Skocz do zawartości

Bartek Piękoś

Modelarz
  • Postów

    4 705
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Treść opublikowana przez Bartek Piękoś

  1. Nagrywarka fajna rzecz. Też na początku korzystałem, ale z biegiem czasu przestałem nadążać z oglądaniem nagranych programów. Inna sprawa, że to mi też unaoczniło, że gdybym chciał obejrzeć wszystko co mnie "interesuje", to naprawdę 5-6g/dziennie przed szklanym ekranikiem murowane. "Interesuje" jest w cudzysłowie, bo zacząłem też przyglądać się temu swojemu zainteresowaniu. Gdy zorientowałem się, że bliżej mu do zwykłej ciekawości, mogłem na relaksie zrezygnować z 90% nagrań. Potem to cholerne RC zaczęło mnie tak pochłaniać, że TV poszła totalnie w odstawkę. Impulsem stał się jeden z drugim program z udziałem dyskutujących polityków i chyba jakiś odcinek wiadomości z reportażami o co bardziej efektownych przypadkach śmierci i masakr z całego świata (żebym, jako człowiek światły, miał obraz tego co "się na świecie dzieje"). Brrr! Now, I'm free .
  2. Byłem wielkim miłośnikiem Discovery, NG i podobnych, ale wypaliły tą miłość powtórki, coraz większa miałkość tematyki przy jednoczesnej narracji jak z dramatu psychologicznego, absurdalna ilość reklam, itd.
  3. Ja TV nie oglądam od ok. 2 lat. Jest mi dobrze. Odczuwalnie spadł u mnie poziom frustracji rzeczami, na które mam niewielki wpływ. Gdyby nie żona, telewizor (na którego wybór poświeciłem ponad 2 tygodnie intensywnej pracy przed kompem) poleciałby do kosza.
  4. Już mi szkoda tych wszystkich początkujących, którzy wezmą sobie Twoje słowa do serca. Twoje słowa byłyby w części prawdziwe, gdybyś utrzymał choćby przeciętny standard wykonania. On faktycznie w niczym by nie przeszkadzał w lataniu. Jednak powstał szkaradek, którego jakość windujesz z uporem maniaka do standardu minimum. Zrobiłeś go (model) tak, że w oczywisty sposób ma to wpływ na pogorszenie własności lotnych (turbulencje, zrywanie strug, brak symetrii). Nie mówiąc już o wytrzymałości. Złamane skrzydło przy starcie w modelu 820g a Ty piszesz, że powstała wytrzymała konstrukcja. Ja ponawiam swoja prośbę o film, na którym pokażesz, co ten model potrafi w spokojnym powietrzu.
  5. Możesz zaprezentować jakiś film na którym ten model poprawnie lata? Bo na tym filmie, który już wkleiłeś to miota nim jak szalonym i to raczej nie jest kwestia wiatru, ale może się mylę. Poza tym, możesz opisać okoliczności, w jakich złamało się skrzydło?
  6. Tylko Ty zachęcasz do tycia. I tu jest moim zdaniem problem.
  7. Przemyśl to. Chodzi o wypadkową, a nie osobno o wygląd, osobno o korzystanie. Jedno z drugim się zazębia.
  8. Podpisuję się pod tym, co napisał Sławek w ostatnim poście. Wszystko fajnie, zadałeś sobie sporo trudu, zwłaszcza w przeprowadzenie relacji. Pokazanie, że nie trzeba być wirtuozem skalpela, piłki i klejenia, żeby zacząć własna budowę - jak najbardziej popieram. Tylko w zupełnie niezrozumiały dla mnie sposób wychodzisz z założenia, że brak staranności na rzecz łatwości i szybkości budowania stoją w sprzeczności z zabawą w latanie. Bez sensu. Poza tym uczenie bylejakości jest z gruntu niewychowawcze i raczej kiepsko wpływa na podejście młodych do tematu. Jak taki strup mi poleciał, to co się będę starał. Staramy się, żeby się nam podobało, ale jednocześnie podoba się nam - ponieważ się staraliśmy. Jak odwalę chałturę, to nie będę się starał latać dobrze, bo przecież w 3 minuty zasmarkam klejem dziurę, ulepię skrzydło z dwóch połamańców i wiooo! I jeszcze jedno. Ważący 800 gramów model lecący z prędkością 50km/h z łatwością wybije szybę, porysuje lakier, wgniecie blachę. Może zrobić kuku jak trafi w głowę. Zwłaszcza kiedy na skutek obfitego wzmacniania klejem (skąd ten pomysł?!) zaczyna się rozlatywać w powietrzu. Idea ogólnie dobra, ale realizacja do ponownego przemyślenia (np: prostszy model, ale staranniej).
  9. A zadośćuczynienie dla Ciebie, jakaś kara dla niego? Nic?
  10. Piękny . Możesz zdobyć jakieś bardziej szczegółowe info o użytej chemii? P.S. Ciekawe czy, jak to u nas, ktoś mu napisał, że to bez sensu, bo to EPP, itd. Pewnie nie i głupi, wziął i zrobił.
  11. Tomek, zostałeś właśnie twórcą najlepszego filmu z Wicherkiem jaki znam. Sorry za tą emotkę, ale Koledze nic się nie stało i wiem, że to odbudujesz szybciej, niż ja zgubioną dziś pokrywę od przedziału akumulatora . Stoicki spokój Kolegi i to jego spojrzenie - aż mnie zgięło, no nie mogłem się powstrzymać . Ciekawe, co nie zagrało. P.S. Patrz, pytałem wczoraj czy przyjedziesz... Twój Wicherek jest stworzony do latania w Radomiu. Powodzenia w odbudowie!
  12. Może się spotkają w tym roku. Tymczasem... To półka jest jednocześnie mocowaniem podwozia. Dlatego jest mniej więcej pod kątem, pod jakim będą golenie podwozia. Spód na przedzie jak widać mocno ścięty, tam będzie wzdłużnie zamontowany regulator. Ze względu na kształty maski (wloty i wyloty powietrza), powinien mieć zapewnione dobre chłodzenie.
  13. No i jakie jest to znaczenie i przynależność? Na pewno są jednoznaczne? Niemcy posługiwali się nim, ale był to wycinek czasu historycznego. To co zrobili, dodało do tego znaku wachlarz najgorszych skojarzeń. Dodało, nie zmieniło. Jeśli sprowadzimy skojarzenia ze swastyką do wyczynów Hitlerowców, to również dobrze od dzisiaj powinniśmy chronić dzieci przed widokiem noża, no chyba że są już wystarczająco duże, żeby wyjaśnić im, że nożem można zabijać. Idziemy w kierunku paranoi. Jak w TV podadzą, że kogoś pokaleczono skalpelem, to przestaniemy ich używać w swoim warsztacie? Czy raczej wytłumaczymy sobie (dzieciom), że ten sam skalpel w rękach lekarza ratuje życie i właśnie użycie przedmiotów nadaje im znaczenie. My nadajemy znaczenie. Piotr, jeszcze raz: co ma edukacja, pamięć i ryzyko powtarzania tragedii do oznaczeń na modelu?! Do samego ich umieszczania lub nie. Nic. Pod warunkiem, że takim modelem na pikniku (rodziny z dziećmi) nie będę się bawił w prucie seriami do Jankesa czy Angola, wznosząc tryumfalne okrzyki. Tu już bym się zastanawiał. Na pewno sam bym tak nie zrobił. Walisz z o wiele za ciężkich dział i gigantycznie upraszczasz. No i już. Ona na pewno spadnie, jak zamażemy swastyki na modelach... Ta sama historia, z której doświadczeń wywodzisz argumentację pokazuje, że podsycanie lęków, skrótowe myślenie, oczywistość wniosków, opakowane np: w chęć wyjaśniania znaczeń i edukowania, to dość niebezpieczne myślenie.
  14. Ile waży kadłub na ten moment?
  15. Wciąż możesz to zrobić. I raczej powinieneś. Pytanie bardzo ogólne, więc na wstępie poczytaj sobie Kąty w modelach lotniczych
  16. Dzięki. Tak a propos - świetna rewitalizacja Ci wyszła.
  17. Czy ktoś z kolegów się orientuje, czy pręty stalowe w modelemax to pręty ze stali sprężynowej? Pręty stalowe Chcę kupić coś na podwozie. Myślałem o dwóch równoległych prętach 2 mm lub 3 i 2 mm.
  18. Co ma piernik do wiatraka, tzn. co ma wierne odtwarzanie wyglądu modelu, w tym oznakowania, do braku edukowania młodzieży?
  19. Zbieżności kół nie możesz zrobić? Wiem, że golenie masz sztywne, ale nie możesz zmodyfikować osi?
  20. Ustaw zbieżność kół, tak powiedzmy do maks. 3st. Jeśli możesz cofnij podwozie (zbliż do SC). Ogon przy starcie trzymaj na ziemi tak długo, jak się da, by zaczął efektywnie działać SK. Mój FC nie myszkuje, a rozpędzam go długo, na minimalnym możliwym gazie. Zresztą widziałeś.
  21. Tak, albo tak jak radzi Wojtek. W sumie przy Twoim rozwiązaniu SW to aż się prosi.
  22. Ustaw lotki. Tomek, odradzam Ci aparaturowe czary-mary wszędzie tam, gdzie możliwe jest inne, nie-elektroniczne ustawienie. Im mniej będzie programowych sztuczek między Tobą a modelem, tym szybciej będziesz doskonalił warsztat pilota. Wyobrażam sobie przypadkowe wyłączenie lub przestawienie 2 mikserów i można zgłupieć, bo brak samodzielnych odruchów.
  23. Potrzebujesz bardziej szczegółowego info ode mnie na temat tego retardera? Nie wiem co mógłbym dodać. Może to poniżej pomoże. Ja mam taki, kupiony w sklepie plastycznym: zdj. z netu
  24. Podnieś lotki o 2-3st.
  25. Pod pędzel (ale też pod pistolet) możesz do farby rozcieńczanej lotnymi rozcieńczalnikami (denaturat, aceton, alkohole) dodać tzw. retardera (opóźniacz schnięcia). Na pewno istnieje do akryli (używam), pewnie można dobrać również do emalii. Kapitalnie poprawia komfort pracy, przede wszystkim farba nie zakleja tak dyszy, a faktura powierzchni jest gładsza. Do nabycia w sklepach plastycznych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.