



-
Postów
296 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez pepcio
-
Jak chcesz mieć E3 to musisz zmienić kształt oszklenia kabiny.W tej wersji górna część jest półokrągła. W E4 była z płaskich płyt w wersjI pancernej.Dotatkowo za plecami pilot miał ekran kuloodporny.
-
Ja poszedłem na łatwiznę i wykonałem to z trzech pasków cienkiego preszpanu odpowiednio uformowanych i przyklejonych do kadłuba.Pod spodem (nad skrzydłem) wzmocniłem paskiem w jednym kawałku.Efekt jak widać. Nie jest powalający ale ....
-
Coraz więcej informacji powoduje klarowniejsze łyknięcie tematu.Naoglądałem sie trochę startów na you tube. Wystarczy wpisać "startwagen" .Niemieccy modelarze mają ciekawe różne pomysły na wózki.Teraz na pewno coś wykombinuję.
-
Myślę połączyć pomysł Bartosza i Wojtka ze swoim.Chociaż w moim rozwiązaniu przeraża mnie duży rozstaw kół.Oprzeć na zastrzałach nie mogę bo wykonane są z kołków bukowych a model waży 4,0 kg (około 3800 mm rozpiętość). Podparcie skrzydeł odciążę opierając luźno kadłub na wózku. Nie wiem jak dalece jest ważny wymiar osi przednich kół w stosunku do środka ciężkości. Znalazłem na forum jeszcze coś takiego.Może to byłoby korzystniejsze rozwiązanie.
-
W moim modelu mam cholerny zastrzał który musi być. Nie mam pomysłu jak przerobić ten wózek aby w momencie startu nie było kolizji z tym elementem.Czy można "wychlastać" fragment obudowy? Może masz inny sposób wybrnięcia z tego problemu.
-
Zerknij do posta 9 - tam jest wjaśnienie.Konstrukcja jest podobna do planów podanych w poście 17 przez piotr3j/m.Wykonałem tylko inne mocowanie skrzydeł. PS. Odchudziłem statecznik poziomy i przesunąłem ołow bliżej noska .Mam teraz prawie 3200 gramów to daje obciążenie 48,5 g /dm kw. Już jest lepiej.
-
Postaram sie "uszczknąć" te 300 gramów przez zrobienie nowego lżejszego statecznika poziomego i przesunięcie ołowiu na maxa do przodu. Myślę o przetestowaniu go na wydmie Mierzeji Wiślanej.A wiać potrafi tam czasami nawet,nawet. Ps. Jestem cały czas pod wrażeniem piękna latania nad morzem.Spójrzcie sami.
-
Pierwszy kontakt z lotniskiem .Na razie to tylko loty z ręki.Po doważeniu wyszło prawie 3500g! "Nie o takom wagem walczyłem".No trudno.Można byłoby zrobić lżej statecznik poziomy i wsadzić ołow bliżej dzioba.Pomyślę o tym. Nie będzie za to bał się wiatru. W sąsiedzwie oryginału w tęsknocie za holownikiem. Na zielonej trawce. A oto dane szczegółowe: Rozpiętość skrzydeł - 3000 mm Długość całkowita - 1420 mm Powierzchnia skrzydeł - 66 dm kw. Powierzchnia stat. poziom. - 10,5 dm kw Wznios skrzydeł - 4 stop. Profil płata - HQ/W-3/13 Cięciwa - 230 mm w połowie przechodz. do 150 Profil statecznika poziom. - NACA 0010 Kąt zaklin. płata - + 2,5 stopnia Kąt zaklin. statecznika - - 0,5 stopnia Ciężar własny - 2500 g Ciężar całkowity ( do lotu) - 3450 g Obciążenie powierzchni - 52,3 g/dm kw.
-
Model fajny eleganckiego szybowca ale" latający holender".Tam musi być pilot bo będzie w powietrzu wyglądał nienaturalnie. Mnie natomiast zainteresował ten wózek do startu.Proszę o szczegóły. Mam także 4 metrowca którego chcę ulotnić montując doczepiany silnik na wieżyczce. Czy można byłoby nadać mu większą prędkość za pomocą sznura gumowego?
-
Teraz miło popatrzeć .To jest to.Przy tak sporej ilości "szkła" nie obędzie się bez wykonania wnętrza kabiny.Masz więc nadal co robić.Życzę powodzenia. Jaki orientacyjnie wyszedł ciężar przy tej rozpiętości?
-
Czesław! Nie mogę nacieszyć oczu modelem w Twoim wykonaniu. Ja także mam sentyment do tego samolotu.Mocno wpisał się w historię chyba każdego aeroklubu.Ja przed laty zbudowałem "coś" w rodzaju Jaczka 12. Mój "potworek" powinien Ciebie rozweselić gdyż jest anorektyczny ( taką miałem wtedy formatkę sklejki w czasach kryzysu) ale lata wyśmienicie do dziś.Życzę powodzenia w dalszej budowie. Masz we mnie wiernego kibica. Mirek
-
RWD-5 bis 1:3,2 relacja z budowy
pepcio odpowiedział(a) na Henryk S. temat w Makiety samolotów polskiej konstrukcji
Heniek. Ta Twoja relacja wcale mnie nie mobilizuje do pracy.Nie możez robić tego brzydziej! Na Twoje półkę to mi chyba życia zbraknie żeby wejść.Strasznie wysoka.Zawsze po obejrzeniu zdjęć nie mogę patrzeć na swoją pracę.Zaraz by zmienił to, czy tamto.Tutaj się nie postarałem, tam spieprzyłem. A tak na poważnie.Model jest przepiękny.Naprawdę się postarałeś.Na razie jesteś nie do pobicia.Tak trzymaj! -
Dzisiaj znalazłem czas aby wreszcie okleić skrzydła.Zabrałem sie za uzbrajanie w serwa.Z racji tej że model to 3 metrowiec wszystkie serwa to standard (3,5 kg) z wyjątkiem steru wysokości ( 5 kg).
-
Wojtek! Chylę czoło!Piękny! Czeka Ciebie teraz to naważniejsze.Wykonanie pięknej kabinki.Pamietaj że jest to najwazniejsza część podnoszaca estetykę modelu. Pozdrawiam Mirek
-
Dziękuję za słowa uznania .Zawsze to bardziej mobilizuje do pracy. Płoza to lamelowane cienkie warstwy sklejki. Mocowanie z przodu na stałe a z tyłu ślizga się w kieszeni (podobnie jak w oryginale).Wypełnienie to mikroguma (piankowa) dopasowana z wciskiem pokryta kawałkiem płótna ze starej nieprzemakalnej kurtki. Przed wysunięciem przyklejona klejem poliueretanowym. Mirek
-
Hmm. Nie miałem okazji być na zawodach takich modeli. Wszystkie fajne imprezy odbywają się daleko na południu kraju .Dla mnie to wyprawa. Jednak coraz częściej chodzi mi myśl po głowie aby odwiedzić jakieś szybowisko na południu kraju. Tobie mogę tylko zazdrościć że mieszkasz tak blisko gór. Dla osłody mogę wybrać się w maju do Olsztyna na zlot starych szybowców. W dniach 17-19.05.2013 na Dajtkach odbędzie się VII Olsztyński Zlot Staruchów. Tak było w zeszłym roku. http://forum.aerodes...40&p=6103#p6103 Mirek
-
Wreszcie uporałem sie z kadłubem.Przy okazji doszedłem do wniosku że lakiernik ze mnie marny. Po drodze miałem parę niepowodzeń gdyż w niektórych miejscach lakier dostał zmarszczek i musiałem kilkakrotnie szlifować.Ale jakoś z tego wybrnąłem.Szukałem możliwie atrakcyjnego malowania ale okazało się że nie ma dwóch identycznych Piratów. Każdy Pirat ma inne malowanie.Różni się i w kolorach ,deseniach ,kształtem i wielkością obramowań, wielkością i rodzajem liter itd.Wynikało to że po remontach nikt nie trzymał sie pierwotnego wzorca. Zrobiłem mix aby cieszył moje oko. W modelu wykonałem wszystkie opcje do startu. Oraz małe "ozdóbki". Teraz czekają do pokrycia folią skrzydła.Na razie podchodzę do tego tematu jak to jeża.Bedę to robił pierwszy raz.Do tej pory praktykowałem z szyfonem ( obecnie króluje Coveral). Mirek
-
RWD-5 bis 1:3,2 relacja z budowy
pepcio odpowiedział(a) na Henryk S. temat w Makiety samolotów polskiej konstrukcji
Stanisław! Pełny szacunek.Modele bajka.Nic nie mam do dodania. Jedynie to, że życzę wszystkim forumowiczom Wesołych Świąt Wielkanocnych. Mirek -
RWD-5 bis 1:3,2 relacja z budowy
pepcio odpowiedział(a) na Henryk S. temat w Makiety samolotów polskiej konstrukcji
"dla mnie i dla moich kolegów z lotniska wystarczy piękne wykonanie modelu." Śledzę tę dyskusję i tak myślę, pokażcie panowie swoje modele robione od podstaw. To co zrobiliście własnymi paluszkami. Wtedy inaczej się rozmawia. Henryk rób swoje bo i tak nikt Ciebie w tym temacie nie pobije. Jednak te cenne uwagi pod kątem konstrukcji można byłoby wykorzystać tworząc nowy dział w którym teoretycy mogli by dyskutować do woli z korzyścią dla historyków polskich samolotów. -
Marku! Wręgi to sklejka czy sklejkobalsa? Bo widzę że są" konkretne "za środkiem ciężkości.Pokrycie kadłuba to balsa 3.0? Pytam, bo podobne rozwiązania ja stosuję.Ale przy tej skali można przeholowac ciężar ogona.
-
Marek! W Krakowie nie powinno być problemu z kupieniem sprężyn.W sklepie metalowym gdzieś u siebie widziałem całe opakowanie sprężyn różnego typu dla majsterkowiczów. Od biedy samemu można nawinąć sprężynę z drutu fortepianowego w imadle.Trzeba tylko wziąć pod uwagę ,że po wyjęciu z imadła trochę dostaje większej średnicy.Robisz sobie korbę z drutu np o 1 mm mniejszej od zamierzonej średnicy wewnętrznej.Nacinasz końcówkę pod nawijany drut i obkładasz klockami bukowymi pakując do imadła z odpowiednim naciskiem.Obracając korbą i prowadząc drut zwój przy zwoju masz już sprężynę.Potem szczypcami robisz z nią co chcesz. Parametry masz poniżej. http://www.sodemann-...ezyny-naciągowa Namierzyłem w sklepie z narzędziami taki oto zestaw.Cena około 20 PLN.
-
Nie mam.Wszystko to kserowane, powiększane , rysowane oraz wycinane ręcznie.Często trzeba było dopasowywać idywidualnie. Warto byłoby takie plany stworzyć ale trzeba zaczynać od zera. Na to znowu potrzeba czasu a przede wszystkim zdolności w CAD. Młodemu szybciej to pójdzie. Ja mogę jedynie doradzić. Wychowałem się na "schierowskiej szkole" i moje konstrukcje na tym bazują.Jednak świat idzie to przodu i warto wprowadzać nowe technologie i materiały.Tutaj ja mogę się uczyć.Pytałeś mnie już o plany.Moje do rozpowszechniania w tym stanie nie nadają sie. Nie myślałeś o zakupie planów proponowanych przez pitera 216 we wcześniejszym poście?
-
Pirat obrósł w piórka tzn.skrzydełka.Do sprawdzenia geometrii musiałem poskładać wszystko do kupy. Okazało się że moje mieszkanie jest trochę przymałe do takiego modelu. Aby nie wejśc w konflikt z domownikami wykorzystałem moment kiedy ich nie było.Do wykończenia skrzydeł jeszcze droga daleka ale można to robić już na boku.To wszystko na razie waży niecałe 1500 g.Przyjdzie jeszcze troche balsy, kleju i lakieru i murowane netto 2000g. Liczyłem na trochę mniej ale nie jest tragicznie.
-
Tomasz! Nie będę chwalił Twojej pracy bo sama mówi za siebie.To jest prawdziwe modelarstwo! Przyglądajac się tej konstrukcji i oraz nakładu pracy w nią włożonej nie zdecydowałbym się pilotować bądź co bądż dość trudnego modelu.Jeżeli oblot zakończy się powodzeniem to czapki z głów panowie. Życzę powodzenia!
-
RWD-5 bis 1:3,2 relacja z budowy
pepcio odpowiedział(a) na Henryk S. temat w Makiety samolotów polskiej konstrukcji
Dzięki za informację.Używam podobnego zestawu tylko innej firmy (RAKOLL). Do klejenia poszycia balsoweg używam RAKOLLU do miękkiego drewna (ten akurat nie jest wodoodporny) ale po wyschnięciu pięknie się szlifuje - tak jak klej kazeinowy Certus.Tworzy kruchą (ale mocną spoinę) i nie niszczy balsy na złączeniach podczas szlifowania (tak jak inne kleje winylowe).Polecam.No, oczywiście przy miejscach mocnoobciążonych nie obędzie się bez Distalu (oczywiście tego wolnowiążącego). http://www.klejedodrewna.com.pl/ Mirek