



-
Postów
4 052 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
29
Treść opublikowana przez mirolek
-
Dla zniechęcenia ataku "od tyłu" na mojego ił-a, wklejam zdjęcie detalu montażu kabiny na którym doskonale się prezentuje karabin tylnego strzelca :lol2: http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7513 Dziś po pracy zaliczyłem jeszcze trzy testowe loty. Stabilność to duży atut tego modelu ale w porównaniu z me-109 jest jednak wolniejszy. Nie latałem nim jeszcze w walce z kolegami z Eskadry zatem trudno to dokładnie ocenić ale biorąc model po modelu, różnicę da się zauważyć. Spróbuję zmienić silnik na Emax-a BL2210/30 .... Hellcat który korzystał z tego napędu, po ostatnim terningu jest w dziewięciu częściach :lol2: ms
-
Nieprawda .... od samego początku jest umocowany karabin. Specjalnie dla tych co będą chcieli "obrobic ogonek" załaduję dodatkowy komplet amunicji :rotfl: ms
-
Wietrzna ostatnio pogoda uziemiła modele, był zatem czas na ostateczne wykończenie. http://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7512 ms
-
Moim zdaniem wyjaśnienie jest na filmie nr 3 1. Masz pojedynczy popychacz z dołu po lewej 2. model na filmach przewala się na prawo - pręt alu łączący obie części SW jest albo poluzowany albo epp w miejscu klejenia zmiękło na tyle, że po zaciągnięciu steru prawa część nie utrzymuje kąta. Model ucieka z pętli już wcześniej tj w górnej fazie wyraźnie się wykręca z kierunku lotu. Po dociągnięciu pętli jest wyraźnie obrócony na prawo z koślawej beczce. Opisany objaw prawdopodobnie nie występuje przy mniejszej prędkości lub przy większej średnicy pętli - wtedy siły są mniejsze i efekt nie jest tak dokuczliwy Rozwiązania sa dwa: 1. wkleić drugi najlepiej dłuższy pręt a jeszcze lepiej płaskownik 2. usunąć łącznik i wprowadzić drugi popychacz Drugie rozwiązanie trudniejsze ale zdecydowanie skuteczniejsze. Usztywnienie tylnej części kadłuba tez może okazać się pomocne, zwłaszcza gdy lubisz tak duże wychylenia SW MS
-
Powyżej wersja jednomiejscowa ... nie wiem czy Marek miał tą wersję na myśli skoro w temacie jest ił-2 M3. Dziś mimo mgły w której biały model szybko znikał, oblatałem ił-a Precyzja lotu i zachwyt nad stabilnością modelu przy wyjściu ze skrętów to odczucie z pierwszej minuty a dalej było jeszcze lepiej. Delikatne trymowanie na lotkach i wypuściłem model nieco dalej pozwalając sobie na pełny zakres ewolucji - REWELACJA!!! Model za każdym razem był tam gdzie się go spodziewałem, nie wchodzi w korek i można go bezkarnie wywracać kilka raz przez skrzydło. Ciasna i równa pętla (ok 5) mimo mocno ograniczonych wychyleń SW. Model nie zadziera do góry (silnik osadzony na zero na wrędze bez żadnych podkładek) i nie zarzuca ogonem. Prędkość więcej niż zadowalająca a w locie swobodnym łagodnie opada przy niewielkim zaciągnięciu SW. IŁ-2 M3 to godny naśladowca mojej poprzedniej wersji a może nawet lepszy gdyż bardziej stabilny przy mniejszej prędkości. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że to najlepszy model Marka jakim miałem sposobność latać. Nie mam tu na myśli jakiejś reklamy ale wrażenia z lotu tym modelem są niesamowite !! Mgła a model w szybkim przelocie 2 m nad ziemią, chwilę cieszę oczy jego sylwetką a model znika i słychać tylko silnik. Troszkę zdumiony tą sytuacją zaciągam go do góry i kładę w skręt zupełnie na wyczucie ...... a model znów wyłania się z mgły zmierzając w moją stronę - coś pięknego ms
-
Gratulacje Marku za udany oblot Ja wożę model w bagażniku i najpierw była mgła a dziś rano kiedy wreszcie mogłem zobaczyć sąsiedni dom na ulicy okazało się, że wieje i z oblotu też nic nie wyszło. Jak z prędkością Twojego modelu? Tzn jak oceniasz ją względem innych konstrukcji. Jaką masz wagę przed malowaniem? Ja wykonam zimowe jak ostatnio - czyli błękit spray-em od spodu i same czerwone gwiazdki górą. "Jedynkę" na ogonie mogę odstąpić - oblatałeś model wcześniej :lol2: Pewnie namaluje mu trzynastkę. ms
-
To jest właśnie najlepsze rozwiązanie - serwo blisko odbiornika a wszystko w środkowej części kadłuba aby nie narażać elektroniki i kabli na zniszczenie. Wg tego schematu zbudowałem kilka modeli i nie miałem takiej przypadłości jak odcięte kable :lol2: Policzyłem na swojej stronie www, że ten model jest już 13 modelem ESA jaki wykonałem. Zastanawiam się jednak, skoro chyba lepiej latam teraz niż 3 lata temu to dlaczego pierwszym i drugim modelem latałem rok a teraz co trzy miesiące muszę zrobić nowy bo nie mam co zabrać na lotnisko :rotfl: Eskadra Kraków to frajda z latania .... ale strasznie skraca czas życia modeli ESA :shock: ms
-
Nie wszystkie modele mają lotkę przedłużoną aż do kadłuba, co umożliwia montaż jednego wspólnego serwa. Ił-2 ma mocny centropłat i krótkie lotki na końcach płata co wymusza zastosowanie 2 serw. Kuba - kto ci odciął kable? jeżeli na ziemi to chyba jakiś sabotażysta a jeżeli w powietrznej walce to nie ma się co dziwić, "wróg" nie powstrzyma się przed niczym aby Cię strącić a wcześniej zdjąć tasiemkę ;D ms
-
Bez przesady .... chyba młodszy a i tak wszystko zależy od tego jak się czujemy :-) Budując kolejnego kombata i latając w zawodach ESA właśnie staram się nieco z tej metryki odjąć :rotfl: Tak przypuszczałem, że chodzi o prostopadłość popychacza względem orczyka. Zauważ, że ta prostopadłość jest zachowana i w tym przypadku gdyż punkt zerowy serwa zostaje ustalony przy niewielkim wychyleniu orczyka do przodu względem osi podłużnej płata. Uzyskuje tym samym kąt prosty między orczykiem a popychaczem - czyli równe wychylenia w górę i w dół. To że popychacz nie jest równoległy do osi modelu to niczego nie zmienia. ms
-
Dwa kanały i stosuję wychylenia różnicowe. Chodziło jednak chyba o ustawienie serwa względem dźwigni i popychacza. Wszystko działa ..... "więcej niż" prawidłowo. ms
-
W przywołanym filmie pokazano uproszczenie płata jakie ja równiez poczyniłem budując pierwszą (jednoosobową) wersje ił-a opisaną w tym wątku: http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=32911 Wtedy zaprojektowałem płat o analogicznym analogicznym obrysie jak obecnie ale z uwagi na łatwość cięcia epp zdecydowałem się na uproszczenie i skrzydło powstało z dwóch elementów a to pozbawiło model charakterystycznego centropłata o prostej lini natarcia. Obecna wersja przygotowana przez Marka ma kształt bardzo zbliżony do oryginału. Gosiu ... będzie ok, przecież pilot ten sam a do tego z większą ilością wylatanych godzin w powietrzu :-) nie bardzo wiem "co autor miał na myśli" bo wychylenia lotek są OKhttp://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7492 ms
-
W ESA sezon 2011 był długi i wyczerpujący .... zwłaszcza dla modeli Początkiem roku walczyłem ił-em w wersji jednomiejscowej który jednak szybko się wysłużył i ustąpił miejsca kolejnym. Na koniec roku postanowiłem wrócić do mojego najlepszego modelu ESA i zbudować go ponownie ale w wersji dwumiejscowej. Po rozmowach z Markiem Rokowskim udało się wskrzesić ten projekt ale jak to Marek ma we zwyczaju przerobił to i owo w wyniku czego powstał nowy, zgrabny zestaw półmakietowego modelu ESA. http://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7484 Pierwsze wrażenie - dobre i mocne epp na centropłat i kadłub oraz elastyczne końcówki skrzydeł z materiału o mniejszej gęstości. Zestaw zawiera wszystkie niezbędne elementy a wyposażenie tj. serwa, silnik i odbiornik zdemontowałem z poprzednika. Nie bardzo podobały mi się gondole podwozia, więc budowę rozpocząłem od ich przeformowania http://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7485 Następnie obrobiłem nożem kadłub pozostawiając "klapkę" górnej części kadłuba do zagospodarowania wnętrza i ukrycia w nim pakietu, odbiornika i serwa. http://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7486 Ogon postanowiłem wykonać na dwóch popychaczach aby uniknąć krzywej pętli i uniezależnić pracę steru wysokości od agresywnych ataków kolegów z Eskadry Kraków którzy już nie raz potrafili odgryźć tasiemkę wraz z kawałkiem usterzenia. http://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7487 Płat wzmocniłem kompletem zawartych w zestawie węgli a przewidując możliwość pękania płata od strony natarcia (dość częsta przypadłość modeli ESA) przód płata wzmocniłem dodatkowym prętem węglowym około 2 cm od lini natarcia. Serwa lotek ukryłem tradycyjnie w gondolach i ustawiłem pionowo co najmniej ingeruje w płat oraz czyni serwo i popychacz praktycznie niewidocznym. http://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7488 Na regulator znalazłem dość niecodzienne miejsce ale uznałem, że w takim ułożeniu najmniej uszczupla przekrój kadłuba który zawsze mocno jest narażony na kolizję. Próbowałem różnej lokalizacji - takiej jeszcze nie, zobaczę jak się sprawdzi. http://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7489 Ostatecznie, model z ukrytym wyposażeniem robi bardzo dobre wrażenie. Sylwetka modelu idealna. Miejsce na pakiet znalazło się prawie w neutralnym miejscu a waga całości do lotu z pakietem 1300 mAh to 364g . Oblot pozwoli na porównanie dwóch wersji tego modelu - mam nadzieję na jeszcze lepsze własności gdyż zastosowany profil płata nie jest typowy dla ESA. http://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7490 ms
-
Prawdopodobnie tak ale potwierdzę na koniec tygodnia w temacie Kombat_Kraków ms
-
Napisz więcej co planujesz ... ten pierwszy z racji konstrukcji nadaje się bardziej do kombatu a drugi jako półmakieta. ms
-
Świetna inicjatywa!! Eskadra Kraków chętnie się włączy do regionalnych potyczek choć z racji odległości preferowany były neutralny grunt w połowie drogi. Jak widzę dominują myśliwce "osi" którym skutecznie możemy przeciwstawić kilka modeli aliantów Ewentualne zawody warto juz teraz zgłosić do oficjalnego kalendarza na przyszły rok aby zostały ujęte do cyklu zawodów pucharowych 2012. ms
-
Tak spotkanie było w sobotę na Czyżynach w samo w południe - kilka walk ESA oraz loty innych modeli. Jak zawsze nie obyło się bez drobnych uszkodzeń :shock: http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7482 Pojawiły się też 3 quadrokoptery .... wkrótce będzie ich więcej niż modeli ESA :lol2: ms
-
Kania 3 - skala 1:10
mirolek odpowiedział(a) na Wojtek I temat w Makiety samolotów polskiej konstrukcji
Chciałem Cię troszkę zmotywować i jak widzę .... udało się :lol2: ms -
Kania 3 - skala 1:10
mirolek odpowiedział(a) na Wojtek I temat w Makiety samolotów polskiej konstrukcji
Podglądam systematycznie Twoją relację z budowy RWD-5 gdyż równolegle budujemy w tej samej skali kolejne wersje RWD a tu "Zong" - model poszedł w odstawkę :? Kania to bardzo ładny samolot a z prezentowanego zestawu wychodzi piękny model. Może troszkę za mały i nieco drażnią kable na wierzchu ale jak rozumiem to prototyp a kolejna wersja będzie bardziej dopieszczona. Zanim zabrałem się za RWD-4 rozważałem właśnie budowę tego modelu. Kadłub ma piękną linię jest bardzo smukły, można się też "popisać" makietą silnika .... lub jeszcze lepiej gwiazdowym napędem Będę podglądał także i tą relację. ms -
Na zdjęciu poniżej zmontowane ostatecznie i przygotowane do lutowania zastrzału podwozie. Niestety osadzony w rurce w poprzek kadłuba stalowy drut znacznie zmniejsza pracę amortyzatora. Nie zlutowałem ostatecznie tego zastrzału i prawdopodobnie zmodyfikuje jego mocowanie wprowadzając trzeci przegub - zgodnie z oryginalnym rozwiązaniem. Liczyłem na bardziej sprężystą pracę drutu stalowego ale przy średnicy 4mm drut się nie odkształca na tyle aby wywołać pełny zakres pracy amortyzatora. ms
-
Dziękuję za oddane na mnie głosy, postaram się nie zawieść zaufania tych którzy na mnie głosowali (czyli całe 6 osób ) i wesprzeć Daniela w jego pracy na rzecz popularyzacji ESA. Nie podzielam opinii, że w 2011r panował bałagan - względem poprzednich sezonów mam wrażenie, że podniósł się poziom organizacji zawodów, poprawił się przepływ informacji a nacisk na regulamin i bezpieczeństwo powoli systematyzuje tą kategorię modelarstwa. Co nas czeka w przyszłym roku zapewne omówimy na "mikołajkowym" zakończeniu sezonu 2011r ms
-
Od samego początku budowy, planowałem wykonanie amortyzowanego podwozia jednak nie rozwiązany był problem - jak? Kupiłem odpowiedniej długości amortyzatory od modeli samochodów a dzięki życzliwości Wojtka (f-150) udało się znaleźć również odpowiednie małe końcówki przegubu wahaczy. Same wahacze wykonałem z blachy 1mm które następnie osadziłem w kadłubie na żywicy. Podwozie wykonałem z drutu fi 4mm. Przygotowane elementy nagwintowałem i nakręciłem na nie przeguby, które osadzone w wahaczach na śrubach fi 3mm, pozwalają na miękką pracę amortyzatora. Podwozie wygląda bardzo naturalnie i mam nadzieję, że po wykonaniu "zastrzału" będzie na tyle wytrzymałe by pozwolić na start i lądowanie na trawie. ms
-
Piękna pogoda sprzyja lataniu - wczoraj udało się zorganizować modelarski piknik w przepięknej okolicy kamieniołomu w Kozach. Miejsce zaproponował Marek Rokowski i choć to nie bardzo pasuje do wątku o lataniu w Krakowie to jednak na pikniku pojawiło się wielu zawodników Eskadry Kraków ;D Pierwszy raz mieliśmy okazję "latać pod nogami" i spojrzeć na nasze modele z góry a nieograniczona przestrzeń budziła spore emocje ... http://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7445 po lotach grill i leniwe wygrzewanie się w słońcu .... http://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7446 tutaj link do zdjęć z albumu Gosi: https://picasaweb.google.com/117745804478825652696/WKamienioOmie# ms
-
Trochę późno o tym wspominasz :rotfl: Nauczyłem się jak wykonać laminat idealny na kadłub okretu albo na doniczkę. Żona stwierdziła, że jak to troszke przeformatuje to ładna ikebana będzie :lol2: - laminat do samolotu wykonam w drugim podejściu. ms EDIT 8.11.2011 Osłonka po szlifowaniu zeszła do wagi 192g. Wznowiłem też prace przy kadłubie. Osadziłem serwa, umocowałem ogon i wykonałem część pokrycia z balsy 2mm ms
-
Spodziewałem się, że utwierdzicie mnie w przekonaniu wykonania żelazka :lol2: Przeszlifuje jeszcze raz i sprawdzę ile zeszło z wagi ale prawdopodobnie zgodnie z sugestią konieczne będzie wykonanie odlewu gipsowego i nowej maski na formie negatywowej. Obawiam się tylko, że uwzględniając obecną grubość elementu, druga maska będzie zbyt szeroka. Przygotowując formę ze styroduru obłożyłem kadłub balsą 3mm i do takiej szerokości przygotowałem formę, która umożliwiała wykonanie ciasno nakrywającej kadłub maski. Nie wiem ile ma grubości mój element ale na pewno około 1,5 - 2 mm czyli nowy element o tyle będzie odstawał od wykończonego kadłuba. ms