



-
Postów
1 532 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez latacz
-
Micro -dziekuję. I masz rację -nikt nie wie wszystkiego -i ja nie wiem -i choć długo bawię sie modelami -znalazłem sie w czarnej dupie -niby brak przyczyny -a model lata dużo gorzej niz latał. -i po prostu brakło pomysłu co się dzieje -wszystko posparawdzane, żadna teoria się nie potwierdza... "czarna dupa". pogoda nielotna -ciągłe opady i u mnie porywisty wiatr -nie da się przetestować na lotnisku - więc dyskusja, żeby nastepnym razem wykorzystać lotne godziny już sprawnym modelem. I dyskusja -pomysły Kolegów którzy wolą pomagać niż trolować -pozwolily znakleźć prawdopodobne przyczyny -loty testowe zweryfikują teoretyczne dywagacje... pozdrawiam.
-
silnik na pewno jakieś maleństwo ponizej 20g. http://allegro.pl/silnik-bezszczotkowy-rc-turnigy-outrunner-1680kv-i5654259060.html http://allegro.pl/c10-mikro-silnik-bezszczotkowy-2100kv-i5653125102.html http://allegro.pl/silnik-bezszczotkowy-rc-turnigy-outrunner-2200kv-i5653965667.html do tak malego szybowca regiel 20A jest duży i ciężki - regiel powinien byćzaleznie od silnika 6 lub 8A w wersji miniaturowej. w tak małym modelu każdy gram sie liczy.
-
z laminatowymi motoszybowcami mam mało doswiadczeń -poza metrowym bezogonowcem i jakimś maleństwem nie latałem laminatami. modelami art hobby latałem sporo -latają ładnie -jednak mają swoje ograniczenia -skrzydła w pętlach potrafia się złamać. I wcale nie trzeba nurkować 100 czy tym bardzijej 400m i nagle wyrwać... ze 2 x lądowałem bez "fornirowych" skrzydeł... dobrze , że było gdzie szpadel pożyczyć żeby odkopac silnik czy inne szczątki... gdybym miał wybierać -wolałbym laminat -jednak coś w tej magi laminatu jest.
-
Ten stary kabel się nie da ... cienkie krótkie kabelki -wywlokło się z izolacji -i przewód wyglada koszmar. Dawno powinno się upalić. Trzeba nowe porzadne silikonowe kabelki - mam zbyt mało czasu żeby lutowac prowizorki -montować w model -(do silnika też lutowane) a potem wymontować odlutowywać i lutować docelowe. A ciąg -pewnie masz rację -choć średnio nie powinien być większy -bo latam na pół drąga delikatnie dawkując gaz zależnie od potrzeb -... aby model tylko lekko się wznosił i przyspieszył. Pełen gaz daję tylko na start w pionie. Prawdopodobnie regiel się gubił -i po prostu szarpało obrotami - więc ciąg skakał -szarpniecie powodowało zadzieranie -potem spadek ciągu uniemożliwiał pójście modelu w górę -i następował spadek prędkosci modelu -zanim model opuścił nos -następowało kolejne uderzenie ciągu... więc dodatkowe szarpnięcia -model jak w porywach bardzo silnego wiatru -z zadartym nosem -i ze średnio za małym ciagiem bo były przerwy w pracy niestabilnego napędu... i teoretycznie wszystko pasuje do zachowania modelu i sprawdzonych warunków. Jakieś szarpanie obrotami w locie trudne do zauważenia -latam wysoko -duże smigło małe obroty -napędu prawie nie słychać.... dzięki -troszkę Twojego pomysłu -troszkę mojej interpretacji -i powstaje logiczne wytłumaczenie ... nowy regiel chyba zadziałał analogicznie jak kiepski chiptuning w samochodzie -niby więcej mocy -a działa nierówno i skorzystac nie można... Zmieniając temat i adresata... Lubię pieprzyć -przepraszam "teoretyzować " lubię rozumieć co się dzieje a nie tylko zlikwidować problem -i w przeciwieństwie do niektórych nikogo nie obrażam i staram się być grzeczny. "Przestań pieprz....ć i wróć do podstaw elektrotechniki" cóź -często wracam - jestem także elektrykiem/ automatykiem z uprawnieniami do 20 tys Volt -i znam nie tylko podstawy elektrotechniki... no i "produkowałem" silniki bezszotkowe -prawdopodobnie jako jeden z pierwszych w Polsce zrobiłem działający wysokosprawny silnik bezszczotkowy... jeszcze w 90tych latach. a napisałem, że może poprawniej byłoby określić że stary regler ograniczał prąd - a napisałem, że w stosunku do starego nowy pchał wiecej. To podstawy matemeatyki i logiki. Jeśli A jest mniejsze od B to B jest większe od A. Ale niektórzy lubią czepiać się słówek byle dopieprzyc zamiast pomóc i nie umieją bawić się dyskusją. -zawsze łatwiej napaściami na innych leczyć swoje kompleksy niż rozgryzać nietypowe zachowania modelu -wiem wiem "myślenie boli". Jak się komuś dyskusja nie podoba -to nie musi czytać -nikt nie zmusza. Pisać też nie musi -zwłaszcza jak nie ma nic konstruktywnego do napisnia. przepraszam, ale nie mogłem wytrzymać. Dziękuję wszystkim którzy pomogli lub próbowali pomóc. Po oblocie dam znać. Przynajmniej wiem na co zwrócić uwagę -co przetestować. Nie bardzo. Także nie poprzez komp nadajnika np. funkcję EPA i podobne. Ten regiel sam się dostosowuje do max drąga. "automatyczne programowanie zakresu" i nie tylko w tym problem. Także na małych obrotach na tym reglu silnik mocniej się grzeje. Na starym działa dobrze -tylko kable sztukowane, że w powietrze tego nie puszczę.
-
Pobór prądu to nie takie proste jak się wydaje -prąd pobierany przez silnik (zwłaszcza wysilony i z max dużym smigłem) w dużym stopniu zależy też od prawidłowo dobranych timingów i od algorytmu zaszytego w reglu -od śmigła oczywiscie też . Większy timing powoduje wzrost obrotów i wzrost pobieranego prądu -mniejszy spadek. Za mały timing przy dużym smigle często powoduje też zrywanie synchro -. Ponadto -niektóre regle częściowo tną moc -program podaje krócej lub dłużej zasilanie na fazę. Oprócz nakładanej na sinusoidy modulacji PWM. Tak więc określenie "regulator pcha do silnika wiecej prądu" nie jest może precyzyjne technicznie -ale oddaje rzeczywistość. Powinienem napisać -"poprzedni -stary regulator miał algorytm pozwalajacy silnikowi na bardziej ekonomiczną pracę z dużymi smigłami przy znacząco mniejszym poborze prądu -jednakże kosztem max osiągów. " oczywiscie tego też można się też uczepić. Na razie dziekuję za dyskusję i rady -chyba nic innego nie da sie wymyslić -pozostaje poczekać na lepszą pogodę i czas -i zweryfikowac to w locie. Oczywiście napiszę co z tego wyszło... Nawet jeśli konkretna przyczyna się jeszcze nie ujawniła -to dyskusja pomogła sprawdzić i wyeliminować kilka możliwych błędów i oszczedza czas. Dziekuję Kolegom. F-150 - a wierz sobie w co chcesz... ja wiem swoje Ty wiesz swoje -i obu nam dobrze z tą wiedzą.... Ja tylko zapytam -ile silników bezszczotkowych zrobiłeś własnoręcznie? na ilu z nich latali i zweryfikowali inni modelarze? jakie dane miały te silniki?
-
zwieszyłem skłon silnika. i poćwiczyłem regiel który siedzi w modelu i źle pracował -udało się zaprogramowałać ten gaz -zakres drąga. I Tak regiel jeti advance 12 plus programuje to automatycznie -łapie i zapamietuje max wychylenie drąga. -Jak rwał synchro powyżej polowy draga -to nie mógł złapać pełnego zakresu. Teraz sposobem -wziąłem mniej wydajny pradowo i juz troszkę rozładowany pakiet -silnik dał sie doprowadzic na max drąga bez piszczenia. Po założeniu "normalnego" mocniejszego pakietu -koniec ruchu drążka już jest w pamieci regla -i regulacja obrotów jest płynna -bez piszczenia i zakłuceń w ruchu silnika -ładnie dochodzi na 90% ruchu draga -i dopiero rwie synchro. Po pół minucie biegu -i wyssaniu z pakietu "górki napicia" -regiel i silnik chodzą pięknie płynnie na pełnym zakresie obrotów. Aż za pięknie -jest inny efekt uboczny -ten regiel pcha w silnik dużo wiekszą moc niż poprzedni... ciąg wzrósł z 650 g na prawie kilogram ( malutki silnik "cd" 26g wagi) . Za pięknie -bo i silnik i regiel silnie się grzeją. Za duże moce na te maleństwa generują. Prawdopodobnie regiel w pół draga nie szedł pelna moca -bo miał zakłocenia -silnik łapał -walił kilogramem ciagu -i odpuszczał do 30% mocy... i kolejne powtórki... jak będzie lotna pogoda to wyprubuję tę teorię ... na razie wieje tak , że niepewnym modelem nie zaryzykuję lotu... i na pewno muszę docelowo naprawić stary regieel -bo na tym szybko coś swajczę... w silniku po minucie pełnej mocy na ziemi dymi klej ktorym klejone są łożyska i lakier impregnujacy uzwojenie... na starym reglu po zużyciu całego pakietu silnik był letni...
-
regiel jest zmieniony -nówka prosto z pudełka. współpraca nowego regla z silnikiem nie jest optymalna-jednak nie tłumaczy zachowania modelu... czy ewentualne przerywanie regla może wyglądać jak poważny problem areodynamiczny i czy jakieś rwania synchro może powodować, że lot modelu staje się niestateczny ? coś co ujawnia się w locie, a na ziemi nie widać?
-
Nie robię żadnych jaj -choć może tak wyglądać -dla mnie to też są jaja... -mimo kilkunastoletniego (nawet więcej) stażu -nie wiem co się dzieje -zgłupiałem. Sprawdzam wszystko wielokrotnie -wszystko tak samo jak było -a model lata inaczej -gorzej. -na logikę coś musiało się zmienić -skoro inaczej lata musi być i przyczyna . -ale nie mogę tego zlokalizować i pytam o pomysły. Bo swoje pomysły i wiedzę wyczerpałem. Szukam nie tyle receptcy jak poprawić -co wiedzy co się dzieje. Model latał o niebo lepiej niż powinien przy tej budowie i wadze -teraz lata gorzej -i nie wiem dlaczego -kraksa i naprawa była właściwie kosmetyczna. Co do "odwrotnego" przesuwania sc -model ma (miał) zapas statecznosci -a cofniecie sc razem z trymem na nos - i dodaniem gazu powodowało szybszy lot -opuszczenie nosa i lepszą reakcje na stery. Stateczność się nie pogarszała (lub niewiele) a model dostawał nerwa i z łagodnego baranka zmieniał sie w ostry i szybszy. Przesuwałem w ten sposób -bo przy wietrze nie potrzebowałem lepszej statecznosci tylko większej dynamiki. Idfx -gwoli zaspokojenia ciekawości. silnik jest samoróbką mojego wykonania -a 15 lat temu kosztował sporo -byli tacy co po 300 za takie dawali... (a wtedy to były troszkę inne pieniądze niż dziś) łożyska rosyjskie militarne lub gorsze jakieś japońskie -już nie pamiętam jaki producent łożysk. Dukeroger - sprawdziłem serwa zgodnie z Twoją radą -wydają się OK. Magnesy w tym silniku nie mogą sie poluzować (nie bez calkowitego zniszczenia silnika) śmigło nowe -drgań brak -ale.... jak pisałem w trakcie rozpedzania są obroty gdy silnik z reglem wspópracuje z piskiem -i nierówna praca -jakby sie krztusił. Tyle,że na ziemi jest to przy obrotach i mocy mniejszej niz potrzebne do lotu. Cholera -może w locie gdy z powodu predkosci spada obciążenie smigła (i silnika) wspomniane zakłucenia przesuwają się na zakres używanej mocy? na ziemi na pół drąga gazu jest ok -a latam na pół drąga. Coraz mniej mi się ten regiel podoba... Po dyskusji -i wielokrotnym sprawdzaniu modelu -coraz bardziej wydaje mi się, że w locie regiel albo szarpie silnikiem -albo gubiąc na ułamki sekundy synchro generuje silne zakłucenia i powoduje drgania serw. Na ziemi jest dobrze -jednak nie próbowłem zasięgu na napędzie pracującym w "niekorzystnym zakresie obrotów". Jesli pogoda pozwoli w niedzielę sprawdzę. Zaręczam -jaj nie robię -dziekuję za rady -i czekam na dalsze pomysły -także z pozoru absurdalne -na logikę wszystko posprawdzane -a coś umyka uwadze... coś nietypowego -może absurdalnego... Dlatego pytam. Spróbuję reanimowac stary regiel-i zobaczymy. Choć jeśli to pomoże -to i tak pozostanie pytanie o mechanizm absurdalnego zachowania modelu...
-
silnik sprawny -na ziemi daje ciąg ponad 2x wiekszy niż waga modelu -po kraksie chodził idealnie ze starym reglem -tylko kabelek w uszkodzonym reglu trzeba bylo dociskać -ułamał/upalił się ze 4 mm po wyjsciu z płytki w miejscy gdzie kończyła się cyna która wpłyneła jak fabryka lutowała kable... granica miedzy cyną a miękką linką. regiel da się odratować -ale muszę zamowić odpowiednie kabelki... i mieć trochę czasu na ogarnięcie tego. Silnik przetrzymał dużo powazniejsze kraksy -tu trafil w miękkie -kret był łaskawy i kamieni nie podłożył... model ma obciązenie powierzchni ponizej 20g -wiec nawet spadajac zbytnio sie nie rozpedza -zwłaszcza, że nurkowł pod kątem i beczki sobie krecił -oraz bez zasilania nie zadziałal hamulec silnika -i model pchał przed soba wolno wirujacą tarczę śmigła ktora go hamowała... -troszkę wytracał energię... do rozpędzenia ten model potrzbował silnika -sam z siebie był dość powolny... serwa działają ładnie -po zgaszeniu silnika daje się wytrymować stabilny lot nawet przy dość silnym wietrze.-tylko, że bez pracujacego silnika "model sie cofa z wiatrem". Rozumiem, że silnik moze nie zastartować, czy zerwać synchro i zatrzymać sie w locie -ale zeby model robił sie niestabilny... może to cholerstwo w locie zakłuca ? i może serwa drżą... albo coś przeoczyłem -sprawdzam po 10X wszystko -i wszystko się zgadza. A model zachowuje się kiepsko i dziwnie- nie ma nawet 10% dawnego potencjału.
-
dzieki - oderwałem silnik i zwiększyłem skłon i kleji się na nowo -zgodnie z teorią powinno się poprawić. problem, że wszelkie kąty sprawdzalem po kilka razy -i jest tak jak przed kraksą. skłon na pewno taki sam. silnik był na wysokosci płata -oś ciągu trafiala minimalnie powyżej srodka płata -silnik kończy się rurką z łożyskami i to wchodzi w rurowe łoże. Po zastapieniu silnika rura alu rura trafiała 3mm powyżej krawedzi natarcia... więc skłon identyczny jak był kiedyś i rozsadny. poprzednio na dużym gazie model miał tendencje do zadzierania -szedł w górę -ale lecial stabilnie- lekkie oddanie drąga i śmigał. model też stabilnie szedł pionowo w górę... rozsądne dodanie gazu i nic nie zadzierał. nowy regulator jeti advance 12plus zaprogramowałem kartą programujacą -programowanie wręcz prymitywnie proste - wszystko powinno grać -a praca napędu jest brzydka i głośna na granicy stabilnosci.-chyba ten regiel nie lubi tego silnika. Prawdopodobnie są inne timingi niz w starym reglu -tamten mial timing automatycznie -w nowym sa dwie wartosci soft i hard -soft za maly timing -silnik pracuje głośno podczas rozpedzania -na średnich obrotach charczy,piszczy -potem ze wzrostem obrotów praca normalna -ale nie da się dać wiecej niz 60% draga jakieś 80-90% mocy i silnik urywa -gubi synchronizację. Timing Hard -zdecydowanie za duży i silnik i regulator silnie sie grzeją -pobór prądu ponad 50% wyższy niż na starym reglu przy podobnych osiagach. Prawdopodobnie potrzebna jest posrednia wartość timingu -której ten regiel nie ma. Znalazlem regiel model motors 1812-3 -więc ta sama rodzina co stary -tylko na sporo większy prąd -regiel troszke za duży jak na ten modelik. Wyprubuję lot na jetim ale ze zwiększonym skłonem silnika -jak nie pomoże -to przemontowuje regle i zobaczymy czy na model motorsie problemy ustapią.... i będzie pole do snucia teori. coraz bardziej wyglada, że wszystkie problemy -takze niby areodynamiczne to efekt wymiany regla. Po naprawie na 99% jedyne co się zmieniło to regiel. Ten 1% że coś przeoczyłem źle zmierzyłem itp. tylko jak to wytłumaczyc ? bo z żadną rozsadną teorią się nie zgadza....
-
jeszcze silnik -regulator obrotow i smigło. oraz pakiet akumulatorów który da radę napedzić silnik. ładowarka do tego akumulatora. i "drobnica" dźwigienki, popychacze bowdeny snapy -jakieś kabelki wtyczki.... troszke mało iformacji - rozpietość skrzydeł? powierzchnia skrzydeł? cięciwa przy kadlubie? profil -jeśli znasz? długość kadluba? waga pustego modelu? rozumiem ,że do tego radia masz i odbiornik? Samemu trudno to bedzie złozyć -jeszcze trudniej oblatać i nie rozbić w ciagu kiku sekund. -instrukcje -raczej pobieżne i fragmentaryczne i pewnie do podobnych a nie identycznych modeli. najlepiej byloby znaleźć jakiegoś modelarza w okolicy i poprosić o pomoc -rady na bieżąco. modelarze to uczynny narodek i zazwyczaj chętnie pomagają... osprzet -powinno dać sie skompletować najtańszy za około 200 jakis sensowny za 300-400 Nie znasz się -więc wyjdzie drożej -pomyłki kosztuja. daj wiecej info o modelu -pokombinujemy co bedzie pasować.
-
sprawdzałem kąty. silnika i statecznika na pewno się nie zmieniły. sama listwa kadłuba i statecznik nienaruszone. silnik -pękła skośnie listewka/łoże do której jest przyklejony ale części dokładnie pasowały do siebie -kropla kleju i na swoje miejsce. Zaklinowanie płata -mogło sie minimalnie zmienić: kadłub to wzdłuzna listewka 5x10 -a skrzydło opiera się na dwóch krótkich po 4cm poprzeczkach pod spływ i w okolicach natarcia -tą pod spływ kret zabrał -dorabiałem nową -jej wysokość może sie z pół milimetra różnić. ale to minimalna róznica w zaklinowaniu płata -samo przypiecie skrzydła gumami -przesuniecia przód tył zawsze dawało większy rozrzut kąta zaklinowania płata... -i latał dobrze -tylko wprowadzało sie minimalne poprawki w trymowaniu . mocowałem wzdłuz kadłuba liniał -profil aluminiowy -silnik około 1* w dół i 3* w prawo -tak jak było. oś ciągu przechodzi powyżej SC i powyzej srodka płata. płat -symetryczny. kat natarcia płata 0,5* statecznik -kąt 0* do lotu konieczne lekkie trymowanie w góre ale tak było zawsze. w zasadzie jedyną zmiana jest inny regulator obrotów -tylko jaki to moze miec wpływ na stabilność lotu? na zgaszonym silniku model leci dobrze - trzeba trymować do góry -na wolniejszy lot. na silniku -zwalnia -zadziera i leci slalomem -szaleje w każdej osi.... -aby leciał na silniku potrzeba znacznego oddania wysokosci -lub duży trym na nos - totalnie inne trymowanie na silniku -i niestety nawet jak zmusic do szybszego lotu to wariuje -przy bezwietrznej pogodzie miota nim jak w porywistym wietrze -jak nigdy nie miotało nawet gdy wiatr wiał. leci zygzakiem i konieczne ciagłe kontry. Wszystko sprawdzałem po 10x - minimalne poprawki kątów płata -podkładki pod spływ -trzy wyjazdy na "lotnisko" -z 10 oblotów i praktycznie brak poprawy. A 15 lat latał super. i bywał odbudowywany po znacznie powazniejszych kretach. Po każdej naprawie latał tak samo jak przed. Teraz była w zasadzie kosmetyka -a lata źle. Jakby zupelnie inny model był.... Podejrzewam, ze coś z tym reglem nie gra -bo to jedyna znacząca zmiana w modelu -tylko to absurdalne -bo jaki wpływ ma regiel na stateczność modelu ? chyba, ze w locie obroty i moc falują.... na ziemi kręci bez szarpania -ale dźwiek jest dziwny. chwilowo nie mam pasującego regielka na podmianę... a i podmiana troszkę kłopotliwa -wszystko lutowane i klejone. PEGAZ -silnik sprawny -po krecie działał idealnie na starym reglu -po dociśnieciu -zgięciu trefnego kabelka. sam silnik ma 15 lat i setki godzin pracy... po zmianie regla podczas rozpędzania chwilami dziwnie charczy. tylko -co ma silnik do stabilnosci lotu ? wyglada jakby naped miał... ale nie rozumiem czemu. i jak radzi Kamil - ten zakres gazu jest dziwny. Muszę jeszcze spróbować z zakresem gazu. Może się coś źle wprogramowało. tylko, że wg papierowej instrucji ten regiel powinien automatycznie ustawiać zakres przy uruchomieniu... -jednak po uwadze Kamila w necie znalazłem inną instrukcje -z procedurą programowania zakresu gazu... moze to to -może w locie silnik szarpie lub faluje obrotami?
-
-środek ciężkosci był i nadal jest pod dwigarem. -i model nie jest zbyt wrażliwy na położenie SC - przed kraksą zależnie od warunkóww lotu przesuwalem pakiet -jak byl wiatr sc szło 10mm do tyłu i trymowanie w dół -jak bezwietrznie -sc do przodu i trymowanie było na podniesienie nosa i wolniejszy lot. i to się latami sprawdzało... model był maly uniwersalny i świetnie latajacy. Był tolerancyjny na wszytkie ustawienia -jak coś było źle wytrymowane -trzymało się model na sterach i trymowało w locie. albo coś się przemieściło po naprawie i nie potrafię tego znaleźć/ zobaczyć -albo ten regulator. W sumie wszystko tak samo tylko regiel zmieniony. Ale co ma regiel do zachowania modelu w locie ? dziekuję i proszę o dalsze pomysły - coś przeoczyłem -tylko co?
-
Witam. modelik metr rozpiętosci -patyczak bardzo lekki obciązenie 20g/dm2 coś w rodzaju akrobata -ale latał też jak szybowiec... latał -bo juz nie chce latać... latał -przecząc wręcz wszelkim zasadom, że lekki model to tylko bez wiatru -latał nawet w stosunkowo silnym wietrze (nawet około 10m/s) gdy w kilku Kolegow z cieższymi poważniejszymi modelami czekalismy na uspokojenie wiatru -ja latałem patyczakiem ... mógł latac wolniutko (małe wrecz bardzo małe obciążenie powierzchni) ale potrafił latać też szybko -podmuchy wiatru co najwyżej spychały go z kursu ale w rzaden sposób nie miotały... latał 15 lat -kilka napraw -było super. do ostatniego kreta... w locie na jakiś 80-100m straciłem zasilanie i sterowanie -złamany/zerwany wewnątrz izolacji przewód regla ... model te około 100m zszedł w stromym prawie pionowym nurkowaniu krecąc powolne beczki i wbił sie dziobem w ziemię... zniszczenia malutkie (lekki model) -dużo mniejsze niż bywało w przeszłosci -ale po naprawie lata kapryśnie -jak typowy lekki w wietrze nie poleci -bo nim miota -jak dać gazu to i bez wiatru zadziera i miota -jak rozpędzic -to niestateczny i na skrzydła myszkuje i góra dół tańczy... słowem lot to walka o przeżycie... a przed kretem latał jak po sznurku. uszkodzenia -złamane śmigło, oderwany silnik -złamany kawałek listewki kadłuba do którego silnik był przyklejony -i oderwany (zgubiony) tylny wspornik skrzydła -podkładka pod spływ maleńka listeweczka prostopadła do kadłuba. kilka minut klejenia -wszystko na swoje miejsce -dorobiona podkładka -zamontowany inny regler... wszystko chyba tak jak było... nie dało sie latać. Prawie pionowy start -redukcja mocy-oddanie wysokosci -i minuta "walki o przeżycie" -podejscie do lądowania... poprawki - lekko podwyższyłem podkładkę pod spływ -(zmniejszyłem kat zaklinowania płata jest obecnie 0,5*) -niby model lata o włos lepiej ale nadal źle. bez silnika jest ok -odpalenie napędu -zamiast przyspieszyć zwalnia lot podnosi nos i wariuje... silnik na pewno wklejony jest tak samo jak był. nie wiem co sie dzieje niby wszystko tak jak było... -juz podejrzewam nowy regulator -przed kraksą był model motors 0810-3 -po naprawie jest jeti advance 12 plus. silnik cd ciągniety do granicy wytrzymałosci materiału - model 300g wagi ma ponad 600g ciagu! Stary regiel -pracował stabilnie -silnik cichutki płynne rozpedzanie -choć przy świerzym pakiecie i gwałtownym dodaniu gazu potrafił zerwać synchronizację. Na nowym reglu łatwiej zrywa synchro do połowy czasu lotu nie można dać pełnej mocy -i mniej płynna regulacja obrotów -właściwie pół ruchu draga to 50% mocy -potem ledwie milimetr daje pełną moc - silnik na niektorych obrotach wydaje dziwny dźwiek -jakby sie krztusił... takie pół sekundowe charczenia ... choć nie czuć żeby napęd szarpał -jednak to nie jest normalny zdrowy zaśpiew pracy... nie wiem co się dzieje -juz zaczynam podejrzewać, że może w locie napęd szarpie... choć to zwalnianie i podnoszenie nosa modelu po odpaleniu silnika też dziwne... (trym wysokosci praktycznie taki sam jak poprzednio) moze ktoś podrzuci jakis pomysł -mimo 25 lat latania elektrykami nie wiem co się dzieje... wszystko jest niby dobrze -a model lata źle -dużo gorzej niż latał do modelu mam sentyment -mój najtańszy i jednoczesnie najlepiej latajacy model -jest ze mna ponad 15 lat jako dyżurne latadło do relaksu... inne -poważniejsze modele sie zmieniały -ten zawsze był i wracał jak kolejne cudo się znudzilo...
-
Witam. motoszybowiec 2 metry rozpiętości -skrzydła i kadłub arthobby -skrzydła velvia/fantasy -kadłub typowo szybowcowy wąski. -skrzydła styropian w fornirze -zawiasy lotek na taśmę... specjalnej zawiasowej jakoś nie ma... -mam scotch Transparent przezroczysta (z czerwonymi napisami) -oraz dobrą izolacyjną vini-tape czerwona która będzie lepsza na zawiasy ? izolacyjna jest minimalnie grubsza -ale chyba minimalnie słabszy klej szczelina miedzy lotką a skrzydłem troszkę duża... prawie milimetr... więc ważne żeby taśma się nie krzywiła i nie tworzyła "Garbu" kiedyś używałem zwykłej izolacyjnej -ale z czasem się marszczyło i odklejało -co 2 sezony trzeba było zmieniać... ta vini-tape organoleptycznie wydaj się dużo lepszej jakości... ale nie wiem jak sprawuje się w modelu... jeszcze nie używałem. miało być na scotch`a -ale przypadkiem trafiła się ta vini -tape i mam wątpliwości czy nie będzie lepsza zwłaszcza przy sporej szczelinie ...
-
RCH Ellipsoid Evolution - wyposażenie i montaż
latacz odpowiedział(a) na SowaFSO temat w Motoszybowce
może trafiłes lepsze egzemplarze lub lepszą serię... u mnie żadne nie padło -tylko są mało precyzyjne -a 4 szt z 12stu miewają niekontrolowane wachnięcia. jakby coś z potencjometrem. -
RCH Ellipsoid Evolution - wyposażenie i montaż
latacz odpowiedział(a) na SowaFSO temat w Motoszybowce
Witam. mg90s tower pro ? ja bałbym się w porządny model wkładać... 2x rozwaliłem przez towerki mg90s model. w tym raz mocno. błędy zerowania -i powrót do neutrum poprzedzony wachlowaniem. kiedyś skusiłem się bo tanie... wziąłem ze 12 sztuk. wszystkie miały spore błędy neutrum na dźwigni około + - 1 mm. czasem więcej. na końcu lotki czy steru wysokości było już + - 2mm i modele nie dawały się wytrymować w sposób powtarzalny... średnio w co trzecim mg90s po kilku lotach pojawiały się wspomniane samowzbudzenia w okolicy neutrum. Po puszczeniu drąga -serwo zamiast wrócić do zera przelatywało kawał w drugą stronę -i tak kilka razy zanim się ustawiło. podobnie przy szybkim wychyleniu -pojawiło się 'trzepotanie" . do tanich wolnych i mało precyzyjnych piankowców się nadadzą... do względnie precyzyjnego modelu nie. bo będzie latał jak pianka lub gorzej. moje towerki poszły do easyglidera dla Młodego. -
"ale teoria o strachu przed lataniem cięższymi modelami udowadnia, że jeszcze sporo się musisz nauczyć zamiast fantazjować". nie pisałem o strachu przed lataniem cięższymi -tylko, że lekkim latam przy wietrze przy którym boję się latać cięższymi. Bo ten lekki lepiej lata na wietrze i nie trzeba walczyć z modelem -a z wieloma cięższymi -trzeba walczyć. fakt -nauczyć się trzeba jeszcze wiele -ciągle się uczę -latałem na przestrzeni 25 lat i bezoogonowym laminatem i pylonami... -ale ostatnio miałem troszkę przerwy (kilka lat mało latania -2 lata wcale) -i latam słabiej niż 10lat temu -odzyskuję refleks i odruchy -więc niektórymi modelami nie polecę - laminatowa "spawarka" pewnie jeszcze ze 2 lata powisi na ścianie...
-
-
"Dopiero teraz doczytalem 308g i 10m/s hehe dobry bajer" a to chyba mało widziałeś.- i krótko latasz... sporo większymi i cięższymi modelami Koledzy boja się latać. - bo wiatr za duży -mój lekki "patyczak" lata. Tylko przy wiaterku szybko uciekam od ziemi i latam troszkę wyżej -zostawiam sobie margines błędu -czas na wyprostowanie lotu jak wiatr za mocno szarpnie modelikiem. Ja też w wiaterek boję się latać poważniejszymi i cięższymi modelami -a lekkiego patyczaka puszczam czekając na wieczorne przycichnięcie wiatru... modelik jest"mało poważny" -wygląda byle jak -najtańszy model jaki miałem -a lata idealnie -niewrażliwy na wiatr idzie za ręką. -dawno dawno dawno temu kupiłem za 40 zeta z wystawy sklepu -jak już kupiłem powiedzieli, że ktoś zostawił w sklepie za darmo bo to był nielot. model był robiony przez jakiegoś modelarza na ni-cd i speed 400 -raczej ciężkie wyposażenie. i nie latał. praktycznie w ogóle nie nadawał się do lotu. Po spadku wagi napędu z 240g na 135g i wzroście mocy z 25W na 100W, (model schudł z 470g na 270g-308g) model zaczął latać. zamontowanie lekkiego mocnego silnika robionego z CD -nie mylić z typowymi przeróbkami -motorek bije na głowę fabryczne, wymianie pakietu z ciężkiego 7x AR500 na lżejszy i sporo mocniejszy li-pol (3s750mAh 25C lub 3s1000mAh 35C) model lata -także przy wietrze do 10m (metrów)/s (nie mylę to 36km/h) -na przestrzeni 15lat model był kilka razy rozbity i odbudowywany. (lekki -to mało się uszkadza przy krecie) odporność na wiatr i szybkość lotu -bardziej zależy od sztywności modelu i osiągów napędu - mniej do wagi i obciążenia powierzchni -warunek, że leci na silniku. bez mocy ten model pod wiatr nie pójdzie. Nie lubię jak ktoś zadaje mi kłamstwo lub fantazjowanie - "Dopiero teraz doczytalem 308g i 10m/s hehe dobry bajer"-zapraszam na "lotnisko" pod Skierniewice. przy takim wiaterku zapraszam.
-
Fornirowe (skrzydła) 2-metrówki motoszyby -niegdyś lataly silnikach szczotkowych i na pakietach ni-cd -7cel (8,4V) -i latały dobrze. pakiet 3S jest duzym postepem -poza lataniem typu "spawarka" 3s jest w zupełnosci wystarczające do stosunkowo lekkiego dwumetrowca. Kiedyś mówiło sie, że jesli ciąg ma 30% wagi to model motoszybowca moze latać. ciąg na poziomi 50% wagi to było super i prawie zawadzło o wyczyn. dziś pakiet 3s i przeciętna bezszczota da ciąg zblizony do wagi modelu. i jest spoko. Na 3s pionowo raczej nie wyciągniesz modelu (choć na "twardych" pakietach -tak ze 60C i to mozliwe) -ale do latania spoko wystarczy -a kąt 45* wznoszenia da radę. Aktulalnie składam dwumetrowca w fornirze (reaktywuję staruszka z części zapasowych jakie mi pozostawały z poprzednich modeli art hobby -głównie velvia) -dam pakiet 3s (ale li-jon dużej pojemnosci a nie li-pol ) i prawdopodobnie silnik szczotkowy z przekładnią. przewiduje około 90 minut spokojnego latania na silniku -albo 20 minut ful mocy i ponad 20 wyciągnięć pod kątem około 30* . Jak będzie termika -to na latanie będę zabierał kocyk lub leżak -bo dłuuuuuugo będzie -przewiduję nawet kilka godzin (jak termika bedzie zdychac -to podtrzymanie na małym gazie i czekanie w powietrzu na kolejny komin) blejzyk, art hobby -fornirowce -są rózne wersje wykonania tego samego modelu -% wykonania zależny od ceny. -albo skrzydła prawie na gotowo -albo oklejone fornirem -ale trzeba dokleić szufladę - bagnet jakieś żebro na środku -lub skleić połówki płata, wyciąć lotki -czasem doklejić i doszlifować krawędź natarcia. należy wybrać wersję o stopniu dokończenia zależnym od zasobności portfela, czasu, chęci i umiejetności.
-
Mój stary motoszybowiec fantasy 2 art hobby 180 rozpiętości ze szczotkowym silnikiem "samochodowym" trinity 17zwoji z przekładnią -po zmianie pakietu z ni-mh na lit 3s2200mAh - ważył mniej niż 1200g i spokojnie wisiał na smigle. około 7-8 minut mógł wisieć... latać normalnie duzo dłużej. a motoszybowiec to nie jest specjalnie lekka konstrukcja... cięższe modele -to bardziej akrobaty niż 3d -a że mogą wykonać troszkę 3d to inna sprawa. ale powinno być lżejsze -i lekki wcale nie musi być wołowaty. sztywny czysty areodynamicznie model -mimo, że lekki może latać szybko i ostro -ale może też latać wolno. ciężki model -tylko szybko... konstrukcyjnym modelikiem 308g 90cm rozpiętości 20g/dm2 spokojnie latam przy wietrze około 10m/s. i lot absolutnie nie przypomina halówki.
-
lekkie modele do 3d to głównie klasyczne konstrukcje żeberkowe. kryte folią. np. robbe spirit 3d co do wagi -nie musi być bardzo lekkie -ale jesli Kolega JANTAR87 pisze o modelu 130cm ropiętosci waga 1200 -1400 z pakietem 3s 1300 to troszkę za cięzko. pakiet 100g całość modelu 1200-1400g to nie te proporcje. do takiego modelu bardziej pasuje pakiet 3s 2200 mAh -a to całość wyjdzie ciężej... napęd -silnik, regiel, pakiet -powinien wazyć około/ponad 25% wagi modelu do 3d... mam modele -gdzie napęd to ponad 50% wagi gotowego do lotu... i nie są to typowe do 3d... wspomniany robbe spirit 3d (mam jeszcze nieuzbrojony) też wyjdzie super lekko...
-
walcz z wagą. tak do około 900 g zejdź. jak się da to mniej. ciężki model -to mocny silnik bioracy duzo pradu. więc i większy pakiet (albo bardzo krótki lot i katowanie pakietu.) mocny cięzki silnik i pakiet... -to jeszcze cięższy model. ... od kilkunastu lat mam samolocik -najtańszy niepozorny a chyba najlepiej latajacy model jaki miałem. gotów do lotu - z pakietem 3s 1000 waży 308g. ciągu ma 600. 90cm rozpietości 78 długości. obciążenie powierzchni 20g/dm2. w zasadzie nie jest to 3d -ale mozna latać. w pionie idzie, wisi itp. WAGA. 3d musi być lekkie jak na swoją wielkość. waga Twojego -to model do dość agresywnego szybkiego latania...
-
jak w miarę opanowales pianki -nastepny krok to fornir -skrzydła styro w fornirze -kadlub laminat. stosunkowo tanie, sztywne, dokładnie odwzorowane profile i dość latwo się naprawia. balsa na styro i oklejone folią -delikatniejsze i wiecej zabawy z naprawami. z podobnych wzgledow -odpuść laminat -lata co prawda lepiej ale duzo droższy i trudny w naprawie. modele konstrukcyne -podobnie trudne w naprawie -i raczej do termiki niż do poszalenia.... radzę podobnie jak Paweł -cos z art-hobby -lub z Blejzyka. ceny względne -powinieneś zmiescic sie w limicie -jakość dobra, częsci blisko... i konstrukcje sprawdzone. osobiscie latalem kilkoma z arthobby -jak się ładnie zlozy lata super. stary model na prymitywnym szczotkowym silniku i ciężkim mało pojemnym aku potrafił bez termiki na 3 min lotu silnikowego szybować 25minut.... skrzydła około 1,8 -2m rozpietosci mniejsze -gorzej lata. wieksze rosnie cena i łatwiej uszkodzić . podobnie troszke poszaleć -mała akrobacja -ten rozmiar dobrze to znosi. większe -łatwo urwać jak się pętle zawinie... skrzydła koniecznie z lotkami -i jakieś lotkohamulce -bo bez nich ląduje się trudno -model leci leci leci... albo klapy i lotki -i stosowny mikser. wykonać goły nieoklejany fornir -tylko pomalowany caponem. delikatnie oszlifowany bardzo drobnym papierem -ważna gladkość. na początek żadnego pokrywania folią -trudniej się naprawia. trzeba folię zrywac i naklejac nową (za to w foli po naprawie nie widac, że była kraksa) jak się otrzaskasz z fornirowym dwumetrowcem -pójdziesz dalej. albo w większe forniry do termiki -albo w laminaty (zaleznie od modelu sa rózne do róznego rodzaju latania) , albo w lekkie konstrukcyjne...