



-
Postów
3 904 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
26
Treść opublikowana przez enter1978
-
EXTRA 300 K.S 2,7m amatorska budowa modelu
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Oblatałem dziś nowy model. Wnioski: Jestem chory jak diabli , ledwie żyję ale mam wolną sobotę pogoda była przepiękna , więc wyskoczyłem polatać, ale to nie było zajęcie na moje dzisiejsze siły. Model bardzo dobrze lata , niby nie wlatany jestem po zimie itp , ale mimo to model idzie za ręką i bardzo mi odpowiada, mam w nim też większe wychylenia sterów wysokości względem starego modelu , jakieś 4 stopnie więcej ale to już było za dużo bo był nerwowy i urwałem na aparaturze 10% i jest OK , czyli nic się nie zmieniło stery wysokości mają podobne wartości do starego modelu , a ten nowy max mam w fazie lotu i może kiedyś znajdę dla niego zastosowanie. Montaż jest faktycznie błyskawiczny ale przypięcie przewodów zasilających na rzepy do balsowego tunelu to kretyński pomysł był , przycisnąłem palcem rzep i tunel chrupnął , to jest do zmodyfikowania? , wzmocnienia? coś się wymyśli , same przewody z skrzydeł tez sa za długie i pasowało by je skrócić, i to tyle by było do poprawy reszta modelu gwizda. Model miał też awarię od razu po starcie , ster kierunku sam zaczął się wychylać i do tej pory nie wiem co było przyczyną, ale mocno jest brany na winowajcę potencjometr gimbala , radio ma duży nalot , zime przeleżało w piwnicy , i jest opcja że gdzieś podśniedział ten potencjometr , ale trochę nim pomachałem na lotnisku może się przetarł i działa normalnie , w każdym razie sporo czasu poświęciłem aby wywołać samoczynne wychylenie steru i nic machałem drążkami z monitorem wychyleń kanałów , i machałem z zalogowanym modelem , aż mi się znudziło i nic, usterka ustąpiła i cholera wie co było , będę obserwował. Tak to wyglądał dzisiejszy (krótki bo tylko 3 loty) oblot modelu , wiesiek chory , bardzo osłabiony , ledwie nogi za sobą ciągałem , ale i tak było fajnie. -
Robiłem po raz drugi ten sam model , więc chciałem żeby sie różnił od pierwszego , Zmian jest bardzo dużo , niby drobiazgi ale te drobiazgi zsumowane powodują że stary model ma nie wiele wspólnego z nowym. Polatałem starym 3 lata , dobrze wiedziałem co mnie drażni , co sie nie sprawdziło itp. Główny nacisk był położony na szybkość montażu i demontażu modelu stary składałem 20-25min i podobny czas zabierał demontaż , nowy model obstawiam że złożę poniżej 5min. Ale aspekt estetyczny pod kabina też miał znaczenie, nigdy nie miałem ładnej instalacji , zawsze była plątanina kabli jak na zdjęciach wyżej które chłopaki umieścili. Gołe kable bez problemu sie przecierają przerabiałem to , więc wszystkie kable które kiedyś montowałem to w miejscu przypięcia były owijane pianką, sprawdzało się to, nigdy nic się nie przetarło ale wyglądało to co najmniej szpetnie. Obserwuję lepszych od siebie i wszyscy maja instalację w oplotach , plastik z którego jest upleciony oplot sprawia wrażenie nie do przetarcia , nigdy nie słyszałem aby komuś sie cos przetarło w oplocie , czy żeby w ogóle oplot się przetarł, plus aspekt estetyczny , plus niska cena bo te oploty to jakieś grosze kosztują, decyzja była prosta i jedyna, że nawet nie ma sie nad czym zastanawiać tylko pakować wiązki w oploty. Awarii też jakoś nie widzę, kolejną zmianą względem starego modelu jest to że w modelu nie ma ani jednej złączki, ani jednego przedłużacza gdzieś tam w tych oplotach, nawet serwa maja poobcinane wtyczki i kable są lutowane , jedyne złącza w modelu to złącza akumulatorów, złącza umozliwiające odpięcie skrzydeł i stateczników, ale to sa złącza które zawsze łączą one nie maja problemów z brakiem połączenia, więc te kilka złączy jest bo one muszą być , ale cała reszta została zlikwidowana, to będzie ciężko o awarię złączki w oplocie bo tam takich rzeczy nie ma. Te co sa bo muszą być, ale ich awaria nie dotyczy, z własnych obserwacji zauważyłem że nie zawadzą złącza które się ciągle spina i rozpina, a zawodzą te które są raz spięte , gdzieś tam rzucone w czeluści i zapomniane , to takie nieużywane nie rozpinane to o sobie przypomną , kwestia czasu.
-
Zapowiada się piękny weekend. Jak sie pogoda sprawdzi to w sobotę poleci extra 2,7m. A w niedzielę poleci Mx , jeszcze raz musi rozpocząć sezon bo pierwsze podejście mu nie wyszło, albo mi , no nie ważne czyja wina. Udajmy że to się nie wydarzyło , śmigło model już ma nowe ,i jeszcze czapkę dostałem.
-
Nowa extra 300 K.S 2,7m , model jeszcze nie oblatany. Tak mi wyszła elektryka jak na foto , jest to najschludniejsza instalacja jaką do tej pory udało mi sie zrobić.
-
No powiedzmy że mogło tak być. Ale zoba teraz, nim model ruszył koło bańki z paliwem leży niebieska lina , właściwie to na linkę nałożona niebieska pianka, tak że coś tam trochę pozmieniałem w BHP. Robert , to nieudane lądowanie to przyzwyczajenie z extry 2,7m, ale dobra nic sie nie stało, jedno koło ucierpiało i juz je dziś wymieniłem bo jedno miałem w zapasie, śmigło juz zamówione a w prezencie ze śmigłem dostane jeszcze czapkę Falcon, przyznaje że trochę się skwasiłem na to śmigło ale i tak wolę kupić 23x8 niż jak to miało miejsce w zeszłym roku , też rozpoczynałem sezon i musiałem po tym rozpoczęciu kupić 29x10 , to wtedy dopiero miałem skwaszoną minę. Wracając do extry 2,7m , kiedyś był poruszany temat przewagi takiej dużej extry nad małym mx-em , to moje lądowanie nieźle pokazuje jedną z różnic , "ZARĘCZAM" że extra 2,7m w wczorajszej sytuacji i przy takim samym podejściu usiadał by na trawie jak laleczka. Nawet wczoraj rozmawiałem z Marcinem i pierwsze jego słowa brzmiały : chciałeś posadzić Mx-a harierem tak jak siada extra 2,7m. Tak że szkoła nie pójdzie w las , to kolejne doświadczenie , bawimy się dalej , nic nie muszę naprawiać , jedynie parę złotych będę lżejszy , ale tak szczerze mówiąc to i tak nie najgorszy scenariusz mi wyszedł , zawsze mogło być gorzej
-
No co ci powiem, no masz rację, to wszystkiego po trochu , może i brawurowe to lądowanie było , a i nie wlatany jestem , całą zimę ani razu niczym nie latałem , a i dawno latałem modelem 2,2m ostatnie dwa lata to upalałem praktycznie tylko extre 2,7m , i trochę głupoty, troche braku pokory i wyszło jak wyszło. Wina jest ewidentnie moja , ale na swoje usprawiedliwienie powiem że gdybym pilotował extrę 2,7m to on by usiadła na tej trawie jak na pierzynie, wiele razy nia lądowałem na takiej zerowej praktycznie prędkości , no a Mx ma za małą powierzchnię chyba i tak nie potrafi. Spokojnie więcej tym modelem nie będę lądował harierem
-
Na grupie FB podpatruję Kubę .B , i on zaklejał te szczeliny folią , to ja zrobiłem tak samo , folia jest i od spodu i z wierzchu naklejona. Tak to wyglądał dziś ten oblot , śmigło już zamówione u JPS , po za śmigłem model bez strat , no cóż posadziłem model jak ostatnia sierota i co tu więcej mówić, od dwóch lat nie latałem modelem 2,2m, ciągle 2,7m upalałem , plus przerwa zimowa finał był taki że miał usiąść gładko a zamiast wylądować to on spadł na ziemię. Tak to dziś było, mimo że to tylko film to myślę że będzie widać że model jest zwrotny i mocno odstaje od standardowego modelu Mx.
-
Ale gdzie? przypomnij z sylikonem bo coś mi z głowy wyleciało o jaki sylikon chodzi. No więc tak: model po oblocie, oblot nie po myśli , śmigło falkona poszło w cholerę. Ale wnioski mam. Model ma problem z wyważeniem , w czasie lotu cięzko mi było przeanalizować co nie gra wiedziałem że model jest źle wyważony i źle leci , w poziomym locie mocno zadziera po oddaniu wysokości trymerem lot poziomy trochę się wyrównał za to w locie na żyletce mocno ciągnie w stronę podwozia , ogólnie model mocno rozstrojony i lata źle co po części przyczyniło się do kreta przy lądowaniu. Wychodzi na to że ma za ciężki ogon , a dlaczego jest za ciężki wyjaśnia zdjęcia na końcu posta. Teraz wnioski z tego jednego felernego lotu. Winglety: no cóż chyba się nie polubimy , plusy są takie że model jest stabilniejszy z wingletami , nawet z bocznym wiatrem np w locie harierem nie ma chęci do machania skrzydłami i w ogóle czuć że trzyma się powietrza w jakiej pozycji by nie był , natomiast wiatr bardzo spycha model w bok i z bocznym wiatrem model skręca , po za tym z wingletami mam wrażenie że ktoś mi pomaga operować drążkiem na aparaturze, nie wiem jak to opisać ale nie jestem do tego przyzwyczajony. Nowe stateczniki i stery wysokości : tu jest miłe zaskoczenie , model jest wreszcie zwrotny , jest naprawdę zwrotny , nowe usterzenie robi robotę na tyle że juz widać że tym modelem mozna się będzie pobawić i pofikać fiku miku , tylko trzeba go wyważyć poprawnie i kupić nowe śmigło. Tak że ja jestem bardzo zadowolony z zwrotności modelu , będę nim latał często , juz nie można powiedzieć że to muł bagienny , teraz to bardzo zwrotny model się zrobił. Mam nagranie tylko potrzebuję chwili aby je poszatkować i wybrać kilka ciekawszych ujęć i dopiero załaduję je na YT. A na zdjęciu przyczyna zbyt ciężkiego ogona, nie żałowałem ciężarków , w zeszłym roku eksperymentowałem i tak zostało i dziś przed oblotem nie zdemontowałem tego.
-
Modele pokończyłem , i mam chęć polatać , jutro ma być ładnie , co prawda to nie moje temperatury będą , ale i mam chęć polatać a i ciekawość mnie zżera jak modyfikacje wpłyną na model. Dziś jeszcze pozaklejałem szczeliny pomiędzy lotkami a skrzydłem , podobno coś to daje to chcę spróbować. I chyba jutro naładuję akumulatory i skoczę po południu na boisko i przelecę sie Mx-em , nie nastawiam się na jakieś długie latanie , ale zrobię z 3 loty to się przynajmniej dowiem co się zmieniło i czy zmiany są na lepsze czy na gorsze. Moje skrzydła juz nie mają szczelin na lotkach
-
EXTRA 300 K.S 2,7m amatorska budowa modelu
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Dziś zakończyłem budowę Extry 2,7m , jeszcze wyważyć go trzeba i jest gotowy do oblotu. Tak to mi wyszedł nowy model , zieleń jest żywsza w rzeczywistości tylko na filmie do świetlówki w piwnicy taki trochę blady. -
Nie jaja sobię robię z tym słońcem, po prostu wziąłem ze sklepu puszkę farby z półki , wieczko miało bardzo zbliżony odcień do koloru folii , a jak pomalowałem maskę to się okazało że trochę za ciemna ta maska wyszła. A tak w ogóle to model wczoraj skończyłem , wszystko jest zrobione , poustawiane , model gotowy do oblotu, ale że ostatnio zachorowałem i jeszcze trochę zdycham to odpuściłem oblot który planowałem dzis zrobić, w dodatku na pobliskim boisku jak sie okazuje nie bardzo da się latać , ale bez problemu można popływać jak ktoś lubi. Więc plan na dziś jest taki że robię dźwignie lotek w extrze 2,7m i po wstawieniu tych dźwigni model 2,7 również będzie gotowy do oblotu. Ale kiedy te obloty nastąpią to nie wiem bo pogoda na przyszły tydzień jak dla mnie to nie lotna , temperatury poniżej 10 stopni, nie ma mowy abym wybrał się latać , może pod blokiem najwyżej uruchomię modele , a po uruchomieniu wracają do piwnicy i muszą poczekać na wiosnę. A ja się skupie w wolnym czasie na porządkach , choć gruntownych porządków też nie lubię bo później niczego nie mogę znaleźć.
-
Guzdram się z tym Mx-em i końca nie widać, to znaczy widać ale wolno mi idzie i sporo czasu mi coś to zabiera. Ogon ogarnięty , ustawiony i juz może latać, model wyposażam w nowe serwa , i dziś uruchomiłem lewe skrzydło , i może jutro się uda uruchomić prawe skrzydło. Na gazie mam sprawne serwo , ale to stare turnigy nie pamiętam symbolu ale ma tytanowe przekładnie i kiedyś było bardzo polecane , ale jest bardzo stare więc chyba pora je wymienić. Jak jutro ogarnę drugie skrzydło i po jutrze wymienie serwo gazu to można odpalać model, i później testy w powietrzu i jak będzie OK , to model będzie gotowy do sezonu. Na tą chwilę tyle mam zrobione i tak to działa jak na filmie.
-
Piper Cub 40% 3D
enter1978 odpowiedział(a) na koniorc temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Cieszy oko, model naprawdę robi wrażenie. -
Tak to dobry patent, ja kiedyś stosowałem pastę woskową tą którą smaruję rury gdy robię kieszenie, ale to zabierało czas a żywica do nieprzeszlifowanego plastiku kiepsko się przykleja , nawet jak gdzies lekko na sztyfcie była rozsmarowana to po wyschnięciu lekkie wygięcie steru w jedna w drugą , pstryknie i juz ster chodzi lekko.
-
Tak ja ten otworek w wrędze powiększę aby tam mi nic tłumika nie trzymało. Winglety i nowe stery na pewno poprawią model, nie wiem tylko jak bardzo , ale to się niedługo okaże , na pewno się pochwalę. Dzis wkleiłem zawiasy , a że kolega z fejsa prosił aby zrobić fotkę jak sobie z tym radzę to ja nagrałem film. Nie wiem czy Builder by się podpisał pod tym moim wklejaniem , ale tak to mi wychodzi, jeszcze nigdy mi zawias nie puścił to chyba dramatu nie ma.
-
Jakoś udało się uporać z tym liftingiem modelu , wszystko jest oklejone , jutro tylko wklejam zawiasy , dźwignie i rurki stabilizacyjne i mam wszystkie prace zakończone. Zostaje zamontować serwa , poustawiać stery i można odpalać , niespodzianek nie przewiduję , model ruszy bez zająknięcia. Ale mam w planie jeszcze inną modyfikację , mam zamiar rozszlifować otwór w wrędze w który wchodzi ten taki wypust z tłumika i z tyłu tłumik jest podparty, chcę się tego podparcia pozbyć. Obecnie tłumik jest mocowany w dwóch miejscach bo z przodu siedzi na tych amortyzatorach sylikonowych , z tyłu siedzi w wrędze i on mało co pracuje , jak zostawię tylko mocowanie w tej amortyzacji sylikonowej i tłumik będzie podparty tylko w jednym miejscu to on będzie pracował , będzie mógł się poruszać , bo tak jak teraz jest to tłumik siedzi sztywno a większość wibracji przejmuje kolano wydechowe , w dużym modelu tłumiki sa większe, kolana dłuższe i tłumik jest podparty w jednym miejscu na samym końcu , całośc wydechu się swobodnie porusza i chyba dla tego tam zdają egzamin kolana aluminiowe a w tym modelu stalowe siadają.
-
Wszystkie prace związane z sklejaniem budowaniem itp mam skończone , chciałem dziś okleić nowe stery i stateczniki i był bym całkowicie po robocie, został by mi montaż serwomechanizmów , ustawianie sterów itp , sama fajna robota ale się nie udało. Stateczniki okleiłem i skończyła mi się biała folia, zamówiłem dość wcześnie więc jeszcze dziś sklep wysłał mi folię , na jutro pewnie będzie , no ale tym sposobem oklejanie mi się wyciągnie w czasie.
-
Słabo mi idzie , bo ciągle coś wyskakuje i nie ma kiedy posiedzieć przy modelu. Ale już prawie skończyłem , zawiasy zamontowane jedynie nie mam jeszcze tych małych natarć na sterach wysokości , a doklejam je zawsze jak już ster siedzi na zawiasach i mogę to małe natarcie doszlifować równo z natarciem statecznika, a tak po za tym to nowe modyfikacje gotowe sa pod folię. No i różnice , względem tego co było , to sytuacja wygląda tak: Stare stery wychylały się do dołu 45 stopni bo na więcej dźwignia nie pozwalała bo opierała o statecznik, a do góry ster mógł się wychylić max 53 stopnie, czyli skromnie a do dołu to nawet powiedział bym że 45 stopni to bieda. Nowe stery wychylaja się w okolicach 70 stopni w obie strony .
-
Piper Cub 40% 3D
enter1978 odpowiedział(a) na koniorc temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Fajnie się ogląda twoją pracę, oglądam zdjęcia i nie udało mi sie znaleźć niczego co dało by sie lepiej czy estetyczniej zrobić. Radio robi wrażenie -
Nie przeszkadzasz , nie krępuj się , chociaż popatrzę jak inni się bawią. Ja słabo z czasem stoję, ale staram się cos robić , bo wiosna za pasem , a ja jeszcze jednak mam trochę do zrobienia. Wczoraj przymiarki stateczników do kadłuba, nawet pasują. Więc jeden statecznik zamknąłem juz poszyciem z drugiej strony. A dziś przykleiłem drugie poszycie do drugiego statecznika i teraz schnie. Sporo zrobione ale do końca jeszcze daleko , jutro przykleję natarcia stateczników i spływy sterów wysokości , a w sobotę zaatakuję listwy trójkątne , jak się z tym uporam to będę na finiszu , zostaną do zrobienia otwory na zawiasy i dźwignie i..... folia .
-
Nic ostatnio nie robiłem przy modelu , Kuba ze Szczecina podarował mi Akordeon i Wiesiek grał jak miał czas a model musiał czekać. Od wczoraj dopiero zabrałem się za kończenie modelu bo wiosna za pasem. Zdjęcie nie do końca aktualne bo te stateczniki na tą chwilę to juz mają i kieszenie powklejane i maja poszycia z jednej strony, więc czyli wziąłem się do roboty. Krzysztof pisał aby wspomnieć jeśli coś jest nie hallo. Więc praktycznie nic , żeberko przykadłubowe steru wysokości ma wypusty w dźwigar które są niepotrzebne i są do zeszlifowania , i wzmocnienie poszycia w miejscu gdzie wychodzi dźwignia serwa trzeba skrócić , bo koliduje z tą kieszonką na nakrętkę kłową. I tyle , czyli nic bo to co wyłapałem to jeden ruch skalpela i nie ma żeberko wypustów , i jeden ruch skalpela i wzmocnienie poszycia jest skrócone . Tak że pięknie wyszło ja jestem bardzo zadowolony.