



-
Postów
1 520 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez latacz
-
jak pociągniesz 20kilka amper to vtc5A będzie mieć większa pojemność... na vtc6 napięcie siądzie i wcześniej musisz skończyć lot a i moc mniejsza... ja latałem na gorszych ogniwach Panasonik NCR18650PF-pakiety 3s2p silnik brał 25A -czyli okoiło12A na ogniwo -i kiepski EG latał ponad godzinę... małe modele pakiety 2s1p lub 3s1p dość żwawe loty po 30-40 minut. ale w tych małych pakiet to było 30% wagi modelu... też NCR18650PF -stosowałem je dlatego, że miałem takie ogniwa.
-
normalnie ludzie raczej na trawnikach to nie -ale ubocze w parku -sporo krzaków i plac zabaw i tłumy "bąbelków - i madek-lub babć - i już cywilizowany świat się kończy. podobnie każda boczna dróżka w lesie przy ruchliwej trasie -trudno przejść żeby w coś nie wdepnąć. .. a dzikie zwierzęta papieru raczej nie używają.... tak zwana cywilizacja i kultura -to w blasku słońca przy ruchliwej ulicy. A noc, zaułek, las, krzaki w parku -tam już człowiek jaskiniowy...
-
vtc6 mają gorszą wydajność prądową i wyższe spadki napięcia. do większych obciążeń lepsze są VTC5A można tanio kupić firmowe nowe ogniwa z depakietów od pojazdów. fabrycznie w baterii kilkudziesięciu ogniw jedna sekcja źle zgrzana, lub uszkodzona elektronika -i cała bateria idzie do kasacji -jest rozbierana przez firmy odsprzedające ogniwa.
-
tak -wysadzanie przez madki bąbelków gdzie popadnie jest niestety powszechne... i to nie jest żart -widziałem dziesiątki takich przypadków -zwłaszcza w parku przy placu zabaw... a toaleta 50m dalej -ino brudna, zarzygana -bo z toalety w parku korzystają głównie okoliczni wielbiciele napoi wyskokowych -no i takie zabawne jak się robi "na narciarza" to zrobić na podłogę... więc żart niestety sięgnął realnej rzeczywistości... jakiej naturalnej agresji ? to ma niewielki % ras -hodowanych właśnie ze względu na agresję zdecydowanie częściej psy uczy się agresji - "żeby lepiej pilnował i złodzieja potarmosił" albo "żeby był groźny" "walczył" więc w 90% agresji u prów nie ma to ludzie ich tego ucza -świadomie -lub nie. to popatrz koło jakiej kiepskiej knajpy w bocznej uliczce -lub w parkach koło play zabaw. Choć może masz racje "bąbelek i madk" to nie ludzie -to inny gatunek. ależ znika -w miastach praktycznie codziennie lib co max 2-3 dni trawniki i ulice są sprzątane -więc śmieci które widzimy są wytworem kilkunastu godzin. i zdecydowanie bardziej bałbym się tego czym mogę się zarazić od innych ludzi (również poprzez gnijące śmieci -klamki w sklepach czy urzędach -pieczywo obmacywane rękami niemytymi po.... niż od zwierzą. przejdź się zatłoczonym autobusem najlepiej w upalny dzień targowy -tak pachnie tymi "świeżo upranymi gaciami"...
-
co kto lubi -o tym pisze ??
-
jakoś na ulicach trawnikach itp zdecydowanie więcej leży rozbitych butelek, plastiku, petów, osmarkanych chusteczek niż psich odchodów. a w parku i na plaży nawet ob*** pampersy się trafiają... np. widziałem osobiście jak paniusia z jadącego samochodu zawartość pampersa przez okno wytrząsała.... ale to jest cacy takie swojskie - a psy są be bo się załatwiają. to człowiek psa wyprowadza i człowiek sprząta albo nie sprząta po swoim pupilu. to to samo co tymi petami papierkami itp.... to ludzka kultura lub jej brak. zwierzę to odpowiedzialność właściciela.
-
ja potrafiłem zapalić ni-cd... do reklamówki z 2 pakietami papierowym ręcznikiem kawałkami gąbki zagadany przez sąsiadkę odruchowo wrzuciłem klucze od mieszkania.... po chwili wszystko się zaspawało, koszulki z pakietów spłynęły i zapłonęły, apapier i gabka pięknie płomieniem i dymem dołożyły... dobrze, że szybko rozłączyłeś -nieciekawie mogło by być za kilka sekund lub za minutę...
-
Molicel wyglądają na dość trwałe ogniwa -jeśli przy ładowaniu do 4,35V trwałość spadnie do 100 cykli -to w modelach może to być akceptowalne. dla mnie by było jeśli czas lotu lub zasięg wrosły by jakoś wyraźnie. o ile pod drodze nie wyjdą "fajerwerki" -generalnie nie powinny -4,35V to ryzyko zapłonu rośnie zauważalnie - jednak nie jakoś drastycznie. nieciekawie robi się około 5V / ogniwo. więc ładując na lotnisku na długim kablu kilka metrów od samochodów można zaryzykować lekkie przeładowanie. ale do domu ja bym tego nie przynosił... przechowanie aku np w pojemniku poza domem na środku podwórka... cholerka -a mam w domu li-polka prawie 2kWh... jednak go nie przeładowuję i tego przechowuje raczej w storage...
-
generalnie wszystkie li-ion da się tak ładować -pojemność wzrasta zauważalnie -ale... ryzyko zapłonu rośnie zauważalnie, -ilość cykli spada drastycznie - zamiast kilkuset ledwie 30-50. zamiast 2000 -ledwie 100-200 cykli... ogólnie producenci zazwyczaj ustalają napięcie końca ładowania tak, aby trwałość li-ion była zadowalająca -i ryzyko akceptowalne... tak więc molicel bardziej by mnie interesował stan ogniw po 50 i po 100 cyklach takiego ładowania niż po 6ciu...
-
i to powinno być wytłuszczone i przyklejone na początku wątku... w samo sedno.
-
Pokaż stosowny paragraf -o ile wiem -nie musi. Musi być pod kontrolą. Zazwyczaj oznacza to albo smycz albo kaganiec -nie ma obowiązku używać obu jednocześnie. Patrzyłem po przepisach -mam pieseła marki kundel. Natomiast bywa, że na jakimś terenie np miasto lub przewoźnik wprowadza własne ostrzejsze przepisy. i wtedy musi. " art. 77 § 1 kodeksu wykroczeń § 1. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany. Zgodnie z § 2 tego przepisu Kto dopuszcza się czynu określonego w § 1 przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany. Nie ma tu mowy ani o smyczy, ani o kagańcu. Art. 166 kodeksu wykroczeń wskazuje, że Kto w lesie puszcza luzem psa, poza czynnościami związanymi z polowaniem, podlega karze grzywny albo karze nagany. " i podobno nie ma ustawowej definicji zwykłych lub nakazanych środków ostrożności... czyli np jeśli pies jest szkolony albo słucha właściciela to jest to środek ostrożności. tu wszystko jest rozmyte -jak większość naszego prawa -kwestia interpretacji. każdemu można coś przypisać -i każdemu można odpuścić. podział na lepszych lub gorszych -lub znajomych .... generalnie dla dobra choćby pieseła powinien zawsze chodzić na smyczy -przestraszy się czegoś ucieknie, poleci za sunia, wpadnie pod samochód ... a luzem tylko na własnym terenie z dala od ludzi i innych zwierząt.
-
LiPo klamstwa producentow i dobre metody uzywania
latacz odpowiedział(a) na Andrzej Klos temat w Pakiety
dokładnie tak samo jak Twoja. -był zbieg okoliczności ale nic nie świadczy że był to związek przyczynowo skutkowy. no dobra -przyznam rację -Twój pakiet zapalił się przy ładowaniu dlatego, że wcześniej przez zimę leżakował z napięciem 3,95V zamiast 3,7V -
LiPo klamstwa producentow i dobre metody uzywania
latacz odpowiedział(a) na Andrzej Klos temat w Pakiety
wada akumulatora nie powstała w wyniku jego leżenia w temp pokojowej prawie naładowanego -bo by zapalił się na półce. wada musiała być fabryczna i przy ładowaniu coś się zwarło, może któraś cela bardzo różniła się od pozostałych... może skończyła się taśma czy koszulka izolująca w maszynie i poszło kilka bez pełnej izolacji.... Turnigy Nano-Tech raczej nie z tych wysoko jakościowych.... miliony pojazdów elektrycznych (rowery, hulajnogi) ładowanych jest prymitywnymi ładowarkami, bez balansera, beż żadnej możliwości storage -w baterię wbudowane są bms -które wyrównują napięcia na celach tylko po naładowaniu do pełna -po prostu ograniczają/bocznikują celę gdy już dojdzie do 4,15 lub 4,2V i rozłączają ładowanie po przekroczeniu max napięcia lub rozładowanie przy minimum napięcia -przechowywane to jest po piwnicach i garażach zazwyczaj naładowane na max -i jakoś masowo nie płonie (choć pożary baterii w pojazdach się zdarzają) zapalenie się li-pol to w praktyce dwa powody przekroczenie temp krytycznej w wyniku np przeładowania lub zwarcie zewnętrzne na przewodach lub wewnętrzne w wyniku mechanicznego uszkodzenia separatorów (lub wady fabrycznej aku) -co zresztą też prowadzi do przekroczenia temp i zapłonu... samo przechowywanie ma związek z zapłonem gdy przechowuje się np luzem razem ze śrubkami lub czymś przygniecione itp... albo na słońcu w temp kilkadziesiąt stopni. . jedyny mój lipolek który przechowuję zimą w storage. prawie 2 kWh na pokładzie... -
LiPo klamstwa producentow i dobre metody uzywania
latacz odpowiedział(a) na Andrzej Klos temat w Pakiety
zapalenie się przy ładowaniu nie miało żadnego związku ze sposobem przechowywania przez zimę. zapalił się bo miał jakąś wadę lub coś nie tak zadziałało w ładowarce... tak jak Stanisław podaje -ładowanie to niebezpieczny proces... tu warto max zadbać o bezpieczeństwo. to kwestia bezpieczeństwa a nie trwałości. ryzyko i intensywność pożaru aku w storage jest około 10x niższe niż w pełni naładowanego. ja nigdy nie wiem kiedy pojadę polatać -więc aku czekają w gotowości. poukładane pojedynczo na półce kilka cm od siebie i nic co mogłoby spowodować zwarcie. ładowane po powrocie z lotniska zawsze 1c lub niżej zawsze w mojej obecności. obecnie od kilku lat używam tylko pakietów SLS i... zippy compact przy mniej wymagających modelach. zippy puchną ale działają. natomiast nigdy nie obciążam zippy mocniej niż 30% tego co im piszą.... SLS totalnie bezproblemowe jak u mnie. przy dość okazjonalnym lataniu 4sezony spoko wytrzymują i to mi starczy. -
LiPo klamstwa producentow i dobre metody uzywania
latacz odpowiedział(a) na Andrzej Klos temat w Pakiety
w sezonie zawsze przechowywałem akumulatory li-pol naładowane do pełna i gotowe do lotu jakbym miał czas, - przez zimę albo też do pełna, albo storage -jak się trafiło -różnic nie zauważyłem. nigdy w lodówce -i nic im się nie działo. A trwałość -zależy głównie od producenta... stary e-tec kupiony przez Kolegę w Tokio wytrzymał mi około 8lat eksploatacji i nadal sprawny trafił na półkę. Jako już pełnoletni (10 lat leżał na półce bez żadnej obsługi) naładowałem włożyłem do modelu -poleciał -około 50% mocy i 70% pojemności zachowane -słaby ale działał po 18 latach i wieeeeeelu cyklach... oryginalny stary kokam też trwał wiele lat około 8 na pewno użytkowałem bez zauważalnego pogorszenia osiągów... najgorszy -Dualsky padł po 2 czy 3 cyklach i jakimś tygodniu Przechowywanie li-pol , li-ion w storage to przede wszystkim bezpieczeństwo -ryzyko zapalenia w razie "wypadku" (np zwarcia, uszkodzenia mechanicznego) około 10x mniejsze niż w pełni naładowanego. Na trwałość aku wpływ jest minimalny. naładowane do pełna ma spore samowyładowanie -i po 2-3 miesiącach samo dojdzie do storage... kompletne baterie z wbudowanymi bms lepiej przechowywać naładowane do pełna -bms pomału zużywa prąd i od storage blisko do nadmiernego rozładowania które uszkodzi aku. Natomiast nigdy pod żadnym pozorem nie należy przechowywać rozładowanych li-pol i li-ion -poleży na napięciu 3 V kilka dni -i kicha... -
niestety daje znać polska mentalność -mało ważne żeby mieć dobrze -ważniejsze żeby mieć lepiej od sąsiada -ale to trudne -więc najważniejsze, żeby sąsiad miał gorzej. dokąd Polacy jako społeczeństwo będą tak się zachowywać -to każdy nawiedzony zrobi wodę z mózgów i weźmie wszystkich za ry* rękę i poprowadzi do ogólnego szczęścia -gdzie wszyscy mają gorzej a tylko on dobrze... po prostu jako społeczeństwo i jako hobbyści trzeba się wspierać. i inna cecha Polaka -a niech będzie złe prawo -prawo jest po to, żeby je łamać... najpierw obojętność gdy zabiera się wszelkie wolności, potem niestosowanie się wielu osób do jakichkolwiek reguł (w tym do logiki i rozumu) -potem zaostrzenie prawa i zdziwienie, że nic nie wolno bo jacyś oni coś tam...
-
no i na grill tylko robale... ogólnie robi się coraz bardziej zwariowany świat -żeby iść się do wc trzeba będzie podanie w 3 egzemplarzach, z uzasadnieniem uzasadnienia i obowiązkowo znaczkami skarbowymi na każdym... sorry nie te czasy -opłata sama się z karty pobierze. A poważniej -czy jest szansa, ze jeszcze kilka lat małymi modelami jakiś samolotów, motoszybowców itp -tak za 2m i 1 -2kg da się polatać tak normalnie na łące daleko od oficjalnych lotnisk, kilka kilometrów od miasteczek ? czy model w rękach obywatela to będzie przedmiot niebezpieczny jak broń atomowa ? cholerka było lobby za czarnoprochowcami i coś tam wolno, a modelarzy się niszczy....
-
-
kiepski pomysł -na kompresorze lodówkowym osiągane podciśnienie typowo wynosi 50-70% -czyli kiepsko. i druga sprawa -uzwojenia silnik chłodzone są gazem przepływającym przez "garnek" -nie ma przepływu -nie ma chłodzenia silnika. dodatkowo próżnia nawet częściowa doskonale izoluje cieplnie -silnik się będzie grzał w kosmos. silnik a nie garnek wokół niego. i sprawa trzecia mniej prawdopodobna ale realna -gaz czy powietrze pod normalnym lub wyższym ciśnieniem jest dość odporne na przeskok iskry -w próżni iskry łatwo przeskakują i łatwo o przebicie izolacji... jakaś wada lakieru na kabelku -centymetr dalej druga na innym -przy ciśnieniach atmosferycznych nic się nie dzieje. pod próżnia sobie iskry .... i wokół druciki się fajczą....
-
a mnie ciekawi jedno -czy straż miejska, gminna, policja nie muszą logować lotów dronów w dron radar ? w okolicy (małe miasto i wioski w pobliżu) od dawna latają drony (duże tak na oko quadrocopter ponad 1m rozpiętości lub hexa) -zaglądają ludziom do kominów latając nad osiedlami, wiszą nad drogami... a w dron radar nic się nie pokazuje...
-
mały moment rozruchowy -silnik dobrany do pracy na niskich ciśnieniach i do pracy z kapilarą -w lodówce agregat startuje bez obciążenia -dopiero jak się cisnienia wyrównają. U Ciebie -sprężarka się męczy -grzeje się element termiczny, gdy wyłączy ciśnieniowy od strony ssania masz ciśnienie atmosferyczne, od strony tłoczenia te kilka bar -i silnik nie ma siły, żeby ruszyć sprężarkę pod obciążeniem , duży prąd i gorące zabezpieczenie termiczne wywala. kilka minut -zabezpieczenie po wystygnięciu się resetuje i jednocześnie pewnie trochę spada ciśnienie -silnikowi łatwiej więc daje radę... jeśli masz kondensator w puszce przy agregacie -sprawdź jego pojemność...
-
tylko częściowo -bms kontroluje każde ogniwo (lub równoległą grupę ogniw) oddzielnie -pilnując często także różnic napięcia na ogniwach. jednak dobry esc i dobra ładowarka wystarczają. bms ma także wady -zwłaszcza w modelach.
-
to najwyżej nagle Ci zgaśnie silnik. Sam sobie musisz odpowiedzieć czy bez napędu bezpiecznie wylądujesz. Jeśli będziesz zawsze pilnował naładowania -w sensie pakiet starcza np na 4 godziny lotów -a latasz max 2 -to spoko i problem w ogóle nieistotny. po prostu zawsze pilnujesz żeby mieć zapas prądu.
-
dokładnie. modelarski regulator przy spadku napięcia w zaprogramowany zmniejszy moc silnika lub odetnie silnik -ale np bec i sterowanie nadal będą zasilane. A bms przy pakiecie -nagle odetnie wszystko zasilane z tego pakietu...
-
dziękuję.