Skocz do zawartości

latacz

Modelarz
  • Postów

    1 532
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez latacz

  1. a generalnie spora część elektryków nawet tych po 400 KM na autostradzie wlecze się 90km/h "żeby prądu starczyło" wielokrotnie starym busem wyprzedzam np odpasione Tesle ...
  2. hahaha -to znaczy po ile za kilowatogodzinę ? bo te 2000kWh taniego prądu to nie starczy na normalne życie 2osób. po pełnej cenie -średnio 25kWh na 100km -to trochę drogo wyjdzie... a jakby mieć licznik i w chacie nie mieszkać tylko przeznaczyć cały przydział na ładowanie elektryka -to styknie na 8 000km. rocznie robię kilka x więcej... Jak widzę te dane to jakoś tak mi się kojarzy no to ile wg Ciebie zarabia w Polsce przeciętny robotnik ? Bo pracuję w zakładzie zatrudniającym około 100osób, jeżdżę po kilkudziesięciu innych zakładach jako serwis -i jakoś wszędzie robotnicy zarabiają najniższą krajową... biura i piony techniczne 1,5x więcej, a zarządy co najmniej 10x więcej otomoto pl lepszym miejscem wydaje się złomowisko pl. 30 -40 tys za elektryka. A aku do niego jeszcze 50... chyba, że mówimy o tym co ja sugerowałem -nie samochód elektryczny tylko małe "cuś" do jazdy po mieście 15km od domu... ale do tego celu to zamiast wydawać na złoma 40 lepiej kupić stare seiczento/zloma za 600zł... stan i jakość podobne. ktoś z kasą kupi elektryka jako 3ci lub 4ty samochód -zabawkę. Przeciętnego "Kowalskiego" nie będzie stać na fanaberie -kupi po taniości 10-20 letnią spalinę. ale Rafał -ci ludzie raczej nie są robotnikami za najniżą - większość modelarzy jest trochę lepiej sytuowana niż przeciętni robotnicy... przeciętna większość -to ludzie pytający ile ten model kosztuje i robiący wielkie oczy po usłyszeniu, że 2 czy 5tys...
  3. to li-ion -czy LTO -bo wiesz -to są całkowicie inne aku... li-ion niestety nie mogą być ładowane w ciągu kilku minut -nawet ładowanie w około godzinę skraca ich żywotność. W praktyce li-ion można względnie szybko (około 40 minut) naładować do 70-80% A to, że czasem dopuszcza się szybsze ładowanie li-ion -można -najwyżej na koszt klienta się wymieni... sprzeda się nowe i ponownie zarobi. LTO można ładować szybko -ale w praktyce nie nadaje się to do samochodów -gęstość energii ma o połowę gorszą niż li-ion. chyba, że zakładamy z góry zasięg rzędu 100km... Jako "rekompensatę" małej pojemności energetycznej - LTO cenę ma dużo wyższą. Przeciętny robotnik już teraz może kupić taki samochód za kilka pensji. A ceny będą spadać razem z rosnącą popularnością. Stwierdzenie, że żadnego robotnika nie stać to po prostu kłamstwo, tak samo jak to, że tylko milioner może jeździć samochodem wartym 30-40 tys. Przeciętny robotnik ma pensję 3tys zł na rękę (albo i nie) i do wyżywienia dwójkę dzieci oraz często żonę. i musi czynsz opłacić i ogrzać dom... a nawet jeśli mieszka sam to za mieszkanie z opłatami płaci 1500 a za jedzenie i ciuchy kolejny tysiąc. do roboty dojechać też trzeba. odłoży sobie te 300 miesięcznie -i kupi samochód elektryczny za 150 000 -oczywiście za kilka pensji. 150 000 :300 = o wychodzi ze 4 robotnicze pensje... no dobra - 5. a samochód elektryczny za te 30-40 tys -pokaż mi gdzie taki kupić. jak jeszcze pokażesz gdzie go tanio ładować -to jutro kupuję. Za gotówkę i z marszu. i liczę, że kilka lat pojeżdżę zanim się rozsypie....
  4. Obecne ogniwa o większej pojemności i mocy weszły stosunkowo niedawno do produkcji na szerszą skalę. Opracowywanie i wdrożenie jeszcze się nie zwróciły. Na około 2035 rok przewidywane jest uruchomienie pierwszych reaktorów termojądrowych. Prawdopodobnie w tym samym czasie "wjadą" nowe technologie aku. A obecnie wprowadzane restrykcyjne przepisy to przygotowywanie rynku.
  5. ja jestem wręcz fanem -uwielbiam elektryki (20 lat temu budowałem swój pierwszy pojazd elektryczny) -ale zauważam też wady. fajne są, mają NATYCHMIASTOWĄ reakcję na gaz, nie dymią bezpośrednio obok siebie, łatwo w nich zrealizować napęd na 4.... Samochód elektryczny jako samochód (rzecz) ma sporo zalet. Ale obecnie na szerszą skalę nie ma racji bytu Problemem obecnie dyskwalifikującym samochody elektryczne jest sumaryczna szkodliwość dla środowiska, problemy z produkcją i dystrybucją potężnych ilości energii elektrycznej oraz wymagana infrastruktura. Super jest wsiąść w elektryka i nim pojechać. Beznadzieja gdy prąd kończy się w trasie. I kompletny brak ekologi i ekonomi w skali od wydobycia minerałów -do nieszkodliwych naturalnych substancji do utylizacji. Przyszłość motoryzacji to pojazdy elektryczne -PRZYSZŁOŚĆ możliwa na szerszą skalę dopiero wtedy gdy energię będzie się produkować w nieograniczonych ilościach "praktycznie z niczego" bez żadnych zanieczyszczeń . Może będą to elektrownie orbitalne, może termojądrowe, może coś innego -dopóki nie ma taniej czystej energii dostępnej w każdym miejscu -samochody elektryczne są jedynie ciekawostką i tworem jak Bugatti Veyron czy inne cuda. fajne -pojeździłbym jakimś super samochodem 1000koni -ale... nie chciałbym takowego posiadać i utrzymywać na co dzień. Nie chciałbym płacić za zakup, tankowanie, naprawy itd... Podobnie elektryk -nie chciałbym go ładować kilkanaście godzin w trasie, a ekologia to w tym przypadku slogan. Nie chciałbym płacić za "prawie gołą" corsę E jak za spalinowe mondeo full wypas.... Natomiast mały jedno -dwuosobowy (nawet trzykołowiec ) o mocy ze 3kW i zasięgu 40km do miasta to już ma sens. Praktycznie nawet panel solarny na dachu i masce w kilka godzin uzupełni energie takiego maleństwa. ładowanie 2-3kWh na dobę też nie jest bardzo obciążające. Ale sens czegoś takiego kończy się 20km od bazy... mamy na deskach konstruktorów oraz w produkcji jednostkowej baterie ładowalne w kilka minut... tyle, że nikt tego nie produkuje na szerszą skalę -bo nie ma gdzie i czym tego ładować. Nie jednostkowo -tylko na szerszą skalę. Problemem elektryków nawet nie są baterie tylko infrastruktura. Drogi są 2 -albo zasięg rzędu kilku tys km -żeby w żadnej realnej podróży nie trzeba było doładowywać -albo rozwój infrastruktury i produkcja taniej i czystej energii. Żeby samochody zaistniały jako opłacalne w skali społeczeństwa (a nie dofinansowywane ciekawostki) praktycznie potrzeba ogarnąć oba warunki, infrastruktura i czysta tania energia raczej są tym podstawowym. mnie interesuje ile w Polsce jest zarejestrowanych spalin ? kilkanaście milionów ? Nie wyobrażam sobie zastąpienia ich elektrycznymi. 45 000 zarejestrowanych w kraju -to jeden na około 840 osób. W moim 50 tys mieście statystycznie 57. ładowanie mocami 10kW w skali miasta to tylko 570kW -nie zmienia praktycznie nic -jest poniżej zwykłych wahań pobieranych mocy. Ale już jednoczesne ładowanie szybkie mogłoby rozp*** system w niektórych dzielnicach... Ciekawostka w mieście są chyba 2 dostępne ładowarki publiczne -każda o mocy rzędu ledwie kilku kW....
  6. średnia strat to liczona jest zarówno dla dużych zakładów usytuowanych blisko elektrowni i często zasilanych wprost z linii wysokiego napięcia -gdzie straty są małe, ze średnich zakładów usytuowanych dość daleko zasilanych ze średniego głównie 15kV gdzie straty są większe. No i do średniej mamy też miliony odbiorców indywidualnych -typowo z jednym trafo na końcu czasem długiej ulicy i max stratami wzdłuż tej ulicy -oraz średnio w dużej odległości od elektrowni. i tu są największe % straty -jednak w skali kraju odbiorcy indywidualni mają względnie mały udział w zużyciu energii i stosunkowo mało wpływają na średnią. Tyle, że te samochody elektryczne mają trafić do przysłowiowego "kowalskiego" mieszkającego statystycznie 300km od eletrowni... i udział w zużyciu prądu by się zmienił... struktura sieci. Przykład z bardziej niż pierwszej reki... miejscowość około 5tys mieszkańców, wokół kilkanaście wiosek po 1000 -2000 ludzi każda. wszystko zasilane z linii jak niżej. Zakład gdzie pracuję zasilany jest z dwóch linii średniego 15kV. Jedna linia jest sztywniejsza, napięcie pod obciążeniem siada ze 3-5V więc i straty na odcinku kilkunastu km od trafa wysokie/średnie są umiarkowane. Druga linia napięcie pod mocą 800kW siada typowo około 15V (podaję względem zera czyli z około 220 na 205) i tu straty są spore. Niestety jest opcja "awaryjna -gdy energetyka prowadzi jakieś prace lub ma awarię na którejś linii. Czyli około 5% ogółu czasu. Wtedy zasilanie jest crosowane i obie zakładowe stacje trafo dostają zasilanie z jednej linii -wtedy napięcie tej lepszej spada o 15V a jeśli całość zasilania idzie słabszą linią to o 30V lub bardziej... 30/220 (celowo piszę 220 a nie 230 bo tak jest z pomiaru... ) straty na przeciążonej linii ponad 13%. i te straty dotyczą odcinka około 20km. I jeszcze... ta niby lepsza linia oprócz "mojego" zakładu zasila jeszcze odlewnię żeliwa... Jeśli "lepsza" linia siądzie lub energetyka prowadzi na niej prace -i przełączy całość zasilania obu zakładów na słabszą linię 15kV... to napięcie "po niskiej stronie" potrafi spaść poniżej 180V.. i jest ciekawie. W odlewni podobno gasną piece łukowe lub nie są w stanie wygrzać żeliwa. U mnie awaryjnie wyłączają się sprężarki po 400kW... i zakład stoi. Ewentualnie z 5 maszyn mogę utrzymać na ruchu jedną najsłabszą i produkcji nie ma... tego typu przypadki też mają/będą miały wpływ na ładowanie samochodów elektrycznych w okolicy. W okolicy są grube setki spalin. A jeśli będą to elektryki i wszyscy zechcą je gdzieś w okolicy ładować... 100 czy 200 samochodów weźmie więcej mocy niż oba zakłady i okoliczne miejscowości.... kwestia czy będą działać obie linie czy tylko jedna i to może ta słabsza.... to realizm. Nie średnia krajowa. A samochody elektryczne ma kupić "kowalski" w środku Warszawy i "zieliński" na końcu "psiej wólki" . i w psiej wólce pewnie setki "zielińskich" trafią na zasilanie jak w przykładzie. A w Warszawie dziesiątki tys "kowalskich" będzie potrzebować 100X więcej prądu niż cała Warszawa zużywa obecnie...
  7. nigdzie nie pokazałeś twardych danych. pokazałeś popularne opisy. powstałe albo na podstawie danych albo tylko na podstawie wyobraźni redaktorów... czyli dokładnie to co zarzucasz mi. policz. metodę podałem. Wiem, że wygodniej opierać się na gotowych raportach... a w Polsce żyje się lepiej jest cooood gospodarczy a wszystko prze... raporty... ktoś je tworzy od treści raportu zależy czyjaś premia, czyjś awans itd. i na pewno dla zwykłego Kowalskiego publikuje się w multimediach twarde dane ... spadki napięcia które opisałem jako przykład są twardymi danymi z mierników monitorowania sieci -które są koniecznością jeśli zakład jedzie na 2MW i za prąd płaci w miesiącu więcej niż Ty przez całe życie... a straty -to także energobloki mielące na jałowym gdy obciążenie sieci jest małe . jeśli w dzień potrzeba czysto przykładowo 3 000 MW a nocą tylko 1 000 -to zgaduj zgadula ile energobloków tysiączek się wyłącza ? jeśli akurat wyjdzie słońce i zawieje wiatr a pv i wiatraki produkują jak wściekłe cały 1000 -to ile (węglowych) energobloków się wygasza ? jedną nogą stań we wrzątku drugą w śniegu -średnia temperatura jest całkiem znośna. 9 osób zarabia po 2k zł. jedna 100k zł czyli średnia pensja to 11 800 -czyli wszystkim żyje się dobrze. dane matematyczne można bardzo tfu -rczo przedstawiać. a głuchy telefon -jeden red coś napisał -drugi przepisał lekko zmieniając -3ci znowu zrobił kopiuj wklej z własnym przemyśleniem... -dane medialne się powiela i kopiuje setki x a nie sprawdza... i nikt za nie nie odpowiada. ma być poczytne i tyle. nieważne, że powielane info s ą bardzo różne od źródłowych... co zresztą tu też robimy -coś słyszeliśmy czytaliśmy niekoniecznie wiarygodne inf i powielamy -mniej lub bardziej wiernie. A twardych źródeł brak -z każdej strony. twardym źródłem jest np komu zapalił się pakiet modelarski ? tylko z własnego doświadczenia... i co najmniej 5ciu świadków. i filmik z datą i położeniem z gps. i najlepiej zdjęcie satelitarne.... i... dyskusja to tylko dyskusja. Ja zawsze przed uwierzeniem w cokolwiek zastanawiam się kto i ile na czymś zarabia. Nie ma ekologi, prawd i rzetelności -są tylko zyski interesy i powiązania. Jak w kryminalistyce -sprawdź kto i jaki ma motyw to ocenisz wiarygodność. I czy wszyscy w łańcuchu przekazu odpowiadają za rzetelność informacji...
  8. weź sobie z tabel oporność właściwą aluminium (lub nawet miedzi). weź średnicę przewodu linki wiszącej na słupach... tak około 8 -10mm oblicz jaką oporność ma 1m przewodu. (lub znajdź tabele producenta i odczytaj oporność na metr bieżący) zobacz jak daleko jesteś od trafo -pomnóż przez 2 i wylicz oporność lini od trafo do Twojego domu. Albo do domu na końcu ulicy. przeciętny czajnik elektryczny to 10A poboru prądu -pomnóż przez wyliczoną oporność - i wyjdzie Ci strata napięcia na przewodach od trafo do Ciebie -straty które są generowane tylko na tym odcinku sieci przy poborze prądu 2kW (2,2kW) to to co wyszło x te 10A możesz to odnieść do mocy czajnika.... miłego liczenia. PS trafo ma sprawności rzędu 98-99% - po drodze z elektrowni do Ciebie są minimum 3. no i kabelków jest średnio ponad 300km dane publikowane zazwyczaj czemuś służa -i zawsze tak są dobierane żeby potwierdzić wynik. straty przesyłu -a ja spytam -na jakim odcinku ? -czy uwzględniono stacje łączeniowe ? ile sztuk ? -czy uwzględniono stacje trafo ? -ile sztuk ? dla jakiego obciążenia sieci liczono ? minimalnego ? maksymalnego ? czy dla optymalnego ? a może jest tak jak z prędkością netu -płacisz za łącze o prędkości do 500 -a każdy speed meter podaje Ci tylko 50 czy 80... ale przecież na umowie masz jak byk -prędkość internetu do 500 "pisało pupa" -chciałem pogłaskać -i drzazgę sobie wbiłem pod paznokieć... bo to jednak deska była. ale pisało na niej.... nie -tylko 114. ale wożone w bagażniku graty często ważą więcej niż ja.......
  9. mondeo kombi, deczko obładowane (ze 250kg kierowca + graty) eco bost 2.0 203 KM - benzyna totalnie zwykła z lotosu, równa droga tempomat 80km/h -zużycie chwilowe poniżej 5 litrów -ściślej waha się od 4,2 do 5,5l sporadycznie do 6 -zdecydowanie większość czasu poniżej 5....
  10. no super -autorytet w dziedzinie prądu i energii elektrycznej doc dr hab -ZARZĄDZANIA... i artykuł popularnonaukowy -czyli kolejna wersja wszechobecnego bełkotu pod statystyki i reklamy podawane na forum jako info... straty pomiędzy elektrownią i gniazdkiem -to przesył jakiegoś tam średniego napięcia z generatora przez stacje łączników do trafo (straty) , straty trafo podwyższającego przesył linią wysokiego -trafo na średnie -(straty) przesył w okolice miast znowu trafo na niskie (po drodze często jeszcze kilka stacji łączeniowych i trafa dopasowujące napięcia poszczególnych linii przesyłowych) , przyłącze domu, przewody do gniazdka ... -już na odcinku licznik gniazdko na odcinku kilkunastu metrów przewodu 1,5mm2 (zwłaszcza w alu) napięcie może spaść o Volt czy więcej -a to już 0,5% strat .... Jak w pracy włączam silnik 400kW to napięcie potrafi spaść około 10-15V np. z 220 na 205V... włączenie jednego silnika powoduje, że "klęka" linia średniego 15k V i straty rosną o 6=7% to nie są straty ogólne, to tylko (lokalny -na odcinku kilkunastu km linii) wzrost strat z tytułu zwiększenia obciążenia... fakt powszechnie niegdyś znany -mieszkasz blisko trafo masz napięcie do przyjęcia -mieszkasz na drugim końcu ulicy telewizor nie chce ci działać bo masz napięcie kilkanaście V niższe... (ale teraz telewizor ma zasilacz który działa często od 100do 250V a koło trafo jest 260V (żeby na końcu ulicy było 210V) skąd wziąłem -może np uczyli mnie o tym w szkole -i o przesyle i o stacjach trafo ... może jestem elektrykiem -i śledzę dane techniczne oraz liczę poszczególne sprawności a nie tylko czytam ulotki reklamowe... które podają końcowy wynik 2+2 jako jeden lub 20 (zależnie co jest wygodne w reklamie promującej ideę)
  11. przebudować na elektryka fajnie by było i zabawa świetna. Niestety potrzeba dużo czasu którego nie mam -oraz niestety trochę kłopotliwe zarejestrowanie takiej przebudowy... w zasadzie trzeba trzymać podstawowe parametry oryginalnej wersji elektrycznej -co w dużej mierze oznacza oryginalne części od elektryka -więc i cenę przebudowy bliską fabrycznej wersji... a mój czas też kosztuje -więc w sumie wyjdzie drożej niż kupić gotowca... co do przeglądów i na gwarancji nie ma obowiązku robić przeglądów w autoryzowanym -ma być zrobione zgodnie ze standartami. przegląd -olej, filtry, co 3x klocki na przód -i niewiele więcej... każdy warsztat obsłuży typową spalinę, wiele warsztatów obsłuży dobrze z "elektrykami" jest problemem, - niezależne warsztaty mało który ma pojecie i osprzęt do obsługi elektryków lub hybryd... przeglądy spaliny według wymagań producenta co 25k - 30k km... trochę taniej i zdecydowanie rzadziej niż przegląd elektryka... także na autoryzowanym Konrad -"bateryjka w "półelektryku" hybrydzie jest tańsza niż w pełnym elektryku -padnie -to wymienisz -a i padanie aku w hybrydzie j jest mniej kłopotliwe - spadnie zasięg czysto elektryczny -jednak jedziesz dalej na spalinowym..
  12. A co to zmienia -każde ogniwo to potencjalne miejsce awarii. składałem baterie do roweru, pontonu itp tak do 2kWh -trochę zabawy i komplikacji jest nawet z takimi maleństwami... podobnie awaria JEDNEGO ogniwa rozpieprzyła mi całą baterię. owszem dało się naprawić (kilka dni/wieczorów zabawy) ale nie dało się jechać. prawdopodobnie -ja nie mam samochodu elektrycznego -i mimo, że chciałbym mieć pojeździć dla zabawy -nie kupie bo sensu nie ma. Mam 3 zrobione samodzielnie hulajnogi elektryczne i rower. Oraz mocny napęd elektryczny do pontonu -jakieś 35 -40km zasięgu przy 8km/h . I Już z tym jest trochę zabawy z ładowaniem -zwłaszcza na wczasach... bateria 2kWh (na ogniwach "samochodowych") do pontonu ładuje się prawie dobę... I mam kilku znajomych którzy mają od nastu lat samochody elektryczne (nie naście lat te same) i nimi jeżdżą po kilkadziesiąt tys km rocznie -i trochę słyszałem. Prowadziłem teslę S -podobało mi się -ale nawet gdybym miał wolną taką kasę to bym nie kupił. Natomiast zastanawiałbym się nad elektrycznym smart for two -gdyby nie kosztował drożej niż compact i prawie jak wóz klasy średniej.
  13. w trasie zazwyczaj nie ma "gniazdka ani własnego PV" i zazwyczaj nie ma czasu żeby tankować kilka godzin po złotówce -a niestety szybkie ładowanie to ta wyższa cena. Co potwierdza moje sugestie -"elektryki" są fajne do jazdy "wokół komina" ścislej wokół własnego PV... i to w wersji małego samochodu do miasta. W wersji normalnowymiarowej -kiedyś będzie ok -obecnie jest jak jest... Chyba z laptopa przez usb ta... przeciętne gniazdko to zabezpieczenie max 16A często tylko 10A. x 230V. Jaką masz max moc ładowania ??? mi jakoś wychodzi 3 -4 kW. W praktyce na starych instalacjach z cienkimi przewodami sporo mniej... Ile godz trzeba ładować żeby wrzucić blisko 100kWh ? zakładając, żę chce się kawałek gdzieś podjechać i iść na spacer na ładowanie zostają noce... podobnie jeśli w domku jest jakaś kuchnia elektryczna, ogrzewanie farelką albbo co -na czas właczenie więszych odbiorników z czegoś trzeba zrezygnować -albo z obiadu albo z ładowania... -to moje przypuszczenia wg opowieści właściciela samochodu ładowanie od przyjazdu w piątek do niedzieli wieczór. Dla mnie jak najbardziej wiarygodnie.
  14. kiedyś stary uno odpalił od strzała po pół roku postoju... a chodzi o to, że nawet beż żadnego obciążenia aku litowe stosowane w samochodach elektrycznych w ciągu kilku godz po odpięciu od ładowarki gubi minimum 5% energii.
  15. Kolega z roboty zawsze tankuje za 20zł -jego podwyżki ceny paliwa nie dotyczą -zawsze kosztuje 20...-a tankuje na stacji odległej od domu około 5km. Czyli żeby wlać 3 litry jedzie dziesięć km -jeden litr spali na dojazd na stacje i godzinkę straci...
  16. czyli już nie tak pięknie z ekonomią... a w mojej spalinie firma F wymyśliła przeglądy co 25k km... -w praktyce robię częściej, bo silnik lubi częstsze wymiany oleju 15k km za średnio 350zł... i ładowanie z fotowoltaika takie tanie -gdy ładujesz fotowoltaiką to 1 -nie możesz tego prądu sprzedać -to też koszt 2. nie masz prądu na inne urządzenia ładujesz za darmochę z fotowoltaiki -ale w tym czasie pompa ciepła czy kuchnia elektryczna ciągną płatny prąd. 3. zimą praktycznie nie ma prądu z fotowoltaiki... 4. fotowoltaika kosztowała dość słono -po prostu koszt ładowania przerzuciłeś w koszt instalacji własnej "elektrowni" i teraz jest to koszt eksploatacji samochodu... a dla mogącego wziąć na firmę w leasing nawet po odliczeniu kosztów i oszczędnościach podatkowych to nadal dużo drożej. spalinę też się odlicza...
  17. U mnie jakoś nie znika ? to masz jakąś nową technologię ogniw o której jeszcze nigdzie nie pisano... jakoś u mnie każde ogniwo li-pol , li-ion (czy w modelach, czy hulajnogach, czy pontonie) ładuje do 4,2V a po kilku lub kilkunastu godz mam niecałe 4V -i to jest normalne wynikająca z charakterystyki ogniw... podobnie jak dalsze już wolniejsze samorozładowanie -w perspektywie miesiąca około 10%. chyba, że ładujesz do około połowy [pojemności -to jest to w miarę stabilne.... podobnie jest przy liFePO4 tylko napięcia niższe. Więc znika i jest to wpisane we własności baterii.
  18. ta... policzyłem ogniwa w tesli -wychodzi mi tak od 5000 do ponad 7k sztuk kapryśnych ogniw które muszą być monitorowane, wyrównywane napięcia w odskok poza normę napięcia to zniszczenie ogniwa(awaria) lub nawet pożar..w porównaniu. w innych elektrykach bywa mniej ogniw -ale i tak wychodzi około 100 i więcej każde z obwodem kontrolnym... nawet w modelarstwie ładowarka balansuje i kontroluje każde ogniwo. w samochodzie elketrycznym dzieje się to w locie -bo takie ogniwo -segment ma 20Wh tylko nawet kilka kWh... a spalina aku odporny na wszystko, samostabilny/samowyrównujacy i tylko 6 cel nie wymagających własnych obwodów bms...
  19. sporo samochodów elektrycznych ma niewiele lepiej... przypuszczam, że nie piszesz o jakimś ferrari czy maserati a o "zwykłym" rodzinnym fiaciku, fordzie, opelku itp ? ja mam 2 litry 203 koni (z możliwością zmiany mapy na fabryczną 245 koni -ten sam silnik występuje w 2 wersjach) i pali 8 litrów benzyny... ładowanie elektryka wychodziłoby kosztowo podobnie ale mocno kłopotliwie (zwłaszcza w trasie) przyspieszenia -normalne elektryki maja podobne (co z tego, że kucy więcej jeśli waga aku muli) jeżdżąc w normalnych warunkach przyspieszenie z pod świateł i tak limituje przyczepność opon a prędkość limitują przepisy... Ad 1 Znajomy ma spalinowe BMW ponad 500 koni, drugi porsche też jakoś podobnie -więc trudno porównywać przyspieszenia -chyba niekoniecznie wypada na korzyść elektryków ? Kolega z pracy ma jakiś normalny przeciętny samochód elektryczny -i co z przyspieszeniami ? ładnie się zbiera przy ruszaniu i tyle. Jakoś około 100kucy i ze 120-140km zasięgu -czy to lepsze przyspieszenia niż spalinowych ? nie porównujmy elektryków zaq 300 czy 500k zeta ze spalinami za 20k czy 40k.... Ad2 -komfort jazdy -tak tylko to, że nie są to duże różnice... praktycznie w większości nowych spalin ze średniej czy wyższej półki też jest cicho. Znowu -porównujemy nowe elektryki za 200 ze starymi spalinami za 20 ? porównajmy wozy przy podobnych cenach... coś jak tani nowy elektryk za 200k i jakaś spalina za 200 ? są róznice ale bez szału. Ad 3 -koszty eksploatacji.... jadę z warszawy do szczecina i z powrotem .... -spalina 100litrów wachy za 700zeta. czas podróży 9godzin -elektryk 3 lub 4 ładowania 300 -400kWh za 600 do 1200zł.... to 600zł to jazda poniżej 90km/h i powolne ładowanie za każdym razem po minimum 4godz. -czas podróży około 28godzin... to trzeba doliczyć jeszcze ponad 200zeta za hotel... i już jest drożej. to 1200zł to jazda z prędkością autostradową 9godzin i szybkie ładowania po godzince -czas podróży 13godzin Ciekawa ilustracja użytkowania elektryka w Polsce - opowieść znajomego z pod Berlina -dojazd teslą do Polski do rodziny w okolice tatr... -skok z Berlina do Poznania z prędkością około 120km -akurat bezpieczny zasięg. W Poznaniu godzina ładowania. Skok z Poznania do Warszawy ile fabryka dała a Policeja nie "obmandatuje" . W Warszawie kolejna godzina ładowania -potem ta nieszczęsna jazda w góry... -z prędkością około 70-80 km/h bo trzeba oszczędzać energię żeby dojechać.... w górach 3 dni ładowania z gniazdka. powrót -do Warszawy 90km/h (szybciej -bo z góry więc przeciętne zużycie energii mniejsze). Warszawa -szybkie ładowanie i z fasonem ostro do Poznania. Ładowanie i spokojnie do Berlina 120km/h żeby starczyło... ??? a w elektryku elektryki jest 100x więcej...
  20. Stać mnie na elektryka -(kosztem innych rzeczy) ale go nie mam i w nie zamierzam kupować. Przynajmniej normalno wymiarowego. Rozważałbym ewentualnie zakup mikro car elektrycznego, jakiegoś skutera itp -tylko dojazdy do pracy (18km) i na zakupy. Coś małego, lekkiego, łatwego w parkowaniu o zasięgu rzedu 50km i prędkości 45km -do miasta wystarczy -łatwo i tanio zużycie energi z racji małych rozmiarów też malutkie. Duży elektryk w mieście sensu nie ma. Poza miasto póki co żaden elektryk sensu nie ma -spalina i jadę 500km i powrót -nie muszę brać noclegów żeby naładować. Poza miasto póki co sens może mieć hybryda plug in -w mieście na prądzie -gdy gdzieś dalej niezależność spaliny. od lat jestem pasjonatem pojazdów elektrycznych -fajne to jest ale realia zwłaszcza w Polsce są twarde. Normalno wymiarowy samochód elektryczny -może za 15 lat... budowałem chyba pierwsze w Polsce silniczki bldc do modeli (mam pojęcie o realiach i rzeczywistej sprawności napędów) prawie 16 lat temu zbudowałem pierwszy rower elektryczny, potem kolejny, potem 3 różne hulajnogi, mam znajomych mających samochody elektryczne, czytam i pisze na forach tematycznych -bywałem na zlotach pojazdów elektrycznych gadałem z właścicielami, przejechałem się jakimiś pojazdami -i nie planuję zakupu samochodu elektrycznego... Są okoliczności gdy elektryk ma sens -Znajomy mieszka w Niemczech -do pracy dojeżdża codziennie 80km. Rusza rano w pełni naładowaną teslą , po południu wraca -po przejechaniu 160km na zjeździe z autostrady podpina ją do superchargera i idzie siusiu i na fajkę -przez ten czas samochód mu się naładuje. Ładowanie ma darmowe w cenie zakupu czy leasingu samochodu. Potem kilka km wraca do domu. Na kolejny dzień ma pełne aku. Samochód ma na gwarancji -gdy gwarancja się kończy zmienia samochód... sprzedaje stary, kasa jako wkład własny w nowy + leasing lub kredyt -rata liczona na poziomie oszczędnosci na paliwie... Praktycznie za darmochę rocznie robi rocznie 60k km -oszczędności na paliwie pokrywają % kredytów i opłaty... ale to szczególny przypadek... w konkretnym miejscu gdzie ma prawie obok domu wielostanowiskową ładowarke i gdy ma ładowanie w cenie.... i gdy miał odpowiednie środki, żeby zacząć taką zabawę -kupić pierwszy wóz. DOKŁADNIE TAK. zadbane lepsze spaliny trzymały parametry i stan... fiat uno 1400cm -20 lat jak żyleta -korozja zjadła blachę ale palił od tracenia wszystko do końca idealnie sprawne. wszystkie przeglądy bez najmniejszych zastrzeżeń. Mondeo -23lata -wszystko idealnie (jedyne awarie to upalony przewód przy module zapłonu, i dioda w alternatorze -czyli awarie ELEKTRYKI ) -sprzedany bo korozja -nowy właściciel pospawał nadkola i progi i stara spalina nadal jeździ, nigdy zastrzeżeń do czystości spalin czy czegokolwiek... podstawa zadbane, serwisowane wg przebiegu a nie jak się coś już rozp*** który elektryk przejeździ bezproblemowo 24 lata ? ile x trzeba będzie zmieniać aku ? i jak z ekologia gdy w tym czasie eksploatacji utylizować trzeba zamiast jednego 2samochody i dodatkowo 3-4 wielkie aku litowe ? zamiast 1500kg złomu prawie 6 ton elektrośmieci w tym samym czasie...
  21. przyzwoite łożyska toczne, szlifowane zęby, smarowanie i sprawność przekładni zębatej jest rzędu 95% na stopień Elektryki także mają przekładnie i niekoniecznie tylko jednostopniowe... a nie 2 stopnie ? ale nawet 3stopień w ogólnym rachunku nie zmienia za wiele Elektryki także mają przekładnie i niekoniecznie tylko jednostopniowe... ha ha ha -pokaż mi modelarski bldc który REALNIE pracuje na 97% sprawności. Oporność uzwojeń straty na przemagnesowanie , prądy wirowe itp -w stosunkowo wąskim zakresie dość małych obciążeń sprawność wyjdzie 80-90% Realnie silnik elektryczny rzadko pracuje w optimum. dość typowo -silnik 300W -prąd jałowy oko 2A. przy małych obciążeniach i zasilaniu 3s 20W idzie się gwizdać.... obciążenie 20W -sprawność bldc 50%. Duże obciążenia -oporność uzwojeń jakaś tam jes -płynie sobie 30A i na opornosci uzwojeń 50mohm odkłada się 1,5V straty napięcia... co daje 45W w ciepło. Nie zapominamy o stratach "20W które nadal są -czyli pobór mocy 30Ax11V =330W , w straty ponad 65W -moc użyteczna 265W. Sprawność tego bldc ??? 265/330 =80% co jest niezłym wynikiem. daj więcej mocy -dociąż silnik na 45A.... i jest 75%. A w praktyce nie ma -bo troszkę "siadło napięcie zasilające. przy pracy blisko mocy max modelarski popularny bezszczotkowiec bldc często ma sprawność niewiele większą niż 50% powiedzmy 60%... piszę o taniej masówce -nie o górnej półce i silniczkach wyczynowych. To mały silniczek. Silnik w samochodzie elektrycznym -podobnie tylko zamiast W kilo W ????????? realnie ? A żywotność do 80% pojemności normatywnie określana jest dla aku kwasowych -dla litowych producenci liczą żywotność jak chcą. No i spadek pojemności to jedno a wzrost oporu wewnętrznego i spadek mocy max to drugie... ponadto przegrzewanie się starych ogniw i ryzyko pożaru... po 2 latach każde aku w moich małych pojazdach dawało 70% początkowego zasiegu. po 5latach -z 25km zostawało 5km zasięgu przy żadnej dynamice jazdy... był taki kawał -teoria a praktyka.... w teori to mamy 3 miliony.... a w praktyce ? rok temu sprzedałem mojego benzynowego mondeo z 1998roku -trzymał parametry... 23 lata i 400k km... jeżdżę -jeździłem własnoręcznie skonstruowanymi hulajnogami elektrycznymi, rowerami -dziwnym trafem od nowości z roku na rok spadek zasięgu był wyraźny -i to niezależnie od ilości cykli... czytaj -pojemność spada po ilości cykli -ale spada też samoistnie z każdym rokiem nawet jeśli nie jeździsz.... to awarie -natomiast szybka degradacja aku w elektrykach to normalna eksploatacja. podobne historie -to np 2 krotna wymiana gwarancyjna silnika w tesli przez serwis... (znane z pierwszej reki) Dodatkowo aku litowe pięknie się palą i nie dają się zgasić. Wiele parkingów podziemnych nie dopuszcza parkowania elektryków, (widziałeś jak pali się pakiet modelarski ? -ja widziałem. ta.... - tankuje/ładuję cały dzień żeby dojechać do roboty -a pracuję i jeżdżę tylko nocą i tylko w lecie -pod warunkiem, że jest słonecznie.... jeśli chcę jechać 300km -to przez tydzień nie używam samochodu -żeby naładował się z solarów. jadę do pracy, na wczasy, do cioci na imieniny -i.... na miejscu buduję sobie 10kW solarów żeby naładować się na powrót... oczywiście wynajmuję ciężarówkę, żeby za mną woziła te solary -to się ekologicznie i tanio naładuję... spalinowe -są/były projekty silników wysokotemperaturowych o dużo lepszych sprawnościach -tyle, że trzeba by zmieniać technologie. a koncernom i lobby opłaca się że więcej palą nie ma ekologii -jest tylko kasa zyski i straty. Rekord pojazdów "o kropelce" to jest około 1500 kilometrów przejechanych na litrze paliwa.... więc potencjał też jest. duże mondeo jeżdżone "spokojnie dynamicznie" pali mi tyle co kiedyś "mały fiat" 126p a połowę tego co palił fiat 125p... "nikt wam nie da tyle, co my wam obiecamy" -słowem (prawie) wszystko jest reklamą a w elektrykach będzie inaczej ? mam w hulajnodze własnej konstrukcji silnik katalogowo 250W. dziwnym trafem generuje 600W. A w czasie ruszania 1,5kW ? w elektrykach spada siła magnesów, sprawność baterii, a nawet zwykły kurz na radiatorach falownika psuje parametry... każda technologia ma plusy minusy, w każdej zużycie istnieje. Dokładnie -elektryki były pierwsze, same samochody mają wiele zalet -problemem jest infrastruktura i kwestia ładowania... Jak będzie ogólnodostepna, czysta i tania energia elektryczna (np. z syntezy termojadrowej) to elektryki będą super. póki co takiej technologii nie ma -a dystrybucja energii elektrycznej jest na skalę masową większym problemem niż dystrybucja ropy.... samochód osobowy żeby mieć akceptowalny (zaledwie akceptowalny) zasięg z aku li-ion waży ponad 2 tony. z LTO będzie ważył ponad 3. W elektryku znaczna część energii zużywana jest do wożenia tejże energii (znaczy ciężkiego aku) aku LTO na jednostkę energii jest 2x cięższe niż li-ion.A to go praktycznie dyskwalifikuje jako źródło energii do pojazdów. Podobnie szybkie ładowanie -to duża moc ładowania. Nie jest problemem szybkie naładowanie samochodu. Problemem jest szybkie ładowanie 10samochodów w okolicy. A jednoczesne szybkie ładowanie 1000 czy 100 000 pojazdów to katastrofa... Problemem jest nie to czy się da teoretycznie -tylko czy jest realnie wykonalne na masową skalę
  22. dla miasta dobre -w skali kraju -globu elektryk zanieczyszcza 3x więcej niż spalina... latałem i na silnikach szczotkowych i na ni-cd i frajdy było jakby więcej. a osiągi dobry szczotkowy neodymowiec miał lepsze niż obecne 80% bezszczotkowej masówki . tylko cena była dość wysoka... w każdym aspekcie OBECNIE mniej ekologiczne niż spaliny z wiatraka -ekonomiczniej założyć sobie żagle do samochodu. jeden spory wiatrak na każdy samochód... wbrew temu co się wydaje moc wiatraka jest żałośnie mała w stosunku do jego rozmiarów a i wiatraki "śródlądowe" mają ujemny bilans energii znaczy się więcej energii trzeba zużyć żeby wyprodukować wiatrak -niż wiatrak wyprodukuje zanim się rozleci... wiatraki były opłacalne tylko dlatego, że były dofinansowywane. (nie dotyczy wiatraków w pasie nadmorskim i na morzu -bo te rzeczywiście produkują prąd w sensownych ilościach). no i wiatr, panele itp naturalne źródła to głównie problem w skali sieci -nagle wyjdzie chmura, wiatr za silny lub za słaby -i nie ma produkcji -pół kraju stoi z braku energi... ? nie zwykłe kopciuchy węglowe cały czas utrzymują nadwyżkę mocy na wypadek wahań produkcji prądu w OZE. i cały czas dymią. A gdy robi się chwilowy nadmiar energii czy w skali kraju, czy województwa czy choćby ulicy -sieć nagle przestaje przyjmować energię z paneli PV... jak wyżej. nie ma słońca, zima -nie ma źródeł PV prosumencjich. wieje słabiej niż 10km/h lub mocniej niż 25-30km/h -nie ma pradu z wiatraków... i samochody stoją. ładowanie albo po kilka dni albo sieć elektryczna nie wytrzyma ładowania setek samochodów w skali dzielnicy i tysiąca w skali miasta.... szybkie godzinne ładowanie to 100kW -20samochodów ładujących się jednocześnie to pobór prądu jak spory zakład pracy lub dzielnica miasta... ta... odkurzaczem 1600W sprzątałem mieszkanie 10 minut . tym "ekologicznym 900W" ponad godzinę... czyli jedno obecne sprzątanie "ekologiczne" zużywa 3x więcej prądu niż poprzednie nieekologiczne, o straconym czasie i wysiłku nie wspominając ja wybieram samochód -bo nie mam sił i zdrowia targać gratów w torbie przez kilka przesiadek w transporcie publicznym... a i czasu też szkoda. każdemu według potrzeb -jednak nie dajmy się zwariować reklamom, polityce i wciskanym nam zewsząd bzdurom. PS. o problemach z produkcja prądu z paneli wiatraków itp i- oraz konieczności utrzymywania elektrowni "pod parą" naprawdę wiem o czym piszę.... oczywiście panele, wiatraki moga być korzystne w przypadkach konkretnych osób, domów -jednak w skali kraju to głównie koszty i problemy ponoszone dla sprostania lobbowanym ustawom -ktoś na tym musi zarobić... aby zarobił tracą całe społeczeństwa -powszechna "ściepa" na dofinansowanie. To jak samo mieszanie herbaty zamiast wsypania cukru.
  23. piękne rozpisanie jak cudownie ekologiczne są "elektryki"h -bo fajnie jeżdżą ale ekologia... proste porównanie. paliwo olej napędowy czy benzyna mają ileś tam energii na litr czy kilogram (w miarę podobnie) samochód z silnikiem diesla -sprawność silnika około 40 -45% x sprawność skrzyni biegów 90% ==>sumarycznie około 36 do 40% energii zawartej w paliwie przekazywane jest na koła samochód z silnikiem benzynowym -sprawność silnik 25- 40% sprawność skrzyni biegów około 90% ==> sumarycznie około 22 do 35% energii zawartej w paliwie przekazywane jest na koła samochód elektryczny.... sprawność silnika 70-90% x sprawność przekładni 95% (ale pięknie jest... niestety wcale nie tak pięknie -jedziemy dalej) x sprawność falownika/kontrolera około 80-90% x sprawność akumulatora 80% ==> ==> sumarycznie około 42 do 62% energii elektrycznej dostarczonej do samochodu przekazywane jest na koła -niby lepie i nie dymi -BZDURA. Samochód elektryczny dymi na potęgę tylko ma rurę wydechową dłuższą -tak przeciętnie na 300-400km -dymi daleko w elektrowni (a jakże energię elektryczną produkuje się w elektrowni opalanej węglem ropą itd wyjątkowo z elektrowni atomowej) więc liczymy z drugiej strony... elektrownia - piec/turbina mają sprawność rzędu 60-65% x sprawność prądnicy 90% ==> czyli 54 do 58% energii zawartej w paliwie przetwarzane jest na energię elektryczną... możemy pomnożyć sprawność wytwarzania energii w elektrowni cieplnej x sprawność samochodu elektrycznego.... i wychodzi, że 23 do 36% energii zawartej w paliwie trafia na koła... i eksploatacja samochodu elektrycznego wychodzi mniej ekologicznie niż diesla a podobnie do benzyniaka... i już nie ma ekologi. ale... np. w Polsce przeciętnie 50% energii elektrycznej wytworzonej w elektrowni dociera do odbiorcy a pozostałe 50% po drodze zamienia się w straty... (sprawność przesyłu około 50%) ktoś chce pomnożyć ??? wychodzi, że samochód elektryczny wykorzystuje tylko 12-18% energii paliwa które trafia do elektrowni czyli sprawność sporo gorsza niż benzyniaka -i bardziej dymi, mniej ekologiczny od zwykłego samochodu na benzynę... No i mamy jeszcze kwestię ile energii więcej potrzeba do wyprodukowania samochodu elektrycznego i jego akumulatora, ile energii i emisji dwutlenku węgla do utylizacji aku które wytrzyma średnio 200 tys -300tys km... no i kwestia szkodliwości chemii używanej w aku... ktoś tu widzi ekologię ? bo ja mimo, że lubię pojazdy elektryczne (żadnej ni **** ekologi w samochodach elektrycznych nie widzę.... może kiedyś -gdy energię będzie się w całości produkować czysto i ekologicznie i np z syntezy termojądrowej ... ale kiedy to będzie ? na razie promowane jako super eko pojazdy elektryczne w rzeczywistości obciążają środowisko 2do3x bardziej niż spalinowe. elektryki mają sens -jako hulajnogi miejskie, jako mikro samochody dla 1-2 osób (o prędkości 45km/h i zasięgu około 50km) do jazdy TYLKO w centrach miast -żeby lokalnie nie tworzyć smogu... i koniec tego sensu.
  24. Jerzy -piszesz o konkretnie tym silniku ? model leciutki -przypuszczam, że silnik niewiele chodzi na pełnej mocy ? A Kolega Damian chce wsadzić taki napęd w raczej cięższy model....
  25. na 3s do tego silniczka będziesz potrzebował mniejsze śmigło. na wyczucie jakieś z zakresu 6x3 , 7x3 do może 8x4. A po zmianie pakietu na 2s musisz zmienić i śmigło (na większe). Na 2 s model będzie wznosił się może nawet pod większym kątem ale wolniej latał i miał tendencję do przepadania /walenia się na skrzydło...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.