



-
Postów
4 082 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
29
Treść opublikowana przez mirolek
-
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
budowa kadłuba został rozpoczęta od przedniej części i złożenia balsowych pół_wręg na balsowym stelażu następnie powstały wręgi sklejane z pasków balsy 3mm a usztywnienie konstrukcji zapewniły dodatkowe paski balsy klejone w narożach Ten pomysł wykonania wręg zaczerpnąłem z projektu i miałem wątpliwości czy 25mm to wystarczająca szerokość ścianki. Po usztywnieniu naroży powstała jednak zwarta i zarazem bardzo lekka konstrukcja. Wręga z pasków ułożonych wzdłuż słojów balsy pozwala maksymalnie wykorzystać wytrzymałość materiału a środkiem kadłuba pozostaje bardzo dużo miejsca na montaż wyposażenia. W kolejnym etapie z dwóch warstw sklejki 2mm wykonałem stępkę i wkleiłem w układ wręg a następnie obróciłem konstrukcję względem balsowego szablonu i połączyłem przód kadłuba w jedną całość ms -
Zasiadam do kibicowania - zacna konstrukcja wiele razy powtórzona w budowie ale każdy model ma w sobie coś z tego kto ją wykonuje a ta budowa czysta i bardzo poprawna zatem o finał nie ma się co martwić Napęd musisz wybrać sam bo każdy życzliwie doradzający modelarz ma swoje preferencje i mało kiedy się zdarza aby trafiła się zgodność co do wyboru typu silnika. Moim zdaniem najlepszy byłby silnik 4t o pojemności ok.8cm3. Możesz szukać takiej jednostki na forumowej giełdzie ale zanim coś wybierzesz odpowiedz na pytanie czy regulacja i obsługa silnika spalinowego jest Ci bliska i czy to lubisz. Nie każdemu pasuje kapryśny silnik, kapiące paliwo i czyszczenie modelu po każdym lataniu. Elektryk jest wygodny i bardziej niezawodny ale czegoś mu brakuje aby poczuć klimat latania. Cokolwiek wybierzesz, trzymaj jakość wykonania konstrukcji, bo miło się ogląda Twoje zdjęcia. ms
-
wygląda przejrzyście jak ultracienki laminat nabiera kształtów. Mam pytanie - czy wręga silnika nie powinna być zaparta o drugą wręgę od góry kadłuba? Te wzmocnienia przy skrzydłach to moim zdaniem bardzo dobry pomysł zwłaszcza, że są przedłużone i trzymają "dołem" dwie wręgi. Moim zdaniem, rozpierając "górą" kadłuba dwie wręgi listewką sosnową powstanie sztywna klatka trwale mocująca wręgę silnika. ms
-
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Odcięcie lotek to była formalność po wzmocnieniu balsą 2mm oraz delikatnym szlifowaniu lotki idealnie pasują i utrzymały zwichrzenie spływu jednocześnie w ramach kontynuacji budowy skrzydła powstał centropłat i pylon silnika. Wręga silnika i pylon to sklejone trzy warstwy sklejki 2mm ms -
Bulinka czyli hydroplan własnego pomysłu
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Dziękuję za zainteresowanie budową modelu. Nie podzielam jednak obaw o przysysanie dna do wody. Nie wiem dlaczego tak uważasz bo widziałem wiele płaskodennych rozwiązań i modele odchodziły z wody jak z podwozia. Kolega ma wykonany model "Drake II" który ma dno płaskie jak naleśnik a do startu potrzebuje raptem kilka metrów aby model wyciągnąć z wody. Moim zdaniem to nie kształt dna był powodem niepowodzeń przy starcie a zbyt krótki kadłub i zbyt płaskie ułożenie bocznych pływaków co powodowało niestabilność w fazie ślizgu a tym samym cieżko było nabrać koniecznej prędkości. Na te błędy zwrócił uwagę Kesto na początku budowy. Jeżeli prześledziłeś wątek to widziałeś jedyny start z wody - model wyszedł po zaciągnięciu steru ale niestety był wtedy zbyt przeważony na ogon co znacznie ułatwiło start ale zarazem było powodem jego końca. Po skorygowaniu wyważenia bardziej na nos już z wody się nie oderwał. Model przed przebudową miał wyraźny klin w przekroju kadłuba Rzuć okiem na początek wątku gdzie widać rysunki wręg. Może tego dobrze nie widać na zdjęciach bo dno jest malowane na jasny kolor ale mimo takiego kształtu dna, miał problem z wejściem w fazę ślizgu i najczęściej topił nos. Dlatego w trakcie przebudowy wyprostowałem dno co powiększyło pływalność kadłuba i również przedłużyłem nos, dlatego liczę na mniejsze zanurzenie i łatwiejsze wychodzenie na redan. Po przebudowie model jeszcze nie latał ale jestem dobrej myśli. Wydłużając dziób oraz łagodząc linię redanu znacznie zwiększyłem powierzchnię dna a tym samym zwiększyłem objętość (wyporność) bryły kadłuba. Model musi zatem zmniejszyć zanurzenie gdyż waga modelu nie uległa zmianie. Dłuższy nos nie powinien również nurkować przy wzroście prędkości. Czy moje analizy sa słuszne to się dopiero przekonam po kolejnych próbach startu Temat jednak jest na tyle interesujący, że warto poświęcić sporo czasu na przebudowę modelu i przekonać się czy podjęte działania były słuszne. ms -
Nie bardzo rozumiem skąd ten wniosek, że zaburzenia opływu powietrza na SW dają utratę siły nośnej. To jakaś pokrętna logika Przemek wyjaśnił, że strumień powietrza za śmigłem nie płynie równolegle lecz jest zawirowany a duża boczna powierzchnia kadłuba wraz z montażem płata na kadłubie powodować będzie znaczne różnice ciśnienia pomiędzy skrzydłami po lewej i prawej stronie kadłuba. Dlatego przy większym śmigle model będzie latał lepiej gdyż część strumienia zaśmigłowego zostanie nad a część pod płatem. Moim zdaniem trzeba poszukiwać rozwiązania problemu poprzez przesunięcie silnika do przodu (uspokojenie strumienia) i zwiększenie skłonu silnika. Proponuje również całkowitą likwidację wykłonu oraz wprowadzenie wzniosu na górnym płacie. Reasumując, proponuję nie utrzymywać równoległości płatów na całej ich długości a zapewnić zmniejszenie ciśnienia między skrzydłami przez delikatne zwiększenie odległości między płatami na ich końcach lub wyszczuplenie końcówek płatów. Mały wznios górnego płata powinien również zadziałać ustateczniająco a gdyby udało się go wprowadzić na obu płatach analogicznie jak ma S.E.5 to może udałoby sie rozwiązać problem stateczności i reakcji na lotki. ms
-
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Kończąc powoli budowę skrzydeł, wkleiłem końcówki żeberek w miejscu planowanego odcięcia lotek. Zastosowałem przekładkę z balsy 1mm aby po odcięciu lotki było miejsce na wzmocnienie krawędzi sklejką 0,4mm i swobodne wychylenia. stosując analogiczną przekładkę wkleiłem też usztywnienia z balsy 3mm zachowując od spodu 7mm na ruch lotki w dół. Dość nieszablonowo podszedłem do tematu ale dzięki temu liczę na zachowanie wzniosu krawędzi spływu lotki po jej odcięciu. Pierwszy raz wykonuję w konstrukcyjnym skrzydle zwichrzenie aerodynamiczne i mam nadzieję, że po nałożeniu pokrycia zostanie zachowane w obecnym kształcie. ms -
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Wykorzystując klin pod listwą spływu oraz mocowanie płata do deski montażowej, wykonałem wzmocnienia międzydźwigarowe. To żmudne i nudne zajęcie ale niestety konieczne. W tak zwanym międzyczasie wykonałem też gięcie na mokro pasków balsy 3mm z których następnie poprzez lamelowanie powstały końcówki skrzydeł Mając w pełni usztywnione skrzydło i wykonane końcówki, połączyłem w jedną całość oba elementy a następnie wykonałem dodatkowe wzmocnienie końcówki skrzydła ms -
Druga edycja tego modelu została podobno poprawiona, zatem nie sugeruj się złą opinią poprzednika. Własnoręcznie wykonana konstrukcja będzie wielokrotnie bardziej cieszyć, niż zakup gotowego chińskiego zestawu. Buduj i prezentuj zdjęcia a w razie wątpliwości na pewno znajdziesz tu chętnych do pomocy. Podglądam temat i powodzenia ms
-
Widziałem już model aircombat drukowany w technologii 3D a teraz pomysł na kolejne tworzywo do budowy modelu. Jestem bardzo ciekawy efektu końcowego Poliwęglan jest dość wytrzymały ale niestety z racji układu komór jest również kierunkowy. Obawiam się o wytrzymałość elementów wycinanych prostopadle do osi modelu. Klejenie też nie będzie łatwe choć jest nadzieja w taśmie klejącej na zewnątrz która powinna wzmocnić połączenia. Tej taśmy klejącej nie ma co żałować bo paliwo będzie ją systematycznie odklejać. Materiał wymusza "nieco kwadratowe" podejście do kadłuba ale takie też są oldtimery czyli proste kombaty budowane ze starych planów z balsy. Jeżeli konstrukcja okaże się trudno zniszczalna to ma szansę zaistnieć jako alternatywa królującego obecnie laminatu.Z racji ceny spory bonus jest już na wstępie Czekam na szczegółową relację z budowy i oblotu - powodzenia. ms
-
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
.... mało powiedzieć podobny. Kingfisher to właśnie oryginalne skrzydło Piper-a oraz oryginalny statecznik poziomy Piper-a przymocowane do zmodyfikowanego i wzmocnionego kadłuba Pipera w którym wyprofilowano dno łodzi i zmodyfikowano zawieszenie podwozia. Mnie ten keson również bardzo zdziwił przy wstępnym oglądaniu planów ale taki jest projekt i tak powstał model o rozpiętości 2,7m na którym się wzoruję. Dźwigary są obniżone w przekroju żebra i nie są przewidywane nakładki. Dlatego aby wykonać ten mały keson, profil żeberek w części natarcia jest obniżony o 2mm. EDIT: aby zobrazować detal, przetworzyłem plik pdf z którego drukowałem projekt na format .jpg i zamieszczam poniżej plany modelu Miniaturowy keson jest widoczny na przekroju płata. Takie rozwiązanie zgodne jest z oryginałem choć nie mam ambicji budowania makiety. Staram się trzymać posiadanego projektu a jedyną zmianą w konstrukcji skrzydła jest rezygnacja z podziału płatów na rzecz skrzydła montowanego w jednej całości. Plany są w skali 1:4 a wtedy model miał 2,7 m rozpiętości i dzielenie skrzydeł było koniecznością. W moim przypadku tj. w skali 1:6 model będzie miał 1,88m rozpiętości i takie skrzydło mieści się do samochodu a montaż i przygotowanie modelu do lotu będzie łatwiejsze. ms -
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
W obu skrzydłach wykonałem kesony, pokrycie balsą 2mm -
Bulinka czyli hydroplan własnego pomysłu
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Sympatyczny model ale podobny tylko z przeznaczenia Plany pobrałem i może kiedyś skorzystam, model dobrze sobie radzi. Zasadnicza różnica to napęd pchający, wysoko uniesiony SW oraz minimalne zanurzenie. Takich konstrukcji jest bardzo wiele i wszystkie mają piękne kształty bo łodzie latające takie właśnie są - PIĘKNE Nie trzeba samemu latać hydroplanami aby zakochać się w giętych liniach i wyokrąglonych kształtach jakie mają te modele. Moim zdaniem sa znacznie bardziej atrakcyjne niż tradycyjne "kołowce" i właśnie dlatego buduję następny hydroplan tj. Kingfisher a Bulink@ nadal czeka albo na więcej śniegu albo na więcej ciepła aby odbyć pierwszy lot po przebudowie. ms -
Jeżeli przyjąć kryterium do porównań jajko jeden = "leniwy model Jacka w sezonie 2015" to mój Spad na silniku 730kV był zdecydowanie bardziej leniwy i określiłbym go na 0.7 Jacka. Dalej mierząc w tych "jednostkach leniwości" uzyskałem Spadem wynik około 0.85 Jacka na silniku 960 kV i więcej Spad nie wyciągał. Natomiast lepiej wypadł w tym porównaniu Pfalz który na silniku 1180 kV wyciągał około 1,15 Jacka ale niestety opróżniał pakiet w 6 minut i zmieniłem silnik na 960kV analogiczny jak w Spadzie. Cały sezon walczyłem tym modelem na wartościach krytycznych bliskich ideałowi 0,95 - 1 Jacka. Moim zdaniem osiągając wartość 1 Jacka, można śmiało zaryzykować stwierdzenie że ma się jeden z najszybszych modeli w sezonie :P ms
-
Fokker Eindecker w wersji FunFly
mirolek odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Modele spalinowe
Lechu - pomysł bardzo mi się spodobał i od początku obserwuję temat z wielkim zainteresowaniem, mam jednak trochę obaw czy nie próbujesz połączyć ognia i wody Ster kierunku jest dość duży zatem analogia do płetwala całkiem uzasadniona ale z racji "historycznego kształtu" ster ma duża przeciwwagę. W pokazanych zdjęciach element poprzeczny nad osią jego obrotu to sama balsa i to dzielona pionowym słupkiem. Czy nie boisz się tego połączenia? ms -
Pięknie wyglądało w sobotę rano lotnisko na Czyżynach ... nie było nawet żadnego psa z panem na spacerze Co można robić o dziewiątej rano na lotnisku przy temperaturze -4 stopnie w pięknym słońcu? ... oczywiście latać, dlatego długo wisiał w powietrzu Easy-Cub w wersji edukacyjnej na kablu uczeń-trener a potem dwa loty zaliczył mały depronowy samolocik o wdzięcznej nazwie LULEK. Ponieważ były to pierwsze samodzielne loty młodego ucznia klasy modelarskiej Gimnazjum nr 11 chcę podkreślić, że były bardzo udane a samodzielnie wykonany model latał bardzo poprawnie i pewnie wrócił na ziemię Temat o lataniu w Krakowie obchodzi za trzy dni kolejny jubileusz. Z tej okazji życzę wszystkim aktywnym w temacie kolegom, udanych lotów i wielu zdjęciowo-filmowych relacji ms
-
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
W weekend budowa zawsze nabiera rozpędu, lewe skrzydło sklejone :-) ms -
bez fałszywej skromności maska wyszła super i cały model znacznie zyskał na wyglądzie. Nie wyobrażam sobie, że mogłeś jej nie wykonać, dopiero teraz model nadaje się do latania. - powodzenia w dalszych lotach ms
-
Bulinka czyli hydroplan własnego pomysłu
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
teraz rozumiem, że proponujesz "kierownice strug" które wcześniej wykonałem a z których w trakcie przebudowy modelu zrezygnowałem - zobacz post nr 79. Nie wiem pod jakim kątem były zamontowane te kierownice ale chyba znacznie mniej niż proponowane przez Ciebie 120 stopni. Na dziś model faktycznie ich nie posiada bo zrezygnowałem z nich celowo z uwagi na małą skuteczność. Jeżeli ponowi się problem zaciągania wody przez śmigło to na pewno wykonam takie kierownice i przyłożę się do wyznaczenia właściwego kąta ich montażu. Wiele projektów modeli wodnosamolotów jakie oglądałem, posiada takie rozwiązanie, budowany obecnie "Kingfisher" również. W budowanym równolegle z moją Bulinką modelu "Ospray" kolega zamontował takie kierownice i okazały się bardzo skuteczne. Moje były albo zbyt wąskie albo pod niewłaściwym kątem bo ich wpływ na ilość podnoszonej wody był znikomy. ms -
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek opublikował(a) temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Kilka miesięcy temu gdy oblatałem Bulinkę, nie zdążyłem jeszcze nacieszyć się faktem szczęśliwego zakończenia projektu, gdy Wojtek (Callab) pokazał mi plany Kingfisher-a i stwierdził, że czas zbudować na wodę coś większego Model w pierwszej chwili nie bardzo mi się spodobał ale z czasem oglądając zdjęcia oryginału, poczułem do niego sympatię. Przekonała mnie uniwersalność konstrukcji pozwalającej na start z gruntu lub z wody w zależności od konfiguracji ustawienia podwozia Prosta skrzynka kadłuba oraz skrzydło od Pippera opracowane na profilu Clark to niezbyt ambitne modelarskie zamierzenie ale korzystając z planów p.Dennis-a Tapsfield-a usiadłem do komputera i przygotowałem kilka elementów pod laserowe wycinanie. Przymierzałem się do budowy w skali 1:5 o rozpiętości 2,22m ale niestety ciasnota mojej małej pracowni w piwnicy, przekonała mnie ostatecznie do zmniejszenia modelu i przygotowania projektu w skali 1:6 o rozpiętości 1,88m. Na forumowej giełdzie kupiłem też benzynowy silnik Evolution 15cm3 który moim zdaniem, idealnie będzie pasował do tego modelu i który ostatecznie przesądził o wymiarach projektu. Z nowym rokiem rozpocząłem budowę modelu i mam nadzieję ukończyć go do wakacji - poniżej kilka zdjęć wykonywanego skrzydła. Pod spływem zastosowałem klin celem wymuszenia skręcenia aerodynamicznego płata. Zrezygnowałem z łączenia skrzydeł na bagnety jak przewidywał projekt. Powstanie w całości z zachowaniem 1.5% wzniosu, dlatego żebro od strony centropłata zostało pochylone za pomocą wcześniej przygotowanego szablonu. ms -
Bulinka czyli hydroplan własnego pomysłu
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Dziękuję za dobre słowo i cieszę się, że model się podoba Nie bardzo rozumiem co masz na myśli pisząc "redan w skosie" ale domyślam się, że redan nie powinien być prostym uskokiem a powinien nieco opadać zwiększając wysokość uskoku. Takie rozwiązanie kiedyś widziałem w zawodniczych pływakach, które były bardzo płaskie o dużym zanurzeniu ale miały właśnie "ukośny redan" i podobno idealnie wychodziły z wody. Jeżeli mógłbyś wkleić jakieś zdjęcie lub rysunek, upewniłbym się czy dobrze odczytuję Twoją sugestię. ms -
Kończy się rok 2015 i aby godnie uczcić ten fakt, spotkałem się dziś rano na pasie lotniska Rakowice-Czyżyny z Wojtkiem (Callab) Małe elektryczne modele Kleine Baron oraz Rafik dzielnie dawały sobie radę w powietrzu mimo lodowatego wiatru. Było -4 stopnie ale wschodni wiatr mroził uszy i ręce. Wytrzymaliśmy zatem tylko tyle ile pakiety LI-PO i zaliczając po dwa loty uciekliśmy z pasa Sezon latania 2015 został oficjalnie zakończony. ms
-
Odpowiedź znajdziesz w literaturze - poniżej fragment niezastąpionej książki "ABC Miniaturowego Lotnictwa" Papier śniadaniowy to niefortunny wybór ale skoro musisz go zastosować to przyklejaj go do konstrukcji wikolem. ms
-
Balsowe pokrycie to powłoka która doskonale pracuje na zginanie ale znacznie gorzej na przebicie (ścinanie) jakie powoduje drut podwozia. Balsę na skrzydle zgiąc trudno ale przebijesz palcem bez wysiłku Musi być zapewnione przeniesienie sił na sklejkową wręgę a ta, wklejona dużą powierzchnią w skrzydło zapewni trwałe połączenie. Analitycznie rzecz ujmując, jeżeli 1cm2 klejenia sklejki do epp przenosi 1kg .... to 15 cm2 powierzchni żebra przeniesie 15kg. Oczywiście masz rację, że należy przewidzieć również boczne ugięcia i skręcanie jakiemu będzie podlegało koło i jakie poprzez drut będzie się przenosiło na epp powodując odkształcenie i zmęczenie Połączenie sklejkowego żeberka z dźwigarową listwą sosnową lub prętem węglowym powinno takie oddziaływanie zniwelować. Reasumując, odradzam mocowanie drutu podwozia do dźwigara skrzydła gdyż dźwigar zostanie szybko złamany (przebity) od uderzenia podwozia. Pianka epp się odkształci a dźwigar nie. Proponuję rozłożenie sił na dużą powierzchnię sklejkowego żeberka oraz jego usztywnienie do dźwigara skrzydła co moim zdaniem, zapewni mocne osadzenie podwozia. ms
-
temat analogicznego podwozia już kiedyś rozpracowałem w modelu SUM-a Główny drut nie może być prosty w mocowaniu do sklejkowego żebra, musi być zagięty i dobrze umocowany. W moim przypadku nitka i żywica rozwiązały problem. Model waży prawie 2kg. a po przyklejeniu do centropłata wyglądało to tak ... ms