o 08:12 31 minut temu, FockeWulf napisał: Z tego samego względu jeździmy samochodami i innymi urządzeniami transportu osobistego zamiast transportu zbiorowego, Do czasu. Poczytaj sobie proszę założenia programu FIT to 55 gdzie jasno stoi o ile się nie mylę, że 80% transportu ma być publicznego. A że Ty i ja mieszkamy w UE, która dąży do tych celów to znamy swoją przyszłość. Centralizacja wszystkiego. Abo inaczej centralizacja zysków a rozproszenie kosztów 🙂 1
pietrku Opublikowano Piątek o 08:32 Opublikowano Piątek o 08:32 A jak wyprowadzą rolnictwo z Europy to w razie jakiejś katastrofy nawet jeść nie będzie co. Kapsuły będą może, ale drewniane, biodegradowalne dla tych co padną z głodu podczas tego postępu.
FockeWulf Opublikowano Piątek o 09:09 Opublikowano Piątek o 09:09 54 minuty temu, samolocik napisał: Do czasu. Poczytaj sobie proszę założenia programu FIT to 55 gdzie jasno stoi o ile się nie mylę, że 80% transportu ma być publicznego. A że Ty i ja mieszkamy w UE, która dąży do tych celów to znamy swoją przyszłość. Centralizacja wszystkiego. Abo inaczej centralizacja zysków a rozproszenie kosztów 🙂 Być może tak będzie jak piszesz. Nic nie jest stałe. Jak mieszkałem we Francji, to nie myślałem o samochodzie, bo transport publiczny był bardzo dobrze zorganizowany. Mieszkam w Polsce i bez samochodu nie wyobrażam sobie życia. Kwestia sytuacji osobistej i warunków zewnętrznych. Kupując dzisiaj samochód nie myślę, że będę nim jeździł do emerytury. Być może będę poruszał się taksówką albo metrem, jak je wybudują...
samolocik Opublikowano Piątek o 09:32 Opublikowano Piątek o 09:32 No i to jest dobre wg. mnie podejście do sprawy. W sensie, że trzeba być trochę elastycznym. Nie tyle, co by się w 100% dostosowywać do zmian, co brać je pod uwagę. PS. Ciężko oczekiwać, że "góra" ustala przepisy aby indywidualnym osobom zrobić lepiej. Jednostka w statystykach nie istnieje, co najwyżej jako odchylenie od normy.
witold_pi Opublikowano Piątek o 11:03 Opublikowano Piątek o 11:03 Jak byśmy w jeden dzień wyłączyli fotowoltaikę wszyscy tak, żeby musieli odciąć prąd zakładom pracy wtedy by to może coś zmieniło, tak 1 pesel kontra 1 nip molocha zawsze przegra
latacz Opublikowano Piątek o 15:06 Opublikowano Piątek o 15:06 Fotowoltaika oprócz idei/polityki " jakie to cudo ekologiczne" w skali krajów jest bardziej obciążeniem niż pomocą. Dlaczego -bo jest nieprzewidywalna i zazwyczaj ma max produkcji w innym czasie niż jest max zapotrzebowania. Generalnie tradycyjne elektrownie cieplne muszą utrzymywać moc dyżurna, trzymać kotły pod parą itp. -na wypadek gdyby nagle chmury się zrobiły -lub zaszło słońce. Tradycyjne elektrownie węglowe -mając kotły pod para potrzebują blisko godziny żeby dojść z mocy minimalnej do max i kilku godzin żeby zejść z mocy... trochę szybciej (zwłaszcza w kwesti zwiększania podaży mocy reagują elektrownie gazowe -ale i one mają sporą zwlokę. Zima -duże zapotrzebowanie na prą -a z fotowoltaiki praktycznie prawie nie ma -i to zarówno w skali "kowalskiego" jak i w skali kraju. Więc muszą być sprawne gonić inne elektrownie. lato wyłaczać te elektrownie remontować ponosic koszty bo niepotrzebne ? 6ta -70ma rano startuje wiele zakładów pracy -gwałtownie rośnie zapotrzebowanie na prąd -a fotowoltaika albo daje malutko -albo nic (zima, zachmurzenie, deszcz...) elektrownie gonia.... godz 10-11ta gwałtownie rośnie moc fotowoltaik -i nagle prądu jest za dużo (a to o wiele poważniejszy problem niż za mało) - węglówki czy atomówki nie mogą się od tak pstryk i wyłączyć. I Problem -bo sieć (dystrybutorzy) albo wyłączają fotowoltaiki -albo zwyczajnie napięcie rośnie i invertery same "gasną". alternatywa -w godzinach zwiększonej podaży cenami zniechęcać do produkcji a zachęcać do zużycia. Tylko, że dla "przysłowiowego Kowalskiego" roszczeniowego któremu sie należy kazde to nabijanie w butelkę... owszem nabijaniem w butelkę są opłaty przesyłowe przy braku konserwacji infrastruktury, akcyza, opłaty kogeneracyjne (czyli sponsorowanie innych) ale ceny prądu i brak jawnego sponsorowania to ekonomia. dlaczego jeden Kowalski ma w podatkach sponsorować drugiego Kowalskiego który chciałby mieć ekstra zyski z fotowoltaiki ? znam kilka osób którym fotowoltaika się kalkuluje nawet po nowemu... duuuży (i tani) bank energii, zmontowane tanio samemu (przypadkiem są elektrykami lub mają zaprzyjaźnionych elektryków którzy sprawdza i odpalą instalację) -i off grid lub hybrydy. Rano rusza ładowanie aku, pranie, gotowanie, grzanie wody, klima ze słońca, po południu -wieczorem jazda na banku energii. Ewentualne nadwyżki oddawane do sieci za grosze -ale jest coś do częściowego finansowania zimowych rachunków. Od kwietnia do października praktyczne zero opłat za prąd. Da się ? Da. ale trzeba z głową i "tymi ręcami". Jestem dziwnie spokojny, że jeśli/jak założę to moja fotowoltaika mi się zwróci (chyba, że dowala podatek za sam fakt posiadania) 4 godziny temu, witold_pi napisał: Jak byśmy w jeden dzień wyłączyli fotowoltaikę wszyscy tak, żeby musieli odciąć prąd zakładom pracy wtedy by to może coś zmieniło, tak 1 pesel kontra 1 nip molocha zawsze przegra nie musieliby -i tak dyżurne elektrownie non stop mają turbiny na obrotach... właśnie na takie wypadki -gdyby nagle chmury wyszły... zakłady mające umowy o współprace/regulację zużycia wspomagające sieć by na godzinę ograniczyły zużycie a w elektrowniach dorzuciliby do pieców. 19 godzin temu, FockeWulf napisał: Jak jest nadmiar energii to trzeba ją ....................... albo zmienić ogrzewanie na pompę ciepła. jako serwisant, monter itd pomp ciepła powiem -bzdura. PC zużywa prąd głównie zimą a nadmiar energii z fotowoltaiki jest latem - "to se Pane ne spina" 19 godzin temu, RomanJ4 napisał: Zgoda, pod warunkiem, że będą ten prąd od Ciebie odbierać kiedy rzeczywiście masz go w nadmiarze, a nie kiedy im pasuje wtedy to i "oni" mają w nadmiarze -i niby co mają z tym prądem zrobić jeśli go wezmą ? W dniu 30.01.2025 o 15:55, robertus napisał: On ma takie duże rachunki bo jest przedsiębiorcą, firmy (duże) za prąd płaca po o wieleeeee niższych cenach niż zwykły Kowalski. "Kowalski" oprócz dotowanej z podatków Zielińskiego ceny 50groszy /kWh "w tarczy" płaci jeszcze 80 groszy opłat dystrybucyjnych, przesyłowych, ujo**ch a firma ma sumę 50kilka groszy i koniec... Osobiście nie uważam, że państwo miałoby mi cokolwiek dotować, dofinansowywać -chciałbym tylko żeby państwo się ode mnie odp**** i nie zabierało ponad 90% (realnie wszelkie podatki, składki i abonamenty tyle wynoszą) -żebym mógł spokojnie żyć z rodziną z tego co zarobię a wiecznie pijany x-siński zamiast dostawać becikowe, opałowe, zupkowe i darmową opiekę z kasy za moja/naszą pracę niech się sam weźmie za robotę (albo zdechnie z głodu) Tak samo nie uważam, że państwo winno mi dofinansowywać prąd (lub fotowoltaiką) -w zupełności bedę zadowolony jak ceny będą realne a nie więszość to narzud na dofinansowanie innych lub premie prezesa (prezesów firmy dystrybucyjnej)
FockeWulf Opublikowano Piątek o 15:24 Opublikowano Piątek o 15:24 8 minut temu, latacz napisał: jako serwisant, monter itd pomp ciepła powiem -bzdura. PC zużywa prąd głównie zimą a nadmiar energii z fotowoltaiki jest latem - "to se Pane ne spina" Myślę, że może się spinać, ale nie wtedy, gdy montaż pompy jest impulsem zakupowym... Latem masz nadmiar energii, którą zużywa klimatyzacja + samochód. Jak jest zimą, tego nie wiem, poza tym, że montaż pompy w nieodpowiednio docieplonym budynku, to jest moim zdaniem porażka. Mój brat nie ma pompy ciepła, tylko kocioł gazowy, ale dom zbudowany jako energooszczędny + rekuperacja i koszty utrzymania ma na poziomie marginalnym, czytaj znacznie niższym niż dom rodzinny. Mam w swojej okolicy małą wioseczkę. Jeden prekursor założył kilka paneli, potem rozbudował. Następnie sąsiedzi również założyli, a potem ten prekursor jeszcze bardziej powiększył instalację. Inwestuje już tak wiele lat (>10) i nie wierzę, że robi to dlatego, że mu się nie opłaca. 13 minut temu, latacz napisał: Osobiście nie uważam, że państwo miałoby mi cokolwiek dotować, dofinansowywać -chciałbym tylko żeby państwo się ode mnie odp**** i nie zabierało ponad 90% (realnie wszelkie podatki, składki i abonamenty tyle wynoszą) -żebym mógł spokojnie żyć z rodziną z tego co zarobię a wiecznie pijany x-siński zamiast dostawać becikowe, opałowe, zupkowe i darmową opiekę z kasy za moja/naszą pracę niech się sam weźmie za robotę (albo zdechnie z głodu) A takie podejście mi się akurat średnio podoba. Państwo jest od tego, aby zapewniać podstawowe rzeczy - opiekę zdrowotną, edukację etc. To co się aktualnie dzieje u nas, tj. że część społeczeństwa pogodziła się z niską jakością usług publicznych i przestałą wymagać, jest porażką. Ale nie chcę otwierać nowego wątku. Sam fotowoltaiki nie mam, choć jestem zwolennikiem. Miałem kilka podejść i wyszło mi, że nie będzie mi się opłacać biorąc pod uwagę parametry światła, powierzchnię dachu do zabudowy, strony świata, tryb życia etc.
latacz Opublikowano Piątek o 17:49 Opublikowano Piątek o 17:49 2 godziny temu, FockeWulf napisał: Państwo jest od tego, aby zapewniać podstawowe rzeczy - opiekę zdrowotną, edukację etc Państwo niczego nikomu nie zapewnia -to obywatele pracujący fundują upiekę tym którzy nie pracują po drodze opłacając luksusy wszelkich decydentów i cwaniaków z aparatu państwowo urzędniczego". państwo i rząd (jaki by nie był) to taki "Janosik" który zabiera bogatym -czyli wszystkim i rozdaje biednym -czyli swoim. Pół biedy (i tu się mogę pogodzić) jeśli to fundowanie jest osobom chorym którzy pracować nie mogą -gorzej, że jest głównie wszelkim nierobom, alkoholikom, narkomanom i zwykłym leniom. coraz częściej się zastanawiam, że jestem głupi -ot pieprznąć robotę i iść na zasiłek... jak się dobrze zakręcić to niektórzy wyciągają więcej z zasiłków niż typowe pensje... 2 godziny temu, FockeWulf napisał: To co się aktualnie dzieje u nas, tj. że część społeczeństwa pogodziła się z niską jakością usług publicznych i przestałą wymagać, jest porażką. nie pogodziła ale cóż ma zrobić... pracowałem na 2 etaty -odprowadzając 2 składki... jak miałem problem z kręgosłupem, paraliż ręki -to na badania również -równiutko 2 lata... w ramach niepogodzenia -mogłem się leczyć prywatnie... wracając do fotowoltaiki -nadal warto ale na pewno nie tak jak jest promowane, dofinansowywane itp. Jak ktoś ma wiedzę -to warto. Jeśli ktoś chce założyć -bo mu proponują a wiedzy nie ma... to płakać będzie. Na 1 osobę która ma realne korzyści z fotowoltaiki 100 będzie jeśli nie tracić to nic nie zyska... 2
robertus Opublikowano Piątek o 17:57 Opublikowano Piątek o 17:57 2 godziny temu, latacz napisał: firmy (duże) za prąd płaca po o wieleeeee niższych cenach niż zwykły Kowalski. Nie wiem, może się mylę, nie jestem przedsiębiorcą. Wiem, że u mnie padła lokalna piekarnia bo nie dali rady opłać rachunków za prąd.
latacz Opublikowano Piątek o 18:12 Opublikowano Piątek o 18:12 ceny energii szczyt miały jakoś 22-23 potem zaczęły spadać ale nie dla wszystkich. później doszedł jeszcze "polski ład" i kolejni "jeźdźcy apokalipsy" pod płaszczykiem np. ekologi... bardzo wiele firm nie wytrzymało . małe firmy tez płacą za prąd a ściślej za obsługę (przesył itd) dużo... cena prądu dla mniejszych odbiorców to jak zakup 3 metrowego kijka na allegro... cena kijka 7zł -koszt wysyłki 300 (bo nad gabaryt)
Rekomendowane odpowiedzi