



-
Postów
895 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez TooM
-
Janek nie strasz gościa .Ma co ma, no i skąd wiesz czy nie trenował(trenuje) rzut oszczepem. P 40 to nielot tylko na starcie .Jak się uda wystartować to całkiem ,całkiem pomyka. 2.5 to mimo Top Gunu i innego podreperowania ego to klasa dla oszczepników Tak na poważnie to Kiler szlifował gotowe skrzydła tak że było widać przez balsę ołówek na styropianie lub używał styro w kropki żeby wiedzieć kiedy przestać szlifować. Dlatego żeby nie miec tego typu kłopotów przeszedłem na rdzenie styrodur + laminat. No i Jankowi z tą wręgą chodziło o poziome sklejkowe łoże ,też takie robię ( odgapiłem od Janka) i jest rewelacja z wagą. Jako nakretek pazurkowych używam ( tam gdzie zależy mi na wadze) łączówek elektro przeciętych na pół. Nie przesadź z malowaniem to tylko kombat a nie półmakieta. Jak masz wprawę to skrzydła można okleić folią ( drogo !) jak nie to leciutko kapon ( tak żeby tylko zeszły włoski z balsy) i delikatnie prawdziwym akrylem kamuflarz. Natomiast jak nie masz dobrego akrylu to po tym naprawdę CIENKO klarem po wierzchu .
-
Szczepan ma rację .Nie można do poliamidów stosować tolerancji przyjętych dla metalu. Poza tym współczynnik rozszerzalności cieplnej dla PA 6 z którego robione jest śmigło APC jest na poziomie 10do -5 K To daje na średnicy 12 mm przy zmianie temp o 20 stopni ok 0,2 mm różnicy Jak więc chcecie zachować tolerancję H7. Do tego dochodzi chłonność wilgoci poliamidów na poziomie 3 % A śmigło APC NIE są kondycjonowane( tzn poddane działaniu pary) więc są podatne na wchłanianie wilgoci, czytaj czas przechowywania . ( Wszystkie APC do kombatu paruję w firmie , w profesjonalnym urządzeniu 8 godzin w temp 85 stopni + 16 godzin do wystygnięcia .Stają sie bardziej elastyczne, co nie zawsze jest korzystne, ale DUŻO bardziej wytrzymałe na udar) Przepraszam jeśli się zbyt szczegółowo wymadrząm ,ale jestem dziś swieżo po dyskusji z Panem Głownym Konstruktorem Belgijskiej firmy który nie rozumiał i nie zrozumiał , że nie można na rys .elementów z tworzyw stosować bezmyślnie tolerancji przyjmowanych do obróbki metali.Czasem da się to zrobic ale rzadko.
-
Lotki poprawić nie kłopot nasztukować pełną balsą do uszu a od kdłuba obciąć na regulaminowe + 2 cm i wkleić na żywca w pozostałą część . Zdarzało mi sie tak robić odzyskując lotki z rozbitych skrzydeł Natomiast co do zawiasów miałbym watpliwości .Spróbowałem kiedyś takie i lotka w locie nurkowym drgała na nich jak diabli. Wywaliłem i wkleiłem normalny dacron ( delaminaż ,poliamidową włóknine czy co tam było pod ręka ) i problem zniknął. Chyba robią sie za luźne i stąd te drgania .Może macie inne doświadczenia a nam się tylko tak zdarzyło. Takie ustawienie silnika Ecik dawał do MVV-a z tylnym wydechem Osa o ile pamiętam wchodzi ukośnie - 45 stopni lub nawet pionowo( chyba u Piotrka Kubisy który zgrabnie ulotniłtego nielota). Nie można dokładnie trzymać sie instrukcji (co zazwyczaj jest pożądane) jesli stosujesz inny silnik niż producent.
-
Piękna waga . Nie wiem ile waży u ciebie silnik bo Osa FX z tłumikiem coś koło 280g Arsenal czy Latecoere mają prawie identyczne skrzydła jak B5N2 i wychodziła mi waga od 1200 do 1350 g. Te lżejsze latały lepiej ale wymagały bardziej przedniego wyważenia. Piotrek wygrywał nimi ( ..... ) a twój model jest jeszcze lżejszy .Będzie z niego pociecha .Poszukaj tylko tłumik .
-
64g/dm2 No to będzie nieźle pociskał pewnie jak wombat Ecika . Latecoere wychodzą 46-47 g/dm2 a IŁ 37 g/dm2. Corsarz kupiony od Marka w cyber fly miał 45,5 g/dm2 mimo że był napędzany cięższym ,od os maxa,o 60g GMS-em.
-
1550 x 4 = 6200 1000 x 6 = 6000 Prędkość to raczej porównywalna jak nie mniejsza i to się sprawdza w praktyce bo latam na takim Natomiast uciąg trochę większy bo trochę większa średnica
-
O lakierze dupli było w wątku o "Sumie" Mirka.Gorszego badziewia nie spotkałem Co do serw to może nie wywołany do odpowiedzi, ale kiedyś pisałem o tym na forum. Lądujesz czasem w krzakach a nie ma czasu na naprawianie . Nie było przypadkiem że WIĘKSZOŚĆ ZAWODNIKÓW z finału WASG 2010 ( nawet zawodowcy żyjący z modeli) mieli na lotkach MG 16 a na wysokości MG 16 lub serwa standart .Sprawdzaliśmy to synem. Te serwa to kompromis między szybkością (poniżej 0,1 sek przy 4,8V ) wytrzymałością ( metalowe przekładnie ) i kiepską jakością potencjometru ( drgają po pewnym czasie na pozycji zero). Obecnie w HK można dostać podobne serwa jeśli chodzi o szybkość i sprawdzają się równie dobrze jak MG 16 .Ważne żeby miały powyżej 2 kg uciągu i czas reakcji poniżej 0,1 sek. Prawdą też jest że dowolne serwo np takie jak twoje ,w locie wytrzymuje dokóki nie dostanie luzów od np zaczepienia taśmą,lądowania czy rozmiękczenia zawiasów od paliwa .Jeśli łatwo dają się wymienić i są tanie to dlaczego nie.
-
FP są silnikami panewkowymi ale na paliwie >10 % i APC 9X5 powinien polatać Mirek jeśli nie masz, to instrukcja i części są tu >>> http://www.dieselrc..../osfpseries.pdf <<<
-
Też przyklejam jak muszę ale kabinka zazwyczaj krócej "żyje" niż model a wtedy mocowanie na śrubki jest lepsze. Jak kabinka dobrze dolega ( tak było w F4A Corsair z cyber fly) to paliwa nie dostaje się do środka..
-
Przejściem obrotów się nie przejmuj .Cały czas pracujesz przecież na max. wolne są ci potrzebne tylko na ziemi i do lądowania( czasami). Piotrek latał na jednym z silników wogóle bez iglicy tylko sam rozpylacz + ciśnienie z karteru. Kabinę zrób nową podkładając pod twoją formę fragment rury o średnicy kadłuba . Pozwoli ci to mocować kabinę wkrętami .Linie podziału można malować od środka lub wyklejać folią np 1 mm do robienia ścieżek na płytkach lub profi -modelarską . Pięknie ci wyszła owiewka mówię tu o pomyśle na kołnierz.Jakbyś ją dał trochę do przodu(tak żeby kołnierz był cały) to miałbyś pancerny model. Przy kilu jak masz cienką wręgę silnik ją łamie i taka owiewka chroni silnik od złamania wału. Załóż też nakrętki kontrujące na bowdenach .Miałem dwa krety spowodowane pęknięciem mosiężnego gwintu od drgań na połączeniu snap-bowden. Można też owinąć nitką plus CA ,snap + gwint po dokonaniu regulacji .Zawsze łatwo to usunąć nad zapalniczką.
-
Gratulacje za wytrwałość .Jak podwozie wytrzyma to wszystko będzie ok. Aha ,naklej większe szachownice na skrzydłach tzn od lotki do 1 cm od krawędzi natarcia . Taki rysunek jest na W.P. a im większe szachownice tym lepiej widać w locie ( sprawdziłem na Nieuportach). Zobacz zdjęcie Ecika
-
Czytając o pozostawionej paczce przypomniałem sobie jak wyjechałen z parkingu strzeżonego(szlaban) w porcie jachtowym w Giżycu i potem przyszedłem do nawalonego jak sztucer portiera po samochód.Mina ,tłumaczenia jego i kierownika tego cyrku -bezcenne .Ciekawe że bali się wezwać policję . Po godzinie żona "znalazła porzucony samochód" .Nie było nawet przepraszam. Co do PP to moja koło domu " dostarcza" wcześniej wypisane awiza natomiast ta koło firmy działa szybko sprawnie i solidnie mimo że kolejki mają duże bo ludzie się skapnęli że tu pracują dobrze.
-
Arek tak jest najlepiej ale z lenistwa maluję WWI Motipem w spray-u a WWII ( srebrny) Motipem do felg. Lakier owszem złazi, jak na zimę zostawię nieumyty z paliwa .Jeśli jednak dbam o niego (płyn do okien po locie - podpatrzone i Ecika) to prędzej model kończy żywot niż lakier zejdzie. Musi być jednak Akryl Motip bo próbowałem też tej firmy Deco Lack i pięknie złaził. Corsaira F4 malowałem bazą a potem aerografem Domaluxem clasic (nie tym na wodzie) wychodziło pięknie mocno i trwale ale ciężko. Mirek a ta zielona to nie była przypadkiem z Castoramy lub ten Decolack bo one pięknie rozpuszczają w ketonach ( składnik rozpuszczalnika do poliuretanów).Co do dwuskładnikowych niektóre lakiernie nabijają takie do puszek ale bierz wtedy małe bo długo nie poleżą . Mi zdechła po 3 miesiącach w lodówce.
-
Macie rację 2/2 .Nie zauważyłem pomyłki. Co do tkaniny, grubsza ( w rozsądnych granicach) nie przeszkadza bo najważniejsze to jak najmniejsza ilość użytej żywicy. Przesączanie wstępne na tekturze,dobry wałek,wcieranie kartą kredytową(moje ulubione) ,odsączanie jednorazowym ręcznikiem czy delaminażem -każdy sposób jest dobry .Ważne żeby robić to szybko i dokładnie. Szybko bo żywica jeszcze nie zgęstnieje i nie piszę tu o żelowaniu a o odparowaniu rozpuszczalnika. Jak chcecie mocny model to proponuję obejrzeć 2min 45 sek http://www.youtube.com/watch?v=hydIvCyNvnM
-
A niby dlaczego po czesku .Filia jest w Cieszynie a i strona internetowa na wersję polską. Ta tkanina którą pokazujesz jest taka jak u Havla. Tylko cena jakaś taka Skrzydła łączysz na co najmniej 80-100( ja robię 2x80) ale SZERZEJ co najmniej 20 mm poza kadłub . Inaczej gumy rozprują ci skrzydło. Welon używa się do form na pierwszą warstwę po żelkocie. Skrzydła oklejasz tkanina a nie welonem i to jeśli użyjesz 50 g/m2 to lepij to zrobić tak aby włókna były ukośnie(większa sztywność). Masz balsę jako warstwę nośną i nie jest konieczne oklejanie tkaniną. Ja skrzydła robię oklejając rdzeń styrodurowy tkaniną 50 lub 80 lub 100 -jaką mam pod ręką. Kiedyś zrobiłem styropian oklejony 50-tką i na to imitacje żeber ze sznurka ,całość pokryta folią ( WWI) Zawody wytrzymały ale były słabe, lepsze wyszły 80-tką. Końce skrzydeł najlepiej oklejać tkaniną o splocie 2/1 (zobacz na stronie havla jak to wygląda) taką samą jak na kadłuby. Możesz użyć też welonu lub po prostu pomalować żywicą - wytrzyma
-
Jak nie masz jeszcze poliuretanu to spróbuj prysnąć z daleka brązowym ,gorzej nie będzie a taki nalot można zawsze zeszlifować.Czarny próbowałem i nie daje "zgnilizny"
-
Ostatnio zrobiłem eksperyment .Dwa spraye pod ręką jeden zielony jak trawa ,drugi brązowy Kawałek kadłuba zielonym i natychmiast po nim ( tzw mokro na mokro )brąz z większej odległości i wyszło całkiem przyzwoicie . Taki zielony jak były malowane polskie samoloty. Do tego lekkie przybrudzenia czarnym.
-
Usterzenie z depronu oklejonego fornirem bukowym, to co na fotce waży 43gramy czy to jest dużo? Najwięcej informacji uzyskasz od Packa lub Andrzeja Żelazowskiego (na forum ACES ). Obaj latali takimi samolotami i mają formę na laminatowy kadłub. B5 -tką lata tez "Wódz" -Mietek Bartoszek ale jest to model produkcji ukraińskiej.
-
Nie nadaje bo jak napisali jet to żywica poliestrowa a wszystkie takie mają w sobie styren który rozpuszcza styropian
-
Piękny widok Rafał na WASG w Roding widziałem identycznie podświetlone kombaty tylko że facet miał do tego dwie świecące taśmy ( dł. ok 8-10 m), rozwijane ze skrzydeł modelu podczas lotu. Ciekawe jak to zrobił bo nie miałem czasu żeby podejrzeć.Super wyglądało jak kręcił beczki akcentowane.
-
Wklejane na CA zawiasy z włókniny wytapiają za balsą sytropian co chyba osłabia krawędź płata. Spokojnie ,kilkadziesiąt lotek tak zrobiłem i wszystkie wytrzymały(3 zawiasy z żaglowego dacronu 120 na lotke). Marek ostatnio przykleił CA zawiasy na wierzchu i wytrzymały ok 10 lotów.Zobaczymy jak będzie dalej. Trochę wyszła ci za duża szczelina ale się nie przejmuj .Sum to nie wyścigówka jak zero czy messer
-
Capriman Tak to taki ,a bukowy fornir trochę jest za ciężki. My dawaliśmy jeszcze taśmę do regipsów na spływ (po przyklejeniu posmarować cienko w tym miejscu rdzeń ), no i ściskanie w imadle to słaby pomysł . Jeśli położysz coś ciężkiego na deskę to będzie dociskać cały czas równomiernie . Ważna też jest wilgotność -mało wody na rdzeń ale pomieszczenie nie może być suche. Najlepiej wychodziły podczas deszczu lub leżakowane w łazience gdzie parował prysznic. Odkąd jednak zacząłem robić styrodur +tkanina ,oklejanie poszło w odstawkę. Skrzydła wychodzą co prawda brzydsze ale lżejsze i mocniejsze niż klasyczna technologia. No i robi się je w 3 godziny ( dwa wieczory 1,5 godz ) z uzbrojeniem w serwa. P.S. Zostalo mi z tamtych czasów trochę forniru z żółtego drewna samba ( Janek i Pacek wiedzą o który chodzi).
-
Marek w Saiunie dał ostatnio cały zbiornik nad gażnikiem i nie było objawów przelania . W końcu i tak lata się na pełny gaz .
-
Na wkręty trzyma ale czasem trzeba poprawić skłon czy wykłon . Stosuję więc nakrętki pazurkowe(kłowe) a że trudno kupić M3 to robię je z przeciętej wzdłuż złączki elektrycznej. Otwór przecięty daje coć na kształt C i tak się to wbija w plastik( łoże) lub sklejkę,panel podłogowy czy co tam dasz na wręgę że trzyma jak diabli
-
Jak zamierzasz rozwiązać mocowanie podwozia które niestety zgodnie z regulaminem jest obowiązkowe. Jacek Eciak miał je mocowane na gumy tak że podczas lądowania odpadały ,no ale nie wychodziło im to na zdrowie. Trzeba jednak przyznać że samolot w locie prezentuje się doskonale . Jacek przeszedł na F.B własnie z powodu urazowości podwozia mimo że ojciec mając formy na model mógł mu dostarczać dowolną ich ilość. P.S. Obserwując Szwedów czy modele Północnego Gromu lub Wowy to nie ma potrzeby stosowania jakichkolwiek wzmocnień . Modele robione tą metodą i tak wychodzą pancerne zwłaszcza że robisz Epidianem a nie lżejszym L 285 czy 160