



-
Postów
1 532 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez latacz
-
praktycznie od lat 90ych nie ładowałem na lotnisku. tylko szybkie wymiany. Kilka lat temu (może nawet kilkanaście -nie pamiętam) czytałem -Tesla w USA planowała wprowadzić system wymiany baterii chyba do modelu S. Miało to trwać około minuty w pełnym automacie. I dwie opcje jedziesz w podróż, wymieniasz baterię na naładowaną "serwisową" i w kolejnych punktach znowu podmieniasz a w drodze powrotnej ostatecznie podmieniasz na swoją. Albo Tesla odsyła Twoją baterię do najbliższego serwisu/stacji podmian względem Twojego miejsca pobytu. Ewentualnie dostajesz prawie nową i dopłacasz za różnicę wartości względem baterii pozostawionej. Jednak chyba skończyło się na publikacjach w mediach. pakiet do modelu typowo 3s 2200mAh -czyli 0,024kWh kontra 100kWh w samochodzie albo około 30kWh w power banku domowym . Trzeba by pomnożyć przez około 1500 lub 4 000 lub 5000 x,,,
-
tak dobrali bo przy tych prędkościach lepiej wypadają wyniki -nie straszą nadmiernie. i dlatego, że większość stłuczek jest w tym zakresie. a różnica jest -ryzyko zapłonu spaliny mało zależy od prędkości zdarzenia. Ryzyko zapłonu elektryka zależy bardzo silnie. i absolutnie najmniej jest ważne czy bateria będzie się nadawała do odsprzedaży (przy kolizji 40km/h bez rozebrania i sprawdzenia moduł po module się nie nadaje) ważne jest na ile rośnie ryzyko dla całego otoczenia. płonąca bateria jest niemożliwą do zgaszenia -sama produkuje sobie energię, tlen i paliwo. żadna woda piana czy proszek nie pomogą... nie pomoze 10 kierowców ze swoimi gasnicami samochodowymi (w tym ze 3 z dużymi z ciężarówek) nie pomoże ciężki wóz ratowniczy z 5cioma czy nawet 15ma tonami wody/piany... a dla Polski -najbliższy kontener do odizolowania płonących elektryków to chyba gdzieś pod Wiedniem... no może w Berlinie... samochody elektryczne są bardzo fajne -ale -aku muszą być niepalne, szybciej się lądować lub zasięg musi być liczony w tys km no i musi być duuuużo taniej czystej energii -a obecnie -podobno mamy kryzys energetyczny...ą ano. jak dla mnie każda dobrze zrobiona hybryda ma sens a nie tylko szeregowa. Choć przyznaję -szeregowe sa prostsze i na masową skalę mniej awaryjne itd -nie każdy musi mieć sportowe osiągi. Ale -chyba za kilka lat walutą będzie energia -kto będzie miał kontrolę nad energią będzie rządził światem / kontynentem itd. I wszystko dozy aby do tego doprowadzić... chyba zmajstruję sobie agregat na maszynę parową -opalany drewnem... a tracona energia z silnika parowego w ogrzewanie chaty...
-
nie po zgaszeniu -bo płonących ogniw litowych zgasić nie można -po wypaleniu co trwa dość długo i emituje masę trojących gazów. a co do specjalnych kontenerów gaśniczych -rozumiem, że ma je każda straż pożarna -zwłaszcza w Polsce, zwłaszcza w "psiej wólce" i "pcimiu dolnym"? i każda jednostka straży ma dźwig żeby takim kontenerem operować... ? to jesli jest normalne powszechne rozwiązanie wytlumacz mi jak takim kontenerem przykryć elektryka (lub jak elektryka wsadzić do kontenera w tunelu, w ciasnym parkingu podziemnym lub na promie ? na filmiku to ja widziałem jak człowiek na księżycu lądował -ale nie uważam się za eksperta od kosmonautyki... stary zużyty PUSTY aku litowy nie zapali się. zapala się pełny -musi być zapas energii na pokładzie. dlatego pakiety przechowuje i wysyła się w storage -na trwałość aku ma to wpływ minimalny -jednak ryzyko zapłonu jest o 90% zredukowane. nikogo nie obrażam, jednak i tacy modelarze pakiet na pewno widzieli. ja np nigdy w modelach nie używałem silników spalinowych -(a latam od 30lat -tylko elektryki) ale silniczków spalinowych widziałem dziesiątki, nie raz pomagałem uruchomić taki -a przez ciekawość jeszcze jako dzieciak kupiłem i mozoliłem się odpalić w imadle, potem kolejny stary używany dostałem od Kolegi w prezencie -i odpalałem na hamowni -przez ciekawość. tak więc nie -nie wyobrażam sobie modelarza który nie widział czegokolwiek związanego z modelarstwem co jest w POWSZECHNYM użyciu. i jak dla mnie dyskusja o czymkolwiek czego nie widziało się własnymi oczyma, nie dotykało własnymi rękoma, nie rozmawiało bezpośrednio z właścicielami jest po prostu niepoważna. zwłaszcza jeśli kreuje się na experta... Albo wiem, widziałem (dziesiątki sam elektrycznych z bliska), gadałem z właścicielami (dziesiątki) jechałem jako pasażer (co najmniej kilka) prowadziłem (kilka) sam elektrycznych. zbudowałem i używałem 2rowery elektryczne i 3 hulajnogi (pierwszy rower bodajże w 2006ym) i coś tam mogę powiedzieć -albo tylko czytałem w necie -i -po prostu dalej czytam, ewentualnie zadam przemyślane pytanie... mimo wszystko mniej boję się leżącej na biurku kiepskiej zapalniczki z 2gramami gazu (lub łyżeczką benzyny) niż równo ustawionych w piwnicy 100kanistrów po 30 litrów benzyny... po prostu kwestia skali. -zapalił mi się mały pakiet w modelu (jakieś 2s 300mAh) -dałem radę odpiąć i wyrzucić w bezpieczne miejsce i zasypać ziemią -trochę iskrzył... dymił kilka minut dawno dawno temu (dla nauki) zrobiłem zwarcie w padniętym pakiecie 3s niecałe 3Ah - zaiskrzyło, spuchł i zrobił się gorący i nic ponadto. Naładowałem go na max (na dworze w bezpiecznym miejscu) ponowiłem zwarcie -po kilku sekundach zaczął puchnąć po pół minucie puszczać dym -po około półtorej minuty sypnął iskrami i płomieniem . nie dało się podejść na 2 metry... poprawiłem długą deską z gwoździem... -zrobiło się jeszcze bardziej widowiskowo... a to tylko 3s i niecałe 3Ah... jakieś 0.03kWh. kwestia skali.. elektryk 100kWh kontra pakiet modelarski to jak bomba atomowa w zestawieniu z zimnym ogniem lub malutką petarda... bardzo ciekawią mnie jakieś ostrzejsze testy zderzeniowe samochodów elektrycznych ... ale testy -aby były wiarygodne muszą być kompletnego samochodu z naładowana na full baterią... widział ktoś -choć jeden test jak naładowany na full elektryk "kontrolnie" wali o testową ścianę przy "autostradowej prędkości" 140km/h ? nie kolizje gdy w pustą karoserię z atrapą baterii lub nawet baterią ale rozładowaną uderza z boku lekki wózek goniąc te 60km/h... lekarz raczej nie pogada o ekonomi na poziomie zawodowego ekonomisty czy biznesmena (choć lekarz może być też biznesmenem i wiedzę w temacie mieć -ale wtedy występuje jako biznesmen) podobnie biznesmen raczej nie wypowie się czyjejś chorobie na poziomie lekarza (chyba, że jest też lekarzem...) z prawnikiem o sztuce -spoko wielu prawników jest kolekcjonerami, hobbystami i wiedzę mają. Gorzej w druga stronę -spróbuj pogadać z jakimkolwiek artystą o prawie -owszem pogadać można, ale na poradach prawnych ja bym nie polegał... co pokazuje, że elektryki OBECNIE są jednak bardziej niebezpieczne od spalin. może powstaną metody gaszenia, może nigdy nie zostanie to opanowane, może do produkcji trafią niepalne aku -ale obecnie stan jest taki, że tych metod nie ma, że infrastruktura kuleje, że aby powszechnie przejść na elektryki trzeba by złomować/utylizować całą logistykę spalin -już istniejącą kosztem potwornej ilości odpadów oraz wybudować kolejną infrastrukturę dla samochodów elektrycznych prawie od zera -znowu kosztem olbrzymich zanieczyszczeń... obecnie samochody elektryczne racji bytu nie maja (poza miejskimi maleństwami) jednak na pewno są przyszłością -gdy zostanie opanowana masowa produkcja taniej czystej energii . kwestia czy to będzie za 10 czy za 100lat... a akumulatory do tego czasu prawdopodobnie zostaną dość mocno dopracowane. powszechna wymiana spalin na elektryki -ma tyle samo sensu co "loty na księżyc dla każdego" albo zakup działki na księżycu (są firmy które sprzedają działki na księżycu -i są ludzie którzy to kupują... )
-
czyli tzw. "erotoman gawędziarz" ? ciekawe jak można być modelarzem i pakietu li-pol nie widzieć... fajnie gdy dyskutant z praktyki choć otarł się o temat. ..
-
statystycznie na milion pojazdów spalinowe nie zapalaja się jednak rzadziej i co ważniejsze istnieją metody i procedury gaszenia samochodów spalinowych. -czego nie ma (i nie zanosi się żeby szybko powstało) dla elektrycznych. jedyna procedura dla straży pożarnej to przykryć cały samochód elektryczny ognioodpornym kontenerem i czekać 3 doby aż wszystko się wypali... tragedia będzie gdy elektryk zapali się na podziemnym parkingu, w tunelu lub na promie... ponowię pytanie -widziałeś jak pali się modelarski pakiet li-pol ? zwłaszcza trochę większy taki 3s lub 6s 5000mAh naładowany do pełna ?
-
pomysły Niemców -niewiele po katastrofie elektrowni atomowej Fukushima Nr 1 pewna partia wjechała do władzy strasząc społeczeństwo atomem i obiecując całkowitą likwidację elektrowni atomowych w Niemczech. Co gorsza dotrzymali obietnic wyborczych i pouchwalali w ustawy o likwidacji atomu... -kilka elektrowni zlikwidowali, nic w zamian nie ma a rynek paliw -wiadomo -Rosja/wojna w Ukrainie... i bida. Ale ustaw odkręcić się nie da i prądu brak. A tu chop -i całkowicie przejdziemy na "elektryki"... i to całą UE a nie tylko same Niemcy. ciekawe -czy to kolejna strategia wyborcza... czy wmanewrowanie innych krajów żeby móc powiedzieć, że u sąsiadów też jest źle lub nawet jeszcze gorzej... ale bogate Niemcy stać na zakup prądu np od Francji -która atomem stoi... społeczeństwo zapłaci.. była taka bajka dla dzieci -pies i przychodzący w odwiedziny bezpański kot dachowiec... jak wpadł brudny do bigosu i padło pytanie czystego psa -"kto to teraz będzie jadł" -odpowiedź była błyskawiczna "Kowalscy zjeeedząąą " ? tym, że jest stabilniejszy, nie zmienia się sam z siebie i przy obsłudze można robić to co się potrzebuje zamiast walczyć z systemem, że słabszy komp działa na xp szybciej niż dość wypasiony nowy na win10 i że na starym spoko działa sporo programów np wspomagania projektowania -a na win 100 już nie. win 10 to wodotrysku obliczone na zabawę i ciągłe kupowanie licencji na coraz to nowsze oprogramowanie. W laptopie mam win 10 -ale ciągle utrzymuję starego blaszaka z xp -ponieważ wiele rzeczy zrobię na xp w przestarzałym blaszaku a na win 10 ni u*a. nawet popularny paint -w xp dało się na nim szybko zrobić szkic techniczny dorysowując coś do zdjęcia a na win10 tylko jakieś malowania i cuda -nie da się dorysować kilku kresek... nowy system po to, żeby instalować emulatory starego -a tfu...
-
Nawiązując ... -nawet po niewielkiej kolizji gdzie bateria niby nie uległa widocznym uszkodzeniom producenci samochodów elektrycznych zalecają wymianę baterii na nową, zabierają gwarancję na baterie, oraz często (np tesla) zdalnie wyłączają w samochodzie powypadkowym możliwość szybkiego ładowania... tyle na temat trzymania wartości bo baterię można odsprzedać. Bateria do elektryka to potencjalna bomba już w momencie przekazania do sprzedaży -ale bomba dobrze zabezpieczona. Niestety przy kolizji, po parkowaniu w dużym upale, silnych wstrząsach przy jeździe po kiepskich drogach te zabezpieczenia idą się "paść" a bateria robi się już nie tylko potencjalnie niebezpieczna. I nikt mądry nie robi z takiego czegoś magazynu energii w domu... co najwyżej bunkier/ziemianka 50m od domu -jak się zapali to żeby i dom nie spłonął...
-
z jednej strony baterie litowe jako nowy produkt miały małą żywotność i przez 20lat ciągle są udoskonalane i taż żywotność rośnie... z drugiej strony -mój pierwszy pakiet li-pol do modeli był używany (niezbyt intensywnie i z poborem prądu na poziomie połowy dopuszczalnego) był używany i sprawny około 10 lat. potem trafił na półkę -gdy miał jakieś 18 lat przez ciekawość go naładowałem -trzymał napięcie, miał ponad polowe pojemności tylko oporność wewnętrzna mocno wzrosła i spadł podawany prąd -jednak mały modelik nadal był w stanie na nim wystartować i latać. każdy następny pakiet nie wytrzymał nawet czasowo i ilość cykli 20% tego co tamten... czyli około 2000roku dało się wyprodukować trwałego li-pol a potem już nie.
-
przewód do przewodu dobrze lutuje się bezpośrednio małym "ołówkowym" palnikiem na gaz od zapalniczki. w modelarstwie jest łatwiej bo przewody mają zwykle silikonową -czyli odporną na wysoką temperaturę izolację. Przewód do przewodu lutuje się też łatwo dużą lutownicą kolbową -duża masa gorącego grotu załatwia żeby bardzo szybko rozgrzać lutowane miejsce -jednak to tylko przewód z przewodem bo do wtyczki tym "nie podejdziesz" podziwiam Twoją kolekcję... piękne modele, a Prezenterka jeszcze piękniejsza
-
myślę, że upadek już się zaczął. coraz większe wygodnictwo, wyzysk, zakłamanie, coraz durniejsze i szkodliwe dla ogółu przepisy. jak pszczeli ul w którym władze przejęły trutnie... i oprócz pytania kiedy -jest pytanie jak głośno pier*** czy po prostu po cichu zdechniemy -cofniemy się do czasów jaskiniowych -głodni i śmierdzący za to ze smartfonem w dłoni, słuchawkami 3d na uszach i odpalą gierką lub innym światem wirtualnym...
-
a to światełko na końcu to odblask. białej muszli... ale w dup.ie jest ciepło... a do reszty podobno można się przyzwyczaić... a dla tych co się nie przyzwyczają -to to światełko... i krzyk "nie spuszczać"
-
ja bym dodał, że 10 niezależnie jakie zjawisko lub prawo fizyki, nawet jeśli zostanie zbadane i jest super obiecujące dla ludzkości to nie zostanie wykorzystane lub nawet upublicznione jeśli zagraża grupom interesów wielkiego koncernu.wielkich tego świata. 11 oraz nawet gdy coś nie ma sensu -to zostanie na siłę wprowadzone jeśli można na tym zarobić, zwłaszcza gdy potężna grupa może zarobić miliardy 12 w skali ludzkości nieważne mądre ,głupie, dobre, złe -ważne kto na tym zarabia. 13 zmasowana reklama i współpracujące media przepchną wszystko -90% ludzi uwierzy bo w gazecie czytali i telewizja też podała a nawet sam .... (tu wstawić dowolne nazwisko bożyszcza tłumów im mniej wiedzące o temacie -tym lepiej) potwierdził... a 10% tych którzy myślą i mówią, że to bzdura zostanie zakrzyczane i wdeptane w błoto. jak trzeba to błoto specjalnie się zrobi.
-
Rafał -przy poziomie merytorycznym i technicznym niektórych wypowiedzi, oraz jawnemu zaprzeczaniu prawom fizyki na poziomie podstawówki po prostu się czasem nie da... przy przekręcaniu wszystkiego "byle moje na wierzchu" też czasem trudno zachować powściągliwość i dyskutować czysto merytorycznie... a koalicja -dziwnym trafem głównie osoby związane z samochodami, techniką lub elektrycznością się w niej znalazły...
-
Jacek -trzeba dać sobie siana bo z niektórymi nie da rady dyskutować... padają argumenty wręcz przeczące fizyce, termodynamice mechanice... tak daleko, że aż chce się chwilami poniektórych dyskutantów zapytać jakie mają wykształcenie -i nawet nie czy jakiekolwiek techniczne, czy są inżynierami... -pytanie by brzmiało czy skończyli podstawówkę i fizykę na poziomie podstawówki... przez grzeczność nie zadaje takiego pytania. Zwłaszcza argumenty o sprawności -bo zimą pali więcej i że zimą nie zmieni się temp spalania w silniku mnie rozbawiły -prawie do łez -ale niestety nie ze śmiechu tylko nad poziomem wiedzy podstawowej... No chyba, że to kwestia mojego wieku i nieznajomości tematu szkolnictwa... matura z matematyki 40 lat temu -zbadaj przebieg zmienności funkcji... albo piła zużywa 1litr paliwa na godzinę, drwal ścina grube drzewo w 10minut a cienkie w 5, grubych drzew jest 30%, cienkich 70% -ile drzew zetnie drwal jeśli ma 10 litrów paliwa ? obecne zadanie z matury z matematyki "pokoloruj drwala " ??? -bo to by wiele tłumaczyło... sorki, ale czytanie niektórych wypowiedzi aż boli. a to jakoś określa co się dzieje ze sprawnością maszyny cieplnej względem różnicy temperatur dolnego i górnego źródła ? -rosyjskie badania nad zachowaniem muchy... mucha idź -mucha idzie. urwano musze nogę -idź -mucha idzie. urwano drugą, 3,4,5tą -nadal idzie. urwano wszystkie 6 -mucha idź -nie poszła. Konkluzja "po urwaniu 6ciu nóg mucha traci słuch"
-
wiem -dwa lata mnie tym męczyli... straszliwie dużo godzin i bardzo wredne egzaminy... tłumacząc można sobie mózg "zwichnąć" -a przydatność praktyczna tej nauki i wiedzy -skończyła się na egzaminach i dyskusji z Adamem....
-
segment D to tesla S tesla 3 vs vw golf Idąc Adama tokiem myślenia -Smart for two to też marka premium i segment D -przecież to Mercedes... a Mercedes a-clas to już na pewno segment D -mercedes całą gębą... A co do sprawności -nie chce mi się tłumaczyć termodynamiki, obiegów Carnota czy Atkinsona... wszędzie jednak sprawność przetwarzania energii cieplnej na elektryczną rośnie z różnicą temperatur. edit -miało być mechaniczną. - elektryczna to krok dalej Podobnie jak w elektrowni wodnej ilość energii rośnie z różnicą wysokości. a to czy tłok lub panewka wytrzyma to kwestia technologi wykonania silnika i nie ma nic wspólnego ze sprawnością...
-
jeśli przewody do posiadanego adaptera mają odpowiedni przekrój -ja bym po prostu odciął (lub odlutował) te żeńskie wtyczki xt60, podobnie wtyczki męskie od regla i od stabilizatora i polutował bezpośrednio przewód do przewodu nie zapominając, żeby najpierw nałożyć możliwie daleko od lutowanego miejsca odpowiednią koszulkę termokurczliwą . co do lutownic -może być trochę trudno 2 grube przewody -mocy masz w lutownicy chyba max 100W... ja lutuję wtyczki czymś takim "Lutownica transformatorowa LED 200W TEX polska" (wklej w wyszukiwarkę lub w allegro) -taka daje radę. Identyczna jak Twoje dawała radę 1 przewód4mm2 + ewentualnie cieńszy rzędu 1mm2 do układu s-bec. -ale już jeden 6mm2 raczej nie szło... podobnie bez szans 4mm2 i 2mm2 do jednej wtyczki. musi być mocna lutownica żeby szybko zagrzać. i ważne -wtyczkę xt lutujesz złożoną w komplet samiec-samica -nigdy oddzielnie pojedynczej. Ta druga przytrzymuje piny w czasie gdy w lutowanej wszystko jest gorące a plastik miękki.
-
tylko to nie jest kompakt tylko kultowy wóz sportowy i to dużo młodszy i z duuuużo mniejszym przebiegiem. A tesla model 3 jest sprzedawana jako rodzinny kompakt prawie dla mas... celowo nie wstawiałem tesla roadster ani nawet tesla X lub S tylko model kompakt. fizyki nie trzeba oszukiwać wystarczy ją zastosować -już na przełomie lat 80/90 były opracowane spaliny z silnikami o sprawności o parę dziesiątek % lepszej niż się produkuje. kluczem była bardzo wysoka temp silnika -praca w temp czerwonego żaru... drugim pomysłem były silniki z materiałów spiekanych samosmarujące i bez układu chłodzenia -co świetnie sprawdziło by się w pierwszym punkcie. Tematy zostały zakopane -patenty wykupione i schowane na samo dno szuflady a firmy które to próbowały rozwijać doprowadzone do plajty... trzeba by zmienić całą technologie produkcji samochodów np żeby karoseria wytrzymywała taki "gorący wulkan" pod maską wg założeń samochody klasy średniej i kompakt w tych technologiach miały palić około 2 l/100 kluczowe dla sprawności maszyny cieplnej (w tym silnika spalinowego) jest różnica temp między górnym i dolnym źródłem -czyli temp w cylindrze i temp otoczenia. a krańcowo wysoka temp silnika podnosiła mocno temp wewnątrz cylindra... nie było wychładzania o ścianki... było i kilka innych pomysłów "zakopanych" żeby nie niszczyły rynku samochodów jaki był -był na przełomie wieków produkowany bodajże Stany czy Kanada mały i tani samochód miejski dla "kowalskiego" taki na dojazdy po kilkadziesiąt kilometrów -wyprodukowano kilka tys sztuk które się rozeszły jak ciepłe bułeczki -a potem firma została wykupiona i rozwiązana, podobnie praktycznie wszystkie egzemplarze zostały "odzyskane" z rynku i zniszczone... żeby ślad nie pozostał i przypadkiem niewyrosła konkurencja dla ówczesnych spalin. Zmienna geometria służy do utrzymania doładowania w większym zakresie obrotów niż tylko w jednym punkcie, wypłaszczenie trochę mapy ve i dodanie momentu tam gdzie normalnie szedłby w dół. Moc max się nie zmienia, ale elastyczność rośnie. a co ja napisałem -to samo przecież...
-
no nie wiem... Dualsky 80A V2 -nie znam regli Dualski - ale jeśli są takiej jakości jak ich pakiety to trzeba uważać. Najgorsze 2 pakiety jakie miałem to były Dualsky (a wg danych powinny być super)... jakiś przypadkowy silniczek Dualsky też ani wykonaniem ani osiągami nie powalał... Kwestia lepszego regla z mocniejszym s-bec to dobry pomysł -jednak jeśli ten reg już Kolega ma a lepszy musi kupić...
-
zmienne geometrie nie sa potrzebne -to fanaberia wynikajaca z chęci wysokich przyspieszeń przy jednoczesnym zmniejszaniu zużycia paliwa... albo dobrze przyspiesza więcej paląc, albo mało pali i kiepsko się zbiera pogodzenie obu to nadmierna komplikacja silnika, . mniejsza prawność równoległej -niekoniecznie -to zależy od konkretnego wykonania. skrzynia biegów - razem z układem równoległym daje to (przynajmniej w teorii) sporo lesze przyspieszenia... momenty i moce sumują się. A w szeregowej -aby utrzymać osiągi na przyzwoitym poziomie trzeba mocniejszy silnik elektryczny wydajniejsze aku... jak to mówią "nie kijem go to pałką". albo rozbudowuje się cześć mechaniczna i traktuje silnik spalinowy jako równorzędny -albo rozbudowuje się elektrykę robiąc ze spalinowego tylko agregat... wszystko mniej zależy od typu hybrydy -bardziej od konkretnego wykonania. Krańcowa wersją hybrydy szeregowej jest tesla z agregatem prądotwórczym w bagażniku... ? - dobre osiągi dzięki ponad 500 kucom potężnych silników elektrycznych i potężnego aku -i zasięg dzięki małemu prymitywnemu agregatowi doładowującemu to aku...
-
równoległa też może być. jeśli ktoś nic nie **** to mamy zalety i spalinowca i elektryka -takie 2w1
-
a po co tak ? gdy braknie prądu do zasilania silnika pakiet główny jeszcze długo moze zasilać sterowanie -a tym modelem nie bedzie szybował godzinę czy dwie żeby mogło "nie styknąć" dla sterowania. Silnik "gasnie -model idzie w dół 2 minuty i siedzi na ziemi... a BHP -no nie wiem. wkładasz naładowany duży pakiet --oddzielny bec da radę. Jeśli silnik ruszy -to "z automatu" na pewno masz zasilanie dla sterowania. gdy silnik już "nie ciągnie" masz nadal bezpieczny zapas na podejście do ladowania... a oddzielny pakiet -2s owszem wystarcza na kilka lotów -ale... łatwo się zagapić i nie naładować. sterowanie działa na oddzielnym pakiecie -silnik działa na pakiecie głównym -więc w górę. lot -lądowanie -zmiana pakietu głównego -kilka kolejnych lotów -i nagle model idzie w górę -nowy pakiet dla silnika a sterowanie urywa -bo zagapienie i w locie wyczerpał się mniejszy pakiecik sterowania... po prostu nie ma nad tym kontroli. A tak nie ma prądu -to nie wystartujesz bo silnik nie odpali... albo urwie po 3 sekundach... inna sprawa np w motoszybowcu gdzie potencjalnie silnikiem wypalisz prąd z pakietu -i złapiesz komin na 3 godziny szybowania -wtedy rzeczywiście to co zostało moze nie wystarczyć do podtrzymania sterowności przez godzinę czy kilka godzi... ale to nie w tym modelu. A bhp -to menager zasilania, 2 oddzielne małe pakiety i pełna telemetria z alarmem napięcia wszystkich pakietów. inaczej to nie bhp a po prostu myślenie życzeniowe... wg mnie zdecydowanie łatwiej o błąd ludzki i zagapienie start z prawie pustym pakiecikliem sterowania niż że dobry duży pakiet albo przyzwoity oddzielny s-bec nagle przestaną zasilać serwa...
-
bardzo ciekawe obliczenia. i wyniki bardzo podobne do moich (które zostały bardzo oprotestowane) dla tych którzy nadal są bardzo za -przypadkiem znalazłem fajny link -młody 4 letni dobrze wyposażony samochód elektryczny klasy compact -niestety lekko puknięty... tylko brać -samo super https://www.otomoto.pl/oferta/tesla-model-3-performance-dual-motor-wersja-europejska-autopilot-2-5-ID6FmpRV.html dla porównania pierwsza z brzegu dobrze wyposażona śmierdząca spalina w podobnym wieku klasie też compact ... tyle, że bez uszkodzeń... https://www.olx.pl/d/oferta/sliczny-ford-focus-1-5-tdci-caly-w-oryginalnym-lakierze-serwis-aso-CID5-IDT184f.html ale to jest bardzo wstrętne -na baku zrobi blisko 1000km, zatankuje się wszędzie w 3 minuty.,.. ale jest nieekologiczna bo w sumie pali 3x mniej oczywiście potencjalne kupno podobnej spaliny to samo zło i głupota... ??? przypuszczam, że Kolega ELK miał na myśli sprawność przetwarzania paliwa (węgla) na energię mechaniczną i popełnił typowe "przejęzyczenie" (przeklawiaturowanie ? )
-
Zgadza się. Jeszcze jedna uwaga -wtyczki xt60 na wyjściu adaptera/rozdzielacza są troszkę delikatne. Lepiej żeby dla ESC/ regulatora silnika dać też xt90. A jeszcze lepiej wg rys Jerzego kabelki porządnie zlutować do jednej męskiej wtyczki xt90 i wpinać bezpośrednio we wtyczkę pakietu. Mniej wtyczek -mniejsze ryzyko, że coś się rozłączy lub, nie będzie kontaktować. albo -że sam nie podłączysz... ja kiedyś "rzuciłem" model z niepodpiętym zasilaniem silnika. żebym chociaż puszczał jak należy poziomo... ale nie -sprawdziłem czy stery działają i rzuciłem ostro w górę... niepodłączony silnik nie zagrał i model równie ostro jak wyrzuciłem w górę spadł w dół. Od tej pory co tylko mogę to lutuję na stałe...
-
dlatego auta mam spalinowe i przez najbliższe kilka(naście) lata nie przewiduję elektrycznego... -mimo, że jestem fanem i kibicuję elektrykom. Podobnie jak naszym piłkarzom -kibicuję a Oni jak te auta elektryczne -są drodzy, mają modne koszulki, nawet czasem biegają... tylko wyniki elektryków i naszych piłkarzy sa podobne... póki co żaden do mety nie dobiega... a jeśli to jednostkowe przypadki