Skocz do zawartości

latacz

Modelarz
  • Postów

    1 532
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez latacz

  1. " i poprowadzi Cię czarne światło "
  2. ? wolę zwiedzać tam gdzie jest coś ciekawego a nie gdzie prąd się skończy -w okolicy psiej wólki pośrodku... niczego. ?
  3. czyli np jadąc latem na wczasy z centrum Polski na polskie środkowe wybrzeże musiałbym takie coś 3 x ładować po trasie.... na wczasach naładować w ośrodku wczasowym i kolejne 2x na powrocie. A jadąc zimą do Zakopca 4 ładowania w trasie... (pod górkę) z powrotem może 3 ładowania po trasie by starczyły (wątpliwe). wszystko to zakładając że ładowarki są dostępne akurat równo co 140 lub 110km.... i że nie trzeba nadkładać nic drogi żeby się naładować. i że do ładowarki dojeżdża się bez żadnego zapasu... -to ja wysiadam.
  4. poczytaj jeszcze czy zastosowany regulator ściślej jego bec da radę z zasilaniem serw - czy przy 5s pakietu prąd bec regulatora wystarczy względem wymagań serw -bo przez to możesz przegrzać regler i wyłaczy Ci w locie zasilanie sterowania. jeśli są wątpliwości - daj osobne zasilanie sterowania -np dodatkowy malutki pakiet 4 x nicd lub zewnętrzny stabilizator U-bec dający te 4,8V (czy ile tam potrzebują Twoje serwa) i mający zapas prądowy. taki zewnętrzny bec zasilasz z pakietu napędowego -razem z reglem silnika -tylko w reg silnika z wtyczki podpinanej pod odbiornik wyciągasz i izolujesz czerwony kabelek. Wtedy duży reg silmnika zasiala tylko silnik a jego bec tylko własną elektronikę regla, a odbiornik i serwa zasilane są z małego u-bec (s-bec i inne coś tam -bec) który ma stabilizację impulsową a nie układ liniowy -więc się nie grzeje gdy serwa biora kilka amper.
  5. osobiście wolę amerykański motocalc (ze stron f-my Astroflight) -choć ne wiem czy jeszcze jest dostępny -niestety był raczej w wersji free tylko na 30dni. powyższe wybory wydają się słuszne/ 5S i każdy z tych pakietów da radę prądowo, kwestia co dostaniesz i co wygodniej się zmieści -wymiary pakietów będą się różnic
  6. w moim producent zaleca typowo co 25k km. niestety przy takim serwisowaniu silnik pada też typowo -po 3lub 4ej wymianie oleju... wszyscy mechanicy mówią, że co 15k km to ostateczność a prawidłowo zależnie od sposobu jazdy zmieniać co 10-12 tys km . A jeśli się często daje w palnik i korzysta z pełnej mocy to co 8tys. Przy częstszej wymianie oleju silnik prawdopodobnie dociągnie do 300tys km
  7. samochód bez ABS się ślizga jeśli kierowca popełni błąd i nie potrafi dawkować siły hamowania. Nawet ślizgający się samochód hamuje nie gorzej niż ten z ABS. Samochód z ABS -hamulec wciska się mocno -i przez 30% czasu hamowania nie ma wcale... Współczesne samochody z ABS nie mają jakoś wyraźnie dłuższej drogi hamowania -ale mają oprócz ABS i inne systemy wspomagające -łącznie sterujące niezależnie siłą hamowania każdego koła. Jeździłem wspomnianym fordem escort z ABS (który kosztował dodatkowo dość słono ) jeździłem i z wyłączonym abs... bez abs hamował wyraźnie skuteczniej. i dawał się lepiej kontrolować. i abs nie to, że pozwala zahamować w trudnych warunkach -abs wyłącza na moment hamowanie żeby samochodem dał się kierować. ABS niczego nie poprawia w prowadzeniu wozu -abs służy maskowaniu błędów niewprawnego kierowcy . dobry kierowca pojedzie lepiej bez abs -bo abs trochę ogranicza i pogarsza hamowanie. abs to takie kółka boczne do dziecięcego rowerka -zabezpieczają przed wywróceniem się -ale jedzie się z nimi wolniej i jednak gorzej zakręca... To co mnie wręcz przeraża -to powszechne wmawianie na kursach, że jak się wpadnie w poślizg to jest się bez szans ,żeby za wszelką cenę unikać poslizgu itp. i masowe wypuszczanie kierowców którzy absolutnie nie czują swojego samochodu... za moich młodszych czasów na początku każdej zimy jechało się na pusty plac poćwiczyć poślizgi, wyprowadzanie z nich, zawracanie na ręcznym itp. widziałem w latach 80ych w realnym ruchu jak gościowi w średnim wieku na dwupasmówce weszła prawie pod koła kobitka -ślisko, prędkość jak w pysk strzelił z 90km/h -żadnej szansy na zahamowanie... a jednak. gość na hamulcu skręcił koła ułamek sekundy chyba odpuścił -zarzucił wozem i-odbił się lekko od krawężnika wytracił prędkość praktycznie w miejscu wykonując kilka bączków - zatrzymał się przed kobitą... zamienił prędkość jazdy na obrotową . Jako nastolatek jechałem kilka km z jednym z czołowych polskich kierowców rajdowych -zima, gołoledź -też ciekawe doświadczenie... (abs albo nie miał albo co bardziej prawdopodobne wyłączony)
  8. Niekoniecznie. Klejenie jako przysysanie i rzeczywisty docisk do drogi występuje jeśli prześwit jest rzędu cm i w miarę płaska płyta podłogowa.... przy typowych nawet małych prześwitach jak w "cywilnych" samochodach osobowych jest niewielkie i realne zmiany prześwitu mają wpływ minimalny. Natomiast zauważalny jest wpływ obniżenia środka ciężkości -co niekoniecznie musi wynikać ze zmniejszenia prześwitu. Dopiero w samochodach sportowych robionych na tor ten prześwit jest na tyle mały, że ma realny wpływ. Zwłaszcza, gdy reszta jest dopracowana. Niestety komfort zawieszeń typowo sportowych jest akurat odwrotnie proporcjonalny do ich fajnego pokonywania zakrętów... Miałem fiacika uno który stał 10cm szerzej od serii -i mimo że stał wysoko - prześwit jak to w wersji z silnikiem 1400 sporo większy niż w serii 900etek -to kleił się do drogi... ale rozstaw kół, szerokie gumy (mimo, że wcale niezbyt niskoprofilowe) i zawieszenie ze stabilizatorem przechyłów. przy 160km/h prowadziło się to stabilnie mimo wagi poniżej 800kg... to przejedź się starym mondeo mk2... chyba sporo wyżej zawieszonym niż to volvo . może być w rodzinnym kombi... to nie kwestia podniesienia tylko tego porąbania SC i zmiękczenia zawieszeń. Nota bene mondeo mk4 i mk5 prowadzą się dużo gorzej niż stare mk2. Są miękkie i nijakie -mimo, że niżej zawieszone. Owszem trzymają się w zakrętach, ale już nie ma takiego wrażenia, że jedzie się jak po szynach. czyli masz wozy na tyle młode, że różnice w trwałości i awaryjności jeszcze nie zdążą wyjść. Choć nota bene największą awaryjność miałem nowego forda escort kupionego w 2000r -5 awarii w trakcie 1go roku, ostatnia 1 dzień po gwarancji... co ciekawe potem przez około 15lat ten samochód już nie psuł się praktycznie wcale... ani u mnie ani u dwóch kolejnych właścicieli ... a jakie to były wozy ? aby nie coś w rodzaju mały /duży fiat ?albo poldek, albo łada czy inne takie "demoludowe cudo' ? i porównujesz z czasami, gdy rzeczywiście większość samochodów była mocno prymitywna i wcale niedoskonała. tzw. złote lata motoryzacji to głównie lata 80te, potem rozwój był nadal ale siadała jakość wykonania, a ostatnie kilka lat to już głównie bajery i rozwój typowo"ulotkowy" i a jakość wykonia siadała sporo mocniej Ja będę powtarzał -przynajmniej jeśli chodzi o stare abs. miałem forda escort kupionego nówkę z ABS (za dopłatą oczywiście) w dokładnie takich samych warunkach na lodzie abs wydłużał drogę hamowania o kilka metrów. A jeśli po jednej stronie samochodu było ślisko a po drugie czarny (wyjeżdżony) asfalt to ABS wydłużał drogę nawet o 50%. i miało to realne uzasadnienie -abs dostosowywał siłę hamowania do koła o najgorszej przyczepności. od 20 paru lat systemy abs są wielokanałowe i każde koło siła hamowania sterowana jest osobno . W starszych wozach nie było tego, jeśli czujnik na dowolnym kole wykrywał poślizg -to samochód odpuszczał na moment hamowanie w całości a praca abs przypominała pracę wiertarki udarowej...
  9. ale niskoprofilowe szerokie opony do rodzinnego kombi -to tylko moda -więcej wad niż zalet. Wygląd -bo modny -nie to ładne co ładne tylko co się komu podoba -a powszechnie podoba się to co się wykreuje. Takie opony to głównie są droższe. .. Szerokie niskoprofilowe opony na dużych felgach -są twarde -bardziej obrywa zawieszenie, spada komfort (co poprawia się bardziej miękkim zawieszeniem -które pogarsza prowadzenie -i bardziej obrywa na nierównościach) . ale wyglądają fajnie. Niskie zawieszenie wyglądające na sportowe też fajnie wygląda, podobno o jakiś ułamek zmniejsza zużycie paliwa - ale podjechać tym pod krawężnik albo wpaść w dziurę w jezdni, albo przejechać co niektóre progi zwalniające...
  10. raczej nie to, że alufelgi w dużym rozmiarze i piękny lakier przeszkadzają, Problem, że poza wyglądem w nowych samochodach jest wszystko obliczone na obniżenie kosztów produkcji i w efekcie trwałości. Kiedyś produkowano samochody które miały być dobre, reklamowano mniejsze zużycie paliwa, bezawaryjność niskie ceny części i dane techniczne dziś zachwyty na pięknym wyglądem, prestiżem i że sąsiad będzie zazdrościł -zazwyczaj g**** w pięknym papierku sprzedawane jako cukierek. dobre samochody skończyły się kilka -kilkanaście lat temu. ford w 2014, VW około 2010, merce jakoś zaraz na przełomie wieków... itd. 2 lata temu zmieniałem samochód kupiłem specjalnie poprzedni model z 2014 -żeby mniej problemów było. Po długim śledzeniu opinii i info w necie oraz po konsultacji z mechanikiem...kupiłem mk4 a nie mk5 mimo, że w tej podobnej cenie były dostępne i z nowszej wersji...
  11. Krzysztof pisał w podsumowaniu "samochód średniej klasy" czyli "segment D" -już spalina segmentu D przynajmniej nowa to tak średnio dla zwywykłych i... natomiast używki -kilku letnie spalinowe w dobrym stanie (5-7lat) z silnikami 150-200 koni np. peugeot 508, reno laguna, ford mondeo, mazda 6 itp mozna kupić za 40-50k. w podobnej cenie z elektryków będzie 5letni miejski maluch o mocy 50koni lub około 10letni kompakt/prawie kompakt z zajechanym aku... Renault Zoe 90kucy, Nissan Leaf 110 kucy -starsze, mniej komfortowe -i w sprawnośćoraz zasięg 1o letniego samochodu absolutnie nie wierzę. za dużo aku choćby modelarskjich jak i w rowerach, hulajnodze przerzuciłem... owszem -po kilku latach działają ale... człowiek i 90 latek też chodzi i w teori może startować w maratonie lub na 100m ... kwestia efektów. a nowe elektryki klasy średniej 300k to dość skromna cena. zazwyczaj cena nowego elektryka to minimum 2x cena porównywalnej klasą i wyposażeniem spaliny...
  12. tak wyjść przypadek ?
  13. pod którą i ja podpisuje się "oboma ręcami" mieszkam mniejsze miasto ,mam trochę mniej lat -ale cała reszta wychodzi podobnie jak u Krzysztofa... tyle, że szybkiej ładowarki w ogóle nie ma w okolicy.
  14. a masz jakiś link -można w necie obejrzeć ?
  15. całkiem zgodnie z tym co ja słyszałem i widziałem... 3 tygodnie a nie 3 dni. i 2 osoby. 7,5tys minus koszty dojazdu -to jakieś 6 tys do podziału na dwóch. za miesiąc 4tys na głowę glazurrnika... . z czego trzeba zapłacić zus i podatki... a robota mocno mecząca w dużej części na kolanach w cemencie pyle itd.... to ktoś Cię równo wy już pytałem -wiesz co to za praca ? i wiesz co oznacza "odpowiedzialność materialna" ? zatankuj na taką trasę elektryka. powodzenia W pełni się zgadza, jestem fanem elektrycznych pojazdów -pierwszy rower i hulajnogę elektryczne budowałem gdy mało kto słyszała o taki wynalazkach -byłem na9/10 zlotów pojazdów elektrycznych (jako uczestnik/wystawca a nie zwiedzający) ale samochodu elektrycznego przez co najmniej kilka lat nie zamierzam kupować... Będąc fanem elektryfikacji. Jakieś 2 lata temu zmieniałem samochód -kupiłem kilkuletni w doskonałym stanie spalinowy -a elektryki -zainteresowanie ograniczyło się do przeczytania cen i parametrów. Za cenę kilkuletniego idealnego spalinowego wozu klasy średniej mógłbym kupić sporo starszy elektryk klasy małej miejskiej o realnym zasięgu 70km (po wymianie aku jakieś 120km) ciasny, wspomniana podróż z centrum do szczecina i z powrotem trwałaby zamiast 10godzin blisko 10dni (około 12 ładowań !) albo w cenie mieszkania kupić młodego lepszego elektryka i podobna podróż rozkładać na 2 dni z noclegiem no i oczywiście bagażnik mieć o połowę mniejszy.... ani zabrać narzędzi do pracy ani hulajnóg i pontonu na wakacje... dziękuję -najbliższe lata wolę kopciucha. benzynka 200 koni wyszła 2x taniej ... i 10x lepiej. co nie przeszkadza, że za 15 lat relacje mogą się odwrócić. Jestem fanem i cichym wielbicielem elektryków -jak kibic który macha szalikiem ale sam nie gra w nogę.... chyba, że na podwórku pokopie szmatę między 2 drzewa...
  16. tylko,że cena benzyny jest obecnie zawyżoną ceną rynkowa -a regularna cena prądu jest około 4zł -a ta niższa to prąd dotowany dla wybranych. Więszość prądu jest poi 3-4zeta ? Ogólna cena rynkowa a cena dotowana tylko dla jednostek i tylko na określony czas -czegoś nie rozumiesz? kasjer w Lidlu to dla większości społeczeństwa jest to "to lepsze zajęcie" o którym mogą pomarzyć. Bo mogą być kasjerem w Zabce czy Dino albo sprzątać podwórka przed blokiem, albo na linii produkcyjnej całymi dniami nosić polówki świni z pomieszczenia do pomieszczenia... ewentualnie 8godzin przebierać truskawkę na taśmie w pakowni o temperaturze -5*C proponuję ułóż kafelki w malutkiej łazience i zawołaj za to 6tysi. i zrób to w 3dni... i nie zapomnij oddać właścicielowi łazienki za zniszczony materiał jeśli fugi będą nierówne... mam sąsiada który żyje z układania kafelków -i dawnego kolegę z pracy -dawnego mechanika który obecnie jest bardzo dobrym glazurnikiem. Widziałem ich pracę. A u siebie w mieszkaniu sam układałem... i coś tam wiem ile czasu i wysiłku to zajmuje -oraz jakie są ceny... trochę realizmu proszę. A kolega glazurnik właśnie sobie kupił helikopter i mówi że jeszcze 2 miesiące i 16 małych łazienek i do roboty będzie latał prywatnym odrzutowcem -bo helikopter to za głośno chodzi... owszem można w tydzień 60m2 - jak układa się podłogę w hali mającej 500m2 i nic nie dopasowuje... nie jak zapomnisz -tylko jeśli w połowie drogi będziesz miał mało benzyny, do najbliższej stacji 50km a na stacji okaże się że musisz 3 godz poczekać... ewentualnie poczekać 6godz w kolejce i jeszcze 3 aż Ci nakapie... mnie bardziej ciekawi w jaki sposób w ogóle w Polsce jakieś dzieci się rodzą... bo połowa Polaków mniej więcej tyle zarabia -więc rozumiem, że mamy w Kraju 19 milionów bezdzietnych kawalerów i panien... ale za to wszyscy stoją w kolejce "po elektryki" chyba Ty i ja jednak w innych krajach mieszkamy.. albo Ty nie wychodzisz na świeże powietrze i oglądasz tylko reklamy powszechnego dobrobytu
  17. ano... pełna racja. Niestety większość ludzi na stanowiskach robotniczych zarabia bliżej najniższej krajowej niż stawki na kasie Lidla (nota bene 4500 to też nie dla wszystkich na kasie w Lidl -przypadkiem mam Kolegę który pracuje w Lidl i Koleżankę w Biedronce -podobno najlepiej płacące pracownikom markety a takie stawki to tylko przy spełnieniu dodatkowych warunków stażu pracy, szkoleń i odpowiedzialności materialnej -ciekawe czy Kolega Adam wie co to oznacza... ) a najniższa krajowa to 3 490zł -co daje na rękę 2 695 zł -i tu jest dopiero szerokie pole żeby poszaleć -utrzymać rodzinę, ogrzać dom, kupić elektryka i założyć fotowoltaikę żeby mieć do niego tańszy prąd... edit - A zapomniałem dodać -często jeszcze spłacić ratę kredytu zaciągniętego na ten dom na 30lat...
  18. żeby parking podziemny mógł "przyjmować" samochody z LPG to musi mieć jakieś tam bardziej rygorystyczne normy wentylacji i kubatury spełnione... Nie każdy ma -bo to koszty. Chodzi o to, że jakby się rozszczelnił samochód -to max ilość gazu która się ulotni w krótkim czasie nie może wytworzyć mieszaniny wybuchowej z powietrzem. Gaz ma się tak wymieszać, żeby się nie paliło bo za mało % gazu...
  19. super. to ile to będzie netto ? po opłaceniu rachunków, przedszkola, jedzonka dla dzieci -starczy na elektryka ? też super. opłać dojazd (elektrykiem oczywiście) podatki, zus, zdrowotne, ubezpieczenie OC działalności i ewentualne koszty reklamacji jeśli coś z materiału się uszkodzi -to na rekę zostaną miliony w sam raz na zakup wypasionego elektryka. oczywiście zostaną już po opłaceniu rachunków i kosztów utrzymania rodziny... ech... Chyba żyjemy w innych krajach...
  20. nie przeinaczaj. zapomniałeś dodać +opłata przesyłowa zmienna. na umowie mam wyższą netto po przekroczeniu limitu na gospodarstwo domowe... +oczywiście jeszcze opłata przesyłowa. -i zapomniałeś, że jest to cena chwilowa podawana na rozpoczęcie roku i która w każdej chwili może zostać podniesiona... Zamrożenie cen prądu do końca roku dotyczy TYLKO limitu. Potem i tego nie. Ceny prądu na firmy 3-4zł -i to jest realna cena rynkowa do której dojdą i ceny dla gospodarstw domowych -kiełbasa wyborcza kiedyś się skończy. A samochód elektryczny kupuje się raczej na kilka lat a nie na kilka miesięcy.... Co ciekawe -nowe ceny znajomi kilka dni temu dostali rachunek za prąd na "osiedlowy warzywniak" po nowej wyższej cenie (prawie 4zeta/kWh) a dopiero później aneks podnoszący wstecznie cenę z umowy... i absolutnie ich nie obchodzi czy to cena za jednostkę prądu, czy za przesył, czy za ekologię czy inne uje-muje -dla Nich ważne jest, że muszą wypier*** za miesiąc za prąd 2x więcej kasy niż było dotychczas. T ak jak mnie przy decyzji o ewentualnym zakupie "elektryka" nie obchodzi bajdurzenie oszołomów -tylko realny RZECZYWISTY koszt użytkowania w perspektywie kilku lat -a kosztem jest także stracony czas.... zawalone terminy spotkań czy niedojechanie do pracy -bo prądu brakło a do ładowania po 3zeta kolejka. W 50 cio tysięcznym mieście są realnie 2 punkty ładowania. wolnego ładowania. (teoretycznie jest więcej np na parkingu należącym do prywatnego biurowca gdzie elektryka ma szef jednej z firm -i w biurze tej firmy mogą uruchomić ładowarkę na słupku -jak szef się podepnie. Podobnie w podziemnym parkingu tylko dla mieszkańców konkretnego bloku -gdzie jednocześnie ze względów bezpieczeństwa jest zakaz wjazdu elektrykami...)
  21. tylko spitalać gdzieś daleko... gdzieś gdzie powszechny debilizm i łapownictwo jeszcze nie zatriumfowały nad rozsądkiem w ramach wygodnictwa i tumiwisizmu. tylko, że coraz trudniej o takie miejsca -za to jeszcze trochę wspaniałych pomysłów i wszędzie będzie spoko ... -weźmie się maczugę na ramię i pójdzie zapolować na robale -lub będzie maczugą oganiać od (zmutowanych) robali. Podobno ludzkość jest 4ta czy piątą cywilizacją (mało)rozumną na ziemi...
  22. oba mogą być paliwem bez dodatku benzyn, kiedyś wiele "sportowych" silników pracowało na metanolu -lepsze chłodzenie, większa moc jednostkowa itp. ale to nie ma być dobrze łatwo i tanio -to ma być zawsze monopol i zysk konkretnych korporacji. A taki alkohol -klient sam sobie upędzi i pojedzie. PS. w czasach kartek na benzynę Kolega z klasy pędził alkohol z trocin i jeździliśmy na tym motorowerami pół na pół z benzyną. Dałoby radę jeździć na samym robionym w w piwnicy wynalazku gdyby nie smarowanie mieszankowe ówczesnych "komarków" -niestety olej mixol nie mieszał się z alkoholem więc konieczny był dodatek benzyny...
  23. nie powinno powstać, jednak w warunkach rzeczywistych w silniku oprócz metanolu (etanolu) i tlenu mamy i azot a stosunek ilości tlenu do paliwa nie zawsze jest idealny -wysoka temp, ciśnienie i może reagować istniejący tlen +azot także niewielkie ilości olejów
  24. fakt -jednak jakoś inne są warunki spalania (chyba inne temperatury) i przy spalaniu benzyny akurat tlenków azotu powstaje mniej niż przy spalaniu wodoru. A przy spalaniu np alkoholi tlenków azotu powstaje jeszcze mniej (ale powstają inne paskudztwa) tyle, że te zbiorniki są ciężkie, mało pojemne i raczej drogie... chodzi o wiązanie wodoru w postaci np wodorków metali... część energi trzeba zużyć do uwolnienia tego wodoru... może kiedyś coś z tego będzie, może technologia zostanie dopracowana -albo i nie. A może będziemy napędzać pojazdy za pomocą zaklęć czarów i magi ? bo teraz 90% rozwiązań to zaklęcia "uda się -kasę dostaniemy" a tylko 10% to rzetelna robota... Hahaha. Bardzo śmieszne i merytoryczne. Codzienna rzeczywistość zdaje się potwierdzać tego typu rozwiązania... miał już być zakaz uprawy i sprzedaży czosnku -bo zagraża to interesom koncernów farmaceutycznych. Mamy "ekologię" która podraża obywatelom europy koszty o setki % -ale w skali globu o 1% ograniczy emisje i uratuje świat... i wszyscy biją brawo a świat staje się lepszy... "maść na ściury mości Panowie, Maść na ściury"
  25. i sporo tlenków azotu -dużo więcej niż przy benzynie lub dieslu... (niestety tego wodoru nie spalamy w tlenie tylko w powietrzu -które zawiera prawie 80% azotu) poza tym bardzo kiepsko się ten wodór przewozi... duże ciśnienia i spier*** praktycznie z każdego zbiornika z racji na bardzo małe cząstki. Spier*** nawet pomiędzy atomami metalu w szczelnych stalowych zbiornikach...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.