



-
Postów
1 520 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez latacz
-
Rafał -przy poziomie merytorycznym i technicznym niektórych wypowiedzi, oraz jawnemu zaprzeczaniu prawom fizyki na poziomie podstawówki po prostu się czasem nie da... przy przekręcaniu wszystkiego "byle moje na wierzchu" też czasem trudno zachować powściągliwość i dyskutować czysto merytorycznie... a koalicja -dziwnym trafem głównie osoby związane z samochodami, techniką lub elektrycznością się w niej znalazły...
-
Jacek -trzeba dać sobie siana bo z niektórymi nie da rady dyskutować... padają argumenty wręcz przeczące fizyce, termodynamice mechanice... tak daleko, że aż chce się chwilami poniektórych dyskutantów zapytać jakie mają wykształcenie -i nawet nie czy jakiekolwiek techniczne, czy są inżynierami... -pytanie by brzmiało czy skończyli podstawówkę i fizykę na poziomie podstawówki... przez grzeczność nie zadaje takiego pytania. Zwłaszcza argumenty o sprawności -bo zimą pali więcej i że zimą nie zmieni się temp spalania w silniku mnie rozbawiły -prawie do łez -ale niestety nie ze śmiechu tylko nad poziomem wiedzy podstawowej... No chyba, że to kwestia mojego wieku i nieznajomości tematu szkolnictwa... matura z matematyki 40 lat temu -zbadaj przebieg zmienności funkcji... albo piła zużywa 1litr paliwa na godzinę, drwal ścina grube drzewo w 10minut a cienkie w 5, grubych drzew jest 30%, cienkich 70% -ile drzew zetnie drwal jeśli ma 10 litrów paliwa ? obecne zadanie z matury z matematyki "pokoloruj drwala " ??? -bo to by wiele tłumaczyło... sorki, ale czytanie niektórych wypowiedzi aż boli. a to jakoś określa co się dzieje ze sprawnością maszyny cieplnej względem różnicy temperatur dolnego i górnego źródła ? -rosyjskie badania nad zachowaniem muchy... mucha idź -mucha idzie. urwano musze nogę -idź -mucha idzie. urwano drugą, 3,4,5tą -nadal idzie. urwano wszystkie 6 -mucha idź -nie poszła. Konkluzja "po urwaniu 6ciu nóg mucha traci słuch"
-
wiem -dwa lata mnie tym męczyli... straszliwie dużo godzin i bardzo wredne egzaminy... tłumacząc można sobie mózg "zwichnąć" -a przydatność praktyczna tej nauki i wiedzy -skończyła się na egzaminach i dyskusji z Adamem....
-
segment D to tesla S tesla 3 vs vw golf Idąc Adama tokiem myślenia -Smart for two to też marka premium i segment D -przecież to Mercedes... a Mercedes a-clas to już na pewno segment D -mercedes całą gębą... A co do sprawności -nie chce mi się tłumaczyć termodynamiki, obiegów Carnota czy Atkinsona... wszędzie jednak sprawność przetwarzania energii cieplnej na elektryczną rośnie z różnicą temperatur. edit -miało być mechaniczną. - elektryczna to krok dalej Podobnie jak w elektrowni wodnej ilość energii rośnie z różnicą wysokości. a to czy tłok lub panewka wytrzyma to kwestia technologi wykonania silnika i nie ma nic wspólnego ze sprawnością...
-
jeśli przewody do posiadanego adaptera mają odpowiedni przekrój -ja bym po prostu odciął (lub odlutował) te żeńskie wtyczki xt60, podobnie wtyczki męskie od regla i od stabilizatora i polutował bezpośrednio przewód do przewodu nie zapominając, żeby najpierw nałożyć możliwie daleko od lutowanego miejsca odpowiednią koszulkę termokurczliwą . co do lutownic -może być trochę trudno 2 grube przewody -mocy masz w lutownicy chyba max 100W... ja lutuję wtyczki czymś takim "Lutownica transformatorowa LED 200W TEX polska" (wklej w wyszukiwarkę lub w allegro) -taka daje radę. Identyczna jak Twoje dawała radę 1 przewód4mm2 + ewentualnie cieńszy rzędu 1mm2 do układu s-bec. -ale już jeden 6mm2 raczej nie szło... podobnie bez szans 4mm2 i 2mm2 do jednej wtyczki. musi być mocna lutownica żeby szybko zagrzać. i ważne -wtyczkę xt lutujesz złożoną w komplet samiec-samica -nigdy oddzielnie pojedynczej. Ta druga przytrzymuje piny w czasie gdy w lutowanej wszystko jest gorące a plastik miękki.
-
tylko to nie jest kompakt tylko kultowy wóz sportowy i to dużo młodszy i z duuuużo mniejszym przebiegiem. A tesla model 3 jest sprzedawana jako rodzinny kompakt prawie dla mas... celowo nie wstawiałem tesla roadster ani nawet tesla X lub S tylko model kompakt. fizyki nie trzeba oszukiwać wystarczy ją zastosować -już na przełomie lat 80/90 były opracowane spaliny z silnikami o sprawności o parę dziesiątek % lepszej niż się produkuje. kluczem była bardzo wysoka temp silnika -praca w temp czerwonego żaru... drugim pomysłem były silniki z materiałów spiekanych samosmarujące i bez układu chłodzenia -co świetnie sprawdziło by się w pierwszym punkcie. Tematy zostały zakopane -patenty wykupione i schowane na samo dno szuflady a firmy które to próbowały rozwijać doprowadzone do plajty... trzeba by zmienić całą technologie produkcji samochodów np żeby karoseria wytrzymywała taki "gorący wulkan" pod maską wg założeń samochody klasy średniej i kompakt w tych technologiach miały palić około 2 l/100 kluczowe dla sprawności maszyny cieplnej (w tym silnika spalinowego) jest różnica temp między górnym i dolnym źródłem -czyli temp w cylindrze i temp otoczenia. a krańcowo wysoka temp silnika podnosiła mocno temp wewnątrz cylindra... nie było wychładzania o ścianki... było i kilka innych pomysłów "zakopanych" żeby nie niszczyły rynku samochodów jaki był -był na przełomie wieków produkowany bodajże Stany czy Kanada mały i tani samochód miejski dla "kowalskiego" taki na dojazdy po kilkadziesiąt kilometrów -wyprodukowano kilka tys sztuk które się rozeszły jak ciepłe bułeczki -a potem firma została wykupiona i rozwiązana, podobnie praktycznie wszystkie egzemplarze zostały "odzyskane" z rynku i zniszczone... żeby ślad nie pozostał i przypadkiem niewyrosła konkurencja dla ówczesnych spalin. Zmienna geometria służy do utrzymania doładowania w większym zakresie obrotów niż tylko w jednym punkcie, wypłaszczenie trochę mapy ve i dodanie momentu tam gdzie normalnie szedłby w dół. Moc max się nie zmienia, ale elastyczność rośnie. a co ja napisałem -to samo przecież...
-
no nie wiem... Dualsky 80A V2 -nie znam regli Dualski - ale jeśli są takiej jakości jak ich pakiety to trzeba uważać. Najgorsze 2 pakiety jakie miałem to były Dualsky (a wg danych powinny być super)... jakiś przypadkowy silniczek Dualsky też ani wykonaniem ani osiągami nie powalał... Kwestia lepszego regla z mocniejszym s-bec to dobry pomysł -jednak jeśli ten reg już Kolega ma a lepszy musi kupić...
-
zmienne geometrie nie sa potrzebne -to fanaberia wynikajaca z chęci wysokich przyspieszeń przy jednoczesnym zmniejszaniu zużycia paliwa... albo dobrze przyspiesza więcej paląc, albo mało pali i kiepsko się zbiera pogodzenie obu to nadmierna komplikacja silnika, . mniejsza prawność równoległej -niekoniecznie -to zależy od konkretnego wykonania. skrzynia biegów - razem z układem równoległym daje to (przynajmniej w teorii) sporo lesze przyspieszenia... momenty i moce sumują się. A w szeregowej -aby utrzymać osiągi na przyzwoitym poziomie trzeba mocniejszy silnik elektryczny wydajniejsze aku... jak to mówią "nie kijem go to pałką". albo rozbudowuje się cześć mechaniczna i traktuje silnik spalinowy jako równorzędny -albo rozbudowuje się elektrykę robiąc ze spalinowego tylko agregat... wszystko mniej zależy od typu hybrydy -bardziej od konkretnego wykonania. Krańcowa wersją hybrydy szeregowej jest tesla z agregatem prądotwórczym w bagażniku... ? - dobre osiągi dzięki ponad 500 kucom potężnych silników elektrycznych i potężnego aku -i zasięg dzięki małemu prymitywnemu agregatowi doładowującemu to aku...
-
równoległa też może być. jeśli ktoś nic nie **** to mamy zalety i spalinowca i elektryka -takie 2w1
-
a po co tak ? gdy braknie prądu do zasilania silnika pakiet główny jeszcze długo moze zasilać sterowanie -a tym modelem nie bedzie szybował godzinę czy dwie żeby mogło "nie styknąć" dla sterowania. Silnik "gasnie -model idzie w dół 2 minuty i siedzi na ziemi... a BHP -no nie wiem. wkładasz naładowany duży pakiet --oddzielny bec da radę. Jeśli silnik ruszy -to "z automatu" na pewno masz zasilanie dla sterowania. gdy silnik już "nie ciągnie" masz nadal bezpieczny zapas na podejście do ladowania... a oddzielny pakiet -2s owszem wystarcza na kilka lotów -ale... łatwo się zagapić i nie naładować. sterowanie działa na oddzielnym pakiecie -silnik działa na pakiecie głównym -więc w górę. lot -lądowanie -zmiana pakietu głównego -kilka kolejnych lotów -i nagle model idzie w górę -nowy pakiet dla silnika a sterowanie urywa -bo zagapienie i w locie wyczerpał się mniejszy pakiecik sterowania... po prostu nie ma nad tym kontroli. A tak nie ma prądu -to nie wystartujesz bo silnik nie odpali... albo urwie po 3 sekundach... inna sprawa np w motoszybowcu gdzie potencjalnie silnikiem wypalisz prąd z pakietu -i złapiesz komin na 3 godziny szybowania -wtedy rzeczywiście to co zostało moze nie wystarczyć do podtrzymania sterowności przez godzinę czy kilka godzi... ale to nie w tym modelu. A bhp -to menager zasilania, 2 oddzielne małe pakiety i pełna telemetria z alarmem napięcia wszystkich pakietów. inaczej to nie bhp a po prostu myślenie życzeniowe... wg mnie zdecydowanie łatwiej o błąd ludzki i zagapienie start z prawie pustym pakiecikliem sterowania niż że dobry duży pakiet albo przyzwoity oddzielny s-bec nagle przestaną zasilać serwa...
-
bardzo ciekawe obliczenia. i wyniki bardzo podobne do moich (które zostały bardzo oprotestowane) dla tych którzy nadal są bardzo za -przypadkiem znalazłem fajny link -młody 4 letni dobrze wyposażony samochód elektryczny klasy compact -niestety lekko puknięty... tylko brać -samo super https://www.otomoto.pl/oferta/tesla-model-3-performance-dual-motor-wersja-europejska-autopilot-2-5-ID6FmpRV.html dla porównania pierwsza z brzegu dobrze wyposażona śmierdząca spalina w podobnym wieku klasie też compact ... tyle, że bez uszkodzeń... https://www.olx.pl/d/oferta/sliczny-ford-focus-1-5-tdci-caly-w-oryginalnym-lakierze-serwis-aso-CID5-IDT184f.html ale to jest bardzo wstrętne -na baku zrobi blisko 1000km, zatankuje się wszędzie w 3 minuty.,.. ale jest nieekologiczna bo w sumie pali 3x mniej oczywiście potencjalne kupno podobnej spaliny to samo zło i głupota... ??? przypuszczam, że Kolega ELK miał na myśli sprawność przetwarzania paliwa (węgla) na energię mechaniczną i popełnił typowe "przejęzyczenie" (przeklawiaturowanie ? )
-
Zgadza się. Jeszcze jedna uwaga -wtyczki xt60 na wyjściu adaptera/rozdzielacza są troszkę delikatne. Lepiej żeby dla ESC/ regulatora silnika dać też xt90. A jeszcze lepiej wg rys Jerzego kabelki porządnie zlutować do jednej męskiej wtyczki xt90 i wpinać bezpośrednio we wtyczkę pakietu. Mniej wtyczek -mniejsze ryzyko, że coś się rozłączy lub, nie będzie kontaktować. albo -że sam nie podłączysz... ja kiedyś "rzuciłem" model z niepodpiętym zasilaniem silnika. żebym chociaż puszczał jak należy poziomo... ale nie -sprawdziłem czy stery działają i rzuciłem ostro w górę... niepodłączony silnik nie zagrał i model równie ostro jak wyrzuciłem w górę spadł w dół. Od tej pory co tylko mogę to lutuję na stałe...
-
dlatego auta mam spalinowe i przez najbliższe kilka(naście) lata nie przewiduję elektrycznego... -mimo, że jestem fanem i kibicuję elektrykom. Podobnie jak naszym piłkarzom -kibicuję a Oni jak te auta elektryczne -są drodzy, mają modne koszulki, nawet czasem biegają... tylko wyniki elektryków i naszych piłkarzy sa podobne... póki co żaden do mety nie dobiega... a jeśli to jednostkowe przypadki
-
" i poprowadzi Cię czarne światło "
-
? wolę zwiedzać tam gdzie jest coś ciekawego a nie gdzie prąd się skończy -w okolicy psiej wólki pośrodku... niczego. ?
-
czyli np jadąc latem na wczasy z centrum Polski na polskie środkowe wybrzeże musiałbym takie coś 3 x ładować po trasie.... na wczasach naładować w ośrodku wczasowym i kolejne 2x na powrocie. A jadąc zimą do Zakopca 4 ładowania w trasie... (pod górkę) z powrotem może 3 ładowania po trasie by starczyły (wątpliwe). wszystko to zakładając że ładowarki są dostępne akurat równo co 140 lub 110km.... i że nie trzeba nadkładać nic drogi żeby się naładować. i że do ładowarki dojeżdża się bez żadnego zapasu... -to ja wysiadam.
-
poczytaj jeszcze czy zastosowany regulator ściślej jego bec da radę z zasilaniem serw - czy przy 5s pakietu prąd bec regulatora wystarczy względem wymagań serw -bo przez to możesz przegrzać regler i wyłaczy Ci w locie zasilanie sterowania. jeśli są wątpliwości - daj osobne zasilanie sterowania -np dodatkowy malutki pakiet 4 x nicd lub zewnętrzny stabilizator U-bec dający te 4,8V (czy ile tam potrzebują Twoje serwa) i mający zapas prądowy. taki zewnętrzny bec zasilasz z pakietu napędowego -razem z reglem silnika -tylko w reg silnika z wtyczki podpinanej pod odbiornik wyciągasz i izolujesz czerwony kabelek. Wtedy duży reg silmnika zasiala tylko silnik a jego bec tylko własną elektronikę regla, a odbiornik i serwa zasilane są z małego u-bec (s-bec i inne coś tam -bec) który ma stabilizację impulsową a nie układ liniowy -więc się nie grzeje gdy serwa biora kilka amper.
-
osobiście wolę amerykański motocalc (ze stron f-my Astroflight) -choć ne wiem czy jeszcze jest dostępny -niestety był raczej w wersji free tylko na 30dni. powyższe wybory wydają się słuszne/ 5S i każdy z tych pakietów da radę prądowo, kwestia co dostaniesz i co wygodniej się zmieści -wymiary pakietów będą się różnic
-
w moim producent zaleca typowo co 25k km. niestety przy takim serwisowaniu silnik pada też typowo -po 3lub 4ej wymianie oleju... wszyscy mechanicy mówią, że co 15k km to ostateczność a prawidłowo zależnie od sposobu jazdy zmieniać co 10-12 tys km . A jeśli się często daje w palnik i korzysta z pełnej mocy to co 8tys. Przy częstszej wymianie oleju silnik prawdopodobnie dociągnie do 300tys km
-
samochód bez ABS się ślizga jeśli kierowca popełni błąd i nie potrafi dawkować siły hamowania. Nawet ślizgający się samochód hamuje nie gorzej niż ten z ABS. Samochód z ABS -hamulec wciska się mocno -i przez 30% czasu hamowania nie ma wcale... Współczesne samochody z ABS nie mają jakoś wyraźnie dłuższej drogi hamowania -ale mają oprócz ABS i inne systemy wspomagające -łącznie sterujące niezależnie siłą hamowania każdego koła. Jeździłem wspomnianym fordem escort z ABS (który kosztował dodatkowo dość słono ) jeździłem i z wyłączonym abs... bez abs hamował wyraźnie skuteczniej. i dawał się lepiej kontrolować. i abs nie to, że pozwala zahamować w trudnych warunkach -abs wyłącza na moment hamowanie żeby samochodem dał się kierować. ABS niczego nie poprawia w prowadzeniu wozu -abs służy maskowaniu błędów niewprawnego kierowcy . dobry kierowca pojedzie lepiej bez abs -bo abs trochę ogranicza i pogarsza hamowanie. abs to takie kółka boczne do dziecięcego rowerka -zabezpieczają przed wywróceniem się -ale jedzie się z nimi wolniej i jednak gorzej zakręca... To co mnie wręcz przeraża -to powszechne wmawianie na kursach, że jak się wpadnie w poślizg to jest się bez szans ,żeby za wszelką cenę unikać poslizgu itp. i masowe wypuszczanie kierowców którzy absolutnie nie czują swojego samochodu... za moich młodszych czasów na początku każdej zimy jechało się na pusty plac poćwiczyć poślizgi, wyprowadzanie z nich, zawracanie na ręcznym itp. widziałem w latach 80ych w realnym ruchu jak gościowi w średnim wieku na dwupasmówce weszła prawie pod koła kobitka -ślisko, prędkość jak w pysk strzelił z 90km/h -żadnej szansy na zahamowanie... a jednak. gość na hamulcu skręcił koła ułamek sekundy chyba odpuścił -zarzucił wozem i-odbił się lekko od krawężnika wytracił prędkość praktycznie w miejscu wykonując kilka bączków - zatrzymał się przed kobitą... zamienił prędkość jazdy na obrotową . Jako nastolatek jechałem kilka km z jednym z czołowych polskich kierowców rajdowych -zima, gołoledź -też ciekawe doświadczenie... (abs albo nie miał albo co bardziej prawdopodobne wyłączony)
-
Niekoniecznie. Klejenie jako przysysanie i rzeczywisty docisk do drogi występuje jeśli prześwit jest rzędu cm i w miarę płaska płyta podłogowa.... przy typowych nawet małych prześwitach jak w "cywilnych" samochodach osobowych jest niewielkie i realne zmiany prześwitu mają wpływ minimalny. Natomiast zauważalny jest wpływ obniżenia środka ciężkości -co niekoniecznie musi wynikać ze zmniejszenia prześwitu. Dopiero w samochodach sportowych robionych na tor ten prześwit jest na tyle mały, że ma realny wpływ. Zwłaszcza, gdy reszta jest dopracowana. Niestety komfort zawieszeń typowo sportowych jest akurat odwrotnie proporcjonalny do ich fajnego pokonywania zakrętów... Miałem fiacika uno który stał 10cm szerzej od serii -i mimo że stał wysoko - prześwit jak to w wersji z silnikiem 1400 sporo większy niż w serii 900etek -to kleił się do drogi... ale rozstaw kół, szerokie gumy (mimo, że wcale niezbyt niskoprofilowe) i zawieszenie ze stabilizatorem przechyłów. przy 160km/h prowadziło się to stabilnie mimo wagi poniżej 800kg... to przejedź się starym mondeo mk2... chyba sporo wyżej zawieszonym niż to volvo . może być w rodzinnym kombi... to nie kwestia podniesienia tylko tego porąbania SC i zmiękczenia zawieszeń. Nota bene mondeo mk4 i mk5 prowadzą się dużo gorzej niż stare mk2. Są miękkie i nijakie -mimo, że niżej zawieszone. Owszem trzymają się w zakrętach, ale już nie ma takiego wrażenia, że jedzie się jak po szynach. czyli masz wozy na tyle młode, że różnice w trwałości i awaryjności jeszcze nie zdążą wyjść. Choć nota bene największą awaryjność miałem nowego forda escort kupionego w 2000r -5 awarii w trakcie 1go roku, ostatnia 1 dzień po gwarancji... co ciekawe potem przez około 15lat ten samochód już nie psuł się praktycznie wcale... ani u mnie ani u dwóch kolejnych właścicieli ... a jakie to były wozy ? aby nie coś w rodzaju mały /duży fiat ?albo poldek, albo łada czy inne takie "demoludowe cudo' ? i porównujesz z czasami, gdy rzeczywiście większość samochodów była mocno prymitywna i wcale niedoskonała. tzw. złote lata motoryzacji to głównie lata 80te, potem rozwój był nadal ale siadała jakość wykonania, a ostatnie kilka lat to już głównie bajery i rozwój typowo"ulotkowy" i a jakość wykonia siadała sporo mocniej Ja będę powtarzał -przynajmniej jeśli chodzi o stare abs. miałem forda escort kupionego nówkę z ABS (za dopłatą oczywiście) w dokładnie takich samych warunkach na lodzie abs wydłużał drogę hamowania o kilka metrów. A jeśli po jednej stronie samochodu było ślisko a po drugie czarny (wyjeżdżony) asfalt to ABS wydłużał drogę nawet o 50%. i miało to realne uzasadnienie -abs dostosowywał siłę hamowania do koła o najgorszej przyczepności. od 20 paru lat systemy abs są wielokanałowe i każde koło siła hamowania sterowana jest osobno . W starszych wozach nie było tego, jeśli czujnik na dowolnym kole wykrywał poślizg -to samochód odpuszczał na moment hamowanie w całości a praca abs przypominała pracę wiertarki udarowej...
-
ale niskoprofilowe szerokie opony do rodzinnego kombi -to tylko moda -więcej wad niż zalet. Wygląd -bo modny -nie to ładne co ładne tylko co się komu podoba -a powszechnie podoba się to co się wykreuje. Takie opony to głównie są droższe. .. Szerokie niskoprofilowe opony na dużych felgach -są twarde -bardziej obrywa zawieszenie, spada komfort (co poprawia się bardziej miękkim zawieszeniem -które pogarsza prowadzenie -i bardziej obrywa na nierównościach) . ale wyglądają fajnie. Niskie zawieszenie wyglądające na sportowe też fajnie wygląda, podobno o jakiś ułamek zmniejsza zużycie paliwa - ale podjechać tym pod krawężnik albo wpaść w dziurę w jezdni, albo przejechać co niektóre progi zwalniające...
-
raczej nie to, że alufelgi w dużym rozmiarze i piękny lakier przeszkadzają, Problem, że poza wyglądem w nowych samochodach jest wszystko obliczone na obniżenie kosztów produkcji i w efekcie trwałości. Kiedyś produkowano samochody które miały być dobre, reklamowano mniejsze zużycie paliwa, bezawaryjność niskie ceny części i dane techniczne dziś zachwyty na pięknym wyglądem, prestiżem i że sąsiad będzie zazdrościł -zazwyczaj g**** w pięknym papierku sprzedawane jako cukierek. dobre samochody skończyły się kilka -kilkanaście lat temu. ford w 2014, VW około 2010, merce jakoś zaraz na przełomie wieków... itd. 2 lata temu zmieniałem samochód kupiłem specjalnie poprzedni model z 2014 -żeby mniej problemów było. Po długim śledzeniu opinii i info w necie oraz po konsultacji z mechanikiem...kupiłem mk4 a nie mk5 mimo, że w tej podobnej cenie były dostępne i z nowszej wersji...
-
Krzysztof pisał w podsumowaniu "samochód średniej klasy" czyli "segment D" -już spalina segmentu D przynajmniej nowa to tak średnio dla zwywykłych i... natomiast używki -kilku letnie spalinowe w dobrym stanie (5-7lat) z silnikami 150-200 koni np. peugeot 508, reno laguna, ford mondeo, mazda 6 itp mozna kupić za 40-50k. w podobnej cenie z elektryków będzie 5letni miejski maluch o mocy 50koni lub około 10letni kompakt/prawie kompakt z zajechanym aku... Renault Zoe 90kucy, Nissan Leaf 110 kucy -starsze, mniej komfortowe -i w sprawnośćoraz zasięg 1o letniego samochodu absolutnie nie wierzę. za dużo aku choćby modelarskjich jak i w rowerach, hulajnodze przerzuciłem... owszem -po kilku latach działają ale... człowiek i 90 latek też chodzi i w teori może startować w maratonie lub na 100m ... kwestia efektów. a nowe elektryki klasy średniej 300k to dość skromna cena. zazwyczaj cena nowego elektryka to minimum 2x cena porównywalnej klasą i wyposażeniem spaliny...
-
tak wyjść przypadek ?