



-
Postów
1 520 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez latacz
-
Nauczka na przyszłość - za długie śruby montażowe = zwarcie
latacz odpowiedział(a) na japim temat w Silniki elektryczne
AMC- łączę różnie zarówno gwiazda -jeśli zależy mi na dużym ciągu i dużym śmigle przy umiarkowanej prędkości i troszkę mniejszym zużyciu prądu -i tak mam w większości silniczków. Czasem w trójkąt -silniki które mają być do bardzo szybkich modeli. Generalnie łatwiejsze wykonawczo -a i lepiej się sprawowały w układzie gwiazdy. W zasadzie gwiazda trójkąt to tylko mnożnik pierwiastek z 3. W praktyce -przy tych rozmiarach silniczka odporniejsze są uzwojenia robione grubszym drutem mniej zwojów i gwiazda. podobne obroty w trójkącie wymuszają więcej zwojów i cieńszy drut -i robi się delikatnie. Co do nasycenia pierścienia wirnika -AMC masz rację lepiej dać grubszy pierścień , ale w przypadku silnika ze zdjęcia to celowy kompromis -jak najmniejsza waga napędu. Teoria z którą się zgadzam troszkę odbiega od praktycznych prób. - w momencie startu i rozpędzania modelu kilkanaście sekund silnik "jedzie po bandzie" -jak model ma już prędkość -oraz minimalnie odpuszczony drąg gazu -i po kilkunastu sekundach lotu pakiet gubi górkę napięcia -to napęd (mimo cienkiego pierścienia ) robi się stabilny -silnik na tyle się odciąża żeby wyjść z nasycenia -a cały czas jest lżejszy o ponad 10g. lekkość kosztem kilkunastu sekund pracy na granicy możliwości /nasycenia. Robiłem próby -zakładany na silnik -doklejany dodatkowy pierścień magnetyczny -na hamowni na dużych śmigłach i pełnym gazie było zauważalnie lepiej (stabilna praca i około 20% mniejszy pobór prądu dla tych samych obrotów) -przy lekko odjętym gazie -lub o jeden nr mniejszym śmigle niż max które napęd wytrzymywał - w praktyce z pierścieniem i bez te same osiągi w sensie pobierana moc/obroty. Zamiast grubszego pierścienia rotora lepszy efekt był po dołożeniu mm grubości blach statora. gdzieś czytałem, że jeśli na zewnątrz wirnik nie przyciąga żelaza -lub bardzo słabo -to grubość pierścienia wirnika jest wystarczająca. W tych silnikach praktycznie nie czuć przyciągania do zewnętrznej strony pierścienia.. W locie -często lepiej sprawowały się lżejsze silniki -90 %czasu lotu na częściowej mocy -i decydowała waga -oraz łatwiejsze wykonanie. Moc max przez moment -mimo gorszej sprawności przy starcie było to mało znaczące w całości lotu. Wszystko z praktyki -określone doświadczalnie. -każdy zrobiony przeze mnie silnik miał dla kilku śmigieł mierzony ciąg -obroty -pobór prądu-napięcie -moc pobieraną. I każdy musiał przepracować non stop 5 minut na maxa na hamowni (chłodzenie dużo gorsze niż w modelu) -potem pomiar temperatury. Kilka silników miało pomiary gołych i z dodatkowym pierścionkiem. Dotaczanie dodatkowego pierścienia -efekt był niewielki -a koszt i pracochłonność spora. I tak te maleństwa są sporo mocniejsze od typowych fabrycznych o zbliżonej wielkości... -
Nauczka na przyszłość - za długie śruby montażowe = zwarcie
latacz odpowiedział(a) na japim temat w Silniki elektryczne
AMC -moje extremalne maluchy z cd (były/są też zwykłe maluchy) -rdzeń z tych wyższych 5mm -zęby minimalnie grubsze 1,3mm -magnesy neodymowe zamawiane na wymiar odporne do 120*C lub 150*C - minimalnie dłuższe niż wymiar statora -szczelina magnetyczna 0,2mm - łożyska rosyjskie militarne -u mnie przenoszą tylko siły promieniowe -. obciążenia wzdłużne (siła ciągu) przenoszona polem magnetycznym a nie łożyskami. -druty nawojowe DN2E atesty powyżej 200*C. extremalne silniki w moich modelach stanowią przedłużenie aluminiowego kołpaka montowane są na zewnatrz kadłuba -przed przegroda czołową i mają dobre chłodzenie -jednak po locie ostrzejszym temperatura uzwojeń wynosi 120-140*C -i pod ryzykiem uszkodzenia lub wyklejenia magnesów nie wolno zgasić silnika z pełnej mocy -podejście do lądowania na 20% gazu studzi uzwojenia i nie pozwala zagrzać się wirnikowi. Jeśli z jakiś powodów (walka z ostrym wiatrem) ląduję na dużej mocy -to natychmiast model w rękę -i mały gaz przez około minutę -żeby wymusić przepływ powietrza wokół wirnika i wystudzić silnik. Zazwyczaj w locie silnik pracuje ponizej połowy mocy -wiec sie tak nie grzeje -a pelna moc tylko do startu/ pionowego wznoszenia. ten obecnie (a właściwie ciągle od około 16tu lat) używany ciąg 540g na śmigle 9x5" waga modelu zależnie od włożonego pakietu 280-310g. Model konstrukcyjny ni to akrobacyjny ni to "patyczak" -kadłub to listewka z przyklejonymi serwami i wspornikami /pakietu/regla -profil symetryczny rozpiętość 1m -obciążenie powierzchni -18-21g/dm2 -latam nim i w dość silnym wietrze -w porywach spoko i ponad 10m/s drugi extremalny maluch -obecnie nie lata -jeden model przegrał walkę z kretem -kolejny został sprzedany -a silnik pozostał -silnik latał w takich troszkę wolniejszych pylonach jeden bodajże około 80cm -drugi 90 cm rozpiętości -i (wg starej notatki) rozwijał ze smigielkiem 6x3" około 500g ciągu i słuszną prędkość -max prąd na 3s wynosił około 16A -obroty coś około 17 tys. w locie raczej więcej ... oba silniki są kapryśne pod względem doboru regli. wspomniane maluszki -
weź z domu baterie o temp pokojowej -przewoź w ciepłym samochodzie -ewentualnie zawinięte w szmatę i w jakimś bezpiecznym opakowaniu (li-pole potrafią się nieźle palić np. w wyniku zwarcia, przebicia, przeładowania) -zamontuj ciepłą w modelu -i szybko w górę -w locie sama się podgrzewa. Ewentualnie w modelu troszkę zatkać otwory chłodzące -zasysające powietrze. Nie przesadzić z tym zatykaniem żeby nie przegrzać pakietu. Po locie pakiet raczej będzie ciepły. Bezpiecznie zapakować... - wyjąć drugi z futerka i znowu w górę. Unikać ładowania na mrozie. Podobnie unikać ładowania pakietów gorących po locie. Przy ładowaniu pakiety mają mieć temp pokojową. Ja latałem wiele razy i przy -15*C jeśli wiatr zbytnio nie dokuczał -powiedziałbym, że zimno bardziej szkodzi modelarzowi... trudniej się rozgrzewa i lądowanie na śniegu czasem drapie model. czasem jest twardo.
-
Nauczka na przyszłość - za długie śruby montażowe = zwarcie
latacz odpowiedział(a) na japim temat w Silniki elektryczne
sensorowe będą wolne od opisanych wyżej problemów. ale typowo do modeli latających obecnie raczej sensorowych się nie spotyka gdy nie potrzeba dużego momentu rozruchowego -zazwyczaj radzą sobie i bezsensorowe -tańsze w produkcji. Miałem kiedyś jeden z pierwszych silników bezszczotkowych na europejskim rynku jeszcze sensorowa mega inrunner -około 2000 rok -komplet silnik regiel zlutowany fabrycznie na stałe -koszt ponad 1,5 tys bodajże typ ACs 22/30/3. Sensory optyczne infrared. po 3 latach latania sprzedałem i kupiłem nowszą bezsensorową megę -silnik o niby tych samych parametrach ACn 22/30/3 -żałuję do dziś. Praktyczna sprawność w locie -gorsza o co najmniej 20%. gorszy mniej płynny rozruch. pod każdym względem bezsesorowa była gorsza. Jedynym plusem były dłuższe i mniej liczne kabelki do regla . Wiele lat latam na bezsensorowych -z czego sporo własnego wyrobu "made in home". I pojawiają się problemy z doborem regla -związane z brakiem sensorów. czasem zastanawiam się czy do któregoś motoszybowca nie wsadzić jakiegoś sensorowego silniczka od modelu autka... Aktualnie przymierzam się zrobić 27g malucha cd do modelu 2m rozpiętości... z dawnych lat został mi jeden komplet super wykonania -tylko nawinąć. Niestety -mały lekki extremalny silnik -to znowu będą problemy z doborem regla... AMC -czy do regli jeti advance plus zmieszczą się diody ultraszybkie ? -podjąłbyś się wstawienia? -
Nauczka na przyszłość - za długie śruby montażowe = zwarcie
latacz odpowiedział(a) na japim temat w Silniki elektryczne
zerknąłem -zgadza się -myślimy podobnie - dodam z czystej praktyki -część prawdopodobnie około 20% zrobionych przeze mnie silników nie chciała pracować luzem -bez śmigła -gwałtowne dodanie gazu powodowało częściowe rozpędzenie -potem pisk silnik zwalniał i ewentualnie znowu ruszał. Zdażało się, że silnik zatrzymywał sie szarpnieciem jakby coś wpadło do środka....Założenie choćby bardzo małego śmigła likwidowało złą współpracę. podobnie powolne dodawanie gazu lub wydłużenie czasu rozruchu w programach regli. Nie znalazłem żadnej prawidłowości co w wykonaniu silnika prowokuje te zakłócenia -ale raczej tyczyło współpracy z tańszymi reglami i silników o większym kv. Piszę raczej -bo znam za mało przypadków żeby być pewnym. Mam mało doświadczenia z pracą bldc bez obciążeń -po 2 czy 3 problemach i spaleniu pierwszego regla (dużo mocniejszego niż silnik wymagał) do prób już zawsze zakładałem śmigła -a pomiar prądu bez obciążenia robiłem bardzo powoli rozpędzając silnik . Ale potwierdzam z własnego doświadczenia, że problem istnieje. Z pracą na dużych obciążeniach mam doświadczeń więcej -robiłem miniaturowe silniki o extremalnych osiągach -i przy próbach max obciążeń problem współpracy regiel -silnik pojawiał się często . chodzi o prądy gdy rdzeń statora zaczyna wchodzić w nasycenie. Generalnie -konkretna geometria silnika (ilość i przekrój zębów) dopuszcza konkretną ilość amperozwojów. Założenie do silnika dużego śmigła powoduje wzrost prądu -jeśli silnik wykonany jest solidnie -wszystko to wytrzymuje -niektóre moje silniki miały po locie temp uzwojeń ma poziomie 140*C. Ale zbyt duży prąd powoduje zrywanie synchronizacji -przy ekstremalnych silnikach np 27g wagi i około 140-200W mocy większość regli odmawia współpracy. Zrobiony solidnie silnik -wysoka precyzja wykonania -mała szczelina -silne/odporne na temp magnesy -grube uzwojenie nawijane atestowanym na ponad 200*C drutem - max moc silnika -wielkość śmigła zależy od typu regla -z niektórymi reglami można z silnika wydusić o 50% więcej niż z innymi -i nie tyczy max prądu dla regla. Ciekawostka jedne z "ciekawszych" silniczków -zrobione pod małe śmigiełka do twinjet multiplex -zasilane 3s -przy wadze 27g pobierały 24A -ale impulsy szpilkowe w momencie przełączania przez regiel uzwojeń przekraczały 125A ! I te silniczki współpracowały tylko z regulatorami tmm mgm expert 40A lub większymi tmm (model motors). Z żadnym chińczykiem silniczki w ogóle nie ruszały -z jeti advance 45 lub większymi ruszały -ale pracowały niestabilnie. Tak więc szukając osiągów -nie tylko dobry silnik i dobry regiel (dobry a nie tylko na duży prąd) -ale i regiel i silnik dobrane do siebie muszą się lubić. Niedawno kret ubił mi regiel w staaaarym modelu (albo regiel ubił kreta -urwał/upalił się w locie naderwany przewód ) . W starym latającym od około 16 lat modelu równie stary silniczek CD (3s -12A 540g ciągu) . Wymiana regla -i pojawiły się problemy niby ze statecznością lotu -okazało się, że napęd w locie szarpał. Silnik sprawny -regiel sprawny -zestawienie nie współgrało. I nie grało tylko przy konkretnych obrotach i konkretnym obciążeniu. Musiałem włożyć regiel innej firmy. Alternatywą było dać mniejsze śmigło i mocno ograniczyć osiągi napędu i modelu (ograniczyć ciąg do 350g i o prawie połowę moc) -ale tego nie chciałem robić . Generalnie -typowe regle i mało wysilone silniki współpracują dobrze w zakresie średnich obciążeń -jak się jedzie po bandzie (wszystko jedno na max czy na min) wychodzą jaja -i mogą pojawić się problemy. -
Nauczka na przyszłość - za długie śruby montażowe = zwarcie
latacz odpowiedział(a) na japim temat w Silniki elektryczne
Witam. Moje 3 grosze na temat niepuszczania silników bezszczotkowych bez żadnego obciążenia. Kiedyś dawno robiłem silniczki -a i teraz czasem się zdarza w sumie około 100sztuk I zdarzało się, że pojawiały się nietypowe problemy... Problemem może być nieprawidłowa komutacja przy braku obciążenia. Problemem nie jest, że silnik się rozbiega bez obciążenia -silnik bldc z magnesami stałymi się nie rozbiega -bez obciążenia może się rozpędzić do obrotów kv x napięcie zasilające -a pod obciążeniem około 70-90% tych obrotów. Jeśli producent nie wypuścił bubla to silnik -zarówno mocowanie magnesów jak i łożyska powinny to wytrzymywać. Natomiast może pojawić się inny problem -problem ze współpracą regulatora i silnika -wynikający wprost z zasady działania silników bldc i ich regulatorów jako zespołu. W uproszczeniu -2 wyprowadzenia silnika dostają zasilanie z regulatora -na trzecim -chwilowo nie zasilanym kabelku regulator mierzy indukujące się w niepracującym uzwojeniu napięcie -i na tej podstawie oblicza położenie wału -moment przejścia magnesów obok zębów statora -i chwilę kiedy ma przełączyć zasilanie na kolejne wyprowadzenia. Odczytywany sygnał -to dość skomplikowany przebieg -na właściwą informacje nakładają się zakłócenia -choćby od dalej znajdujących się magnesów, harmoniczne itp. Jeśli silnik leci luzem -lub jest znacznie przeciążony -sygnał może znacznie odbiegać od wzorca -i regulator się gubi. Zależnie od regulatora (lub dopasowania regulatora do silnika) -może się zdarzyć zrywanie synchronizacji -i zatrzymywanie się silnika -lub szarpanie silnikiem lub bardzo duże chwilowe prądy -prawie zwarcia jeśli regiel przełączy uzwojenia w niewłaściwym momencie. Taki błąd regulatora może skutkować spaleniem mosfetów -i natychmiastowym spaleniem silnika. Piszę może się zdarzyć -dla konkretnych skojarzeń regulatora i silnika -zwłaszcza dla tańszych regli. Zazwyczaj się nie zdarza. -ale producenci się zabezpieczają zabraniając uruchamiania silnika luzem -i podając max prąd na tyle nisko, żeby reglom było łatwo odczytywać sygnał z silnika. (często uzwojenie silnika może wytrzymać więcej niż producent dopuszcza -ale silnik niekoniecznie będzie prawidłowo współpracował z regulatorem na większych prądach) Co do problemów z współpracą regulatory -silniki przy dużym obciążeniu na granicy możliwości silnika -częściej pojawia się to w bardzo dobrych mocnych silnikach -o dużych osiągach względem wymiarów. Problemy przy małym obciążeniu będą pojawiać się głównie przy gwałtownym przyspieszaniu Generalnie obciążenie powyżej 5% dopuszczalnego powinny zapewniać prawidłową współpracę silników z reglami. Dla wielu silników (zależnie od szczegółów budowy i uzwojenia ) pewnie sam opór łożysk zapewni prawidłowy sygnał dla regulatora. -
Odbiorniki dobierasz nie tylko pod radyjko -a głównie pod moduł nadawczy który w nim siedzi. Radyjko wprowadza pewne ograniczenia funkcjonalności... ale ważniejsze jaki masz w nim moduł. A tego jaki masz moduł nie napisałeś więc i rada trudna... Jeśli masz oryginalny moduł hitec spectra 2,4 to będą działać wszystkie odbiorniki hicka ze starszej seri -powinny współpracować optima i minima. Oczywiscie nie wykorzystasz wszystkich mozliwości optim -optic 6 nie obsługuje telemetri. I nie wykorzystasz więcej niż 6 kanałów -tyle ma Twój nadajnik. Więc nie ma sensu wiecej niż 6 kanałów w odiorniku -a optima to w Twoim przypadku płacenie za coś czego w pełni nie wykorzystasz -telemetria nie zadziała. czyli tańszy wybór to minima 6 - przy czym 6s to krótkozasiegowa -pozostałe minimy to pełen zasięg. Cyfrowe odbiorniki maxima raczej w ogule z optic`kiem nie zadzialają -dedykowanane są konkretnie pod aurorę 9x. Są jakieś zamienniki oryginałów hitec`a -muszą obsługiwać system AFHSS -ja nie uzywalem -używam tylko oryginalnych hitec. Jesli moduł nadawczy masz innej firmy niż hitec -to i odbiorniki musisz kupić tej samej firmy -ten sam system transmisji.
-
Nie napiszę -zdarzenie sprzed kilku lat -postraszyłem napisaniem na forach -pieniądze (co prawda po dłuuuuuugich i niemiłych dyskusjach) odzyskałem za obietnicę niepisania. Podobno to pracownik który pakował ukradł i sklep czysty i niewinny jak ta lilia... niech tak będzie... Cenię swoje słowo -negocjując zwrot kaski obiecałem nie podawać do publicznej wiadomości -zdarzenie mogę opisać -jako przestrogę -ale nazwy sklepu nie podam. Zwrot kaski za przesyłkę pobraniową w dużej mierze zależny od dobrej woli sklepu -gdy tej woli brak -może być ciężko -jak zareaguje policja -to loteria.. Pobranie daje tylko iluzoryczne zabezpieczenie.
-
TAK -BYŁEM. Kupiłem za kilka stów odbiornik rc (cena powyżej ówczesnej szkodliwości społecznej) -dostałem kamyk ładnie owinięty w papierek obklejony taśmą izolacyjną i zapakowany w kopertę bezbelkową. pieniążki za odbiornik odzyskałem po pół roku i kilku awanturach tylko dlatego, że to był realny znany polski sklep i nie chciał antyreklamy na forach i w prasie. o blisko stówę bylem w plecy na kosztach korespondencji -rozmów tel i dojazdu do sklepu. Poczta -firmy kurierskie robią wszystko, żeby nie być uwikłane w sprawy -bo to psuje rynek. Klientem poczty / firmy kurierskiej jest nadawca i jego się broni -odbiorca jest nikim. Pani na poczcie nie widziała czy kamyk wyjąłem z otwieranej koperty -czy może z kieszeni i sam podłożyłem bo już obsługiwała kolejną osobę... więc nic nie podpisze -co najwyżej, że zgłaszam zastrzeżenia... -że kamyk był w paczce "nie może potwierdzić ze 100% pewnością" -i nie będzie ryzykować problemów w pracy. Jeśli pójdzie jako oszustwo jest karna nawet za złotówkę -ale policji nie obchodzi czy się odzyska kasę -nie ich dział. Oni zbierają dowody dla proroka a kasa szybko idzie do sprzedawcy. Jeśli sprzedawca jest osobą indywidualną łatwiej coś odzyskać -wiadomo kto winny i łatwiej ścigać jako oszustwo -może sie przestraszyć i oddać. Sklep ma często kilku pracowników -nie wiadomo kto zawinił. -"to nie sklep planował oszustwo -to jeden z pracowników ukradł towar" -i już nie jest ścigane. Poza tym nie sposób udowodnić kto konkretną paczkę pakował... a nie ma odpowiedzialności zbiorowej Sklep nie musi mieć monitoringu -i jeśli kombinuje właściciel to monitoringu oczywiście nie będzie -albo właśnie była awaria... . Sklep jako firma odpowiada z prawa cywilnego... więc wszystko po stronie pokrzywdzonego. jeśli sklepowi zależy na opinii -to odda. Jeśli to miał być przekręt -to można pomarzyć -chyba, że przekręt robił amator.
-
może 1 osoba na 10 coś odzyska... reszta kasy zdąży przejść na bezpieczne konto. Żeby cokolwiek odzyskać -trzeba mieć namierzoną osobę -adres konto itp Policja nic na poczcie nie zamrozi. Poczta jest niezależną firmą która ma wykonać usługę -ZGODNE Z PRAWEM operacje -dostarczyć paczkę z legalną zawartością -i przekazać pieniądze. Obie operacje są legalne i policji nic do tego. Wszelkie decyzje/reklamacje może tylko nadawca paczki -jako zleceniodowaca usługi. Dla poczty/firmy kurierskiej adresat odbierajacy paczkę i płacący pobranie nie jest stroną -nie jest klientem. Policja może jedynie wsząć śledztwo o próbę oszustwa -i wnioskować do prokuratora a ten coś zablokować jako dowód w sprawie... Z urzędu pójdzie sprawa karna o oszustwo... jak będą dowody, że to próba oszustwa a nie kradzieży -trzeba udowodnić, że było zamierzone wcześniej, że podszywanie sie pod kogoś itp. itd... oszustwo czy kradzież zależy od inerpretacji... -stawki 200 zeta jako kradzież są poniżej niskiej szkodliwości społecznej (chyba obecnie 437,5zł)... i policja umorzy sprawę -to tylko wykroczenie. . -jeśli sprzedawca w "dziwnym kraju" -"nieistniejący" z uszkodzonym telefonem/brak kontaktu -to sprawa sie rozmyje... z powodów proceduralnych (brak sprawcy) nieuczciwą firmę/osobę w Polsce -policja w ramach zbierania dowodów może postraszyć i ktoś może zrobić zwrot żeby sprawy nie było... A odzyskanie kasy -w większosci przypadków tylko trwajaca latami kosztowna (droższa niż stracona kasa) sprawa cywilna przeciw nienamierzalnemu sprawcy... oby był to uczciwy sprzedawca i akcja promocyjna -bo większość kupujących za pobraniem też nic nie odzyska.
-
a co sie dziwić - ziemniaczek za 10 groszy lub darmowy kamień w papier -paczka poczta/kurie za 10-20 zeta idzie -żeby odebrać płacisz kilka stówek -inwestują 2 dychy w przesyłke -mogą wziąść 2 stówy ... przebitka warta 20 minut pakowania... Rzecz w przepisach - żeby zajrzeć -NAJPIERW musisz zapłacic pobranie. Innej opcji nie ma. Wszystko jest tu zbyt piękne -tak piękne, że aż zęby bolą. Czekam aż kilka(naście) osób potwierdzi szczęsliwe zakupy...
-
wygląda pięknie -zbyt pięknie. ja się nauczyłem, że jak coś jest 20-30% taniej niż typowe ceny konkurencji to może być okazja, upust itp. jak jest 50% to jest niebywała okazja lub przekręt... jak więcej niż 50% -cóż żaden sklep nie będzie dopłacał klientowi do zakupów... jeśli towar jest bezpośrednio od chińskiego producenta to może być sporo taniej -tani transport duży jednorazowy zakup itp... -jeśli towar jest z polskich hurtowni -hurtownie swojego zysku nie odpuszczą...typowe koszty transportu, cła, podatków już zostały poniesione... jeśli nowy sklep bierze towar z typowej sieci dystrybucyjnej... -to i ceny musi mieć typowe. cudów nie ma. ale może jest super promocja i sprzedaż dumpingowa .... może. Przesyłka pobraniowa też niczego nie gwarantuje. Paczkę otworzyć można dopiero po zapłaceniu kurierowi -zobaczyć co przyszło - i ewentualnie spisać protokół z kurierem -jeśli sklep daleko i wirtualny -to papier można ładnie zgnieść i wykorzystać... jako papier. -kiedyś dawno dawno - ze znanego polskiego sklepu w przesyłce pobraniowej zamiast zamówionych części przyszedł kamyk zawinięty w zgnieciony papier -o zwrot kasy bujałem się ponad pół roku -sklep się wypierał - pomogło jak zagroziłem zrobieniem antyreklamy -opisaniem sytuacji i podaniem do publicznej wiadomości na forach oraz w prasie modelarskiej. Cóż na początek mniejsze zakupy -i trzeba zobaczyć jak będzie z realizacją. Za pięknie -chyba, że sklep prowadzi święty Mikołaj.
-
Albo obie metody razem. Wyciąć "ścianki " wokół -potem ciąć po skosie od jednej krawędzi z wierzchu w głąb nożyk pochylony do drugiej krawędzi. Wypadną takie trójkąty -mniej materiału zostanie do wypalenia... i mniej smrodu topionego plastiku. Resztę tradycyjnie wypalić/ wyrównać lutownicą. Czasem łatwiej podejść podgiętym grotem gdy część materiału wcześniej się wydłubie.
-
Hitec Aurora 9 zbindowane odbiorniki - jak działają?
latacz odpowiedział(a) na Marcin Bełchatów temat w Aparatury RC
o ile wiem (sam nie sprawdzałem) aparatury przynajmniej aurorki 9 bez x miedzy sobą gadają -przez kabel uczeń trener. producent pisze że tylko przez oryginalny kabel -nie wiem -nie sprawdzałem -nie mam kabla.. . kupię kabel -to sprawdzę... w sieci są filmiki -o przepisywaniu ustawień modelu z jednej a9 do drugiej. po podpięciu kabla pojawia się menu -wybór trenera lub transmisji ustawień. -
A nie wiesz przypadkiem czy można jakoś wgrać język polski ? lub jak się zmienia język komunikatów -podobno może gadać po czesku ?
-
latam. cały czas latalem -także tym modelem. wymiana regla na inny typ zalatwiła 70% problemów. kolejna poprawka -błąd jak kiepski żart -inaczej zapięta guma mocujaca skrzydło i nowa bardziej gładka podpora spływu skrzydła -powodowało, że w locie skrzydło minimalnie się cofało sprężyście -zmieniajac kąt natarcia. Złożone przed lotem ok -w locie pod obciążeniem źle -na ziemi po lądowaniu znowu dobrze. Skrzydło ślizgajace się 2mm w mocowaniach powodowało zmienne w locie zachowanie modelu nie pozwalając prawidłowo wytrymować. Stara podpora była pomalowana nieco szorstkim lakierem -nowa goła listewka sosnowa była bardziej śliska.
-
Hitec Aurora 9 zbindowane odbiorniki - jak działają?
latacz odpowiedział(a) na Marcin Bełchatów temat w Aparatury RC
tu gdzie ja latam 35 nie zatyka. zatkało mi 2 różne aurory -odbiornik i model ten sam -zawsze to samo miejsce i to samo niekorzystne położenie anten. i zatkało inny model podchodzący do lądowania -z nadajnikiem i odbiornikiem hype 2,4 -zmieniłem odbiornik na stare 35 i optic 6 -na 35 bez niespodzianek ląduje z tego kierunku. -
Hitec Aurora 9 zbindowane odbiorniki - jak działają?
latacz odpowiedział(a) na Marcin Bełchatów temat w Aparatury RC
typowo zakłócenie nie wystepuje - tylko na nalocie z jednego konkretnego kierunku i tylko gdy robię nawrot na siebie. Nie wiem jak to tłumaczyć -może... krasnoludki i ich obrona p-lot? może nadajnik i odbiornik nisko -wpływ terenu więc sygnał słaby -położenie anten chwilowo niekorzystne -więc sygnał jeszcze słabszy -może jakiś silniejszy sygnał np z wyżej umieszczonej anteny wi-fi, monitoringu albo gsm zatyka odbiornik ? nie wiem. w każdym razie na tym kierunku unikam niskiego latania -"bo tam straszy" -
Hitec Aurora 9 zbindowane odbiorniki - jak działają?
latacz odpowiedział(a) na Marcin Bełchatów temat w Aparatury RC
żadnych komunikatów -albo nie zwróciłem uwagi -mógły być jakieś błysniecia diodami czy pisk -lub jakis napis przez chwile -ale patrzyłem w góre na model a nie na aparaturę-zakłócenia były krótkie -sekunda lub krócej -wszystko działo się szybko. wysoki przelot nad głową -brak reakcji na stery -gdy wprowadzałem w zakręt a model był za mna -nadajnik trzymany nisko na brzuchu -na lini antena nadajnika -model znajdowałem się ja... -jakaś sekunda -odruchowe podniesienie nadajnika/obrócenie się w stronę modelu -i sterowanie natychmiast złapało -szybko się działo.- nic nie zauważyłem. jako, że czesto latałem bez obracania sie za modelem -wysokie krążenie - nalot na siebie i nawrot to sytucja kilka razy się powtórzyła. Nauczyłem się wyżej podnosic nadajnik i problemu nie ma. Obracanie się za modelem -czasem łatwo złamac noge jak się nie patrzy na ziemię... niski przelot (prawie lot koszący) -i zakłócenie w nawrocie -też pół sekundy opóźnienia reakcji na stery -ze 2 x się zdarzyło jakieś takie niepewne zachowanie modelu zawsze w tym samym miejscu i w momencie gdy model ustawiał się nosem w moim kieunku -antena wzdłuż kadłuba -kolejny raz leciałem niżej -model nagle poszedł w dół -pochylony lotkami nie zareagował na kontrę i podciagnięcie wysokością -się nie wyprostował -wyrżnął w glebę. sekunda lub ułamek sekundy -kto by spojrzał na nadajnik -szybko się działo. Model wpadł w wysokie zboże -żadnych uszkodzen -po znalezieniu wszystko działało prawidłowo. Na 2,4 nigdy żadnych zakłóceń nie miałem jak latałem troszkę wyżej i przed sobą. -
Hitec Aurora 9 zbindowane odbiorniki - jak działają?
latacz odpowiedział(a) na Marcin Bełchatów temat w Aparatury RC
sam pomysł właczonych bez kontroli 3 modeli troszkę mnie przestraszył. widuję podobne przypadki z 1 modelem. model dość długo się składa/zmienia pakiet -więc część modelarzy (nawet doświadczonych) składa, podłacza pakiet zamyka/zakleja kabinkę -i czeka kilka minut na swoją kolejkę do startu -potem włączaja apkę i szybko w górę. A awarie elektroniki modeli lub przypadowe właczenia apki się zdarzają Kolega tak zrobił -model na zasilaniu sobie leży 10min na trawie a my dyskutujemy i obserwujemy loty innego modelu. Dyskusja zeszła na apki -i Kolega właczył pokazać.... dobrze że niespodzianką były ruszajace serwa a nie silnik w "oczekujacym" modelu. Podobnie przypadek latania nad miastem (jak wspomniałeś, że Kolega) -to proszenie sie o wypadek i brak odpowiedzialności. niezależnie FPV czy z widocznością modelu -awarie się zdarzają. 1000x poleci -1x spadnie. 1000x spadnie na puste miejsce -1x komuś na głowę... Aurorkę mam troszkę krócej -2 sezon. Obecnie mam dwa egzemplarze. Zakłócenia miałem kilka razy w dwóch powtarzalnych sytuacjach -których unikam. 1. lot wysoko i bezpośrednio nad głową -nalot na siebie -głowa mocno odchylona do tyłu i nawrot tuż za plecami a aparatura trzymana dość nisko -własne ciało ekranuje 2,4 i modelem trzepie. Na obu aurorkach. na optiku 2,4 hype 2,4 też. jesli odwracać się za modelem lub wysoko podnieść aparaturę w momencie nawrotu -to nic się nie dzieje. 2. przypadek -to niski około 5 metrów nad ziemią szybki przelot -trzepnięcie w momencie nawrotu gdy antena w modelu we mnie celowała. -ustawienie ja -około 150 dalej model -i dalej w lini kilkast metrów zakład produkcyjny z monitoringiem ,wi-fi i diabli wiedzą czym jeszcze a jakieś 2 kilometry dalej troche w bok stacja telefoni gsm. Trzepniecie w momencie nawrotu -tylko na tym kierunku.. nie wiem czym konkretnie spowodowane -ale niski przelot na tym kierunku jest problematyczny. 3 przypadek -sprowokowany specjalnie -wyczytałem, że drzewa i krzaczory ekranują 2,4. Na "lotnisku" rosną pojedyncze drzewka/krzaczory -systemem 35 wielokrotnie podchodziłem do lądowania za takim drzewkiem -model na moment zasłoniety przelatywał. 2,4 próba -nadajnik na stoliczek -prośba , żeby ktos machał drągami a ja z modelem spacer za drzewko -około 150m -w momencie gdy byłem za krzaczorem model w reku tak jakby przelatywał 1 metr nad ziemią łączność siadała. a p k a -gdzies zasłyszałem -ktoś /grupka modelarzy tak mówiła -przyczepiło się -krótsze niż aparatura/nadajnik. pewnie nieporawne -ale wygodne. -
Hitec Aurora 9 zbindowane odbiorniki - jak działają?
latacz odpowiedział(a) na Marcin Bełchatów temat w Aparatury RC
Z tego co wiem nie można zbindować odbiornika z dwoma aparaturami i to chyba w żadnym systemie. Natomiast można spiąć aparatury jako trener uczeń -w niektórych firmach także bezprzewodowo. Bandyr -gwoli herezji -to nie do Ciebie było. -to o włączaniu aparatury gdy wcześniej włączone są 3 odbiorniki i 3 modele. - gdy ktoś najpierw włącza modele i to kilka sztuk a dopiero potem nadajnik -to łamanie zasad bezpieczeństwa. Więc przypomnienie elementarza uznałem za wskazane i napisałem, że to herezja. miło się uśmiechnąć. Witek lata blisko tyle lat ile Kolega żyje... -też nie mogłem się powstrzymać od komentarza. I na pewno nie wszystko ogarnia -ale stara się. Witek lata na opticu 6 na 35mHz -bo lubi optica i ma kilkanaście odbiorników do niego. Witek latał na opticu 6 z modułem Hitec spectra 2,4. Bo drugi optic był a adaptacja na 2,4 tańsza niż zakup nowej apki. I Witek lata na Aurorze 9 (bez x) bo fajnie się programuje. I przede wszystkim bo ma telemetrię. I lata na hype 2,4 , kyosho 2,4 -prymitywne tanie radyjka do prostych tanich modeli -bo nie żal jak to się przewala w bagażniku. I Witek porównuje... Każdy z systemów ma wady i zalety. Na systemach 35 obecnie rzadziej zdarzają mi się zakłócenia niż na 2,4. Równolegle używam obu systemów. Pasmo 35 z powodu mody na 2,4 zrobiło się puste -i prawie znikł problem braku wolnych kanałów. i można lecieć modelem nisko za krzakami albo wysoko pionowo nad głową -i nic. Można wlecieć w chmury. Można używać w pobliżu telewizji przemysłowej i wi-fi. A 2,4 to w tych przypadkach różnie -np. rozwaliłem model w niskim dalekim przelocie -w zakręcie anteny ustawiły się niekorzystnie -niedaleko spory obiekt z monitoringiem 2,4 i wi-fi -i modelem szarpnęło -sekunda (może pół) bez łączności.... Zakłócenie -i na 2,4 czasem moment trwa ponowne nawiązanie łączności moduł -odbiornik... A 35 odzyskuje łączność natychmiast. Coś za coś... -2,4 wygoda, nie ma potrzeby ustalania wolnych kanałów, telemetria -ale więcej kombinowania czy anteny się widzą, czy przelot za drzewem nie strąci modelu... a pojedyncze drzewa czy krzaki za którymi wypada podejście do lądowania często się zdarzają...-na 2,4 często strąci -na 35 model spokojnie przelatuje za drzewem... 35 prostsze to, obecnie bardzo tanie dobre urządzenia -ludzie się wyzbywają -ale na 35 czasem zdarzy się ktoś drugi... i z tym samym kanałem. kto też liczy, że nikt już tego nie używa... -
Hitec Aurora 9 zbindowane odbiorniki - jak działają?
latacz odpowiedział(a) na Marcin Bełchatów temat w Aparatury RC
w wielu apkach niezależnie od wybranego modelu wszystkie zbindowane odbiorniki reagują. Na pewno w aurorze. właśnie zdjąłem model ze ściany podpiąłem... wszystko działa niezależnie który z modeli wybiorę w apce... Prawdopodobnie apki z wymiennymi modułami wywodzące się ze starszych systemów -muszą tak mieć żeby być kompatybilne wstecz. I raczej podstawowy sygnał z apki do modułu nie niesie informacji żeby obsługiwać poszczególne odbiorniki z kilku zbindowanych -bo byłoby skazane na system i moduły firmowe -a zamienniki by nie współdziałały -chyba brak między firmowego standardu. Nowo powstałe systemy mogą mieć tą funkcjonalność. Z drugiej strony to niekoniecznie zaleta -zdarzało mi się latać kilkoma w miarę podobnymi modelami na jednej nazwie z apki -jednym ustawieniu. W starszej apce -opticu 6 brakowało mi wolnych pamięci -miałem więcej modeli niż oferowała nadajnik. więc 3 łódki i model samochodu chodziły na tym samym ustawieniu apki. Podobnie 2 motoszybowce. Bandyr U mnie to był wypadek przy pracy jak dopiero zaczynałem przygodę z modelarstwem. Pochlastana śmigłem noga nauczyła mnie pamiętać co i w jakiej kolejności gasić włączać i rozłączać -żeby nie zapominać bo żartów nie ma. Wtedy spokojnie robiłem jakieś próby napędu jakieś pomiary - kadłub ze zdjętymi skrzydłami leżał na stole -śmigło poza stołem -trzymając kadłub dawałem gaz i coś mierzyłem -drag na zero i zapisywałem. . a kadłub z podpiętym zasilaniem leżał spokojnie na stole. .. Zadzwonił telefon... wstając z kanapy odebrać telefon -odruchowo przesunąłem wyłącznik na apce. silnik w modelu ożył -kadłub wystrzelił jak pocisk przeleciał ten metr -i ze 3 długie z 10cm cięcia śmigłem - głębokie ponad 5 milimetrów zarobiłem. Zapomniałem najpierw odpiąć zasilanie w modelu... skądś przyszedł sygnał który odpalił napęd na max. Jak najlepiej zapamiętać ? -a raz zapomnieć i pocierpieć. Trzeba wyćwiczyć odruchy -zapinamy zasilanie modelu tuż przed startem -gasimy zaraz po locie. nigdy nie latamy nad ludźmi, nad samochodami, nad zabudowaniami... -
Hitec Aurora 9 zbindowane odbiorniki - jak działają?
latacz odpowiedział(a) na Marcin Bełchatów temat w Aparatury RC
Witam. Wróć do podstaw bo herezje piszesz... Włączasz apke jak masz włączone zasilanie kilku odbiorników? elementarz/przedszkole modelarza od lat kilkudziesięciu WŁĄCZASZ NAJPIERW APKĘ -potem potrzebny model/odbiornik. Kiedyś była to podstawa -bez pracującej apki odbiorniki łapały wszelkie zakłócenia -serwa szalały i się paliły -a silniki elektryczne same mogły zastartować i poważnie poranić! -kiedyś przypadkiem zgasiłem apkę gdy leżący na stole kadłub miał zasilanie... nowe dżinsy do kosza -noga do łatania -dobrze, że śmigło minęło tętnice udową... i że spodnie troszkę osłoniły nogę. Obecnie większość odbiorników systemu 2,4MHz nie odpali silnika dokąd nie dostaną własnego czystego sygnału - i większość regli bez sygnału z odbiornika też nie wystartuje. Większość -nie znaczy że wszystkie. Serwa czy regle mogą wariować. I mogą wystąpić awarie. A czasem może się zdarzyć, że będziemy używać starego systemu... lepiej/bezpieczniej mieć wyrobione odruchy. aparatura -właczyć zasilanie i transmisję. aparatura -sprawdzić/ustawić model. Odbiornik włączyć. Zasilanie napędu włączyć. Często odbiornik i napęd są zasilane z jednego pakietu i włącza się je jednocześnie. Po locie -natychmiast wyłączyć model -najpierw pakiet napędowy -potem pakiet sterujący (często jest tylko jeden pakiet) . Uniknie się przykrych niespodzianek gdy nagle model "sam" wystartuje Mnie mocno pokaleczona noga nauczyła zasad bezpieczeństwa. Model służy do zabawy -ale to nie zabawka -może poważnie poranić. Tu nie wolno o niczym zapominać. Typowo -zmieniając model w apce -zmieniasz tylko grupę parametrów i regulacji tak by pasowały do tego modelu. Miewałem ten sam model z tym samym odbiornikiem pod klikom nazwami -motoszyb -spoko. motoszyb wiatr. motoszyb -poszaleć. Inne ustawienia dla różnych warunków lotu i zmiennych chęci. Niezależnie co włączyłem -odbiornik reagował. W starych apkach -współpracowały wszystkie odbiorniki które miały włożony właściwy kwarc -właściwy kanał. W nowych -wszystkie zbindowane -niezależnie jaki model jako grupę regulacji akurat przypiszesz jako coś pośredniczącego pomiędzy dragami i modułem nadawczym. moduł widzi wszystkie "swoje" dzieci -"dzieci" odbiorniki słuchają swojego modułu. Niezależnie jaka nazwa modelu służy za ściągę modułowi. Podobno niektóre apki maja opcje blokady odbiorników przypisanych do innych nazw modeli. Podobno był kot w butach i złota rybka... -
kadłub mam długi szybowcowy -ale wyważyć się powinno dobrze. te napędy z przekładnia to 140-165g wagi -a więc nie jest źle. wyposażenie pójdzie bardziej w tył i się wyważy. wg mnie te stare szczotkowe neodymy osiągami mocno biją nowe tanie bezszczotki. kiedyś te silniki kosztowały po kilka setek i oczywiście przegrywają z beszczotami z podobnej półki cenowej, ale stara wysoka lub średnio wysoka półka nadal jest wyżej niż nowa niska półka. Ten model ma dostać dość lekki napęd o stosunkowo małym poborze prądu i krańcowo długim czasie pracy - pakiet li-jon o dużej pojemności. wspomniane lRP z maxon 4,4:1 na hamowni kręci śmigłem 14/10" 3500 biorąc 18A przy zasilaniu 7,5V. lub śmigłem 13/9" 4400 biorąc 15A. na pakiecie 3s wyjdzie odpowiednio troszkę ponad 30A lub około 20A -przy wyższych obrotach skłaniam się ku zestawieniu -pakiet li-jon 3s 2500mAh - regiel jeti jes 30plus - lrp BB Zenitch 480 -planeta maxon 4,4:1 - śmigło 13/9" lub 13/7" -co da ciąg startowy około kilograma -porównywalny z wagą startową modelu około 10min pracy napędu na max lub blisko godzinę na pół gwizdka i loty bez termiki około godziny. lub pakiet 3s2p... troszkę ciężej ale 2 godz wożenia się po niebie... z termiką.... cały dzień latania bez zmiany pakietu...
-
Jurku -dzięki za info -zwłaszcza o skuteczności hamowania Poskładanie skrzydeł - montażowo było chyba ok (skrzydła fabryczne poza lakierowaniem i wklejeniem bagnetu i szuflady) -model latał u mnie około 7 lat - czasem ostro latał. Do feralnego wyciągania z nura. Z termiki uciekałem szybko... bo i ładnie zabrało model -i o włos za mocno zaciągnąłem. Model był solidny -ale komin też... musiałem ostro schodzić żeby uciec. Zaraz za bagnetem pękł dźwigar i wyrwało go z poszycia. szczotkowe kuszą - niektórzy Koledzy na lotnisku wspominają "jak paskudnie było gdy tylko szczotkowce a jak koszmarne było stosowanie przekładni... bezszczotki to cuda -nad cudami... " więc kusi żeby dać porządna szczotkę z porządną przekładnią... i pokazać jak to może latać. zwłaszcza, że mam kilka porządnych przekładni i silniki też stare niezłe (praktycznie nieużywane) -więc jest z czego wybierać. 100gramowy neodym + przekładnia 3:1 albo lrp BB zenith 480 + tytanowa planeta maxon 4,4:1 i śmigło 13/8,5" lub 14/10" dziwnie by mi tam pasowało... zdążyłem już zamontować outrunnera WOW 2836-10 -ale łatwo to zmienić -kadłub ciasny wirująca obudowa tej bezszczoty przewody i regler bliziutko... śmigło małe... nie podoba mi się. kusi coś co ma solidną stałą obudowę... jeszcze lepiej z przekładnią i dużym śmigłem -bonusem będzie możliwość hamowania śmigłem.