Skocz do zawartości

Bartek Piękoś

Modelarz
  • Postów

    4 705
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Treść opublikowana przez Bartek Piękoś

  1. Wspomniana folia wymaga wprawy przy nakładaniu na powierzchnie inne niż płaskie. Podobnie do tej folii działa taśma pakowa (wiem to mniej eleganckie rozwiązanie), która nie tylko zabezpiecza przed otarciami i przebiciem (do pewnego stopnia), ale również potrafi bardzo usztywnić konstrukcję, np: naklejana wzdłuż dźwigarów skrzydła, czyni je odporniejszym na zginanie.
  2. Fajnie, że udało Ci się to wyłapać (ten lut). Końcowe napięcie rozładowania teoretycznie nie powinno spaść poniżej 1V. Prąd ładowania w normalnym tempie to ok. 0,1C. Zaleca się, żeby przy szybszym ładowaniu (> 0,2C) prowadzić stała kontrolę ładowania. Akumulatory NimH nie powinny zostać przegrzane powyżej 45st.C, bo spadają ich parametry.
  3. A czemu to miałoby być trudniejsze od wykonania SW i SK, od których, na chwilę obecną, byłoby zależne całe sterowanie Twoim modelem?
  4. Jak go po drodze nie ubiję, to będzie.
  5. Czyli trochę jeszcze zostało, ale już w zasadzie z górki.
  6. Wiedziałem, że szybko Ci pójdzie ale i tak mnie zaskakujesz tempem. Jak to zrobiłeś? Wycinałeś całość, i robiłeś nowe łoże czy włożyłeś co było i zalałeś klejem?
  7. A ja bym jednak poćwiczył wyrzut. Nie widzę na filmie jakiegoś skrajnego przeważania na ogon.
  8. Zacząłbym od wyważania. Ingerowanie w konstrukcję na końcu, jak wszystko inne zawiedzie. A przede wszystkim od mocniejszego wyrzutu. Byłoby głupio pociąć model, gdyby okazało się, że na starcie wystarczy mu więcej prędkości i radzi sobie dobrze.
  9. Ciężar swoją drogą, ale jest silna hipoteza że lekkiemu zwichrowaniu uległo prawe skrzydło. Piotrze, to raczej nie rutyna w pilotażu. Kilkukrotne starty (2 pilotów) w sposób powtarzalny dawały ten sam objaw.
  10. Statecznik (pionowy, poziomy) powiększa się nawet w makietach (tzw. rekreacyjnych, sportowych). Z drugiej strony, nie wiem czy słyszałeś, ale niektórych samolotów się nie makietuje (lub gorąco to odradza), bo ich modele mają niezwykle niekorzystne charakterystyki lotne (a zmieniać usterzenia nie można, bo to wierna makieta). Najczęściejj oznacza to ogromne problemy z wyważeniem, zaburzenia stabilności podłużnej, i (rzadziej, ale jednak) stabilności poprzecznej. Jeśli jednak pewne modyfikacje są dopuszczalne, albo po prostu robimy model dla frajdy (nie do zawodów) to praktyka z modyfikowaniem płatowca (włącznie z powiększaniem stateczników, poszerzaniem końcówek skrzydeł) jest regularnie spotykana. I naprawdę nie piszę o gumówkach . Schier te sugestie w tabelkach zawarł również w odniesieniu do RC. To jest logika pt. "zrezygnujmy z popychaczy sterów i zawiasów na ogonie, bo dodają masy". No bo dodają, nie? No i o co w takim razie ta rozmowa?
  11. Taka skandująca grupa przy pasie... Musiałyby polecieć!
  12. Jedna praktyka potwierdza to, inna zupełnie coś odwrotnego. Proponuję zbyt nie uogólniać. I nie ma co utożsamiać aerodynamiki oryginału i modelu, bo to prowadzi do błędów.
  13. Dzięki chłopaki za wstawienie. Mam nadzieję, że było fajnie.
  14. Andrzej, ja tego nie umiem jaśniej, niż wyjaśniłem,... wyjaśnić Fajnie, że się nie stresujesz. Będziesz zdrowszy. Ale takie handlowanie trzeba nazwać jak na to zasługuje. Luz i dystans czasem to utrudniają. Pozdrawiam i samych udanych transakcji.
  15. Zaiste, hipoteza z zawiedzioną logistyką równoważy wcześniejsze teorie spiskowe. Andrzej, zastanowiłeś się co piszesz? My tu nie mówimy o zarysowaniu przesyłki w transporcie, ani błędzie w numerze domu adresata. Gość przyjmuje kasę, towaru nie dostarcza, przez długi czas nie odpowiada (mimo, że doskonale wie o czekających na sygnał Klientach), a dla Ciebie to jest ryzyko zwyczajnie wpisane w takie zamówienia? To jest sankcjonowanie baaardzo nagannego zachowania w handlu i umowach międzyludzkich, a odpowiedzialność za to(ryzyko) ma brać na siebie Klient/ofiara. Zajebiste podejście. Nic tylko zakładać handel, jak się ma takich Klientów.
  16. Jak tylko mogę, to wybieram za pobraniem. Na Waszym miejscu już bym dawno anulował zamówienie i zażądał zwrotu kasy. Zachowania tego kolegi nawet nie ma co komentować.
  17. Po części odpowiadając Andrzejowi. Depron, który jest bardzo konkretnym typem pianki, nie jest pokrywany żadnym materiałem, ani papierem, ani cienkim plastikiem. W tym kontekście jest czymś zupełnie innym niż one-dollar foam (przykład pianki pokrytej papierem, używanej przez gości z Flite test) i inne podobne, mająca strukturę dwu i trzywarstwową, z usuwalną warstwą zewnętrzną (wymagane w miejscach klejonych), tzw. "outer skin". Wszystko to są polyfoam - i tu się zgadzamy, ale depron to polyfoam zupełnie inaczej wykończony i mający inne własności niż polyfoam "with outer skin" (cytat z podesłanej przez Ciebie strony). W dodatku Andrzeju, w info o spienionym polistyrenie wrzuciłeś link do pianki EPP, która jest zupełnie innym materiałem, nie mającym nic wspólnego z polistyrenem. Wiesiek, depron to spieniany polistyren o b. korzystnym dla nas stosunku ciężaru do wytrzymałości. Wszystkie pseudo-deprony, czyli podkłady pod panele (w dużej różnorodności) są słabsze (cięższe, mniej wytrzymałe). Tu masz porównanie podkładów, autorstwa Robertusa. Pianki oklejane papierem/plastikiem a la program Flite Test są, jak napisał Andrzej, dostępne w Polsce w sklepach dla plastyków. Tu też występuje zróżnicowanie, nie ma jednego produktu. Fajne do budowy modeli, ale trzeba znać technikę pracy z nimi (ze względu na to oklejenie) - jest dość specyficzna. EPP to zupełnie co innego, ale do budowy też dobry, tylko trzeba znać jego charakterystykę, wiedzieć czy i jak wzmacniać. Jest bardziej elastyczny niż polistyren spieniany. Odporny na uszkodzenia. Klejony CA (w przeciwieństwie do polist.), Dostępny w postaci płyt o różnej grubości.
  18. Andrzej, moim zdaniem mylisz Polyfoam (depron) z One-dollar-foam (1-stronnie krytą papierem), z której budują goście z Flite Test. Ona faktycznie jest dostępna w sklepach dla plastyków, też jej swego czasu intensywnie poszukiwaliśmy z kumplem. Jeśli to ja się mylę, podeślij proszę jakiś link, który potwierdzi Twoją wersję. Wolałbym mieć to uporządkowane, a na razie mi się nie zgadza. Link, który podałeś, to oferta płyt z EPP.
  19. Wojtek, nie p....., tylko buduj Już Ty wiesz, co ja myślę o Twoich duperelkach .
  20. Ja próbowałem.
  21. Żebra do wycięcia nowe i do wstawienia, ew. doklejane płasko brakujące fragmenty do istniejących pozostałości, ale to już naprawdę duży kompromis.
  22. Tak, Kolega próbował takiego bez naklejek, w gustownej srebrnej folii/taśmie. To był jedyny jaki dotychczas widziałem przypadek zapalenia się pakietu w locie. Żeby nie było, że przytaczam jakąś extremę: pakiet nabyty w znanym i lubianym sklepie internetowym.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.