Skocz do zawartości

ssuchy

Modelarz
  • Postów

    1 112
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez ssuchy

  1. ssuchy

    Zamawianie w Bg

    Sorry, że się wchrzaniam z buciorami, ale jeśli już piszecie dużymi literami, to chyba o VAT tu chodzi (?), bo WAT to dla mnie Wojskowa Akademia Techniczna i jakoś tak to dziwnie w tym kontekście brzmi. PS: Całość: TUTAJ.
  2. Roman, sprawdzone - używam już od jakiegoś czasu i igła nie zapycha się korkiem bo ma pozostawioną zaostrzoną skośną końcówkę i przy tej średnicy wchodzi w korek bardziej go rozpychając wewnątrz. Gdyby igłę obciąć na równo (tak jak w wybijaku do otworów) to pewnie korek miałby więcej ochoty do zapychania tejże. Oczywiście każda w miarę szczelna nasadka na igłę będzie dobra. Ja lubię jednak najprostsze rozwiązania , a ponieważ dodatkowo robię ostatnio przy wyjątkowej maliźnie - często się pochylam i pracuję nisko nad warsztatem - raczej nie chciałbym sobie przypadkiem wetknąć coś wąskiego do oka.
  3. Tak na szybko do prototypu odbiornika V2 wyciąłem obudowę z folii PET o grubości 0,3 mm (tej usztywniającej kołnierzyki w opakowaniach koszul ) i całość okleiłem taśmą samoprzylepną: ... przy tej wielkości odbiornika obudowa jest wystarczająco sztywna i nie za ciężka. Waga wzrosła o pół grama: ... no i odbiornik można już testować w terenie. Może to nie jest wykonanie mikro - wymiary (w zasadzie uzależnione od gabarytów fabrycznego RX-a) wynoszą ostatecznie dla tej wersji wykonania: 20x16x7 (nie licząc wystających na 6 mm szpilek goldpinów), ale od czegoś zacząć trzeba. Pora brać się dalej za montowanie elektroniki na uchwycie C/L-apce R/C.
  4. Andrzej, zgadłeś! Równolegle, dla rozgrzewki, majstruję koder PPM 8-mio kanałowy (na mikrokontrolerze z wyswietlaczem LCD) do typowego R/C wg. projektu Zbyszka (projekt "wisi" na forum alexrc tutaj: 1 2), bo mam wszystko co jest do tego potrzebne (bez konieczności kupowania części elektronicznych), a projekt (choć nie pierwszej świeżości) wygląda interesująco (właśnie idealnie nadaje się do odmłodzenia starszego nadajnika z kompletem sprawnych drążków). Dysponuję również różnymi modułami rf na pasma 434 i 868 MHz (w planach są do zrobienia niewielkie "dopałeczki" do nich) i na pewno będę eksperymentował jeszcze TROCHĘ z różnymi prostymi aparaturami R/C DIY, jak i z aparaturami na podczerwień (IR/C dla modeli halowych), więc zapewne coś jeszcze na ten temat naskrobię. Jeśli chodzi o drążki sterujące to rozpocząłem już eksperymenty z liniowymi czujnikami Halla (w kontekście sterowania hybrydami uwięziowymi, na wstępie), które zamierzam wykorzystać zamiast potencjometrów (docelowo może nawet nie będzie drążków ), ale to już za jakiś czas w innych tematach, opisujących niekonwencjonalne sposoby sterowania modelami. No cóż, miałem dłuuuższą przerwę w hobby i teraz po latach mam "świeże" (nieskażone rutyną) spojrzenie na wiele spraw - być może, że wyniknie z tego coś interesującego. A jak nie, to i tak będę miał klawą zabawę na stare lata. Jak już gdzieś pisałem, nie interesują mnie obecnie same modele (tak jak niegdyś), a tym bardziej wszechobecne dzisiaj "kupowactwo" gotowizny w tym zakresie (bo WSZYSTKO jest w sklepach dostępne ) lecz pociągają mnie aktualnie proste (dostępne dla każdego, po odpowiednim przedstawieniu tematu) eksperymenty z pogranicza elektroniki i modelarstwa. Modele, własnoręcznie robione (broń cię panie Boże gotowizna) i pewnie jakieś nieskomplikowane (choć, kto wie?) będą dla mnie tylko przyjemnym dodatkiem do tych eksperymentów.
  5. Nie mam czasu szperać głębiej w necie, ale wygląda na to, że pomysł z takim typem sterowania modeli C/L, jaki proponuję w tym wątku, jest (chyba?) oryginalny i będzie przedstawiony po raz pierwszy na forum pfmrc (jeśli ktoś znajdzie coś podobnego, proszę o zamieszczenie linków). [edit: 03-03-2018] Dla jasności wyjaśnię jeszcze, że sam typ przetwornika CA, opisywanego przeze mnie wyżej, tzn. z użyciem liniowych czujników Halla nie jest nowością, gdyż takie rozwiązania są obecnie stosowane w nowej generacji drążków sterowania aparatur RC, ale już sposób wykorzystania takich przetworników do sterowania C/L, gdzie rolę "drążka" sterowniczego pełni linka uwięzi modelu (jakby "zamiana miejscami" - kto jeszcze "nie załapał" o co biega), wygląda na to, że jest już moją autorską propozycją, która powinna pozwolić na budowę bardzo małych modeli elektryków C/L (wstępnie nazwanych przeze mnie: modelami hybrydowymi). Trochę zapoznałem się z rozwiązaniami proponowanymi dotychczas przez innych modelarzy w kontekście stosowania R/C w modelach C/L, czego kwintesencja znajduje się w tym opracowaniu Freda Cronenwetta zassanym z neta: control-line-scale-modeling.pdf Jednak są tam wyłącznie pomysły wykorzystania osprzętu R/C w C/L ograniczone narzuconymi przez FAI i obowiązującymi obecnie regulacjami, związanymi z zawodniczym modelarstwem uwięziowym, przypisanymi do określonych kategorii modeli. Według mojego skromnego zdania, konieczność "nadawania" elektronicznych sygnałów sterujących "po linkach" sterowania mechanicznego modelem - przykładowo z typowego nadajnika R/C z wykorzystaniem sygnałów DSC, przesyłanych dodatkowymi kablami elektrycznymi wplecionymi w linki sterujące, czy kablami elektrycznymi, użytymi w miejsce linek sterujących - to totalnie ślepa uliczka w rozwoju modelarstwa linkowego. Wracając do tematu, zrobiłem drugą wersję odbiornika dla modeli hybrydowych na uwięzi, już z typowymi złączami z rastrem 2,54 mm. Odbiornik (opisany: TUTAJ) w wersji montażu V2: ... mimo użycia większych złącz jest chudszy od pierwszego (waży: 2,46 g) i dostanie lekką obudowę (jeszcze się zastanawiam z czego?) [edit] ... a tak wygląda w obudowie: PS Trzeba mieć jednak na uwadze fakt, że po wpięciu do odbiornika V2 dużych, typowych wtyczek (od serw/regulatora) całość osprzętu w niewielkim modelu będzie o parę gramów cięższa niż w wersji z odbiornikiem V1, gdzie wykorzystałem bardzo lekkie mikrozłącza z rastrem 1,27mm. Komplet jednego złącza 1,27 stanowi 1/4-1/3 wagi analogicznego kompletu złącza 2,54.
  6. Jest już także gotowy drugi odbiornik trochę inaczej zmontowany, no i lżejszy od pierwszego. Poniżej fotka z częściami do odbiornika. Wersja montażu: V2 (z typowymi złączami 2,54mm, zamiast mikrozłącz 1,27mm ). Do zbudowania tegoż postanowiłem wykorzystać gotową płytkę tzw. redukcji z goldpinów na obudowę SOP08 (zamiast płytki uniwersalnej z rastrem 1,27mm), bo akurat mam parę szt, tyle, że tutaj (dla odmiany) moduł RX będzie "nosił na grzbiecie" płytkę z mikrokontrolerem. Złącza będą dolutowane na krótkich kabelkach. Wszystkie części razem wyglądają tak (zapałka tylko jako skala odniesienia): (wierszami od góry): - 3 szt. złącz bolcowych goldpin 3pin (do podłączenia zasilania/serw/regulatorów), - moduł RX na 868MHz (RFM01 wersja SMD z małym kwarcem: RFM01/868 S2), - płytka redukcji goldpin 2,54/SOP08, - elementy bierne SMD obudowa 0603: rez. 4k7 1szt., rez. 10k 1 szt., kond. cer. 100nF, - kond. tantalowy SMD obudowa B: 100uF/6,3V, - mikrokontroler ATTiny13A SMD SO8/SO8W, - kawałek przewodu 3-żyłowego cienkiego (sklejka wielokolorowa), - kawałek rurki termokurczliwej (do izolacji miejsc lutowania kabelków do złączek), - kawałek drutu izol. kynaru do skrosowania połączeń między płytką dekodera, a RX-em, ... jak widać nie ma tego wiele. I waga prawie wszystkich części: ... wygląda pozytywnie. Zobaczymy co z tego wyniknie? ... no i wyszło takie coś: ... o wadze: ... w porównaniu do pierwszej wersji odbiornika: Jak widać odbiornik w wersji wykonania V2 jest chudszy o pół grama i w związku z tym dostanie lekką obudowę. Nie będę się już mocno rozpisywał. Podam tylko, że jako przekładkę między płytkami wykorzystałem kawałek cieniutkiego tekstolitu (0,3 mm): ... do tekstolitu przyklejone są goldpiny i zamontowane rezystory i kondensatory SMD. Wszystkie połączenia skrosowane kynarem (gołym lub w osłonce) zgodnie ze schematem odbiornika. Początkowo planowałem złącza goldpin zalutować na krótkich kabelkach (kolorowa sklejka), ale zrezygnowałem z tego pomysłu coby niepotrzebnie nie "tuczyć" odbiornika. PS Dla porównania, opis pierwszej wersji odbiornika jest TUTAJ. Nie mylić drugiej wersji odbiornika (to tylko inny sposób zmontowania odbiornika) z drugą wersją aparatury (inny wsad hex w mikrokontrolerze odbiornika).
  7. Ostatnio mam trochę zabawy przy lutowaniu elementów SMD. Używam topnika niemieckiej produkcji RF800, który jest konfekcjonowany w małe opakowania (dla amatorów) przez krajowego dystrybutora. Niestety opakowanie 15 ml tego topnika to totalna porażka: ... ktoś, kto opracował ten aplikator ze ściętą końcówką nie ma pojęcia o lutowaniu (pewnie też chodziło o minimalizację kosztów produkcji - mniejsze zużycie plastiku ). Nie ma możliwości dokładnego dozowania przy ręcznym lutowaniu SMD, szczególnie na małych płytkach i topnik wylewany jest w nadmiarze na PCB, co rzecz jasna powoduje szybsze jego zużycie. Ta biała końcówka aplikatora powinna być wykonana w postaci wąskiego, ostrego stożka z małym otworkiem na końcu! Jest na to prosta rada. Potrzebujemy igłę lekarską 8 i kawałeczek korka (wycięty np. z korka od butelki)). Igła wchodzi do środka w otwór tego nieudanego aplikatora akurat na wcisk (nie trzeba nic rozwiercać): Teraz możemy bez problemu dozować topnik, precyzyjnie w punkt lutowania. Oryginalna nakrętka już nam się nie przyda, więc koniec igły zatykamy kawałkiem korka żeby topnik nie parował, oraz zabezpieczamy się przed przypadkowym ukłuciem: Mała, bezwysiłkowa modernizacja, a jakże praktyczna.
  8. ssuchy

    PIPER

    O Cub'a chodzi pewnie? Nie wystarczy z neta ściągnąć, musi być z Modelarza? TUTAJ masz sporo planów Piperków R/C do ściągnięcia za free, od zupełnie małych, do prawie 3m modelików włącznie, takich jak ten: Piper J3 Cub (źródło: Outerzone) PS Orientacyjnie, pamiętasz który to rocznik Modelarza? Już wiem - plany R/C Pipera J-3 CUB (wkładka) były w nr. 8 i 9 z 2010 r. Niestety tych numerów nie mam!
  9. ssuchy

    Wicher RC

    No i świetnie wyszedł. Kojarzy się z kultowym Wicherkiem i o to chodzi. Idealny model do przetestowania tego kompletu (uchwyt-nadajnik RC z lewej, odbiornik z nim współpracujący z prawej, pudełko zapałek jako skala odniesienia): ... tyle, że uchwytCL-nadajnikRC jest jeszcze niegotowy (mea culpa ) i trochę to jeszcze potrwa (żeby był gotowy przynajmniej w wersji standard - wtedy wyślę do ciebie jeden komplet do testów), bo trzeba zaprojektować ciągi ścieżek (zasilających i sygnałowych od gimbali) na laminacie miedziowym (uchwytu) i je wytrawić, oraz wlutować złącza, gimbale. Zamontować akumulatory z wyłącznikiem, moduły: stabilizatora i nadajnika RC. Całość skręcić (wcześniej tryskając jakiś kolor). Niby niewiele, ale kilka spraw jest jeszcze do przemyślenia, jak to przy prototypie . Za to mam nadzieję, że ostatecznie wyjdzie fajny, uniwersalny uchwyt CL-aparatura RC do sterowania takimi prostymi modelami jak Wicher, oraz do sterowania różnymi modelami elektryków na uwięzi (również eksperymentalnymi: hybrydami C/L). Opis budowy tej aparatury robię bardzo szczegółowy z bogatą dokumentacją, tak, że każdy chętny będzie mógł sobie to zmontować (z moją pomocą: zbiorcza -bo tak taniej- akcja zakupu części dla zainteresowanych- o ile wypali ten pomysł za jakiś czas i przy okazji programowanie procków u mnie za free). PS Dla tych, co jeszcze nie widzieli: TUTAJ i TU są filmy z aktualnych testów dwóch modułów nadajników do uchwytu CL-aparatury RC (jeden moduł nadajnika dla Andrzeja, drugi dla mnie - sterowanie bezszczotkowcem i jednym serwem).
  10. ssuchy

    Plany jakiejś akrobatki

    Masz dokładnie to co chcesz: rozpiętość 1500: cap232_final.pdf - autor: Negre Rene ... całkiem fajnie (klasycznie) prezentujący się akrobat: Źródło: Aerofred
  11. Zmontowałem drugi egzemplarz nadajnika (do eksperymentalnego uchwytu C/L-R/C dla Andrzeja), ale z anteną w postaci ćwierćfalowego "bata" w odróżnieniu od pierwszego nadajnika, gdzie (jak pisałem już wcześniej) jest założona ant. helikalna: ... będzie można porównać zasięg. Poniżej stanowisko warsztatowe, na którym został sprawdzony nadajnik Andrzeja (rajaner): i FILM z testów na YT (1 min. 28 sek., plik ok. 10MB)
  12. Panowie z tym składaniem to macie rację, tyle tylko, że wtedy ta folia nie zmieści się w pojemniku-wyrzutniku, który Marek zrobił. Gdyby spadochron był z właściwego materiału o większej sprężystości: materiału tkanego, a nie folii, to otwierałby się tak jak na tym filmie, bo przecież wyrzutnik działa dobrze - JEST OK!: FILM (widać jak spadochron wyrzucany z podobnego pojemnika otwiera się błyskawicznie bez problemów za każdym razem, również na wysokości nie większej jak 5m nad ziemią: co widać w 54 minucie filmu). Od 17 sekundy na ostatnim filmie Marka widać, że spadochron z folii rozwinął się na całą długość, ale nie chciał się napełnić - zachowywał się jak "taśma hamująca", czego (?): skleił się elektrostatycznie (?), był tak zgnieciony, że nie dał rady się rozprężyć przy niezbyt wielkim przepływie powietrza, co widać na filmie bo zwinięty pakiet spadochronu spadał w pierwszej chwili szybciej i poniżej modelu(?) Nie był to dobry materiał na spadochron do takiego eksperymentu (z wyrzutnikiem sprężynowym), a to już jest cenna informacja, co wyraźnie pokazuje, że żaden eksperyment nie idzie na marne i nie masz Marek powodu do niezadowolenia. Ze spadochronem z folii to tylko taki eksperyment jak TUTAJ miałby pewnie szanse powodzenia, czyli nie wyrzutnik sprężynowy i nie mocne zgniatanie folii w małym pojemniku, tylko kilkukrotne, właściwe złożenie w zasobniku nad lub pod kadłubem i konieczny nawet niewielki pilocik, żeby aerodynamika zrobiła swoje, czyli szybko nastąpiło rozwinięcie złożonej, "krnąbrnej" folii do pozycji otwarcia spadochronu. Zobaczcie ten FILM promujący BRS dla ULMów z 1992 roku. W 3 minucie 32 sekundzie pokazana jest przykładowa sytuacja mnie interesująca w kontekście naszej dyskusji (destrukcja konstrukcji), gdzie użyty BRS ratuje życie pilota. Właśnie na taką okoliczność widziałbym (może jeszcze niekoniecznie teraz ) zastosowanie w modelarstwie (tak jak już pisałem wcześnie) - TYLKO dla dużych i bardzo dużych modeli (bo przecież w małych to nie ma sensu) i tylko po to aby ratować ile się da z kosztownego wyposażenia i minimalizować skutki upadku ciężkiego wraku modelu. PS Ciekawe filmy: historia BRS (od 2:47 pokazane jest składanie spadochronu i wyjaśnione działanie opóźniacza: pierścienia - full otwierania już rozwiniętej czaszy) i filmiki pokazujące montowanie BRSa w samolocie: 1 2
  13. Już po tych testach statycznych widać było, że będą problemy z otwieraniem spadochronu. Pakiet spadochronu wyskakiwał i pozostawał w pozycji złożonej (mechanizm wyrzutowy jest OK!) Wygląda na to, że ta folia nie nadaje się na spadochron tak ciasno składany (zgniatany, właściwie w małym pojemniku) - jest za mało elastyczna i z pozycji zgniecenia nie lubi za bardzo powracać do pozycji rozpostartej. W takiej sytuacji dodatkowe okręcenie linkami ściśniętego mocno spadochronu było tylko gwoździem do trumny projektu - nie było szans na jego szybkie otwarcie. Ten spadochron foliowy mógłby się otworzyć tylko wtedy gdyby był złożony (linki również) w harmonijkę do kształtu płaskiej kostki w pokrowcu (przypominającym np. klasyczny - plecakowy) tak, że środek spadochronu byłby na wierzchu złożenia, a do niego zamocowany mały sprężysty pilocik wyciągałby spadochron po otwarciu pokrowca. ... no fakt, zniechęcić się można, ale to o niczym nie świadczy! To tylko test jednego urządzenia - eksperyment się nie powiódł w stu procentach, bo nie wszystkie założenia do projektu były właściwe (od czegoś trzeba zawsze zacząć). Dzięki tobie teraz już wiemy, że ta folia to nie jest właściwy materiał na spadochron do ciasnego składania (zgniatania) w małym pojemniku.
  14. Eee, Darek chyba żartujesz, 11 lat (jeśli to nie ściema z tym wiekiem) to na pewno za wcześnie na stolarkę i spalinkę od zera z planów! Chyba, że będzie budował pod realnym nadzorem instruktora (w modelarni), a nie wirtualnym na forum (bo nie ma przysłowiowego "bata" nad głową). Konrad, jeśli nic wcześniej nie budowałeś, a chcesz się wziąć za stolarkę to pierwszym modelem powinien być moim skromnym zdaniem jakiś niedrogi i prosty szybowiec szkolny z zestawu i swobodnie latający (nie musi to być zaraz drogi model RC), ALE NIE GOTOWIEC OD RAZU DO LATANIA (bo teraz tego pełno w sklepach), tylko model do sklejenia z części. Sprawdzisz swoje możliwości przy składaniu, zobaczysz czy to ci odpowiada i czy masz do tego przysłowiowy "dryg i smykałkę". Modelarstwo to nauka cierpliwości i dokładności - wielu wymięka i woli iść kopać piłkę na boisku albo zostają "kupowaczami" gotowców (po co się męczyć, skoro można poterroryzować sąsiadów dronem za trzy stówki z supermarketu) . Przy okazji składania z zestawu zobaczysz, czy masz stosowne zaplecze warsztatowe (bo może będzie trzeba uzupełnić, a to już będzie zależało od rodziców, nie od ciebie). Dowiesz się co nieco o powietrzu i jego właściwościach w czasie oblotów i wyważania prostych modeli. Możesz również popełnić kilka rzutków z pianki, czy nawet szybkich z balsy np. wystrzeliwanych z procy, jako przedsmak "tunelowców" (jest wiele takich planów za free na Outerzone). Na pewno sporo z tych prostych modeli "ukatrupisz" i właśnie o to chodzi, żebyś zobaczył praktycznie "z czym to się je" (uodpornił na okoliczność "zabicia kreta" ), a rodzice nie odczuli tego za bardzo po kieszeni (to może będą bardziej skłonni finansować dalej twoje zabawy w "małe lotnictwo"), bo modelarstwo to generalnie kosztowne hobby (im dalej w las, tym więcej "siana" trzeba, jakby powiedział bocian ze znanej reklamy ). Najpierw "modelarskie przedszkole", a potem Wicherek ze spalinką (czy jakiś inny np. elektryk), jako kolejny model, już z napędem. PS Żeby taki kartonowy model ulotnić, jak na tym filmie z linku, to "modelarskie przedszkole" trzeba mieć już za sobą!
  15. Heniek, pewnie te linki z włóknami Dyneema, są ok, tylko do lightowych eksperymentów (gdzie trzeba pokombinować, coś wyrzucić, coś zrobić nowego ) cenowo trochę mało atrakcyjne. Byłem dzisiaj w hurtowni GT i tu macie wyniki moich badań organoleptycznych, czyli to co może nadawać się do zastosowań modelarskich, a jest w przystępnej cenie: 1/ Nici przemysłowe TYTAN 10 100% poliester (najgrubsze TYTANY produkowane przez Ariadnę) mają wytrzymałość 16kg (grubość tej nici "średnia" ok 0,7mm) - jest to nić typu skrętka (930 włókien x 3), więc posiada niewielką, wyczuwalną rozciągliwość, za to można kupić na szpuli 1000mb za 31 PLN. Do pierwszych eksperymentów z niedużymi, lekkimi spadochronami, czy mini/mikro paralotniami (jakie zamierzam niebawem przeprowadzać), gdzie trzeba będzie trochę nieudanych rozwiązań wywalić do kosza, może być ok. link: TYTAN 1mb Tytan 10 waży: 0,34g 2/ Linka HEKTOR 100% poliester (produkowana w czterech grubościach: 0,6 0,8 1,0 1,2 mm) - jest to gęsta plecionka, woskowana (dzięki temu posiada niski współczynnik tarcia - do spadochronów opcja ciekawa!), o niewyczuwalnej rozciągliwości (ze względu na gęsty splot tej linki). Wytrzymałość HEKTORA o grubości 1mm to 22kg. Niestety mieli tylko brązową i czarną, ale nabyłem do prób. Szpulka 750mb kosztuje 55 PLN. link: HEKTOR 1mb Hektor 1mm waży: 0,60g W linkach macie pliki pdf z danymi technicznymi. Producent podaje wytrzymałość w centyniutonach, wystarczy "pi razy oko" odrzucić trzy zera i mamy wartość w kilogram siła. W te dane, które podaje Ariadna, jestem w stanie uwierzyć, natomiast do rewelacji dalekowschodnich mam ambiwalentny stosunek. ... i trochę fotek: Kto ciekaw, proponuję udać się do najbliższego sklepu i pomacać tego Hektora. PS Heniek, gdzie kupowałeś ten SkyTex, który pokazujesz na fotkach?
  16. Dzięki Heniek za info. Taką linkę masz na myśli (w Decathlonie: akcesoria i części naprawcze do latawców: LINK): ... jak widać linka typu plecionka: 2x25mb za 45PLN o wytrzymałości 45kg. (niestety nie podają jej grubości) Są tez tańsze linki typu skrętka 200mb za 45 PLN o wytrzymałości 13kg (niestety też nie podają grubości - na fotce wygląda tak fi ok 1mm): ... i zestaw naprawczy do latawców ripstop 5cmx100cm za 20PLN: Muszę się wybrać do hurtowni pasmanteryjnej (mam dużą po drodze do roboty) i zobaczyć czy nie da się jakiejś tańszej linki syntetycznej kupić? ... i wiem już co sprawdzę - przypomnialo mi się, że nasz krajowy producent Ariadna produkuje niezwykle mocne nici czysto poliestrowe o gęstym splocie do tapicerki meblowej i samochodowej: TYTAN 10 - można kupić na sporych szpulach plastykowych po 1000mb za 30-50PLN (a więc bardziej by się opłacało, niż chińczczyznę). Tak to wygląda: ... może uda mi się sprawdzić dzisiaj organoleptycznie.
  17. Samo aerodynamiczne otwieranie po zwolnieniu zaczepu (serwo) i otwarciu komory-pokrowca spadochronu, to nie byłby najlepszy pomysł - potrzebny wtedy dodatkowo mały pilocik, który wyciągnie sprawnie (co by się nic nie poplątało) pakiet spadochronu z linkami na całą długość do otwarcie (tak jak to widać na jednym z wklejonych przeze mnie linków: TUTAJ). Jeśli nie pirotechnika, to pozostaje sprężyna, tak jak w tych kupnych systemach typu SkyCat, Mars (a serwo tylko jako zaczep blokujący) - coś musi ten spadochron wyrzucić, żeby nie czekać za długo na jego otwarcie. Jest trochę linków pokazujących również amatorską budowę takich wyrzutników i poprawne składanie spadochronu np.: Loading the Skycat parachute launcher (jak poprawnie złożyć w wyrzutniku SkyCata spadochron - widać trochę szczegółów wyrzutnika sprężynowego z zaczepem, który jest pod spadochronem - cylinder nie ma pokrywki jak w systemie Mars) Skycat: Extreme recovery scenarios demonstrated (można podpatrzeć jak otwiera się taki spadochron na różnych wysokościach - info przydatne) Mars Parachutes Recovery Repack (składanie spadochronu w małym systemie ratunkowym Mars (?)- moim zdaniem trochę dziwne jest okręcanie linek na spadochronie, ale jak się okazuje w tak małym systemie to działa - za to widać szczegóły konstrukcji zaczepu wyrzutnika. W tym przypadku cylinder ma pokrywkę (serwo z zaczepem z boku pokrywki) How to Untangle, Patch, and Fold a Chute (jak rozplątać linki w spadochronie - ciekawe) RC Rescue Parachute (pokazane działanie spadochronowego systemu ratunkowego, zabezpieczającego wyposażenie paraglidera RC) Tutoríal parachute drone low cost ,6€ (przykład konstrukcji amatorskiej wyrzutnika, jako pożywka dla lepszych pomysłów ) Warto również popatrzeć na TO i TO w celu przemyślenia pomysłu pod kątem samolotów RC.
  18. ssuchy

    hostowanie zdjec

    Fotki na "darmowych" serwerach to przemijająca sprawa. Wystarczy poczytać starsze tematy na tym forum - w większości są już niestety BEZ FOTEK (z zewnętrznych linków). Może to być NIEZWYKLE wkurzające bo temat dla kogoś ciekawy, a tu lipa panie - pooglądać się już nie da! Więc zgodnie z powiedzeniem: "cudze chwalicie, swego nie cenicie", skoro władze forum dają możliwość zamieszczania fotek jako załączników, to korzystać z tego! Działa to bardzo dobrze - wystarczy poczytać moje tematy i zobaczyć ile fotek wrzucam na serwer pfmrc.
  19. No, do lightowej zabawy i pierwszych testów to pewnie wystarczy. Myślałeś już, jak z taką folią połączysz linki, bo to raczej niewdzięczny materiał pod tym względem. Ja bym to próbował ogarnąć tak: ... najpierw linka dookoła wzmacniająca brzeg (zostawiamy niewielkie zakładki z folii - brzegi spadochronu zabezpieczone wąską taśmą klejącą). Wzmacniamy kominek taśmą (może warto też dać linkę do wzmocnienia brzegów kominka?). Osiem linek nośnych zszywamy, nad kominkiem na okrętkę (powstanie pętla do której można zamocować pilocik) i każdą z tych linek nośnych przyszywamy do linki wzmacniającej brzeg (na skrzyżowaniu linek, ale uwaga: NIE DZIURAWIMY folii). Linki nośne przyklejamy taśmą klejącą do wierzchniej strony spadochronu (to co właśnie widać na foto to wierzchnia strona spadochronu). Zakładki zawijamy na linkę wzmacniającą brzeg i przyklejamy taśmą klejącą. Folii NIE NACINAMY, NIE DZIURAWIMY, czyli też NIE SZYJEMY (cięcie folii tylko proste lub po łagodnych łukach, bez wcięć z ostrymi kątami). Myślę, że do pierwszych testów styknie.
  20. No to dobrze czułem intuicyjnie (bo w łapkach tego nigdy nie miałem), że ten o gramaturze 27 może być niezły do naszych celów modelarskich (cieńszego to już chyba nikt nie produkuje?). Nawet sobie podejrzałem ten Skytex na gotowym wyrobie, zanim Heniek wrzucił swoje fotki: ... jak widać 2m skrzydełko z HK uszyte ze SkyTexu 27g/m2 - wygląda identycznie ta tkanina, jak na fotkach Heńka. Wszystko fajnie i klawo, ale ja nie lubię kupować gotowców i w związku z tym pytanie. Gdzie takie cudo kupić odmierzane na mb, a nie w "belach"? ("bela" - nawoje tkaniny na rurach tekturowych najczęściej po 100mb - pewnie tej cienkizny będzie jeszcze więcej na takiej beli) i czy w ogóle kupienie cienkiego SkyTexu (lub czegoś analogicznego) na rynku detalicznym jest możliwe?? Chyba se jaja robisz ? Co to za materiał, jak się nazywa, jaka gramatura, dostałeś/kupiłeś gdzie, za ile, może jakaś fotka, jak toto wygląda?
  21. Marek, no najlepsze to chyba nylony z gęstym splotem typu ripstop i o jak najmniejszej gramaturze. Z tego co na szybko udało mi się wylookać z krajowych ofert to: Mirai Ripstop Nylon (48g/m2) cena 37 PLN/mb (szerokość rolki: 1,5m) Jak na mój gust to do celów modelarskich chyba jeszcze za grube, ale nawet nie wiem, czy cieńsze są produkowane. Z tego co wyczytałem w necie to są skrzydła ultralekkie (paralotnie) gdzie góra jest z tkaniny Skytex Classic 36-37 (g/m2) a dół ze Skytex Classic 27 (g/m2), ale gdzie taką 27 g/m2 kupić w rozsądnej ilości ??? PS Widzę, Marek, że ty piszesz z "dzikiego zachodu" , to może tam nie będzie problemu? Dawid w sklepach z firankami NIE KUPISZ (już to trenowałem wielokrotnie i niektóre moje projekty z tego powodu upadły - takie specjalistyczne tkaniny na balony i spadochrony nie dla krawcowych i gospodyń domowych - są to czyste syntetyki, za cienki, a wcale nie tanie i z braku stosownego zainteresowania NIE SPROWADZANE do sprzedaży detalicznej), a na alledrogo też obecnie nic nie ma. Więc sprawa nie jest taka prosta dla amatora, jakby się komuś wydawało! Z ciekawością popatrzę co Marek wynajdzie.
  22. Rozumiem, jakie problemy są z tak dużymi pakietami, ale pakowanie tego w rurki alu. to igranie z losem i prawami Murphiego.
  23. To niezły pomysł Stefan (rodem z "pilocików" ), tylko czy siatka wygra wagowo z linkami (w modelu samolotu nie mamy za wiele miejsca) i czy da się kupić w niewielkiej ilości coś takiego, odpowiednio lekkiego do eksperymentów (a nie całą "belkę" od producenta gdzieś z zagramanicy)? Dostanie w handlu detalicznym właściwej tkaniny na małe spadochrony to już wyzwanie (wiem bo to trenowałem), a co mówić o takiej siatce. Tutaj widok takiego pilocika z siatką do spadochronu: Taka siatka do modelu będzie raczej za ciężka. Wszystko klawo, tylko całość "rozbija się" o dostępność odpowiednich materiałów.
  24. Nie podajesz żadnych szczegółów konstrukcji, a chcesz oceny. Najważniejszy jest sposób łączenia aku. w pakiecie. Domyślam się, że aku. są w tej rurze aluminiowej "na styk", dociskane jakąś sprężyną? Przy takiej ilości aku. łączonych w szereg to nie jest dobre rozwiązanie. Przy takich prądach rezystancja na styku kubków aku (utleniających się z czasem) ma już znaczenie. Jedyne rozsądne łączenie przy tworzeniu pakietów to jest zgrzewania elektryczne. Nawet takie uproszczone zgrzewanie, jak w tym tutorialu: "Najprostsza zgrzewarka do baterii", będzie na pewno lepsze. Poza tym jeśli już chcesz aku. pakować w rurki, to dla bezpieczeństwa użyj tekturowych, lub plastykowych, a nie metalowych. Toż to niezły granat wyszedł! Nie lepiej użyć termokurczki do zrobienia pakietu (po zgrzaniu połączeń) - elegancko i bezpiecznie. Tak z ciekawości zapytam, gdzie znalazłeś tanie źródło tych aku., bo tak średnio licząc to ten pakiet (50 szt. 26650 KeepPower 5,2Ah) po cenach jakie widać w necie wyniesie ok. 2,5tyś PLN? PS Ciekawy artykuł o akumulatorach litowych - warto poczytać do poduszki. I jeszcze jeden link tak do przemyślenia dlaczego rurki metalowe to hardcore : https://www.youtube.com/watch?v=nc8uN6iZUiE
  25. Ale wtedy jestem jeszcze bardziej wkurzony bo nie "słyszę" powietrza, a "cisza" w powietrzu to też dźwięk, a jak by nie było podstawą lotnictwa jest przecież powietrze. Poza tym wszelkie dźwięki związane z lecącym modelem, nawet jeśli nie są głośne, dodają naturalności przekazowi, a muzyka (puszczona nawet w tle) tylko to zaburza. Poza tym muzyka jest nośnikiem mocnych emocji - jedni lubią to inni tamto, co tym bardziej powoduje dysonans - dobranie właściwej muzyko do filmu jako całościowego dzieła to sztuka przez duże "S" i ja osobiście nigdy nie ośmielę się tego robić. No i rzecz jasna bezcenne komentarze, czasami żartobliwe, czasami dosadne - dlatego lubię np. oglądać filmy chłopaków ze Śląska i słuchać ich wspaniałej gwary. PS No OK Marek, rozumiem teraz intencje,
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.