Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 831
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Dziś przyszła paczka . I mam śmigło 23x8 , zdecydowałem sie na fialę bo od początku zabawy w model benzynowy używałem śmigła fila , połamałem takie chyba 2 szt, a jedno leży z lekko wgniecionymi końcówkami łopat, bo nie chciało sie modelu z pola na drogę wyciągnąć tylko postanowiłem że model sam wyjedzie , niestety leżał cienki patyk o który śmigło zaczepiło , nie wygląda to źle ale już na nim nie latałem. Natomiast nigdy nie wyważałem śmigła , ale w mojej extrze 260 maska jest przykręcana 6 wkrętami, po dwa po bokach i dwa u góry, kłopot w tym że wkręty są wkręcane w poszycie kadłuba, które jest z balsy chyba 2mm, i nie ma tam nakrętek kłowych czy jakiś innych gwintów , wkręty są wkręcane prosto w balsę 2mm u góry kadłuba i 3mm po bokach i tyle. Więc nawet nie można za bardzo docisnąć było wkrętów , tylko lekko z wyczuciem, i przez około 20 lotów nie było problemów , mimo symbolicznego przykręcenia maska sie nie odkręcała , czyli wibracje są minimalne , a śmigło nie było wyważane , wychodzi na to że fabrycznie jest wyważone dobrze. Oczywiście przez te 20 lotów kilka razy maskę zdejmowałem i przez samo odkręcanie i przykręcanie wkrętów (czasami za mocno) otwory się wyrobiły w miękkiej i cienkiej balsie, więc podkleiłem w miejscu wkrętów sklejkę 3mm i tak jest do dziś. Mx ze śmigłem aerostar rozbroił oba podwozia i wyrwał mocowania z kabinki i to w krótkim czasie , nie wiem ile czasu pracował ale wypalił niecały 500ml zbiornik paliwa. Na początku myślałem że to kwestia większego silnika , extra ma silnik 32ccm a Mx ma pojemność 55ccm, ale po wpisie Krzysztofa wychodzi na to że to nie jest normalne i to nie jest kwestia troszkę większego silnika. No i niewiele sie zastanawiając zakupiłem nowe śmigło , nową świecę i mój przedłużacz serwa , myślę że teraz będzie dobrze
  2. Znajomo wygląda . Ja bym tego ogona nie ażurował , nic nie zyskasz a sporo stracisz , Krzysztofa konstrukcji raczej bym nie poprawiał. Natomiast na własnej skórze sie przekonałem jak łatwo zrobić za ciężki ogon , ale jestem pewny że wystarczy posegregować balsę i najlżejszą pokryć stateczniki i stery i to powinno wystarczyć. Nawet wręgę silnikową dobrze wstawiłeś
  3. Marcin , śmigło ze zdjęcia to był by chyba najlepszy wybór, niestety na razie jest po za zasięgiem, szczególnie że w najbliższym czasie zaatakuję następny model i parę złotych będzie mi potrzebne . Dziś troche poszperałem po sieci i doszedłem do wniosku że fiala i xoar są to porównywalne śmigła, podobno xoar ma delikatniejsze końcówki łopat a fiala jest troszkę odporniejsza na ewentualne zaczepienie o jakiś patyk czy coś w tym rodzaju. Więc dziś zamówiłem fialę 23x8 , podobno minimalna prędkość modelu będzie troszkę niższa niz na 22x8 , plus jeden przedłużacz serwa bo kabel od serwa gazu biegnie na skróty , a żeby go położyć tak jak chce to jest za krótki i zawsze jak cos zamawiałem to zapominałem o przedłużaczu. I chyba tyle trzeba czekać na sprzyjające warunki i spróbować wreszcie ulotnić ten model
  4. To znaczy tylne podwozie było leciutko przykręcone bo i tak miałem śrubki wkręcić na klej, a przednie podwozie było dociśnięte już tak dość mocno, niestety śrubka która sie odkręciła słabo przylegała do podwozia , ponieważ wypadła prawie w miejscu zgięcia goleni, goleń na tym zgięciu jest minimalnie grubsza i łeb śruby słabo przylegał do goleni, z jednej strony łba śruby goleń jest grubsza to tu dociska , a z drugiej strony łba zgrubienie jest mniejsze i łeb słabo w tym miejscu dociska i mogło dla tego się odkręcić. Co do śmigła to kupie inne , to które mam będzie śmigłem awaryjnym, a planuję kupić śmigło xoar lub fiala. Xoar nie miałem , ale obecnie mam w extrze tyle że nie latałem na nim jeszcze. Ale fiale miałem i to chyba z 3 szt już połamałem , nie wiem czy to dobre śmigło bo nie mam porównania od początku używałem śmigieł fiala i po raz pierwszy kupiłem teraz śmigło xoar i to tylko dla tego że nie było fiali w potrzebnym wymiarze. Tylko nie za bardzo wiem jaki rozmiar wziąć , śmigło aerostar to 22/8 i taki wymiar maksymalnie był zalecany przez producenta , ciągu na tym śmigle jest 14,5kg, ale spotkałem się też z opinią aby zamontować 23/8 bo silnik będzie sie przekręcał bo będzie uzyskiwał za wysokie obroty, to nie wiem jakie docelowe śmigło wybrać.
  5. Marcin (Viper) nic się nie chwalisz, jak tam twój model? na jakim jesteś etapie. Ja w zasadzie juz wreszcie model skończyłem, czeka na oblot. Model wyważony 150mm od na tarcia z pustym zbiornikiem , po zatankowaniu pewnie będzie około 140mm od natarcia. Pakiety są przed pierwszą wręgą. Jak się okazało po pierwszym uruchamianiu model zaczął sie demontować, śruby tylnego podwozia powykręcały sie do połowy, a jedna śruba przedniego podwozia całkowicie opuściła model . Teraz już wszystkie śruby mam wkręcone na klej do gwintów o średniej sile. Świecę zamówiłem w zwykłym motoryzacyjnym który to prowadzi akurat kolega, na czwartek ma być nowa świeca . Ale pogoda pokrzyżowała plany i z oblotu nici, nasypało śniegu i oblot musi zostać odłożony aż śnieg stopnieje , śniegu jest sporo to trochę to teraz potrwa .
  6. Mam mały problem, całkiem zwyczajnie zdejmując czapkę z świecy czapka zeszła razem z kawałkiem świecy. Trochę to zardzewiałe , rdza sie kruszy i dlatego to wyszło ze świecy razem z czapką. Czy warto się bawić w reanimację? jesli tak to czym to wkleić? A po za tym na świecy nic nie pisze , podpowie ktoś jaką świecę kupić na ewentualny zapas? bo chińczycy nic o ciepłocie nie napisali. A tak po za tym mam już ssanie i z grubsza to by było tyle , ale jednak jest problem z wyważeniem. Jest to mój pierwszy model więc chyba trochę przesadziłem z ogonem z ilością kleju itp, nic to trzeba uczyć się na błędach. Mogłem bardziej ażurować ster kierunku , a wszystkie stateczniki i stery wysokości w ogóle nie są ażurowane są w całości pokryte balsą a o wzmocnieniach pod dźwignię to juz nie wspominam , bo na te wzmocnienia balsy nie żałowałem. Do tego dochodzą ciężkawe serwa z tego co pamiętam to jedno serwo waży więcej o około 10g od przeciętnego serwa, czyli dwa takie serwa i na ogonie wisi dodatkowe 20g. I sytuacja wygląda mniej więcej tak że sytuacje uratował by kołpak , kołpak który mam ma aluminiową podstawę a ten stożek jest z plastiku, taki kołpak waży około 100g, ale wolał bym nie mieć na razie kołpaka, przynajmniej go nie planowałem. A żeby wyważyć model bez kołpaka muszę wszystkie 3 pakiety umieścić w domku silnika , i jeśli akumulatory są w domku silnika , model wyważa sie w około 150mm od natarcia , ( Z PUSTYM ZBIORNIKIEM), jak by wszystkie 3 pakiety były w domku silnika i jeszcze jak bym dorzucił kołpak to myślę że bez problemów by się wyważył w 135mm od natarcia. Na razie nie ma wyjścia i pakiety zawinę w miękką piankę i muszą wylądować w domku silnika, tylko trzeba jakieś sprytne mocowanie wymyślić , pewnie na rzepy. Z dostępem do domku może i szału nie ma ale tragedii też nie ma, nic mi lepszego do głowy nie przychodzi , szczególnie jak widzę że u innych posiadaczy tego modelu pakiety sa mocowane przed zbiornikiem , bądź obok zbiornika , ja niestety tak zrąbałem ogon że teraz nie wiem jak z tego wybrnąć, i akumulatory w domku to chyba jedyne wyjście.
  7. Tak wiem , taki trochę jak by to powiedzieć , bez napisów jest jakby nagi . Krzysiu ale może twój kolega coś na to zaradzi . Aha zapomniałem że jeszcze w kabince trzeba pomalować część która styka sie z kadłubem , ten prześwitujący pasek balsy nie dodaje uroku . Ale ja z tą kabinka to tak sie motałem że teraz tylko malowanie mi pozostaje, ale tak naprawdę zostały drobiazgi i w sumie to mam gotowy model
  8. Załatwiłem już kwestię gazu, teraz przy gaźniku mam snap kulowy. Dziś pomalowałem maskę , szału nie ma , ale dramatu chyba też nie ma, na zdjęciu kolory sie sporo różnią ale w rzeczywistości nie jest tak źle i różnica w odcieniu kadłuba i maski jest mniejsza. Pozostało mi wymienić linki steru kierunku bo po wymianie serwa są jakby przykrótkie , ale mam spory zapas takiej linki to można zmieniać . Trzeba zrobić kable zasilające na miarę, niektóre śrubki wkręcić na klej , np śruby którymi jest przykręcone podwozie, i w ogóle te które mogą sie odkręcić, ale nie ma tego wiele bo większość jest już klejona na CA, np wszystkie śrubki przy snapach , mimo że są tam nakrętki samo kontrujące to kapnąłem je klejem. A do śrub podwozia dam klej do gwintów. I chyba tyle, wyważyć model i chyba można by go spróbować ulotnić. Tyle że w ten weekend pracuję , ale jak by była ładna pogoda to może gdzieś wieczorkiem przy niedzieli , a jak nie to w przyszłym tygodniu spróbuję zrobić oblot bo sam jestem ciekaw jak to poleci.
  9. Jarek to umie pocieszyć . Mi sie wydaje że wszystko zależy od tego czy ćwiczysz na symulatorze. Chociaż podstawowe odruchy pasowało by mieć opanowane, i model poleci jak ptaszek , bez wyćwiczonych podstawowych odruchów sprawdzi się przewidywanie Jarka i to nawet nie będziesz wiedział kiedy. Na ziemi jest łatwo i wszystko sie wie i umie , wszystko się zmienia w powietrzu i nagle sie okazuje że nawet się nie panuje nad kierunkami i nie wiadomo gdzie i kiedy jest prawo a gdzie i kiedy jest lewo. Tak przynajmniej było w moim przypadku i nawet po wylataniu godziny w realu dalej sie motałem i nie bardzo panowałem nad kierunkami. Po opanowaniu minimalnych podstaw , model poleci i nie ma się czym stresować, no obstawiam słabe lądowanie, ale jak juz ktoś wcześniej pisał daruj sobie podwozie , do lądowania postaraj sie aby w pobliżu była wysoka trawa , siadasz na takiej trawie po kłopocie. Reszta przyjdzie sama z czasem i model będzie lądował na kołach obok nogi. Ciesz się że nie porwałeś się polatać pierwszy raz modelem konstrukcyjnym, model który budujesz to w rzeczywistości muł bagienny, a jestem pewny że podczas pierwszego lotu będzie za szybki i ciężko będzie za nim nadążyć , ale to przejściowe , po polataniu piankami sam bez niczyjej pomocy będziesz wiedział kiedy bedzie właściwy czas na polatanie konstrukcyjnym modelem . Dziś się martwisz czy poleci? jak poleci? i czy w ogóle oblot sie uda?, za jakiś czas zbudujesz model i pójdziesz nim polatać i nawet sie nie będziesz zastanawiał czy oblot się uda, ma latać i koniec.
  10. Ja tam sie nie znam, ale z tego co sie zorientowałem to ten mx ma bardzo dużą rozbieżność jeśli chodzi o środek ciężkości, dla mnie to dobrze bo jak nie wyważę to i tak będzie dobrze . Krzysztof lata na 135mm od natarcia, Tomek lata na około 170mm od natarcia , to może i mój po oderwaniu sie od ziemi nie stanie dęba bezwładnie i bez kontroli nad nim . Ja dopiero dziś zamówiłem snapy kulowe, ale kurcze nie wiem czy dobre bo dziurka w kulce ma mieć 2mm a otwór na popychacz potrzebny jest 3mm , a snapy które kupiłem mają otwór na popychacz 2mm, i mam zamiar w taki otwór na popychacz 2mm wkręcić popychacz 3mm, czy to przejdzie? zobaczymy. No i zostało mi troszkę załatać maskę bo przedobrzyłem z tym wycięciem na tłumik, trzeba maskę pomalować. Postaram sie zorganizować jakieś malowidła na model , bo bez naklejek to jakiś taki łysy jest, i może wczesną wiosną uda sie nim polecieć. Na pewno nagram to wydarzenie . I trzeba myśleć o nowym modelu , mam dylemat pomiędzy nową extrą chłopaków 2,7m , a jeszcze jednym takim mx-em. Extra odpycha kosztami szczególnie wyposażenia, trochę obawiam się porwać sie na coś czego mogę finansowo nie podołać dokończyć. A znowu mx-a już mam , ale jak bym robił jeszcze raz to jestem prawie pewny że wyszedł by 6,5kg do lotu, wystarczy uważać na ilości dozowanego kleju, wyposażyć go w kabinę z węgla i dźwigar z węgla , i starannie przesegregować balsę , i jestem pewny że model nie przekroczy 6,5-6,6kg. Pożyjemy zobaczymy Tego lata głównie budowałem a w przyszłe lato mam zamiar głównie latać, więc jest czas na podjęcie decyzji odnośnie następnego modelu.
  11. Ja tak panikuję z tym środkiem ciężkości, bo kiedyś zbudowałem ten sam model co na filmie, niestety model miał źle wyznaczony środek ciężkości. Ale że model budowałem już po oblocie modelu z filmu, stąd wiedziałem że środek ciężkości trzeba przesunąć w kierunku natarcia o 30mm. Oblatałem model, fajnie było, polatałem nim kilka dni i strzeliło mi do głowy aby wyważyć model zgodnie z podanym środkiem ciężkości z instrukcji, czyli cofnąłem go o 30mm. I jakież było moje zdziwienie jak się okazało że model jest nie do opanowania, albo zadzierał mordę i stawał dęba i nie było nad nim żadnej kontroli, albo zwalał sie na ziemię. Po nabraniu wysokości zacząłem sie szybko uczyć jak to opanować aby model posadzić na ziemi, doszedłem do tego że na pewnej mocy silnika jest nad nim jako taka kontrola i udało sie wylądować bez strat. Ale od tamtej pory jestem przewrażliwiony na punkcie środka ciężkości. Tu jest ten film modelarza który tez wyważył model zgodnie z instrukcją i jak widać kontroli nad modelem nie ma , szczególnie w drugim locie gdzie juz środek ciężkości przesunął do przodu o 15mm, czyli do właściwego wyważenia brakowało 15mm.
  12. Ja dopiero wróciłem z warsztatu i zabrałem model z podwórza , kurcze ja to mam ruchy a wieszak miałem gotowy , jedynie dorobic podstawki pod koła i przykręcić do ściany , i jak widać pół dnia na to mi było potrzeba . Silnik chodzi fajnie , ciągnie dobrze , ja tam jestem zadowolony , ale prawdziwy Rcgf 32 który mam w innym modelu odpala łatwiej, tego to trzeba machnąć konkretnie , a nawet i dwa i trzy razy nim odpali, tamten 32cc zaskakuje wystarczy go dotknąć. No ale tamten ma z 20 litrów paliwa wylatane, a ten wypalił dopiero jeden zbiornik , i to nie cały, jak sie ułoży to tez będzie łatwo gadał. Najważniejsze że stabilnie chodzi, nie gaśnie i zbiera się bez zastanawiania. Co do środka ciężkości to te 135-140mm to taki raczej przedni środek, jak by na 150mm przesunąć to może i by było dobrze. Podparty na rurze znowu leci na mordę , w milimetrach to nie za duża różnica pomiędzy rurą a tymi 140mm więc jakoś to opanuję.
  13. No więc jak mówiłem tak zrobiłem, uruchomiłem dziś model . Ogólnie to bardzo łatwo zaskoczył, kilka razy machnąłem śmigłem i ruszył. Czasami podczas schodzenia z wysokich obrotów gasł. Troche pokręciłem i zaczął całkiem sympatycznie chodzić, nie zgasł mi już ani razu. Podczas pierwszego pomiaru silnik ciągnął 1330g. Później jeszcze troszkę korygowałem regulację, i tuż przed zakończeniem zabawy w uruchamianie zmierzyłem jeszcze raz ciąg, i podczas drugiego pomiaru silnik już ciągnął 1450g. Ogólnie fajnie było, ale mam dwa problemy, jeden to drobiazg, za słabo chyba przykręciłem kabinkę i nie zwróciłem uwagi że się śrubki poluźniły w efekcie wibracje spowodowały pęknięcie spoiny w okolicy przykręcania kabinki. Ale nic nie pękło jedynie puścił klej, kilka kropek CA i po kłopocie. Drugi problem to wyważanie , model mocno leci na ogon, zaznaczyłem sobie 140mm od natarcia , ale mimo włożenia pakietów pod samą pierwsza wręgę niestety model sporo leci na ogon, co prawda używałem jednego pakietu ale czuję że nawet jak dołożę drugi pakiet , to może nie wystarczyć.
  14. Ja pierd..... no faktycznie . Dzięki Dariusz, gdy mi teraz napisałeś i zaskoczyłem o co chodzi, to wystarczy popatrzeć wzrokowo , i widać że otwory są z jednej strony bliżej brzegu niz z drugiej, Po prostu wręga jest wklejona do góry nogami, ale jak już teraz wiem o co chodzi to też i widzę że lekkie powiększenie obecnych otworów nie wystarczy, trzeba nawiercić nowe otwory.
  15. Właśnie problem w tym że ja nie przesuwałem silnika wcale. Otwory montażowe w wrędze prawie pasowały do silnika , trzeba było jedynie skorygować każdy otwór po pół milimetra bo otwory w silniku były minimalne węższe. I tyle nic więcej nie robiłem , ale że wręga silnikowa ma już ustalony wykłon to przez ten wykłon piasta silnika uciekła trochę na lewo (patrząc od przodu). Dziś to skoryguję , nie mierzyłem tej odchyłki ale jak nie wiele będzie brak to powiększę troszkę otwory i przesunę silnik , a jak będzie potrzebne większe przesunięcie silnika to nie będę powiększał obecnych otworów tylko wywiercę nowe. Tak czy inaczej jutro planuje go uruchomić, dziś już przywiozłem benzynę i oliwę do benzyny, jutro tylko zatankuję i robię "próbę mikrofonu"
  16. Rafał to ty nie zauważyłeś że ten kolor to PALISANDER INDYJSKI? . A tak serio to chciałem pomalować to czymś ciemnym aby dobrze widzieć gdzie pomalowane a gdzie jeszcze niepomalowane, ogólnie to dawałem tyle lakieru że mijaki były by mało prawdopodobne, ale mimo to malowałem na ciemno. Średnio to wyszło bo domek ogólnie był uciapany w żywicy i tam gdzie sklejka była nasiąknięta żywicą lakier w tym miejscu spływał. Co do skłonu i wykłonu to Krzysztof zaprojektował domek tak że już z góry ma ustawione odpowiednie wartości, przykręca się silnik prosto do wręgi i ma być. No co do położenia tego śmigła, to jego pozycja średnio mi leży, podczas normalnego lądowania nie ma problemu ze śmigłem, ale jak silnik zdechnie i trzeba lądować tam gdzie sie akurat znajduje model, a przeważnie jest to fatalne miejsce, to wole mieć podczas zgaszonego silnika śmigło na za piętnaście trzecia. Kiedyś extra umiała zgasnąć 3 razy na jeden wypalony zbiornik paliwa , jak sie okazało przetarł sie kabel od świecy, ale nim zauważyłem przetarcie lądowałem przez te kilka dni z 30 razy awaryjnie z czego na te około 30 razy połamałem 2 śmigła. Więc pomyślałem że tutaj spróbuję wyeliminować zaczepienie śmigłem o ziemię w jakimś mało przyjaznym miejscu do lądowania , ale teraz to już sam nie wiem, tak w ogóle to zobaczymy jak silnik będzie zapalał, jak będzie łatwo to może i zostanie w takiej pozycji jak teraz i mimo to będę go odpalał ręką. Co do szpilek to inaczej się ich nie da zamocować, bo do silnika pasują tylko w takiej pozycji jak jest teraz, a do wręgi to nawet musiałem je minimalnie z jednej strony podpiłować, bo mają tak duże kołnierze że nie mieściły się we wrędze. Silnik faktycznie nie jest centralnie w środku maski tylko troszkę uciekł na prawo patrząc z tyłu. Czyli mam rozwiercić otwory we wrędze na tyle aby silnik sie przesunął w lewo te kilka milimetrów i wyszedł centralnie w środku maski?
  17. Załatwiłem problem rozruchu, szczególnie pierwszego. Co by nie machać ręką wykonałem takie ustrojstwo do wkrętarki. Działa bardzo dobrze , elegancko rozprzęgli wkrętarkę od silnika modelu w razie jak by zapalił. Ale czy wkrętarka łatwo ciągnie taki silnik ? no nie za bardzo, na wolniejszym biegu faktycznie obraca silnikiem bez stękania, ale na szybszym biegu co prawda bardzo dynamicznie kręci , dosłownie wypas, ale obraca silnikiem z fajną dynamiką niestety tylko dwa razy, po dwóch obrotach silnika wkrętarka się wyłącza bo ma za ciężko. Ale tam to też taka wkrętarka jest, jakaś lipa za 130zł, ale w sumie to jakiś rozrusznik z niej będzie. Tak to wyglada Model jest już prawie uzbrojony. Proszę o ocenę tego mojego poupinania osprzętu itp, czy tak może być czy coś jest nie na swoim miejscu bądź się przetrze podczas wibracji i coś trzeba poprawić. I dotąd jest porządek , nie mam jeszcze ostatecznie tylko przylutowanych wtyczek XT60 bo nie wiem gdzie wypadną akumulatory i jak długie będą potrzebne kable zasilające. A tu jeszcze porządku nie ma , niby wszystko jest juz podłączone, ale kabelki jeszcze trzeba poupinać. Pewnie zauważycie że odpowietrzanie zbiornika nie jest jak w większości modeli, ale raczej nie dam się wkręcić w lejące paliwo , wolę odpowietrznik Stihl który nie stawia żadnych oporów w przepływie powietrza i nie uroni ani kropli benzyny. No i gotowy do odpalenia model Jak by w sobotę była taka pogoda jak dziś to mam wolny dzień od pracy i na pewno go uruchomię
  18. Coś czuje że dziś zamówię te snapy, bo to i do gazu i do ssania jest potrzebne, a ja już powoli dziś szykuje się do skończenia modelu i planuje go już w sobotę skończony i gotowy do uruchomienia wynieść z domu do modelarni. Dziś pomalowałem domek silnika, z grubsza lakier przesechł i silnik jest już przykręcony z powrotem do modelu. Na dziś zaplanowałem też poupinać zapłon , kill switch itp bo mimo że już były poupinane do domku to do malowania wszystko zostało zdemontowane. Zaraz idę zrobić jakąś przystawkę do wkrętarki bo mam zamiar uruchamiać modele wkrętarką , ale wizji to specjalnie na to nie mam , wyjdzie w praniu. Nie będę odpalał juz modeli ręką, jeszcze nie dostałem śmigłem po paluchach i tak niech zostanie, jakoś lubię swoje palce i wszystkie mi są potrzebne . Coś mi się obiło o uszy że idzie jakieś ocieplenie to może udało by się uruchomić model po niedzieli. Ale mam pytanie , chodzi o łącznik laminatowy stateczników poziomych , w kadłubie trzeba było na ten łącznik wyciąć otwory, i nie wiem czy ten łącznik ma tylko przechodzić przez kadłub i być przykręcony tylko do stateczników? czy powinien być wklejony w kadłub? I tak , i tak, będzie dobrze, ale co będzie lepsze? wklejać go w kadłub? czy zostawić niewklejany?
  19. Serwa niby mają mieć przekładnie tytanowe, przynajmniej tak pisze . Snap wymienię na kulowy, nic to nie kosztuje , jedynie na razie nie planuję nic zamawiać w sklepie modelarskim, bo kill switch i akumulator zapłonu w drodze, i to już sa ostatnie potrzebne części do ulotnienia modelu, wydaje mi się sie że mam kompletny model . Nawet wieszak na model i skrzydła dzis skończyłem robić, wystarczy przykręcić do ściany . Teraz pozostaje czekać na cieplejsze dni i spróbować to uruchomić
  20. No ja przyznam że zastanawiałem się nad lakierowaniem domku silnika , a to dla tego że chińczycy polakierowali domek w mojej extrze 260. Ale nikt nic na temat polakierowania nie wspomina , to myślę pewnie ma być niemalowany . Więc lakierowanie wykonam jak już uporam sie z elektryką i wyniosę model z domu do modelarni. Co do snapa kulowego przy gaźniku , to przy następnym jakimś zamówieniu ze sklepu modelarskiego będe miał go na uwadze, może nie będę go wymieniał do uruchomienia modelu, ale do oblotu na pewno zostanie wymieniony na kulowy. Marcin (Viper) pisałeś wczesniej że zaczynasz oklejać skrzydło, ja pomyślałem że zaczynasz zabawę z folią i zaraz zobaczę gotowy model, a teraz czytam że ty jesteś na etapie kesonu. Przyznam że ja tez sie nie spieszę , mimo że model jest juz praktycznie skończony, to coś tam jeszcze dłubię, ale to wygląda tak że drepczę w koło modelu i nic sie nie dzieje, wczoraj kręciłem się przy modelu kilka godzin a raptem przymocowałem moduł zapłonowy i wywierciłem 6 dziurek w masce na śruby montażowe , roboty na 10minut a ja się bawiłem kilka godzin
  21. Mam mały kłopocik. Aby w razie zgaśnięcia silnika śmigło pozostało w pozycji mniej więcej za piętnaście trzecia, niestety w takiej pozycji może i śmigło nie zaczepi o ziemię , ale bardzo niezręczne jest uruchomienie silnika, szczególnie takiego nowego silnika który raczej nie obraca się aksamitnie gładko. Mi jest wygodnie uruchamiać silnik gdy śmigło po zgaśnięciu silnika, śmigło pozostaje w pozycji (godzina 18.00), niestety w takiej pozycji w razie zgaśnięcia gdy trzeba lądować tam gdzie się musi a nie tam gdzie sie chce, bardo łatwo jest śmigło stracić. Do tej pory w takiej pozycji miałem ustawione śmigło , co co jakiś czas źle sie kończyło dla śmigła. Teraz postanowiłem to zmienić ale widzę że jest tak nieporęcznie że raczej z palca to on nie zaskoczy bo jak na razie to ani razu mi się nie udało go w pełni dynamicznie przełamać. Chodzi mi po głowie wykonanie przystawki do wkrętarki. Ale nie chce mi się robić przystawki jak wkrętarka nie da rady zakręcić silnikiem. Czy ktoś wie czy wkrętarka 18v zakręci silnikiem 55ccm?
  22. A ja z racji że nie mam ani jednego snapa kulowego , założyłem do cięgna gazu to co miałem. Ale w piątek zamawiałem pakiet do zapłonu i kill switch, i kurcze o snapach zapomniałem. Serwo do gazu też zamontowałem takie jakie miałem na zbyciu , ale wydawało mi się że jest za wysokie i będzie masce silnika przeszkadzało, więc odręcznie wyciąłem ze skrzynki po owocach 3 dystanse, skleiłem je do kupy i teraz serwo dość głęboko sie schowało w domku silnika, i nie przeszkadza masce. No i już znam wagę do lotu. Kompletny model do lotu będzie ważył 7180g , bez paliwa. Jest to waga z moimi ciężkimi pakietami 2200mah, pakiety są jak nowe , bardzo mało używane, i teraz sam nie wiem, czy zostawić te pakiety, czy kupić lżejsze , gdybym kupił inne akumulatory urwał bym 60g z wagi do lotu, ale czy prócz wydania kilku złotych te 60g coś zmieni w tak dużym modelu? Do Krzysztofa modelu to mojemu daleko, jego mx waży 6500g, ale ja i tak jestem zadowolony, szczególnie że z wagą nie walczyłem, nie ważyłem i nie segregowałem balsy , a podobno jedna deska wazy 18g a inna 40g , desek poszło ponad 20szt więc na samej balsie można przyoszczędzić na wadze. Moja kabinka jest bardzo ciężka , węglowa nie waży nic, a ja wybrałem ciężki plastik , gdybym wybrał kabinkę węglową to nawet w tej chwili model do lotu ważył by poniżej 7000g. Serwa wybierałem pod kątem cena jakość, a nie waga, i tak dalej i tak dalej, tu kilka gram tam kilka gram i 300-400g miej jest w zasięgu nawet amatora który buduje pierwszy raz i nie za bardzo nawet wie jak w ogóle się za to zabrać. Przecież jak wycięte arkusze do mnie dotarły od Marcina, ja siedziałem do 11 w nocy oglądałem elementy , o mało nie dostałem oczopląsu , aż mnie głowa rozbolała bo ilość elementów i brak instrukcji mnie przytłoczyła. Fajnie było, mi tam się podobało, bardzo lubię sklejać drewno jest przyjemność i jest zabawa, nie nawidzę oklejania, folii i takich tam monotonnych zajęć. Myślę że model jest na tyle udany a ja jestem juz na tyle zaprawiony w bojach z tą konkretną konstrukcją że chyba sobie machnę jeszcze jednego takiego. Wykonam go lepiej , szybciej, lżej i taniej , bo np na model idzie około 20 desek balsy, mi poszło ponad 30, folii idzie około 8 metrów mi poszło prawie 15 . Na nową extrę od chłopaków wydaje mi się że na razie mnie nie stać , bo model modelem jest w atrakcyjnej cenie, ale koszty wyposażenia mnie trochę przytłaczają, a taki Mx jest w sam raz. Choć to jeszcze sie okaże , bo zabawę w budowanie planuje dopiero w przyszłą jesień-zimę. Teraz jeszcze chciał bym do wiosny zbudować model pitts python , zacząłem go dawno temu i porzuciłem , a nie zrobione jest prawie nic. Model jest fajny i fajnie lata pod warunkiem że nie wyjdzie cegła, a ma predyspozycje do cegły bo to laminowany styrodur ma być , i niestety to będzie też moja pierwsza taka konstrukcja. Teraz pozostaje poczekać na cieplejsze dni, uruchomić model, no i jakoś spróbować go ulotnić.
  23. Coś dziś dłubałem przy modelu , ale że jest to mój pierwszy model konstrukcyjny jaki buduję. to mimo że już jestem na finiszu to i tak mam ciągle pod górę. Dzięki pomocy Marcina udało mi sie zapanować nad serwem gazu , gaz chodzi już jak należy , bo miałem silne problemy , serwo ruszało dopiero po wychyleniu drążka do połowy, ale juz jest OK , problem gazu mam z głowy. Zabrałem sie też za maskę, ale chyba trochę przesadziłem, otwory wentylacyjne z przodu nawet nie najgorzej wyszły. Ale otwór pod maską zrobiłem trochę za duży, część wycięta na cylinder może być, ale na tłumik wyciąłem za dużo , potrzeba było wyciąć na sam przód tłumika otwór około 3cm długości a ja wyciąłem maskę na całą długość tłumika. Więc chyba jutro rozrobię troszkę żywicy i uzupełnię tkaniną szklaną to co wyciąłem bez potrzeby.
  24. Śmigło będzie wyważone, choć słyszałem że te śmigła są fabrycznie nieźle wyważone. Natomiast docelowo miało być śmigo 23/8 , niestety nie było dostępne w tym wymiarze więc skoro i tak paczka była zamawiana , to dorzuciliśmy to aerostar 22/8 które będzie używane jako śmigło awaryjne , posłuży do uruchomienia modelu itp. W planach jest śmigło 23/8 Xoar lub Fiala. W extrze 260 używałem śmigła fiala , ale jesienią sie złamało, nie tylko zresztą śmigło . No ale model jest juz dawno naprawiony ale tym razem kupiłem śmigło Xoar , ale model nie odpalany nie mierzony , bo jak wspominałem jestem piecuch i nie lubię zimna. Jak się ociepli to uruchomię extrę i zmierzę jak ciągnie na śmigle Xoar, ciąg ze śmigła Fiala znam. Jak na tym Xoar będzie lepiej to do mx-a też takie kupię , jak nie będzie różnicy to wezmę fialę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.