



-
Postów
1 520 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez latacz
-
-środek ciężkosci był i nadal jest pod dwigarem. -i model nie jest zbyt wrażliwy na położenie SC - przed kraksą zależnie od warunkóww lotu przesuwalem pakiet -jak byl wiatr sc szło 10mm do tyłu i trymowanie w dół -jak bezwietrznie -sc do przodu i trymowanie było na podniesienie nosa i wolniejszy lot. i to się latami sprawdzało... model był maly uniwersalny i świetnie latajacy. Był tolerancyjny na wszytkie ustawienia -jak coś było źle wytrymowane -trzymało się model na sterach i trymowało w locie. albo coś się przemieściło po naprawie i nie potrafię tego znaleźć/ zobaczyć -albo ten regulator. W sumie wszystko tak samo tylko regiel zmieniony. Ale co ma regiel do zachowania modelu w locie ? dziekuję i proszę o dalsze pomysły - coś przeoczyłem -tylko co?
-
Witam. modelik metr rozpiętosci -patyczak bardzo lekki obciązenie 20g/dm2 coś w rodzaju akrobata -ale latał też jak szybowiec... latał -bo juz nie chce latać... latał -przecząc wręcz wszelkim zasadom, że lekki model to tylko bez wiatru -latał nawet w stosunkowo silnym wietrze (nawet około 10m/s) gdy w kilku Kolegow z cieższymi poważniejszymi modelami czekalismy na uspokojenie wiatru -ja latałem patyczakiem ... mógł latac wolniutko (małe wrecz bardzo małe obciążenie powierzchni) ale potrafił latać też szybko -podmuchy wiatru co najwyżej spychały go z kursu ale w rzaden sposób nie miotały... latał 15 lat -kilka napraw -było super. do ostatniego kreta... w locie na jakiś 80-100m straciłem zasilanie i sterowanie -złamany/zerwany wewnątrz izolacji przewód regla ... model te około 100m zszedł w stromym prawie pionowym nurkowaniu krecąc powolne beczki i wbił sie dziobem w ziemię... zniszczenia malutkie (lekki model) -dużo mniejsze niż bywało w przeszłosci -ale po naprawie lata kapryśnie -jak typowy lekki w wietrze nie poleci -bo nim miota -jak dać gazu to i bez wiatru zadziera i miota -jak rozpędzic -to niestateczny i na skrzydła myszkuje i góra dół tańczy... słowem lot to walka o przeżycie... a przed kretem latał jak po sznurku. uszkodzenia -złamane śmigło, oderwany silnik -złamany kawałek listewki kadłuba do którego silnik był przyklejony -i oderwany (zgubiony) tylny wspornik skrzydła -podkładka pod spływ maleńka listeweczka prostopadła do kadłuba. kilka minut klejenia -wszystko na swoje miejsce -dorobiona podkładka -zamontowany inny regler... wszystko chyba tak jak było... nie dało sie latać. Prawie pionowy start -redukcja mocy-oddanie wysokosci -i minuta "walki o przeżycie" -podejscie do lądowania... poprawki - lekko podwyższyłem podkładkę pod spływ -(zmniejszyłem kat zaklinowania płata jest obecnie 0,5*) -niby model lata o włos lepiej ale nadal źle. bez silnika jest ok -odpalenie napędu -zamiast przyspieszyć zwalnia lot podnosi nos i wariuje... silnik na pewno wklejony jest tak samo jak był. nie wiem co sie dzieje niby wszystko tak jak było... -juz podejrzewam nowy regulator -przed kraksą był model motors 0810-3 -po naprawie jest jeti advance 12 plus. silnik cd ciągniety do granicy wytrzymałosci materiału - model 300g wagi ma ponad 600g ciagu! Stary regiel -pracował stabilnie -silnik cichutki płynne rozpedzanie -choć przy świerzym pakiecie i gwałtownym dodaniu gazu potrafił zerwać synchronizację. Na nowym reglu łatwiej zrywa synchro do połowy czasu lotu nie można dać pełnej mocy -i mniej płynna regulacja obrotów -właściwie pół ruchu draga to 50% mocy -potem ledwie milimetr daje pełną moc - silnik na niektorych obrotach wydaje dziwny dźwiek -jakby sie krztusił... takie pół sekundowe charczenia ... choć nie czuć żeby napęd szarpał -jednak to nie jest normalny zdrowy zaśpiew pracy... nie wiem co się dzieje -juz zaczynam podejrzewać, że może w locie napęd szarpie... choć to zwalnianie i podnoszenie nosa modelu po odpaleniu silnika też dziwne... (trym wysokosci praktycznie taki sam jak poprzednio) moze ktoś podrzuci jakis pomysł -mimo 25 lat latania elektrykami nie wiem co się dzieje... wszystko jest niby dobrze -a model lata źle -dużo gorzej niż latał do modelu mam sentyment -mój najtańszy i jednoczesnie najlepiej latajacy model -jest ze mna ponad 15 lat jako dyżurne latadło do relaksu... inne -poważniejsze modele sie zmieniały -ten zawsze był i wracał jak kolejne cudo się znudzilo...
-
Witam. motoszybowiec 2 metry rozpiętości -skrzydła i kadłub arthobby -skrzydła velvia/fantasy -kadłub typowo szybowcowy wąski. -skrzydła styropian w fornirze -zawiasy lotek na taśmę... specjalnej zawiasowej jakoś nie ma... -mam scotch Transparent przezroczysta (z czerwonymi napisami) -oraz dobrą izolacyjną vini-tape czerwona która będzie lepsza na zawiasy ? izolacyjna jest minimalnie grubsza -ale chyba minimalnie słabszy klej szczelina miedzy lotką a skrzydłem troszkę duża... prawie milimetr... więc ważne żeby taśma się nie krzywiła i nie tworzyła "Garbu" kiedyś używałem zwykłej izolacyjnej -ale z czasem się marszczyło i odklejało -co 2 sezony trzeba było zmieniać... ta vini-tape organoleptycznie wydaj się dużo lepszej jakości... ale nie wiem jak sprawuje się w modelu... jeszcze nie używałem. miało być na scotch`a -ale przypadkiem trafiła się ta vini -tape i mam wątpliwości czy nie będzie lepsza zwłaszcza przy sporej szczelinie ...
-
RCH Ellipsoid Evolution - wyposażenie i montaż
latacz odpowiedział(a) na SowaFSO temat w Motoszybowce
może trafiłes lepsze egzemplarze lub lepszą serię... u mnie żadne nie padło -tylko są mało precyzyjne -a 4 szt z 12stu miewają niekontrolowane wachnięcia. jakby coś z potencjometrem. -
RCH Ellipsoid Evolution - wyposażenie i montaż
latacz odpowiedział(a) na SowaFSO temat w Motoszybowce
Witam. mg90s tower pro ? ja bałbym się w porządny model wkładać... 2x rozwaliłem przez towerki mg90s model. w tym raz mocno. błędy zerowania -i powrót do neutrum poprzedzony wachlowaniem. kiedyś skusiłem się bo tanie... wziąłem ze 12 sztuk. wszystkie miały spore błędy neutrum na dźwigni około + - 1 mm. czasem więcej. na końcu lotki czy steru wysokości było już + - 2mm i modele nie dawały się wytrymować w sposób powtarzalny... średnio w co trzecim mg90s po kilku lotach pojawiały się wspomniane samowzbudzenia w okolicy neutrum. Po puszczeniu drąga -serwo zamiast wrócić do zera przelatywało kawał w drugą stronę -i tak kilka razy zanim się ustawiło. podobnie przy szybkim wychyleniu -pojawiło się 'trzepotanie" . do tanich wolnych i mało precyzyjnych piankowców się nadadzą... do względnie precyzyjnego modelu nie. bo będzie latał jak pianka lub gorzej. moje towerki poszły do easyglidera dla Młodego. -
"ale teoria o strachu przed lataniem cięższymi modelami udowadnia, że jeszcze sporo się musisz nauczyć zamiast fantazjować". nie pisałem o strachu przed lataniem cięższymi -tylko, że lekkim latam przy wietrze przy którym boję się latać cięższymi. Bo ten lekki lepiej lata na wietrze i nie trzeba walczyć z modelem -a z wieloma cięższymi -trzeba walczyć. fakt -nauczyć się trzeba jeszcze wiele -ciągle się uczę -latałem na przestrzeni 25 lat i bezoogonowym laminatem i pylonami... -ale ostatnio miałem troszkę przerwy (kilka lat mało latania -2 lata wcale) -i latam słabiej niż 10lat temu -odzyskuję refleks i odruchy -więc niektórymi modelami nie polecę - laminatowa "spawarka" pewnie jeszcze ze 2 lata powisi na ścianie...
-
-
"Dopiero teraz doczytalem 308g i 10m/s hehe dobry bajer" a to chyba mało widziałeś.- i krótko latasz... sporo większymi i cięższymi modelami Koledzy boja się latać. - bo wiatr za duży -mój lekki "patyczak" lata. Tylko przy wiaterku szybko uciekam od ziemi i latam troszkę wyżej -zostawiam sobie margines błędu -czas na wyprostowanie lotu jak wiatr za mocno szarpnie modelikiem. Ja też w wiaterek boję się latać poważniejszymi i cięższymi modelami -a lekkiego patyczaka puszczam czekając na wieczorne przycichnięcie wiatru... modelik jest"mało poważny" -wygląda byle jak -najtańszy model jaki miałem -a lata idealnie -niewrażliwy na wiatr idzie za ręką. -dawno dawno dawno temu kupiłem za 40 zeta z wystawy sklepu -jak już kupiłem powiedzieli, że ktoś zostawił w sklepie za darmo bo to był nielot. model był robiony przez jakiegoś modelarza na ni-cd i speed 400 -raczej ciężkie wyposażenie. i nie latał. praktycznie w ogóle nie nadawał się do lotu. Po spadku wagi napędu z 240g na 135g i wzroście mocy z 25W na 100W, (model schudł z 470g na 270g-308g) model zaczął latać. zamontowanie lekkiego mocnego silnika robionego z CD -nie mylić z typowymi przeróbkami -motorek bije na głowę fabryczne, wymianie pakietu z ciężkiego 7x AR500 na lżejszy i sporo mocniejszy li-pol (3s750mAh 25C lub 3s1000mAh 35C) model lata -także przy wietrze do 10m (metrów)/s (nie mylę to 36km/h) -na przestrzeni 15lat model był kilka razy rozbity i odbudowywany. (lekki -to mało się uszkadza przy krecie) odporność na wiatr i szybkość lotu -bardziej zależy od sztywności modelu i osiągów napędu - mniej do wagi i obciążenia powierzchni -warunek, że leci na silniku. bez mocy ten model pod wiatr nie pójdzie. Nie lubię jak ktoś zadaje mi kłamstwo lub fantazjowanie - "Dopiero teraz doczytalem 308g i 10m/s hehe dobry bajer"-zapraszam na "lotnisko" pod Skierniewice. przy takim wiaterku zapraszam.
-
Fornirowe (skrzydła) 2-metrówki motoszyby -niegdyś lataly silnikach szczotkowych i na pakietach ni-cd -7cel (8,4V) -i latały dobrze. pakiet 3S jest duzym postepem -poza lataniem typu "spawarka" 3s jest w zupełnosci wystarczające do stosunkowo lekkiego dwumetrowca. Kiedyś mówiło sie, że jesli ciąg ma 30% wagi to model motoszybowca moze latać. ciąg na poziomi 50% wagi to było super i prawie zawadzło o wyczyn. dziś pakiet 3s i przeciętna bezszczota da ciąg zblizony do wagi modelu. i jest spoko. Na 3s pionowo raczej nie wyciągniesz modelu (choć na "twardych" pakietach -tak ze 60C i to mozliwe) -ale do latania spoko wystarczy -a kąt 45* wznoszenia da radę. Aktulalnie składam dwumetrowca w fornirze (reaktywuję staruszka z części zapasowych jakie mi pozostawały z poprzednich modeli art hobby -głównie velvia) -dam pakiet 3s (ale li-jon dużej pojemnosci a nie li-pol ) i prawdopodobnie silnik szczotkowy z przekładnią. przewiduje około 90 minut spokojnego latania na silniku -albo 20 minut ful mocy i ponad 20 wyciągnięć pod kątem około 30* . Jak będzie termika -to na latanie będę zabierał kocyk lub leżak -bo dłuuuuuugo będzie -przewiduję nawet kilka godzin (jak termika bedzie zdychac -to podtrzymanie na małym gazie i czekanie w powietrzu na kolejny komin) blejzyk, art hobby -fornirowce -są rózne wersje wykonania tego samego modelu -% wykonania zależny od ceny. -albo skrzydła prawie na gotowo -albo oklejone fornirem -ale trzeba dokleić szufladę - bagnet jakieś żebro na środku -lub skleić połówki płata, wyciąć lotki -czasem doklejić i doszlifować krawędź natarcia. należy wybrać wersję o stopniu dokończenia zależnym od zasobności portfela, czasu, chęci i umiejetności.
-
Mój stary motoszybowiec fantasy 2 art hobby 180 rozpiętości ze szczotkowym silnikiem "samochodowym" trinity 17zwoji z przekładnią -po zmianie pakietu z ni-mh na lit 3s2200mAh - ważył mniej niż 1200g i spokojnie wisiał na smigle. około 7-8 minut mógł wisieć... latać normalnie duzo dłużej. a motoszybowiec to nie jest specjalnie lekka konstrukcja... cięższe modele -to bardziej akrobaty niż 3d -a że mogą wykonać troszkę 3d to inna sprawa. ale powinno być lżejsze -i lekki wcale nie musi być wołowaty. sztywny czysty areodynamicznie model -mimo, że lekki może latać szybko i ostro -ale może też latać wolno. ciężki model -tylko szybko... konstrukcyjnym modelikiem 308g 90cm rozpiętości 20g/dm2 spokojnie latam przy wietrze około 10m/s. i lot absolutnie nie przypomina halówki.
-
lekkie modele do 3d to głównie klasyczne konstrukcje żeberkowe. kryte folią. np. robbe spirit 3d co do wagi -nie musi być bardzo lekkie -ale jesli Kolega JANTAR87 pisze o modelu 130cm ropiętosci waga 1200 -1400 z pakietem 3s 1300 to troszkę za cięzko. pakiet 100g całość modelu 1200-1400g to nie te proporcje. do takiego modelu bardziej pasuje pakiet 3s 2200 mAh -a to całość wyjdzie ciężej... napęd -silnik, regiel, pakiet -powinien wazyć około/ponad 25% wagi modelu do 3d... mam modele -gdzie napęd to ponad 50% wagi gotowego do lotu... i nie są to typowe do 3d... wspomniany robbe spirit 3d (mam jeszcze nieuzbrojony) też wyjdzie super lekko...
-
walcz z wagą. tak do około 900 g zejdź. jak się da to mniej. ciężki model -to mocny silnik bioracy duzo pradu. więc i większy pakiet (albo bardzo krótki lot i katowanie pakietu.) mocny cięzki silnik i pakiet... -to jeszcze cięższy model. ... od kilkunastu lat mam samolocik -najtańszy niepozorny a chyba najlepiej latajacy model jaki miałem. gotów do lotu - z pakietem 3s 1000 waży 308g. ciągu ma 600. 90cm rozpietości 78 długości. obciążenie powierzchni 20g/dm2. w zasadzie nie jest to 3d -ale mozna latać. w pionie idzie, wisi itp. WAGA. 3d musi być lekkie jak na swoją wielkość. waga Twojego -to model do dość agresywnego szybkiego latania...
-
jak w miarę opanowales pianki -nastepny krok to fornir -skrzydła styro w fornirze -kadlub laminat. stosunkowo tanie, sztywne, dokładnie odwzorowane profile i dość latwo się naprawia. balsa na styro i oklejone folią -delikatniejsze i wiecej zabawy z naprawami. z podobnych wzgledow -odpuść laminat -lata co prawda lepiej ale duzo droższy i trudny w naprawie. modele konstrukcyne -podobnie trudne w naprawie -i raczej do termiki niż do poszalenia.... radzę podobnie jak Paweł -cos z art-hobby -lub z Blejzyka. ceny względne -powinieneś zmiescic sie w limicie -jakość dobra, częsci blisko... i konstrukcje sprawdzone. osobiscie latalem kilkoma z arthobby -jak się ładnie zlozy lata super. stary model na prymitywnym szczotkowym silniku i ciężkim mało pojemnym aku potrafił bez termiki na 3 min lotu silnikowego szybować 25minut.... skrzydła około 1,8 -2m rozpietosci mniejsze -gorzej lata. wieksze rosnie cena i łatwiej uszkodzić . podobnie troszke poszaleć -mała akrobacja -ten rozmiar dobrze to znosi. większe -łatwo urwać jak się pętle zawinie... skrzydła koniecznie z lotkami -i jakieś lotkohamulce -bo bez nich ląduje się trudno -model leci leci leci... albo klapy i lotki -i stosowny mikser. wykonać goły nieoklejany fornir -tylko pomalowany caponem. delikatnie oszlifowany bardzo drobnym papierem -ważna gladkość. na początek żadnego pokrywania folią -trudniej się naprawia. trzeba folię zrywac i naklejac nową (za to w foli po naprawie nie widac, że była kraksa) jak się otrzaskasz z fornirowym dwumetrowcem -pójdziesz dalej. albo w większe forniry do termiki -albo w laminaty (zaleznie od modelu sa rózne do róznego rodzaju latania) , albo w lekkie konstrukcyjne...
-
Dzięki Mike217. gens ace -słyszałem kilka dobrych opinii -cenowo są akceptowalne . jednak zwykle opinie nie były z pierwszej reki i zdarzały się sprzeczne. jak te pakiety trzymają formę w kolejnych sezonach? nie wiesz przypadkiem jak w praktyce sprawują się SLS XTRON ? Ja zazwyczaj mam kilka modeli a do każdego kilka aku -na pakiet u mnie przypada stosunkowo mało lotów rocznie -więc warto byłoby żeby aku były odporne na upływ czasu i utrzymywały parametry. Jeśli wytrzymały by ze 3 lata po 50 cykli rocznie byłoby pięknie. Jednak pakiet musi trzymać napięcie. Zjazd w drugim sezonie do 3,3V na celę pod obciążeniem -dla mnie dyskwalifikuje pakiet.
-
". to chyba najlepszy pomysł zamiast pisać takie bzdety." to czekam na oświecenie jak brzmi prawda objawiona i gdzie niby piszę bzdety? właśnie wróciłem z latania, zjadłem kolację i mam czas poczytać -także "bzdety" pozdrawiam.
-
C jest C. niezależnie od pojemności. i 30C to zawsze 30C 1000mAh 25C powinien dać bez przegrzewania i negatywnych skutków 25A -a wytrzymuje zazwyczaj koło 10A... 2200mAh 25C -powinien w sposób ciągły dawać 55A - a 20A zazwyczaj powoduje grzanie się pakietów.... połowa tego co na etykiecie... koniec. jadę latać.
-
pełny gaz nie znaczy ,że pakiet ma ciężko. ważniejsze ile A bierze napęd. zmierz na ziemi -lub telemetria i w locie... typowy modelik około 120cm rozpiętość waga 1-1,8kg zazwyczaj lata na 3s i około 2Ah. najczęściej na typowym 2200mAh. taki pakiet 2200/ 25C wazy jakieś 175g natomiast pakiety 2200/ 35C lub nawet 45C około 200-210g. silniki w locie na starcie biorą 25-35A to jest kilkanaście sekund -w locie około 15-20A typowe tanie pakiety 25C dają radę ale żyją mniej niż sezon. te statystyczne 15A poboru to mniej niż 10C. -i popularne pakiety 25c zazwyczaj tego nie wytrzymują napięcie oraz moc silnika klęka. start na około 15C lot 10C to już dużo dla typowego pakietu 2200/25C . grzeje się puchnie i nie daje napięcia. Do Kolegi który pisze ,ze ja demonizuje ? mierzyłeś rzeczywisty pobór prądu przez modele? pakiet 2200/25C powinien dawać w sposób ciągły 55A -to znaczy starczać na 2 i pól minuty pracy silnika. i sie nie grzać oraz trzymać napiecie. taki pobór zakatuje 90% pakietów w max trzecim locie. a do "spawarek" czy "pylonów" kładzie się markowe drogie pakiety lub co najmniej 45C. typowy model bierze mało prądu -zasilanie dobiera się bardziej pod rozsądny czas lotu niż pod osiągi -i jest spory zapas pojemności. Pakiety idą na pół lub ćwierć możliwości z etykiety -i pakiet 3s generuje w locie 10V zamiast 11V i się grzeje. Twardo twierdzę, że typowy popularny pakiet 25C znosi w sposób ciągły max 10C. Są wyjątki -ale kosztują. i Są rzadkie. chętnie poczytam o takich wyjątkach -potrzebuję kupić pakiet 3s 2200 oraz 3s 1800 -i wolę jakość i trwałość niż niską cenę. co mi wytrzyma te 35A i da około 11V a nie klęknie poniżej 10ciu? co pożyje ze 3 lata? jako, ze mam sporo różnych pakietów -pakiet robi u mnie ze 30 lotów rocznie -jakiej firmy wytrzyma 3 lata i 100cykli bez spadku osiągów ?
-
obecnie należy przyjmować -jak pisze 30-35C ciągłego to 10C powinno wytrzymać. przez jeden sezon. po zimie będzie to 8C jak pisze 45 -to ma szanse na 20C. jak prąd ma być blisko nominalnej ilości C -to musi mieć super nawiew i po 20-30 lotach sprzedać pakiet mniej wymagającym Kolegom. bo 20-30 lotow może wytrzyma. potem to już osiągi siądą. pewnie są jakieś markowe wyjątki. nie wiem. większość markowych -to obecnie tylko naklejka. 95% pakietów to słabe jakościowo albo jeszcze gorsze. wybór pomiędzy grypą a sraczką. lata. tanio lata. i zaraz zdycha . i często nowe. i 10x tanie wychodzi drogo. komu pakiet przeżył 12 lat? jak mój pierwszy li-polek ? kiedyś się dawało tak zrobić -a technologia li-pol dopiero powstawała... ale ten pierwszy li-polek 3s 1200mAh/12 lub 15C około 2000r kosztował 4 stówy plus sprowadzenie z Japonii...
-
kiedyś pakiet 10C wytrzymywał obciążenia 20C obecnie większość pakietów 30 lub 40c nie wytrzymuje obciążeń 10C kiedyś ładowało się normalnie żadnego storage i żadnej lodówki -i żyły długo i szczęśliwie... np. mój e-tec 12lat kokam 8 obecnie storage i lodówka -a po zimie połowa pakietów do utylizacji. dobremu pakietowi nie zaszkodzi i ładowanie do pełna 4,2V i leżakowanie na półce ... kiepskiemu nie pomoże lodówka i storage....
-
Wyładowanie 100% pojemności uzytkowej to nie wyładowanie do zera. To wyładowanie zaleznie od pobieranego pradu do napiecie około 2,7-3,5V. przy duzych pradach -napiecie siada mimo ze pakiet nie jest zbyt nisko wyładowany. przy mniejszych pradach -pakiet sie rozładowuje ale jeszcze trzyma napiecie. po zuzyciu tych 100% jeszcze nie niszczacym dalszy spadek napiecia jest błyskawiczny -i wtedy wystepuje uszkodzenie pakietu. Przykład -(w każdym modelu czasy sa inne) latasz 10 minut zuzywasz 100% pojemnosci. jest ok ale malo trwale -pakiet ma do 9 minuty od 3,7 do 3,5V i jest ok . potem nagle zaczyna spadać napiecie -jeszcze minuta i jest tylko 3V lub nawet nizej. jak w tym momencie wylądujesz/zgasisz silnik -pakiet wytrzyma ale trwałość niewielka. -latasz jeszcze minutkę -i pakiet siada do 2V na celę -a najsłabsza cela moze już do zera.... nawet jak uda się to naładować -to ta cela puchnie i nigdy już nie da pelnego prądu jej ilość C i pojemność drastycznie spadają, cela puchnie, pakiet staje się niebezpieczny. Rozgranicz rozładowanie do 0 pojemności UŻYTKOWEJ -czyli zużyty nominał -i do zera napięcia -czyli zużyte wszystko. pierwszy przypadek -niegroźny dla aku -ale aku ekspoatowany na max krótko żyje. drugi przypadek -zużyte więcej niz fabryka dała (lub niż juz słabszy aku moze) zabija aku natychmiast -albo wprowadza w stan agonalny. latasz krócej korzystajac z 80% pojemnosci aku żyje długo. tyczy dobrego aku -kiepski pakiet i tak pada sam z siebie. Moje doświadczenia z róznymi markami... bardzo stary e-tec1200mAh/15C -latał 12 lat -dając zadowalajace osiągi ...eksploatowany średnio intensywnie. żadnej lodówki po locie ładowany na max i zostawiany do następnego lotu -czasem kilka minut -czasem kilka miesiecy... nigdy nie liczyłem ale z tysiąc cykli zrobił. może więcej. obecnie po 15stu latach leży nie spuchniety cele równo trzymają i działajacy ale daje radę tylko około 3C i ma połowe pojemnosci... przez ciekawość kilka dni temu wystartowałem na 15sto letnim pakiecie. model latał ale silnik ledwo ciągnął. stary kokam 2200mAh/ i bodajze 25C -latałem 8 lat ze 300 -400 cykli -osłabł. kupiłem nowe RAY 2200mAh/26C -eksploatowane delikatnie -po miesiącu i 5 cyklach straciły osiagi -napięcie siada do 3V po minutce pracy na 5C a podobno ma 26C. wydajność w drugim sezonie po około 20 lotach gorsza niż tego już 9cio letniego kokama... flightmax 2200/25c od poczatku nie było rewelacji -ale sobie radzą 4 sezon dość okazjonalnego latania (około 20 cykli rocznie) . trzymaja parametry bez zmian -jednak na pewno nie jak na etykiecie.... 10C to max dla nich małe 850mAh/35C oraz 1000mAh/35C ROCKAMP -rewelacja -ganiają 3 rok po około 50 cykli rocznie -eksploatowane intensywnie trzymają pod obciążeniem około 3,6V na celę. nic się nie rozjeżdża. Mały PolyQuest 800mAh/25C pierszy sezon był OK -trzymał napiecie i pojemność -osłabł po pierszym sezonie i około 50 lotach . -od drugiego sezonu - obecnie 4 sezon już bez zmian pracuje na około 10C dając 3,2V na celę i ma jakieś 80% pojemności. ma ze 100 cykli. nie puchł i cele idą równo -ale moc siadła. wszystkie powyższe 3s -wszystkie eksploatowane przy obciążeniach około 10C.
-
Problem z osią silnika elektrycznego
latacz odpowiedział(a) na mayster8405 temat w Silniki elektryczne
urwane zapieczone śruby... podgrzewałem palnikiem, opukiwałem studziłem -nawiercałem -wklejałem loctite 638 pręt z dobrej stali -czekalem kilka godzin - spryskiwałem wd 40 -i wykręcałem siłowo -wałki/pręty sie czasem ukręcały -klej trzymał. złozyłem/zbudowałem z setkę silniczków -wszystkie klejone na loctite 638. silniki miały rózne przeżycia -wał wykleił się tylko raz przy totalnie czołowym uderzeniu w kamień -wbiło w głab silnika. zazwyczaj hartowane wały gną się lub pekaja -a klej trzyma pozostałość wału w wirniku. wymieniam na gorąco. -
Ciekawy silnik elektryczny - 3 cylindrowy
latacz odpowiedział(a) na dyra63 temat w Silniki elektryczne
jak dochdzą -przekładnia ma okresloną sprawność -i procentowe straty zalezne od przenoszonej mocy. czy straty np 8% x 3x 300W czy np 8%x 1 x 900to samo. sprawnośc silnika zalezy od jego budowy i czy obroty/obciążenie dobrane są optymalnie. tak samo mozna dobrać dla 3 małych jak jednego dużego. duzy ma te przykładowe 30% strat od np 900 małe przykładowe 30% 3 x 300 nie da sie liczyć sprawności w oderwaniu od modelu i warunków. nawet sprawność silnika to krzywa zalezna od obciążenia. i to krzywa rózna dla róznych napięć. to tak jakby liczyc zuzycie paliwa samochodu tylko na podstawie typu silnika. bez patrzenia w jakim samochodzie -jak załadowanym, przy jakiej predkosci czy z góry czy pod górę... nawet podając prędkość -fabryczne zuzycie jest czysto umowne. w praktyce zawsze jest inaczej -zawsze gorzej. podobnie z silnikiem dla modelu. producent podaje dla konkretnego zazwyczaj najkorzystniejszego napięcia zasilania max z wykresu sprawności. bardzo rzadko podajac dla jakich to jest obrotów /jakiego obciążenia. drogi silnik miewa UŚREDNIONE wykresy -robione dla konkretnego typu. bardzo drogi silnik ma wykresy dla konkretnego egzemplarza. tańsze popularne silniki -mają podawane orietacyjne niekompletne dane często brane z sufitu. co sie lepiej sprzeda -to pisać w ulotkę. i zawsze mozna powiedzieć że w innych warunkach mierzone. -
Problem z osią silnika elektrycznego
latacz odpowiedział(a) na mayster8405 temat w Silniki elektryczne
loctite 638 lub 648 (połaczenie dodatkowo odporne na wys temperaturę) i praktycznie tylko to. to zielone loctite -wielowypusty/kliny w płynie -służą do mocowania kół zębatych na wałach zamiast klinów. mocny niebiesk, czerwony trzymają słabo -są do gwinów lub połączeń łatwo demontowalnych -np. zabezpiecza przed samoczynnym odkręcaniem/luzowaniem sie nakretek -ale ma puscic jak sie pociagnie kluczem. lub mocować wałek i tulejke -ale puscic pod uderzeniem młotka. zielony loctite 638 wyciagnać wałek. dokładnie wytrzeć wałek papierowym ręcznikiem (lub papierem toaletowym) podobnie otwór w dzwonku -ręcznik na zapałce lub patyk "wacik do uszu" potem odtłuscić. albo czysty aceton albo czysty spirytus (moźe być spożywczy ) denaturat zazwyczaj się nie nadaje bo zostawia osad. nasaczyć patyczek i dokładnie przetrzeć otwór. podobnie nasaczyć kawałek papieru (moze być toaletowy) i przetrzeć wałek. wysuszyć. krolpla loctite na wałek w miejscu które ma być sklejone. jesli wchodziło ciasno -to też kropla w środek otworu. wepchnąć wałek i lekko obrócic żeby klej się rozprowadził. uwaga -musi być równo w połozeniu jak potrzeba -bo za kilkanascie skund -lub minut złapie i nie poprawisz. czas trwardniecia zalezy od wielkosci szczeliny -ciasno łapie szybko -z luzem powoli. od materialu -stal szybciej niż aluminium. najwolniej mosiadz i miedź. oraz od świezości kleju. moze złapać w kilkanascie sekund -moze być w kilka godzin (jak klej stary źle przechowywany) pełna wytrzymałość po 24godz klejenie w temp pokojowej. przechowywanie kleju też. uwaga -zamrożenie kleju -pozostawienie buteleczki w zimie w samochodzie itp bezpowrotnie go niszczy. przechłodzony nizej zera klej przestaje twardnieć. dobrze wykonane sklejenie loctite 638 ma wytrzymałość prawie spawau. Stalowy wałek 10mm srednicy wklejony w ciasną stalową rurke 10mm głeboko przeniesie około 3,5 tony. -
Ciekawy silnik elektryczny - 3 cylindrowy
latacz odpowiedział(a) na dyra63 temat w Silniki elektryczne
ja piszę tylko, ze sprawność takiego samego układu napedowego jako całośći jest różna w róznych warunkach (zresztą sprawność elementów też się zmienia) -a to co istotne -to optymalna sprawność w warunkach lotu. porównanie na hamowni -pozwala okreslic sprawność silnika czy przekładni -ale tojest pusta mało znaczaca informacja -mało przydatna w praktyce. bo wazna jest sprawność całości w konkretnych warunkach w jakich pracuje. co do przykładów. pierwszy -piszszesz, ze sprawność niezerowa bo trzeba przyłożyć siłę żeby model nie odleciał - 7 klasa dawnej podstawówki (teraz to pewnie studia poziom magister) -PRACA A SIŁA TO DWIE RÓŻNE SPRAWY. praca to siła razy DROGA (przesuniecie) -Brak przesuniecia -model nie porusza sie -to brak wykonanej pracy. koniec kropka =fizyka poziom szkoły podstawowej. Moc =to praca w jednostce czasu = a więc moc to siła razy droga podzielone przez czas -więc w przykładzie brak też odbieranej mocy -cała moc napędu poszła w mieszanie powietrza. dostarczona moc = napiecie x prąd odebrana modelem moc =siła x zero =0 = siła x droga a droga =0 sprawność 0/moc dostarczoną = 0 ZERO i zapewniam , że mozna złozyć napęd nawet na starym szczotkowym silniku z przekładnią -z którym trenerek lub motoszybowiec będzie latał 2x dłuzej niz na super duper bezszczotkowcu z napedem bezposrednim. bo na sprawność napędu jako całosci najwięszy wpływ ma praca smigła -najwiecej tracimy na smigle -to tak jak jazda samochodem któremu ciagle "buksują" koła. przykład z mojej praktyki -sporo (kilka lat regularnie setki lotów ) LATAŁEM MOTOSZYBOWCEM 1,8 LUB 2 M ROZPIETOSCI -skrzydła styro w fornirze napedy cały czas na zmianę beszczotki wysokiej klasy głównie czeskie mega, axi, jeti/phasor i troszkę kontronik. oraz silniki szczotkowe "samochodowe" 500tki 16-17 zwoji z przekładniami axi. 2,8/1 lub 3,5/1 na zwykłej dobrej szczotce z przekładnią czas lotu silnikowego 2-2,5x dłuzszy -przy lepszej dynamice i wznoszeniu. sprawność bezszczotek z ulotki producenta około 80-90% w rzeczywistości w konkretnych warunkach około 65% (kontronik około 75%) sprawność szczotkowych -z ulotek 72-78%. w rzeczywistych warunkach wychodziło około -68-72% sprawność dużych smigieł -niewspółmiernie większa. oczywiście dobrze dobrany zestaw bezszczotka -przekładnia smigło wyjdzie lepiej. a cała dyskusja natchneła mnie. po kilkuletniej przerwie znowu szykuje motoszybowiec(art hobby 2m) . wyleci już zamontowana bezszczota chiński autrunner śmigło 10" średnicy -i zamontuję starą przekładnie planetarną maxon 4,4/1 tytanowe ząbki polerowane dotarte + szczotkowy lrp zenith 480 śmigło 12" albo przekładnia z wewnetrznym zazębieniem axi 3,5/1 oraz inruner mega ACn 16/15/4 śmigło13" lub 14" wracając do tematu dyskusji -napęd z filmiku =lepsza sprawność niż naped bez przekładni. a 3 małe silniki zamiast 1 dużego -nic nie zmieniaja w kwesti sprawnosci -ale może być łatwiej umiescić w modelu, ładniej sie prezentuje, moga być łatwiej dostepne (a więc tańsze) . -
Ciekawy silnik elektryczny - 3 cylindrowy
latacz odpowiedział(a) na dyra63 temat w Silniki elektryczne
Ciekawa dyskusja -ale... w wiekszosci wypowiedzi strasznie mieszacie i baaaarrdzo mijacie sie z rzeczywistoscią. na poczatek kilka faktów bezdyskusyjnych... prawie aksjomatów. dla modelu i jego pilota nieważne jaka jest sprawność silnika przekładni regulatora pakietu itd. -ważna jaka jest sprawność wypadkowa. I to sprawność NAPĘDU jako całosci. A naped i jego sprawność jest ścisle powiązany z modelem i warunkami lotu. przykład: mamy super duper silnik 90% i super pakiet i fajny model. silnik gra pięknie -model stoji na hamowni -na pasie startowym trzymany za ogon -lub w reku modelarza. -jaka jest sprawność napedu???? 0% ZERO ZERO I NIC WIĘCEJ. cała piekna moc na wale idzie się gwizdać w strumieniu zaśmigłowym. super duper napęd mieli tylko powietrze =mamy duży ciąg i zero prędkosci. sprawność smigła =0 i reszta moze być super. wyzej zera nie będzie. W locie -gdy mamy model w ostrym locie wznoszacym prawie pionowo w górę -sprawność rzędu kilku -kilkunastu % bo prędkość mała i wieszość mocy tylko miesza powietrze... Podobny krańcowy przypadek: model ostro nurkuje -super duper silnik wyje -ale nic nie napędza -model wyprzedza własny wiatr. Sprawność 0 ZERO. mamy predkość ale brak ciagu. wypadkowa 0 -niezaleznie jaki sprawny silnik. gorzej zazwyczaj w obu krańcowych przypadkach silnik ma mizernie z30 - 50% tylko... bo pracuje poza optymalnym zakresem. praca na biegu luzem -przy nurkowaniu. obciązenie poza optimum przy ostrym wznoszeniu. sprawność silnika kiepska. sprawność całosci napedu -bardzo niska. sprawność napędu to przemnożenie wszystkich składowych. w uproszczeniu : sprawnosci silnika x regulatora x przekładni x ŚMIGŁA i najwiecej zależy od smigła i warunków jego pracy. model stoji 0%. model ostro nurkuje 0%. za duza prędkość strumienia zasmigłowego -mniejsza średnica -sprawność smigła 30-40%. optymalna sprawność śmigła w dobrze dobranym napedzie 70% najwiecej zalezy od doboru smigła względem modelu -bo smigło wprowadza najwiecej strat. niestety naped silnik lub silnik z przekładnia muszą dać rade pociagnąć smigło i same powinny być we własnym optimum. smigło często dobierane jest aby silnik dawał radę -a do modelu -tylko zgrubnie. mamy silniki bezszczotkowe i li-pole o duzej pojemności nawet kamień poleci. ( "pingwiny nie latają bo nie mają silników bezszczotkowych i li-poli" ) . Większość przekładni robionych do modeli ma sprawności powyzej 90%. A dobrze wykonana przekładnia ma straty około 5%. tylko 5% lub nawet mniej. Silnik -wysokoobrotowy -jest duzo lżejszy i zazwyczaj ma sporo lepszą sprawność niż podobnej mocy silnik niskoobrotowy. tylko, że lekki mocny i sprawny silnik może ciagnąć tylko małe szybkie i mało sprawne smigło. i odwrotnie -duzy ciężki niskoobrotowy pracuje z większym bardziej sprawnym smigłem. i wypadkowa wychodzi lepiej. Njalepiej jak sie uda połaczyć wysokoobrotowy sprawny silnik z duzym sprawnym smigłem. Jak -a za pomoca przekładni. silnik/silniki wysokoobrotowe stosowane z przekładnią -mają lepszą sprawność -trochę tego gubi przekładnia. powiedzmy silnik outrunner niskoobrotowy o akceptowalnej wadze w warunkach lotu ma 60% wysokoobrotowy ponad 80%. z tego przekładnia straci 5% czy nawet 8% -wynik 80% x 92% =73% -a więc już na wale lepiej niż niskoobrotowy bez przekładni dodatkowo możemy dać duże sprawniejsze smigło i w warunkach typowego lotu poziomego mieć sprawność smigła 60-70% zamiast 30-40% sprawność wypadkowa wyjdzie sporo lepiej. a czy 3 mniejsze silniki -czy 1 większy prawie nie robi róznicy. zakładajc np 3x300W albo 1x900W dobra przekładnia gubi albo 5% x 300W x 3 albo 5% x 900W przy 3 silnikach praktycznie musimy mieć 3 regle. bardzo trudno byłoby ustawić precyzyjnie silniki żeby mieć we wszystkich trzech jednakowe katowe położenie wirników. wymagana precyzja ustawienia zebatek na wałach wyciskała by łzy przy regulacji. a luzy na zebatkach powodowały by błędy synchronizacji. lepiej 3 regle. w normalnym powolnym/średnio szybkim modelu przekładnia traci kilka % ale pozwala zyskać około 20% na silniku i kolejne 20-30% na smigle. w sumie ponad 2x lepiej. i lżej. w locie -same plusy. chyba, ze model bardzo szybki -pylon -tam i tak smigło musi być małe a silnik jest normalnie wysokoobrotowy więc do ugrania przekładnia nie ma nic.