



-
Postów
4 915 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
49
Treść opublikowana przez japim
-
Dokładnie to samo co podczas ładowania pojedynczego pakietu - tylko bardziej widowiskowo. Sławku jak na razie podajesz same przypadki awaryjne które albo nie mogą się zdarzyć (utrata połączenia jednym z pakietów - mechaniczna) lub które same w sobie oznaczają awarie w jednym z ogniw. To nic nie wnosi do tematu ładowania równoległego a Twoje przypadki mogą wskazywać że doświadczenie w zawodzie masz ale w ładowaniu pakietów już mniej. Dobrze jednak że wyobraźnia działa, bo może człowiek 3 razy się zastanowi czy ten konkretny pakiet mogę podłączyć z drugim. Żeby było jasne. Przypadek 5000 + 300 jest absolutnie ryzykowny i nie zalecany. Ładowanie 1500 i 1300 o proporcjconalnych rezystancjach jak najbardziej OK.
-
Oryginalna NAZA od DJI to tylko kontroler lotu. Do odbierania sygnału sterującego z radia potrzebujesz odbiornika.
-
Planowałem jutro na działce - bo muszę pojechać i przywieźć domowników. Ale jeżeli jutro mi się nie uda to chciałbym dokonać prób w locie w niedziele. Powstała druga wersja śmigieł:
-
Sławku - odpowiedz szczerze - czy obejrzałeś chociaż JEDEN z podlinkowanych przeze mnie filmów? Przypadek 1 - coś na serio musiałoby pójść nie tak aby utracić połączenie z pakietem 5000 - wypięła Ci się wtyczka? Operator dupa i nie wpiął pakietu? Przypadek 2 - kłóci się z fundamentalną zasadą przytoczoną w filmie nr 1 i w tekście strony - do ładowania równoległego podłączamy pakiety których napięcia różnią się o nie więcej niż 0.1V. Powtarzam - kto wie jak ładować pakiety równolegle może to robić. Nie umiesz - nie rób - nikt Ci pistoletu nie przykłada do skroni. Teoretyzujcie sobie dalej
-
Stanisławie - nikogo nie namawiam. Moją wiedzę czerpię z wieloletniego doświadczenia z pakietami (własnego i nie tylko). A ostatnie 2 lata bardzo intensywnie użytkuję i zużywam relatywnie duże ilości pakietów. Do tej pory na ponad 80 pakietów poszedł z dymem tylko jeden - który ładowałem bez balansera - z pośpiechu. A za wycieczki personalne można na tym forum pożegnać się ze wstępem na jakiś czas. Jak na razie ja przytoczyłem kilka argumentów w postaci filmów i branżowych stron, a koledzy żadnego. Jak może koledzy przedstawią jakiś rzeczowy argument to możemy kontynuować dyskusję. Aby ubrać w słowa to o co pytał Marek - bo widzę, że wiedzę ze szkoły łatwo się zapomina. Łączyć równolegle do ładowania i rozładowania można pakiety których stan jest podobny - tzn: ich rezystancja wewnętrzna jest odwrotnie proporcjonalna do pojemności. Tzn duży pakiet ma małą rezystancję a mały dużą. W przeciwnym wypadku (mały świeżutki pakiet ma małą rezystancję, a duży pakiet jest zajechany) dojdzie do sytuacj w której mały pakiet dostanie większym prądem niż wynika to ze stosunku pojemności. Dla tych co nadal nie rozumieją: Jeżeli połączę pakiet 5000 i 300 a ich rezystancja będzie w odwrotności tego stosunku (300 x 5000) to przy ustawieniu prądu ładowania 1C prąd płynący do poszczególnych pakietów będzie proporcjonalny (zgodnie z prawem Ohma). Jak mały pakiet się naładuje to przestanie do niego płynąć prąd w ogóle i będzie ładowany tylko pakiet 5000. Ale tak się rzadko dzieje i nie każdy musi znać rezystancję swoich pakietów. To jest właśnie to o czym mówię - jak ktoś wie jak to działa to niech ładuje. Jak nie czuje się pewnie to nie.
-
Radziu - jak mam naładować 60 (tak sześćdziesiąt) pakietów z dnia na dzień to nie kupie 60 ładowarek. Kto umie ładować równolegle ten będzie ładował. Kto nie - to nie. Nikt nikogo nie przymusza.
-
Tu jest fajny filmik który dopowiada to o co dopytuje Marek - dlatego pojawia się stwierdzenie o nie zbyt dużej różnicy pojemności.
-
Od tego jest złącze balansera. Do naładowanego pakietu prąd nie płynie. Bo ma za wysokie napięcie. Fizyka jest taka sama - ale prądy są znacznie niższe. I nie ma efektów impulsowego ładowania dużym prądem wstecznym gdy słaby pakiet siada. Jeżeli podłączasz pakiety o równym napięciu tzn że mają porównywalny stan rozładowania. Jak ładujesz 1C to prąd ten rozpływa się proporcjonalnie na pakiety. O tym pisze i np pokazuje ten gość: https://www.rchelicopterfun.com/parallel-lipo-charging.html I to w połączeniu z tym: Przy próbie podłączenia pakietu naładowanego i rozładowanego dzieją się różne ciekawe rzeczy:
-
Powiem tak - facet się nie certoli... Muszę też przyznać, że gdy ogląda się jak on to robi - to mam wrażenie, że to wszystko jest takie banalne. Każdy początkujący modelarz powinien obejrzeć sobie jego filmiki. Gościu jest rewelacyjny.
-
Dokładnie o to mi chodzi Ja też lubię budować - ale mam coraz mniej wolnego czasu i staram się go szanować. I gdybym rozwalał modele w takim tempie to bym się już kilka razy zastanowił co jest nie tak. Dla mnie to nie jest normalne i tak jak napisał Czarek szkoda czasu, wysiłku i pieniędzy. Ale każdy lubi co innego a o gustach się nie dyskutuje. A zanim zaczniesz drwić to popatrz jakie modele budują Ci, którzy udzielają się w tym wątku.
-
To faktycznie coś nie tak jest z Twoimi umiejętnościami skoro każdy model kończy tak samo.
-
Niech się Marek tłumaczy
-
bez problemu
-
O ile różni się pojemność? Ja ładuje 1300 i 1500.
-
Bo to jest zwykły styropian - niczym nie wzmacniany. Wystarczy lekkie puknięcie i model się rozsypuje. Gdyby okleić go taśmą pakową lub np folią termokurczliwą to byłoby już lepiej. A najlepiej dać np papier na wikol lub tkaninę szklaną na żywicę. Wtedy te modele miałyby większą przeżywalność.
-
Faktycznie. Google coś blokuje. Wgrałem bezpośrednio na forum.
-
Dawno tu nic nie było. Aby odświeżyć trochę ten dział postanowiłem zrobić mały upgrade do mojej czarnej wdowy: drukowane śmigła Najważniejsza uwaga: Jeżeli nie znasz dogłębnych podstaw jak działa drukowanie 3D i związanych z tym zagadnień wytrzymałości nie drukuj śmigieł ani innych przedmiotów wirujących z dużą prędkością. Mają one mniejszą wytrzymałość od tych produkowanych na wtryskarkach z jednorodnego materiału. W przypadku odstrzelenia łopaty latające odłamki mogą doprowadzić do uszkodzeń ciała lub mienia. Jeżeli drukujesz śmigła to robisz to na własną odpowiedzialność! Po tym miłym akcencie sprawa wygląda następująco: Na obecnych silnikach najlepiej (czytaj najszybciej) lata na podróbkach APC 6x6 - ale szybko zjada pakiet 1300mAh. Najlepszy ciąg statyczny mam na GWS 7x3.5 - ale lata bardzo powoli (to też wina tępego profilu). Najbardziej wydajne są HQ propy 6x4.5 Próbowałem też czterołopatowych kingkongów 5x4x4 i raz przeleciałem się na szesciołopatowych potworkach 5x4x6 - wtedy model jest cichutki, ale wcale nie najszybszy z powodu małej średnicy i skoku. Wracając do założeń: Na pierwszy rzut profil CRD i skok też CRD (ale duży ) aby sprawdzić słuszność koncepcji. Łopaty drukowane są w najlepszej orientacji (stojąc na krawędzi spływu w pionie) bez konieczności stosowania podpór. Mocowane w piaście na zamek. Wchodzą na wcisk i trzymają się ładnie. Co by nie było testy statyczne z zachowaniem środków ostrożności już były i koncept działa do pełnej przepustnicy - ALE patrz uwaga powyżej. Pobór prądu 10A na silnik. Loty mam nadzieję w ten weekend. Silniki mają 1400kV i drukowanych śmigieł na dzień dzisiejszy nie odważyłbym się stosować ani do wielowirnikowców (chociaż są tacy agenci), ani do silników o większych mocach (>200W). W kolejce jest już projekt z trochę bardziej wylaszczonymi łopatkami i wersja 4 łopatowa - co by pasowało do oryginału.
-
Pomierzyli a potem pojechali. Nie wiem jakie były wyniki tych pomiarów.
-
Oficjalnie na zawodach w EU powinieneś używać EU z LBT. Ale do latania kolo nogi to International jest lepszy. Zmiana z jednego na drugie to kwestia 5 minut. Ostatnio na zawodach na Łotwie flashowalem wersje International na EU bo przyjechali panowie z jakiś służb z furgonetka napakowana antenami i sprawdzali pasmo. Tak jak powiedziałem zajęło mi to 5 minut. Więcej zabawy miałem z odbiornikami XM+ które musiałem wygrzebac z modeli i polutowac.
-
Z technicznego punktu widzenia niczym. To inna nazwa tego samego rozwiazania. A skoro nie wiadomo o co chodzi z tą podwójną nazwa to oczywiście chodzi o pieniądze. Winglety opatnetowali byli inzynierowie Boeinga a sharklety "wynalazl" Airbus. Ot co.
-
Leszku, a nie myślałeś żeby swoje pomiary wrzucić do jakiegos Google docs : np arkusz.
-
Marku. Odgrzewasz półrocznego kotleta...
-
Pracuję na co dzień w inżynierii. Tak jak przedmówca zaznaczył jeżeli nie podpisywałeś żadnej umowy o zachowaniu poufności to nie ma żadnych problemów. Poza tym każdy może kupić model i go sobie pociąć na kawałki. Myślisz, że jak konkurujące ze sobą firmy samochodowe robią benchmarking? Kupują na wzajem swoje samochody, rozbierają na czynniki pierwsze i patrzą co jest w środku. Przed kopiowaniem rozwiązań technicznych zabezpieczają się patenami - np zderzak wypełniony pianką, albo gumą, albo czymkolwiek innym. To odcina konkurencji możliwość stosowania takich samych rozwiązań technicznych. Nawet gdyby coś było opatentowane to i tak możesz to podać - kwestia taka, że nie można potem czerpać z tego tytułu żadnych korzyści. Tylko właściciel patentu może.
-
Wygląda na to ze albo masz ustawione ograniczenie na max input power poniżej 150W lub rzeczywiscie jest ograniczenie na max 10A prądu wejściowego - ale o tym nikt nigdzie nie pisał albo nie testował tej ładowarki w realnych warunkach. Edit: a jednak pisali Tylko mimo szukania nie znalazłem wcześniej tego postu https://www.rcgroups.com/forums/showpost.php?p=35373445&postcount=23
-
Dokładnie. W tym roku byliśmy z dronami na wyścigach w Hiszpanii i na Łotwie. Nadajniki w podręcznym. Pakiety napędowe w lipo-bagu - właściwie to możesz je przewozić tylko w podręcznym i tylko w lipo-bagu. Przy kontroli bezpieczeństwa tylko oglądają i czasami pytają.