Skocz do zawartości

latacz

Modelarz
  • Postów

    1 520
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez latacz

  1. w trasie zazwyczaj nie ma "gniazdka ani własnego PV" i zazwyczaj nie ma czasu żeby tankować kilka godzin po złotówce -a niestety szybkie ładowanie to ta wyższa cena. Co potwierdza moje sugestie -"elektryki" są fajne do jazdy "wokół komina" ścislej wokół własnego PV... i to w wersji małego samochodu do miasta. W wersji normalnowymiarowej -kiedyś będzie ok -obecnie jest jak jest... Chyba z laptopa przez usb ta... przeciętne gniazdko to zabezpieczenie max 16A często tylko 10A. x 230V. Jaką masz max moc ładowania ??? mi jakoś wychodzi 3 -4 kW. W praktyce na starych instalacjach z cienkimi przewodami sporo mniej... Ile godz trzeba ładować żeby wrzucić blisko 100kWh ? zakładając, żę chce się kawałek gdzieś podjechać i iść na spacer na ładowanie zostają noce... podobnie jeśli w domku jest jakaś kuchnia elektryczna, ogrzewanie farelką albbo co -na czas właczenie więszych odbiorników z czegoś trzeba zrezygnować -albo z obiadu albo z ładowania... -to moje przypuszczenia wg opowieści właściciela samochodu ładowanie od przyjazdu w piątek do niedzieli wieczór. Dla mnie jak najbardziej wiarygodnie.
  2. kiedyś stary uno odpalił od strzała po pół roku postoju... a chodzi o to, że nawet beż żadnego obciążenia aku litowe stosowane w samochodach elektrycznych w ciągu kilku godz po odpięciu od ładowarki gubi minimum 5% energii.
  3. Kolega z roboty zawsze tankuje za 20zł -jego podwyżki ceny paliwa nie dotyczą -zawsze kosztuje 20...-a tankuje na stacji odległej od domu około 5km. Czyli żeby wlać 3 litry jedzie dziesięć km -jeden litr spali na dojazd na stacje i godzinkę straci...
  4. czyli już nie tak pięknie z ekonomią... a w mojej spalinie firma F wymyśliła przeglądy co 25k km... -w praktyce robię częściej, bo silnik lubi częstsze wymiany oleju 15k km za średnio 350zł... i ładowanie z fotowoltaika takie tanie -gdy ładujesz fotowoltaiką to 1 -nie możesz tego prądu sprzedać -to też koszt 2. nie masz prądu na inne urządzenia ładujesz za darmochę z fotowoltaiki -ale w tym czasie pompa ciepła czy kuchnia elektryczna ciągną płatny prąd. 3. zimą praktycznie nie ma prądu z fotowoltaiki... 4. fotowoltaika kosztowała dość słono -po prostu koszt ładowania przerzuciłeś w koszt instalacji własnej "elektrowni" i teraz jest to koszt eksploatacji samochodu... a dla mogącego wziąć na firmę w leasing nawet po odliczeniu kosztów i oszczędnościach podatkowych to nadal dużo drożej. spalinę też się odlicza...
  5. U mnie jakoś nie znika ? to masz jakąś nową technologię ogniw o której jeszcze nigdzie nie pisano... jakoś u mnie każde ogniwo li-pol , li-ion (czy w modelach, czy hulajnogach, czy pontonie) ładuje do 4,2V a po kilku lub kilkunastu godz mam niecałe 4V -i to jest normalne wynikająca z charakterystyki ogniw... podobnie jak dalsze już wolniejsze samorozładowanie -w perspektywie miesiąca około 10%. chyba, że ładujesz do około połowy [pojemności -to jest to w miarę stabilne.... podobnie jest przy liFePO4 tylko napięcia niższe. Więc znika i jest to wpisane we własności baterii.
  6. ta... policzyłem ogniwa w tesli -wychodzi mi tak od 5000 do ponad 7k sztuk kapryśnych ogniw które muszą być monitorowane, wyrównywane napięcia w odskok poza normę napięcia to zniszczenie ogniwa(awaria) lub nawet pożar..w porównaniu. w innych elektrykach bywa mniej ogniw -ale i tak wychodzi około 100 i więcej każde z obwodem kontrolnym... nawet w modelarstwie ładowarka balansuje i kontroluje każde ogniwo. w samochodzie elketrycznym dzieje się to w locie -bo takie ogniwo -segment ma 20Wh tylko nawet kilka kWh... a spalina aku odporny na wszystko, samostabilny/samowyrównujacy i tylko 6 cel nie wymagających własnych obwodów bms...
  7. sporo samochodów elektrycznych ma niewiele lepiej... przypuszczam, że nie piszesz o jakimś ferrari czy maserati a o "zwykłym" rodzinnym fiaciku, fordzie, opelku itp ? ja mam 2 litry 203 koni (z możliwością zmiany mapy na fabryczną 245 koni -ten sam silnik występuje w 2 wersjach) i pali 8 litrów benzyny... ładowanie elektryka wychodziłoby kosztowo podobnie ale mocno kłopotliwie (zwłaszcza w trasie) przyspieszenia -normalne elektryki maja podobne (co z tego, że kucy więcej jeśli waga aku muli) jeżdżąc w normalnych warunkach przyspieszenie z pod świateł i tak limituje przyczepność opon a prędkość limitują przepisy... Ad 1 Znajomy ma spalinowe BMW ponad 500 koni, drugi porsche też jakoś podobnie -więc trudno porównywać przyspieszenia -chyba niekoniecznie wypada na korzyść elektryków ? Kolega z pracy ma jakiś normalny przeciętny samochód elektryczny -i co z przyspieszeniami ? ładnie się zbiera przy ruszaniu i tyle. Jakoś około 100kucy i ze 120-140km zasięgu -czy to lepsze przyspieszenia niż spalinowych ? nie porównujmy elektryków zaq 300 czy 500k zeta ze spalinami za 20k czy 40k.... Ad2 -komfort jazdy -tak tylko to, że nie są to duże różnice... praktycznie w większości nowych spalin ze średniej czy wyższej półki też jest cicho. Znowu -porównujemy nowe elektryki za 200 ze starymi spalinami za 20 ? porównajmy wozy przy podobnych cenach... coś jak tani nowy elektryk za 200k i jakaś spalina za 200 ? są róznice ale bez szału. Ad 3 -koszty eksploatacji.... jadę z warszawy do szczecina i z powrotem .... -spalina 100litrów wachy za 700zeta. czas podróży 9godzin -elektryk 3 lub 4 ładowania 300 -400kWh za 600 do 1200zł.... to 600zł to jazda poniżej 90km/h i powolne ładowanie za każdym razem po minimum 4godz. -czas podróży około 28godzin... to trzeba doliczyć jeszcze ponad 200zeta za hotel... i już jest drożej. to 1200zł to jazda z prędkością autostradową 9godzin i szybkie ładowania po godzince -czas podróży 13godzin Ciekawa ilustracja użytkowania elektryka w Polsce - opowieść znajomego z pod Berlina -dojazd teslą do Polski do rodziny w okolice tatr... -skok z Berlina do Poznania z prędkością około 120km -akurat bezpieczny zasięg. W Poznaniu godzina ładowania. Skok z Poznania do Warszawy ile fabryka dała a Policeja nie "obmandatuje" . W Warszawie kolejna godzina ładowania -potem ta nieszczęsna jazda w góry... -z prędkością około 70-80 km/h bo trzeba oszczędzać energię żeby dojechać.... w górach 3 dni ładowania z gniazdka. powrót -do Warszawy 90km/h (szybciej -bo z góry więc przeciętne zużycie energii mniejsze). Warszawa -szybkie ładowanie i z fasonem ostro do Poznania. Ładowanie i spokojnie do Berlina 120km/h żeby starczyło... ??? a w elektryku elektryki jest 100x więcej...
  8. Stać mnie na elektryka -(kosztem innych rzeczy) ale go nie mam i w nie zamierzam kupować. Przynajmniej normalno wymiarowego. Rozważałbym ewentualnie zakup mikro car elektrycznego, jakiegoś skutera itp -tylko dojazdy do pracy (18km) i na zakupy. Coś małego, lekkiego, łatwego w parkowaniu o zasięgu rzedu 50km i prędkości 45km -do miasta wystarczy -łatwo i tanio zużycie energi z racji małych rozmiarów też malutkie. Duży elektryk w mieście sensu nie ma. Poza miasto póki co żaden elektryk sensu nie ma -spalina i jadę 500km i powrót -nie muszę brać noclegów żeby naładować. Poza miasto póki co sens może mieć hybryda plug in -w mieście na prądzie -gdy gdzieś dalej niezależność spaliny. od lat jestem pasjonatem pojazdów elektrycznych -fajne to jest ale realia zwłaszcza w Polsce są twarde. Normalno wymiarowy samochód elektryczny -może za 15 lat... budowałem chyba pierwsze w Polsce silniczki bldc do modeli (mam pojęcie o realiach i rzeczywistej sprawności napędów) prawie 16 lat temu zbudowałem pierwszy rower elektryczny, potem kolejny, potem 3 różne hulajnogi, mam znajomych mających samochody elektryczne, czytam i pisze na forach tematycznych -bywałem na zlotach pojazdów elektrycznych gadałem z właścicielami, przejechałem się jakimiś pojazdami -i nie planuję zakupu samochodu elektrycznego... Są okoliczności gdy elektryk ma sens -Znajomy mieszka w Niemczech -do pracy dojeżdża codziennie 80km. Rusza rano w pełni naładowaną teslą , po południu wraca -po przejechaniu 160km na zjeździe z autostrady podpina ją do superchargera i idzie siusiu i na fajkę -przez ten czas samochód mu się naładuje. Ładowanie ma darmowe w cenie zakupu czy leasingu samochodu. Potem kilka km wraca do domu. Na kolejny dzień ma pełne aku. Samochód ma na gwarancji -gdy gwarancja się kończy zmienia samochód... sprzedaje stary, kasa jako wkład własny w nowy + leasing lub kredyt -rata liczona na poziomie oszczędnosci na paliwie... Praktycznie za darmochę rocznie robi rocznie 60k km -oszczędności na paliwie pokrywają % kredytów i opłaty... ale to szczególny przypadek... w konkretnym miejscu gdzie ma prawie obok domu wielostanowiskową ładowarke i gdy ma ładowanie w cenie.... i gdy miał odpowiednie środki, żeby zacząć taką zabawę -kupić pierwszy wóz. DOKŁADNIE TAK. zadbane lepsze spaliny trzymały parametry i stan... fiat uno 1400cm -20 lat jak żyleta -korozja zjadła blachę ale palił od tracenia wszystko do końca idealnie sprawne. wszystkie przeglądy bez najmniejszych zastrzeżeń. Mondeo -23lata -wszystko idealnie (jedyne awarie to upalony przewód przy module zapłonu, i dioda w alternatorze -czyli awarie ELEKTRYKI ) -sprzedany bo korozja -nowy właściciel pospawał nadkola i progi i stara spalina nadal jeździ, nigdy zastrzeżeń do czystości spalin czy czegokolwiek... podstawa zadbane, serwisowane wg przebiegu a nie jak się coś już rozp*** który elektryk przejeździ bezproblemowo 24 lata ? ile x trzeba będzie zmieniać aku ? i jak z ekologia gdy w tym czasie eksploatacji utylizować trzeba zamiast jednego 2samochody i dodatkowo 3-4 wielkie aku litowe ? zamiast 1500kg złomu prawie 6 ton elektrośmieci w tym samym czasie...
  9. przyzwoite łożyska toczne, szlifowane zęby, smarowanie i sprawność przekładni zębatej jest rzędu 95% na stopień Elektryki także mają przekładnie i niekoniecznie tylko jednostopniowe... a nie 2 stopnie ? ale nawet 3stopień w ogólnym rachunku nie zmienia za wiele Elektryki także mają przekładnie i niekoniecznie tylko jednostopniowe... ha ha ha -pokaż mi modelarski bldc który REALNIE pracuje na 97% sprawności. Oporność uzwojeń straty na przemagnesowanie , prądy wirowe itp -w stosunkowo wąskim zakresie dość małych obciążeń sprawność wyjdzie 80-90% Realnie silnik elektryczny rzadko pracuje w optimum. dość typowo -silnik 300W -prąd jałowy oko 2A. przy małych obciążeniach i zasilaniu 3s 20W idzie się gwizdać.... obciążenie 20W -sprawność bldc 50%. Duże obciążenia -oporność uzwojeń jakaś tam jes -płynie sobie 30A i na opornosci uzwojeń 50mohm odkłada się 1,5V straty napięcia... co daje 45W w ciepło. Nie zapominamy o stratach "20W które nadal są -czyli pobór mocy 30Ax11V =330W , w straty ponad 65W -moc użyteczna 265W. Sprawność tego bldc ??? 265/330 =80% co jest niezłym wynikiem. daj więcej mocy -dociąż silnik na 45A.... i jest 75%. A w praktyce nie ma -bo troszkę "siadło napięcie zasilające. przy pracy blisko mocy max modelarski popularny bezszczotkowiec bldc często ma sprawność niewiele większą niż 50% powiedzmy 60%... piszę o taniej masówce -nie o górnej półce i silniczkach wyczynowych. To mały silniczek. Silnik w samochodzie elektrycznym -podobnie tylko zamiast W kilo W ????????? realnie ? A żywotność do 80% pojemności normatywnie określana jest dla aku kwasowych -dla litowych producenci liczą żywotność jak chcą. No i spadek pojemności to jedno a wzrost oporu wewnętrznego i spadek mocy max to drugie... ponadto przegrzewanie się starych ogniw i ryzyko pożaru... po 2 latach każde aku w moich małych pojazdach dawało 70% początkowego zasiegu. po 5latach -z 25km zostawało 5km zasięgu przy żadnej dynamice jazdy... był taki kawał -teoria a praktyka.... w teori to mamy 3 miliony.... a w praktyce ? rok temu sprzedałem mojego benzynowego mondeo z 1998roku -trzymał parametry... 23 lata i 400k km... jeżdżę -jeździłem własnoręcznie skonstruowanymi hulajnogami elektrycznymi, rowerami -dziwnym trafem od nowości z roku na rok spadek zasięgu był wyraźny -i to niezależnie od ilości cykli... czytaj -pojemność spada po ilości cykli -ale spada też samoistnie z każdym rokiem nawet jeśli nie jeździsz.... to awarie -natomiast szybka degradacja aku w elektrykach to normalna eksploatacja. podobne historie -to np 2 krotna wymiana gwarancyjna silnika w tesli przez serwis... (znane z pierwszej reki) Dodatkowo aku litowe pięknie się palą i nie dają się zgasić. Wiele parkingów podziemnych nie dopuszcza parkowania elektryków, (widziałeś jak pali się pakiet modelarski ? -ja widziałem. ta.... - tankuje/ładuję cały dzień żeby dojechać do roboty -a pracuję i jeżdżę tylko nocą i tylko w lecie -pod warunkiem, że jest słonecznie.... jeśli chcę jechać 300km -to przez tydzień nie używam samochodu -żeby naładował się z solarów. jadę do pracy, na wczasy, do cioci na imieniny -i.... na miejscu buduję sobie 10kW solarów żeby naładować się na powrót... oczywiście wynajmuję ciężarówkę, żeby za mną woziła te solary -to się ekologicznie i tanio naładuję... spalinowe -są/były projekty silników wysokotemperaturowych o dużo lepszych sprawnościach -tyle, że trzeba by zmieniać technologie. a koncernom i lobby opłaca się że więcej palą nie ma ekologii -jest tylko kasa zyski i straty. Rekord pojazdów "o kropelce" to jest około 1500 kilometrów przejechanych na litrze paliwa.... więc potencjał też jest. duże mondeo jeżdżone "spokojnie dynamicznie" pali mi tyle co kiedyś "mały fiat" 126p a połowę tego co palił fiat 125p... "nikt wam nie da tyle, co my wam obiecamy" -słowem (prawie) wszystko jest reklamą a w elektrykach będzie inaczej ? mam w hulajnodze własnej konstrukcji silnik katalogowo 250W. dziwnym trafem generuje 600W. A w czasie ruszania 1,5kW ? w elektrykach spada siła magnesów, sprawność baterii, a nawet zwykły kurz na radiatorach falownika psuje parametry... każda technologia ma plusy minusy, w każdej zużycie istnieje. Dokładnie -elektryki były pierwsze, same samochody mają wiele zalet -problemem jest infrastruktura i kwestia ładowania... Jak będzie ogólnodostepna, czysta i tania energia elektryczna (np. z syntezy termojadrowej) to elektryki będą super. póki co takiej technologii nie ma -a dystrybucja energii elektrycznej jest na skalę masową większym problemem niż dystrybucja ropy.... samochód osobowy żeby mieć akceptowalny (zaledwie akceptowalny) zasięg z aku li-ion waży ponad 2 tony. z LTO będzie ważył ponad 3. W elektryku znaczna część energii zużywana jest do wożenia tejże energii (znaczy ciężkiego aku) aku LTO na jednostkę energii jest 2x cięższe niż li-ion.A to go praktycznie dyskwalifikuje jako źródło energii do pojazdów. Podobnie szybkie ładowanie -to duża moc ładowania. Nie jest problemem szybkie naładowanie samochodu. Problemem jest szybkie ładowanie 10samochodów w okolicy. A jednoczesne szybkie ładowanie 1000 czy 100 000 pojazdów to katastrofa... Problemem jest nie to czy się da teoretycznie -tylko czy jest realnie wykonalne na masową skalę
  10. dla miasta dobre -w skali kraju -globu elektryk zanieczyszcza 3x więcej niż spalina... latałem i na silnikach szczotkowych i na ni-cd i frajdy było jakby więcej. a osiągi dobry szczotkowy neodymowiec miał lepsze niż obecne 80% bezszczotkowej masówki . tylko cena była dość wysoka... w każdym aspekcie OBECNIE mniej ekologiczne niż spaliny z wiatraka -ekonomiczniej założyć sobie żagle do samochodu. jeden spory wiatrak na każdy samochód... wbrew temu co się wydaje moc wiatraka jest żałośnie mała w stosunku do jego rozmiarów a i wiatraki "śródlądowe" mają ujemny bilans energii znaczy się więcej energii trzeba zużyć żeby wyprodukować wiatrak -niż wiatrak wyprodukuje zanim się rozleci... wiatraki były opłacalne tylko dlatego, że były dofinansowywane. (nie dotyczy wiatraków w pasie nadmorskim i na morzu -bo te rzeczywiście produkują prąd w sensownych ilościach). no i wiatr, panele itp naturalne źródła to głównie problem w skali sieci -nagle wyjdzie chmura, wiatr za silny lub za słaby -i nie ma produkcji -pół kraju stoi z braku energi... ? nie zwykłe kopciuchy węglowe cały czas utrzymują nadwyżkę mocy na wypadek wahań produkcji prądu w OZE. i cały czas dymią. A gdy robi się chwilowy nadmiar energii czy w skali kraju, czy województwa czy choćby ulicy -sieć nagle przestaje przyjmować energię z paneli PV... jak wyżej. nie ma słońca, zima -nie ma źródeł PV prosumencjich. wieje słabiej niż 10km/h lub mocniej niż 25-30km/h -nie ma pradu z wiatraków... i samochody stoją. ładowanie albo po kilka dni albo sieć elektryczna nie wytrzyma ładowania setek samochodów w skali dzielnicy i tysiąca w skali miasta.... szybkie godzinne ładowanie to 100kW -20samochodów ładujących się jednocześnie to pobór prądu jak spory zakład pracy lub dzielnica miasta... ta... odkurzaczem 1600W sprzątałem mieszkanie 10 minut . tym "ekologicznym 900W" ponad godzinę... czyli jedno obecne sprzątanie "ekologiczne" zużywa 3x więcej prądu niż poprzednie nieekologiczne, o straconym czasie i wysiłku nie wspominając ja wybieram samochód -bo nie mam sił i zdrowia targać gratów w torbie przez kilka przesiadek w transporcie publicznym... a i czasu też szkoda. każdemu według potrzeb -jednak nie dajmy się zwariować reklamom, polityce i wciskanym nam zewsząd bzdurom. PS. o problemach z produkcja prądu z paneli wiatraków itp i- oraz konieczności utrzymywania elektrowni "pod parą" naprawdę wiem o czym piszę.... oczywiście panele, wiatraki moga być korzystne w przypadkach konkretnych osób, domów -jednak w skali kraju to głównie koszty i problemy ponoszone dla sprostania lobbowanym ustawom -ktoś na tym musi zarobić... aby zarobił tracą całe społeczeństwa -powszechna "ściepa" na dofinansowanie. To jak samo mieszanie herbaty zamiast wsypania cukru.
  11. piękne rozpisanie jak cudownie ekologiczne są "elektryki"h -bo fajnie jeżdżą ale ekologia... proste porównanie. paliwo olej napędowy czy benzyna mają ileś tam energii na litr czy kilogram (w miarę podobnie) samochód z silnikiem diesla -sprawność silnika około 40 -45% x sprawność skrzyni biegów 90% ==>sumarycznie około 36 do 40% energii zawartej w paliwie przekazywane jest na koła samochód z silnikiem benzynowym -sprawność silnik 25- 40% sprawność skrzyni biegów około 90% ==> sumarycznie około 22 do 35% energii zawartej w paliwie przekazywane jest na koła samochód elektryczny.... sprawność silnika 70-90% x sprawność przekładni 95% (ale pięknie jest... niestety wcale nie tak pięknie -jedziemy dalej) x sprawność falownika/kontrolera około 80-90% x sprawność akumulatora 80% ==> ==> sumarycznie około 42 do 62% energii elektrycznej dostarczonej do samochodu przekazywane jest na koła -niby lepie i nie dymi -BZDURA. Samochód elektryczny dymi na potęgę tylko ma rurę wydechową dłuższą -tak przeciętnie na 300-400km -dymi daleko w elektrowni (a jakże energię elektryczną produkuje się w elektrowni opalanej węglem ropą itd wyjątkowo z elektrowni atomowej) więc liczymy z drugiej strony... elektrownia - piec/turbina mają sprawność rzędu 60-65% x sprawność prądnicy 90% ==> czyli 54 do 58% energii zawartej w paliwie przetwarzane jest na energię elektryczną... możemy pomnożyć sprawność wytwarzania energii w elektrowni cieplnej x sprawność samochodu elektrycznego.... i wychodzi, że 23 do 36% energii zawartej w paliwie trafia na koła... i eksploatacja samochodu elektrycznego wychodzi mniej ekologicznie niż diesla a podobnie do benzyniaka... i już nie ma ekologi. ale... np. w Polsce przeciętnie 50% energii elektrycznej wytworzonej w elektrowni dociera do odbiorcy a pozostałe 50% po drodze zamienia się w straty... (sprawność przesyłu około 50%) ktoś chce pomnożyć ??? wychodzi, że samochód elektryczny wykorzystuje tylko 12-18% energii paliwa które trafia do elektrowni czyli sprawność sporo gorsza niż benzyniaka -i bardziej dymi, mniej ekologiczny od zwykłego samochodu na benzynę... No i mamy jeszcze kwestię ile energii więcej potrzeba do wyprodukowania samochodu elektrycznego i jego akumulatora, ile energii i emisji dwutlenku węgla do utylizacji aku które wytrzyma średnio 200 tys -300tys km... no i kwestia szkodliwości chemii używanej w aku... ktoś tu widzi ekologię ? bo ja mimo, że lubię pojazdy elektryczne (żadnej ni **** ekologi w samochodach elektrycznych nie widzę.... może kiedyś -gdy energię będzie się w całości produkować czysto i ekologicznie i np z syntezy termojądrowej ... ale kiedy to będzie ? na razie promowane jako super eko pojazdy elektryczne w rzeczywistości obciążają środowisko 2do3x bardziej niż spalinowe. elektryki mają sens -jako hulajnogi miejskie, jako mikro samochody dla 1-2 osób (o prędkości 45km/h i zasięgu około 50km) do jazdy TYLKO w centrach miast -żeby lokalnie nie tworzyć smogu... i koniec tego sensu.
  12. Jerzy -piszesz o konkretnie tym silniku ? model leciutki -przypuszczam, że silnik niewiele chodzi na pełnej mocy ? A Kolega Damian chce wsadzić taki napęd w raczej cięższy model....
  13. na 3s do tego silniczka będziesz potrzebował mniejsze śmigło. na wyczucie jakieś z zakresu 6x3 , 7x3 do może 8x4. A po zmianie pakietu na 2s musisz zmienić i śmigło (na większe). Na 2 s model będzie wznosił się może nawet pod większym kątem ale wolniej latał i miał tendencję do przepadania /walenia się na skrzydło...
  14. ile powierzchni nośnej będzie miał ten model ? jaka waga gotowego do lotu ? śmigło około 12x8 lub oczko mniejsze powinno wycisnąć max co się da z tego napędu -ale... wiele się nie da - to będzie słaby napęd do lekkiego wooolnooooo latającego modelu. jeśli model wagowo wyjdzie poniżej 800g do lotu to jest szansa. szału nie będzie. jeśli model około 1kg -to bieda. i... pakiety od modeli samochodów to raczej średni pomysł do niedużego modelu latającego. pakiety mało s -i raczej ciężkie -napęd wyjdzie dość słaby a model ciężki -to się kiepsko komponuje. Niby da radę dobrać silnik. ale... ja bym nie szedł tą drogą.
  15. w tym sklepie (akumulatoryrc.pl) kilka x kupowałem, zawsze miałem po max kilku dniach u siebie. i byłem zadowolony. Podlinkowane akumulatory -wg mnie oba mają spory zapas prądowy jak pod napęd który masz w modelu. Kwestia wagi i wymiarów -jeśli się mieści i wyważa model -to ja bym brał ten 30C/60C . zawsze większy prąd max i w perspektywie kiedyś można dać mocniejszy napęd. Zwłaszcza jeśli musisz dokładać ołów na dziobie -lepiej wozić większe aku niż ołów. Ale i ten słabszy ma spoko zapas -wygląda, że Twój napęd bierze wiele mniej niż dopuszczalne dla pakietu 100A. Czyli kwestia co bardziej pasuje wymiarowo -i czy ewentualnie wejdzie do innych modeli. Po zmianie pakietu obowiązkowo zmierz pobierany prąd -te aku "nie klękają" podawane na silnik napięcie jest wyraźnie wyższe niż na starych przeciętniakach -więc i moc i prąd pójdą w górę.. sprawdź czy prąd mieści się w możliwościach silnika, czy nic się nie grzeje... ja kiedyś po podmianie jeszcze całkiem sprawnego pakietu compact zippy na podobny SLS po kilku lotach przegrzałem i spaliłem fajny stary silnik dziś nieosiągalny ...
  16. a jakie napięcie pod obciążeniem dawał ten pakiet ? bliżej 16V czy bliżej 13V ? Ja kiedyś po zmianie sprawnego ale kiepskiego pakietu na nowy SLS spaliłem silnik... nowy pakiet dawał wyższe napięcie -"nie klękał pod obciążeniem"moc wzrosła prawie 50% i prąd też wzrósł. W widoczny sposób poprawiły się (i tak dobre) osiągi napędu -niestety po kilku lotach przegrzałem "zabytkowy" silnik...
  17. a może da radę znaleźć i zastosować śmigło tej samej średnicy ale z mniejszym skokiem i wtedy to 5s ? jaki masz obecnie prąd pobierany i przy jakim napięciu ? bo może jest jakiś zapas możliwości ? A po prostej zmianie pakietu na nowy dojdzie jeszcze jedno -stary już zdychający pakiet mógł mocno ograniczać osiągi silnika. Po zmianie na nowy zwłaszcza markowy ciąg może znacznie wzrosnąć bez żadnych innych zabiegów. Najlepiej byłoby pożyczyć jakiś dobry pakiet 4s np sls i wypróbować jak startuje na nowej bateryjce... bo może poza zakupem nowego pakietu nic nie musisz robić.
  18. guma kłopotliwa jest... a mocny napęd z nadmiarem ciągu daje frajdę. ale... to moje prywatne zdanie. Ja akurat ładuje w modele motoszybowców dość mocne napędy zwykle przekładniowe jednak bez szaleństw cenowych. Start ze wspomaganiem gumy to upierdliwość... -jak uruchamianie samochodu na pych. ale to też moje prywatne odczucie.
  19. do takiego modelu to starczy przekładnia z wewnętrznym zazębieniem nie trzeba planety. A takie przekładnie są relatywnie tanie. robił model motors -trochę głośna, trochę nie lubi wysokich obrotów ale jako wołek roboczy jest całkiem ok. czasem trafiają się na portalach... tylko te większe bo były dwa rozmiary. mała nie da rady, wieksza robiona pod silniki 28... wytrzyma. ewentualnie dać inne małe koło zębate i dorobić adapter mocujący.
  20. co nie znaczy, że się nie będzie grzał. wyższe napięcie to i wyższy prąd i się grzeje. wyższe napięcie to trzeba dać mniejsze śmigło żeby prąd nie narastał zbytnio. więc zysk na ciągu jest dość symboliczny bardziej zyskasz na szybkości max a chyba nie o to Ci chodzi. silniki niszczą się głównie od za dużego prądu (który wynika z zestawienia napięcie/śmigło) a śmigła od za dużych obrotów. liczenie max obrotów śmigła to nie nominalne napięcie pakietu x kV tylko max napięcie -które wystąpi np. gdy masz DOBRY świeżo naładowany pakiet a napęd traci obciążenie bo model leci szybko... pakiet może podać nawet blisko 4,2v x ilość cel (4V/cela na pełnym gazie wielokrotnie miałem -telemetria) -więc 5s to max 4,2Vx5 =21V w praktyce mało prawdopodobne, ale 20V przy pakietach 5s o dużej ilości C jest prawdopodobne... a to tak jak pisał Kuba nieważne jak wyjdzie średnio i w połowie lotu -ważne jakie obroty max mogą wystąpić chwilowo -śmigło nie rozpada się od średniej, tylko jeśli w danej chwili przekroczy się jego wytrzymałość. moim zdaniem trzeba mocniejszy silnik...
  21. druga podstawa to masywny grot który ma spora pojemność cieplną i mocna lutownica -nagrzewanie końca pina ma być tak szybkie, żeby plastik nie zdążył się stopić. pobielić powinno się dosłownie sekundy. nawet sekunda... Coś jest nie tak to się musi dać polutować. złączki mpx wielokrotnie lutowałem transformatorówką. 75W daje radę ale troszkę słaba. tex 200W idzie jak burza. może to złącze z mpx ma bardzo mało wspólnego.... i plastik i te piny wyglądają inaczej niż w tych co ja mam. ale ja mam jakieś stare mpx... no tanio ale wygląda, że już na zdjęciu zaczęły śniedzieć...
  22. a co Ci dadzą płytki jeśli nie możesz nawet pobielić końcówek pinów w złączce? -nadal będzie "zimny lut" tylko nie między pinami i przewodami a między pinami i płytką - "nie kijem go to pałką" albo mocniejsza lutownica (większy grot) albo inna cyna... albo masz nie mpx tylko jakiś wynalazek z pinami np z aluminium...
  23. latacz

    Mały LiPol.

    to byłem ostrożniejszy -ładowałem 0,06C. Więcej ładowarka nie chciała... pakiet 160Ah. ale to już nie do modelu -lipolek pchał ponton.
  24. latacz

    Ciekawostka z Allegro

    hotele w Polsce często korzystają z pomp ciepła... zbiorniki CWU są tam duże -kilka tys litrów. Jak jest obłożenie gośćmi -to jest przepływ wody. Jak gości mało -to przepływ maleńki. A woda nastawiana najniżej jak się da -żeby prąd oszczędzać. (zazwyczaj na 42*C) Wygrzewanie/dezynfekcja -często wyłączone bo to koszty a przecież nic nie powinno w zbiorniku "urosnąć" bo korzystamy z wody... 200miejsc - 5ciu gości przez kilka dni... i po tygodniu w zbiorniku jak w praoceanie życie wewnętrzne kwitnie... a 99% legioneli nie jest nigdzie diagnozowane... ot ktoś kaszle, dusi się -no przeziębienie przecie. Chyba, że nastąpią komplikacje, powikłania i jednocześnie trafi się dociekliwy lekarz...
  25. latacz

    Ciekawostka z Allegro

    grzanie prądem bezpośrednio grzałkami jest bardzo drogie samo z siebie. grzanie pompą ciepła jest lepsze -ale najczęściej używa sie pc powietrznych (tańsze w instalacji od glikolowych/gruntowych) a powietrzna pc ma lepszą sprawność gdy jest na dworze cieplej. czyli lepiej grzać pc w dzień niż w nocy -co jest akurat odwrotnie niz ceny przy rozliczeniu dwutaryfowym. no i przy dwutaryfowym prać w nocy, kuchni elektrycznej też używać w nocy... troche kłopotliwe i nieopłacalne. trochę taniej nocą ale za to drożej w dzień. rozliczanie prądu dwutaryfowe może być opłacalne przy ogrzewaniu dużego domu dużą gruntowa pompą ciepła
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.