



-
Postów
4 052 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
29
Treść opublikowana przez mirolek
-
Z wiosną rusza sezon zawodów aircombat i nadszedł czas na treningowe walki. Sympatyków powietrznej rywalizacji, zapraszamy do wspólnej zabawy. Cięcie taśmy przeciwnika wymaga trochę wprawy ale każdy kto już lata może zbudować własny model ESA i spróbować swoich sił w walce powietrznej - każdy może dołączyć do Eskadry Kraków Modelarze którzy lubią warkot silników spalinowych oraz większe i szybsze modele myśliwców mogą przyłączyć się do Eskadry Kraków i wspólnie trenować walkę powietrzną w kategorii ACES zapraszamy ms
-
Tempest zaliczył kolejny udany test. Skrzydło nr 3 wykonane na rdzeniu z twardego styropianu pozwoliło obniżyć wagę modelu do wartości 1305g a model przy starcie dosłownie wyrwało z ręki .... latał świetnie
-
Moim zdaniem w ESA podobnie jak w ACES dobry profil dużo daje :-) Oczywiście ma być "simple" ale każdy kto chce coś więcej niż tylko utrzymywać się w powietrzu wie, że dobry profil to szybki profil ale jednocześnie taki co trzyma w skrętach i niesie gdy już opary paliwa w pakiecie :-) Na początek dobrze sprawdza się klasyczny Clark Y - taki bezpieczny (wysoki profil) do każdego latania a z czasem można szukać czegoś szybszego ....i tu zaczyna się tajemnica bo każdy producent zestawu ESA stosuje inne, czytaj własne rozwiązania. ms
-
Końcówki skrzydła cięte są dwa razy po prostej a potem docięte ręcznie nożykiem do łuku i delikatnie szlifowane na spływie. ms
-
Nie stosowałem wkładki między warstwy tkaniny bo laminat jest jednowarstwowy z tkaniny 110g/m2. Cały pomysł na "szybkie skrzydło" polega na tym, że tkaninę nakładam na całe skrzydło w jednym procesie a spód i góra skleja się na spływie. Dlatego mam formę od spodu aby jednorazowo pokryć całość, zapewnić wymagany wznios i docisnąć ale nie odkształcić profilu. Czy pęka? oczywiście :-) sam delikatnie po nacięciu lotki przełamuję miejsce na zawias i wielokrotnie ruszając lotką uelastyczniam tkaninę w miejscu zawiasu. Wykonuję lotki dość szybko po wykonaniu laminatu ... dwa-trzy dni po laminowaniu. Może dlatego "pęknięcie" nie jest niszczące dla tkaniny a jedynie dla żywicy która jeszcze nie osiąga pełnego utwardzenia, tkanina zostaję nienaruszona i tworzy zawias. Różnica ciśnienia jest największa w miejscu pełnej grubości profilu. Może nie mam racji ale przy wychyleniu lotki w górę parcie powietrza dociska zawias wykonany na górnej powierzchni skrzydła. Moim zdaniem bardziej obciąża zawias wychylenie lotki w dół. Dlatego mam różnicowe wychylenia i w dół wychylam lotki niewiele a dodatkowo w drugiej wersji skrzydła wycięty trójkąt z rdzenia, podkleiłem koveralem. To moim zdaniem powinno zabezpieczyć lotkę przed odspojeniem laminatu od rdzenia. Myślę, że najważniejsza jest kwestia skali i masy modelu. Im lżej jest wykonany tym finalnie mniejsze obciążenia na każdy element. Jeżeli zaobserwuję uszkodzenie lotki, to w kolejnych wersjach skrzydła będę wzmacniał zawiasy a doklejenie paska tkaniny na zewnętrznej części płata można zrobić nawet na zawodach :-) Patrząc na latające modele na zawodach doszedłem do wniosku, że nie musi być ładnie Tu pewnie będzie jęk zawodu czytających watek ale mam teraz inne priorytety: ma być lekko, szybko i powtarzalnie. Dlatego nie będę budował już różnych modeli a wzorem Czechów, chce rozwinąć jeden projekt do wersji kilku jednakowych kadłubów, 10 par skrzydeł na sezon i takiego złożenia jednego z drugim aby zawsze pasowało nie przekroczyło wagi 1.2kg ms
-
Dobry pomysł - silnik pod skrzydło (obłożony epp imitujący kabinę pilota) i rurka na wał prawie po wierzchu kadłuba ;-) takie rozwiązanie ułatwi wyważenie ale i tak problemy będą jak w Shinden-ie a może nawet zdwojone bo przecież dwa płaty. Cieszą takie inicjatywy i zawsze wspieram zapał do budowy "dziwolągów" tym bardziej, że to śmieszne będzie a rozrywka w ESA gdzie wydwało się, że już wszystko było jest szczególnie oczekiwana :-) POWODZENIA :) MS
- 82 odpowiedzi
-
- De Bruyère C 1
- WWI
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
bajecznie prosto, bo zawias to górna warstwa laminatu :-) dołem skrzydła, wycinasz rdzeń przez laminat w /\ i masz zawias z górnej warstwy laminatu. Tkaninę 110g/m2 jaką stosuję na skrzydło wklejam również między balsę statecznika poziomego. Wszystkie ogony swoich modeli tak wykonałem i zawiasy sa bardzo mocne i trwałe. Oczywiście jest obawa, czy laminat z góry płata nie będzie się odspajał od rdzenia - to sprawdzę w praktyce ale na tą chwilę skrzydło Tempesta zaliczyło 5 lotów i objawów "zmęczenia materiału" nie zauważyłem. Wycięte lotki w drugim skrzydle podkleiłem w tym nacięciu dla bezpieczeństwa koveralem na UHU-POR a w trzecim skrzydle spróbuję podlaminować to wycięcie tkaniną 48g/m2 .... zobaczę jaka wersja będzie najlepsza. Moim zdaniem opływające skrzydło powietrze, zawsze dociska laminat do rdzenia i pierwsza wersja (czyli niczym nie zabezpieczone nacięcie) powinna wystarczyć na sezon .... skrzydło kombata ma zwykle krótkie życie :-) ms
-
Tak to folia NRC czyli inaczej koc termiczny z apteczki samochodowej :-) Ultra cienki materiał ale dość mocny aby docisnąć laminat a te "zmarchy" to jedynie ślady po tym jak folia docisnęła się sama do siebie. W jakości laminatu nie ma to znaczenia, ślad jest wyczuwalny pod palcem ale znika pod papierem ściernym w kilka sekund. Mikrometryczna różnica jaką pozostawia napylona na folię żółta warstwa nie stanowi problemu i można ją malować bez dodatkowego przygotowania powierzchni. Technologia trochę "eksperymentalna" ale dochodzimy do wprawy Pierwsze takie skrzydło zrobił Tadek do Latecorea 299 i sprawdziło się w locie doskonale podobnie jak moje w Tempescie. W ramach treningu zrobiłem drugie skrzydło w tej technologii laminując na rdzeniu styropianowym i efekt jest jeszcze lepszy niż na styrodurze ....a najlepsze jest to, że czas wykonania skrzydła to około 3 godziny :-) Nie wiem ile czasu zajmowało innym oklejanie rdzeni balsą, łączenie potem skrzydeł i wzmacnianie laminatem tych połączeń ale moim zdaniem pokazna technologia jest co najmniej trzy razy szybsza a powtarzalności wykonanego skrzydła zagwarantowana. ms
-
Projekt TEMPEST mimo porażki w locie nadal się rozwija. Powstało kolejne skrzydło ale tym razem w technice laminowania próżniowego :-) Skrzydło nie wymaga żadnych poprawek - laminat wykonany w "worku próżniowym" jaki powstaje po sklejeniu folii i odessaniu powietrza jest gładki a skrzydło można bardzo szybko uzbroić w serwa i przygotować do lotu :-) Pierwsze skrzydło zostało naprawione, doszło około 80g wagi dodatkowego laminatu położonego w miejscu złamań ale model mieści się wagowo w regulaminie ACES. Naprawiłem też osłonę silnika i ster wysokości, wymieniłem serwo SW a model został pomalowany i przetestowany w locie. Z nowym skrzydłem będzie lżejszy i w takiej konfiguracji będzie startował w zawodach, skrzydło naprawione będzie służyć do lotów treningowych a jak lata można zobaczyć na kolejnym filmie :-) ms
-
Finalnie naniesiona na wszystkie dekoracje warstwa chemoutwardzalnego lakieru poliuretanowego, zabezpiecza przed wpływem paliwa. ms
-
Śmigiełkiem po łapkach. Czyli kombatowe intercity.
mirolek odpowiedział(a) na Grzechu RC temat w Modele ESA
Jeżeli nie podniesie to zbytnio kosztu modelu to proponuję dodatkowy pasek z epp o grubości 5mm i szerokości 4cm który po zwinięciu i nałożeniu na "dziubek" będzie imitował silnik gwiazdowy. Prostota wykonania zbytnio nie ucierpi a podniesie się walor estetyczny, moim zdaniem ważny argument przy budowie pierwszego modelu. Może to być opcja....dla zaawansowanych :-) Bardzo fajny model i jeszcze raz gratuluję pomysłu, malując go "bardziej na wojskowo" młody adpept modelarstwa może nie tylko samodzielnie zbudować i potrenować latanie ale też sprawdzić się w sztuce dekoracji i bez obaw o regulamin wystartować w zawodach ESA :-) ms -
Śmigiełkiem po łapkach. Czyli kombatowe intercity.
mirolek odpowiedział(a) na Grzechu RC temat w Modele ESA
.... wszyscy mają rozum ale wielu nie używa :-( Nie można zakładać, że modelarstwem będą zajmować się młodzi ludzie którzy się tym nie interesują. Dla takich żaden prosty model i żadne filmy instruktażowe nie otworzą tej dziedziny na poznanie. Dla tych co chcą jest wiele możliwości zdobycia wiedzy i doświadczenia a prosty model Grzegorza, może być tym pierwszym RC który przesądzi o pozostaniu w modelarstwie na dłużej. ms -
może użyłeś zanieczyszczonego rozcieńczalnika ... z Casto albo Leroy? ms
-
Śmigiełkiem po łapkach. Czyli kombatowe intercity.
mirolek odpowiedział(a) na Grzechu RC temat w Modele ESA
Świetna propozycja na pierwszy model RC Mam nadzieję zachęci młodych adeptów modelarstwa do budowy a zwolenników aircombatu może również do uczestnictwa z zawodach. Nie wiem tylko dlaczego na wstępie napisałeś "kombat jest trudny" ? Nic bardziej prostego jak budowa modeli ESA chyba w modelarstwie się już nie zdarzy Zbudowanie esiaka jest porównywalne z budową rzutka do halowych zawodów F1N a materiał bardziej odporny i na początek przygody z RC chyba jedyny. Powodzenia i "niech MOC będzie z Tobą" a projekt się rozwija ms -
retro na całej linii :-) Tez mam podobny samozapłon tj,wiekowego MK12 i nawet odpala ..... ale dla przyjemności wyjścia na lotnisko i polatania, go nie używam. Sporo energii wymagało odpalenie tego silnika a brak gaźnika RC moim zdaniem całkowicie go dyskwalifikuje. Klimat minionych lat to jedno ale frajda z latania i sterowania to zupełnie co innego. Wicherek został zaprojektowany do lotu swobodnego, można zrezygnować też z RC ...... tylko po co ms
-
Super, w takiej konfiguracji model nadal lata doskonale a lepiej wygląda - trzymam kciuki za realizacje projektu ms
-
kolejny wicherek :-) Bardzo mnie cieszą takie relacje i kolejne budowane modele ze starych planów. Jak zawsze doradzam tylko zmniejszenie wzniosu skrzydeł bo dziś sterowanie proporcjonalne i wielokanałowe a nie jedyna słuszna bo jedynie osiągalna aparatura PILOT-2 jaką stosowałem w swoim modelu 30 lat temu ms
-
Tez mi się podoba i gratuluję kolejnego projektu P-47 rzadko się pojawia na zawodach bo to kawał dużego i zwykle ciężkiego modelu. W technologii druku to może być zupełnie inny model i bardzo chciałbym go zobaczyć "w akcji" ms
-
Czy ktoś lata ??? Nic w naszym wątku o całorocznym lataniu nie przybywa a przecież śniegu w okolicy sporo i można z nartami albo na brzuszku jak kombaty ESA :-) Łapki troche marzną ale esiaki w niedzielę zaliczyły na śmietniku pierwszy trening przed zbliżającym się sezonem zawodów. Były trzy walki i każdy z trzech zawodników coś przyciął ale forma chyba spadła bo zaliczyliśmy tylko po dwa cięcia czyli kwalifikacji do finału by raczej nie było :-( Na przełomie roku oblatałem też nowego spalinowego kombata do walk ACES ... szybki i wściekły był ms
-
Bardzo ładny model - co będziesz kończył? To przecież gotowiec z pudełka, będziesz chyba jedynie montował wyposażenie rc i silnik. ms
-
Może nie z nadmiarem mocy a raczej nadmiarem prędkości. Problem z modelem Cataliny to blisko siebie umieszczone gondole silnika i konieczne do zastosowania małe śmigła co wymusza większy skok i finalnie nienaturalnie dużą prędkość modelu. ms
-
Tempest bez brody .....sam się w duchu śmiałem jak dogadywałem Straty niewielkie, mam silnik, serwa, zbiornik, odbiornik - wystarczy zrobić nowy model i będzie OK . Oglądałem filmik już kilka razy i skłaniam się do tezy, że zawiodło serwo wysokości. Widać już wcześniej w czasie lotu dwa takie wahnięcia modelu w pionie. Przy dużej prędkości pewnie te "kichnięcia" serwa były szybko niwelowane dużym parciem na statecznik a jak model zwolnił i był już nisko na podejściu to mogło się wychylić nawet do skrajnej pozycji. W tym co zebrałem elektronika nadal działa i serwo SW pracuje ale wcale mnie nie przekonuje, że działa prawidłowo. ms
-
Pomysł na budowę nietypowej wersji Tempesta narodził się dość dawno a jego autorem jest Tadek (Ted850). Wyszukał tą ciekawą konstrukcje i zaproponował Markowi Rokowskiemu aby przygotował projekt Tempesta MK1. Potem było wiele dyskusji w ramach Eskadry Kraków jak podejść do budowy kolejnego kombata aby na kolejny sezon powstał lekki i szybki model. W tak zwanym "międzyczasie" narodził się Tempest ESA zbudowany przez Konrada a przy okazji tej budowy, przetoczyły sie na forum różne argumenty za i przeciw .... bo jak może powstać Tempest bez charakterystycznej chłodnicy. Sam nieco ironicznie komentowałem temat w wątku ESA gdy na stole w pracowni leżały już kształtki przygotowane przez Marka w skali 1:12 - czyli pod model zgodny z regulaminem ACES. Z czasem Konrad pokazał tak piękny model, że postanowiłem nie pokazywać na forum tego co rzeźbię z laminatu gdyż w żadnym calu nie jestem w stanie zbliżyć sie do jego poziomu wykonania. Teraz gdy model już powstał, został pozytywnie oblatany, spełnił pokładane w nim nadzieje oraz ....o tym może na koniec tematu a teraz kilka zdjęć z budowy: Zestaw kształtek przygotował Marek Rokowski a założenie było takie, kadłub laminatowy powstanie na rdzeniu traconym a skrzydło będzie również laminatowe wykonane w specjalnie przygotowanej formie. Pozytywne doświadczenia ze skrzydłem laminowanym na styrodurze postanowiłem wykorzystać w tym projekcie. Chciałem jednocześnie przyspieszyć budowy takiego skrzydła i pokryć tkaniną skrzydło dwustronnie w jednym procesie laminowania. Model z założenia miał być testerem technologii, dlatego otrzymałem do Marka dwa kadłuby i trzy skrzydła przy czym dwa styrodurowe pod laminat a trzecie styropianowe do tradycyjnego pokrycia balsą i sprawdzenia który komplet będzie lżejszy, bardziej trwały, łatwiejszy w budowie itp. Pierwsza przymiarka części i zabrałem się do pracy Z pozostałości formy po wycięciu rdzeni, przygotowałem formę skrzydła na desce i pokryłem ją laminatem Po wykonaniu balsowych końcówek skrzydła oraz tunelu na kable nałożyłem pas laminatu o szerokości około 10cm stanowiący dodatkowe wzmocnienie skrzydła Następnie natłuściłem formę, pokryłem tkaniną 110g/m2 całe skrzydło i umieściłem je w formie. Ile mogłem wygładzałem i naciągałem tkaninę a gdyż zaczęło sie wiązanie skrzydło docisnąłem do formy i tak odczekało do wyschnięcia. Dolna warstwa nie całkiem spełniła moje oczekiwania i konieczne były drobne poprawki laminatu ale całe skrzydło powstało w 1.5 godziny i zgodnie z przewidywaniem było bardzo lekkie. Przy rozpiętości 105cm to moim zdaniem doskonały wynik. Dodatkowe pół godziny zajmuje potem odcięcie resztek tkaniny i przeszlifowanie ale to moim zdaniem i tak rekordowo krótki czas na budowę gotowego do uzbrojenia w elektronikę płata. Kolejna wersja powstanie na tej samej formie ale z wykorzystaniem worka próżniowego - mam nadzieję na większą gładkość finalnej powierzchni i lespszą jakość laminatu od spodu po zdjęciu z formy. Kadłub ze styropianu po przeszlifowaniu wyposażyłem w balsowy ogon. Statecznik pionowy to twarda balas 3mm a statecznik poziomy to sklejka balsy 2,5mm tkaniny 50g/m2 i balsy 1mm Na rdzeniu osadziłem też wręgę silnika z dwóch warstwy sklejki 2,5mm oraz paski sklejki w miejscu przeznaczonym na serwomechanizmy a następnie kadłub został zalaminowany Owiewka silnika również powstała na formie traconej a kadłub po wydrążeniu i wypłukaniu resztek styropianu za pomocą rozcieńczalnika nitro stanowi całkiem zwartą konstrukcje gotową do uzbrojenia w silnik i elektronikę Silnik to sprawdzony we wcześniejszym modelu Ju78 , Os-Max FX 25. Te silnik jest lżejszy od AX-a i doskonale kręci śmigłem 9,5 na poziomie 14500-15000 obrotów . Moim zdaniem powinien zapewnić dobre parametry lotu dla lekkiego modelu a w przypadku konieczności doważenia nosa, jest możliwość zamiany na mocniejszą jednostkę stosunkowo długa osłona silnika wymagała długiego łoża do montażu silnika ale w zamian otrzymujemy doskonały dostep serwisowy do wężyków paliwa i elementów regulacji silnika - po założeniu osłony wszystko jest nadal dostępne a model nabiera charakterystycznego wyglądu Przygotowane wcześniej w skrzydle tuneliki pozwoliły na szybki montaż serw podobnie jak umiejscowiona w kadłubie półka na serwa, zapewniła wygodny dostęp i pewne mocowanie serwomechanizmów. Model został został pomalowany lakierem podkładowym i jako prototyp bez finalnego malowania zadebiutował na lotnisku na koniec roku. Ze śmigłem, kołpakiem, zasilaniem 2s Lipo 1300+Bec czyli kompletnie uzbrojony do lotu waży 1320g. Na śmigle 10x4 przy około 12'500 obrotów model został pozytywnie oblatany i okazał się bardzo poprawny w locie. Szybki w skręcie ale zarazem nośny na mniejszej prędkości, niewielkie trymowanie i można było sie nacieszyć udanym lataniem i zakończeniem projektu. Mała waga to też bardzo łatwy start, model praktycznie startuje jak ESA. Trzy pierwsze loty nie zostały niestety zarejestrowane Testowany na śmigle 9/5 model znacznie przyspieszył, mimo przenikliwego zimna silnik wkręcił się na około 14'300 obrotów i modelem można było poszaleć . Tak zakończył się rok 2018 a w Nowy Rok model znów zaprezentował się na lotnisku i można teraz zobaczyć na filmie jak wyglądał w locie :D ms
-
.... kto kupuje gotowe modele jest jedynie posiadaczem a kto je buduje jest modelarzem. Nie zamierzam jednak toczyc akademickiej dyskusji o wyższości świąt WN nad BN bo to ciekawy wątek o drukowaniu modelu i szkoda go zaśmiecać. Nowych technologii nie da się zatrzymać i wcale nie uważam, że prawdziwy model to taki który zostanie wycięty z drewna przy założeniu, że wcześniej własnoręcznie wykonamy piłę Model do walk powietrznych powinien być jak najprostszy i taki właśnie jest model drukowany - drukuje się tydzień ale potem w kilka godzin jest uzbrojony do lotu. Szybko to jedno kryterium ale chyba bardziej istotne, że bardzo powtarzalnie co ma ogromne znaczenie dla modelarza - zawodnika. Do walk powietrznych wg. ACES zostały dopuszczone modele elektryczne i to już była olbrzymia rewolucja bo napęd lżejszy i bardzo skuteczny a lekka drukowana skorupa to kolejny krok w tej ewolucji. Za kilka lat pojawi się pewnie jeszcze inna technologia a model będzie jeszcze lżejszy i jeszcze szybszy co czyni tą zabawę jeszcze bardziej atrakcyjną. Powodzenia w budowie i do zobaczenia na zawodach gdzie sprawdzę "trwałość" tej konstrukcji :P ms
-
Z racji "skrzywienia" do konstrukcji RWD ... trzymam kciuki, zasiadam na widowni i podglądam budowę Jakaś dziwna skala mi wyszła 5,67 czy tak było zamierzone czy raczej skala nie była istotna przy rozrysowaniu modelu? ms