Skocz do zawartości

AMC

Modelarz
  • Postów

    2 028
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez AMC

  1. Zapoznałem się z Bellancą, dzięki , bardzo fajny i ładny samolot, gratuluję ! Jak widać (hmm... no właśnie, a gdzie filmik ?) nie taki diabeł straszny ... Bardzo bym chciał, żeby z TS-em też mi tak gładko poszło i stąd takie wymysły przy podwoziu, mam kiepskie miękkie i do tego wąskie lądowisko. Potrenować nie omieszkam. Tymczasem narysowałem coś, co ma się stać realnym przedmiotem może jeszcze dziś. Darowałem sobie pełne wymiarowanie rysunku, bo do przekazania koncepcji nie jest chyba potrzebne.
  2. Jeżeli to nie bardzo pilne, to dam Ci znać za niedługo, gdy będę mierzył i dobierał śmigła do planowanych latadeł. Twoje śmigło prawdopodobnie jest porównywalne z APC (z pomiaru głośności - brawo ), ale dokładnie i "na pewno" to będzie dopiero ze stanowiska pomiarowego .
  3. AMC

    iCharger 4010DUO

    Otóż to właśnie. Wiedzą o tym producenci pakietów - i piszą to co chcielibyśmy, aby było prawdą. Cóż nam pozostaje ? Jakiś rozsądny kompromis, dyktowany tym życiem .
  4. Uchronnie, uchronnie... Proponuję posprzątać - z góry dzięki . Nic nie wniosłem, za to dowiedziałem się sporo .
  5. Bez problemu, jeżeli tylko Łukasz będzie chciał to z fotkami, a może i z filmem...
  6. Tak, nie budzi obaw co do wytrzymałości. Obciążone próbnie siłą 6 kG (dwukrotna masa modelu, wstępnie przyjęta jako najwyższa dopuszczalna) wykazało odkształcenie jeszcze w granicach sprężystości, ale do przekroczenia było już niedaleko. Zmniejszenie masy tej blachy poprzez usunięcie materiału z właściwych miejsc nie stanowi problemu, wolałem przesadzić z tą pancernością w tę niż w drugą stronę - wtedy musiałbym robić od nowa. Nie obliczałem wytrzymałości, zrobiłem na wyczucie. Zdaje się, że miałem trochę szczęścia ... Nawet zarys wyszedł taki trochę "lotniczy" , z ujemnym wzniosem . Zbyt duża tymczasowa masa modelu mało tutaj przeszkadza, oby zachować możliwość jej sprowadzenia do przyzwoitego poziomu po przeprowadzeniu eksperymentów, za które jest nie okupem, lecz kaucją . Powiem Wam od razu, co jeszcze mi się przyśniło : - dwukołowe wózki dla dwukrotnego zmniejszenia skoku rzeczywistego (patrz np. zawieszenie wózkowe pojazdów szynowych : skok koła o 10mm skutkuje skokiem sworznia skrętu wózka o 5 mm) i odciążenia koła - zmniejszenie podatności na zarycie kół w miękkim podłożu - gazowo-hydrauliczne amortyzatory dla zmniejszenia podatności na "baloon" przy przyziemianiu, czyli "kangura" - model ma się chętnie przyklejać do lądowiska, nawet paskudnie nierównego - stabilizator poprzeczny dla zmniejszenia podatności na "rolling" , czyli przewrócenie na bok, zwłaszcza przy przyziemianiu i pospiesznym kołowaniu. Do takich doświadczeń dobrze byłoby mieć koła łożyskowane w sposób nie zakłócający ich przebiegu, stąd własnie m.in. decyzja o łożyskowaniu tocznym. Jedną z bardzo istotnych jego zalet jest względna przewidywalność oporów ruchu, tu bardzo ważna okoliczność. Czy oś koła fi 3mm będzie za słaba ? Możliwe, że tak - to się okaże. Dlatego cały ten węzeł należy zaprojektować tak, aby można było łatwo to zmienić na drążoną fi 4 lub nawet fi 5mm. Tak też czynię, Twoja uwaga Darku nie jest bezpodstawna . Rysunki wariantów projektów wstępnych przedstawię do oceny i rozważań niebawem - koncepcja już jest, tylko narysować. Jacku, właśnie te nieszczęsne suwaki... . Mam w rezerwie Futabkę F10J i Graupiego MX 16, ale rżnąć im obudowy dla wstawienia tych suwaków to pachnie barbarzyństwem. Możliwość wgrania nowego softu do Evo rozeznaję właśnie, to byłoby najprostsze dobre wyjście. Ale jeszcze będę walczył według podpowiedzi Kolegów z tym ustawieniem balansu silników. Trenerek, jakiego opisujesz ma wielkość i masę bardzo podobną do TS - dzięki za relację, zrobię zatem klapolotki w TS i napiszę, co on na to. Wiadoma już duża prędkość na podejściu trochę mnie przestrasza, więc mnie pocieszyłeś, że może uda się ją nieco zmniejszyć w prosty sposób. Prawy potencjometr suwakowy rezerwuję wobec tego dla klapolotek . Piszesz o tym trenerku : 1600mm / 2850g. Możesz słów kilka, jak Ci się tym latało ? Dość ciężki jak na wielkość, cecha podobna jak przewidywana w TS - stąd moje zainteresowanie .
  7. To fajnie, że ktoś odbiera na częstotliwości, która w całym świecie technicznym jest przypisana do tych zagadnień. Jednak aby zdobyć licencję na tę falę trzeba zdać kilka trudnych egzaminów, w tym także praktycznych. A nie wszystkim chce się uczyć... A potem cieszyć się tym, że się potrafi zrobić coś niestandardowo , czasem gorzej, czasem lepiej od skostniałych, oklepanych rozwiązań. Gdyby nikt tego nie robił, dalej siedzielibyśmy wszyscy na drzewach. A co odważniejsi i sprytniejsi - w jaskiniach przy ognisku, w ciepełku i nie na deszczu . Dziś, targany niepewnościami co do koncepcji - prostej z pozoru - podwozia stałego tymczasowego, spróbowałem go zacząć wykonywać. A że jak w tytule tematu - wersja rozwojowa do eksperymentów - to godziło się wykonać tak, aby można było potem te zamierzone eksperymenty w miarę łatwo przeprowadzić. Znalazłem jakąś obudowę z przed ćwierć wieku z odpowiedniej blachy Al PA 4 Z4, która wymiarami podpasowała na podwozie główne. Narysowałem, co trzeba, wywierciłem otwory na zbiegu linii wykroju i wyciąłem zgrubny kształt : Potem na pryzmie klinem wykonałem zagięcia, posiłkując się niedużą ręczną praską (1500 kG). Dokładność kątów zagięć korygowałem sprawdzając równoległość ich krawędzi na płaskiej stalowej płycie : Sprawdziłem także, czy uzyskany kształt z grubsza pasuje do zarysu spodu kadłuba : Pomiędzy blachę a kadłub planuję nakleić twardą gąbkę poliuretanową grubości 3mm , na tę gąbkę dwa wzdłużne paski sklejki grub. 3-4 mm, a samą blachę uczynić przykręcaną śrubkami M3 do nakrętek utwierdzonych w tej sklejce. W ten sposób rozdzielność połówek kadłuba zostanie zachowana, a uderzeniowe naprężenia zamortyzowane i rozprowadzone po dolnej części kadłuba. Dotyczy to zwłaszcza niebezpiecznych naprężeń wzdłużnych np. przy uderzeniu kołem w przeszkodę (kretowisko ), działających łamiąco na kadłub. cd. niebawem...
  8. AMC

    iCharger 4010DUO

    W tym obliczeniu pojemność nie ma znaczenia, liczyłem tylko teoretyczną maksymalną wydolność prądową ładowarki obsługującej 12S i karmionej tym zasilaczem Graupnera (tak naprawdę to chyba Skynet Electronics). Pakiet 5000mAh mógłby być ładowany prądem prawie 2C (9860mA vrs. 10000mA), co niekoniecznie wydłuży mu życie, niezależnie od tego, co napisał na nim producent. Bo to najczęściej producent pakietu, a nie ogniw i bardzo chce sprzedać jak najwięcej, a konkurencja wypisuje na swoich jeszcze lepsze parametry (czytaj : wątpliwe parametry, by nie rzec inaczej). Osobiście zalecałbym dla li-polek standardowo 0,5C , a w sytuacji pilnej 1,0 do maks. 1,5C.
  9. Ad 1) - znamy, znamy ten ból. Własnie próbuję temu jakoś zaradzić instalując sekwencyjne oświetlenie w TS II - zdam relację z wyników tego eksperymentu ( z filmikiem, jak zwerbuję jakiegoś kamerzystę). Ad 2) - zgadzam się z Rafałem, właśnie kombinuję. Panowie fachowcy od pamięci scalonych proszeni o zabranie głosu w tym temacie - wygodny, niedrogi sposób zapisania i wielokrotnego odtwarzania 10 ... 15-sto sekundowej sekwencji dżwięku. Muszę aż MP3 do tego wozić ? Rafale, dzięki za podzielenie się doświadczeniami .
  10. A ja nie . Łukasz, które jest głośniejsze na pełnym gazie : Twoje czy APC ?
  11. AMC

    iCharger 4010DUO

    Piotrze : 13,8V x 40A = 552W. Teraz 552W x 0,9 (sprawność wewnętrznego konwertera ładowarki) = 496,8W - taką teoretycznie mocą może dysponować ładowarka. A ile jej potrzeba dla 12S ? Mianowicie 12 x 4,2V = 50,4V - to jest najwyższe napięcie wyjściowe ładowarki dla 12S, przy nim też przez chwilę wystąpi najwyższa moc. Prąd ładowania nie przekroczy zatem 496,8W : 50,4V = 9,86A - to jest i tak za wiele, podejrzewam , że możliwości zasilacza nie są w pełni wykorzystane. Mariusz, jakim największym prądem ładowałeś te 12S ? Ile może Twoja ładowarka ?
  12. 5,6 HP to 4119 watów. Dla 12 kG ciągu daje to 343W / kG. Pysiu, są tylko trzy możliwości : albo masz dużo więcej niż 12 kG ciągu, albo ten silnik pracuje z około połową podawanej mocy, albo masz niewiarygodnie nieefektywne śmigło. Pierwsza możliwość jest mało możliwa, bo 12 od 25+ kG da się odróżnić bez trudu. Trzecia jest równie niewiarygodna, bo powyginany ręcznie naprędce kawałek płaskownika z obejmy od rynny miałby lepszą sprawność. Zostaje tylko jedna możliwość... P.S.: już dziesięciocalowe przeciętne śmigło potrzebuje mniej niż 160 watów aby wytworzyć 1 kG siły ciągu, a im większe śmigło - tym większa jego efektywność. Wepchnięcie 4 kW w nawet bardzo przeciętne śmigło powinno dać nie mniej niż 27 kG ciągu. Więc może 22x10 jest sporo za małe do tego motoru ? Bo takie śmigło to takiego ciągu raczej nie wytworzy - łopaty mogą nie wytrzymać. P.S. II : wybaczcie, że się tak obrzydliwie wymądrzam, ale to u mnie nieuleczalne. Może da się coś poprawić, usprawnić ...
  13. Dziwnego ? Jak dla mnie to wcale nie... Słabo znam się na modelarskich spalinkach dnia dzisiejszego, ale podejrzewam, że taki silnik może mieć powyżej 3000W wyjściowej na wale, zależy ile on tam kręci. W każdym razie deficytu mocy model raczej nie wykazuje, co widać na filmie . Dawnymi czasy byłem w radosnym posiadaniu jednośladowego pojazdu silnikowego z "Narodneho podnika" w Bystricy. Miało to "obsah valcow" 49,5 ccm i "vykon motora" 3,5 KM, ale w Polsce sprzedawane zdławione przewężką na króćcu ssącym i perfidnym podstępem w wydechu do 2,2 KM a może i mniej. Ktoś pamięta te JAWY 23 P ? Po usunięciu tych brzydkich dokonań dało się tym jeżdzić 70 km/h, a przeliczenie przyspieszenia wykazywało nawet nieco ponad te 3,5 KM. A temu DLE ile podają kucyków ?
  14. To właśnie bywa zgubne przy krecie. Dlatego decydując się na wzmocnienia, trzeba to robić z głową i generalnie nie jest to takie łatwe. Zdarzyło się raz i drugi, że wzmacniałem piankowce połamane kretem na kawałki, ale zawsze kalkulowałem ugięcie takiego wzmocnienia przy następnym nieszczęściu.. Rozważałem co i jak się ma ugiąć nie dopuściwszy do złamania konstrukcji, gdy uderzy w coś tak lub inaczej - w Ziemię lub gałęzie. Tutejsza łączka do lotów próbnych jest okolona z trzech stron wysokimi drzewami - paskudnie trudny do latania teren - więc różne przygody z tymi drzewami to nie rzadkość. A jak już zrobiłem wzmocnienia, głównie z cienkiego szkłoepoksydu 0,5mm i zdały nieżle crash-testy z tymi gałęziami, to kolega znalazł sposób na sukces - i zgubił mi modelik ...
  15. Czy ja dobrze przeczytałem : pięćdziesiąt pięć ccm ?
  16. Ale jedną wieeeelką zaletę : wyszło z kawałka drewna dzięki pracy Twoich rąk. Było nic - jest coś użytecznego. Dawno temu pewien pan w sutannie uczył mnie i inne dzieci, że "zrobić coś z niczego" to jest właśnie CUD. Zmień metodę wyważania, klejenie ciężarków jest niedopuszczalne - Koledzy powyżej słusznie przestrzegają. Szlifując cięższą łopatę staraj się optycznie zbliżyć ją kształtem do tej drugiej - to zmniejszy wibracje pochodzenia aerodynamicznego. A śmigiełko jak na moje oko to cudnie Ci wyszło, gratuluję . Jeżeli na piaście masz 4 mm miejsca wzdłuż, to możesz mi przypomnieć średnicę osadzenia śmigła, podeślę Ci krążek wyważnika z zestawem śrubek robaczkowych (gratis od Forum).
  17. "... Były ubytki i pełno drobnych strzępów". Rzecz jasna, że to nie musiało być efektem rozważanej różnicy w jakości, tylko rozkładem siły i kierunków naprężeń niszczących w momencie katastrofy. Było mi dane ciąć, łamać, drążyć, rwać i skubać różne piankowe elementy różnych producentów i różnice w reakcji tego tworzywa na rozmaite naprężenia są znaczne. Od niełamliwej sprężystości, poprzez gumowatą podatność na wgniecenia aż do dyskwalifikującej kruchości / łamliwości z odspojeniami drobnych fragmentów właśnie. Bodajże najlepszej jakości pianki spotkałem w starym Park Flyerze, najpewniej z Tajwanu, nabytym dawno temu w łódzkim sklepie oraz niedawno właśnie w Wildze 2000 z f-my Reely. Ale to subiektywna ocena.
  18. Czy nie zauważyłeś różnicy w jakości pianki starego i nowego kadłuba ?
  19. AMC

    iCharger 4010DUO

    Prosty ale bardzo dobry. Zawiódł Cię kiedyś ? Napięcie wyjściowe jednoznacznie sugeruje główne przeznaczenie tego zasilacza - PbS 12V. A przy takiej dedykacji konstruktor pewnie liczył się ze wspomaganiem rozruchu samochodu, czyli nie odłączeniem od ładowanego "na szybko" akumulatora w samochodzie do pilnej próby uruchomienia silnika, czyli ze zwarciem wyjścia zasilacza.
  20. Spróbuj zamówić w Nastik-u , teraz nie ma, ale przy najbliższej dostawie mogą być osiągalne. Trójłopatowych nie przewidujesz ? http://www.nastik.pl/smigla-naped-bezposredni-c-67_74.html?page=1&sort=1a Poszperaj też w czeskich sklepach.
  21. Duuużyyy ! I pięknie lata ! Ile on waży do lotu ? Na wietrze sobie całkiem nieżle radzi ... to jest radzą, maszyna i pilot . Gratuluję, prezentuje się imponująco . Taka myśl nieocenzurowana przemknęła mi - wózek startowy... Mógłbyś parę słów o tym akrobatku - jaki to motorek tak chwacko go ciągnie w niebo ? Gang ma taki, jakby nie był to jakiś potwór... ale to może celowe pozory dla zmyłki . Podobało mi się !
  22. AMC

    Mazury FPV

    Podają w opisie, że używa protokołu NMEA 0183. W zasadzie każdy inny na tym protokole powinien zatem być kompatybilny z KFC32. Trzeba by tylko sprawdzić, czy KFC32 nie czyta także innych protokołów. Nie wiem jeszcze, co to jest Chipset MediaTek MT3333 oraz funkcja AGPS, ale spróbuję pokopać w Necie.
  23. Gratulacje ! Pomysłu, konsekwencji, wytrwałości i udanego oblotu na koniec ! Ale widownia skanduje : rooz-bieeg , doo-bieeg , rooz-bieeg , doo-bieeg ... Brzuchom i lenistwu musiem dać odpór !!!
  24. I stąd ten cały mój długas #24. Sygnał dżwiękowy nie powinien być ani zbyt głośny, ani przyciągać uwagi osób niepożądanych. Wilga nigdy nie siada na ziemi, ale mało kto o tym wie. Jedna na sto osób w ogóle zwróci uwagę na dżwięk zupełnie naturalny. Pozostaje tylko niewielki jak myślę problem techniczny zarejestrowania i odtwarzania takiego dżwięku / głosu. I tu poproszę Kolegów z lepszym rozeznaniem rynku i możliwości o poradę, jak to można by praktycznie zrealizować. Możliwości techniczne są dziś rzeczywiście fantastyczne, widziane z przed 20 lat to czyste science fiction. Bardzo żle byłoby mi w bezradności, gdyby na wezwanie o podanie pozycji zbawienny SMS nie nadszedł. A to jest możliwe. Wtedy klops. Ale jeżeli miałbym jeszcze drugą, a najlepiej i trzecią deskę ratunku to załamka psychiczna jeszcze nie grozi. Zwłaszcza, jeżeli na wartość materialną modelu nakładają się inne, dobrze Nam znane niewymierne wartości... Irku, dzięki za słowa otuchy . Wojsko gubi to i owo znacznie częściej, tylko media mogą to nagłośnić w wyjątkowych wypadkach. Płacę ja, płacisz Ty... Nie zmienimy tego, tak musi być póki co. Oby tylko był z tego jakiś pożytek, bo na Nasz Dom ktoś ma chrapkę cały czas i nie od wczoraj .
  25. Wcale nie chciałem... ... Ale łódek Wodnice nie wsysają ? Eech... Szkoda gadać, lepiej latać...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.