Szkoda, że nie pokusiłeś się o zdjęcie formy z kadłuba. Wykonanie nowego z pewnością byłoby korzystne z punktu widzenia wagi i wytrzymałości. Podejrzewam jednak, że nie chciałeś inwestować w formę tylko dla jednego modelu. Jeśli możesz, to pokaż zdjęcia mocowania klap i ich wzajemne łączenie.
No i po co? Tylko po to by urwać 20g? Jaki będzie z tego pożytek? Widać wyraźnie, że chłopak ma opanowany pilotaż w stopniu wystarczającym i nie ma sensu robić kolejnego modelu trenerka. Lepiej zrób synowi jakiś prosty modelik akrobacyjny, będzie miał więcej frajdy z latania i większą możliwość doskonalenia techniki pilotażu.
Jeśli chcesz zdjąć z tego elementu formę, to go nie odchudzaj, tylko popraw jakość powierzchni pod zdjęcie formy. Odchudzanie może spowodować to, że nagle element zostanie miejscowo przeszlifowany "do zera" i będziesz miał dziurę do załatania. Utopia dobrze radzi. Potraktuj to jako kopyto do zdjęcia formy, a samą maskę z formy zrób na cienkiej tkaninie.
Właściwie jest to jedyny plus :wink: . Ale jeśli ktoś chce eksperymentować z tym napędem w 3D to droga wolna. Relacja mile widziana :mrgreen:Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że zastosowanie osi śmigła w wymiarze 3,17 jest lekkim nieporozumieniem, zwłaszcza gdy jest na tej osi mocowana piasta pierwszego śmigła. Źle wyważone śmigło lub kołpak powodują spore wibracje z racji małej sztywności układu. Miałem spore kłopoty z wyważeniem (dość duży kołpak), a i tak w pewnych przedziałach prędkości całość wchodzi w dziwny rezonans.
Bo te silniki "wysysają" prąd jak diabli. Stosuję 2sztuki 2,2 Ah i starcza to na ok. 4-5 minut lotu. Inną kwestią jest to, że latam na pełnym gazie, bo inaczej model nie chce dobrze latać. Nie zmienia to faktu, że w akrobacji 3D raczej walczy się z ciężarem, a nie go dodaje, więc podwójny silnik i regulator to nieporozumienie.
Do modelu 3D ten napęd odradzam. Potrzebujesz dwóch regulatorów i dwóch pakietów, co oznacza, że jeden pakiet i regulator wozisz niepotrzebnie jako zbędny balast. Przy akrobacji 3D takie rozwiązanie jest bez sensu.
Całe szczęście, że nie udało się uruchomić silnika w tym prowizorycznym łożu. Jak tak katowałeś śmigło śrubokrętem, całe to ustrojstwo chodziło, jakby miało zamiar się rozpaść. Gdyby silnik zaskoczył, odjechałby i narobił bigosu. Zabawę w modelarstwo skończyłbyś u lekarza. Zamontuj silnik w modelu i poproś kogoś doświadczonego o pomoc.
Stosowałem jeden i drugi. Różnica jest taka, że poliuretan daje powłokę twardszą. Zaznaczam jednak, że nie łączyłem lakierów z tkaninami szklanymi, a jedynie z papierem japońskim, co moim zdaniem do zabezpieczania miękkich powłok typu styrodur i pochodne jest wystarczające.
1. lakieruję powierzchnię oklejaną i na nią kładę papier suchy (mokry od razu się rwie) i lakieruję
2. oklejam od razu z obu stron
3. nie przypinam elementów oklejonych, bo lakier akrylowy nie ma właściwości naprężających papier, a jeśli już ma to raczej niezauważalne (przynajmniej dla mnie)
4. aż lakier wyschnie (ulotka na opakowaniu lakieru)
Stateczniki do modelu są z depronu 6mm i w czasie oklejania nie zauważyłem tendencji do wichrowania płaszczyzn. Papier nie pęka i spokojnie można go stosować do oklejania na lakier akrylowy.
W swoim Macchi MC-72 zastosowałem papier japoński oraz lakier akrylowy do podłóg. Efekt można oglądać tutaj http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=33540&postdays=0&postorder=asc&start=30
Jak na październikową niedzielę, to pogoda była wprost wymarzona na latanie za miastem. Pewnie większość modelarzy była w tym czasie "w powietrzu". Kilka fotek z pleneru.
Model to Flair CUB Jak napisał Sławek, a silnik to MDS 40 (6,5cm) sprzedawany przez firmę Robbe-Futaba. Dość popularny w Anglii ze względu na przyzwoite osiągi i atrakcyjną cenę. Model ma rozpiętość 1855mm. http://www.flairmodels.co.uk/Aircraft/Vintage_and_Trainers/Cub.htm Zdaje się, że pisaliśmy to z Irkiem w tym samym czasie. :wink:
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.